WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[grzes100]

HHH bardzo dobrze i chyba tyle.

 

Raw przyjemne dla oka. Walka Orton/Rey vs Cody/Punk dobra końcówka trochę jak na WWE - Tribute to the Troops 2010. Kolejnej walki nie będę komentował. Potem Rudy wiadomo wygrana musiała być ale nagle pojawia się kto Sin cara muzyka bardzo mi się podoba jego skok no trochę mniej ale akcje wysokich lotów nie ma co. Boże co ten Alex sobie myśli segment całkiem dobry.

 

Cena/Rock no nie powiem dobrze to wykręcili zapowiedź walki zwiastuje jedno iż Rock zniknie nam na długi czas choć nie chciał bym tego bo wykręcają z Johnen genialne speeche. A co do Corre to przeca wczoraj dostali tak po dupie a oni się rzucają na Cene i Rocka no kpina jawna kpina

[flow]

HHH bardzo dobrze i chyba tyle.

 

Raw przyjemne dla oka. Walka Orton/Rey vs Cody/Punk dobra końcówka trochę jak na WWE - Tribute to the Troops 2010. Kolejnej walki nie będę komentował. Potem Rudy wiadomo wygrana musiała być ale nagle pojawia się kto Sin cara muzyka bardzo mi się podoba jego skok no trochę mniej ale akcje wysokich lotów nie ma co. Boże co ten Alex sobie myśli segment całkiem dobry.

 

Cena/Rock no nie powiem dobrze to wykręcili zapowiedź walki zwiastuje jedno iż Rock zniknie nam na długi czas choć nie chciał bym tego bo wykręcają z Johnen genialne speeche. A co do Corre to przeca wczoraj dostali tak po dupie a oni się rzucają na Cene i Rocka no kpina jawna kpina

 

 

Kto to STSA?

[grzes100]

Hahaha n1 mój błąd za bardzo się rozpędziłem "SCSA'a"

[TheRockFans]

Po takiej zapowiedzi...czekają nam czekać aż rok? No długo strasznie,ale wiadomo...WMka to WMka ,nie pierwsze lepsze PPV.

Jakoś tak przyjemnie mi się oglądało tych obu panów ,gdy walczyli z The Corre.

Zapewne będzie tak jak na WMce 18 chyba(mogę się mylić) ,gdy Rock pokonał Hogana,chociaż tego bym nie chciał.Wtedy też fani byli bardziej za Hoganem,a Rock powiedział,że występy w ringu na stałe wyklucza...Więc no nic,może jednak potoczy się to inaczej,ale wiem jedno...ta walka i ta noc,na pewno przejdzie do historii WWE.

Ciężko tutaj powiedzieć,w końcu następna WMka,odbędzie się tam,skąd Rock pochodzi,więc nie wiadomo czy go podłożą.

No nic,jak tu kurde wytrzymać rok w takim napięciu

[Bonkol]

Zacznę od obejrzanego HOF. Fajnie było zobaczyć Animala i Elleringa no i oczywiście Michaelsa. Jak oglądałem Shawna to popłynęła mi łezka, bo jakoś nie mogłem tego powstrzymać - fajnie, że pojawili się też X-Pac i Diesel co dodało całemu pożegnaniu jeszcze większych emocji. Nie rozumiem natomiast czemu w głównym programie TV nie pojawił się ktoś z dwójki Sunny-Duggan(a nawet Armstrong czy Buchter) tylko Drew Carey. Fatalna decyzja WWE.

 

Jeżeli chodzi o RAW to podobało mi się. Idealny balans między walkami, a rozrywką. Niektóre walki oglądało się lepiej niż na WM i to chyba jasno pokazuje, że WWE na najważniejszej gali roku za bardzo się nie postarało. Dobry speech Huntera, niezły Stone Cold i bardzo emocjonujący końcowy segment. Niby pozostał niedosyt, bo walka została zapowiedziana na następną WM, a do tego czasu może się dużo pozmieniać, ale w takim wypadku nie ma chyba takiej opcji, żeby Rocky nie pojawiał się co jakiś czas na galach WWE. Program na linii Cole/Lawler mógłby już się skończyć, ale dzięki temu można było chociaż przez chwile posłuchać Rossa, więc nie będę narzekać. Debiut Sin Cary średni, bo chyba powinien być lepiej zaplanowany, ale zrobił wszystko tak jak trzeba i przy odpowiedniej promocji może bardzo szybko skraść serca fanów. Ciekawe jak wypadnie kolejne RAW bez Wrestlemanii w tle, bo może już nie wyjść tak różowo no chyba, że Vince i creative team mają kilka niespodzianek.

[Azibiel]

Jedno zdanie tylko wypada napisac RAW >>> WM27

[sebbo23]

Ja również obejrzałem HoF bo sobie niedawno ściągnąłem i musze powiedzieć, że łza mi sie w oku zakręciła gdy zobaczyłem Michaelsa.. Trudno, będe tesknic Shawn..

 

Raw było dobre wg. mnie

 

Walka Alberto z Evanem mnie zaskoczyla, nie pomyślałbym, że Del Rio zacznie z nim walczyc, ale nie widze między nimi jakiegoś poważnego segmentu, który miałby się wydarzyć na dniach.

 

big + na sytuacje gdy Miz prowokował Stone Colda, nie rozumiem dlaczego to zrobił i nawiał.. chce wypromować Alexa? możliwe, ale nie powinien robić tego na kimś takim jak Austin.

 

Wreszcie człowiek, na którego dużo ludzi czekało-Sin Cara, świetnie się wypromował, ludzie czekają na więcej, szkoda jednak iż tak mało pokazał.. powinien mieć przyjsc e-mail od GM i ustawić walkę miedzy sheamusem, a Sinem bo tak to nie możemy zbytnio podziwiać i oceniać jego umiejętności po jednym wyskoku z lin.

 

No i to na co czekałem, czyli konfrontacja Ceny i Rocka. Chciałbym żeby to jakos szybciej załatwili między sobą, a nie czekać rok na ich walkę.. No, ale cóż.. może jakoś panowie zaczną się niecierpliwić i się to szybciej rozwiąże, szczerze to sam w to wątpie, ale nadzieja umiera ostatnia jak to mówią. Świetnie to wyszło z tym Corre, wymieniali się finisherami co im zajebiście wyszło.

[Menez]

Fajne RAW, w którym nawet mieliśmy jedną walkę, na którą warto zwrócić uwagę: Orton/619 vs. Cody/Punk. Wszystko toczone było dużo szybciej, niż zazwyczaj, a nawet Orton nie dał rady spowolnić całego tego towarzystwa. Resztę można opisać po kolei: zjadliwy speech HHH, w którym dowiedzieliśmy się, że Taker pewnie znowu zniknie na parę miesięcy, a kiedy wróci... Triple H będzie czekał. Mam nadzieję, że to nie doprowadzi do walki na WM XXVIII, bo jeśli to ma być ostatnia walka Takera, to chcę kogoś nowego. Następnie był Stone Cold z "dziećmi". Wystarczy tylko spojrzeć, jaką Miss USA dostała reakcję, po której... chciałbym ją zobaczyć w WWE. Nie oszukujmy się: divy w WWE z walką mają niewiele wspólnego, powinny wyglądać, a ten warunek Rima Fakih absolutnie spełnia. Oprócz tego było też pytanie Miza o to, czy SCSA nie stoczy jeszcze jednego meczu... Chciałbym coś takiego zobaczyć, na przykład na SummerSlam. No i końcówka gali, która znowu daje złudną nadzieję na to, że podczas WM XXVIII Cena przejdzie heel turn. Jego postać face'a w tej walce nie przejdzie, gdy będzie się musiał zmierzyć 1vs1 z Rockiem, na dodatek w Miami. A pomysł z tą walką mnie cieszy, ponieważ oznacza to, że Rock jeszcze wróci, by kontynuować program z Ceną, zatem sceptycy narzekający na to, że Rocky po WM zwinie manatki powinni to odszczekać. W walce na mikrofony górą dla mnie był Cena, ale zastanawia mnie tylko jedno - co tam robili Corre? Pewnie coś w stylu ataku Nexusa na Takera, czyli pomysł totalnie z kapelusza.

 

Debiut Sin Cary zasługuje na osobny punkt. Czekałem na to długo, doczekałem się, efektowne wejścia, tylko żałuję, że w WWE nie ma dywizji dla niego i od razu wiemy, że możemy się spodziewać jego feudu z Sheamusem o pas US, co mnie jakoś specjalnie nie cieszy.

[adrhbk]

jedno zdanie tylko wypada napisac RAW >>> WM27

 

Hehe, też mi się to nasunęło. RAW dobre. Niezłe walki w dobrej liczbie i budzące spore nadzieje zakończenie...

Tylko ten debiut Sin Cary...nic nie mówił, mam nadzieje, że na mikrofonie coś potrafi, bo bez tego w WWE nici...

HoF fajne. Speeche Kane'a i TripleH zabawne. A Carey jak schudł

Polecam jego Whose Line is it Anyway. Bardzo dobre...

[Revan]

Na początku miłe zaskoczenie. JR znów przy stołku komentatorskim, folks. Myślałem, że po Wrestlemanii nie zobaczymy go znów przez jakiś czas. HHH również na plus. Mało kogo zaskoczyła chyba jego przegrana, ale Triple H zawsze będzie kawałem kozackiego bydlaka i tak też zachowywał się na Raw, mimo przegranej. Bardzo, bardzo dobry speech na początek, zdecydowanie na plus. Poza tym kolejny plus za gościa w koszulce 'What?' (http://i56.tinypic.com/yec6g.png). The Game jest genialny, obyśmy mieli okazję oglądać go jeszcze kilka dobrych lat. Cole jest wkurwiający i o to chodzi, moim zdaniem spełnia swoją rolę lepiej niż wcześniej Vickie na SD. King również wypadł świetnie, bardzo podobał mi się ten segment. Przez chwilę myślałem, że w "rewanżu" Jerry będzie walczył z Colem (jego pompki ze Swaggerem były kozackie). Kiedy okazało się, że to Jack będzie walczył strasznie się zawiodłem, pomyślałem, że King znów obije młodziaka. Chciałbym, by Swagger wrócił do Main Eventu, to chyba jedyny z zawodników, który zdobył tytuł zbyt wcześnie, a mi to nie przeszkadzało. Walka średniawa, King dostał, jednak tylko przez to, że Cole odwrócił jego uwagę, a i tak skończyło się na DQ. Po wszystkim Michael zachował się jak prawdziwy skurwiel i tchórz jednocześnie, to było dobre. Biedny JR. Tag Team wydawał mi się na początku trochę dziwny, Rey i Orton raczej do siebie nie pasują. W ringu jednak mi się podobali, wypada pochwalić końcówkę (619 w RKO dla Rhodesa). Rey ma chyba nowy tatuaż. Kolejny plus. Backstage HHH i Stone Colda podobnie jak spotkanie Steve'a i Rocka na WMce krótkie, ale dobre. HELL YEAH! Austin wypada jak dla mnie lepiej niż Rock i mam nadzieję, że powróci kiedyś na ring na jeszcze jedną, ostatnią walkę. Miz wypadł dobrze, Riley znów oberwał. Jak zwykle. SCSA jest zajebisty i świetnie mi się go oglądało. Michael Cole... everybody loves Michael Cole. Alberto del Rio tym razem bez samochodu. Mam nadzieję, że nie będzie już wjeżdzał wozem na każdą walkę, bo trochę się to znudziło. Nie rozumiem czemu Bourne'owi nie dali wejść nawet przy swoim themie. Szkoda trochę, że Evan dalej jest tylko jobberem, może tag team z Mistico? Co do Mixed Tag Team Matchu, to oczywiście mi się podobał, bo był Morrison. I Trish, co wynagrodziło nam obecność Vickie. Cieszę się, że zabrakło Snooki. Walka o pas US, szkoda , że nie znalazła się w głównej karcie Wrestlemanii. Amerykańskie gacie Szejmusa nawet spoko, dobrze, że Rudy zachował pas. Nie rozumiem jednak co tam robił Sin Cara. Mam nadzieję, że zwiastuje to zdobycie przez niego pasa w niedalekiej przyszłości. Wciąż jednak nie mogę się przekonać do jego nowej ksywki (Mistico brzmiało z pewnością lepiej) oraz theme'u. Jedziemy dalej, fajnie, że czerwona koszulka Ceny nie była jedynie na Wrestlemanię, przydługo chodził w fiolecie. Przekonuję się coraz bardziej do Ceny i jestem ciekawy co będzie się działo z nim i Rockiem do czasu WM28. Wciąż mam jednak markową nadzieję, że Rock wróci na stałe do WWE. Bardzo dobre, świetne RAW.

[Spayki]

Jakoś tak zawsze mnie chwytają za serce polskie akcenty

 

No i w końcu ktoś (Hunter) powiedział, że to nie było pierwsze spotkanie tych panów na WM-ce. Jestem usatysfakcjonowany

 

http://img402.imageshack.us/img402/5892/flagapl.jpg

[ArriS]

Plusy:

 

+ Triple H i jego gadka.

+ Sin Cara debiutuje na RAW. Trochę nie wyszło mu wejście z tym skokiem, ale jednak trochę pokazał ze swoich umiejętności. Dał znak, że jest na RAW i chce walczyć o pas US. Może być ciekawie.

+ The Rock vs. John Cena. Szkoda, że nie doszło do starcia i szkoda, że trzeba będzie czekać aż rok do tego(chyba że w międzyczasie coś się wydarzy i jednak wcześniej się spotkają. Rock pewnie w przerwach między filmami będzie wpadał na RAW, aby trzymać atmosferę tej walki), jednak perspektywa walki Rock vs. Cena na WM 28 to cos co sprawia, że chce już tej WM

+ Stone Cold i jego żółtodzioby. Fajny segment, można było zobaczyć przyszłe gwiazdy, a być może jakiegoś mistrza WWE. Miz ciekawie mówił i do tego Stone Cold okłada AR.

 

Minusy:

 

- Po co tam Alberto i jego walka z Bournem? Del Rio jest z SD! i tam jego miejsce. Musi zając się feudem z Edgem, a nie pałętać się na każde RAW i obijać jobberów.

- The Corre. Main Event fajny, ale do momentu pojawienia się grupy Barretta. Jeszcze bardziej ich osłabili. Barrett przecież obijał Cene jak chciał, zrobiono z niego pogromce Jasia, a teraz co? Mid card dla Barretta mid card Mam nadzieję, że jednak zwolni się miejsce w Main Evencie przy pasie WHC w niedługim czasie, bo Wade jest za dobry na to, aby być w mid cardzie.

 

Inne:

 

* Barretta uratowałby feud z kimś z Main Eventu. Na SD! jednak kogoś takiego brakuje. Przy WHC jest Edge, jest Del Rio i Christian. Pewnie Del Rio zdobędzie na następnym PPV pas, później straci go na rzecz jakiegoś face'a(może Christian chciałby pomścić swojego kumpla?). I dopiero wtedy koło pasa mógłby zakręcić się Wade. Sporo czasu jeszcze do tego, a w tym czasie jego pozycja może spaść jeszcze bardziej i już nie będzie tak wiarygodny w walce o pas. Dlatego muszą mu znaleźć kogos mocnego do feudu. Deadman byłby idealny, ale jego trzeba oszczędzać do następnej WM. Więc kto? Może draft na RAW i kariera solowa?

[Opportunist]

@ TheRockFans ja też wybieram się na WM 28. Bilety chodzą od jakoś 200$ do 1500$, ale te za 1500$ to już masz zakwaterowanie koło areny, VIP Axxes itp.

[TheRockFans]

Okej,więc trzeba odkładać pieniążki:) Dziękuje za pomoc.

[Azibiel]

Bilet w pierwszym rzedzie kosztuje od 3-7 tys. Trzeba sie niezle wybulic za te wspaniale chwile, ktore sa tylko raz w zyciu.