Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Przejście gwiazdy WWE do TNA


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Postawmy sobie jednak zasadnicze pytanie, czy te wszystkie zabiegi, o których tutaj dyskutujemy nie rozpierdolą (czy jak wolicie NIE ROZKURWIĄ) całego TNA. Między innymi poprzez niepokoje w szatni, istną inżynerię genetyczną w rosterze, mającą wyeliminować potencjalnie kiepskich wrestlerów, co niestety może byc zwrócone przeciwko młodym z potencjałem, lecz nieopierzonych zawodników. Dochodzi do tego równiez wojna ratingowa, autokratyczne zapędy starszyzny- Hogan i Flair i ich pomysłu, które nie zawsze mogą być dobre i potrzebne. Jestem pełen obaw, jestem pełen emocji z lekką nutką sentymentu (no przecież Sting obserwujący z góry Hogana od razu sprawił, że poczułem sie o 10 lat młodszy :P :P ). Przez to całe zamieszanie będe musiał więcej czasu poświęcić na TNA, co odbije się na oglądaniu gówna Vince'a, lecz trudno się mówi.

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg

  • Odpowiedzi 52
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bonkol

    7

  • Ceglak

    6

  • Spayki

    6

  • -Raven-

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  219
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.03.2009
  • Status:  Offline

Rzeczywiście, era Attitude bardzo często jest mitologizowana, aczkolwiek wynika to wprost z rozczarowania obecnym produktem. Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że wówczas wrestling był naprawdę ciekawszy, o czym świadczą głosy wielu doświadczonych fanów, a także liczba feudów, w tym również walk, wymienianych w kategoriach "najlepsze". W zbiorowej świadomości Era Attitude to czasy bardziej dorosłego produktu, w którym lała się krew, pojawiła się nagość i padały wulgarne słowa. W dodatku większość kreskówkowych gimmicków, o których pośrednio napomknąłeś, odeszła w niepamięć wraz z kresem ery New Generation, która podobnie jak obecny wrestling, była skierowana do młodszego widza. Nie zamierzam się licytować, kiedy scenariusze były bardziej absurdalne, niemniej z całą pewnością poszukiwania nieślubnego syna Vince'a to nie to, co powinno się uważać za szczytowy moment rozwoju WWE.

 

I tu się zgadzam. Nie posługując się przesadnie wyszukanym przykładem: obecnie przeprowadzenie walki takiej jak starcie Undertakera z Mankindem na gali King of the Ring w 1998 roku byłoby niemożliwe. Albo jeszcze bliżej: DX. Przed laty może nie co tydzień, ale raz na miesiąc na pewno, wykręcali coś hardcore'owego. A teraz? Najbardziej przegiętym momentem było chyba sprzedanie SCM jakiejś dziewczynce. Przynajmniej teoretycznie, bo wszystko "działo się" poza kadrem. Samo "suck it" pada przy tym tylko okazjonalnie.

 

W ewolucji wrestlingu dostrzegam analogię do branży, z którą jestem przez lata byłem związany (elektroniczna rozrywka). Tak jak - w wielkim uproszczeniu - zauważalny jest proces obniżania poziomu trudności gier komputerowych (powtarzam: upraszczam i generalizuję), tak tutaj ogranicza się sceny potencjalnie kontrowersyjne. Z tego samego względu w kinematografii rezygnuje się z co bardziej śmiałych rozwiązań. Powodem wszystkich tych działań są oznaczenia wiekowe, co w sposób oczywisty przekłada się na oglądalność.

 

Dlatego też WWE tworzy taki, a nie inny produkt. Tam gdzie chodzi o pieniądze (duże pieniądze), nie ma miejsca na sentymenty. A że "starym wyjadaczom" się to nie spodoba? Trudno. Jeśli nie mogą tego przeżyć - niech nie oglądają. A na miejsce tych, którzy ewentualnie odejdą i tak przyjdą nowi, dla których serwowany obecnie produkt będzie jedynym poznanym empirycznie.

 

tu się chyba sam kolego trochę zakręciłeś.

Hardy to swego rodzaju fenomen charyzmy, która wykształciła się sama z czasem, może to po prostu nasze czasy(szczególnie osadzone na amerykańskim gruncie) potrzebują takiej postaci.

 

Rozbijamy się tak naprawdę o nomenklaturę. Dla mnie charyzma wiąże się z określonymi poglądami i sposobem ich prezentacji. Powiedziałbym, że mówimy o tym nieuchwytnym "czymś" (wiesz, kobiety często twierdzą, że facet musi mieć to "coś") ;)

W przypadku Jeffa ja tego nie czuję, po prostu ta postać do mnie nie przemawia i tyle.

 

Jeżeli charyzmę utożsamiać by z umiejętnością nawiązania kontaktu z publicznością (bo o tym mówisz), to niezwykle charyzmatycznym wrestlerem byłby Rey. Przy całym szacunku dla osiągnięć tego gościa... no nie, nie...

 

no więc skoro WWE żyje zakorzenione w podświadomości to po co jeszcze o nim mówić? Szkoda paru cennych minut w przemowach, które mogą dać pare cennych minut na spot w walce podczas gali mocno ograniczonej czasem antenowym.

Nie rozumiem po co na głos, podczas swojej gali mowić o konkurencji nawet w sensie rywalizacji... To jest głupota.

 

Absolutnie nie. TNA zdaje się mówić: "zobaczcie, uzbroiliśmy się, jesteśmy gotowi do wojny z WWE". Tym samym promują nie konkurencję, ale siebie. Stawiają się na równi z organizacją McMahona i nie należy ich lekceważyć.


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

W przypadku Jeffa ja tego nie czuję, po prostu ta postać do mnie nie przemawia i tyle.

 

Nie do każdego przemawia czyjaś charyzma. Tak samo jak Hogan nie miał przez całe lata 80-te i 90-te 100% fanów. Napisałeś że do Ciebie nie przemawia, więc podejrzewam, że piszesz dość subiektywnie o własnej ocenie jego charyzmy, a niezbyt obiektywnie o tym jak Hardy trafia do ogółu.

 

 

Absolutnie nie. TNA zdaje się mówić: "zobaczcie, uzbroiliśmy się, jesteśmy gotowi do wojny z WWE". Tym samym promują nie konkurencję, ale siebie. Stawiają się na równi z organizacją McMahona i nie należy ich lekceważyć.

 

Spójrz na reklamy. 99% procent reklam nie uderza w konkurencję, ale promuje swój produkt. I nie chce nawet słyszeć o tym, że w reklamach prawo nie pozwala by bezprawnie używać nazw innych firm itd

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  219
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.03.2009
  • Status:  Offline

Nie do każdego przemawia czyjaś charyzma. Tak samo jak Hogan nie miał przez całe lata 80-te i 90-te 100% fanów. Napisałeś że do Ciebie nie przemawia, więc podejrzewam, że piszesz dość subiektywnie o własnej ocenie jego charyzmy, a niezbyt obiektywnie o tym jak Hardy trafia do ogółu.

 

Zdecydowanie. To w pełni subiektywne stawianie sprawy.

 

Spójrz na reklamy. 99% procent reklam nie uderza w konkurencję, ale promuje swój produkt. I nie chce nawet słyszeć o tym, że w reklamach prawo nie pozwala by bezprawnie używać nazw innych firm itd

 

Nie o to chodzi! Realizując taką politykę TNA stawia siebie w tej samej lidze co WWE. A tym samym daje ludziom do zrozumienia, że na tym rynku pojawił się "nowy" gracz. Tak jak pisałem - samego WWE w ten sposób nie promują, bo marka i tak jest już doskonale znana, a jedynie stawiają siebie na równi z nimi.


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Zdecydowanie. To w pełni subiektywne stawianie sprawy.

 

ok, przyjąłem.

 

Tak jak pisałem - samego WWE w ten sposób nie promują, bo marka i tak jest już doskonale znana, a jedynie stawiają siebie na równi z nimi.

 

Kiedyś WCW robiło podobny błąd, chciało na siłę dokopać WWE. Mówiąc widzowi co się dzieje na ich gali, wiesz co to powodowało? Przełączanie odbiorników na Raw.

Szkoda bardzo cennego czasu TNA na mówienie o WWE.

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  270
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.05.2006
  • Status:  Offline

Jesli TNA chce rywalizowac z WWE, to musi przestac byc lokalna organizacja. Nawet jesli juz opuszczaja Orlando, to organizuja shows w niewielkich salach w malych miescinach. Tu Hogan ma racje, jak chca rywalizowac z WWE, to powinnin znacznie wiecej zainwestowac. Pytanie tylko czy TNA ma taka kase. Wyglada, ze raczej nie. Pamietajmy, ze WCW mialo forse od Turnera.

  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

W przypadku Jeffa ja tego nie czuję, po prostu ta postać do mnie nie przemawia i tyle.

 

Masz do tego święte prawo. Ja też nie rozpływam się z zachwytu nad Jeffem, ale wolałem jego niż innych top babyface'ów WWE, pokroju Ceny i Batisty. Jeff był od nich znacznie bardziej widowiskowy a i jego zdolności ringowe są bardzo niedoceniane. Owszem, zdarza mu się partolić akcje, ale jakimś dziwnym trafem, walki wieczoru z jego udziałem zawsze trzymały poziom. W każdej federacji, w każdym brandzie, muszą być babyface'owie. I w tej roli Hardy był o wiele ciekawszy do oglądania niż amerykańscy herosi. Brak mic skillsów w dzisiejszych czasach nie jest tak rażący. Face'owie są zbyt ugrzecznieni w obecnej erze PG, żeby dawać ciekawe proma. Także od gadania spokojnie może być heel.

Moim zdaniem przez ostatnie kilka miesięcy pobytu Enigmy w WWE:

Jeff Hardy > John Cena

Jeff Hardy >>> Batista

Jeff Hardy > kontuzjowany Taker

Jeff Hardy = Rey Mysterio

Jeff Hardy > DX

Christian > Jeff Hardy

I tak wariat wypadał nieźle na tle innych bohaterów w WWE.

Zapraszam do mojego diary

WWF 1998: Here comes the crap!

10921402264bd2c1c1cf977.jpg


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2010
  • Status:  Offline

Nie wiem, czy pamiętasz, ale taki feud już kiedyś był w WCW (New Blood) i była to gra wstępna do upadku Federacji...

 

Pamiętam, ale chciałbym zapomnieć :neutral:

To jednak były inne czasy. Bez względu na to kto był kapitanem, WCW płynęło od dawna kursem Titanica.

 

Napisałem o prawdopodobnym i najbardziej logicznym scenariuszu, który jednocześnie jest oczywistym pójściem na łatwiznę. Chciałbym zobaczyć coś innego i zaskakującego. Nie mam jednak nic przeciwko feudowi "originalsów" i nowych (starych).

Bez względu na to co zaprezentuje TNA należy na to spojrzeć z pewną dozą pobłażliwości. Przedstawienie musi trwać, ale na zapleczu będzie prowadzony swoisty remanent, który odbije się na jakości tygodniówek i PPV.

 

Tak naprawdę WWE i TNA cały czas eksperymentują. Niestety (stety) wszelkie zmiany kończą się zachowaniem ratingowego status quo. Nawet dobre pomysły szybko nudzą widzów i po chwilowym skoku wskaźników oglądalności, w następstwie kolejnego w założeniu dobrego pomysłu, wszystko wraca do normy (WWE rating w oklicach 3.5, TNA-1.0).

Wszystko już było, więc trudno kogoś zaskoczyć.

Podam taki przykład. Mnie kiedyś (chyba wiosną 2008r.) WWE zachęciło do oglądania Smackdown zmniejszając liczbę walk na rzecz wydłużonego czasu ich trwania. Nie mam pojęcia czy to był przypadek, czy zamierzona decyzja bookerów. Pomyślałem "No, coś się ruszyło!". Nie wiem czy ktoś poza mną to dostrzegł. Ze trzy Smackdowny z rzędu tak wyglądały, a potem wszystko wróciło do normy.

Chyba niemożliwe jest przyciągnąć wszytkich przed telewizory jednym nawet kontrowersyjnym pomysłem. Nie te czasy. W dobie reality show kto by chciał oglądać kontrowersyjną ściemę.

Tylko uniwersalna koncepcja walki dobrych ze złymi może się sprawdzić i to na krótką metę. Widzowie to lubią, bo zawsze mogą kibicować jednej ze stron.

 

Patrząc na TNA tydzień po Impact "na żywo", przed pierwszym PPV w tym roku, dochodzę do wniosku, że federacja Dixie jest za mała na rozmach. Nawet Sting pod dachem Impact Zone wyglądał dość dziwnie. Pewnie chłop musiał kucać, by tam się zmieścić :lol:

Z drugiej strony bez czegoś spektakularnego (innego niż Hogan i reszta) będą tkwić w tym samym miejscu.

Dobrze, że nie jestem writerem :D

Stay negative

132907833053c542ed6bddd.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Ostatnie SD przed Money In The Bank, z zapowiedzi wynikało, że może być mocne, ale czy takie będzie? Przekonajmy się!   Oj tak SD zaczynamy od Rollinsa i jego ekipy, chętnie się przekonam co mają nam do powiedzenia, czyli dostajemy segment z uczestnikami męskiego Money In The Bank Ladder Matchu! To może być ciekawe. No i mówi, że jutro wszystko w tej korporacji się zmieni i że przyszli tutaj na SD, żeby przekazać pewną wiadomość i to w sumie ta sama wiadomość, którą mówi co jakiś czas, że każdy kto stanie na ich drodze to będzie cierpiał i wymienia osoby, z którymi to się stało, ale coś bardzo podkreśla Romana Reignsa, czuję powrót i przeszkodzenie w wygraniu walizki zdecydowanie, kurde bookingowo niby Rollins jest mocno kreowany na zwycięzcę walizki, ale za dużo osób może mu w tym przeszkodzić i to takich potężnych osób, jest CM Punk jest potencjalnie powracający Roman i czuję, że to Reigns mu przeszkodzi w wygraniu tej walki, a wszystko przerywa Solo Sikoa! Który wyśmiewa jego ekipę i mówi, że to on ściągnie walizkę już jutro(czyli dzisiaj), a także wspomina o tym, że dawno się nie widzieli z Heymanem, Seth mówi, żeby lepiej dobrze przemyślał swoje kolejne słowa i mówi, że Bron to przyszłość tej federacji w przeciwieństwie do Solo i to jest prawda ojj Rollins podburza Jacoba oj tak nowy nickname "Solo's Bitch" xD Ciekawe, Seth powiedział, że zagrozić mu może jeden Fatu, ale nie jest to On czyli nie Solo, oj grubo się zaczyna dziać, co raz mocniej sugerowany odłam Jacoba od Solo, nawet inni już go podjudzają do tego oj tak i ostatecznie stajnia Rollinsa opuszcza ring, a w ringu jeszcze ciekawa akcja, Solo opuszcza ring, a Jimmy Uso się pojawia i popycha JC na Jacoba, a potem cyk Superkick! Dobry segmencik podbudowujący męski Money In The Bank Ladder Match i zaciętość o walizkę pomiędzy dwoma faworytami według bukmacherów, chociaż ja uważam, że ostatecznie ani jeden z nich nie wygra, Hunter nie raz udowadniał, że potrafi zaskoczyć i Ci faworyci to tak naprawdę mają tyle samo szans procentowych co inni, wystarczy cofnąć się do MITB'23 i Priesta albo nawet RR'25 i Jeya, tutaj uważam, że będzie podobnie i dostaniemy kogoś niespodziewanego i tym kimś będzie Pentagon albo El Grande, ale we will see, segment przyjemny.   Pierwsza walka JC Mateo vs Jimmy Uso, chętnie obejrzę! Około 12 minutowy pojedynek, tak mi się wydaję, nie wiem dokładnie, bo walka podczas reklam się zaczęła niestety, ale solidne starcie, dobre do oglądania, na koniec JC przypadkowo zaatakował Jacoba jeszcze przy linach i pewnie dojdzie do jakiegoś większego spięcia, Jimmy wygrywa po School Boyu i zobaczymy co dalej z tymi Panami zrobi Tryplak, na razie sobie feudują.   Giulia i Zelina ponownie na backu oj Title Shot dla Giulii zbliża się wielkimi krokami i być może nawet od razu zdobycie tego tytułu oj tak. Jacob wkurzony na backu, ale podbija do niego Priest, który dalej mówi, że ma na celowniku jego tytuł, ciekawe kiedy zobaczymy ich pojedynek, na jakimś SD czy może na Night Of Champions? W sumie jedna i druga opcja wygląda dobrze.   Piper Niven vs Zelina Vega.....ile można, ale tym razem w Bakersfield Brawl, wątpię, żeby to pomogło. Zelina cały czas ma zerową reakcję xD. Prawie 11 minutowa walka, która była solidna, nie była zła, ale nie była też nie wiadomo jak wybitna, była oglądalna, była w porządku, pojawiła się Giulia dzięki której Zelina wygrała ten pojedynek i mam szczerą nadzieję, że to już koniec tego feudu dennego i przedłużanego na siłę i lecimy w kierunku Giulia vs Zelina, a na to chyba się zapowiada, bo po walce Giulia jeszcze zaatakowała Zeline i ewidentnie zapowiedziała, że leci po Women's United States Championship, a to oznacza, że raczej walizki nie zdobędzie, ale pas Women's US dla niej na początek będzie bardzo dobry według mnie.   Jey i Cody na backu, a potem dołącza do nich Jimmy, dobrze wsparcie jest potrzebne. Przyjemne promo Blacka na temat Knighta i walki z nim.   LA Knight wbija na ring i pora na jego walkę z Blackiem! Chociaż jeszcze chwilę przed tym bierze mikrofon, więc co ma nam do powiedzenia?! Bardzo fajne promo Knighta na temat uczestników walki o walizkę, a właśnie Money In The Bank jest w Los Angeles, to Knight nie wygra, Hunter nie lubi jak zawodnicy wygrywają w swoich rodzinnych stronach xD, chociaż nie jestem pewny czy to Knighta rodzinne strony, z tego co czytam to ogólnie urodził się w Maryland. Pojedynek trwał około 11-12 minut, nie wiem dokładnie, bo znowu kurde w trakcie reklam się zaczął xD, bardzo fajne starcie, dobrze się to oglądało, ale przerwane przez Setha Rollinsa, który wykonał Curb Stompa na Knighcie, wiec mamy DQ i budujemy dalej Ladder Match o walizkę! Próba kolejnego Stompa, jednak na drodze Rewolucjonisty staję Black, Wizjoner niby się wycofał, ale Black po obróceniu się dostaję potężnego Speara od Brona! Tak samo jak później Knight! Seth daje wyraźny znak, że walizka jest jego oj tak, kurde no ten Rollins jest za pewny, zdecydowanie xD.   Uuuuaaaa to mi się podoba, fajnie by było gdyby to była coroczna tradycja, a na razie tak się zapowiada z tym King and Queen Of The Ring, drugi rok z rzędu mamy ten turniej, tym razem nie gale, ale turniej, który zakończy się na gali w Arabii Saudyjskiej tym razem Night Of Champions i zwycięzcy dostaną Title Shota na największej gali lata o World Title ze swojego brandu podoba mi się to i liczę, że będzie to coroczna tradycja, bo naprawdę dobrze to wygląda i SummerSlam zaczyna mieć co raz bardziej wagę drugiej WM.   Kolejne fajne promo ze strony Legado Del Fantasma.   It's Tiffy Time! Stratton wysyła ostrzeżenie dla laski, która wygra walizkę, a wszystko przerywa Rhea Ripley! Rhea mówi, że nigdy nie wygrała walizki, bo nigdy nie musiała, ale tęskni za byciem Championką i nagle wbija Vaquer! Jednak nic nie mówi tylko wbijają kolejne zawodniczki, bo pora na Six Woman Tag Team Match! No to ten segment był krótkim wstępem do walki no niech będzie, ciężko nawet tutaj coś ocenić, więc przejdźmy do pojedynku!   Six Woman Tag Team Match z udziałem uczestniczek walki o walizkę dla kobiet Naomi & Roxanne Perez & Giulia, vs Rhea Ripley & Stephanie Vaquer & Alexa Bliss, to może być dobry pojedynek. 12 minut świetnego pojedynku oj tak Panie dały czadu tutaj i naprawdę warto to obejrzeć, jak na razie najlepsza część tego show zdecydowanie, wiedziałem, że będzie to dobre, ale żeby aż tak? Świetne starcie, brawa dla Pań i ciekawe zachowanie Naomi, która opuściła Roxanne na koniec walki i przez to wygrały face'owe zawodniczki, ogólnie uważam, że skoro to Rhea zagrała tutaj ostatnie skrzypce to raczej nie wygra walizki, a przynajmniej mam taką nadzieję, a że Roxanne została tutaj spinowana i zniszczona przez face'owe babki, a Naomi zachowała się dość ciekawie to myślę, że ostatecznie starcie o walizkę rozegra się właśnie pomiędzy Roxanne i Naomi i to jedna z nich wygra w tym roku ten pojedynek i to będzie bardzo dobry wybór, jedna jak i druga zasługują, ale ogólnie każdy wybór poza Ripley będzie odpowiedni.   Solo trochę poniża Jacoba w oczach JC'ego nawet, żeby ten się przestał martwić, ale Jacob to usłyszał ojj coś czuję, że Fatu przeszkodzi Solo w wygraniu walizki albo to odwrócenie się dostaniemy już w ciągu kolejnych 2 tygodni, ogólnie mam vibe'y z Damage Control kiedy to samo działo się z Bayley oj tutaj będzie podobnie.   Świetne wideo promo Bo Dallasa oj tak WE WILL NOT BE FORGOTTEN! Dywizja Tag Teamowa przerażona i chcą coś z tym zrobić, DIY się wymigują od tego, a Fraxiom rzuca się go walki z Wyattami, bo są niepokonani na SD obecnie, interesująco się robi.   Pora na Pentagon i Andrade vs American Made! Brzmi jak coś co na papierze wgniata w fotel, zobaczmy jak wyjdzie teraz, przed walką jeszcze mamy atak i o dziwo ze strony face'ów. Oczywiście, że tak wyszło, walka była bardzo dobra, ale trochę krótka, bo trwała prawie 8 minut jedynie, szkoda, obejrzałbym więcej tego starcia no 8,5 minuty wliczając w to ten lekki brawl przed walką, ale i tak jest bardzo dobrze, Pentagon i Andrade wygrywają po tym jak Gigachad próbował pomóc swoim sojusznikom, ale został zaatakowany przez Vikingo! Po walce jeszcze wbija Rollins, który przez całą gale wysyła ostrzeżenia uczestnikom walki o walizkę i tym razem nie będzie inaczej! Stajnia Setha otacza ring i wbijają oraz rozwalają Pentagona i Andrade! Oj tak ta stajnia wygląda świetnie i mocno, ale dalej nie chcę, żeby Seth zdobył walizkę, niech goni po tytuł dalej, póki to robi to stajnia jest mega ciekawa, a jak już będzie miał tytuł to z tym może być ciężej, ale wszystko się okaże, to raczej i tak kwestia czasu. Oooo po reklamach jeszcze stajnia Setha w ringu i nawet Heyman ma mikrofon. Heymanik mówi, że wszystko co mówił Seth się spełniło i to od czasu przed Wrestlemanią, a kolejna rzecz, która się spełni to będzie to, że Seth stanie się Mr. Money In The Bank drugi raz, a następnie zmieni ten biznes w wizję, którą posiada, Heyman chciał powiedzieć to co uwielbia czyli "THE REIGNING DEFENDING....." Jednak nie zdołał dokończyć, bo Rhodes wszystko przerywa! Seth niezbyt zadowolony i nic dziwnego, ale ostatecznie opuszcza ring.   W ringu mamy jedynie Setha i Jeya, więc pora na segment końcowy! Cody nie powiedział za dużo, ale powiedział prawdę, że prawdziwą desperacją była WM 41, gdzie Cena zrobił takie coś, żeby tylko mieć swój rekordowy title reign, mikrofon oddany został Jeyowi, ten mówił swoje Yeet i wychodzi John Cena! Cena ładnie poodwracał uwagę nawet totalnie nic nie robiąc, ale odwrócił uwagę Rhodesa i Jeya przez co Loganik zaatakował od tyłu Yeetmana, a później title shot dla Rhodesa i AA, a także Paulverizer dla Cody'ego i nawet Frog Splash dla Jeya także. Cena jeszcze bierze mikrofon i powiedział, że nikt ich nie ochroni przed tym wszystkim i przed zrujnowaniem tego miejsca, a następnie przedstawia siebie standardowo jako The Last Real Champion, a Logana jako przyszłego World Heavyweight Championa i twarz federacji, następnie kolejne AA dla Rhodesa i tym razem też dla Jeya i znowu mówi o fanach jak o hipokrytach, mamy też głośne chanty dla Trutha, ogólnie Cena w końcu wygrał brawl, niesamowite xDDD, ale to oznacza, że na Money In The Bank raczej Cena i Logan przegrają i w sumie dobrze mi to nie przeszkadza, chętnie zobaczę Rhodesa i Jeya jako zwycięzców, segmencik dobry, ciekawa podbudowa walki na Money In The Bank, zobaczymy jak to wyjdzie.   Plusy: Segment otwierający Jimmy vs JC Zelina vs Piper LA Knight vs Aleister Black Zapowiedź turnieju King and Queen Of The Ring Six Woman Tag Team Match z udziałem uczestniczek damskiego Money In The Bank Ladder Matchu Interesujące rzeczy w dywizji Tag Teamowej Pentagon i Andrade vs American Made Stajnia Rollinsa wygląda giga mocno Segment końcowy   Minusy: Feud Zeliny z The Secret Hervice jest nudny i przedłużany na siłę   Podsumowanie: Kolejne SD, przy którym uważam, że większych minusów nie było, walki były no nie tak dobre jak w ostatnich tygodniach, ale dalej dostaliśmy przyjemne do oglądania pojedynki, Six Woman i Pentagon & Andrade vs American Made były giga dobre według mnie, segmenty solidne, Rollins mocno odcisnął swoje piętno na tym odcinku, było trochę przeciętności, trochę dobrych rzeczy i parę bardzo dobrych, uważam, że nie ma na co narzekać, a to był po prostu dobry odcinek SD tak samo jak ostatnie Raw, dobry tydzień, nie wybitny, ale można zaczerpać przyjemność z oglądania i czekamy na Money In The Bank!
    • GGGGG9707
      Ja jak zawsze na żywo bo już kwestia przyzwyczajenia że każde PLE (poza SNME przez reklamy) na żywo choć karta zupełnie nie zachęca. - Lyra vs Becky : walka będzie świetna jak ostatnio ale coś feud mnie nie kręci i to będzie po prostu solidna walka ale jednak powtórka z ostatniej gali. - Tag Team Match : 2 gości których nie trawię więc mam nadzieję że to będzie zamykało galę to sobie wyłączę przed walką i zaoszczędzę czas na sen. - Walizka Kobiet : super skład. Dla mnie o ile nie wygra Ripley czy Naomi to będzie dobrze. - Walizka mężczyzn : nie podoba mi się skład. Almas to nudny jobber więc nie, Penta nie pasuje mi jakoś na głównego mistrza choć go bardzo lubię, LA Knight trochę mnie nudzi i mimo wszystko też nie widzę go z głównym pasem. Grande jest dobry i Gable zasługuje na swój moment ale kolejny raz, myślę bardziej o mid-cardowym pasie, no i jest duże ryzyko że któryś meksykanin przeszkodzi mu w walizce i neseser kolejny raz będzie zmarnowany. Rollinsa nie chcę bo nie lubię jak byli mistrzowie i ME zdobywają walizkę (zwłaszcza że rok temu McIntyre już ją miał) + znowu ryzyko nieudanego cash-inu. Zostaje Solo który udowodnił że jest za krótki na ME i jak za dużo się na nim opiera to nie daje rady. Także kto by nie wygrał to i tak nie będzie mi pasowało. Zamiast tego dałbym skład np : Cobb/Fatu, Black, Dominik, Gable (w sumie może być o ile nie wygra), Breakker i np Axiom/Fraser dla latania (i pyk mamy 3 z RAW i 3 ze SD, gwarancja dobrej walki i ciekawy zwycięzca)
    • Nialler
      Ja to w sumie cały maj nie oglądałem wrestlingu (obejrzałem tylko double or nothing), ale MITB to choćby skały srały nie odpuszczę jak bardzo ciulowe to by nie było.  Narzekacie, że tylko 4 walki na PLE? I będzie to trwać pewnie ze 3h45m? A myślicie, że reklamy kabanosów, gier, filmów czy czegokolwiek to trwają 30 sekund? Nie będzie tu jakiś wrestling nam reklam przerywać!
    • Jeffrey Nero
      Z tego co pamiętam to pojawiła się też w WWE w story Kane i Bryana jak mieli chyba tą terapię.
    • MattDevitto
×
×
  • Dodaj nową pozycję...