Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

TNA po "wielkiej" rewolucji.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Jesteśmy już po największym, zdawałoby się, trzesięniu ziemi w TNA. Jaki więc mamy teraz obraz TNA.

 

Zacznę może od NIEKONSEKWENCJI, oraz tego że zupełnie nikt nie zagląda do starych storyline`ów.

1. Niby Mick Foley jest właścicielem częsci akcji TNA, a Bischoff jest w stanie go wyrzucić z federacji.

2. Rob Terry wygrywa Global Title na House Show w Cardiff a podczas Impact pokazuje się bez pasa - niby to ma sens, taping był przed HS, ale czy naprawdę nie można dograć jakiegoś segmentu, żeby ludzie wiedzieli o co chodzi?

3. Homicide - ktoś o nim słyszał? podobnie jak o wielu innych. Miał mieć program z Jeffem Hardy a tymczasem o obydwu słuch zaginął.

4. Samoa Joe - totalny brak w ostatnim czasie. Tu akurat rozumiem, że może jest to zmyłka. Joe posiada walizeczke z prawem walki o główny pas federacji i czuje, że pojawi się na pare dnia przed PPV, albo wręcz dopiero na PPV, ale czy to nie za mało na właściwe wypromowanie PPV?

 

Mistrzowie:

 

AJ Styles: posiada najcenniejszy pas. Przeszedł na ciemną stronę mocy, uważam że słusznie. Danie mu Rica Flaira jako mentora by uwiarygodnić jego pozycję jako heela - bardzo dobre zagranie. Jednakże robienie z niego drugiego Rica uważam za totalną porażkę. Otóż Ric Flair jest jeden, niepowtarzalny. Nie będzie drugiego. To powinno być rozegrane tak, że AJ nauczy się od Rica wszelkich brudnych zagrywek, ale w ringu pozostanie sobą(plus parę nieczystych zagrań), a jego gimmick zostanie zbudowany na bazie starego AJ Stylesa jeszcze z wczesnych lat istnienia TNA. To znaczy, że stałby się gościem, który uważa się za tak dobrego, że nikt mu nie jest w stanie dorównać, jest tak fenomenalny jak mu się wydaję i koniec. A języku angielskim wyraża to pięknie słowo "cocky." Natomiast dano mu niejako nowe wcielenie, zamiast dalej kreować tego samego AJ Stylesa. Uważam, że nie można aż tak zmieniać czyjegoś zachowania, bo to nie jest naturalne zagranie. A już w ogóle przybierać czyjąś charakterystykę(Rica). To tak jakby nie wierzono, że AJ da sobie radę samemu.

 

Morgan/Hernandez: Mam nadzieję, że turniej ośmiu kart to początek ich rozpadu. Mam szczerą nadzieję, że trafią na siebie. W międzyczasie zgubią tytuły i rozpoczną feud na dobre. W tej chwili uważam, że Morgan jest o wiele lepiej wykreowany by zacząć solową karierę. A dla Hernandeza mimo wszystko za wcześnie i powrót LAX byłby w tym wypadku zbawienny! Para Blueprint/SuperMex to dla mnie pomyłka - wrzucenie dwóch potencjalnych solowych gwiazd na siłę do jednego worka w dywizji gdzie teoretycznie dla tak dwóch dobrych zapaśników może nie być konkurencji(ich dotychczasowe walki, z ery Hogana, tylko temu dowodzą). Natomiast LAX było niejako naturalnym zjawiskiem, tak samo jak MCMG czy Beer Money(aczkolwiek mam nadzieję, że i oni dostaną za jakiś czas solowe szanse).

 

Doug Williams: wg dobry materiał na champa. Ale co z Nickiem "Brutus Magnus" Aldisem? Magnus w mojej ocenie od swojej pierwszej walki, bodajże z Youngiem, zrobił postęp o jakieś 200%, może po części to zasługa teamu z Williamsem. Ale widzę ich bardziej jako tag team niż Douga z tytułem X-Division. W ten sposób mają wiele możliwości się wykazać.

 

Tara: niech nam dlugo króluje! Żadnych "ale."

 

Hamada/Awesome Kong: zawsze byłem przeciwnikiem budowania wręcz niezwyciężonych teamów z solowych gwiazd. Uważam, że to dyskredytowanie prawidziwej dywizji Tag. To tak jakby wmawiać ludziom, że typowe Tagi nie mają siły przebicia, dlatego tworzymy teamy z gwiazd.

 

Big Rob Terry: w ringu go widziałem tyle razy, iż uważam że mój abonament wyczerpał na jakiś czas. Mógł się chłopak dalej szkolić w tagu obok Williamsa i Magnusa, może na przyszłość by coś z niego było. Przykład Magnusa jest tu dobry, aczkolwiek znam trochę Magnusa i wiem, że dla niego wrestling to naprawdę pasja i dołoży on wszelkich starań by stawać się coraz lepszym.

 

 

 

Teraz z obecnych storylines/feud`ów.

 

Nasty - Team 3D

Knobs to chodzący potencjalny zawał. Lepiej niech mają karetkę blisko ringu. Mam nadzieję, że ich run w TNA skończy się na przegranej z Team 3D. Na razie największą frajdę z całego ich feudu sprawił mi łomot spuszczony Nasty Boys przez Team 3D na zapleczu.

 

The Beautiful People - Angelila Love

Albo można było dołączyć Angelinę do TBP kosztem Lacey, albo dać im feud. Zdecydowano się na feud. Ok. Ale dlaczego od razu podłożono Angelinie na żywca jedną ze ślicznotek? Takie rzeczy buduje się tygodniami a nie od ręki.

 

Orlando Jordan - The Pope

To chyba miał być tylko taki punkt zaczepny by wprowadzić Jordana do TNA. Nie jest on jakoś szczególnie kolący moje oczy, ale ten człowiek nigdy nie był over i moim zdanie nie będzie, a tymczasem jobbują mu po kolei dobrych chłopaków.

 

Sean Morley

Temu żigolo przydałby się silny środek odchudzający potem może bym chciał go zobaczyć w roli jaką chce grać. W tej chwili bezużyteczny.

 

Mr. Anderson

O ile w ringu jest przeciętny, albo mówiąc inaczej nie urywa jaj, tak odgrywa swoją rolę świetnie i naprawdę dla mnie jest to jeden z niewielu nabytków na duzy plus. Może jeszcze nie do głównego tytułu, ale stukać do main eventów może spokojnie i ma moje błogosławieństwo(i jak dla mnie walka Jarrett vs Anderson była bardzo dobra jak na tygodniowy main event).

 

 

Dodawać nie muszę, że mamy trochę przepych w TNA, za dużo wrestlerów za mało czasu. Widoczny brak Beer Money, Homicide`a, Joe, X-Division, Rhino, Neala itd. Potrzebny jest dodatkowy show, przynajmniej godzinny.

 

Do tego osoby pokroju Desmonda wchodzą na ring by odbyć jakąś tam walkę, ale nie rozwijają się na zapleczu, że tak powiem.

 

 

Jak Wy to widzicie? Pora na Wasze przemyślenia.

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg

  • Odpowiedzi 116
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Ceglak

    17

  • hardy0525

    10

  • pokrytyśniegiem

    9

  • Diesel

    8

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Dobry pomysł z temat w tym czasie, ponieważ Mamy już 1 miesiąc królowania Erica i Hulka za sobą, jedno PPV za sobą i kolejne w najbliższym czasie. Z moich obserwacji wynika kilka rzeczy. A mianowicie:

 

Pozwolę sobie na jakąś jeszcze opinie sprzed 4 stycznia. Byłem już zmęczony tym ciągłym zapowiadaniem Hulka, pokazywanie konferencji i wypowiedzi innych wrestlerów oraz akcji z Foleyem. Może dlatego mam taki stosunek do tego co obecnie się dzieje w TNA.

 

1. Mr. Keeee.....Anderson-> nie przemawia za mną ta osoba walcząca w ringu, bo na majku jest niczym Michael Jordan w Chicago Bulls. Jestem ciekaw czy napiszą dla niego jakiś storyline, czy może tylko będzie jednorazowo wpadał na Impacty albo na PPV, żeby sobie dorobić.

 

2. Sean Morley-> totalna porażka, zero umiejętności w ringu, do tego spora nadwaga uniemożliwiająca przyspieszenie.

 

3. Nasty Boys-> Ta dwója to dla mnie kompletne nieporozumienie, zajmują młodszym lepszym i rozwijającym się zawodnikom czas. Feud z 3D można było sobie podarować, tak jak w sumie i cały ten tagteam.

 

4. Orlando Jordan-> widziałem go raz w starciu z Popem i jakoś do mnie nie przemówił jeszcze. Zobaczymy czy może coś zmieni się na następnych Impactach.

 

5. Scott Hall i Sean Waltmen-> tutaj komentarz jest zbędny, ale...po jakiego (tutaj pada niecenzuralne słowo na "ch") mieszają ich w sprawy między Kurtem/Hoganem/Stylesem. Tych dwóch panów (jeżeli chcą mieć ich w TNA) powinno siedzieć na widowni i ewentualnie instruować widzów co mają krzyczeć, a nie powinno się ich mord (zwłaszcza Halla) pokazywać w tv.

 

6. Ric Flair-> Nie tak dawno, bo w 2009, dziadek przybiegł do Vinca, żeby sobie dorobić, teraz jest u Dixie i Hogana, ekh. Nie rozumiem, jak tak łatwo można się sprzedawać. Nie podoba mi się ten pomysł z Rickiem, dlatego, że mam już go dość od zeszłorocznych występów w WWE i feudu z Ortonem. Jak długa zamierza jeszcze odchodzić i wracać. Aż chciałoby się rzec- "Kończ waść, wstydu oszczędź".

 

7. Bubba-> out!, chyba nie muszę pisać z jakiego powodu.

 

8. Tomko-> wydaje mi się tam zbędny, zwłaszcza przy obecnym natłoku zawodników.

 

 

Kwadratowy ring, rampa-> zmiana na minus, sześciokąt był tym, co odróżniało TNA od WWE, oglądając walki w nim miałem wrażenie, że momentami były szybsze niż w czworokącie. Dodatkowo ta rampa pod sam ring, którą mam wrażenie że zrobili, aby Hogan, Eric, Hall czy Nash mogli łatwiej wejść na ring. Ograniczono strasznie miejsce wokół ringu, co także wypływa na jakość akcji niektórych zawodników.

 

Tak jak już zaznaczył Ceglak, mamy zbyt dużo zawodników, a za mało czasu antenowego. Nie ma czasu, albo jest go niewiele, dla takich zawodników jak Beer Money, MotorCity, Homicide, Suicide, etc.

 

Szczerze powiem, że zrobili mi wielką chrapkę na występy Jeffa w TNA, a tutaj się okazuje, że Hardy ma tak luźny grafik, że pewnie będzie pokazywał się raz w miesiącu na tygodniówce, albo wpadał tylko w czasie PPV. Z tego co pamiętam to miał występować w teamie z kolesiem (gdzieś mi uleciało jak się nazywa, bo to tak dawno było). Może powróci LAX i będziemy mieć jakąś historię na linii team Jeffa vs LAX.

 

Co do pasów TT, to Morgan/Hernandez powinni stracić pasy na rzecz Beer Money, a wtedy BM mogliby na lajcie walczyć sobie z MCMG, Brytolami, 3D albo z kimkolwiek innym. Zarówno Blueprint jak i SuperMex powinni się kręcić razem z Kurtem, Desmondem i Joe wokół AJ'a i jego pasa.

 

I to co jakoś mi nie podchodzi, to ten heelowski image AJ'a. Jeżeli będzie cały czas krzyczał "Woooo", prowadzał się z dupeczkami wciśnięty w garniak to chyba odstawię TNA na jakiś czas. Może i Flair podpowie mu co nieco, ale po co robić z niego xero (bez obrazy kolego z forum).

 

A i jeszcze bym zapomniał-> ten pomysł z instruowaniem kibiców jak mają się zachowywać-> żenada.

 

Reasumując:

Minusy: zbyt duża ilość zawodników, zbyt mało czasu antenowego dla niektórych zawodników, zmiana ringu, rampa, ograniczenie miejsca pod ringiem, ściągnięcie dziadków, mało ciekawe storyliny (Nasty-3D, TNA ScrewJob, Orlando-Pope, Eric-Foley), brak od dłuższego czasu niektórych zawodników, instruowanie kibiców, cenzura

 

Plusy: kilka roszad w przypadku pasów (TT, Global, X-Division), kilka nowych twarzy (GenerationMe, Orlando-może się przekonam), powrót Angeliny Love


  • Posty:  23
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.09.2009
  • Status:  Offline

Przed rozpoczeniem pisania chce tylko dodać ze temat jest bardzo dobry :)

 

Wiec ja zacznę tak,ze w TNA brakuje tego kopa w dupe jaki zawsze przez wiele lat nam dawał tymi zawodnikami których teraz nie widać,a wiec Joe,Homicide i reszta.Steinera to juz chyba zwolnili :razz: Myślałem ze po 4 stycznia wszystko się to już jakoś ładnie rozłoży ale jak narazie jest w TNA cholernie wielki zamęt.Oto moje sugestie na ten temat:

 

Mistrzowie:

 

Aj Styles - oczywiście bylem podjarany jak zdobył ten pas.Title Run trwa już 4 miesiące i jak narazie nie zapowiada się by Aj Stracił pas na rzecz kogokolwiek,ale to w jego przypadku bardzo dobrze Aj teraz przechodzi heel turn licze że pomysł z Flair'em mentorem wypali..

 

Hamada/Kong - zdecydowanie TAK! Hamada jest zajebista w ringu,zawsze miło mi się ją oglądało danie jej mistrzostwa to dobry pomysł,dzięki temu bd mógł ją częściej widywać w ringu,no i to na walce tego TT uslyszalem "We want's Knockouts Diva Sux".Kong troszke ten TT jakby opóźnia w rozwoju.Oczywscie nic do niej nie mam ale gabaryty jak na kobiete zdecydowanie w TT z Hamada nie są dobrym pomysłem.Hamade można byłoby skumać z Tylor Wilde lub Tarą które rowniez są w ringu zajebiste.

 

Morgan/Hernandez po rozpadzie LAX i nie wypale Morgana w MainEvencie trzeba było coś z nimi zrobić,wiec zrobili z nich Tag Team.Pomysł wydaje być się nie zbyt dobry ale mimo ograniczonych moves'ów,lubię ich oglądać,TT może zostać ale Pasy zdecydowanie powinny przejść na kogos z Dywizji X.Na pasy są oni zbyt ograniczeni.

 

Big Rob tu stwierdzę tylko w kilku słowach,ten typ to porażka,zupełnie się nie nadaje,moim zdaniem gimmnick ma ssący,w roli Global Championa zdecydowanie wolałem Young'a..

 

Tara - tutaj też krótko,jak narazie nie widzę innej knockouts w tej roli,patent z pająkiem troszkę zassysa ale przy jej umiejętnościach jest to tylko malo ważny szczegół.

 

Plusy - Zdecydowanie heel turn Aj Styles'a,umocni się tym w swoim mrocznym gimmnicku,ale cala ta ekipa czyli Flair Aj i te laski odbily się tak jakby od TNA,segmenty z backstag'ami z ich udziałem possysaja na maxa,bo założę sie ze Flair'owi już nie staje.

 

- Przyjście za Hoganem Andersona i Hardego.Jesli pomysł z Hardysem wypali i będziemy go widywać na stale w TNA to pomysl zdecydowanie dobry a jesli mial on od tak wpaśc na IMPACT'a to nie potrzebnie tylko podsycyli fanom entuzjazmy Hardys'em.Andersona zawsze lubialem wiec uznaje jego przyjscie zdecydowanie na plus,jest świetny na Mike'u i napewno wniesie do TNA troszke polotu.

 

- Young Bucks w TNA pomysl jak najbardziej dobry,Bucks'i w Tna bd sie dosc mocno wyrózniali bo umiejetnosciami jesli chodzi o TT to dorownuja im tylko chyba MCMG.

 

-Eric Bisshof! Zdecydowanie TAK! Eric jest czlowiekiem z pomyslami,a w okresie kiedy TNA wyzywa na ratingowa wojne WWE to taki czlowiek w TNA potrzebny jest jak powietrze,z jego przyjscia wyniną tylko i wylaczine same plusy,no i oczywiscie milobylo ponoweni uslyszec "You fireeeeed!" :P

 

-Ring w TNA! Na początku nie bylem przekonany do tego ale z tygodnia na tydzien widac ze jednak to się przyjmie.Nie bylem za tym chyba z przyzwyczajenia ale widać po zawodniakch ze dobrze czują sie w 4 kątnym ringuno ALE rampa jest zupelnie nie potrzebna.

 

Minusy - no troszkę ich jest:

 

- Nasty boys? nie dośc ze brakuje czasu na tygodniówkach to jeszcze 2 120kg szajbusy zajmują drogi czas antenowy! Niech ten pozal sie boze feud z 3D skonczy sie czym prędziej i niech ich już nie widze bo to zupelnie w TNA nie potrzebne!.

 

- Sean Morley - facet odpada,lepiej niech zajmie sie reklamami srodków odchudzającyhc.

 

- Feudy w TNA obecne i które nam się szykuja:

 

* Tomko vs Angle vs Aj?

 

z tego co widzielismy na impactach taki feud nam sie szykuje tomko trzeba bylo gdzies wcisną,bo tych zenujących i nie potrzebnych atakach.. zdecydowanie nie potrzebny feud mając tylko jedna tygodniówkę.

 

** Rob Terry vs British Invasion

 

to już chyba jasne,"odebranie" x championship Terremu na rzecz williamsa,konczy sie odejsciem Terrego z BI i feudem miedzy Williamsem /w Magnus a Terry'm

 

Zawodnicy zajmujący miejscie w rosterze:

 

a są tacy i któzy są w TNA nie potrzebni zupelnie,majacj 1,3h godziny w tygodniu i tylu ludzi na skladzie nie da sie dobrze dysponowac federacja.Moim zdaniem do odstrzału:

 

-Nasty Boys

-Tomko

-Sean Morely?

-Bubba

-Jordan

-3D

-Braian Kendrick

-Ric Flair

 

Czego brakuje w TNA?

 

Zdecydowanie CZASU,Wrestlerów i walk.Teraz w TNA panuje wciąz wrzawa z Hoganem.Otwiera on kazdy IMPACT od 4 stycznia.Myslalem ze moze tak być ze Hogan przycmi reszte zajebistych naprawde zajebistych zaowdników,a dokladnie chodzi mi o:

 

-Consequences Creed

-Eric Young

-Homicide

-Jay Lethal

-James Storm

-Jesse Neal

-Raven

-Robert Roode

-Sucide

 

Podsumowanie:

 

Żeby TNA normalnie mogło funkcjonować i nikt na nic nie narzekal TNA potrzebna jest na gwałt 2 tygodniówka bo to wszystko sie kupy nie trzyma,oczywsicie po "rewolucji w TNA" nastało kilka ważnych dla TNA pozytywnych zmian ale jak to juz w tym biznesie bywa Pozytyw = 2 negatywy.Za kazdym plusem stoi cos nie dobrego co chyba kazdy z was widzi.Czyli Rampa + kilku ludzi + beznadziejne feudy + nakladanie zachowania kibicom = Jeden wielki nie wypał!.Mam nadzieje ze do konca Marca wszystko będzie juz w normie pozbędziemy się rampy i dostaniemy od TNA 2 program w tygodniu.


  • Posty:  23
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.02.2010
  • Status:  Offline

Witam wszystkich jako, że to mój pierwszy post na tym forum. Od razu zaczynam od jednego z bardziej mnie interesujących tematów.

 

Nie spodziewałem się tak wielkiej rewolucji. TNA jest teraz jak przepełniony statek, który jak tak dalej zostanie to pójdzie na dno. Mam nadzieję, że z tego wszystkiego wyłonią odpowiednią grupę, a reszty się pozbędą. Tworzenie drugiej gali wydaje się najlepszym wyjściem, ale czy by było opłacalne? Może za jakiś czas.

 

Brak Jeffa i Stinga. Pokazali się na jednej gali wywołując niemało zamieszanie po czym ucichło o nich. Ci dwaj są w stanie przyciągnąć masę ludzi, więc mam nadzieję, że ten temat był rozruszany.

 

Halla pamiętam z lat 90, robił wtedy naprawdę duże wrażenie. Teraz jak go widzę to sprawia wrażenie ułomnego. Zbędny balast niestety.

 

TNA Screw Job. Sam tok walki mnie zaskoczył. Zakończyła się tak, że namiętnie czekałem na kolejną galę, jednak rozwiązanie było kiepskie. Takie mdłe. Myślę, że nie wykorzystali potencjału.

 

AJ Styles jako hell jest w moim mniemaniu do d*. Jak było wspomniane. Za bardzo upodobniają go do Ricka. Mogli wprowadzić coś bardziej interesującego.

 

Kwadratowy ring. Bez sensu. Zbędne upodobnienie do WWE. Stracili pewien wyjątkowy element.

 

Uwag jest więcej, ale teraz nie wszystkie przychodzą mi do głowy. Ogólnie na dobrą sprawę wolę jednak TNA od WWE, ale oglądam obie.


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

nie chciałem przedłużać mojego zaczynającego posta, więc wydawało mi się, że zbędnym jest pisanie rzeczy oczywistych jak np.

osoba Bubby - nie dość, że psuje klimatna zapleczu to jest potrzebny dokładnie do niczego, teraz jest bardziej przydupasem Hogana/Bischoffa niż nawet zajmuje się jakimiś wywiadami na gorąco.

 

Angle z Tomko/zamaskowanym przeciwnikiem też bez komentarza, totalnie pozbawiony sensu i jakiegokolwiek ciągu pomysł i jego wykananie.

 

Zmiana ringu - kwestia na osobną dyskusję, która już była i lepiej żeby nie wracała.

 

Cenzury w Impact Zone nie trzeba też komentować...

 

a teraz w odpowiedzi:

 

Hamada/Kong - zdecydowanie TAK! Hamada jest zajebista w ringu,zawsze miło mi się ją oglądało danie jej mistrzostwa to dobry pomysł,dzięki temu bd mógł ją częściej widywać w ringu,no i to na walce tego TT uslyszalem "We want's Knockouts Diva Sux".Kong troszke ten TT jakby opóźnia w rozwoju.Oczywscie nic do niej nie mam ale gabaryty jak na kobiete zdecydowanie w TT z Hamada nie są dobrym pomysłem.Hamade można byłoby skumać z Tylor Wilde lub Tarą które rowniez są w ringu zajebiste.

 

Hamada i Kong to świetne połączenie, przynajmniej wg mnie. Powiedziałbym wręcz klasyczne, gdzie jedna osoba pełni rolę power-house`a a druga szybkiego, wylatanego technika. A Kong jak na swoje gabaryty i tak porusza się fenomenalnie, a już w ogóle jak na babkę. Takie trochę dziwne porównanie: wystarczy zobaczyć jak w porównaniu z nią beznadziejnie porusza się Lacey i wcale nie mówie nawet o poruszaniu się w ringu, ale o tym jak nie pasuje do swojej roli(poza graniem idiotki), dla mnie jest mega aseksualna(co innego Madison i Velvet). Natomiast Kong w swojej roli jest świetna.

 

Jeśli chodzi o odstrzał to Team 3D ma jeszcze jakąś tam rolę na przyszłość i bym ich nie przekreślał. Jedynie zmieniłbym ich garderobę, bo wyglądają momentami jak para łachów.

 

Ric na razie jest średnio przydatny, właściwie jest potrzebny tylko dlatego, że wymaga tego storyline z udziałem jego i AJ`a.

 

Waltman/Hall - to już pisał gdzieś SixKiller, naprawdę nie zabierają nikomu wiele czasu, na ringu ich nie widujemy i przyszłość pokaże wg mnie ich powiązanie z Hoganem i Bischoffem(jeśli bookuje to osoba wybiegająca w przyszkość). Mam nadzieję, że okażą się po prostu przedłużeniem rąk Hogana i Boschoffa w ich heel turnie - i tu zaznaczam, że od razu widać ze Easy E coś kombinuje, a Hogan jest dość ostrożny we wszystkim co robi, tym ciekawiej się to zapowiada. Mam nadzieje, że to wszystko wytłumaczy cały ten śmieszny screw job Kurta itd.

 

W każdym bądź razie na razie wszystkie gwiazdy na niebie mówią, że nie zapowiada się nam druga pomyłka młodość vs weterani, ale po prostu gruba frakcja heelowska(AJ, Ric, Hogan, Eric, Hall, Waltman, Kennedy, Jordan). Nie wiem czy dobrym pomysłem jest robienie kolejnej stajni, ale chyba wyszlo by to bardziej na zdrowie niż młodzi vs starzy. W mojej skromnej opinii czas stajni chwilo przeminął, czas podkreślić indywidualne porachunki.

Edytowane przez Ceglak
Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  326
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.11.2008
  • Status:  Offline

Dodawać nie muszę, że mamy trochę przepych w TNA, za dużo wrestlerów za mało czasu. Widoczny brak Beer Money, Homicide`a, Joe, X-Division, Rhino, Neala itd. Potrzebny jest dodatkowy show, przynajmniej godzinny.

 

A propos Beer Money tu też widzę straszną nie konsekwencje związaną z nimi wygrali z Nashem i Six-packiem na Ppv a teraz nie dają im nawet czasu na antenie. Ja wiem ,że roster jest spory i chcą najpierw zaprezentować nowe nabytki ale moje pytanie brzmi to po co było to zwycięstwo?

 

Doug Williams: wg dobry materiał na champa. Ale co z Nickiem "Brutus Magnus" Aldisem? Magnus w mojej ocenie od swojej pierwszej walki, bodajże z Youngiem, zrobił postęp o jakieś 200%, może po części to zasługa teamu z Williamsem. Ale widzę ich bardziej jako tag team niż Douga z tytułem X-Division. W ten sposób mają wiele możliwości się wykazać.

 

Uważam ich za niezły Tag Team który właśnie powinien być takim #1 heelowym Teamem a teraz po daniu pasa Williamsowi nie wiadomo co dalej będzie sie z nimi działo i co będzie z pasem X. Wolałbym widzieć jakiegoś innego zawodnika z pasem X takiego który by podniósł jego rangę.

 

Big Rob Terry: w ringu go widziałem tyle razy, iż uważam że mój abonament wyczerpał na jakiś czas. Mógł się chłopak dalej szkolić w tagu obok Williamsa i Magnusa, może na przyszłość by coś z niego było. Przykład Magnusa jest tu dobry, aczkolwiek znam trochę Magnusa i wiem, że dla niego wrestling to naprawdę pasja i dołoży on wszelkich starań by stawać się coraz lepszym.

 

Danie pasa Robowi to dla mnie jakieś nieporozumienie wiem ,że ten pas mało jeszcze znaczy ale szczególnie teraz kiedy roster powiększył się powinni wszystko robić żeby podbić jego rangę.


  • Posty:  1 202
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.03.2008
  • Status:  Offline

Na początku muszę przyznać, że pomysł na tą dyskusje jest bardzo dobry.

 

Więc najpierw najważniejsze postacie w TNA, posiadacze pasów.

 

Aj Styles: Nieco przesadzają z tym upodobnianiem do Flaira. Okej nieczysta walka - ok. Jakieś segmenty na backstage - ok. Ale te głupie taunty, to whoooooooo, jest to już gruba przesada. Takie rzeczy to może sobie robić, jakiś mało wyrazisty wrestler. Przecież Aj w TNA był parę razy heelem, zwykle udanie (oprócz tych czasów Christian Coalition - to była żenada).

 

Doug Williams: Na pas X-division wolałbym Sabina, lub Shelleya. Może i będzie dobrym champem, ale zawodnik dywizji X kojarzy i się z: lataniem po ringu, efektownymi akcjami, wylatywaniem za ring (co uniemożliwia ten ring). Doug jest chyba bardziej zawodnikiem technicznym. (mało razy widziałem go w akcji, więc mogę się mylić)

 

Rob Terry: Cała sytuacja z pasem Global, dla mnie jest po prostu żałosna. To oświadczenie Erica, że pasu będzie bronił tylko poza USA i nie z Amerykaninem - bezsens. Mam nadzieję, że teraz pas Global zmieni swoje "zasady" na normalne i będzie coś znaczył w TNA.

 

Tara: Tutaj zdecydowanie pas przy dobrej osobie.

 

Hamada & Kong: Trochę mi to przypomina LAX :) Hamada jak Homi, dużo latania po ringu, czasem przeciwniczki uzyskują nad nią przewagę. Kong zaś wykonuję "cleaning house" i często kończy walki jak Hernandez.

 

Hernandez & Morgan: Wolałbym Beer Money, lub MCMG. Jednak Mex i Matt muszą zacząć jakichś poważny feud co uwiarygodni ich jako champów oraz wypromuje.

 

Co do nowych nabytków to:

 

Anderson: Zdecydowanie gość jest genialny. Pięknie gra heela, generuję heat. Ludzie reagują na niego, jest bardzo wyrazisty. Ma niesamowite mic skillsy, a mimiką twarzy to chyba tylko Edge może się z nim równać. Odgrywa swój gimmick bezbłędnie. Gdyby tylko był lepszy w ringu i mniej podatny na kontuzje spokojnie mógłby mierzyć w pas HW.

 

Kendrick: Na razie nie błyszczy, jednak jest solidny w ringu. Maximum dla niego to tytuł X-division.

 

Morley: Żenada, jego nawet Wolfe nie umiał dobrze poprowadzić w ringu. Na szczęście nie wygrywa za wiele.

 

Hardy: On chyba pojawił się tylko, by nabić rating 4 stycznia.

 

Generation Me: Zdecydowanie na wielki plus. Choć dostali tylko kilka minut na ostatnim Impact i tak było bardzo dobrze.

 

Reszta domu starców: Toleruję tylko X-paca, bo jeszcze się jakoś rusza. Reszta powinna wylecieć, ewentualnie jobbować młodszym.

 

Pomysły Hogana:

 

Kwadratowy ring: Wolałem sześciokąt, jednak tragedii nie ma. Ta rampa fajnie wygląda, jednak trochę blokuję akcję poza ringiem.

 

Orladno Screwjob: Bezsens. Mogli zabookować Aj'owi wygraną np. roll up z nogami na linach. Wyszło by to samo praktycznie.

 

Mimo niektórych błędów Hulka, wciąż nie ruszam WWE. Mam nadzieję że federacja Dixie odbije się od dna i kto wie może zbliży się do magicznego ratingu 2.0 (pamiętam, ze jakiś rok temu wszyscy zapowiadali, że TNA najprawdopodobniej nie pokona granicy 1.3)

10136801454e08b07ab2e86.jpg


  • Posty:  10 282
  • Reputacja:   297
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z TNA jest ten problem, że pomimo iż najważniejsze pasy pozostają w rękach "młodych" (AJ, Williams, Big Rob, Hernandez & Morgan) - czyli teoretycznie, tak jak zapowiedział Hogan: "stawiamy na młodych!", to jednak najwięcej czasu antenowego dostają emeryci (Hulk & Bischoff, Foley, Nash, Hall, Waltman, Nasty Boys, Jarrett, czy Flair który swą osobowością przyćmiewa na wizji mistrza Styles'a i oby się nie stał kimś jak kiedyś Estrada dla Umagi), dookoła których kręca się najważniejsze (storyline'owo) sprawy federacji (czyli "młodzi" - pomimo, że z pasami - dostają mniej czasu na wizji, który jest najważniejszy z punktu widzenia promowania zawodników).

Dopóki w najważniejsze, otrzymujące najwięcej czasu antenowego, storyline'y nie będą wkręcani "młodzi", a będą się one rozgrywały pomiędzy "starymi wyjadaczami" - dopóty TNA pod wodzą Hulka, nie będzie dla mnie dobrze rokowało na przyszłość.

Poza tym - takie perełki jak czyste jobbowanie Danielsa Morley'owi, czy Pope'a - Orlando Jordanowi, także dają do myślenia na temat tego, jak bardzo Bolea będzie bezstronny w bookowaniu swoich znajomków (nie wspomnę tu nawet o tym motywie, gdzie Hulkster, po gorzkich żalach Bubby "Mam W Dupie Haiti" Sponge'a, stwierdził, że gdyby to od niego zależało, to z biegu zwolniłby Awesome Kong, za to że furknęła - z resztą bardzo słusznie - do Bubby). Oby to były tylko "wypadki przy pracy"...

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

z innej strony patrząc, czy ktoś zauważył też jak momentami są beznadziejne plakaty promujące ich PPV? Czasami nie wiadomo co one w ogóle promują(ba, zdarza się też że bezczelnie spoilerują), czy po prostu pokazują kto ma się pojawić...

 

kiedyś pisałem o fatalnej promocji swoich gadżetów, jednak za ery Hogana coś się w tej gestii ruszyło i jest tyci lepiej, ale i tak cały czas żyła złota jaką są gadżety jest zaniedbywana. Wrestlerzy(nie wszyscy oczywiście) po prostu nie pokazują się w swoich gadżetach na galach. I jak potem można wcisnąć komuś więcej czapek, koszulek itd. Jedynym chlybnym wyjątkiem zdają się być momentami Beer Money - ich fani zawsze mogą liczyć, że zobaczą na swoich idolach co jest w sprzedaży.

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  3 403
  • Reputacja:   66
  • Dołączył:  26.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No no całkiem fajny temat. Ale niestety co do przemiany TNA to już dużo dobrych rzeczy nie mogę powiedzieć.A więc zaczynając od obecnych mistrzówczyli AJ'a Styles'a. To że ma najważniejszy pas w tej federacji to chyba nikogo nie dziwi. Ale że przeszedł heel trun to już trochę dziwne. Jak dla mnie on wogóle się do tej roli nie nadaje, nie wiem może na początku tylko tak słabo mu idzie, ale wydaje mi się że nie będzie z niego dobrego heel'a. Lepiej było zrobić na odwrót i zostawić Kurta heel'em który jest w tym bardzo dobry. A AJ?? Co prawda starają się zrobić z niego takie małego skur***la ale to też im nie wychodzi. Jedynie Flair ratuje całą sytuację, muszę przyznać jako heel jest bardzo dobry, ma tą charyzmę. Kolejni mistrzowie Tag Team'ów czyli Matt Morgan i Hernandez. Słyszałem dużo złych opinii na ich temat ale jak dla mnie jako TT są całkiem nieźli. Połączenie obu było bardzo dobrym szczałem. Co prawda wolał bym żeby LAX powróciło ale wszystkiego mieć nie można. A więc TT Morgan&Hernandez dla mnie jak najbardziej na plus i powiem więcej że mam nadzieje że dalej będą mieć ten pas ponieważ jak bym zobaczył na Nasty Boys ten pas to chyba bym w jakąś depresje popadł :D . Kolejny pas to pas X Devision którego właścicielem jest Doug Williams. Doug jest całkiem utalentowanym zawodnikiem. Jednak ma jedno ograniczenie British Invasion. Z początku byli całkiem nieźli ale teraz kompletnie się wypalili. I mam nadzieje że mistrzostwo Doug'a będzie początkiem końca BI.Tylko z kim teraz by feud'ował?? Z Amizng Red'em?? Nie raczej nie. Mi najbardziej się wydaje face trun Doug'a i feud Erickiem Young'iem albo z samym Homicide'm na którego TNA nie ma teraz kompletnie pomysłu. Kolejny pas to pas Knockout czyli kobiet którego właścicielką jest Tara. Szczerze mówiąc już rzygam nią i jego głupim feudem z ODB czy Kong. Jak dla mnie

mogła by stracić ten pas jak najszybciej, a kto mógł by go zdobyć?? Napewno nie Beautiful People. Ale może inna utalentowana gwiazda typu Sarita,Taylor Wild czy moja faworytka na ten pas Hamada.Zmiana właścicielki na bardzo ożywiła by ten pas.Ale wątpie żeby TNA aż tak daleko się posunęło. Następny pas dla pań to ich TT i teraz śmiech na sali posiadają je Hamada/Awesome Kong :shock: Kto im dał wogóle walkę o ten pas?? Co tu się dzieje one i TT. Przecież Kong wogóle się do tego nie nadaje. Poprzedni team był sto razy lepszy Sarita&Taylor to był prawdziwy TT a nie jakiś shit wzięty nie wiadomo z kąd. Jak dla mnie porażka. Kto tam jest kolejnym mistrzem?? Ach tak Global Champion Big Rob Terry. Jak na razie mało go widziałem w samodzielnej walce więc nic o nim nie powiem oprócz tego że mogą być z niego ludzie. A więc to już wszyscy mistrzowie jakich mamy, teraz czas przejść do najważniejszej kwestii każdej federacji czyli storylines/feud`ów. Na sam początek polecę z najbardziej głupim feudem na świecie czyli Nasty vs 3D. Na samym początku gratuluje Hoganowi zatrudnienia Nasty Boys którzy są kompletą porażką, Hogan co ty myślałeś że oni będą drugie MCMG tyle że o dwa razy starsi?? Nasty Boys są dla mnie porażką. Są starzy, nie mają kompletnie umiejętności. Już nie mówię o majku bo tam to już wogóle zero. Jak dla mnie są w tej federacji tylko za to jacy byli kiedyś. Zajmują tylko czas antenowy swoim głupim feudem z Teamem 3D który w jeden dzień przeszedł Face Trun. A w tym czasie mogły by walczyć takie Tag Teamy jak MCMG, Generation Me i inni. A więc Nasty na mistrza :smile: . Kolejny feud po którym się spodziewałem wiele jest nim The Beautiful People - Angelila Love. Jak popatrzeć świetny feud ale niestety jak to ostatnio często w TNA nie wykorzystany. Co za idiota zbokował ten idiotyczny Brawl na Gendesis?? Mogli trochę inaczej to zrobić a nie tak od razu na powróci wbiega na ring i wszystkich bije. Ale to jeszcze nie jest najgorsze po genesis kompletna cisza. Nic nie słychać o Angelinie ani BP.

Feud wygląda jak by się skończył chociaż się jeszcze nie zaczął. kolejny "konflikt" to Orlando Jordan - The Pope . Porażka. Pope mógł ciągnąć feud z Wolfem który był wspaniały a tak z Jordanem to aż spać mi się chce jak to oglądam. Oby się jak najszybciej skończył.Potem mamy naszego "nudystę" Sean Morley 'a. Nie będę się rozpisywał. Do wywalenia z tej federacji.

A więc podsumowując:

Plusy:

-Flair mentorem AJ.

- Sprowadzenie Hardy'ego. Jeśli będzie on, może być dobry feud z Homicide.

-Sprowadzenie Young Bucks!!

-Sprowadzenie Mr.Andersona'a

-Wysoki ratking.

Minusy:

-Zmiana ringu!!

- Coraz mniej krwi.

- Sprowadzanie staruchów(X-Pack,Nasty Boys)

- Nie rozwijanie dobrych feudów np Wolf/Pope

- mało ciekawe storyliny

-zbyt duża ilość zawodników,

-ograniczone miejsce pod ringiem.

#SmartFanZone

  • Posty:  151
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2008
  • Status:  Offline

Chciałbym sie odniesc do wedlug mnie najwazniejszej rzeczy wedlug mnie czyli ikony federacji ktora TNA MUSI wykreowac, cos takiego jak Taker lub Jasio w WWE :P

Ktos mega charyzmatyczny kto przyciagalby do telewizorów nowych widzów.

Hogan (bo to glownie on teraz zarządza w federacji) miał w zasadzie mały wybór

1.AJ Styles'a zawodnika należącego do tzw. originalsów ktory chyba najbardziej sobie zasłużył na glowny pas federacji. Jest chyba najlepiej utalentowanym wrestlerem w Main Stream'ie oraz jego liczne high fly'owe akcje raczej nie pasują do heela.

2.Kurt Angle wrecz zyjaca legenda wrestlingu, prestiżu dodaje mu złoty medal zdobyty na igrzyskach. Kurt jest swietnym technicznym wrestlerem niestety przeszkadza mu wiek co by troche przyslonil by to gimmick pewnego siebie heela.

 

Jednak sprawy poszły troche całkowicie inaczej niz sobie to wyobrazalem...

Nastepną sprawą jest sprowadzanie dziadków z emerytury typu Scott Hall czy Nasty Boys,

sprowadzani są tez starsi wrestlerzy bez historii ktorzy aby sie przewineli przez WWE tak jak Orlando Jordan czy Val Venis. Wątpie ze ktokolwiek z nich (no moze oprocz Halla) podnosi jakkolwiek rating, a w ringu sa poprostu nie do oglądania, napewno gdy to sie nie zmieni TNA raczej bedzie spadac po tzw. równi pochyłej

wdlug mnie jesli juz sprowadzac jakiegos bylego zawodnika z WWE trzeba by sie rozgladac za wrestlerami z dobrymi umiejetnosciami w ringu no i ktory cos osiagnął jest przeciez Hardy, Dreamer ktorzy napewno by pociagneli za soba fanow do ogladania owej federacji z ich udziałem

9118604194b92af51af97c.jpg


  • Posty:  369
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.05.2009
  • Status:  Offline

Nie wiem jak było przed Hoganem, ale myślę, że dla fanów wrestlingu było lepiej zanim się pojawił.

 

Teraz wszystko jest według zasady Hogan (Bishoff) knows best

Czuć jest klimat WCW przez Halla, Nasha i Hogana a'la NWO. Wygląda na to, że ktoś :wink: tu realizuje swoje niespełnione ambicje... Czy wyniknie coś dobrego z tego działania dla TNA ? Czas pokaże. Narazie wszystko jest przeplatane jakimiś zaszłościami sprzed 10-15 lat (rany jak ten czas leci...) i chęcią rywalizacji z WWE.

 

Faktycznie jest tak, że na ringu pojawiają się częściej młodzi, jednak "aktorstwo" (element najważniejszy dla widza w USA) okupują dziadki i znajomkowie Hogana. Niestety wrestling to nie "sport", tu nie liczą się same umiejętności ringowe, lecz trzeba też sobą coś przedstawiać przy mikrofonie. Zobaczcie na prosty przykład w WWE jakim bezbarwnym mistrzem USA był atleta Shelton, a jakim jest gaduła Miz...

W TNA dopóki emerytów przy micu nie zastąpią młodzi, dopóty federacja ta nie odniesie sukcesu o jakim marzy (żeby móc dowalić Vinniemu).

 

Piszę to ciężkim sercem ale do wywałki są Nash i Hall. Nasty Boys - do mięsnego nie do TNA. :evil: Wcale nie zachwyca mnie Mr. Anderson, Jeff Jarrett czy Mick Foley (z borsukiem zamiast włosów) :lol: ale zdaję sobie sprawę że Ci muszą zostać.

 

Innym problemem jest rozrośnięty roster i jedna tylko tygodniówka. Rozwiązanie widzę w drugim programie TNA i zaprzestanie werbowania "nowych" twarzy.

 

Należy skupić się na umiejętnym bookingu, bo ten w WWE leży i kwiczy. Poza tym wziąść przykład z Vince'a i promować TNA z użyciem znanych ludzi

I'm the Nonsense Connoisseur 4 LIFE

 

DRINK UNTIL YOU SINK!

 

Facel Vega 62' - Real Gangsta Ride

3072429474c657d5bdd659.jpg


  • Posty:  200
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.06.2009
  • Status:  Offline

Mnie osobiście trochę zasmuciło, że podczas "hardcore match'u" NIE POLECIAŁA ANI JEDNA KROPLA KRWI!!!!. Nie chcę aby druga co do wielkości federacja mianstremowa stała się fedem dla dzieci. Tna powinno walczyć o widzów w przedziale wiekowym 18-25 a nie 10 - 18. :???: Hogan, chyba próbuje zrealizować swoje niespełnione ambicje. Sprowadził do TNA Hall'a (uwielbiam go, ale nie mogę oglądać jak "toczy się" po ringu) X - Pac'a (moim zdaniem jedyna słuszna decyzja), tak jak już pisali poprzednicy, niby Hulk stawia na młodych, którzy są posiadaczami pasów, ale ciągle na wizji widać tylko starców (na Nasha już nie mogę patrzeć, niech już skończy karierę). Hogan z TNA próbuje zrobić WCW schyłku lat 80. Lecz TNA potrzebuje wypromowania naprawdę porządnego babyface'a, którego wizerunek mógłby konkurować z Ceną, Takerem czy Mysterio.

 

Mimo iż TNA ma lepsze ratingi niż przed przyjściem Hogana, nie podoba mi się kierunek w jakim zmierzają. Także zmiana ringu na czterokątny (może lepsza dla oka) jest niekorzystna. Zawsze TNA kojarzyło się z heksagonem, a tym czasem mamy zrównanie z innymi federacjami.

27 V 2010r. AC/DC Lotnisko Bemowo \m/

4955761104b560c399d5f7.jpg


  • Posty:  54
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.09.2009
  • Status:  Offline

Szczerze przyznam, że polityka kadrowa federacji z Orlando na początku ery Hogana prezentuje się co najmniej dziwnie. W jakim celu ściągnięto masę wysłużonych entertainerów, którzy najlepsze lata mają za sobą?

Myślę, że decydującym czynnikiem jest zwykły, ludzki sentyment do tego, co kojarzy się z latami młodości. Dlatego też wśród fanów TNA najwięcej jest ludzi w przedziale 20-35 lat.

Niestety, dalsze prowadzenie takiej polityki nie wróży dobrze przyszłośći Dixielandu. McMahoni są zbyt sprytni, by nie skorzystać z okazji i nie utwierdzić swojej hegemonii w sport entertainmencie na najbliższe 10-20 lat. Wyjątkowa agresywna promocja konkurenyjnego produktu wśród młodszych widzów sprawia, że TNA stoi pod ścianą - w ciągu najbliższych lat musi wypromować sporą grupę lojalnych wobec federacji młodych wilczków na gwiazdy rozpoznawalne na całym świecie.

 

Czy np. takie zmiany byłyby niekorzystne?

Sean Morley ---> Rhett Titus

Nasty Boys ---> Briscoes

Orlando Jordan ---> Rasche Brown

 

Przykład McGuinessa mówi, że nie.

Włodarze z Orlando powinni także pomyśleć nad rozwojówką i oczywiście drugim programem w TV


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

Mnie osobiście trochę zasmuciło, że podczas "hardcore match'u" NIE POLECIAŁA ANI JEDNA KROPLA KRWI!!!!

Obejrzyj sobie Nash vs Foley z Hard Justice 2009, może to trochę wynagrodzi ci twój zawód. Wtedy panowie w single matchu krwawili mocniej, niż niektórzy uczestnicy death matchów, a praktycznie nie zrobili nic by takie krwawienie wywołać. Swoją drogą TNA ostatnimi czasy nigdy nie nadużywała krwi (nawet w Monster Ballach po dosyć mocnych bumpach nikt nie krwawił), dlatego nie wiem dlaczego zasmucił cię brak krwi w zwykłym no dq. Nie przesadzajmy i nie wpychajmy posoki do każdej walki w której sędzia nie może ogłosić dyskwalifikacji.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Cena za tydzień walczy na tygodniówce z R-Truthem Ronem Killingsem, niedawno wygrał brawl... Cuda, cuda ogłaszają!  Tyle było narzekania, że Jasiu obija się na tej swojej pożegnalnej trasie, a na tym SD był w obrazku chyba z godzinę  Ostatni run już na półmetku, a generalnie jest dość biednie. 5 starów od 48-letniego Ceny się nie spodziewałem, ale liczyłem chociaż, że jako heel będzie smacznie gotować na majku, a od kilku tygodni Jaś tylko stoi, robi głupie miny i słucha, tak jak Punka na tej gali. Napisałbym wręcz, że John Cena wykręcił najbardziej rozczarowujący powrót roku w WWE, ale są z nami jeszcze Charlotte Flair i Alexa Bliss  Szczególnie córka Rica mocno zawodzi. Zaczęło się od niezbyt dobrze odebranego przez fanów zwycięstwa w Royal Rumble, potem na szczęście jobbnęła Tiffany na WM41. Teraz nie ma na nią pomysłu, na Bliss zresztą też, więc prawdopodobnie obie panie zmierzą się ze sobą na Evolution. Czy Tiffy Time z pasem mistrzowskim może dobiec końca? To raz. Czy możemy odsunąć Stratton od Jax? To dwa. Za długo to trwa, tu powinien wjechać prokurator z zakazem zbliżania się.   Żeby nie było, że tylko narzekam, poziom walk eliminacyjnych KOTR nie schodzi poniżej solidności. Z koroną mam ten problem, że potencjalny zwycięzca musi do niej pasować. Taki Zayn czy Orton u mężczyzn nie pasują za cholerę, ale taka Jade Cargill u kobiet jak najbardziej.  Uroczy był w ME moment, kiedy Cody Rhodes wyciągnął stół z logiem SlimJim. Poczciwi Amerykanie na trybunach liczyli, że "American Nightmare" robi to dla nich, bo przecież przy każdej walce krzyczą "we want tables". Tymczasem Cody - jak przystało na wzorową twarz korporacji - zrobił lokowanie produktu, samemu lądując na SlimJim Table  
    • Kaczy316
      Pierwsze SD po Money In The Bank! Naomi z walizeczką, Cena dalej z mistrzostwem, Cody dalej bez mistrzostwa, jak to wypadnie?! Zobaczmy!   Zaczynamy od naszego The Last Real Championa Johna Ceny! Ciekawe co nam powie, pewnie to samo co cały czas od czasu heel turnu, zwróci się do fanów powie jakie to jest łatwe dzięki nim i tyle, chyba, że przerwie mu Punk albo Cody, ale zobaczymy. No mówi na początek, że nie było nikogo, nie ma obecnie i nigdy nie będzie drugiego Johna Ceny, mówi o tym jak wykorzystywał swoją pozycję do wszystkiego co ma teraz w sumie tak w skrócie można powiedzieć, mówi o wyborze swoich opponentów w trakcie runu pożegnalnego, mówi, że sprowokował Punka do bycia hipokrytą, bo ten chcę zdobyć ten tytuł, przynajmniej tak to zrozumiałem i jeszcze o Sethie, który nie scash inuje na nim walizki, ale nie ogarnąłem z jakiego powodu, ale wyłapałem "Because he will be only champion" jakoś tak czyli, że będzie tylko mistrzem? Nie ogarnąłem zbytnio, później trochę jeszcze mówi, że nie ma nikogo, kto by mógł trzymać ten tytuł...ponownie, interesujące, a wszystko przerywa Kodeusz! Cody nazywa go geniuszem że zrobił wszystko co powinien, żeby być tutaj gdzie jest teraz, a potem zastanawia się jaki to plan z tym, że Cody przypiął go na środku tego ringu w ostatnią sobotę? Ulala Kodeusz w sumie sam odpowiedział na to pytanie mówiąc, że nie jest częścią jego planu....to On jest częścią planu KODEUSZA! Jednak wszystko przerywa Randy Orton! Który wspomniał historię z Backlash, a następnie słyszymy, że nieważne kto jest lub będzie mistrzem, to on zdobędzie tytuł i zrobi wszystko, żeby to uczynić, nawet rozwali Rhodesa, którego traktuję jak swojego brata. LA KNIGHT IS HERE! No no robi się co raz lepiej. Gadanko kolejne gadanko, Knight twierdzi, że plan Johna Ceny na pewno nie zakładał jego, a potem, że pokona wszystkich obecnych tutaj w ringu i odbierze to co jest jego, ale problem w tym, że nigdy do niego nie należał ten tytuł niestety xD. Cena miał to gdzieś i sobie po prostu wyszedł śmiejąc się, ale od tyłu zaatakował go Ron Killings! Generalnie ciężko coś powiedzieć o tym segmencie, nie był to za bardzo budujący feudy segment, chociaż feud Rona i Ceny lekko podbudował tym atakiem, ale jeśli chodzi o część mówioną to bardzo podbudowało turniej King Of The Ring, także taki miał cel ten segment i wyszło naprawdę spoko.   Lecimy z pierwszym Fatal 4 Wayem od strony SD w ramach turnieju King Of The Ring! W przeciwieństwie do Raw to dzisiaj zobaczymy wszystkie 4 Fatal 4 Waye, 2 od męskiego rosteru i 2 od kobiecego, oj będzie ciekawie! Black vs Carmelo vs Orton vs Knight, czy to może się nie udać? Powiem tak nieważne też kto tu wygra to będę zadowolony, sami świetni zawodnicy, chociaż Orton chyba by najbardziej pasował, w sumie widziałbym finał właśnie Rhodes vs Orton, a taki może być, bo obaj są po przeciwnej stronie drabinki, ale wracając do F4W to liczę na świetny pojedynek! Prawie 16,5 minuty niesamowitego pojedynku oj tak dwie reklamy były, ale odbiór walki dalej był bardzo dobry, mega podobały mi się to, że wszyscy próbowali dość często wykonywać swoje finishery ostatecznie nieudanie, ale bardzo dobrze to wyglądało, było kilka miłych spotów dla oka jak Jumping Neckbreaker od Knighta na Ortonie, który już prawie wykonał podwójne Spike DDT, w sumie nie wiem jak to się do końca nazywa, ale głównie dlatego, że to ma chyba wiele nazw albo po prostu każdy mówi na to inaczej, kiedyś było Second Rope DDT, teraz Spike DDT, kiedyś jeszcze chyba było Hangman DDT czy jakoś tak, przynajmniej w grach WWE xD, albo spot końcowy z Frog Splashem dla Knighta i w tym samym czasie cyk RKO dla Melo, oj fajna walka naprawdę fajna i Ponton wygrywa! Jego potencjalne starcie z Rhodesem co raz bliżej, a no i Knightowi przeszkodziła stajnia Setha oczywiście, przydałaby się jej jakaś nazwa, Bronson zrzucił Knighta z narożnika, a młody Steiner jak zasadził mu Speara no no, czyli to oznacza Zayn vs Orton w półfinale, no Zayn ma dość marne szansę moim zdaniem xD, ogólnie poznaliśmy tajemniczego uczestnika i tak czułem, że po utracie pasa to może być Jey Uso i faktycznie tak jest tylko nie wiem czy to zbotchowali, że teraz pokazali, bo wydaję mi się, że raczej byłoby ciekawe zaskoczenie jakby wszedł tajemniczy uczestnik i byłby to Jey Uso, ale zaraz.....czyżbyśmy mieli dostać Cody vs Jey w jednym z półfinałów? Oj ale bym chciał taka waleczka historycznie by siedziała.   Jacob Fatu wbija na ring! Oj tak chętnie zobaczę co tam nam powie po swoim odwróceniu się od Solo! No mówił o tym, że Solo uważa, że Jacob byłby nikim gdyby nie On i to jest też główny powód dla którego odwrócił się od Solo na Money In The Bank, trochę pomówił jeszcze i na Titantronie Solo bije mu brawo, a potem powiedział, że na Money In The Bank Jacob popełnił wielki błąd, lecz jest w stanie mu go wybaczyć i potem jeszcze mówi, że to on stworzył Jacoba odkąd go sprowadził do federacji. Mówi, że za tydzień będzie czekał na środku ringu z otwartymi ramionami dla Jacoba, ale ten oczywiście będzie musiał powiedzieć 4 słowa "I Love You Solo" No i oczywiście, żeby Jacob pamiętał, że Solo go wciągnął w ten świat i może go z niego wyrzucić oj czuję mocny pop dla Jacoba za tydzień kiedy będzie udawał, że chcę wybaczenia, ale jak dojdzie do mówienia tych słów to usłyszymy I....HATE YOU SOLO! Oj tak ale zamarkuje wtedy nawet ja sam! Krótki, ale treściwy segment, za tydzień może być dłuższy, przyjemnie prowadzony jest na razie ten feud, nie zaczynamy od nienawiści tylko tak spokojnie z wyczuciem, fajnie to wygląda.   Na backu The Secret Hervice podaję telefon Nickowi, gdzie Green dzwoni do niego na wideo rozmowie i prosi o przełożenie jej walki na przyszły tydzień, bo akurat nie ma jej w Lexington xD, a Aldis standardowo nie przystał na to i zamiast Green to w tej walce zobaczymy Albe Fyre, czyli Flair to wygrywa pewnie xD szkoda, chociaż jeszcze Alexa ma jakieś szansę w tej walce, jednak nie zdziwi mnie finał Jade vs Charlotte w tym turnieju. Zelina chcę Giulii tylko nie ma jej dzisiaj, szkoda, więc może w przyszłym tygodniu spotkają się face to face tylko pytanie czy w walce czy w segmencie, no zobaczymy.   Kolejny Fatal 4 Way tym razem w ramach turnieju Queen of The Ring Jade vs Nia vs Michin vs Piper, ogólnie poza Jade to nie widzę tutaj innej zwyciężczyni, niby Nia mogłaby....ale po co? xD Jade lepszy wybór, a walka no wydaję mi się, że dupy nie urwie, dość specyficznie dobrany skład, akurat pod wygraną Jade. Kurde powiem tak, walka była i tak lepsza niż się spodziewałem i nawet nieźle się ją oglądało, prawie 13 minut fajnego pojedynku, bardzo przyjemny sojusz Jax z Piper i to na prawie cały pojedynek, Jade fajnie tu wyglądała, a Michin była kukiełką do bicia i generalnie ten booking naprawdę był dobry i wpasował się do tego pojedynku, także brawa dla Pań i dla bookerów, bo mi się to dobrze oglądało, Jade ostatecznie wygrywa i dobrze, lepszej opcji tutaj nie było. Cargill vs Perez, jeśli Naomi tu się nie wtrąci, a raczej tego nie zrobi, bo wydaję mi się, że jak Jade zdobędzie tytuł to od razu poleci cash in, to Roxanne pewnie odpada z turnieju w półfinale i tak jest to wysokie miejsce top 4.   Oj tak i o wilku mowa NAOMI! Zobaczmy co nam powie Ms. Money In The Bank! Widać, że Naomi nie zapomina, bo z tego co mówi to Stratton z walizką przeszkadzała jej w zdobyciu tytułu od Jax w tamtym okresie, mówiąc wprost to nie pamiętam, może i tak było, a jeśli tak to fajnie, że o tym wspominają, a Naomi jest tu teraz po zemstę! Jednak wszystko przerywa Tiffany! Która trochę prowokuję do cash inu Naomi, ale też mówi, że jest "same old Naomi" czyli że cały czas gada, ale nic nie robi. Naomi w sumie ma rację, bo powiedziała, że nie będzie cash inowała teraz tylko wtedy, kiedy Stratton nie będzie się spodziewała no i tak powinno być, tak powinni robić posiadacze walizek, bo na tym to powinno polegać, a następnie mówi, że chcę zmienić życie Tiffany w piekło! Podoba mi się ta Naomi, tak dobrze się ją ogląda, kurde i niech ktoś mi powie, że to był zły wybór, wygląda jak typowa wariatka i wiedźma, niesamowicie się to ogląda, a w ringu.....znowu Nia Jax atakuję Tiffany, co jest, ja ten feud oglądam od pół roku....kiedy to się skończy? Ile razy Tiffany musi pokonać Jax? Ale to jest bez sensu xD Jeszcze na Evolution dajmy im pojedynek, bo czemu nie xD. Naomi myślała o cash inie, ale Nia szybko odwiodła ją od tego pomysłu xD.   Na backu ustalone zostało, że MCMG dzisiaj zajmą się Wyattami i ta walka jest teraz! MCMG vs Wyatt Sicks! Może być ciekawie. 9,5 minuty przyjemnego pojedynku kolejnego, tag teamy na SD nie schodzą poniżej pewnego poziomu i cały czas bardzo dobrze się je ogląda no niestety Motor City Machine Guns nie podołali zadaniu jakie im wyznaczono i nie rozprawili się z W6, bo przegrali cały pojedynek i lecimy dalej z tym ciekawym story, Wyatt Sicks świetnie się ogląda.   Cena na backu pyta się Jimmy'ego w dosadny sposób czy widział R-Trutha, a potem czy widział Rona Killingsa xD, a następnie wspomniał, żeby powiedział im obu, że spotkają go w ringu, kurde zobaczymy dzisiaj Cenę dwukrotnie w ringu? Wooooow, czy to się zalicza jako dwie daty? Nie no raczej nie, ale śmiesznie by to wyszło wtedy xD. Cena w ringu! Johnik mówi, że R-Truth przekracza linie i ciekawie się zapowiada, bo mówi, że to czas na rozmowę i na walkę, więc walczmy teraz! Jednak wszystko przerywa CM Punk! Który mówi o nie szanowaniu innych i że John jest zmęczony brakiem szacunku, a tak naprawdę to fani są zmęczeni brakiem szacunku, a potem daję Cenie szansę, żeby dał ludziom to czego chcą i dał im szczęśliwe zakończenie! Fajna jest ta próba zwrócenia Johna na właściwe tory, interesująco się to ogląda, a Cena się jedynie pyta czemu po czym dodaję, że mistrzostwo to jest jedyne co się liczy, Punk coś tam pogadał i faktycznie ma rację, brzmi jak PG John Cena xd, z kolei Cena brzmi jak...CM Punk, gość, który chciał zrujnować wrestling w sumie to ma sens, Punk faktycznie chciał upadku tego biznesu przecież po odejściu i znienawidził na pewnym etapie swojego życia wrestling, to ma sens i Cena chcę zrobić to samo co Punk kiedyś czyli opuścić ten biznes z tytułem. CM Punk totalnie zmiażdżył Lidera Cenation na mikrofonie przynajmniej moim zdaniem, ale no Punk to jest kozak to nic dziwnego, bardzo fajny segmencik i kurde no tak chciałbym tego Punka z tytułem, chciałbym, żeby rozwalił Cenę oj chciałbym tak samo jak chciałem, żeby Ponton to zrobił xD i skończy się pewnie tak samo jak z Pontonem, ostatecznie po wyjściu Punka mamy Rona Killingsa, który atakuję znowu Johna! Aż zapomniałem o nim praktycznie xD.   Ulala Cena vs Ron Killing w przyszłym tygodniu? Kurde co jest, Cena zawalczy na tygodniówce? xDDD Co tu się dzieję.   Pora na drugi Fatal 4 Way od strony Pań w ramach Queen Of The Ring! Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice, no tutaj wydaję mi się, że Charlotte to wygra, ale Bliss też ma szansę, nikogo innego nie widzę, jednak po składzie uważam, że ta walka powinna być lepsza niż poprzedni F4W kobiet, który mimo wszystko ostatecznie też wyszedł solidnie. Po około 11 minutowej walce wygrywa Alexa Bliss, kurde to jednak moja teoria poszła się walić można powiedzieć, ale to dobrze, nikt już nie chcę Charlotte, szczególnie po tym co pokazała w drodze do WM i na samej WM, chociaż trzeba przyznać, że teraz jest już lepiej, trochę wróciła do formy mam wrażenie albo powoli wraca, ciekawa końcówka, walka spoko taka standardowa, dobrze się oglądało, ale to był bardziej chaotyczny booking mam wrażenie, a na poprzedni F4W babek był jakiś pomysł co było widać i mimo wszystko to pierwsze starcie bardziej mi siadło pomimo, że obydwa były bardzo dobre, cieszę się wygraną Alexy, fajnie to wyszło, chociaż nie wiem czy nie planowali czegoś w stylu, że odliczenie do 3 i klepnięcie od Alby miało być w tym samym momencie, ale to byłoby ciężkie do zrobienia, więc chyba nie było to w planach, ale nie wiem, brawa dla Alexy!   Podoba mi się to teasowanie, że kiedyś w końcu Punk i Cody spotkają się w ringu jeden na jednego i nawet Cody wspomniał o tym, że nie mogą siebie nawzajem zawsze omijać, ja mam hype na to starcie jak kiedyś do niego dojdzie, bo jest naprawdę fajnie teasowane w przyszłości, lubię takie rzeczy tak samo jak kiedyś Jey vs Sami lub Jey vs Cody czy Sami vs Cody, to są starcia, które nie są obecnie planowane, ale kiedyś może do nich dojść i będą to naprawdę fajne momenty.   Next Week: Randy Orton vs Sami Zayn półfinał turnieju King Of The Ring zapowiada się bardzo dobrze oj tak. Alexa Bliss vs zwyciężczyni ostatniego Fatal 4 Wayu kobiet, który odbędzie się na Raw i to też będzie półfinał turnieju tylko Queen Of The Ring, oj czuję, że dostaniemy Alexa vs Stephanie, ale by siedziało! R-Truth vs John Cena no no tylko czemu to R-Truth jest jak to Ron Killings? xD Ale w tym wydaniu ten pojedynek może być dużo ciekawszy. Tyle, uważam, że zapowiada się kolejny dobry odcinek niebieskiej tygodnióweczki.   Czas na main event! Cody vs Priest vs Nakamura vs Andrade, no wydaję mi się, że poza Rhodesem i Priestem to nie ma tutaj innych faworytów, a że Priest leci ponoć na tytuł US, chociaż dziwne to trochę jest, bo zapowiadał się feud Damiana z Jacobem o ten tytuł, a ostatecznie pociągnęli za sznurek z feudem z Solo, więc nie wiem jak to będzie planowane, ale zobaczymy, na razie może nas czekać świetna ringowo waleczka, kolejna w ramach tego pięknego turnieju King Of The Ring! Wooooow co to był za pojedynek, mówiąc wprost to gdybym nie znał pozycji Nakamury i Andrade to bym pomyślał, że dosłownie każdy może wygrać to starcie, każdy zawodnik został tutaj świetnie zabookowany, ringowo było niesamowicie, naprawdę bardzo dobry pojedynek i najlepszy chyba z dzisiejszego show, Cody Rhodes wygrywa i leci dalej! Kurde w jednym turnieju możemy dostać Cody vs Jey, a w finale Cody vs Sami lub Cody vs Orton, albo.....JEY VS SAMI! Kurde Jey vs Sami teraz jak tak o tym pomyślałem, ale by siadło oj tak, kurde tyle potencjalnie świetnych opcji! Ale wracając do walki to naprawdę świetna lekko ponad 17 minutowa walka, bardzo dobrze się oglądało brawa dla Kodeusza i dla Panów oraz dla bookerów!   Plusy: Segment otwierający Bardzo dobry pojedynek pomiędzy Blackiem, Carmelo, Ortonem i Knightem Segment Jacoba i Solo i spokojne prowadzenie feudu O dziwo bardzo przyjemna walka Jade vs Nia vs Piper vs Michin Przyjemny segmencik Naomi, Tiffany i potem niestety Nii Jax MCMG vs Wyatt Sicks i całe story z tag teamami na SD Bardzo dobry segment Ceny z Punkiem Alexa vs Charlotte vs Alba vs Candice i wygrana Bliss! Main event   Minusy: Ile można ciągnąć Nia vs Stratton?   Podsumowanie: Powiem tak, skupili się prawie w 100% na turniejach KOTR i QOTR i wyszło to bardzo dobrze cztery co najmniej bardzo dobre Fatal 4 Waye, z odpowiednimi wynikami, a im dalej w turnieju tym będzie tylko lepiej, a przynajmniej na razie tak to wygląda, Sami vs Orton i potencjalne Cody vs Jey to będą mega mocne półfinały, a potem świetny finał oj tak, ale wracając do tego odcinka to wszystko tutaj mi siadło poza tym, że kontynuujemy feud Nia vs Tiffany bez sensu, ale no niech będzie, reszta była bardzo dobra bądź świetna, wszystko grało i buczało no tak samo jak Raw tak ten odcinek SD był jednym z najlepszych w tym roku zdecydowanie, wszystko miało sens, znaczenie i feudziki mocno podbudowane, a wykonanie co najmniej bardzo dobre w każdym aspekcie.
    • KyRenLo
      Prawidłowo. Twoja kolej.
    • PTW
      OFICJALNY PLAKAT IN DA HOUSE! Każda kolejna gala podnosi poprzeczkę i przynosi jeszcze więcej emocji. Tym razem nie będzie inaczej, bo szykujemy dla Was bardzo specjalny wieloosobowy mecz - niech złoto będzie dla Was podpowiedzią :) Od poniedziałku ruszamy z konkretami, ale zanim to nastąpi zapraszamy jutro i w niedzielę do Kozłowa od10:00 w celu przetestowania ringu wzmocnionego po ostatniej gali ^_^ LET'S GO! Przeczytaj wpis na oficjalnym fanpage PTW.
    • KPWrestling
      Już jutro widzimy się w Poznaniu na czwartej gali KPW na wielkim festiwalu Pyrkon! Przeczytaj na oficjalnym fanpage KPW.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...