Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA po "wielkiej" rewolucji.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  43
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.04.2009
  • Status:  Offline

Śledzę to forum już od dłuższego czasu, i wypada w końcu coś napisać.

 

Przed wywodem nt. mojego stosunku do federacji pani Carter, należy wspomnieć, że w wrestlingu szukam tego, co jest podobno jest silną stroną WWE, tzn. entertainmentu. Oczywiście uwielbiam dobre walki, z chęcią oglądam federacje indys, ROH itp. ale bez porządnej otoczki, nie mogę się w pełni zaangażować w to co oglądam.

 

TNA interesuję się od ponad półtora roku, tak więc "lata świetności" lub jak kto woli "złota era" mnie ominęły (czego nie omieszkałem w miarę możliwości nadrobić). Pierwsza gala jaką widziałem wywarła na mnie potężne wrażenie. Od tamtego momentu zacząłem co raz krytyczniej patrzeć na WWE, a ostatecznie przestałem je oglądać po pamiętnym HiaC PPV, ale przecież nie o tym jest ten temat.

Chodzi mi o to, że gdy zaczynałem oglądać TNA, mieliśmy MEM, TNA Originals - później Frontline - i byłem zachwycony. Mój zachwyt po obejrzeniu TNA kilka lat wstecz odrobinę osłabł, ale nadal uznawałem TNA za coś wspaniałego.

 

Mamy erę Hogana. Był 4 stycznia. Przełomowa data. Z jednej strony zachwyt, bo widzimy nowe i stare twarze. Okazuje się, że Jeff Hardy wydymał bez mydła byłego pracodawcę. No... czy aby na pewno? Niestety nie widzieliśmy Jeffa miesiąc, choć może to być przygotowywaniem jego tag teamu ze swoim przyjacielem, którego imienia niestety nie pomnę. Pojawiają się Nasty Boys. Szczerze mówiąc widziałem kilka archiwalnych materiałów z nimi w roli głównej, lecz od pierwszego momentu do mnie nie przemawiali. Podobnie jest z Dudleysami, chodź w ich przypadku jest odrobinę lepiej. Potrafią przekonać do siebie publiczność, a w ringu też tak tragiczni nie są. Jednak zestawienie ze sobą tych dwóch teamów w feudzie to porażka. Ewentualne walki pozostaną bez tempa, segmenty z grubsza podzielić można na obicie 3D bo Nasty nie mogą skleić 2 zdań, oraz speeche Ray'a, bo jednak coś poza beat downami musi być.

 

Dalej mamy grubszego Morleya, który nie dość, że poza punchami i kickami (które nie powalają) nie potrafi absolutnie nic, a dostaje do zajobowania DANIELSA na PPV! Nie wiem jakie plany Hogan ma względem tego pana, ale powinien go zwolnić i to jak najszybciej. Reakcja fanów podczas meczu na Genesis powinna wystarczyć jako poparcie moich słów.

 

Następny nabytek - Hall i Six-Pac. O ile Six jeszcze mógłby coś osiągnąć w TNA (najlepiej solo, bez powracania do NWO czy też "Bandu"), to Hall jest nieporozumieniem. Widziałem jego walkę w TNA sprzed kilku lat i już wtedy nie był ciekawy. Jedyny plus, to to, że odgrywał rolę comedy heela. Jakieś szpikulce/kastety w majtach itp. Teraz ten człowiek jest niepotrzebny i szkodliwy, bo zabiera czas antenowy i każe sobie za to płacić.

 

Mamy Kena Andersona, który wszedł z wielką pompą do TNA. Debiut na PPV, a 2 tygodnie później w ME tygodniówki. Osobiście bardzo podoba mi się jego postać i jeśli nie złapie żadnej kontuzji, to jest moim faworytem do pasa WHC w najbliższym czasie.

 

Brian Kendrick. Co można o nim powiedzieć. Osobiście uważam, że jest zbędny w TNA, bo nie brakuje nam zdolnych zawodników w X-Division. Tyle o nim.

 

Kwestia urywanych storyline'ów była już poruszana. Sądzę, że niektóre feudy, które były za takie uważane, wcale nimi nie były. Jak np. Jordan - Pope, czy Pope - Wolf. W wypadku tego pierwszego mieliśmy krótkie spięcie na wizji jednego dnia, które doprowadziło do walki następnego. W drugim przypadku mieliśmy mecz, a potem rewanż. Wydaje mi się, że to taka eksperymentalna technika TNA. Jeśli grupa wrestlerów nie ma obecnie żadnych poważnych feudów, to stosuje się właśnie takie zagrania. Po co na siłę wymyślać kolejną epicką przepychankę, skoro można zorganizować serię meczy, ugruntowanych ja pojedynczych segmentach. Wg. pomysł (o ile rzeczywiście tak jest) na +. Pozwala to wypromować wielu młodych. Oczywiście można przegiąć, ale bądźmy dobrej myśli.

 

Co do mistrzów nie będę się wypowiadał z wyjątkiem jednego. AJ Styles. Gdy zobaczyłem rozstrzygnięcie ME na Genesis, od razu pomyślałem, że TNA strzeliło sobie w stopę. Stracili w jednej chwili najbardziej wypromowanego zawodnika. Stracili, to złe słowo. Stracili jedynie wpływy z koszulek, ale zmarnowali wielki potencjał AJ'a w przyciąganiu nowych fanów. Bo kto w dzisiejszych czasach przyciągnie fanów? Bardziej techniczny Angle, czy flyer Styles?

Odcinając się od biznesowej części tej zmiany, to sam gimmick na początku do mnie nie przemawiał. Jednak po ostatnim Impactcie stwierdzam, że jest dobrze. Po przegranej Styles postąpił jak heel. Po speechu Joe'ego tak samo. Jeśli dobrze go poprowadzą, to będzie heelem nr. 1 przez dłuższy czas.

 

Reasumują w TNA mamy wiele zmian. Część słabych, część świetnych, co nie zmienia faktu, że czekam z niecierpliwością na każdą kolejną tygodniówkę, bo jak pisałem we wstępie, uwielbiam entertainment. Dzięki Bishoffowi mamy bardziej wciągające feudy i storyline'y co przyciąga przed telewizor. Nowe nabytki w sporej części zapewniają również wysoki poziom ringowy, więc przed TNA świetlana przyszłość :)

3060114334dcbee5f4e682.jpg

  • Odpowiedzi 116
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ceglak

    17

  • hardy0525

    10

  • pokrytyśniegiem

    9

  • Diesel

    8

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  359
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Z jednej strony kilka zmian na plus (nowe gwiazdy, normalny ring), z drugiej strony kilka zupełnie niezrozumiałych decyzji (idiotyczna rampa prowadząca do ringu).

 

Ostatni IMPACT był znakomity i aż zżera mnie ciekawość co wydarzy się w kolejny czwartek. Pod tym względem widoczny jest zdecydowany wzrost formy.

 

Co do nowych postaci. Flair gra swoją role znakomicie, podczas ostatniego IMPACTU nieźle się uśmiałem jak puściły mu nerwy :). Anderson niepotrzebni gra hella. Mimo, że jest tym złym, to publiczność i tak chętnie krzyczy Mr. Andeeerssson. IMO powinien wstąpić na "jasną stronę mocy", co przerodziłoby się w jeszcze większe poparcie fanów. To samo można powiedzieć o AJ, który kompletnie nie nadaje się na hella, to tak jakby Cena grał złego. Hall, X-Pac, TNA kompletnie spaprało sprawę z tą dwójką. Może to jakoś jeszcze odwiną (końcówka ostatniego IMPACT'u). Na dodatek prawdopodobnie zwolnili Steinera. Oni powinni trzymać się razem, to są źli chłopcy, którzy na ringu nie zachwycają, ale osobiście uwielbiam ich za to, że potrafią nabrudzić jak nikt inny. TNA miało Nasha, Halla, X-Packa, Steinera... miało i nic z tego już nie wyjdzie.

 

To co mnie najbardziej drażni, to ta mała halka w Orlando. Przez to przeciętny widz, który o TNA ma blade pojęcie, pomyśli sobie, że to jakaś mała, słaba federacja, która nie dorasta do pięt WWE. Rozumiem, że zapełnienie dużej hali mogłoby okazać się problemem, ale warto spróbować. Jeżeli jeszcze nie teraz IMPACT poza Orlando, to chociażby co drugi PPV, które już nie raz odbywały się w większych halach.


  • Posty:  23
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2010
  • Status:  Offline

Zastanawiam się czy mi umknęło rozwiązanie czy odpuścili sobie tą kwestię. Rhino twierdził, że federacja stawia na młodszych i ma w planach pozbyć się weteranów, między innymi jego. Pamiętam, że zakończyło się to walką 4vs4. To był koniec całej sprawy czy po prostu po "rewolucji" olano już tą sprawę? Jak tak to trochę szkoda, bo można to było lepiej rozwiązać.

  • Posty:  520
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.10.2009
  • Status:  Offline

Z jednej strony kilka zmian na plus (nowe gwiazdy, normalny ring)
ekhem... nie wiem czy to jest zmiana na plus... sześciokątny ring był bardzo przydatny w TNA w wielu różnych odmianach walk...

8407598924ba0fe619b015.jpg


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

Po ostatnim Impact trochę lepiej to wygląda:

 

Fajne walki;

Samoa Joe vs. jobber(chyba) - bardzo dobra i dynamiczna walka, Nareszcie pokazują tego utalentowanego grubaska. Ba' nawet go wkręcają w feud z Flair'owym mistrzem AJ Stylesem :shock: Bardzo mi się podoba mocarny styl Joe.

Mistrzostwo Tag Team - nieźle, młodzi mistrzowie okazują szacunek starszym z 3D, w ich potyczce ze świniowatymi Nasty Boys - bardzo dobrze zabookowane.

Wkur...ny Angle obwiniający za wszystko Hogana - super. Dobra walka z Tomko, o miejsce w turnieju. Dynamika i styl o jakim w WWE można pomarzyć :smile:

 

No i minusy moim zdaniem, ale tylko ringowo: kolejna walka Mr. Andersona - jak zwykle 0 umiejętności w walce, nadrabia wrzaskiem. A zmachał się przy tym wszystkim, że hej :???:

A potem żałosna "Hardkorowa" walka Nash-Foley, chyba ze 2-minutowa :evil:

 

Zakończenie, za to świetne: Hall i Sixpac tłuką Foleya ale i ... NASH'A :shock:

A gdzie ideały NWO 4 Life :?:

Poprzednio byłem sceptyczny, ale teraz widzę,że może za szybko skreślałem TNA. Czas pokaże 8-)

I'm the Nonsense Connoisseur 4 LIFE

 

DRINK UNTIL YOU SINK!

 

Facel Vega 62' - Real Gangsta Ride

3072429474c657d5bdd659.jpg


  • Posty:  1 048
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.08.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Samoa Joe vs. jobber(chyba)

Ten jobber to Jesse Neal... mimo iż radykalnie zmienili mu gimmick (czyli dali ten stary z Team 3D Wrestling Academy), to i tak jobbuje jak żółtodziób pod opieką Rhino.

 

Widzę, że mamy dosyć podobne zdanie o gali...

Plusy to Dinero jadący mistrza w non title match, fajna, wyrównana walka Tomko z Kurtem, sam koniec iMPACT!, samo zabookowanie Tag Team Matchu 3D vs Hernandez & Morgan i promocja Joe... zapomniałem o czyms jeszcze bardzo ważnym... czy mi się przewidziało, czy w ogóle nie było Bubby? A na chwilę wpadł nawet JB, który sprawiał wrażenie "pogodzonego z losem" :P

 

Minusy - dziadowski opener, który był praktycznie sqashem (poprzedzonym propagandowym speechem Kena, promującym politykę Hogana i "4-sided ring", do tego podłożenie niedawnego mistrza Tag Teamów, który wybijał się po kilku finisherach McMG w jednej walce, kolesiowi, który jak na razie wygrał dwie walki w federacji... i do tego kantem), a także chu*owy ME, który zakończył się w momencie, kiedy otwierałem jogurt najmniej spodziewając się czegokolwiek, a szczególnie pinu po jakiejś akcji, na którą nie chciało mi się nawet przewinąć playera... kolejnym dużym minusem jest "tweenerowość" Hogana, który w każdym segmencie iMPACTów! jest kimś innym, co powoduje bardzo duży chaos, bo z jednej strony heel Bischoff, a z drugiej Hulk, który sam jest spoko koleś, a przy boku Easy E wygląda jakby chciał pokazać jak to on potrafi pokazać na swoim.

 

 

Szczerze powiem, że ostatni iMPACT! był mocno przeciętny i przekontrastowany b. dobrymi i b. złymi wydarzeniami (chyba jedynie walka kobiet nie wypadła ani na wielki + ani na wielki -, choć przez defekt stroju Tary samo zakończenie tego slotu wypadło chyba nie tak jak miało wypaść). Nie wydarzyło się na nim nic, co mógłbym bardziej zapamiętać, ale ME mogliby spokojnie przedłużyć przez wywalenie przydługawego proma w stylu "last week rewind" i połączenie dwóch segmentów na backu w jeden (Foley mówiąc Abyssowi, o tym żeby ten nie interweniował jego walce, choćby niewiadomo co się działo na ringu i Abyss żalący JB jak to Easy E ich nie lubi i, że boi się o Micka). Ogólnie mimo kilku wzlotów ogóle gala troszkę zasysała


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

też się odniosę do ostatniego Impactu:

 

- podłożenie Stylesa(po raz kolejny w walce nie o tytuł), brak mi słów na tą głupotę z paru powodów. Po pierwsze Pope nie ma aż takiej pozycji, żeby pokonać mistrza, nawet w taki sposób, a po drugie jeśli to miało służyć tylko walce Joe - AJ na AAO to był to szczyt braku natchnienia.

 

- Main Event, ehh, no more NASH, no more NASH! Niech mu dadzą jakąś sympatyczną rolę za mikrofonem i przy segmentach jak to było za czasów mieszania go w X-D , ale błagam z dala od ringu z jego przestrzelonymi kolanami!

 

- wg mnie cenzura sutka Tary kosztowała Impact! spadek w ratingach :lol: :lol: :lol:

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Skoro już tu się zrobił taki ogólny temat o TNA muszę coś powiedzieć na temat sędziego Earla Hebnera. Dawno nie widziałem kogoś tak żałosnego - stosunkowo niedawno obejrzałem Vengeance 2001, następnie IMPACT w którym Kurt dostał pasem i żadnej zmiany. Byłbym rad, gdyby w takich spornych sytuacjach potrafił robić tak, abym przed odliczeniem do trzech nie był pewien, że osoba pinowana nie wstanie...

  • Posty:  406
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.05.2008
  • Status:  Offline

Narazie mogę się tylko odnieść do walki:

Nasty Boys vs Team 3D - ze względu na Nasty Boys walka ta powinna mieć raczej stypulację Stretcher Match lub Casket Match :twisted:

 

Co do "zwykłego" ringu to nawet nie tęsknię za sześciokątnym,pasuje do obecnej sytuacji... oprócz walk X-Dywizji. :)

old ECW + Hogan,SCSA forever

Music = fuel of my soul

21105114604a639bcda9849.jpg


  • Posty:  359
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Wczorajszy IMPACT! był naprawdę świetny. Eric z Ruso powoli się rozkręcają, juz nie mogę się doczekać dalszej części.

 

Obecnie WWE przegrywa ze swoim produktem.

 

PS. Total Nonstop Andersson! ;)


  • Posty:  1 692
  • Reputacja:   24
  • Dołączył:  13.04.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Pełna zgoda - iMPACT! powoli wraca na odpowiednią drogę i jest na prawdę interesujący. Znów mamy sytuację, w której aż chce się czekać na kolejny odcinek by zobaczyć co dalej wymyślili nam writerzy. Inna sprawa, że niespełna półtora godzinny program to dużo za mało by pomieścić wszystkie gwiazdy, czego przykładem to ilu czołowych wrestlerów nie pojawiło się w tym odcinku. Fakt, zapewne pojawią się w kolejnym, kosztem tych co wystąpili tym razem, ale taka formuła nie jest najlepsza - szczególnie pod kątem budowania feudów.

  • Posty:  145
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.11.2009
  • Status:  Offline

Zdecydowanie najlepszy Impact od 4 stycznia.

 

Po słowach Bischoffa : "Get him boys" nawet ja, stary pryk - zamarkowałem :)

 

Cieszy powrót Kaza, a największy minus, to znów segment z Abyssem.

1195284124b4f75e5f366c.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

nie jestem jak poprzednicy w aż tak dobrym nastroju. Ale to tylko z powodu paru rzeczy:

 

1. Przegrana Joe z Orlando, brak mi słów. całe szczęście że wyedytowano wariant biseksualny. Zastanawiam się jak nawrócony Russo podchodzi do osoby Jordana...

 

2. Styl jakim poległ Daniels. Ehh. Nie wiem kiedy w końcu Danielsowi odechce się przychodzić do pracy.

 

3. Od kiedy każdy heel jest na zawołanie Bischoffa?

 

4. Hogan na dobranoc to już była przesada. Sytuacja w ringu rozwijała się pęknie i

zakończyłaby się również wyśmienicie bez wąsacza wchodzącego na rampe.

 

5. Walka Daffney - Tara, jakby nie patrzeć mamy zalążek feudu, ale czy naprawdę trzeba było aż tak "głęboko" sięgać? Tak dawno nie widziałem Daffney, że zapomniałem jak wygląda. Nietrudno więc się domyśleć kto będzie góra na PPV. No chyba, że to początek promowania Daffney, ale dlaczego trzeba było poświęcić Tare?

 

6. Porwanie Joe? WTF? Telenowela...

 

7. Dlaczego spinowany został Doug Williams(mistrz), nie można było znaleźć kogoś innego do "brudnej roboty?"

 

8. Beer Money - British Invasion - za krótko...

 

9. Na pewno ludzie przed tv się nie połapali, że wielkie wydarzenie jakim było ogłoszenie poniedziałkowego Impact! nie było nagrywane tego samego dnia na gali(tapingu) ale w poniedziałek jak to było określone :P

 

Ale były też i Plusy i to potężne:

 

1. segment otwierający był po prostu wysokich lotów, idealnie rozegrany, coś pięknego. Wg mnie najsilniejszy punkt tego Impact!

 

2. segment Anderson - Angle. Kurt jak widać potrafi przekonać do siebie i to "big time" jako face, a Andersona można naprawdę nienawidzić z każdym Impact! coraz mocniej. Tak się kreuje postacie!!!

 

3. Beer Money - British Invasion, a konkretniej osoba Big Roba. Już dawno nie widziałem by ktoś bukował postaci w stylu Heymana, czyli pokazać dobre strony, ukryć słabostki, ale muszę przyznać, że w TNA ostatnie udaje się to coraz częściej. Rob mimo swych potężnych braków nie pozwolił malkontentom by sobie na nim użyli tego wieczoru! Podobnie ostatnio bywała bukowana Lacey. Way 2 go TNA!

No i muszę przyznać że i Brutus Magnus cały czas wychodzi na plus, widać że cały czas się uczy.

 

4. Segment zamykający, do czasu zjawienia się Hogana po prostu idealnie zastosowanie wresltlerów pokroju Halla i Nasha! No i wszystko zmierza w tym kierunku, że ich spotkanie na PPV(tak zakładam) będzie miało charakter anything goes, street fight lub inne takie co pozwoli ukryć wszelkie ich "skazy." ( Kevin Nash: "i`m still standing!" - well, you can`t move that`s why you stand :lol: )

 

5. W końcu będziemy mieli Abyssa jakiego chcielibyśmy oglądać. Segment jak Hogan go motywował dość sensowny. Ale myślałem że finał będzie taki, że podjarany Abyss przebije się z radości przez ścianę wychodząc z gabinetu, to by było ukoronowanie tego segmentu:) Szkoda też, że ktoś wpadł na pomysł z tym sygnetem, teraz możemy się spodziewać angle: kto ukradł sygnet Abyssowi, który znowu stał się ciotą. No cóż, nie można mieć wszystkiego.

 

6. Foley - Bischoff - fajna sprawa. Takie zagrania Erica ogląda się z przyjemnością.

 

7. Walka Abyss - Jarrett, gdyby nie brak zakończenia mógłbym powiedzieć że mogłoby się prawie nadawać na dorej jakości PPV, no prawie, ale dodać parę ciekawszych spotów i naprawdę było z tego coś, bo walka miała potencjał i był prowadzona bardzo przyjemnie dla oka.

 

8. Parę fajnych filmików promujących TNA, dobra robota. Szczególnie promujący Knockouts i to w stylu wojowniczek, a nie Tits `N Asses Wrestling (get it? TNA Wrestling :lol: )

Edytowane przez Ceglak
Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  43
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.04.2009
  • Status:  Offline

Segment z Abyssem co prawda nie błyszczał, ale daje to szansę, na zmianę jego gimmicku. Może przestaniemy oglądać starego Erica Younga tylko grubszego, a pojawi się stary dobry monster. Mnie osobiście męczy storyline na linii Foley-Bishoff-JB-Abyss. Nie wiem co on ma na celu, bo zdejmowanie maski nie było jakoś szczególnie uzasadnione.

Ogólnie rzecz biorąc, widać, że TNA celuje w inną grupę odbiorców niż WWE. Dzieciom nie zaserwowano by Dicka Flaira (padłem :grin: ), ani tym bardziej dyskryminacji rasowej (w momencie, gdy Flair spytał się Popa czy ten umie pisać i czytać).

TNA idzie w świetnym kierunku. Najlepiej byłoby dodać do programu jeszcze 30 minut, a znacząco podniosłoby to ilość gwiazd występujących na impactach.

3060114334dcbee5f4e682.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Dzieciom nie zaserwowano by Dicka Flaira (padłem ), ani tym bardziej dyskryminacji rasowej (w momencie, gdy Flair spytał się Popa czy ten umie pisać i czytać).

 

płakałem ze śmiechu jak to poszło :-)

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • ManiacZone
      Ogłaszamy czwarte turniejowe starcie ❗️ W miniony weekend Gustav Gryffin stracił Pas Mistrzowski PpW. Zbliżający się turniej to dla niego okazja, aby się odkuć, ale do tego jeszcze daleka droga, bowiem na początek będzie musiał pokonać atletycznie zbudowanego i szalenie groźnego Febusa "The Wolfa" ! Jeśli mu się to uda wówczas pozostanie mu zwyciężyć w finale turnieju. Jednak pamiętajmy, Febus nie jest łatwym przeciwnikiem i może okazać się dla Gustava zbyt dużą przeszkodą. Jak myślicie, czy Gryffin zdoła pokonać "The Wolfa" ? Serdecznie zapraszamy do linku poniżej, gdzie znajdziecie wejściówki na show ( ilość ograniczona! ) : https://stage24.pl/events/mzw-4692 Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage Maniac Zone
    • Kaczy316
      Możliwe, chociaż nie robi nic o czym by nie wspominał od samego początku jego powrotu...."I Will Be Here To Make MONEY!"   Jeśli Cody będzie jego ostatnim rywalem to dla mnie będzie scam, Ponton już odhaczony, Punk tak samo będzie, ale jak wspominałem kto mówił, że Cena nie może zawalczyć z kimś dwukrotnie? Z Pontonem w sumie chyba definitywnie koniec, bo jednak promowane było to starcie jako "One Last Time" Więc chyba odpada, ale Punk na razie nie jest promowany jako One Last Time, więc jest jeszcze nadzieja, a z wrestlerów ogólnie zostaję jeszcze AJ Styles w sumie i.....Brock Lesnar, ale to byłaby bomba jest jeszcze niby The Rock, jeśli Cena ma skończyć karierę ostatecznie jako face to może przy opamiętaniu się sprzeda jakieś AA Rockowi i dostaniemy Rock vs Cena? Jest jeszcze trochę opcji wysokiego, ale to oczywiście z poza aktywnych zawodników i dość fantasy, ale reakcja byłaby mocna jakbyśmy mieli Cenę w ringu na jego ostatniej gali czekającego na ostatniego rywala i nagle cyk BROCK LESNAR! Nie powiem ale zamarkowałbym, a co do Rhodesa to tak jak mówisz, jak chcą doszczętnie zniszczyć mu karierę face'a to niech w to idą, ja bym odpuścił po tym jak widziałem jakie reakcję dostaje Cody, a nawet Jey przy Cenie, w ogóle chyba jedynie Punk i Orton właśnie dostają pozytywną reakcję przy Johnie, dlatego to jeden z nich jest idealny na ostatnią walkę, a jak nie to jakiś mocny heel.
    • Kaczy316
      Pierwsze Raw po Money In The Bank! Czy zobaczymy na nim cash in? Nie wiem, ale i tak zapowiada się ciekawie! Zaczynamy od Never seen SEVENTEEN JOHNA CENY! No to zobaczmy co gość będzie miał nam do powiedzenia czy zobaczymy dzisiaj Rona Killingsa też? Być może! Cena mocno wyszedł poza kayfabe, powiedział, że R- Truth to tylko gimmick, jak zwykle cisnął fanów, a potem znowu zaczął odliczać do swojego ostatniego występu, następnie chce kogoś najlepszego i realnej rywalizacji i mamy CM Punka! Ulala czy to oznacza, że już teraz dostaniemy ten feud? Kurde no być może. No no Punk mówi w samą prawdę, ale ciekawe, że powiedział, że jest tu, żeby chronić ludzi i nagle zaczął stać za fanami, dziwne, bo to trochę wyjście z tego gimmicku gdzie on jest tu po prostu, żeby zarabiać pieniądze, ale no ok niech będzie, mówi też, że Cody to było najlepsze co mogło spotkać ludzi, a potem Cena postanowił wykorzystać tanią zagrywkę, żeby wygrać tytuł, a przynajmniej tak to zrozumiałem, Punk wspomniał o 2011 roku, o ostatnim Elimination Chamber i mówi, że nie chciał wygrywać tego tytułu, nie miał go na swojej liście kiedy tu powracał, ale zrozumiał, że musi stać się potworem, żeby pokonać potwora, ciekawe, Punk wyzywa Cenę do walki o jego tytuł, Cena mówi o One Final Match CM Punk vs John Cena i chcę to zrobić! Ale nie dzisiaj i proponuję Night Of Champions w Arabii Saudyjskiej dobrze wiedząc, że Punk nie lubi tego miejsca chyba z tego co czytałem w newsach, Cena wiedzieć co Punk o tym sądzi, ale wszystko nagle przerywa Mr. Money In The Bank SETH ROLLINS! Który ze swoją stajnią spokojnie wychodzi na arenę....zaraz co to było? Seth wyszedł nagle chyba były reklamy i nagle nie ma nikogo w ringu? O co tu chodziło? Punk nie odpowiedział na wyzwanie, nie ogarniam co tu się właśnie wydarzyło? Drabinka Queen Of The Ring pokazana i kurde jakie mocne zestawienia od strony Raw joooooo Ripley vs Kairi vs Liv vs Roxanne oraz powracająca Asuka! vs Vaquer vs Rodriguez vs Ivy Nile, ze strony SD trochę gorzej imo Jade vs Michin vs Niven vs Jax oraz Flair vs Alexa vs Green vs LeRae, także pewnie Jade wygra, a drugi pojedynek Flair albo Bliss zobaczymy, ale zapowiada się bardzo dobrze. Drabinka King Of The Ring wooooow jaka kozacka drabinka od obu stron z Raw Zayn vs Pentagon vs Breakker vs Dominik oraz Sheamus vs Rusev vs Reed vs ??? Kto to może być? Może Ron Killings? Nie wiem, pewnie się przekonamy! Ze strony SD Orton vs Knight vs Black vs Hayes oraz Rhodes vs Priest vs Andrade vs Nakamura kurde naprawdę Ci zawodnicy wyglądają mega dobrze i każdy z nich poza Nakamurą mógłby być bardzo dobrym wyborem do wygrania tego turnieju tutaj praktycznie nie ma złych decyzji oj tak Tryplak chętnie zobaczę co nam zgotujesz. Gigachad vs AJ Styles oj ale waleczka to będzie. Około 8 minut bardzo dobrej walki, kurde szkoda, że taka krótka, obejrzałbym więcej, bo wyglądała świetnie pomimo tego, że była tak krótka, ale dalej tak jak mówię bardzo przyjemnie się oglądało i chętnie bym zobaczył dłuższy pojedynek pomiędzy tymi Panami zdecydowanie, AJ Styles wygrywa spodziewanie i może poleci po tytuł IC, bo Dominik z tym tytułem nie jest dobrze bookowany, a szkoda. Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony Raw w turnieju Queen Of The Ring! Rhea Ripley vs Kairi Sane vs Liv Morgan vs Roxanne Perez! Kurde no każda mogłaby tu wygrać i będzie dobrze, ale osobiście liczę na Perez mimo wszystko, a sama walka powinna być genialna, ogólnie to całe Raw zapowiada się genialnie! W ogóle dywizja kobiet na Raw jest obecnie tak giga ciekawa i fajna, że zapomniałem, że Iyo jest mistrzynią xD, ale to też dlatego, że praktycznie się nie pojawia i ostatnio z tego co pamiętam to tytułu na WM broniła xDDD, ale ludzie chyba też zapomnieli o tym, że Sky jest mistrzynią, bo nie widzę żadnego hejtu za brak obron i pojawiania się na nią xDD. Niesamowita prawie 13 minutowa walka, Rhea prawie to ugrała, ale Raquel przeszkodziła i ostatecznie to Perez zgarnęła wygraną! YEAH! Jednak po drugiej stronie może czekać na nią Jade na 90% moim zdaniem Jade wygra ten pojedynek i dostaniemy Perez vs Jade w półfinale, a tam raczej Roxie już nie wygra, ale zobaczymy, walka Pań bardzo dobre oj czekam na kolejne, te turnieje zapowiadają się mega dobrze. Becky wbija na ring! Czekam na Lyre xD. Fajne promo od samego początku, Becky chwali się swoimi osiągnięciami i pyta się gdzie są chanty "You Deserve It!"? Potem rozmawia z tytułem Interkontynentalnym kobiet mówiąc mu, że będzie najbardziej prestiżową nagrodą w świecie wrestlingu, bo Becky jest jego posiadaczką, a potem mówi o Lyrze czego się dopuściła na Money In The Bank i chcę, żeby Lyra wyszła i zrobiła dwie rzeczy, przeprosiła ją oraz podniosła jej rękę ponownie, ale tym razem, żeby zrobiła to prawidłowo. Cyk mamy Lyre! Oj tak! Jakie szaleństwo i nienawiść w jej oczach jest to jest aż niesamowite...BAYLEY IS BACK! Bayley atakuję Becky zza pleców! WELCOME BACK! Lynch chciała uciec, ale Lyra wrzuciła ją z powrotem do ringu! Jednak udało się uciec Irlandce, generalnie powiem wprost, bardzo fajny segment, fajny powrót, ale tutaj Becky wyglądała jak face bardziej, a Lyra i Bayley trochę przyheelowały.   R-TRUTH! Wbija na stół komentatorski i mówi, że wrócił dzięki fanom, bo ludzie słuchają i rozumieją, a następnie mówi, że każdy tęsknił za R-Truthem i on sam też, ale Truth był trochę zbyt zabawny, zbyt miły i wybaczający i mówi, że to nie on, że czuję się inaczej. Co jest, gość obciął sobie dredy xDDD. Powiedział, THE TRUTH HAS SET ME FREE! OJ TAK i na koniec I'M RON KILLINGS! Goodbye R-Truth...WELCOME RON KILLINGS!!! Przyjemny krótki segment i nawet chanty "Holly Shit" się pojawiły na obcięcie włosów xD.    Problemów w JD ciąg dalszy. Stajnia Setha na backu, który mówi, że będą mogli mieć dwa główne mistrzostwa na celowniku jedno dzięki walizce i drugie dzięki turniejowi oj tak.   Lecimy dalej i kolejny Fatal 4 Way tym razem męski w ramach turnieju King Of The Ring! Pentagon vs Dominik Mysterio vs Bron Breakker vs Sami Zayn, kurde kto tu wygra? Gdybym miał obstawiać to hmm, Sami Zayn? W sumie czemu nie, ale zważając na to, że zwycięzca tego starcia potencjalnie zmierzy się z Pontonem, bo on może wygrać po tej stronie z drabinki od strony SD to hmm Bron vs Orton o kurde ale by to siadło, obstawiam tu właśnie Brona albo Samiego, a sama walka odda pewnie oj odda. Lekko ponad 17 minut świetnego starcia mega przyjemnego do oglądania pomimo tego, że były wolniejsze momenty i o dziwo były to momenty dominacji Brona, ale no zdarza się, genialne starcie i wygrywa je Sami Zayn, dzięki temu, że Knight atakuję Breakkera i tym samym rewanżuje się mu za nie wiem czy ostatnie SD czy Money In The Bank, bo już nie pamiętam kiedy Bron zaatakował Knighta, ale chyba na Money In The Bank, za dużo się tam działo i może nie zwróciłem na to uwagi, nawet nie wiedziałem, że było to tak kluczowe, ale interesująco się robi czyli co Knight teraz jakiś feudzik ze stajnią Rollinsa czy coś? Możliwe, ale gratulacje dla Samiego, w sumie fajnie by było zobaczyć też Sami Zayn vs Jey Uso na SummerSlam, ogólnie Rhodes nie potrzebuję wygrania tego turnieju, spinował Cenę to powinno wystarczyć do dostania shota na tytuł.   Next Week: Asuka vs Stephanie Vaquer vs Raquel Rodriguez vs Ivy Nile to drugi Fatal 4 Way w ramach turnieju Queen Of The Ring i zapowiada się też bardzo dobrze, liczę tutaj na Vaquer zdecydowanie. Sheamus vs Rusev vs Bronson Reed vs tajemniczy zawodnik, może Ron Killings? Ciekawie by było, ale ta walka w ramach King Of The Ring też zapowiada się wyśmienicie! W sumie to tyle jak na razie.   Nikki Bella, a po co tu ona komu? Nie no zobaczymy, może będzie coś ciekawego poza kręceniem kuprem. Tak czułem, że będzie chciała mówić o Evolution, ale czy powie coś konkretnego? W sumie nie powiedziała nic konkretnego, ale mówiła ogólnie i kobiecym rosterze i wbija Liv! Wkurzona Liv, która mówi o sobie czyli o najlepszej kobiecie w tym rosterze, wygląda jak budowanie walki Liv vs Nikki, kurde w sumie obejrzałbym. Krótki, ale dość mocny segment, Panie nieźle sobie pocisnęły, podobało mi się oj jest budowanie Bella vs Morgan oj jest i będzie oglądane, zapowiada się nieźle.   WOOOOOO!!! OFICJALNIE MAMY TO! PUNK VS CENA NA NIGHT OF CHAMPIONS!!! Jednak to chyba nie Punk będzie ostatnim rywalem Ceny, chociaż może i nim być ja dalej obstawiam Pontona, bo tak jak mówiłem, dlaczego pierwszy rywal nie może być ostatnim? Niby promowane było jako One Last Time, ale ciężko mi uwierzyć, chociaż no jest taka szansa, ale teraz dostaniemy Punk vs Cena kurde ale to będzie fight!   Lecimy z main eventem! Znaczy chyba main eventem, bo niby jeszcze 28 minut do końca, ale chyba tyle to potrwa, pewnie na koniec jeszcze jakiś udział Seth będzie miał w tym wszystkim no no to się kalkuluje, ale walka odda Jey vs Gunther, znaczy no liczę, że odda, ma lepszą podbudowę niż ta z WM xD, ciekawi mnie czy dostaniemy chociaż teaser cash inu. Ale mi się ta walka podobała kurde jaka ona była dobra, świetny main event Raw, kurde Panowie wyglądali jakby znali się od dziecka i walczyli ze sobą co tydzień, pojedynek nie był może za szybki, powiem nawet, że był trochę powolny, ale miał w sobie to coś miał w sobie to co sprawiało, że nie dało się oderwać wzroku od niego, niesamowita chemia i psychologia oraz emocję, ale podbudowa o wiele lepsza niż ta na WM też swoje zrobiła, to była jedna z tych walk za które kocham wrestling i to ze mnie nie wyjdzie nigdy! O KURDE I JESZCZE GUNTHER TO WYGRYWA! TAK PISAŁEM WCZEŚNIEJSZE ZDANIE PRAWIE W POŁOWIE WALKI ALE I TAK BYŁA GENIALNA! DO SAMEGO KOŃCA! Gunther odzyskuję tytuł po tak świetnej walce miałem gdzieś to z tyłu głowy, ale nie spodziewałem się, że w to pójdą lekko ponad 22 minuty niesamowitego pojedynku brawa dla obu zawodników, świetnie się to oglądało, brawa dla Gunthera, miejmy nadzieję, że jego drugi run będzie lepszy niż pierwszy OBY! Ale zaskoczenie mega, szkoda Jeya, bo miał spoko run jak na to jak słaby się zapowiadał, ale no jest jak jest, to co Jey Uso będzie ostatnim zawodnikiem w turnieju King Of The Ring od strony Raw? xD Seth dalej nie cash inuję, ciekawe na co czeka, może Punk pokonuję Cenę na Night Of Champions i wtedy cash in? Siadłoby. Plusy: Segment otwierający Rhea Ripley vs Roxanne Perez vs Liv Morgan vs Kairi Sane i wygrana Roxanne! Segment Becky, Lyry oraz powrót Bayley! Goodbye R-Truth....WELCOME RON KILLINGS! Pentagon vs Bron Breakker vs Sami Zayn vs Dominik Mysterio Segment Nikki i Liv Punk vs Cena na Night Of Champions! GENIALNY MAIN EVENT I NOWY MISTRZ! Minusy: Ucięcie segmentu otwierającego? Podsumowanie: GENIALNE RAW! Kurde no co ja mam innego powiedzieć, wszystko mi tutaj siadło, walki niesamowite, świetne segmenty, genialny main event, nie było tu słabego punktu poza tym, że miałem wrażenie, że ucięli segment otwierający, w sensie ucięli zakończenie, bo dziwnie to wyglądało, ale no naprawdę, dla mnie to był jeden z najlepszych o ile nie najlepszy odcinek tego roku, top 2-3 zdecydowanie, brawa dla Tryplaka za zabookowanie tego, GENIALNE to słowo idealnie opisuję ten odcinek, czekam na dalszy rozwój!  
    • Giero
      Za nami pierwsze Monday Night Raw po Money in the Bank i jednocześnie rozpoczynające drogę do Night of Champions. Na otwarcie doszło do konfrontacji Johna Ceny z CM Punkiem. „Best in the World” chciał walki o WWE Championship jeszcze tej samej nocy na Raw. Cena zaakceptował wyzwanie… ale na Night of Champions w Arabii Saudyjskiej. Niedługo potem oficjalnie potwierdzono ten pojedynek. Ron Killings oficjalnie nie jest już R-Truthem. Killings pojawił się w trakcie Raw i wygłosił przemówienie, w którym podziękował fanom i powiedział, że wrócił z ich powodu. Killings stwierdził że nikt nie może powiedzieć fanom, że ich głos się nie liczy. Powiedział następnie, że czasami może był zbyt zabawny, zbyt miły lub zbyt nieprzejednany, ale czas, by stał się szanowany. Następnie obciął sobie dredy na znak przemiany. Bayley powróciła do WWE TV, aby zaatakaować Becky Lynch. Lynch najpierw wyszła, aby poskarżyć się na Lyrę Valkyrię atakującą ją po ich walce na Money in the Bank. Powiedziała Valkyrii, aby wyszła i ją przeprosiła. Ta rzeczywiście była gotowa do konfrontacji. Wtedy rozproszenie pozwoliło Bayley zaatakować Lynch od tyłu. Becky próbowała uciec, ale została rzucona z powrotem na ring przez Lyrę. Bayley próbowała wykonać swój finisher, wówczas mistrzyni Interkontynentalna wreszcie uciekła. Bayley ostatni raz była w akcji przed WrestleManią 41. W ramach turnieju Queen Of The Ring Roxanne Perez pokonała Kairi Sane, Liv Morgan i Rheę Ripley. Z kolei w rywalizacji King Of The Ring 2025 Sami Zayn wyszedł zwycięsko ze starcia z Bronem Breakkerem, Dominikiem Mysterio i Pentą. Liv Morgan zaatakowała Nikki Bellę podczas ich konfrontacji, co zapowiada prawdopodobny pojedynek na Evolution. Gunther w main evencie ponownie został mistrzem świata wagi ciężkiej, pokonując Jeya Uso. Austriak poddał rywala po Sleeper Holdzie. Po wszystkim Uso jeszcze wygłosił krótką przemowę do fanów. To drugie panowanie Gunthera z tytułem, który wcześniej posiadał przez 258 dni, zanim stracił go na rzecz Uso na WrestleManii 41. Kończy jednocześnie panowanie Uso po 52 dniach. Za tydzień: * King Of The Ring Tournament Match: Sheamus vs. Rusev vs. Bronson Reed vs. 1 More TBA * Queen Of The Ring Tournament Match: Asuka vs. Ivy Nile vs. Stephanie Vaquer vs. Raquel Rodriguez
    • IIL
      Killings na finał?  To pachnie Baronem Corbinem kończącym karierę Kurta Angle...   Mogli zostawić Punk/Cena na SummerSlam, Clash in Paris lub właśnie finał tej emerytalnej trasy - Ortona już odhaczył, także z aktywnych wrestlerów w rosterze nie został mu nikt kalibru Ortona czy Punka do odbicia.       Wiadomo, że Punk przytuli za występ w tym kraju ogrom kasy i na tym etapie gry tylko to go obchodzi, ale jego poziom hipokryzji przypomina powoli Hulkstera. Masakra...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...