WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia

[RR]

w poniedziałki będzie heelowo, będzie strasznie i będzie..wróć musi być ciekawie. CM Punk po stracie nieudanej stajni na Smackdown dostaje w spadku grupę złych na RAW, co może okazać się niesamowitą decyzją creative teamu. Nexus czegoś takiego potrzebowalo. Rozpoczeli lepiej niż u Hitchcocka, później przez kontuzje urodzonych brutali (Skip i tArver) oraz dostawanie po dupie gwarantowane przez Jasia, było coraz gorzej. A tu, przy przywództwie Punka może znowu być świetnie. Oczywiście szkoda niewykorzystania potencjału Wade'a, lecz jeśli po tym worku wróci, to ma zapewniony bardzo ciekawy feud z Punkiem heel ve heel (choć wątpie, to niespotykane obecnie w WWE) lub odegranie się na Cenie. Chciałbym by nowy lider Nexus sięgnął nastepnie po jakis pas gdyż

a)Punkowi sie to należy jak nie wiem komu ogólnie za całoroczną pracę , za 2010 rok na pełnych obrotach

b) mając zaplecze N, będąc już mistrzem wagi ciężkiej czy tez dla ukazania, iż jest lepszym przywódca niz Barret zdobycia pasa przez CM byłoby naprawdę logicznie storyline'owo

 

Bryan/Tyson to kupuje to od razu

ja też kupuje, choć nie wiem czy Bryan nie będzie skazany na porażkę ze względu na uczestnictwo w walkach i feudzie ochroniarza Tysona. (co może wpływać nudząco dla widza na przebieg walk, przez jego interwencje). No Bellas Danielsonowi mogą nie pomóc, a szkoda byłoby pozycji, jaka już sobie wyrobił w federacji American Dragon.

[TakerFanKrk]

Nie widze juz sensu "inwestowac" w Henryego.

Ja jednak widzę w tym szansę. Wystarczy gdyby WWE przywróciło dawnego Henry'ego (sprzed face turnu gdy był solidnym monster heelem)... Akurat na RAW nie ma takiego zawodnika który by wzbudzał postrach w stylu Kane'a na Smacku )pod nieobecność Takera... Gdyby dodać że Khaliego prawie w ogóle nie ma na wizji to powrót "dawnego" Marka mógłby się okazać zbawienny dla niego(albo druga opcja: draft na Smacka+ np feud z Ezekielem Jacksonem którego też promują na potwora)...

[Rafikov]

A ja nie widzę sensu w inwestowanie w Marka, dla mnie było by to totalnie nie wiarygodne i do dupy a w ringu jest jeszcze gorszy niż Miz więc po co to? Co do wygranej nad Tysonem to w sumie się ucieszyłem i byłem zaskoczony, bo jak wszyscy wiemy i co było już pisane wyżej, Mark ostatnimi czasami służył do promowania innych kosztem swojej osoby, więc byłem pewien, że tym razem Tyson na tym skorzysta a tak się nie stało. Swoją drogą denerwuje was mina Tysona jak się uśmiecha? Kurna tak beznadziejnej miny "heela" to chyba jeszcze nie widziałem, już ja bym to lepiej robił

 

Co do postaci Daniela Bryana. Teraz musi nastać taki okres w którym, będzie się męczył z feudem z midcarderem. I prawdopodobnie trafi na Tysona. Do tej pory build up Bryana osiągnął maximum. Jest wygrywającym mistrzem US. Czego chcieć więcej? A no przecież Main eventu i w ogóle, ale na to jeszcze o wiele za wcześnie dla Bryana. Będzie musiał pokisić się z pasem US przez długi czas i w pełni rozumiem tą decyzję, jest to logiczne. Ciekawe tylko czy będzie bardzo długo panującym mistrzem czy też nie? I czy po ewentualnym długim panowaniu (jakiś rok) będzie mógł przeskoczyć do upper midcardu? To już wszystko zależy od wizji WWE, bo biorąc takie czynniki jak obecna polityka WWE w stosunku do cruiseweightów w kontekście wygrywania pasa HW oraz wygląd Daniela to można pokusić się o stwierdzenie, że Daniel osiągnął narazie maximum w tak krótkim czasie

 

Ładnie ktoś napisał wyżej, że Ted osiągnął dna. Zgoda w 100%. Ted ssie na potęgę do kwadratu i jeszcze więcej. Oszczędź Pan wstydu i go zwolnijcie bo ten człowiek totalnie nie ma "tego czegoś" a jeszcze rok temu upatrywałem w nim duże nadzieję

 

Ostatnia najważniejsza rzecz. WWE wybaczam wam "zwolnienie" Johna (dużo jechałem po tym pomyśle). CM Punk jako lider Nexus jest naprawieniem, błędu w feudzie i na nowo odżywa moja chcica na oglądanie tego konfliktu. Jednym prostym zagraniem kreatywni sprawili, że znów mamy multum możliwości i różnie może się to potoczyć. Nexus odzyskuję swoje momentum. Swoją drogą ciekawe co z Wadem? Czy dalej będzie uwikłany w Nexus? Czy pomoże Cenie? Czy będzie chciał zemsty na Cenie? Czy pójdzie solo do main eventów? Jedno jest pewnie, nie będzie współliderowania Wade i Punka a szkoda, ale to by było trochę nie logiczne, bo chyba chodzi o pokazanie, że Nexusy zawiedli się na swoim poprzednim liderze i potrzebowali nowego zbawiciela a okazał się nim CM PUNK!

[xero]

Komentarz z youtube - SES + Nexus = Sexus.

Fajny pomysł z Punkiem, grupa zyskała nowego wyrazistego przywódcę ale też nie jakąś mega gwiazdę, która przyćmi wszystkich pozostałych członków (jakby było np z HHH). Tym samym feud Cena - Nexus trwa dalej i prawdopodobnie dociągną jednak z tym do Wrestlemanii.

Wade powinien powrócić dalej jako heel ale jednocześnie osoba czująca się zdradzona przez pozostałych członków i szukająca zemsty. To może dodać kolejną ciekawą warstwę do budowania scenariuszy na RAW. Dodatkowo powoli wchodzimy w okres przygotować do największej gali a to zawsze najciekawszy moment w roku WWE. Zacieram rączki.

[8693]

WWE Raw Najnowsze wypadło bardzo dobrze , fajny pomysł padł od bookerów aby przyłączyć CmPunk do Nexusa . Nexus jest mocne i dobre a CmPunk jednym z moich ulubieńców w WWE . Cena też wypada bardzo dobrze już się jego nie czepiam (tamten rok był taki dziwny: zmiana pasów co chwile i sie kupy nic nie trzymało) ale dobrze że jest teraz tak jak jest .

Jeszcze jedno chciałbym aby Kid dostał jakiś push mianowicie o pas US . Ciągnie za sobą Jacksona Adrewsa który mi przypomina warunkami fizycznymi Matta Morgana i chciałbym aby to się za szybko nie skończyło .

[hi haters]

bardzo dobre RAW w sumie ze wzgledu na CM Punka jako lidera nexus.

Tworzy to bardzo wiele ciekawych opcji:

- co z Wadem?

- nexus nadal beda demolowac jak leci wszystko iw szystkich czy nabiora oglady pod rzadami punka?

- i prosze niech zeszmaca jaska tak by naprawde poszedl na emeryture (1miesiac? vince chyba wytrzyma)

Z minusow

Zawiodlem sie troche gdyz liczylem ze CM Punk troche bardziej sklepie jasia niz tylko GTS.

Żal mi tyson kidda nie potrzebnie go podlozyli WSM ( ja bym chcial by wrocil jako sexy chocolate wyjebisty gimmick ).

[Tumbor]

Plusy:

-CM Punk w NEXUS Extra rozwiązanie!!!

-Cena dostaję GTS. ( GTS, Paciorek i lulu )

-Sheamus choć próbuję zrobić coś w locie, wykonując Spiringboard Shouder Takle.

-Kontra akcji Sheamusa (patrz wyżej) na RKO!

-Podwójna kobra!

-Morrison zawalczy o pas już jutro!

Minusy

-Totalne szmacenie Tysona Kidda, oraz Jacksona Andrewsa. Jaki to ma cel..nie wiem.

-Nudnawe walki

-CENA

Własne Przemyślenia

CM Punk jako lider Nexus zapowiada się obiecająco i uważam że to dobre posunięcie ze strony WWE. Dalej....eee...no tak Jackson Andrews. Nie mam pojęcia jaki jest cel w sprowadzaniu go do WWE skoro na pierwszy rzut oka widać że będzię Jobbował.

[piotrzek123]

@up Mark Mode is on!

 

Jak Cena może być minusem, jak bez niego na RAW by było nudniej niż na przemówieniach wyborczych pijanych kandydatów na sołtysa.

[Wróbel]

-Morrison zawalczy o pas już jutro!

 

Skąd masz takie info, że dzisiaj ?

 

RAW wyszło jak przystało na koniec roku: zaskakująco i obiecująco. Wiele opcji teraz się rodzi, co będzie się działo z Nexus pod przywództwem C.M. Czy będzie on pomiatał i wysługiwał się nimi jak Wade, czy zrobi coś innego. Mam nadzieję, że nie każe ich obciąć włosy, Slater łysy ... OMG

 

Ted i Maryse robią pośmiewisko. O ile jeszcze lubiłem Francuzkę na początku roku, teraz jest nijaką osobą, przebywanie obok Teda źle się dla niej skończyło, bo już w sumie nic nie znaczy wśród Div. Może w nowym roku będzie inaczej (czego bym chciał).

 

John Morrison nieźle sobie radzi w ringu i w segmentach, taki mi pasuje. Świetnie się włączył do walki z Lawlerem. Miz później wysyła "Kinga" na odpoczynek. Ap ropo Miza jego "rozmowa" z publicznością była mega, "really ? what ? really ? what ?" normalnie pro

 

Ciekawe czy feud John Cena vs C.M. Sucks będzie kontynuowany na Smack ...

 

2011 zapowiada się nieźle, nie mogę się doczekać.

[Ghostwriter]

Tryumfalny powrót CM Punka - od stołka komentatorskiego z powrotem na ring. Zaczyna być ciekawie. Zastanawiam się tylko czy to nie jest tak, że CM Punk nadal ma kontuzje i po prostu przez pewien czas będzie się jeszcze wysługiwał Nexusami?

 

Co do kwestii Barreta. CM Punk pewnie będzie chciał go zgnoić lub też pozostali członkowie Nexusa nie zaakceptują jego obecności w grupie. Zresztą on sam nie zadowoli się funkcją zwykłego członka. Więc może face-turn Barreta? Jedno jest pewne - Wade jest tak wypromowany i ma na tyle potencjału, żeby poradzić sobie solo.

 

Co do CM Punka. Ostatnie jego feudy z przereklamowanymi gwiazdami tj. Reyem Mysterio i Big Showem kończyły się jego porażkami. Więc koniec feudu zapowiada się jako kolejne spektakularne zwycięstwo Jaśka. CM Punk niekoniecznie musi na tym stracić bo w...ol do Jaśka zaliczają wszyscy.

 

A CM Punk chyba ma jakąś potrzebę liderowania w różnych dziwnych grupach.

[hadaszyszek]

Na początku, przy samym ściąganiu ostatniego RAW, troszeczkę się zaskoczyłem - normalnie waży przecież tylko ok. 750MB, teraz prawie 900. Widać ograniczyli ostro reklamy - w USA jest to dwugodzinne show, a do ściągnięcia bez reklam zwykle trwa gdzieś z godzinę i 20 minut. Teraz było prawie o 20 więcej.

 

Zaczynamy RAW od Ceny i Punka. Dwaj czołowi wrestlerzy za micem w WWE dali naprawdę strasznie fajną gadkę. Miałem jednak nadal złe odczucia co do tego feudu - przy obecnym wypromowaniu obu zawodników, Punk pewno raz wygra kantem, a potem trzy razy zostanie zniszczony przez naszego supermena...

 

DiBiase vs Marella. Odnoszę wrażenie, że "one half of the WWE Tag Team Champions" częściej pojawia się w pojedynkach solowych niż tag teamowych. To tak jakby mistrz cruiserweight częściej walczył z osiłkami ważącymi 200 kilo niż z high-flyer'ami. Nuuuuda. DiBiase'go powinni zwolnić. Jest tak bezbarwny, że chyba mój pies lepiej zagrałby milionera z nieograniczonymi dochodami niż on gra w tej chwili. A Santino... Cobra jeszcze jako tako wygląda, jeżeli od razu po niej przechodzi się do pinu poprzez roll-up, ale jeżeli to ma być finisher po którym wrestlerzy padają nieprzytomni, to kurwa płakać mi się chce. O ile się nie mylę, Santino jeszcze parę miesięcy temu miał inny finisher - bodajże ten Headbutt z salutowaniem. Okej, może też nie był on jakimś majstersztykiem, no ale do ch..a pana, jakoś to przynajmniej wyglądało. Ta Cobra wzięła się bodaj od segmentu z jakimś z Guest Hostów, który mu go pokazywał... lub coś w ten deseń. Tak czy siak - bodaj najbardziej debilny finisher w historii WWE.

 

JoMo vs Riley i dobre zagranie ze strony WWE z tą stypulacją, która naprawdę na czas tego pojedynku podniosła mi ciśnienie. Odebranie title-shota byłoby rzeczywiście w stylu Creative Teamu. Na szczęście jednak JoMo wygrał... ale i tak niewiele to zmienia. Swój shot wykorzysta już za tydzień w meczu, który najprawdopodobniej przegra i na Royal Rumble zobaczymy pewno pojedynek Miza z jakimś Main Eventerem z krwi i kości niźli z JoMo, który na miejsce w tym ME zasługuje w tej chwili jak nikt inny. Mam nadzieję, że taki najczarniejszy scenariusz nie wejdzie w grę i będzie to być może najwyżej tylko jakieś podsycenie atmosfery przed zbliżającym się PPV.

 

Henry vs Kidd. Po ostatnim segmencie na Backstage'u to temu drugiemu jest chyba bliżej niż Regalowi (tak jak zresztą - niestety - przypuszczałem tydzień temu) o shot o pas US i feud z Danielsonem. Szkoda. No ale wychodzi do walki. Jego pojedynek z Henrym trwał dokładnie 2 minuty i 20 sekund. Jeżeli chcą z Tysona zrobić pretendenta do pasa US to tak go nie wypromują raczej. Inna sprawa, że by Henry do podkładania takim Zigglerom był wiarygodny to też od czasu do czasu musi poniszczyć. Wspomniałem kiedyś, że Kidd zupełnie nie pasuje mi na heela. Za szybko chce się zmienić. W swoim debiutanckim pojedynku w tej roli krzyczał do leżącego przeciwnika niczym Jericho, a mimikę ma gorszą niż Bucksi z TNA . Być może się powtarzam (pisałem to już kiedyś), ale on jest po prostu urodzonym facem. Ciekawe tak w ogóle co z DH Smithem... a może to i nawet lepiej, że się nie pokazuje.

 

Miz vs Lawler i... żenada. Jasne, promuje to Mike'a jako wielkiego skurwiela bez litości nad starszym panem, ale efekt mógłby być ten sam, gdyby trwało to jakieś trzy razy krócej. Pojawia się JoMo. I trochę do dupy. Skoro już jest taki pojedynek to niech Miz wykona swój finisher, nie wiem - napluje na Kinga, tak by wzbudzić jeszcze większy heat, przypnie go tak jak robił to Khali i koniec. A tak Mizanin znowu wychodzi na cipę, która nawet z pomocą Rile'ya nie potrafi pokonać 60-letniego dziadka. Przegrane z kimś tak wypromowanym jak Orton jeszcze nie są wielką ujmą dla bookowanego w ten sposób mistrza WWE, ale z Lawlerem... już raczej tak. Jeżeli ten title run będzie tak przebiegał, to średnio to widzę .

 

Punk mówi cały czas o czymś historycznym. Jeżeli między walkami co chwile są o tym segmenty, to jednak trzeba brać te zapewnienia pod uwagę przy ocenianiu końcowego rezultatu.

Pojawia się Miz i znęca się nad Kingiem. W końcu coś... tyle, że nic by się nie stało gdyby miało to wszystko miejsce w ringu.

 

Orton vs King Sheamus. Już mu nawet tego Kinga dodali do ksywy, titantron się zmienił i w ogóle. Dobre posunięcie - turniej nie był z dupy, wygrana coś zmieniła w gimmicku, ale na szczęście nie za wiele. Na RR nasuwa mi się strasznie aż do bólu przewidywalny scenariusz - wchodzi Sheamus na początku, rozwala jakichś midcarderowców i jobberów i tu nagle "Behold the King. The King of Kings". No ale wróćmy do pojedynku. Żółwie tempo, King Sheamus prowadzi większość czasu, Orton nie pokazał, jak choćby w ostatnim tygodniu, kilka nowo dodanych akcji do swojego movesetu. Z przykrością stwierdzam - nuda. Jedynie końcówka fajna - utwierdza mnie w przekonaniu, że Randy potrafi dobrze wykonać cuttera praktycznie z każdej pozycji. Może te RKO nie było tak imponujące jak to na Bournie, ale i tak naprawdę fajne. Szkoda, że pokazali tylko jedną powtórkę i to z niezbyt dobrej kamery.

Jestem ciekaw w jaki feud w tej chwili mógłby się wplątać Viper. Sheamus raczej odpada, bo był przecież niedawno. I chyba nawet nie chcielibyśmy takowego w perspektywie coraz bliższego powrotu Triple'a. Miz o pas WWE odpada, bo teraz feuduje z JoMo (aczkolwiek w tej chwili najbardziej prawdopodobna opcja, jeżeli CT wpadnie na szatański pomysł szybkiego pozbawienia Morrisona title-shota i nie dania mu nawet walki na RR). Barret, jak już, to włączy się do feudu Ceny z Punkiem i Nexus. I tak oto kończy nam się lista heelów-Main Eventerów na RAW .

 

Wychodzi zły Cena, nie trzyma się ustalonego z Punkiem planu, odrzuca propozycję honorowego rozejmu z Nexus, przeklina na dodatek - i to jest idol dzieci.

Co do całego segmentu. Po zapowiedziach, że będzie coś ekstra - liczyłem na coś ekstra. Wlazł Nexus, pobił Cenę, wylazł, ale nie do końca. Wchodzi Punk, sprzedaje Cenie GTS, siada na krzesełku i nagle zupełnie przypadkowo zauważa opaskę z "N". Zakłada ją i ogłasza się nowym przywódcą żółtodziobów. Storyline'owo - chyba nikt się tego nie spodziewał i rzeczywiście może coś z tego wyjść (być może Punk nie zostanie pojechany przez Jaśka tak... od razu). Ale co z jego obietnicami? Co on miał zrobić? Bo jeżeli "noc, którą Cena nigdy nie zapomni" i coś, co kamerzysta ma bardzo dokładnie kręcić, a na co medycy mieli być przygotowani, to miało być jedno GTS to chyba coś tu, kurwa, nie gra. Po rozmowie z Sheamusem rzeczywiście liczyłem na coś fajnego (Może zbiór kilku heelów w federacji PLUS Nexus i rozwalanie Jaśka bandą w 15? Albo znęcanie się nad Jaśkiem przy użyciu... ah, PG. No ale coś w podobny deseń...). Gdyby nie te szumne zapowiedzi - byłbym w pełni usatysfakcjonowany. Ale jeżeli są, to czuć po prostu zawód.

 

Mimo wszystko jeden z mądrzejszych ruchów CT i coś, co znów sprawia, że z niecierpliwością oczekuję kolejnej tygodniówki czerwonego brandu. Ta wypadła tak-sobie. Moja ocena (przed?)wczorajszej gali to 3/6.

 

[ Dodano: 2010-12-29, 01:19 ]

O, mój post nr 100! Juuuhuuu ^^

[-Raven-]

Jeżeli chodzi o sytuację pomiędzy Punkiem i Barrettem, to dla mnie naturalne wydaje się, że obaj Panowie powinni mieć między sobą jakiś mały feud, gdzie Wade (niestety możliwy w takiej sytuacji face turn), miałby pretensje do CM'a o wydymanie go z roli przywódcy Nexusa. Trochę dziwne byłoby gdyby "kreatywni" tak to zostawili a Barrett poszedł "bez słowa" dalej własną drogą, zapominając o swojej dawnej brygadzie i tym, który go wygryzł ze stołka.

 

P.S. Mam nadzieję, że Nexus pod dowództwem CM'a nie będzie święcił takich "triumfów" jak SES

[NalepRKO]

Jeżeli chodzi o sytuację pomiędzy Punkiem i Barrettem, to dla mnie naturalne wydaje się, że obaj Panowie powinni mieć między sobą jakiś mały feud, gdzie Wade (niestety możliwy w takiej sytuacji face turn), miałby pretensje do CM'a o wydymanie go z roli przywódcy Nexusa. Trochę dziwne byłoby gdyby "kreatywni" tak to zostawili a Barrett poszedł "bez słowa" dalej własną drogą, zapominając o swojej dawnej brygadzie i tym, który go wygryzł ze stołka.

 

P.S. Mam nadzieję, że Nexus pod dowództwem CM'a nie będzie święcił takich "triumfów" jak SES

 

Kto wie?Może Barrett przejdzie face turn i dołączy...do Ceny.Już kiedyś widziałem takie plotki w komentarzach więc może "kreatywni" wcielą to w życie.Mogłoby być bardzo ciekawie gdyby tak się stało.

[N!KO]

Barrett z Cena? To juz wole, zeby przerzucili chlopaka na SmackDown. Nie sadze, ze wchodzenie znowu do tej samej rzeki mu sie oplaci. Owszem, ogladanie jego klotni z nowym liderem, mogloby byc ciekawe, ALE ... to znowu stawia go na przegranej pozycji. Wade udowodnil, ze jest w stanie walczyc w Main Eventach i mozna na nim polegac. Jesli WWE bedzie szukalo nowej gwiazdy, to Anglik jest jedna z lepszych opcji. Face-turn nie jest wcale konieczny. Demoluje pare osob w piatkowy wieczor i wyglasza promo, ze dziekuje i zyczy powodzenia Punkowi, bo dla niego ta banda zoltodziobow byla ciezarem, ktory spowalnial jego droge na szczyt. Jego byli kompani okazali sie zbednym balastem. Od tej pory liczy tylko na siebie. Mialbym tutaj rowniez cicha nadzieje, ze odzyska swoj dawny gimmick. Nawet w NXT zaczynal jako ktos z wyzszych sfery (chocby ten plaszcz, ktory mu zawsze towarzyszyl), ale pozniej pochlonela go rola przywodcy. Ja z checia bym sie cofnal jeszcze bardziej. W rozwojowce Barrett byl czlowiekiem do wynajecia. Najwyzsza wartosc dla niego mialy pieniadze. Jesli miales gotowke, to za odpowiednia sume Wade Ci pomagal. Nadal doskonale pamietam walke o pas z FCW. Gabriel © vs Riley vs Barrett - Alex zostal znokautowany przez Justina, a na przybysza z RPA czekal juz Wade. Gdy obaj lezeli, Barrett przeciagnal Alexa na Gabriela i zainkasowal forse (sponsorowal tata Rileya). Wolal "hajs" od mistrzostwa. Ja bym z checia cos takiego jeszcze zobaczyl w glownym rosterze

 

P.S. Mam nadzieję, że Nexus pod dowództwem CM'a nie będzie święcił takich "triumfów" jak SES

 

Jak po drugiej stronie ringu stoi Rey lub Cena, to ciezko jest inaczej skonczyc... Chocby nie wiem ilu ich bylo

[marcel]

Obejrzałem tylko końcówkę ostatniego RAW i niezmiernie się cieszę, że z postacią Punka zaczęło się coś dziać. Pytanie tylko, co z Barrettem? Wygląda na to, że pożegnał się z Nexus, bo nie wydaje mi się żeby z lidera stał się podwładnym. Nie wiem co o tym myśleć. Czy Barrett przejdzie face turn, założy Nexus 2, a może przejdzie na stronę Ceny? Możliwości są i oby tego nie spieprzyli, jak pierwsze starcie Cena vs Nexus. Teraz walka Punka z Ceną na WM wydaje się być coraz bardziej realna. Szkoda, że jak zwykle nie dadzą mu wygrać. Ostatnio dostawał łomot i od Mysterio i od Big Showa.