Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA po "wielkiej" rewolucji.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

Rowniez ogladalem live!

Powroty i debiuty mocno przewidywalne, ale mimo to wypadly calkiem niezle;p

Brooke akurat imo zbedna i w ogole straszny chaos panowal jakos;p

Bardzo sie obawialem Flaira i Hogana, ale jak sie ktos nie nastawial na fajerwerki to wyszlo calkiem strawnie;]

Nie zaluje, ze sie nie wyspalem, RAW sie chowa;]

  • Odpowiedzi 116
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ceglak

    17

  • hardy0525

    10

  • pokrytyśniegiem

    9

  • Diesel

    8

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  186
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.01.2010
  • Status:  Offline

Muszę przyznać TNA pojechało po całej lini :D

iMPACT świetny!W sumie nic mi nie przeszkadzało,każdy segment i walki bardzo dobre :)

 

 

Jeff,RVD,Sting,Shanon Moore w TNA :D

Moore idzie po X Division title :D

Myśle że pojawią się nie długo w TNA dwie ekipy :D

Hogan,Abyss,Pope,Hardy,RVD,Nash,Young

Flair,AJ,Sting,Wolfe,Hall,Sixx-Pac

Nie no żart,teraz jeszcze biorę się za RAW :)

 

 

TNA idzie w bardzo dobrym kierunku,czekam na info o ratingu

15215924054bc5b9bcc5078.jpg


  • Posty:  141
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.07.2009
  • Status:  Offline

iMPACT jak najbardziej wygrał z ostatnim RAW. Również oglądałem w nocy i od razu zostałem przy TNA (Raw widziałem rano). Mam nadzieje, że dalej będziemy mogli oglądać tak dobre tygodniówki TNA! Dobre walki. Szkoda tylko, że Jeff nie pojawił się w walce, chociaż z drugiej strony nie których mogło to zaskoczyć 8)

  • Posty:  23
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2010
  • Status:  Offline

Ok, jestem właśnie po obejrzeniu najnowszego IMPACT! i muszę przyznać, że pokazali klasę! Dzisiaj obejrzałem też nowe RAW, które w przy tym co zaserwowało TNA po prostu leży i kwiczy!

 

 

Wrócił w końcu Sting, mój ulubiony wrestler. Pojawił się RVD i choć walka na początku wydawała mi się zbyt krótka to później jednak zmieniłem zdanie. Brakowało mi tylko jakiegoś segmentu gadanego RVD już po walce, gdzieś na zapleczu.

 

Z Hardym też trochę chyba mało wykorzystano segment. Jak zaczęły się dziać rzeczy związane z X Division to obstawiałem, że tam się pojawi.

 

Sam segment walki Hulk/Abyss vs Flair/AJ bardzo dobrze przygotowany. Fajny klimat ciążył nad całym odcinkiem. Mimo wieku weterani dali radę. Widok twarzy Flaira w całości pokrytej krwią bezcenny :D .

 


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Mam mieszane uczucia - iMPACT! oczywiście stanął na wysokości zadania, jednak spodziewałem się po nim więcej. Ale to bardziej mój problem niż TNA, bo sam nadmuchałem ten balon oczekiwań ;).

 

Po jednym z wystąpień Bischoffa wydawało się, że TNA ponownie zacznie stawiać na X-Division. Sugerował to nawet ten promocyjny spot fest, bo tak należy nazwać walkę z udziałem Kazariana. Wszystko układało się w spójną całość. I co? Na Destination X zobaczymy Shannona Moore'a w walce o pas. To było jak kubeł zimnej wody. Nie chodzi o samego punka, ale po wypowiedzi Erica, a także pamiętając o tym, ze to PPV w założeniu miało bazować na Dywizji X, spodziewałem się co najmniej trzyosobowego Ultimate X (tak, wiem, że ten gimmick match zarezerwowano już dla MCMG i Generation Me).

 

Rozczarował mnie debiut RVD. Jednak nie tyle z powodu jego samego, co z powodu bookingu. RVD najpierw gładko odliczył Stinga (ok, mogę to kupić - w końcu zaatakował z zaskoczenia), a potem przez pięć minut obrywał od niego, ani razu nie kontrując. Ten aftermatch był niepotrzebnie przedłużany. Stinger bez celu wychodził z ringu i wchodził na niego ponownie. Myślałem, że może ktoś w końcu to przerwie i uratuje Van Dama, np. Sabu czy Dreamer, których nazwiska się pojawiały. Wtedy miałoby to sens, a tak było to zupełnie niepotrzebne. Sting jako "ten zły" to oczywiście duże zaskoczenie, niemniej promowanie go na wielkiego heela jest bardzo ryzykowne, gdyż to ten typ wrestlera stworzonego do walki w imię dobra. I nie chodzi o reakcję publiczności - ona często tańczy tak, jak się jej zagra. Chodzi o umiejętność odgrywania takiej roli przez Stingera. W WCW ten zabieg się nie powiódł.

 

Kontynuacja wątku z The Band, tzn. klauzula: jeśli wygracie - zostajecie, jak i porażka Syxxa z Youngiem, wskazuje, że na 99% Hall i Waltman wygrają na Destination X. Pytanie tylko, jak? Jeden outsider podał rękę drugiemu (chociaż ten wcześniej nazwał go "Big Sellout" ;) ), natomiast Eric, zgodnie z moimi przewidywaniami, jest lekceważony, The Bad Guy nawet nie pamięta jego nazwiska. Możliwe, że to Nash obróci się przeciwko swojemu tag teamowego partnerowi i mimo wszystko pozwoli swoim dawnym przyjaciołom zdobyć kontrakty. Jednak co dalej? W TNA panuje taki chaos, że trudno spekulować na temat przyszłości The Band (ergo, gdyby przegrało na PPV, problem rozwiązałby się sam).

 

Dobre rozwinięcie feudu Angle vs. Anderson, The Pope vs. Desmond też nieźle.

 

No i powrót Hardy'ego - jak widać, tym razem nie wepchnięto go w jakąś drugoligową konfrontację, jak 4 stycznia, tylko od razu rzucono na głęboką wodę, do main eventów. To dobre rozwiązanie dla samego Jeffa, a także dla TNA - zakładając, że nie przydarzy mu się żaden no show, może być kopalnią złota dla federacji z Orlando.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Przepraszam, ale jestem w szoku i mam nadzieję, że takie coś było tylko u mnie - czy Spike TV skończyło nadawać iMPACT w momencie jak Jeff wskoczył na trzecią linę i szykował się do Swanton Bomb, czy tylko u mnie tego nie było? Bo jeśli u wszystkich to było, to masakra :lol:

  • Posty:  586
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2009
  • Status:  Offline

Niestety wszystkim tak obcięli, sam sie załamałem na tym momencie :D

20502835285345d49c46e75.jpg


  • Posty:  452
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.12.2003
  • Status:  Offline

iMPACT! świetny tylko wydawało mi się, że został puszczony... od tyłu. Wszystko co najlepsze zostało pokazane na początku. Mam tu na myśli powrót Sting'a i debiut Rob'a Van Dam'a. Przy okazji czy WWE nie wykupiło tej nazwy ? Im dalej tym mniej interesujące segmenty. Main Event na szczęście podniósł znów napięcie. Publiczność reagowała czasami tak głośno, że nie było sposób słyszeć themes'ów zawodników.

 

Plusy:

+ Heel turn Sting'a, którego nigdy od nie widziałem w takiej roli. Jego kariera trwa 25 lat i nie wiem czy kiedyś ją wykonywał, ale jest świetny

+ Bardzo się cieszę, że Flair i Hogan jednak wlaczyli. Nie ma tu znaczenia, że są starzy i kiepsko się ruszają. Ich postacie robią za wszelkie umiejętności. Niech walczą jak długo zdrowie im pozwoli

 

Minusy:

- Największy to przegrana Sting'a w 2 mintuy dla Van Dam'a. Sting mógł pojawić się na końcu i zrobić swoje. Powiedzmy sobie, RVD i Charismatic Engima to jednak zupełnie nie ta półka co The Icon i razem wzięci nie są nawet w połowie takimi gwiazdami jak Sting

- Koniec gali w najbardziej fatalnym momencie jaki był tylko możliwy

 

Tragedia:

-- Czas antenowy dla Brooke i Jennifer. Jest to dla mnie kompletnie niezrozumiałe. To jakaś prywata czy nepotyzm ? Gdzie są Raven, Rhino, Samoa Joe, Matt Morgan czy Homicide. Dla nich nie ma czasu, a na promocję dla rodzinki tak ? To było totalne dno. Oby to było tylko jednorazowe.

Człowiek przede wszystkim.

  • Posty:  359
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Tak jak mogliśmy się spodziewać, IMPACT znakomity, RAW daleko w tyle. Ogólnie jedno wielkie zaskoczenie, bo nie tak wyobrażałem sobie powrót Sting. Wątpię aby odgrywał on heela. Miał spore pretensje do Dixy, prawdopodobnie za sprowadzenie Hogana i Erica do TNA. Obstawiam, że niebawem (Destination X?), Hogan rozpocznie swój zapowiadany heel turn, co automatycznie postawi Stinga w innymi świetle. Mam nadzieję, że Russo i Eric zdają sobie sprawę, że Sting jako heel się nie sprzeda.

 

Zachowanie Halla i Nasha (podanie ręki)... moje przewidywania prawdopodobnie się sprawdzą. Nash odwróci się od Younga i będziemy mieli nową (starą) grupę do której pewnie dołączy Hogan i Erick :)

 

Segment z Kurtem i MR. Anderrrssssooonna bardzo fajny. Ich walka na DX powinna trzymać dobry poziom.

 

Wejście RVD do TNA zupełnie nietrafione, i to jest moim zdaniem największy minus tego IMPACTu.

 

Końcówka bardzo dobra, a Rick wyglądał strasznie.

 

PS. Kolejny IMPACT także w poniedziałek? Bo już zacieram rączki :)


  • Posty:  270
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.05.2006
  • Status:  Offline

To i ja dorzuce kilka slow.

 

RAW niczym nie blysnelo, ale tez chyba specjalnie nie zamierzali. I pewnie w najblizszym czasie bedzie podobnie bo ratingi na razie miazdzace. Nie wyglada, zeby TNA odebralo widzow WWE, przynajmniej na razie.

TNA wypadlo calkiem niezle. Nie podobal mi sie sagment Angle'a i Kena - odwolywanie sie do patriotyzmu i wielbienie armii na kazdym kroku jest strasznie meczace. Druga rzecz do bani - Hogan i Flair w ringu. Ric jeszcze jako tako, czyli ten sam poziom od kilku lat. Ale Hogan to juz sie ledwo rusza - po co jeszcze meczyc ludzi walka? Na minus zaliczylbym kilka dluzyzn w trakcie gali. Ogolnie jednak wrazenie jak najbardziej pozytywne.

 

Jeszcze slowo o ratingach. Obecna sytuacja na razie zbytnio nie ulegnie zmianie, dopoki TNA bedzie siedzialo w zapyzialej hali w Orlando. Jesli chca zdobyc widzow, to musza im sie pokazac na zywo, czyli zorganizowac na poczatek pare Impactow poza Orlando.


  • Posty:  145
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.01.2009
  • Status:  Offline

Nie oglądałem TNA od 2 tygodni, ale na poniedziałkową wojnę musiałem przeznaczyć trochę czasu. No cóż, jeśli chodzi o całą galę to była ona w moim odczuciu średnia. Zepsułem sobie oglądanie jej przede wszystkim spojlerami, które od paru tygodni mówiły o powrocie Stinga oraz debiucie RVD. No ale od początku.

Na dzień dobry main event ?! Wiedziałem że coś musi się wydążyć, no i pojawił się Sting i do tego w roli heel’a, to było w miarę szokujące no ale co dalej z nim ? Póki co to pewnie będzie miał program z RVD, a później pewnie znowu uda się na urlop albo będzie musiał przejść face turn, bo z tego co czytam to wszystkie dziadki mają być tymi złymi, a wiadomo że Hogan musi być w centrum wydarzeń. Chyba że chcą zrobić z Jeff’a takiego kozaka jakim kiedyś był Stingers.

Walka o X-Division bardzo fajnie sklecona i dostała dużo czasu. Szkoda że na Destination X zobaczymy tylko single match. Mam nadzieję że Kaz i Daniels zostaną tam jakoś jeszcze wpleceni.

Później już niestety wiało wg. mnie nudą, aż do walki wieczoru. Debiut Rob’a beznadziejny walka 30sek. i później segment Stinga bijących wszystkich kijem, wyszedł słabo. Mogli dać im więcej czasu w kwadratowym pierścieniu, bo Van Dam wydaje się być w formie. Walka Beer Money z JJ nie była zła, ale to pastwienie się nad Jarrett’em już trochę nudzi. Tak samo irytuje mnie robienie z Kurta TNA’owskiego Cene. Już tylko czekam, aż przed wejście na ring będzie salutował. A do tego nie lubię takich historyjek, jak to trzeba szanować armie, jacy to oni nie są bohaterzy itd., itp. Sami możecie się domyśleć gdzie mam armię Stanów Zjednoczonych jak i cały ten kraj… ;) No i na koniec dziadki z NWO. Im dłużej ich oglądam tym szybciej tracę do nich sentyment i cała ta magia uchodzi. Ci panowie jako zapaśnicy powinni już dać sobie spokój. No i jeszcze „wisienka” na torcie, czyli Brook Hogan, której gra aktorska jest tak kiepska że musiałem to przewinąć.

Abyss & Hogan vs AJ & Flair starcie drugie jako NO DQ. A tu co mamy ? Hogan napierdziela mentora Styles, a on sam nic nie robi i stoi po srany przy narożniku. Nie kupuje tego… No i apropo kolejnego debiutu Hardego to dlatego zostało to zakończone przed skokiem, byś za tydzień włączył znowu Impact i zobaczył jego finiszera :P


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

No i jeszcze „wisienka” na torcie, czyli Brook Hogan, której gra aktorska jest tak kiepska że musiałem to przewinąć.

 

powiedz co było złe w jej segmencie z Hoganem? Nawet moja dziewczyna to kupiła mówiąc że jej się aż serce krajało jak widziała jak Brooke płacze. Wg mnie, mimo całej mojej niechęci do Brooke, to było naturalna "rodzinna" scena.

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  133
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.09.2008
  • Status:  Offline

No to może i ja wrzucę swoje 3 grosze.

Rating 1.0 generalnie nie wierzyłem że taki niski... No ale przecież nikt w TNA porządnie nie wypromował tego dnia. No ale do rzeczy:

1- Dziwna bania ze Stingiem, nie kupuję go jako heela, no ale poczekajmy dajmy czas.

2-

RVD spodziewałem się jego debiutu, ale nigdy w życiu nie myślałem że będzie to szybki squash, w sumie to dobrze ale pomysł z załatwieniem RVD był kiepski, w końcu to debiut.....

 

3- bardzo podoba mi się budowa feudu Anderson vs Kurt, generalnie od początku ładnie wyglądał i dalej tak jest.

4- TNA pokazało że wierzy w X division, tutaj byłem strasznie zaskoczony, oczywiście pozytywnie zaskoczony.

5- MCMG będą walczyć z GenMe o nr#1 contenders, mam nadzieję że wygrają no i zdobędą pasy, nie oszukujmy się zasługują jak mało kto.

6- Jeff, generalnie bardzo fajne wejście, teraz może większość się dowie że na stałe zagości w TNA to może ratingi wzrosną.

7- Generalnie jedna rzecz mnie irytuje, na kiego grzyba tworzyli całkiem łądny feud AJ vs Pope skoro z Impacta na Impact zmienili to na Abyss vs AJ a Popa wrzucili do Wolfa, również tak nagle.

 

No i to by było na tyle, nie wiem jakoś czuję mały niedosyt po TNA, ale sądzę że idą w dobrym kierunku, może za szybko wskoczyli na poniedziałki, sądzę że powinni zostać przy czwartkach i kilka 3 godzinnych Impactów zrobić i dopiero wtedy zacząć myśleć o konkurencji :P


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

Impact na prawdę dobry. Ciekawe powroty, fajnie prowadzone feudy. Co do walk było nieźle, jednak na Destination X wolałbym, aby walka miała jakąś fajną stypulacje, skoro Ultimate X już jest to może Elevation X? Hogan i Flair walczyli na miarę możliwości, choć osobiście wolałbym, żeby Abyss i Aj prowadzili pojedynek a seniorzy wbili w końcówce i rozstrzygnęli wynik.

 

Swoją drogą co do feudu Flair vs Hogan to bardzo żałuję, że Aj nie walczy z Popem na DX tylko na Lockdown. Dlaczego? Chętnie obejrzałbym Lethal Lockdown Team Flair (Aj/Ric/Sting/Wolfe/ tu wstaw dowolnego wypromowanego heela vs Hogan/Abyss/Pope/Hardy/RVD.

 

Anderson vs Angle też jest dobrze prowadzone. Wg. mnie żołnierze mogliby zostać wykorzystani na PPV np. walka kończąca feudu obu panów eleganckie wejście Kurta, wygrana po długiej walce, celebracja z flagą narodową.

 

Rating 1.0

 

Cóż szkoda, że Amerykanie nadal wolą oglądać bajkowych super herosów, walki w których nie można użyć nawet Piledriver'a, oraz nuudne wciąż powtarzane feudy.

10136801454e08b07ab2e86.jpg


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

iMPACT był rewelacyjny. Dawno nie widziałem takiego show. Co do Brooke to ja to kupuje :D bardzo dobrze według mnie zagrała. Debiut RVD bardzo dobry, można było się spodziewać szybkiego zakończenia. Sting jako hell? Mam nadzieje że to tylko na chwile, ale i tak się bardzo ucieszyłem jak powrócił. Segment Kurta z Mr. Andersonem również świetny. Widać że ich feud jeszcze chwile potrwa z czego jestem bardzo zadowolony. Walka o pas X Division również dobra. Liczyłem bardziej na to że wygra Kaz. TBP zdobyły pas i to kolejny plus tej gali :D Jak wchodziły na ring wiedziałem że muszą wygrać. Walka Hogan/Abyss vs Flair/AJ również bardzo dobra pomimo stanu zdrowia starszych panów. Hogan ewidentnie chce jak najlepiej dla TNA. Widać że bardzo chciałby, aby TNA miało prawdziwą wojne ratingów z WWE. Widać również było że dokucza mu ból nogi. Powrót/debiut Jeffa w idealnym momencie. Od razu wbił się do ME i bardzo dobrze bo napewno przyciągnie wielu fanów.

Nigdy nie zrozumiem amerykanów. Jakim cudem TNA z tym co pokazali osiągneło rating 1.0 a RAW aż 3.4 za oceanem nie wiedzą co dobre. Wolą zobaczyć jak wielki heros Jasiu znowu walczy, a omija ich fenomenalny program który przyszykował TNA.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Lukasz_Kukas_Tm
      Tryplak,zaczyna powoli jak stary Vincenty.Ktoś mu nie leży,wyjazd,ale przy tak wielu zawodnikach z których niewielu dostaje większą szanse.Ron może teraz coś pokazać więcej,i mam nadzieje,że zwieńczy swoj koniec z pasem mistrzowskim na koncie
    • MattDevitto
      Oglądałem jedynie opener i ME tj. El Hijo del Vikingo vs. Chad Gable - te walki śmiało można polecić każdemu. Ogólnie z tego co widziałem w sieci, odbiór był bardzo pozytywny w przeciwieństwie do gali o której wspomniałeś na końcu zdania. Wyszło na luzie, bez spiny, a całe show na żywo można było śledzić na kanale yt WWE. Iguanę widziałem nieraz w AAA, ale tam nie robił tak dobrego wrażenia może przez to jaki obecnie jest ten produkt. Jest też ciągle posiadaczem pasów Mixów wraz z La Hiedrą, która niestety nie robi od dłuższego czasu postępów i odznacza się już tylko dużym tyłkem Wracając do Iguany - trafił w punkt, na idealny moment, energię i jak to się mówi zaskoczyło. Zdziwię się jak po takim odbiorze WWE nie wykorzysta go w najbliższym czasie, bo tam są pieniądze. Przecież takie maskotki dla dzieci poszłyby jak świeże bułeczki z rana. Chyba nawet wczoraj widziałem, że sprzedawane są już jego koszulki...
    • Giero
      R-Truth powrócił do WWE na Money in the Bank 2025, atakując Johna Cenę. Doszło do tego zaledwie kilkanaście dni po tym, jak ogłosił, iż wygasł jego kontrakt z organizacją. Był to jeden z najważniejszych momentów tegorocznej gali Money in the Bank i wzbudził sporo zakulisowych spekulacji. Czy WWE od początku planowało taki ruch? A jeżeli nie, to na co R-Truth zgodził się przy renegocjacji umowy? Okazuje się, że oficjele starali się o powrót R-Trutha właściwie od momentu ogłoszenia, iż odchodzi z WWE. Ale weteran przez kilka dni ignorował próby kontaktu, aż do momentu, gdy sprawy w swoje ręce wziął Nick Khan. To tylko ma utwierdzić w przekonaniu, że cała sytuacja nie była „workiem”, bo Khan rzadko zajmuje się takimi rzeczami w WWE. I pokazywała determinację ze strony samej organizacji. Momentalnie poprawiło to morale w samej szatni, które poudpadły po ogłoszeniu odejścia R-Trutha. Panuje także przekonanie, że rzeczywiście reakcja rosteru i samych fanów miała wpływ na takie duże zaangażowanie najważniejszych osób w jego powrót. Internauci zauważyli także szybko, iż w WWE Shop pojawiły się koszulki R-Trutha, jako „Rona Killingsa”. Z jednej strony, to nie są nowe przedmioty, bowiem nosił on już je w telewizji. Z drugiej, można spodziewać się, że właśnie teraz będzie występował pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem. I będzie w nieco poważniejszym gimmicku, co miało być jednym z jego warunków do porozumienia z organizacją. Jest bowiem świadom, że także zbliża się ku końcowi kariery i chciał nieco inaczej podejść do swojej postaci. Warto odnotować także, iż syn R-Trutha dość ostro w mediach społecznościowych odpowiedział na słowa Triple H’a z konferencji prasowej po Money in the Bank. CCO próbował sugerować, że WWE planowało coś takiego od samego początku. Syn Rona nazwał to kłamstwami. I pogratulował ojcu nowej umowy. Źródło: Fightful Select/411mania
    • IIL
      Prawdziwym hitem ostatniego wydarzenia AAA x WWE Worlds Collide był Mr. Iguana. Przyznam, że nie był mi wcześniej znany, ale fakt faktem, gościu przyciąga do siebie od razu swoim unikalnym comedy stylem... Bije od niego taki vibe jak od Orange Cassidy'ego (ale oczywiście na niego nie poszedł hejt fanbojów fedu nochala) Oglądał ktoś Worlds Collide? Sądząc po urywkach jakie widziałem wypadło to interesująco i jak dla mnie ciekawiej od Money in the Bank. Taka rozgrzewka przed nadchodzącymi coraz większymi krokami mocnymi galami AEW/CMLL w Arena Mexico.  
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold 1st Anniversary Series ~ Burning Desire - Dzień 3 Data: 05.06.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinjuku FACE Publiczność: 412 Format: Live Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...