Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Salon Attitude


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Wielu młodych ludzi odwraca się od Boga, smutne to niezmiernie, ale wytłumaczalne - element buntu przeciw narzucanym z góry zasadom. Równie smutne, ale niewytłumaczalne jest to jak wielu młodych ludzi odwraca się od dóbr kulturalnych, które nie narzucają zasad, ale pomagają w życiu i bez wątpienia rozwijają inteligencję. Nie sposób tego nie odnieść do przepełnionych błędami ortograficznymi i stylistycznymi postów naszych userów. HoF miało na celu piętnowanie głupoty, natomiast Salon Attitude ma nawracać tych, którzy zboczyli na ową ścieżkę głupoty. Nie liczymy, że będzie ich zbyt wielu, ale będziemy niezmiernie zadowoleni jeżeli jedna na dziesięć osób przeczyta polecany przez nas artykuł, obejrzy film czy przeczyta książkę. Nie chcemy broń boże narzucać swego światopoglądu czy gustów i dlatego też zachęcamy wszystkich, którzy się z nami nie zgadzają do uczestniczenia w debacie, udowadniania swoich racji i krytykowania recenzji.

 

Czego dokładnie możecie się spodziewać ? Spieszę z odpowiedzią :

 

- przegląd tygodników opiniotwórczych

- recenzje książek, filmów i seriali

- przegląd serwisów internetowych

- zapowiedzi wydarzeń kulturalnych

- oraz wszystkiego czym sami nas uraczycie

 

 

Podpisano, wielce uniżeni johniss & nasjazz. ;D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19517-salon-attitude/
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 11
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • nasjazz

    8

  • luki

    1

  • thejehmes

    1

  • Krotos

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

[ Dodano: 2010-03-17, 14:21 ]

http://www.salonkulturalny.pl/wordpress/wp-content/uploads/2010/01/zaginiony-symbol.jpg

 

* Autor: Brown Dan

* Język oryginału: angielski

* Język wydania: polski

* Data premiery: 2010-01-27

 

Na początku warto zapytać - "W czym tkwi fenomen Dana Browna?". Pytanie to jest bardzo istotne, bo bez niego nie będę mógł napisać do kogo skierowana jest recenzowana książka. "Wszystkie opisy dzieł sztuki, obiektów architektonicznych, dokumentów oraz tajnych rytuałów zamieszczone w tej powieści odpowiadają rzeczywistości", ot co. To jedno zdanie w połączeniu z kontrowersyjną tematyką nakłania rzeszę głodnych kontrowersji czytelników do sięgnięcia po jego dzieła. W rzeczywistości jednak jest ono tak obłudne jak motto Super Expressu, który rzekomo występuje w obronie bezbronnych obywateli. Bo liczba pojęć i symboli jakich użył autor jest imponująca, ale jeżeli są one w rzeczywistości prawdziwe gdzie są dowody ? Gdzie jest bibliografia ? Na moje oko wygląda to jak zbiór stereotypowych myśli połączonych z symbolami ze wszelkich możliwych starożytnych cywilizacji. Oczywiście - nie jest to literatura faktu i nie czepiałbym się do tych szczegółów gdyby autor nie bawił się w fałszywe stwierdzenia tylko jasno uświadomił czytelnikowi, że jego książka jest kryminałem, który należy traktować z przymrużeniem oka. Ja Zaginiony Symbol tak traktuję tylko, że bez mrużenia oczu - to płytki kryminał oparty na kontrowersyjnym temacie, którego zakończenie jest oczywiste już po przeczytaniu 1/4 książki. Idealny dla niewymagającego czytelnika-pozera, który chce zabłysnąć wśród stroniących od książek znajomych imponując im, że przeczytał książkę autora, który jest na topie. Jako, że od książek oczekuję czegoś więcej ocena Zaginionego Symbolu nie może być inna.

 

OCENA : 3/10

 

 

 

 

Newsweek 12 2010 - "Bij policjanta!", autor: Violetta Ozminowski

 

Newsweek jako pierwsza gazeta podjął się chłodnej analizy coraz częstszych ataków na policjantów. Zabójstwo Andrzeja Struja poruszyło opinię publiczną, ale nikt w sposób tak małostkowy nie zdecydował się na poszukiwanie przyczyn tego morderstwa. W artykule "Bij policjanta!" ukazane zostają motywy, młodych, ziających nienawiścią do policjantów i działających z premedytacją przestępców. Dla większości z nich inspiracją są teksty grup takich jak Firma czy Hemp Gru, które otwarcie nakłaniają do jebania policji i kpienia z ustalonych zasad. Autorzy ci nie biorą jednak odpowiedzialności za interpretację swych tekstów, Wilku lider HG mimo, że w swych utworach nakłania do ulicznych samosądów wypiera się tego, że dotyczy to atakowania policjantów, którzy zresztą są niesprawiedliwi i bez powodu pobili jego biednych rodziców. Ta propagowana na szeroką skalę nienawiść nakłania młodych ludzi do ataków, przez które trafiają do więzienia, ale mają też profity - podziw w swoim środowisku - od blokowisk po fora internetowe. Violetta Ozminowski w swoim tekście podaje również przykłady kilku napaści i stosunek policjantów, którzy są bezsilni w moralizowaniu. Morał, w którym autorka mówi o tym, że podniesienie kar powinno zapobiec napaściom zupełnie do mnie nie przemawia. W chwili obecnej są one dość surowe, ale to nie odstrasza złoczyńców. Idą do więzienia z przekonaniem, że są męczennikami w imię lepszej rzeczywistości. Wiele z tych osób żyje obecnie w warunkach porównywalnych do tych więziennych więc brak telewizora też nie jest zbyt skutecznym straszakiem. Jedynym efektywnym środkiem, wydaje się być karanie artystów, którym powodzi się jak najlepiej, a swoje pełne nienawiści teksty układają w apartamencie w najbogatszej dzielnicy Warszawy. Nie jest to jednak możliwe z jednego powodu - każdy ma prawo do swego wyrażania opinii, a atak na artystów uznany zostałby jako cenzura. W ten sposób zrodziłby się kolejny powód do jebania systemu. I koło się zamyka.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19517-salon-attitude/#findComment-173588
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 274
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.10.2007
  • Status:  Offline

I poprzez ten artykuł, można jasno wywnioskować, że prawo w Polsce jest zbyt łagodne dla wszystkich "ziomków JP". Przytoczę zdanie z tego artykułu: "Za podobną piosenką "Kill a Cop" zamieszczoną na portalu MySpace 20-letni amerykański raper Antavio Johnson dostał w zeszłym roku dwuletni wyrok i poszedł siedzieć. Jeśli po wyjściu z więzienia zdecyduje się zaśpiewać ją jeszcze raz, dostanie 25 lat albo dożywocie." A u nas? Żadnych kar dla nakłaniających do nienawidzenia policji. A co najlepsze, kara do 25 lat za zabicie policjanta (10 luty, Warszawa. Zabicie Andrzeja Struja). Polskie prawo jest śmieszne.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19517-salon-attitude/#findComment-173644
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Swego czasu niejaki raper Hukos z Białegostoku (Bóg zapłać, że nie miałem okazji jegomościa poznać) nagrał piosenkę pt. "Panie Prezydencie", w którym znalazły się takie oto słowa - "Pan prezydent, ja dzisiaj zabiję go, bo pan prezydent w tym kraju to całe zło". Oto jak sprawę skomentował członek Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka prof. Zbigniew Hołda

 

W tekście nie ma żadnej groźby karalnej, która mogłaby być zrealizowana. Czy ktoś uwierzy, że ten raper naprawdę zabije Lecha Kaczyńskiego?

 

Oraz karnista prof. Marian Filar

Są granice cywilizacyjne i dobrych obyczajów, ale za ich przekroczenie w demokratycznych krajach się nie karze.

 

Jakie działania można podjąć w sytuacji gdy przedstawiciele prawa wykazują się taką ignorancją ? Gdyby raper nie był przedstawicielem głębokiego podziemia i miał szeroką rzeszę słuchaczy jak Firma czy HG jestem niemal pewien, że znalazłby się fanatyk, który podjąłby próbę tego zamachu. Po jednej piosence. Zespoły, które wymieniłem wyżej zorganizowały długotrwałą kampanię na szeroką skalę. Pokusiłbym się nawet o porównanie do faszyzmu, którego ideologia była utopijna i przepełniona nienawiścią do określonej grupy osób.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19517-salon-attitude/#findComment-173653
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  151
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2008
  • Status:  Offline

Swego czasu niejaki raper Hukos z Białegostoku (Bóg zapłać, że nie miałem okazji jegomościa poznać) nagrał piosenkę pt. "Panie Prezydencie", w którym znalazły się takie oto słowa - "Pan prezydent, ja dzisiaj zabiję go, bo pan prezydent w tym kraju to całe zło". Oto jak sprawę skomentował członek Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka prof. Zbigniew Hołda

 

Hmm To tylko Bragga i aż Bragga bo jak napisałeś zawsze może znaleźć się jakiś debil który weźmie sobie do serca albo co gorzej weźmie jakoobowiązek zabic prezydenta bo tak mówił jego ulubiony raper...

Pamietamy kretyna ktory pokazwal faki do Rapera na scenie :lol:

Pamietam całą akcję w w bodajże Telexpresie było głośno o tym całym Hukosie ja tez slyszalem ten kawalek pare razy ale nie wykrylem zadnego znaku czy argumentacji do zabicia prezydenta. raper pokazal tylko w tym kawalku zazenowanie do wladz raczej ogolnie niz do glowy panstwa...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19517-salon-attitude/#findComment-173655
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

http://2.bp.blogspot.com/_7mf7aPg_12M/SYNheMg8bCI/AAAAAAAAAdY/Pg81zDIMb1w/s1600/Wodehouse-dewiza.jpg

 

Na wstępie warto powiedzieć kim jest Sir Pelham Grenville Wodehouse. Nasza rodzima wikipedia mówi o nim tylko tyle, że jest angielskim pisarzem i satyrykiem. Ja muszę jednak zadać to pytanie - gdzie podział się epitet "WYBITNY" ? Po przeczytaniu drugiej z kolei książki (niestety Dziękuję Jeeves jako egzemplarz z roku 1930 leży tylko w bibliotece narodowej) opowiadającej perypetie młodego, przygłupiego arystokraty Bertiego Woostera oraz jego wielce inteligentnego służącego Jeevesa mogę czystym sumieniem stwierdzić iż Wodehouse w swojej książce zawarł humor angielski najwyższych lotów. Dzieło te przesycone jest sarkazmem i serią zupełnie absurdalnych sytuacji, których rozwiązania nie powstydziłby się sam Hitchcock (choć Jeeves z pewnością dorównuje mu geniuszem). A o czym dokładnie jest owa książka ? O walce o złotą krówkę na mleko. O despotycznych ciotkach. O podejrzliwym sędzi, który tylko czyha, aby oskarżyć przygłupiego Bertiego o jakiś występek, a kiedy go już ma z opresji ratuje swego pracodawcę niezawodny Jeeves. Chaotyczne ? Niebywale, ale tak dużo motywów sprawia, że trudno odłożyć książkę na półkę. Ja nie potrafiłem tego zrobić dlatego też pochłonąłem dzieło te za jednym razem i jestem pewien, że podobnie zachowa się każdy kto pod wpływem tej chaotycznej recenzji sięgnie po tą kwintesencję angielskiego humoru.

 

Ocena: 8 / 10

 

 

 

Wielce zobowiązany, Jeeves

 

Jako, że ogólną charakterystykę dzieł autora przytoczyłem w poprzedniej recenzji tym razem przejdę od razu do fabuły. W co tym razem wkopał się kochany Bertie ? Zaręczyny z kilkoma niezbyt przez siebie lubianymi kobietami, podejrzenie o kleptomanie i wspieranie kampanii wyborczej przyjaciela z dawnych lat. Co może stać się w chwili gdy za kampanię bierze się taki nieudacznik i kurzy móżdżek jak Bertie ? Nic wielkiego do chwili gdy ma przy sobie Jeevesa i dopóki Jeeves jest członkiem klubu lokajów, w którym na każdego obywatela Wielkiej Brytanii są jakieś haki. Dzieło to poziomem nie odbiega od poprzedniej książki z serii - są i powalające dialogi, niesamowicie zabawne przemyślenia Woostera oraz absurdalne sytuacje, w których tle wita jest sieć intryg. Zdecydowanie polecam nie tylko wielbicielom angielskiego humoru, ale każdemu kto chce poprawić sobie nastrój.

 

Ocena: 7,5 / 10

 

 

Najbliższe recenzje -

Orhan Pamuk - Śnieg

Orhan Pamuk - Nazywam się Czerwień

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19517-salon-attitude/#findComment-173719
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

za zabicie policjanta (10 luty, Warszawa. Zabicie Andrzeja Struja)
I to widać całe zakłamanie mediów. Jakie zabójstwo policjanta? Jest to "zwykłe" zabójstwo człowieka, który okazał się policjantem. To nie to samo co morderstwo mundurowego.

 

Co do Hukosa to uważam tak jak Krotos. To jest piosenka, która przedstawia żenujące realia naszego kraju. Raper na cel wziął prezydenta, bo "jest głową państwa, więc jest wszystkiemu winien". Oczywiście to wyolbrzymienie, bo (przynajmniej w naszej mentalności jest myśl, że) jedna osoba nie może wyprostować całej patologii. Zwykła rewolucyjna piosenka, jakich wiele, z (może) niepotrzebnie użytym słowem "zabić". [polecam Anatomię morderstwa]

 

niejaki raper Hukos z Białegostoku (Bóg zapłać, że nie miałem okazji jegomościa poznać)
Tak z ciekawości- ilu raperów znasz osobiście, że akurat tego nie? ;>
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19517-salon-attitude/#findComment-173791
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Chyba nie do końca zrozumieliście moje intencje. Nie chciałem uciekać się do spraw czysto społeczno-politycznych, bo o tym założyć można osobny temat. Moim celem było ukazanie jedynie tego co warto przeczytać, a nie walka o to czy zabójstwo policjanta jest szlachetne czy też nie.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19517-salon-attitude/#findComment-173824
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

http://mbpgdynia.pl/beletrystyka%20pamuk.jpg

 

Być może nie każdy zdaje sobie sprawę kim jest Orhan Pamuk, choć niewątpliwie grzech to niebywały. Ten turecki pisarz uznawany jest w swoim kraju za jednego z najwybitniejszych inteligentów, który wyzbył się ortodoksyjnych poglądów. Za swoje zasługi w 2006r. otrzymał literacką nagrodę Nobla. W książce Śnieg trudno uniknąć porównywania postaci autora do głównego bohatera czyli poety Ka, który wyemigrowawszy z Turcji do Niemiec powraca do ojczyzny, aby rozwikłać zagadkę młodych kobiet, które coraz częściej popełniają samobójstwa. Jednak w rzeczywistości motyw ten jest tylko zalążkiem do głębokiej powieści, w której autor w sposób bezlitosny zestawia ze sobą dwie rzeczywistości - Turcji, która chce być częścią Zachodu i tej fundamentalistycznej ślepo wierzącej w Allaha i nakazy proroka Mahometa, za które jest w stanie oddać życie. I mimo, że Ka od wielu lat jest europejczykiem nie opowiada się po żadnej ze stron - staje się łącznikiem pomiędzy dwoma skrajnymi ugrupowaniami. Rozmawia zarówno z terrorystą Granatowym jak i stojącym na rozdrożu, niedawnym demokratą burmistrzem Karsu, byłym mężem Ipek - wielkiej miłości Ka, którą spotkał po latach i dąży do poślubienia jej, lecz ona za nic nie chce opuścić swego ojca. Baśń. Malownicza opowieść, w której tytułowy śnieg oddziela miasteczko Kars od reszty świata, a mające w niej miejsce wydarzenia ukazują, że Turcja choć uznawana za jedne państwo jak niegdyś Niemcy podzielona jest na dwa bloki. Tu jednak rolę muru odgrywa obyczajowość i tradycja, a nie ustrój polityczny.

 

Ocena : 8,5/10

 

 

 

http://historyczneczytanie.blox.pl/resource/nazywamsieczerwien.jpg

 

"Nazywam się Czerwień" to z pozoru powieść zupełnie inna od uprzednio opisywanej. Akcja toczy się w XVI wiecznym Stambule gdzie czterech miniaturzystów - Motyl, Elegant, Bocian i Oliwka - pracuje nad dziełem, które miałoby uwieczniać potęgę panującego sułtana. Władca jednak zażyczył sobie, aby obrazy zostały wykonane w stylu europejskim co mogłoby wywołać oburzenie w kraju. Dlatego też prace prowadzone są w ścisłej konspiracji. Już na początku okazuje się iż wśród artystów jest fundamentalista, który zamordował Eleganta. I to właśnie wokół poszukiwania winnego wśród trzech pozostałych skoncentrowana jest książka. Przynajmniej przez pewien czas... Mniej więcej w połowie wątek ten się rozmywa, a najważniejszy element pełni tu zakazana miłość powracającego Czarnego do swej kuzynki Sekure, która formalnie jest jednak zamężna choć jej mąż zaginął 10 lat wcześniej na polu bitwy. Kiedy jednak ofiarą miniaturzysty pada ojciec Sekure, wybranka Czarnego stawia mu warunek - wyjdzie za niego jeśli znajdzie mordercę jej ojca i dokończy zaczętą przez niego księgę. Kolejna baśniowa powieść Pamuka, która jest o wiele trudniejsza aniżeli Śnieg. Bynajmniej nie dlatego, że autor zagłębia się w niej w skomplikowane metafory czy filozoficzne zagadnienia. Dywagacje bohaterów na temat tworzenia miniatur, technik i stylów ich kreacji oraz przedstawianie różnic pomiędzy sztuką europejską a arabską to rzecz do przebrnięcia dla przeciętnego czytelnika zwyczajnie trudna. Kolejnym wydaje mi się, że zbędnym elementem są arabskie legendy, które mają niewiele wspólnego z fabułą książki i w żaden sposób nie można ich potraktować jako przepowiedni czy czegokolwiek co posuwa ją do przodu. Kwestią sporną są różnorakie smaczki historyczne na temat Turcji i sytuacji politycznej, która ma tam miejsce. Co prawda to również fabuły do przodu nie posuwa, ale wiele osób lubi takie dodatki. Na zdecydowany plus należy zaliczyć coś co nawet nie wiem jak nazwać więc będzie to definicja bardziej opisowa - książka zbudowana jest z wielu krótkich rozdziałów, a w każdym z nich rolę narratora pełni inny bohater. Nie spotkałem się z czymś takim nigdy wcześniej, tak więc ta oryginalność w sposób znaczący urozmaica tą 600-stronicową opowieść. Można ją z czystym sumieniem przeczytać, ale w moim osobistym rankingu Śnieg znajduje się jednak oczko wyżej.

 

Ocena : 7 / 10

 

 

 

Następne recenzje :

Orhan Pamuk - Biały Zamek

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19517-salon-attitude/#findComment-173959
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

Po stosunkowo długiej przerwie (brak czasu na czytanie jakichś książek) powracam z nową recenzją (mam nadzieję, że czas wolny niebawem mi się jakoś ustatkuje).

 

http://www.empik.com/b/o/a9/8a/a98a9b70bec52fe864d15aa23df17722.jpg

 

Mario Puzo to człowiek jednego dzieła - przynajmniej według niektórych krytyków. O jakim dziele mowa ? Oczywiście chodzi o Ojca Chrzestnego, który odniósł wielki sukces zarówno na płaszczyźnie literackiej jak i filmowej. Dlatego też gdy zobaczyłem w bibliotece "Sześć grobów do Monachium" nie omieszkałem przeczytać i ocenić. Największy wpływ miała zresztą stosunkowo niewielka objętość (nieco ponad 200 stron sporą czcionką). Książka opowiada historię szyfranta aliantów, który został pozbawiony przez faszystów żony i własnych atutów (geniuszu). Za wszelką cenę chce więc po 10 latach, gdy wygrzebał się z dołka i stał się milionerem zemścić się na swoich oprawcach. Akcja rozpoczyna się po dokonaniu już dwóch morderstw, kiedy to bohater napotyka na swojej drodze pogrążoną w chorobie psychicznej prostytutkę (która obsługiwała cały garnizon żołnierzy), która towarzyszy mu w dalszej podróży. Dalej mamy bardzo szybką akcję przewlekaną wstawkami z przeszłości, eliminowanie kolejnych nazistów i specyficzny koniec (z jednej strony przewidywalny i oklepany, z drugiej dzięki prowadzonej akcji trochę niespodziewany). Muszę jednak powiedzieć, że po twórcy tak głębokiej powieści jak Ojciec Chrzestny spodziewałem się trochę bardziej rozbudowanej psychologii postaci i w ogóle dzieła ponadprzeciętnego. Dobre jest i owszem, lecz nic niezwykłego.

 

 

Ocena: 6 / 10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19517-salon-attitude/#findComment-178907
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Creative Fatal1ty HS-1000

http://hyy.pl/images/55fatal1ty_hs_1000_gamin.jpg

Słuchawki może i nie są nowością na rynku, ale Ja dopiero teraz je kupiłem, ponieważ wcześniej miałem wystarczające słuchawki za 40zł, lecz cały czas szukałem czegoś idealnego i nie drogiego do gier.

 

Trochę o wyglądzie:

Słuchawki są wykonane bardzo dobrze, kolory również świetnie ze sobą współgrają, a sam napis autograf Jonathana ''Fatal1ty'' Wendela prezentuję się powalająco. Rozmiar słuchawek jest dopasowany to każdego kształtu głowy i słuchawki same potrafią się uregulować na każdej głowie. Do pozytywnych rzeczy można również zaliczyć Mikrofon, który w każdej chwili możemy wyjąć i ponownie włożyć. Z tego faktu dowiadujemy się o tym, iż słuchawki świetne są do słuchania muzyki oraz do gier. Mimo wszystko nie ma rzeczy, która byłaby idealna i ta nie jest. Na pewno błędem jest to, że kabel jest bardzo długi i cienki, a lekkie przerwanie może mieć fatalne skutki, a więc trzeba być bardzo ostrożnym. Regulator głośności jest zamieszczony w odpowiednim miejscu, ponieważ nie musimy się schylać do kolan jak to w niektórych słuchawkach jest, aby wyłączyć majka lub poprawić głośność. Warto również zwrócić uwagę na białe pioruny na nausznikach. Wiele osób mówi, że głowa boli po pewnym czasie gry. Autorzy bardzo dobrze, że pomyśleli o gąbkach na głowę oraz uszy, które niestety trochę uciskają.

 

Gry, muzyka:

Słuchawki kupiłem przede wszystkim do tego, aby mieć świetne efekty w grach i słyszeć bardzo dużo i pod tym względem na pewno się nie zawiodłem. Jakość dźwięku jest krystaliczna, gdy odpaliłem Counter Strike'a to widziałem tak znaczną różnicę między tymi słuchawkami, a starymi, że aż chciało się grać. Dla zaawansowanych graczy bardzo łatwo jest wiedzieć gdzie znajduję się przeciwnik, bo każdy najmniejszy ruch słychać bardzo dobrze. Drugą grą jaka została przetestowana przez te słuchawki jest FIFA 2010 World Cup, która ledwo co pojawiła się na wyprzedaży. Grając obojętnie jaką reprezentacją można poczuć się jak na stadionie, bo doping kibiców na trybunach, komentarz i efekty ruchów zawodników są bardzo realne, a to jest oczywiście duży plus. Ogólnie mogę stwierdzić, że słuchawki świetnie sprawdzają się w grach i oto właśnie mi chodziło.

 

Co do muzyki to również jest dobrze, ale gorzej niż w grach. Nie wszystkie piosenki są dobrze odbierane, ponieważ jeżeli piosenkarz śpiewa głośniej to zaczynają boleć uszy, a jeżeli cicho to znowu chcemy

pogłośnić, jednak przy odpowiedniej konfiguracji słuchawek jest bardzo dobrze odtwarzana muzyka.

 

Zapomniałem jeszcze o mikrofonie, który świetnie sprawdza się zarówno w grach jak i chociażby na popularnym programie jakim jest Skype. Głos jest bardzo czysty, lecz musimy trochę oddalić mikrofon od buzi, bo jeżeli będzie za blisko to wtedy trochę trzeszczy. Widać również przy mikrofonie, że głos się zmienia na lepsze w porównaniu do słuchawek za 40zł.

 

Podsumowanie:

Ostatecznie muszę powiedzieć, że jestem zadowolony, iż kupiłem właśnie ten model słuchawek, ponieważ nie zawiodłem się, słuchawki są bardzo głośne, a dźwięk wydalany przez nie jest niesamowity i nawet co niektóre Razery mogłby się przy nich chować. Cena to 100.00zł, a więc nie jest dużo jak na tak super słuchawki dla graczy. Szkoda trochę, że po ok. 60-90min gry zaczyna boleć głowa, lecz to nie jest spotykane u wszystkich, bo wiele zależy od przemęczenia itp, a nie od słuchawek. Polecam je wszystkim bez wyjątku. Jeżeli miałbym oceniać słuchawki to z czystym sercem dałbym 8/10, bo jest w nich bardzo mało wad.

 

Dla zainteresowanych przedstawiam dane techniczne:

 

Słuchawki

Przetworniki: Magnes neodymowy 40mm

Pasmo przenoszenia: 20Hz – 20kHz

 

Mikrofon

Kondensator z technologią redukcji szumów

 

Pasmo przenoszenia: 100Hz ~ 18kHz

 

Złącze: wtyk USB typu A

 

 

Jeżeli zły temat to usuńcie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19517-salon-attitude/#findComment-180808
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

  • Posty:  2 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.11.2007
  • Status:  Offline

http://www.czarne.com.pl/img/main/strategia.jpg

 

Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego. I edycja. Od razu zaznaczę, że do tej pory reportaże omijałem szerokim łukiem. Zupełnie nie wiem dlaczego. A może i wiem... Od zawsze utożsamiałem reportaże z książkami podróżniczymi, a tego gatunku naprawdę nie lubię. Nie lubię czytać o fermentacji alkoholu w ustach chłopek, nie lubię poznawać sposobów przyrządzania pawianów i nie lubię opisów przyrody. Strategia Antylop jest innym typem reportażu. Brutalnym. Wywołuje wyrzuty sumienia. Przywołuje pytania, gdzie były cywilizowane kraje gdy w Rwandzie przez 3 miesiące zabijano maczetami 50tys. Tutsich ? Jak można było przez trzy miesiące ukrywać się na bagnach drżąc codziennie o swoje życie? Jak można po takiej masakrze wrócić do normalnego życia i podawać na ulicę rękę oprawcy brata, matki, żony? Ta książka odpowiada na te pytania. Choć czy naprawdę to dzieło książki? Autor spisał jedynie słowa ludzi. Świadków tych wydarzeń. Zabójców i ocalonych. Choć to szokujące nie próbują niczego ukrywać, mówią otwarcie o swoich uczuciach. O żalu, strachu, które nie odstępują ich na krok mimo upływu tylu lat. Trudno pisać recenzję, bo trudno tu cokolwiek kwestionować. Trudno doszukiwać się roli autora, bo w rzeczywistości to nie Jean Hatzfeld jest jej autorem. Jej autorami są Tutsi i Hutu. Czy mam prawo wystawiać ocenę ich świadectwu?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/19517-salon-attitude/#findComment-184216
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...