Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Najlepsze markowe momenty :DDD


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  890
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Nie wiem czy to markowy moment, ale ostatnio taki sentymentalny mnie naszedł klimat kiedy oglądałem Hall of Fame 2005 i to jak publika przyjęła Hogan'a. Jakims jego wielkim fanem nigdy nie byłem, ale podobało mi się to jak doceniono jego zasługi :)

 

A pozostałe "momenty" to napewno:

- rok 1992 i zdobycie pasa HW przez Hitmana po raz pierwszy kiedy to pokonał Flair'a (w TV emitowali tylko klipy z tej walki), cholernie się cieszyłem, ale walki w całości do dnia dzisiejszego nie widziałem :)

- pierwsze pojawienie się Hall'a i potem Nash'a na Nitro

- KOTR 96

- HIAC na KOTR 98

- Screw job na Survivor Series 97

- trochę tez pamiętam emocje mnie ponosiły podczas feudu Bret vs. Owen w 94 roku :)

- segment z Austinem i Tysonem na RAW w 98 roku

- pierwsze Nitro po Bash at the Beach 96 i początki nWo

- większośc gal ECW które mam oglądało się w markowym klimacie :)

- WM XIV

 

Jest tego masa i nie chcę więcej wymieniac bo i tak o czymś zapomnę :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1817-najlepsze-markowe-momenty-ddd/page/2/#findComment-19037
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 20
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • rey023

    3

  • Ceglak

    3

  • SPoP

    2

  • -Raven-

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Najbardziej pamiętne "wrestlingowe" momenty dla mnie to:

 

- Końcówka walki Ultimate Warrior vs. Macho Man na WrestleManii (była to chyba moja jedna z pierwszych WM oglądanych Live i byłem TOTALNYM markiem), kiedy to Macho 3 razy po rząd zasadzał Warriorowi swój finisher (Elbow Drop z narożnika), a Warrior za każdym razem walił kick out'a (w tamtych czasach kic out po finisherze był czymś wręcz niemożliwym!). Normalnie nie mogłem się nadziwić jak gość (Warrior) to zrobił:)))) Przeżywałem to normalnie przez miesiąc:)))

 

- Czyste zwycięstwo Ultimate Warriora nad Hulkiem Hoganem (WM VI) w walce face vs. face i skrojenie Hulkstera z World Title'a. W tamtych czasach czyste pokonanie Hogana przez kogokolwiek - było tak samo prawdopodobne jak to, że Hunter ochajtał się ze Stefką "z miłości":>>> Z perspektywy czasu można powiedzieć, że sama walka była baardzo przeciętna (jak na dzisiejsze standardy), ale wtedy był to szczyt marzeń każdego fana i emocje były wręcz niewyobrażalne!

 

- Moment w którym Bret Hart (od zawsze byłem i na zawsze pozostanę jego markiem...) skroił Flair'a z tytułu i po raz pierwszy zdobył World Title'a. Pamiętam, że biegałem po pokoju, podskakiwałem i cieszyłem się jak dziecko:))))

 

- Strata tytułu IC przez Hitmana w walce z Britisch Bulldogiem. Normalnie pamiętam, że niemogłem wtedy tego przeżyć - zwłaszcza kiedy to siora Harta (a zarazem żona Bulldoga) "stanęła" podczas tej walki po stronie męża:))))

 

- Montrealski Screw Job. Brrrr... nawet dzisiaj kiedy oglądam końcówkę tej walki, to mam ochotę wparować tam na ring i napierdolić McMachonowi, Michaelsowi i Hebnerowi:)))) Do dzisiaj nie mogę się pogodzić z tamtejszym finishem...

 

- Śmierć Owena i Briana Pillmana. Kiedy ogłoszono te wiadomości (a zwłaszcza o Owenie. Tym bardziej że wypadek miał miejsce "w ringu") normalnie łzy mi same napłynęły do oczu. Strasznie mnie zdołowały te wiadomości. Wspaniali ludzie, świetni wrestlerzy i jakże ogromna strata...

 

- Mick Foley opuszczający ring, po przyjęciu największych bumpsów w historii WWF/WWE (HIAC, Mankind vs. Undertaker), dostający owacje na stojąco od fanów, pomimo że był jednym z czołowych heeli w tamtym okresie (jak na standardy WWF było to wręcz nie do pomyślenia).

 

- "Inwazja" WCW i ECW na WWF. Można sobie psioczyć, że przeprowadzone było to lipnie i nie sprostało oczekiwaniom fanów, ale dla mnie - jako gościa, który wychował się na WWF - z punktu widzenia samego "wydarzenia", było to coś niesamowitego. A jak pokazały kolejne lata po "Inwazji" (które były o wiele bardziej dziadowskie) - motyw z "najazdem" wcale nie był taki zły jak to co niektórzy wytykali. W porównaniu do tego co serwuje nam WWE dzisiaj - z perspektywy czasu "Inwazja" była dla mnie normalnie mistrzostwem świata...

 

- ECW CyberSlam (bodajże) 98 i moment, w którym jeden z najbardziej darzonych przeze mnie szacunkiem wrestlerów, jeden z najciężej pracujących "workerów" i człowiek, który zawsze stawiał dobro federacji ponad własny interes (ucz się, Hunter!!!) - Tommy Dreamer, zdobył swój pierwszy i jak do tej pory jedyny tytuł World Champa (szkoda tylko, że mógł się nim "cieszyć" zaledwie przez kilkanaście minut i musiał go od razu stracić). Szczerze mówiąc, mało kto tak na niego zasługiwał za swoją ciężką pracę oraz poświęcenie dla Federacji i fanów. Cholernie ucieszyło mnie to, że Dreamer w końcu zdobył choć raz ten najwyższy tytuł, tym bardziej że gość miał w ECW takie układy że gdyby na prawdę chciał - mógłby mieć na koncie więcej tytułów HW niż sam Flair. Na szczęście Tommy to nie Trypel i nigdy nie wykorzystywał dla własnych celów swojej pozycji w federacji (Dreamer = ECW).

 

- Z historii bardziej "nowożytnej":))) wymieniłbym tu zdobycie tytułów HW przez Chrisa Benoit i Eddiego Guerrero w federacji (WWE), gdzie jedynym wyznacznikiem sukcesu są gabaryty wrestlera. Tym bardziej uradował mnie triumf tych "wielkich - małych" wrestlerów. Było to coś na miarę powiedzenia, że "jednak istnieje jeszcze sprawiedliwość na tym świecie"...

 

Te momenty były dla mnie jakoś tak najbardziej zapadające w pamięć...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1817-najlepsze-markowe-momenty-ddd/page/2/#findComment-19120
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  923
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.11.2003
  • Status:  Offline

Raven hmmm....ja z markowania wyroslem a jak ogladam RAW IS OWEN to nadal lezka sie kreci. Mysle ze ten smutny incydent nie jest w jakikolwiek sposob zwiazny z markowaniem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1817-najlepsze-markowe-momenty-ddd/page/2/#findComment-19121
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Ja też pamiętam swoich w cholerę Holy Shit momentów... Jednym z nich były:

-Walki Chrisa Benoita. Jego Swan-dive Headbutty z gó klatek, jakiś drabin, czy wysokich słupków to był dla mnie szok!

-Rey Mysterio Jr. a dokładniej jego niektóre walki z innymi High-flyerami - mioooodzio!

-Moment, w którym Hummer Hogana wjechał w limo Kevina Nasha.

-Powrót Goldberga z muzyczką Megadethu! Był jakiś brawl na ringu z udziałem Scotta Steinera i właśnie wtedy ruszył The Bill i zrobił rozpierduchę...to były czasy :P

-Sting jako crow...cały czas praktycznie

-Jeff Jarrett i każda rozwalona gitara - uwielbiam ten moment :D Choć w sumie jego finisher też mi się podoba, choć stwierdzicie zapewne, że jestem atarowcem :>

-Porażka Kevina Nasha z Reyem Mysterio na którymś Nitro. Ale się cieszyłem :)

-Reaktywacja nWo z Jarrettem i Bret Hartem :) Ten srebrny kolorek :)

Zwycięstwo Chrisa Benoita na RR04 a potem na Wrestlemanii...po prostu bardzo się cieszyłem:)

 

Jak widać jest tego wiele, ale większość już napisałem :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1817-najlepsze-markowe-momenty-ddd/page/2/#findComment-19134
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

rey - w moim poscie chodziło mi raczej o momenty które najbardziej zapadły mi w pamięć, niż o te stricte "markowe"...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1817-najlepsze-markowe-momenty-ddd/page/2/#findComment-19137
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Świetny temat... chętnie więc się wypowiem ;). Kolejność oczywiście przypadkowa:

 

1. Powrót Hulka Hogana w red and yellow po tym jak Kevin Nash wyrzucił go z nWo.

2. Moment, w którym Jeff Jarrett (US Champion) pokonał Sida Viciousa (World Champion) i po walce podniósł dwa pasy do góry... szkoda, że nie była to walka o tytuł, ponieważ z tego co pamiętam bardzo chciałem aby Sid stracił tytuł ;).

3. Powrót Outsiders na Nitro jesienią 1999 r., szczególnie moment, w którym szukali Goldberga za kulisami.

4. Bret Hart zdobywa po raz pierwszy WCW World Title.

5. Pierwsza porażka Goldberga, przez 1,5 roku czekałem na ten moment :D.

6. nWo powraca w wersji WWF

7. Sting zrywa koszulkę nWo Hollywood i dołącza do nWo Wolfpac.

8. Ostatnia walka Rica Flaira i Stinga na Nitro.

9. Shawn Michaels powraca do WWE jako członek nWo... bardzo też cieszyłem się kiedy zdobył World Title po zwyciestwie w Elimination Chamber.

 

To oczywiście nie wszystko... ale wiem, że im więcej tego tutaj wypiszę tym bardziej nie będe miał ochoty wysyłać tego posta, zostańmy więc przy tym ;).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1817-najlepsze-markowe-momenty-ddd/page/2/#findComment-19145
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Kouki Amarei wypada z akcji na długi czas 😞 z powodu zerwania więzadła krzyżowego przedniego.        
    • Attitude
      Śmiało można mówić, iż premierowe Raw na Netflixie to spory sukces, przynajmniej pod względem zainteresowania. Netflix przekazał, że epizod z 6 stycznia międzynarodowo zebrał 4,9 miliona widzów. W samych Stanach Zjednoczonych show oglądało 2,6 miliona osób. Te statystyki robią wrażenie, bowiem to wzrost aż o 116% względem najchętniej oglądanego odcinka Raw z 2024 roku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ostatni epizod poniedziałkowej tygodniówki był mocno promowany. I sporo osób było zainteresowanych tym, jak będzie to teraz wyglądać na Netflixie. Wkrótce przekonamy się, czy te liczby to będzie mniej więcej stały trend. Eric Bischoff w najnowszej odsłonie swojej audycji "83 Weeks" odniósł się do reakcji publiczności podczas wspomnianego Raw na pojawienie się Hulka Hogana. Rzuciło się w uszy, to jak ikona została wybuczana w Intuit Dome. Bischoff próbował wyjaśnić tę sytuację. Zwrócił uwagę, że wiele osób, których nie było do tej pory w Kalifornii nie jest świadome, jak politycznie nastawiony jest ten stan. A po ostatnich wyborach prezydenckich w USA, Hogan i Donald Trump są jakby "zrośnięci" ze sobą w oczach wielu. Bischoff przyznał, iż Hulk może być rozczarowany. Ale nie powinien być zaskoczony czy zszokowany taką, a nie inną reakcją publiczności na jego osobę. Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Spadek w jakości kart niestety już był zauważalny w poprzednich miesiącach - szkoda, że z ciekawej, trochę innej federacji od reszty powstaje kolejny identyczny produkt.
    • Grins
      Co ten Lauderdale odpierdala... Może do Allie nic nie mam ale Effy to dno a nie zawodnik, nie chciałem tego widzieć może i dobrze że nie ma już tyle czasu tego śledzić, teraz gdy Gage odszedł z GCW raczej już nie będę tak zerkał na ten produkt tym bardziej jeśli ktoś taki jak Effy jest brany pod uwagę jako Main Eventer gali, pojebało totalnie Brett'a że stawia na ten odpad.   
    • Mr_Hardy
      Private Party te panie do świętowania mogli wybrać ładniejsze... Haha, fajny trolling z wejściem Stricklanda. Te zawiedzione miny 🤣. Genialny motyw z przerzucaniem Ricocheta między Archerem i Hobbsem. 🤣 Harley nie dość, że bardzo ładna, to jeszcze przezabawna. Śmiechłem ja Dax Harwood poślizgnął się i wywinął orła. Przewijałem kilkukrotnie. Bardzo fajne Dynamite, pełne dynamicznej akcji. Te niecałe dwie godziny minęły mi bardzo szybko. Super się to oglądało!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...