Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  210
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2008
  • Status:  Offline

Edge vs Zombie - tak booking tej walki to był zjebany na całego, nawet Cole zauważył, że Khali powinien zostać wyeliminowany, a King go poprawiał, że przeciwnik musi być wyrzucony, sam nie wiem kto miał rację...

Zasada gry polegała na tym, by wyrzucić przeciwnika ponad górną liną - punkt więc dla Kinga i minus dla Cole'a, który sam nie wie co czyta.

 

Guzik prawda, pierwsze z brzegu co przychodzi mi do głowy (a takich sytuacji było mnóstwo):

http://www.youtube.com/watch?v=M_Pt5Zo4ycE

 

Naprawdę głupi i naciągany był booking tej walki, moim zdaniem pewnie sam Kali zapomniał i i wyszedł na idiotę.

IT is I, The Bacon in her Eggs. The Man for whom she begs. The Face between her legs.

The Lyrical Miracle,The Sexual Intellectual,The Quintessential Stud Muffin but now...


  • Posty:  23
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.08.2010
  • Status:  Offline

RAW mi się spodobało, a więc mogę ocenić.

Mike Mizanin się przedstawił! Ekhem...Wracajac do normy, jak zwykle wspaniała gadka, ciekawie się słuchało, a jeszcze bardziej było jak zabrzmiał theme Daniela Bryan'a, wymiana zdań i po pewnym czasie....Alex! Witamy, chociaż nigdy cię nie lubiłem, za szkolny mi się wydawał, ale witamy, później standard WWE, czyli rozwałka na scenie.

Edge i Zack, ciekawe, rozbawiające fragmenty, oczywiście ciekawiej to wyszło Edgowi, gdyż za przeciwnika miał brata potwora Frankenstein'a.

Randy, Randy, Randy.....i jego durne RKO i cholerny push, który mnie już nudzi, ile można rozwalać finisherem i udawać "Psychola'? Nie dość, ze ten psychol, a raczej te jego ataki wyglądają, jakby dziecko udawało Godzillę to jeszcze rozwala tym swym RKO cały roster....błagam ludzie! Starczy, już wolę Jo....nie, jednak, nie, ani jeden, ani drugi.

Chris rozwalony przez jeszcze jedną osobę, której nie znoszę, pan dziwne spodenki rozwala Jericho.....god damnt! Nie dość, że Morrison, to jeszcze rozwala Jericho! Tym durnym finisherem! Ale trafił, cóż czasem się udaje.

Co się dzieje poza sceną? Miłosna historia, ale cóż....nie lubię żadnej z tych osób, a więc przeminę i to.

Na deser zostawiam Cene i Gabriela, Justin pokazał się z bardzo dobrej strony, a John zrobił coś niesamowitego! Druga lina! Ale poza tym, nic ciekawego. Poza tym, ze Justin coraz lepiej...i lepiej....i lepiej, cóż oby z nim zrobili coś ciekawego. John i te pięć ruchów...ehh.


  • Posty:  484
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2010
  • Status:  Offline

Bardzo dobry odcinek Monday Night Raw.Fajne segmenty i przyzwoite walki-takie Raw chcę oglądać.Nexus na początku-ciesze się,że dostali mikrofon do ręki,chociaż niektórzy niezbyt dobrze się spisują.Wyrobią się.Y2J przegrywa?!Tego się nie spodziewałem,ciekawe co teraz się z nim stanie.Ładna walka.Walka pań jak każda inna.Prześmieszny segment Zack/Edge.Uśmiałem się.Wreszcie coś się dziej z postacią Teda.Bo ostatnio stał w miejscy,fajna scenka z Maryse.Na Johna jakoś ostatnio lepiej mi się patrzy.Niezły pojedynek z Gabrielem,mimo,że Cena schrzanił swój finisher.Świetny speech Miza.Bryan też dał jakoś radę.Riley chyba zagości na Raw.Edge super parodiował Hindusa.Walka do bani.Jericho i Morrison na backstage-dobrze to wyszło.Main event w miarę dobry.Nie za dużo tych RKO? :D

 

Gala bardzo dobra.-5/6.

21413621404d57aa3f81990.jpg


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Zgadzam się, że dostaliśmy ciekawy odcinek Raw. Dobra walka Jericho z Morrisonem, jednak miałem zepsutą zabawę, bo przypadkowo natknąłem się na spoiler tej walki. Ostatnio razi trochę brak solidnych pojedynków.

 

Od czasu kiedy Ted dostał "przejął" gimmick swego ojca, jego postać stanęła w miejscu. A szkoda, bo jest to idealna okazja, by zrobić z niego soczystego heela, który np. kupuje sobie miejsce w Six Pack Challenge czy, jak jego ojciec, płaci konferansjerowi, by ten oddał mu mikrofon. Z takim gimmickiem wachlarz możliwości jest naprawdę duży, a jednak bookerzy odstawili jego postać. Oby ostatni segment z jego udziałem wreszcie ruszył coś w jego postaci.


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

Historyjka z Maryse może być całkiem ciekawa, bo na backstage od dłuższego czasu wieje nudą...

To Raw pokazało też, jak bardzo ważne są pasy Tag Team dla WWE (gówno warte!). Nie bronili ich od dawna, nie mają z kim walczyć, a walka na NoC będzie mniej promowana niż Divki...

 

Jericho nie zostanie nawet do PPV?? :(

 

Ani Cena, ani Orton nie są wrestlerami, obaj są entertainerami i pupilami publiki. Wielki Bohater i Kochany Łobuz Żmija raczej szybko nie zejdą ze świecznika...

I'm the Nonsense Connoisseur 4 LIFE

 

DRINK UNTIL YOU SINK!

 

Facel Vega 62' - Real Gangsta Ride

3072429474c657d5bdd659.jpg


  • Posty:  1 186
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ja w Tedzie za czasow Legacy zawsze widzialem duzy potencjal, dostal gimnick, dostal ladna towarzyszka, niech go odpowiednio dalej promuja, pokreci sie przy US Title, potrzyma go troche i ja kupie za rok w main eventach spokojnie. :)

 

Co za idiota wpadl na pomysl by wrocil Darren Young? Najslabsze ogniwo w Nexus (zarowno w ujeciu markowym jak i smartowym). I co teraz bedzie feudowal z Nexus i walczyl obok najwiekszym face'ow na Raw? Zrobili dobry angle ktory pozwolil na to by go wyrzucic z glownego rosteru i niech wraca do rozwojowki. Teraz w glownych rosterach powinni zadebiutowac takie heel'owe talenty z NXT 2 jak Alex Riley, Mike McGillicuty czy moj ulubieniec...Husky Harris ;)

 

Btw. Strasznie dziwny segment z Morissonem i Jericho :D W sensie nie wiem w jakiej roli tam sie pojawil JoMo. Cos tam mruczal pod nosem i pozniej to ich wspolne patrzenie sie przestrzen :D


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

Btw. Strasznie dziwny segment z Morissonem i Jericho :D W sensie nie wiem w jakiej roli tam sie pojawil JoMo. Cos tam mruczal pod nosem i pozniej to ich wspolne patrzenie sie przestrzen :D

 

Zwyczajnie się nabijał z Jericho używając jego catchphrasów i na dodatek robił to w swoim starym stylu czyli z czasów Dirt Sheet. Takiego JoMo mi brakowało


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

RAW przesloniete przez ustawione kolo. Seria zbednych pojedynkow + kilka ciekawych speechy. Miz uratowal poczatkowy segment. Dobrze rozegrali walke Submission. Balem sie, ze ich poniesie na "czystego" zwyciezce. Do tego Regal zdolal sie wyroznic, a Jericho wreszcie zgasil Cole'a chcacego wypowiedziec swoja kwestie. Swoja droga w pieknym swietle stawia mistrzow ta porazka w Handicapie. KOMICZNY Spear podsumowuje ta tygodniowke... o ktorej chce szybko zapomniec (odpuscilem sobie swoje zestawienie +/-, bo obszernoscia przypominaloby 45minutowe NXT...)

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

Znów Guest Host oops przepraszam Guest Star o ile niektórzy byli nawet znośni to ten był całkowicie do dupy

 

Miz podobnie jak CM Punk na Smackdown! ratuje początkowy segment gali. Byłem przekonany, że tym razem Daniel dostanie bęcki zgodnie z zasadą, że "ten kto przed PPV dostaje temu Pan Bóg pas daje" a tu proszę Bryan znów zawstydził Miza i Alexa, aż dziw bierze, że tak mocno go promują to mnie cieszy i wreszcie nazwali jego sumbission... Lebell Lock ale chciałbym aby dali mu jeszcze jeden bo LL już mi się powoli znudził za często nim koksi :D Teraz już sam nie wiem czy wygrana Daniela jest tak oczywistą sprawą na Night of Champions

 

Evan robi swoje czyli niestety jobbuje, dobrze, że feud między GM a Edgem nabrał rumieńców

 

Segment R Trutha z Tedem - Co to kurwa ma być? Jedyny plus to nowy rapcorowy them Trutha i tyle

 

Zajebisty pojedynek JoMo z Sheamusem. Już myślałem, że JoMo wygra, nawet przez myśl mi przeszła sytuacja że Morrison wygra pas WWE i zabierze mu go Miz i mamy feud ale wiedziałem, że na to zaaaaaaaa wcześnie. I stało się to co miało się stać wbija Jericho i zaczyna się przedstawienie.

 

Świetna konwersacja Jericho z GM i zajebiste gaszenie Cole ahhh to było piękne, najlepszy punkt gali. Ale stypulacja to była do dupy. Harty się pojawiły ale są tak beznadziejni, że żal patrzeć, dobrze że Y2J pokazał im miejsce w szeregu, dla dywizji tag team nie ma chyba nadziei niech idzie w pieruny. Jeszcze mi się podobało jak Chris powiedział, że odejdzie, usiądzie w domu i będzie oglądał jak WWE się będzie niszczyć bez jego osoby i ma chłop racje.

 

Goldust vs Regal - Co to kurwa ma być?

 

Main Event - można w zasadzie podsumować krótko, że Randy i Cena > Sheamus, Nexus, Jericho, Edge. Nawet jakby Papież, Rydzyk, Jezus, Mahomet, Krishna, Obi van Kenobi, Chuck Norris, Kaczyński interweniowali nie dali by rady przerwać tego pojedynku. Należy dać plus członkom Nexusa bo fajnie się rozbijali o stoły :) Końcówka była beznadziejna ja myślałem, że jest podwójna wtopa i tak było by najrozsądniej a tu Orton wstaje i jego muzyka aha super. Które to już RAW z rzędu gdzie Viper ostatecznie pod koniec gali triumfuje?


  • Posty:  24
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2010
  • Status:  Offline

Najlepsze z tego Raw to walka JoMo, oglądałem z ciekawością.

 

"Shut up you idiot, just read!" - boskie :)

 

Main Event... szkoda gadać. Skoro Żmija nawet Jasia pokonuje mimo interwencji Nexus, Y2J'a , Edge'a i Ryżego to czy nie dadzą mu wygrać na NoC po takiej promocji?

 

O reszcie się nie wypowiadam bo nie ma za bardzo o czym.


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Teraz to nie Cena, a Orton jest Terminatorem. Przecież ostatnio Johna pokonują częściej niż Randy'ego, vide Justin Gabriel czy Orton. I jeszcze to kreowanie RKO na zabójczy finisher :D

  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Typowy RAW trzymający dobry poziom (level i wymogi WWE, których nie można brać na serio). Były gwiazdy, rozrywka, śmiech, superherosi, ładne panie i dobre podbudowanie napięcia przed PPV. :twisted:

Ja też nie jestem fanem początkowego segmentu, gdyż w ogóle nie interesuje się footballem ze Stanów i całkowicie nie kojarzę tego kolesia, który jako chluba miejscowych dostał niezły pop.

W pierwszej walce nastawionej na subbmision rozkurwił mnie figure 4 Miza. A pies go jebał na treningach, o ile on w ogóle zakładał kiedykolwiek ten chwyt. Dobre było wplątanie w pojedynek Rileya, który i tak dostał po dupie, podobnie jak jego pro z serii II NXT.

Śpiewający Edge :shock: :lol: , robi to lepiej aniżeli Ted diBAse, o którym później.

Sama walka R-RAted Superstar oraz Boune'a mogłaby być świetna i emocjonująca, lecz nie jako body slamm chalange. A to wyjście Henry'iego było oczywistą karą, GM nie mógł chyba wstawić przeciwko Edge'owi innego przeciwnika.

I zamiast zrobić mixa tagteamowego, postanowili wypromować nową pioseneczkę R-Trutha i zrobić z Panicza Teda pośmiewisko. Poza tym, dziewczynki powinny się lepiej ruszać :P

Pojedynkiem tej gali było starcie Rudego brutala i gibkiego Szamana Sexu, w którym do pewnego momentu myślałem, iż przy tej stypulacji i po jakieś niesamowitej akcji Morrison przyklepie msitrza, by znaleść się na PPV (i dalej dostać po dupie, ale na NoC by wystąpił chłopak). A tu angle wchodzi Chris i sprawa jasna.

Ale zaraz, Jericho nie gotowy był do walki? Przecież kurwa takich butów nie zakłada się do garnituru!! :lol: Sam pojedynek Y2Ja oraz młodych Hartów był pisany oczywiście dla debili- mistrzowie tag teamów nie mogą przypiąć Jericho....nieeeeee. uciekają górą i mniejszy zostaje. W dodatku, DH nie mógł wrócić. Co więcej, on nie mógł pomóc Kiddowi, gdy ten chciał wypełznąć z klatki. SZCZYT GŁÓPOTY I GÓWNA.

Papież, Rydzyk, Jezus, Mahomet, Krishna, Obi van Kenobi, Chuck Norris, Kaczyński

Gorzej, nawet jakby Kononowicz chciał zostać GM RAW i nie byłoby niczego, to Jasiu i Orton by zostali. Main Event trochę też kulał jeśli chodzi o emocje, natężenie zdarzeń itd.

KOMICZNY Spear podsumowuje ta tygodniowke...

Edge wpadł jakby po pijaku na Jericho, dobrze, że przynajmniej stół pękł, gdyż byłby wstyd.

Bez wątpienia plusem tej tygodniówki był Regal, ten koleś potrafi być przekomiczny.

I co z tego, skoro 2 walki zostały źle rozplanowane, zamiast jednej błazenady powinna być walka a wyczynów Morrisona nikt nie będzie pamiętał. Dlatego też, nie jestem zadowolony z tego RAW, który nie raził mnie po oczach, lecz można było to wszystko zrobić inaczej-czytaj LEPIEJ.

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

Śpiewający Edge

 

A właśnie o tym zapomniałem :D prawie się posikałem jak to zobaczyłem

 

Teraz to nie Cena, a Orton jest Terminatorem. Przecież ostatnio Johna pokonują częściej niż Randy'ego, vide Justin Gabriel czy Orton. I jeszcze to kreowanie RKO na zabójczy finisher :D

 

No właśnie, stało się to czego się obawiałem, że zrobią z Ortona drugiego Johna i już tak jest, brakuje tylko lizania do publiczności i rzucania koszulkami. Orton terminuje wszystkich jak leci, pewnie wygra Night of Champions eliminując wszystkich swoim RKO. I ma swoje movesy of dooms prawie takie same jak Cena. Kwestią czasu jest kiedy fani zaczną się od niego odwracać


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

eliminując wszystkich swoim RKO

Stunner....stunner......a sorry, RKO, RKO! I teraz mamy taką trochę powtórkę z ery attitude. Mamy ,,mistrza" ludu, wygadanego ulubieńca mas, którego segmenty powinny być miodem dla słuchaczy. Druga twarzą federacji jest buc, indywidualista, który teoretycznie nadaje się na megaheela, a publiczność go kupuje i uwielbia. -dopasawanie wrestlerów z przeszłości i teraźniejszości pozostawiam wam.

Niestety, lecz poziom dzisiajszych showmanów nie imie się do przeszłości.

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Kto pisał to RAW? Dramat.

 

Po pierwsze - dlaczego wygrał Orton? Przecież to on przy RKO pierwszy baniakiem rozwalił stół, więc czemu to on wygrał?

 

Po drugie - po cholerę oni wcisnęli do tego main eventu wszystkie czołowe gwiazdy RAW? Mogli się nie krępować - mógł pojawić się też Bryan i Miz, mogli ze Smacka wcisnąć Undertakera z Kanem, pojawić się też mógł Kofi z Dolphem czy Punk z Big Showem. I tak Orton rozwaliłby każdego swoim RKO.

 

Po drugie - no właśnie, Orton. Rozumiem - kreować go na nowego guru fanów, ale to są jakieś jaja już. Niszczy każdego, wstaje po wszystkim i wcale nie ma więcej ruchów od Ceny. Bo co takiego ma Orton? RKO, Backbreaker, Scoop slam, DDT - cztery. Co ma Cena? AA, STF, Five Knuckle Shuffle, ten swój kozacki legdrop - cztery (no chyba, że dodamy ten jego przekombinowany suplex, to mamy piątaka).

 

Po trzecie - w tym konkursie tańca i śpiewu zrobili z Maryse i Teda bandę kompletnych idiotów, a wszystko po to, by wypromować theme R-Trutha.

 

Po czwarte - całkowicie spieprzony Steel Cage Match, który powinien być milion razy ciekawszy niż to, że dwóch spierdziela z ringu, jeden zostaje i mamy walkę 1 na 1. To po cholerę robić handicap, jak Smith ledwie parę chwil pobył w ringu?

 

Po piąte - bodyslam challenge. Co za debil to wymyślił? Na dodatek to jest to samo, co miał Chris Jericho i - o ile się nie mylę - najpierw wygrał z Evanem (tego nie jestem pewien), a później walnięto mu Henry'ego. Do czegoś mi to... ach tak, to samo było na ostatnim RAW. Zajebista twórczość kreatywnych. Mam wrażenie, że jakby Vince zatrudnił paru bardziej ogarniętych userów Attitude, to wyglądałoby to milion razy lepiej.

 

Na zakończenie aż dwa plusy!

 

Po pierwsze - nie wiem jak innym, ale mnie ten Falls Count Anywhere Match podobał się (może dlatego, że ostatni taki widziałem kloca Abyssa z Rhino, więc walka dwóch, szybciej ruszających się ludzi musiała być ciekawsza). Szkoda tylko, że postanowiono inwestować w kompletne gówna i dano im mało czasu, bo przez to musieli szybko się przenosić na rampę, by tam dokończyć dzieło. No i z Morrisonem ostatnio coś więcej się dzieje - najpierw niszczy Y2J'a, teraz przegrywa z Bladym po interwencji z zewnątrz..

 

Po drugie - Chris Jericho w ringu czeka na przywrócenie go do Six Pack Challenge. Widok siedzącego Chrisa na krześle był znacznie ciekawszy od 90% gali. No i w końcu ktoś kazał się zamknąć Cole'owi, którego proszenie o uwagę to chyba najbardziej irytująca rzecz na RAW.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Grins
      Oglądałem na żywo i tak nie mogłem spać więc odpaliłem i ogólnie gala średniak ale końcówka gali mi to wynagrodziła   R-Truth powraca Nie! Ron Cena Nie! Powraca Ron Killings!  Ale to miało pierdolnięcie chłop ma już 53 lata na karku a nadal wygląda jak młody bóg, w ringu tak samo młody bóg, no kurwa jak oni teraz w niego nie zainwestują i nie pozwolą mu na " Last Dance " to się chyba wkurwię, taki potencjał się marnował tyle lat już 2011 roku Vince mi ciśnienie podniósł jak z niego zrezygnował później była tylko jobberka a gość tylko się marnował i nawet jako jobber wpierdalał pół rosteru na śniadanie jeśli chodzi o rozrywkę... Nie no teraz niech kują żelazo póki gorące i wierze że sami fani to wymuszą bo chłop ma wsparcie fanów i to duże a zasłużył na push... Serio czy ktoś by pomyślał rok temu że R-Truth będzie jeszcze na takiej pozycji? Największą przeszkodą jest Cody bo tak można byłoby z organizować potężny program na SummerSlam z dojebanym Main Eventem, ale tak czy siak Ron Killings będzie tym co będzie dźwigał SmackDown teraz na plecach.    Rollins z walizką... Na co mu to? Na co mu ta walizka? Przecież on bez walizki może przejąć pas, mija kolejny rok a walizka trafia tam gdzie nie powinna trafić, Triple H to chyba nie lubi zbytnio tej stypulacji i walizek bo później nie wie co z danym zawodnikiem ma zrobić, a było tutaj tyle potencjalnych zawodników których można było wypromować Solo, Knight, Penta, Andrade ale nie trzeba dać walizkę gościowi który już posiadał walizkę i dzięki niej się wypromował w 2015 roku... Za to u kobiet już to wygląda całkowicie inaczej, Naomi zasłużyła na walizkę i w jakiś sposób pomoże jej się to odbudować... Ogólnie jeśli chodzi o obie walki to uważam że walka kobiet w zeszłym roku była lepsza, walka mężczyzn w tym roku też była lepsza bo więcej ciekawszych spotów było   Co do Rollinsa jeszcze to się nie zdziwię jak w dupi walizkę przez Punka albo Romana i zaś walizka pójdzie się jebać chociaż mam nadzieje że tego nie zrobią, co do Romana to już pewne że wróci na SummerSlam w nowym gmmicku i za pewnie nie jako Trible Cheef zupełnie jako nowa postać, w nowym gmmicku w którym pozostanie już Baby Face'm do samego końca, rozdział The Bloodline przeszedł do historii na WM 41 czas na coś nowego.  Jacob Fatu robi rozpierduchę na Solo  W końcu! To chyba już oficjalny face turn Jacoba który zbiera mocny pop i ogólnie jest tak mocarnie pompowany że nawet nie pozwolili mu na konfrontacje z Bronem! Ogólnie taki mały news Limp Bizkit zrobił niby nowy theme song dla Brona! Jedynym zawodnikiem dla którego zrobili theme song był Undertaker! Serio muszą widzieć w nim ogromną przyszłość że już nawet tak przepotężny zespół zrobił mu theme song, niby ma zadebiutować już w tym tygodniu na RAW  Ale wracając Solo w nowej wersji jest przekozacki, w końcu idzie go oglądać, chłop czuje luz w obecnej postaci i nie pasuje mu postać takiego poważniaka i gbura bo teraz gdy zaczął być luzakiem czuć w końcu jakąś aurę od niego i oby tego nie zmienili, co do Jacoba poskłada Solo na SummerSlam lub przegra po jakieś interwencji i tutaj w miejsce Jacoba mógłby wlecieć w końcu Zilla Fatu z przepotężnym debiutem na SummerSlam.  Becky wygrywa pas IC, w sumie wolę takie coś niż miałaby się kręcić przy głównym tytule tutaj chociaż tytuł podpromuje i ogólnie Larya została porządnie podpromowana... Ale na SummerSlam niech dadzą wygrać Laryi żeby jeszcze bardziej ją przyboostować jako mocną mid-carderkę. 
    • Attitude
      Nazwa gali: RevPro Live In Southampton 36 Data: 08.06.2025 Federacja: Revolution Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Southampton, Hampshire, England, UK Arena: The 1865 Format: Live Platforma: revproondemand.com Komentarz: Dave Bradshaw & Gideon Grey Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: AULL / CMLL Data: 07.06.2025 Federacja: Alianza Universal De Lucha Libre, Consejo Mundial De Lucha Libre Typ: Event Lokalizacja: Tlalnepantla, Estado de Mexico, Meksyk Arena: Arena Lopez Mateos Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Lucha Libre - dyskusje ogólne
    • MissApril
      Obie walizki moim zdaniem zmarnowane, lepiej byłoby dać je komuś bardziej świeżemu, niż w kółko wszystko ma się kręcić wokół tych samych twarzy. U pań prędzej walizkę dałbym Roxanne lub Stephanie, zaś u panów LA Knight'owi.  Becky z pasem może być, w końcu coś lepszego będzie się działo, bo Lyra była nijaka jako mistrzyni. Spoko opcja dla lepszego wypromowania tego tytułu.  Super końcówka z R-Truth  
    • GGGGG9707
      Czyli Cody wygrywa KOTR aby na SummerSlam walczyć z Ceną a Killings na NOC lub następnym SNME
×
×
  • Dodaj nową pozycję...