Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Przejście gwiazdy WWE do TNA


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Postawmy sobie jednak zasadnicze pytanie, czy te wszystkie zabiegi, o których tutaj dyskutujemy nie rozpierdolą (czy jak wolicie NIE ROZKURWIĄ) całego TNA. Między innymi poprzez niepokoje w szatni, istną inżynerię genetyczną w rosterze, mającą wyeliminować potencjalnie kiepskich wrestlerów, co niestety może byc zwrócone przeciwko młodym z potencjałem, lecz nieopierzonych zawodników. Dochodzi do tego równiez wojna ratingowa, autokratyczne zapędy starszyzny- Hogan i Flair i ich pomysłu, które nie zawsze mogą być dobre i potrzebne. Jestem pełen obaw, jestem pełen emocji z lekką nutką sentymentu (no przecież Sting obserwujący z góry Hogana od razu sprawił, że poczułem sie o 10 lat młodszy :P :P ). Przez to całe zamieszanie będe musiał więcej czasu poświęcić na TNA, co odbije się na oglądaniu gówna Vince'a, lecz trudno się mówi.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/18424-przej%C5%9Bcie-gwiazdy-wwe-do-tna/page/4/#findComment-163699
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bonkol

    7

  • Ceglak

    6

  • Spayki

    6

  • -Raven-

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  219
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.03.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Rzeczywiście, era Attitude bardzo często jest mitologizowana, aczkolwiek wynika to wprost z rozczarowania obecnym produktem. Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że wówczas wrestling był naprawdę ciekawszy, o czym świadczą głosy wielu doświadczonych fanów, a także liczba feudów, w tym również walk, wymienianych w kategoriach "najlepsze". W zbiorowej świadomości Era Attitude to czasy bardziej dorosłego produktu, w którym lała się krew, pojawiła się nagość i padały wulgarne słowa. W dodatku większość kreskówkowych gimmicków, o których pośrednio napomknąłeś, odeszła w niepamięć wraz z kresem ery New Generation, która podobnie jak obecny wrestling, była skierowana do młodszego widza. Nie zamierzam się licytować, kiedy scenariusze były bardziej absurdalne, niemniej z całą pewnością poszukiwania nieślubnego syna Vince'a to nie to, co powinno się uważać za szczytowy moment rozwoju WWE.

 

I tu się zgadzam. Nie posługując się przesadnie wyszukanym przykładem: obecnie przeprowadzenie walki takiej jak starcie Undertakera z Mankindem na gali King of the Ring w 1998 roku byłoby niemożliwe. Albo jeszcze bliżej: DX. Przed laty może nie co tydzień, ale raz na miesiąc na pewno, wykręcali coś hardcore'owego. A teraz? Najbardziej przegiętym momentem było chyba sprzedanie SCM jakiejś dziewczynce. Przynajmniej teoretycznie, bo wszystko "działo się" poza kadrem. Samo "suck it" pada przy tym tylko okazjonalnie.

 

W ewolucji wrestlingu dostrzegam analogię do branży, z którą jestem przez lata byłem związany (elektroniczna rozrywka). Tak jak - w wielkim uproszczeniu - zauważalny jest proces obniżania poziomu trudności gier komputerowych (powtarzam: upraszczam i generalizuję), tak tutaj ogranicza się sceny potencjalnie kontrowersyjne. Z tego samego względu w kinematografii rezygnuje się z co bardziej śmiałych rozwiązań. Powodem wszystkich tych działań są oznaczenia wiekowe, co w sposób oczywisty przekłada się na oglądalność.

 

Dlatego też WWE tworzy taki, a nie inny produkt. Tam gdzie chodzi o pieniądze (duże pieniądze), nie ma miejsca na sentymenty. A że "starym wyjadaczom" się to nie spodoba? Trudno. Jeśli nie mogą tego przeżyć - niech nie oglądają. A na miejsce tych, którzy ewentualnie odejdą i tak przyjdą nowi, dla których serwowany obecnie produkt będzie jedynym poznanym empirycznie.

 

tu się chyba sam kolego trochę zakręciłeś.

Hardy to swego rodzaju fenomen charyzmy, która wykształciła się sama z czasem, może to po prostu nasze czasy(szczególnie osadzone na amerykańskim gruncie) potrzebują takiej postaci.

 

Rozbijamy się tak naprawdę o nomenklaturę. Dla mnie charyzma wiąże się z określonymi poglądami i sposobem ich prezentacji. Powiedziałbym, że mówimy o tym nieuchwytnym "czymś" (wiesz, kobiety często twierdzą, że facet musi mieć to "coś") ;)

W przypadku Jeffa ja tego nie czuję, po prostu ta postać do mnie nie przemawia i tyle.

 

Jeżeli charyzmę utożsamiać by z umiejętnością nawiązania kontaktu z publicznością (bo o tym mówisz), to niezwykle charyzmatycznym wrestlerem byłby Rey. Przy całym szacunku dla osiągnięć tego gościa... no nie, nie...

 

no więc skoro WWE żyje zakorzenione w podświadomości to po co jeszcze o nim mówić? Szkoda paru cennych minut w przemowach, które mogą dać pare cennych minut na spot w walce podczas gali mocno ograniczonej czasem antenowym.

Nie rozumiem po co na głos, podczas swojej gali mowić o konkurencji nawet w sensie rywalizacji... To jest głupota.

 

Absolutnie nie. TNA zdaje się mówić: "zobaczcie, uzbroiliśmy się, jesteśmy gotowi do wojny z WWE". Tym samym promują nie konkurencję, ale siebie. Stawiają się na równi z organizacją McMahona i nie należy ich lekceważyć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/18424-przej%C5%9Bcie-gwiazdy-wwe-do-tna/page/4/#findComment-163763
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

W przypadku Jeffa ja tego nie czuję, po prostu ta postać do mnie nie przemawia i tyle.

 

Nie do każdego przemawia czyjaś charyzma. Tak samo jak Hogan nie miał przez całe lata 80-te i 90-te 100% fanów. Napisałeś że do Ciebie nie przemawia, więc podejrzewam, że piszesz dość subiektywnie o własnej ocenie jego charyzmy, a niezbyt obiektywnie o tym jak Hardy trafia do ogółu.

 

 

Absolutnie nie. TNA zdaje się mówić: "zobaczcie, uzbroiliśmy się, jesteśmy gotowi do wojny z WWE". Tym samym promują nie konkurencję, ale siebie. Stawiają się na równi z organizacją McMahona i nie należy ich lekceważyć.

 

Spójrz na reklamy. 99% procent reklam nie uderza w konkurencję, ale promuje swój produkt. I nie chce nawet słyszeć o tym, że w reklamach prawo nie pozwala by bezprawnie używać nazw innych firm itd

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/18424-przej%C5%9Bcie-gwiazdy-wwe-do-tna/page/4/#findComment-163787
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  219
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.03.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Nie do każdego przemawia czyjaś charyzma. Tak samo jak Hogan nie miał przez całe lata 80-te i 90-te 100% fanów. Napisałeś że do Ciebie nie przemawia, więc podejrzewam, że piszesz dość subiektywnie o własnej ocenie jego charyzmy, a niezbyt obiektywnie o tym jak Hardy trafia do ogółu.

 

Zdecydowanie. To w pełni subiektywne stawianie sprawy.

 

Spójrz na reklamy. 99% procent reklam nie uderza w konkurencję, ale promuje swój produkt. I nie chce nawet słyszeć o tym, że w reklamach prawo nie pozwala by bezprawnie używać nazw innych firm itd

 

Nie o to chodzi! Realizując taką politykę TNA stawia siebie w tej samej lidze co WWE. A tym samym daje ludziom do zrozumienia, że na tym rynku pojawił się "nowy" gracz. Tak jak pisałem - samego WWE w ten sposób nie promują, bo marka i tak jest już doskonale znana, a jedynie stawiają siebie na równi z nimi.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/18424-przej%C5%9Bcie-gwiazdy-wwe-do-tna/page/4/#findComment-163791
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Zdecydowanie. To w pełni subiektywne stawianie sprawy.

 

ok, przyjąłem.

 

Tak jak pisałem - samego WWE w ten sposób nie promują, bo marka i tak jest już doskonale znana, a jedynie stawiają siebie na równi z nimi.

 

Kiedyś WCW robiło podobny błąd, chciało na siłę dokopać WWE. Mówiąc widzowi co się dzieje na ich gali, wiesz co to powodowało? Przełączanie odbiorników na Raw.

Szkoda bardzo cennego czasu TNA na mówienie o WWE.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/18424-przej%C5%9Bcie-gwiazdy-wwe-do-tna/page/4/#findComment-163793
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  270
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.05.2006
  • Status:  Offline

Jesli TNA chce rywalizowac z WWE, to musi przestac byc lokalna organizacja. Nawet jesli juz opuszczaja Orlando, to organizuja shows w niewielkich salach w malych miescinach. Tu Hogan ma racje, jak chca rywalizowac z WWE, to powinnin znacznie wiecej zainwestowac. Pytanie tylko czy TNA ma taka kase. Wyglada, ze raczej nie. Pamietajmy, ze WCW mialo forse od Turnera.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/18424-przej%C5%9Bcie-gwiazdy-wwe-do-tna/page/4/#findComment-163826
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

W przypadku Jeffa ja tego nie czuję, po prostu ta postać do mnie nie przemawia i tyle.

 

Masz do tego święte prawo. Ja też nie rozpływam się z zachwytu nad Jeffem, ale wolałem jego niż innych top babyface'ów WWE, pokroju Ceny i Batisty. Jeff był od nich znacznie bardziej widowiskowy a i jego zdolności ringowe są bardzo niedoceniane. Owszem, zdarza mu się partolić akcje, ale jakimś dziwnym trafem, walki wieczoru z jego udziałem zawsze trzymały poziom. W każdej federacji, w każdym brandzie, muszą być babyface'owie. I w tej roli Hardy był o wiele ciekawszy do oglądania niż amerykańscy herosi. Brak mic skillsów w dzisiejszych czasach nie jest tak rażący. Face'owie są zbyt ugrzecznieni w obecnej erze PG, żeby dawać ciekawe proma. Także od gadania spokojnie może być heel.

Moim zdaniem przez ostatnie kilka miesięcy pobytu Enigmy w WWE:

Jeff Hardy > John Cena

Jeff Hardy >>> Batista

Jeff Hardy > kontuzjowany Taker

Jeff Hardy = Rey Mysterio

Jeff Hardy > DX

Christian > Jeff Hardy

I tak wariat wypadał nieźle na tle innych bohaterów w WWE.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/18424-przej%C5%9Bcie-gwiazdy-wwe-do-tna/page/4/#findComment-163830
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2010
  • Status:  Offline

Nie wiem, czy pamiętasz, ale taki feud już kiedyś był w WCW (New Blood) i była to gra wstępna do upadku Federacji...

 

Pamiętam, ale chciałbym zapomnieć :neutral:

To jednak były inne czasy. Bez względu na to kto był kapitanem, WCW płynęło od dawna kursem Titanica.

 

Napisałem o prawdopodobnym i najbardziej logicznym scenariuszu, który jednocześnie jest oczywistym pójściem na łatwiznę. Chciałbym zobaczyć coś innego i zaskakującego. Nie mam jednak nic przeciwko feudowi "originalsów" i nowych (starych).

Bez względu na to co zaprezentuje TNA należy na to spojrzeć z pewną dozą pobłażliwości. Przedstawienie musi trwać, ale na zapleczu będzie prowadzony swoisty remanent, który odbije się na jakości tygodniówek i PPV.

 

Tak naprawdę WWE i TNA cały czas eksperymentują. Niestety (stety) wszelkie zmiany kończą się zachowaniem ratingowego status quo. Nawet dobre pomysły szybko nudzą widzów i po chwilowym skoku wskaźników oglądalności, w następstwie kolejnego w założeniu dobrego pomysłu, wszystko wraca do normy (WWE rating w oklicach 3.5, TNA-1.0).

Wszystko już było, więc trudno kogoś zaskoczyć.

Podam taki przykład. Mnie kiedyś (chyba wiosną 2008r.) WWE zachęciło do oglądania Smackdown zmniejszając liczbę walk na rzecz wydłużonego czasu ich trwania. Nie mam pojęcia czy to był przypadek, czy zamierzona decyzja bookerów. Pomyślałem "No, coś się ruszyło!". Nie wiem czy ktoś poza mną to dostrzegł. Ze trzy Smackdowny z rzędu tak wyglądały, a potem wszystko wróciło do normy.

Chyba niemożliwe jest przyciągnąć wszytkich przed telewizory jednym nawet kontrowersyjnym pomysłem. Nie te czasy. W dobie reality show kto by chciał oglądać kontrowersyjną ściemę.

Tylko uniwersalna koncepcja walki dobrych ze złymi może się sprawdzić i to na krótką metę. Widzowie to lubią, bo zawsze mogą kibicować jednej ze stron.

 

Patrząc na TNA tydzień po Impact "na żywo", przed pierwszym PPV w tym roku, dochodzę do wniosku, że federacja Dixie jest za mała na rozmach. Nawet Sting pod dachem Impact Zone wyglądał dość dziwnie. Pewnie chłop musiał kucać, by tam się zmieścić :lol:

Z drugiej strony bez czegoś spektakularnego (innego niż Hogan i reszta) będą tkwić w tym samym miejscu.

Dobrze, że nie jestem writerem :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/18424-przej%C5%9Bcie-gwiazdy-wwe-do-tna/page/4/#findComment-164015
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      TNA AEW łatwo na bieżąco śledzić. Do tych dwóch chciałbym STARDOM, MARIGOLD I TJPW. W 2024 średnio wychodziło mi oglądanie regularne tych 3 japońskich federacji ponieważ mają dużo eventów i wystarczy 2-3 dni czegoś nie obejrzeć i robi się sporo do oglądania np. w STARDOM miewałem 3 miesiące zaległości. Dwukrotnie próbowałem nadrabiać i ni uja nie ma to sensu. Oprócz tych 5 federacji to pewnie będę oglądał sporadycznie jakieś pojedyncze gale.
    • CzaQ
      Zgadza się, jedziesz dalej.
    • MattDevitto
      Nowy rok, nowe postanowienia to i może jakieś nowe fedki, które każdy z nas chce oglądać. Warto się zastanowić, szczególnie, że obecnego wrs jest bardzo dużo do ogarnięcia. Z roku na rok też czasu jakby mniej do śledzenia tego wszystkiego. Stąd też tradycyjnie w styczniu przybywam do was z pytaniem:  ile fedek zamierzacie oglądać w 2025? Oczywiście oprócz ich wymienienia, napiszcie też co będziecie śledzić na bieżąco, z jakiej fedki np. rezygnujecie etc. Można też dodać jakieś federacje retro - choćby LU, macie jak zawsze pełną dowolność Poniżej dodaję link do tematu sprzed 12 miesięcy:
    • -Raven-
      Poza tym, całkiem sprytnie to rozgrywają, bo niby w tej walce Szefów żadne Bloodline nie może interweniować, ale Jokerem jest tu Drew, który może pomóc Soliście. Niby teoretycznie wiadomo, że Romek powinien ogarnąć, ale zawsze pozostaje ten element niepewności. Po drugie, bez sensu jest kończyć tak duży feud na zwykłej tygodniówce (a wygrana Rzymskiego to by było game over), co jeszcze bardziej zwiększa szanse Sikacza.   Oby nie, bo Stratna może w takim wypadku długo się pasem nie nacieszyć, a szkoda by było.
    • -Raven-
      Parasolkę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...