rezultaty: UFC 107 - Penn vs. Sanchez

[mnih]

UFC 107

Penn vs. Sanchez

http://img227.imagevenue.com/loc31/th_67991_ufc107poster2_122_31lo.jpg

2009/12/12, FedEx Forum, Memphis, Tennessee, Stany Zjednoczone

 

11. Walka wieczoru, pojedynek o mistrzostwo UFC w wadze lekkiej:

mistrz B.J. Penn vs. Diego Sanchez

Penn przez TKO (interwencja lekarza), rd.5 (2:37)

 

10. Pojedynek w wadze ciężkiej:

Frank Mir vs. Cheick Kongo

Mir przez techniczne poddanie (duszenie gilotynowe), rd.1 (1:12)

 

9. Pojedynek w wadze lekkiej:

Kenny Florian vs. Clay Guida

Florian przez poddanie (duszenie zza pleców), rd.2 (2:19)

 

8. Pojedynek w wadze półśredniej:

Jon Fitch vs. Mike Pierce

Fitch przez jednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 29-28)

 

7. Pojedynek w wadze ciężkiej:

Paul Buentello vs. Stefan Struve

Struve przez większościową decyzję (29-28, 29-28, 28-28)

 

6. Pojedynek w wadze średniej:

Alan Belcher vs. Wilson Gouveia

Belcher przez TKO (uderzenia przy siatce + uderzenia w parterze), rd.1 (3:03)

 

5. Pojedynek w wadze lekkiej:

Matt Wiman vs. Shane Nelson

Wiman przez jednogłośną decyzję

 

4. Pojedynek w wadze półśredniej:

Johny Hendricks vs. Ricardo Funch

Hendricks przez jednogłośną decyzję

 

3. Pojedynek w wadze średniej:

Rousimar Palhares vs. Lucio Linhares

Palhares przez poddanie (dźwignia na staw skokowy), rd.2 (3:21)

 

2. Pojedynek w wadze półśredniej:

DaMarques Johnson vs. Edgar Garcia

Johnson przez poddanie (duszenie trójkątne), rd.1 (4:03)

 

1. Pojedynek w wadze półśredniej:

T.J. Grant vs. Kevin Burns

Grant przez TKO (uderzenia w parterze), rd.1 (4:57)

Bonusami w wysokości 65000 USD nagrodzeni zostali: Alan Belcher i Wilson Gouveia za walkę wieczoru, T.J. Grant za nokaut wieczoru, oraz DaMarques Johnson za poddanie wieczoru.

 

Kilka słów ode mnie:

 

Boks Penna to poezja w mma. Outstanding! Brawa dla Sancheza, gość ma ogromne serce do walki. Co dalej z geniuszem z Hawaii? Oby Maynard wygrał z Diazem, bo będzie ciężko o kolejnego pretendenta.

 

Dla mnie oczywistym jest, że musi dojść do rewanżu pierwszych finalistów TUFa. Pytanie tylko czy już teraz, czy poczekać 2-3 walki. Prz tej drugiej opcji, przy założeniu, że obaj będą wygrywać, ich starcie mogłoby wyłonić tego, który dostanie drugą szansę walki o tytuł.

 

Mir zaskoczył i to po akcji w stójce dał radę zapiąć gilotynę. Gdyby dziś miało dojść do rewanżu Minotauro a Mirem to, niestety, stawiałbym na Amerykanina.

Po takim zwycięstwie nie zdziwiłbym się, gdyby Dana po raz kolejny uległ Andersonowi i zamiast Belforta to Mir byłby kolejnym przeciwnikiem Pająka.

 

Statystycy piłkarscy lubią wyliczać w minutach serie bramkarzy bez straty gola czy serie napastników bez strzelonej bramki. Ja się pofatygowałem i wyliczyłem, że Jon Fitch zaliczył jubileuszowe 100 minut w oktagonie bez zastopowania walki przez sędziego ringowego. Gratulujemy?

Szkoda, że Pierce dawał sobie tak łatwo zachodzić za plecy. Właściwie to nie wiem, czy nie punktowałbym dla niego drugiej rundy (imho była remisowa). Może tylko dlatego, że mam dość "impasu AKA" w półśredniej.

 

Buentello i Struve, dopóki starczało im sił, dawali niezłe show. Ogólnie walka na plus. Holender ma ogromny potencjał. Musi zwiększyć masę (a propos sam Struve ma dość zabawny wygląd a zestawienie z Buentello wypadało przekomicznie), nauczyć się trzymania gardy bokserskiej i poprawić wykorzystywanie kolan w klinczu, co przy jego wzroście może być masakryczną bronią. Zdarzają mu się jeszcze głupie wybryki, jak kopia akcji Arlovski'ego z walki z Fedorem.

Swoją drogą, Stefan zrobiłby karierę w Jackassie. Najpierw to masakryczne rozcięcie na czole w walce ze Stojnicem, teraz zdaje się, że utrata zębów...

 

Belcher po raz kolejny pokazał się z dobrej strony. Świetne podbródkowe w klinczu. Gouveia przegrał przed czasem drugi raz z rzędu, co było do przewidzenia, bo zdaje się, że to na jego prośbę podniesiono limit wagowy. Prawdopodobne, że dostanie "wolne" od UFC.

 

Krótki rzut okiem na wyniki walk, których nie widziałem: Wiman i Johnson ratują posady, co raczej nie udało się Burnsowi i Garcia'i. Dobrze widzieć, że Toquinho znów zabrał się za to, co najlepiej mu wychodzi, czyli wykręcanie kończyn dolnych. W walce niepokonanych status utrzymał Hendricks.

[SaigeY]

DaMarques Johnson vs. Edgar Garcia - Zdecydowanie na początku i w ogóle w całej walce przeważał Garcia, w stójce częściej trafiał, dwa razy obalił, próbował poddania, jednak nie wiem za bardzo co to było? Przypominało trochę trójkąt rękami albo gilotynę, tylko jakąś odwróconą? Wydawałoby się bardzo dobre gnp jednak nadział się na pięte Jonhsona i wpadł w trójkąt, liczyłem na wygraną DaMarquesa, jednak Garcia radził sobie dobrze, wydawałoby się lepiej niż Johnson, jednak tak jak mówiłem Johnson tylko czekał na swoją okazje. Swoją drogą to Johnson to niezły świr

 

Alan Belcher vs. Wilson Gouveia - Gouveia za bardzo się podpalał, Blecher przeważał w stójce, nie rozumiem dlaczego Gouveia nie próbował w parterze. Ładna walka w wykonaniu Belchera i słuszne zwycięstwo

 

Paul Buentello vs. Stefan Struve - Pierwsza runda dla Struve-a(?), jedynie początek oraz końcówka rundy dla Buentello a tak to całą runde w parterze zdominował Struve, ładny podbrudkowy, chociaż nie wiem czym komentatorzy się tak podniecają, bo zdaję mi się, że nawet nie doszedł. W sumie to nie dużo zabrakło do końca walki bo Struve miał jego plecy dość długi i dziwne dla mnie, że nie poddał Paula.

Druga runda zdecydowanie dla Buentello, ta pierwsza akcja, gdzie Stefan biegł jak na łące i nadział się na cios, dosyć śmieszna, druga już mniej, a trzecia już denerwująca, jak można 3 razy ten sam błąd popełnić... 2 knockdowny i zdecydowanie częstsze trafianie Stefana przez Paula sprawiają, że runda dla niego. Stefan miał tyle okazji do kolan w klinczu, a nie dostrzegłem żadnego, a przy jego wzroście było by to bardzo groźne. Runda mogła się podobać, ładne wymiany w stójce, jednak głównie dzięki Paulowi, choć Struve też parę razy trafił.

Trzecia runda dosyć równa, jednak tylko zryw na końcu Buentello, a tak to większość rundy dla Struva, moim zdaniem dobra decyzja.

 

Kenny Florian vs. Clay Guida - Początek rundy wyrównany, wymiany w stójce, raz walka przeniosła się do parteru, wydawałoby się, że tak będzie do końca rundy kiedy KenFlo zaatakował co przyniosło skutek, ładne gnp w parterze i łokcie, gdy przez przecięcie sędzia na chwilę przerwał walkę Guida znów się popisał, hahahaha , wyglądał strasznie, jeszcze to beknięcie. Gdyby nie przetrwanie walki, zdaje mi się, że skończyłaby się już w pierwszej rundzie, a tak to jakoś dotrwał do drugiej. Druga runda miała podobny przebieg do pierwszej, jednak dwa ciosy KenFlo zmieniły to, i dokończenie w parterze czy przez tko czy przez duszenie było tylko formalnością. Bardzo dobry występ Floriana, pokazał, że mimo porażki z Pennem nadal jest czołowym lekkim.

 

Frank Mir vs. Cheick Kongo - Mimo, że nie lubię Mira, to muszę powiedzieć, że pokazał się z jak najlepszej strony, cios trochę w stylu Fedora. Może i Mir wygrałby z Mino, ale chciałbym zobaczyć bardzo ten rewanż, bo obaj są w świetnej formie, a i ja nie byłbym pewny tego i nie postawił bym kasy na Mira. Kolejna walka Mira w której nie przybijają sobie ręki przed walką, o ile w przypadku Lesnara mogę to zrozumieć to tutaj za ...

 

B.J. Penn vs. Diego Sanchez - Początek rundy świetny w wykonaniu Penna, dziwne, że Sanchez zdołał to przetrwać, ale tyle ile wyłapał to ... masakra. Później trochę się uspokoiło ale i tak było widać zdecydowaną przewagę Penna, runda zdecydowanie dla niego. Druga runda trochę spokojniejsza, ale i tak dałbym ją Pennowi, nieudolne próby obaleń to jedyne co pokazał Diego w tej rundzie, no może poza jedną akcją przy siatce, a szczególnie podbródkowym. Trzecia runda, podobny przebieg do drugiej, Sanchez próbujący obalać i trafiający celniej w stójce Penn, znów runda dla Penna. Czwarta runda również podobna do 2 i 3 , bez zrywów Penn spokojnie punktował Sancheza, 4 rundy i żadna dla Sancheza...5 runda, widać, że Penn chcę zakończyć walkę przed czasem, i piękne kopnięcie, jedyne co przychodzi na myśl gdy widzi się czoło Diego to : O KUR.. Rewelacyjna postawa Penna, nie ma na niego mocnych w jego kategorii. I kurde wkurza mnie, jak ktoś mówi, że Penn jest gorszym zawodnikiem niż GSP bo z nim przegrał. Może i jest gorszy ale moim zdaniem jest na równi, a GSP przeważał aż tak tylko przez warunki fizyczne. Nie chcą zestawić GSP z Andersonem, a to przecież taka sama sytuacja i jakby GSP przegrał to nie byłoby dyskusji kto jest no. 1 p4p, a przecież Anderson miałby przewagę wagową i głównie dlatego wygrałby walkę (nie odmawiam mu umiejętności). I jeszcze jedno, teraz mówię tak na oko, ze 20 prób obaleń przez Sancheza i ani jedno udane, WOW!

Edytowane 14 Grudnia 2009 przez SaigeY

[Longer]

DaMarques Johnson vs. Edgar Garcia - Na początku walka była wyrównana, najpierw obaj fighterzy próbowali zrobić coś pojedynczymi atakami, lecz po jakimś czasie Garcia zaczął wyraźnie dominować, dobrze wykorzystał błędne kopnięcie Johnsona i sprowadził go do parteru, lecz mógł tam trochę więcej zrobić, bo odnoszę wrażenie, że za szybko odpuścił, jak wspomniał mój poprzednik, Garcia próbował, ale nie opanował W 3.43 minucie widać było przypływ adrenaliny u Johnsona i tak na prawdę nic by z tego nie było, gdyby nie błąd Edgara, który świetnie wykorzystał DaMarques i pokonał Garcie, walka ogólnie była ciekawa, ale szkoda, że taka krótka. Frank Mir vs. Cheick Kongo - Za dużo o walce powiedzieć nie mogę, ponieważ nie trwała ona za długo, świetnie zaatakował Mir w pierwszych sekundach i potem, mimo tego, że wydawało mi się, że Francuz opanuje sytuację to świetnie poradził sobie Frank i zaczął dusić Cheicka, coś pięknego, gdy oglądałem tą walkę przypomniał mi się wiersz szkolny pt: ''Czapla, ryby i rak'', ''tak dobrze za kark ujął, iż czaplę udusił'' Ogólnie ładnie zaprezentował się Mir w tej walce. Kenny Florian vs. Clay Guida - Dobrze walkę zaczął Guida, ponieważ próbował zaskoczyć Floriana kopnięciami w łydki i szybkimi uderzeniami, następnie wykorzystał błąd Floriana i sprowadził go do parteru, tam próbował coś zrobić Clay, lecz dług to nie trwało, gdyż świetnie odepchnął go nogami Kenny i wtedy walka nam się zrównoważyła, ponieważ obaj fighterzy zaczęli atakować. KenyFlo próbował obalić Clay'a, lecz nie wyszło mu to, gdyż świetnie bronił się Clay, lecz szybko Florian wykorzystał błąd "The Carpentera" i obalił go, aż poszło krew . Gdy obydwaj stali już na nogach to znów ofensywnie zaczął Kenny i rzucił Guidą o ring, że tak powiem, potem zaczął zadawać mu mocne ciosy, lecz ten atak przerwał sędzia i chwilę później zakończyła się runda pierwsza. Drugą rundę podobnie zaczął Clay i również szybko atakował oraz kopał po łydkach, szybko chciał obalić, lecz ostatecznie z tego obalenia to Kenny wyszedł lepiej, ponieważ przejął inicjatywę. Obaj zaczęli spokojnie atakować w parterze, ale i tak to Florian oddał ostateczny cios, a tym samym obalił Clay'a to parteru i że tak powiem robił z nim co chciał, a następnie wykonał duszenie i pokonał Guide. Walka na prawdę mi się podobała, kilka fajnych akcji i w ogóle. Paul Buentello vs. Stefan Struve - Zdecydowanie lepiej zaczął Stefan, ponieważ oddał kilka kicków, ale i tak nie trwało to długo, ponieważ Paul cały czas starał się kontrolować i wychodziło mu to dobrze. Ogólnie pierwsza runda nie była zbyt dobra, jedynie kilka akcji ze strony Stefana mi się podobało, a tak poza tym to słabo. Druga runda była ciekawsza i w końcu ciekawie zaczął walczyć Paul, który zdominował tą rundę jak dla mnie, lecz szkoda, że sędziowie twierdzili inaczej. Walkę oceniam na wielki +, ponieważ była ona na prawdę ciekawa, szkoda, że tylko w drugiej rundzie.

 

O walce Penna z Sanchezem oraz Fitcha z Piercem wypowiem się później, ponieważ również mam kłopoty z lagami i w ogóle nie buforują się walki, a pobrać całej gali nie mogę, ponieważ coś mi dzisiaj transfer szwankuje.

[-Raven-]

1. Penn vs. Sanchez - można nielubić Penn'a (ja tam nie przepadam), ale oddać mu trzeba, że jak zrobi formę (w 5 rundzie nie był nawet specjalnie zdyszany) to nie ma na niego chuja we wsi:))) Świetny pokaz boksu i rewelacyjne obrony przed obaleniami. Diego był karcony raz za razem, kiedy próbował obalać a w stójce nie miał zbytnio pomysłu na wyluzowanego (na bardzo dużym light'cie walczył BJ) i co chwilę "żądlącego" Hawajczyka.

Gdyby walka zakończyła się na punkty - werdykt byłby taki sam, ale świetnym kickiem, którym rozciął niemal 1/3 czoła rywala - Penn postawił tylko kropkę nad "i" i udowodnił, że trudno będzie obecnie komukolwiek odebrać mu w tej kategorii wagowej tytuł.

"Radość" BJ'a po tym TKO, była baaardzo w kontrowersyjnym stylu Penna (to oblizywanie krwi z rękawic) i przypominała mi chwile radości Barnett'a, z dawnych lat, po jego wygranych pojedynkach.

 

2. Mir vs. Kongo - nie lubię Mira i trzymałem za Kongo (choć nie postawiłbym na niego złotówki), ale tutaj Cheick nie miał nic do powiedzenia. Mir faktycznie chyba nieźle poprawił swój boks, bo bardzo szybko trafił czysto Kongo w szczenę i zafundował nokdauna. Później już tylko szybka gilotyna (myślałem, że Cheick się wyrwie, bo Frank miał ją dopiętą "zaledwie" w półgardzie, ale Mir to zbyt dobry submission-fighter żeby zmarnować taką okazję) i lulu w wykonaniu Kongo. Ogólnie - spektakl jednego aktora i koleja wygrana Mir'a już w pierwszej rundzie (chciałbym zobaczyć tą walkę Mira ze Spiderem. Mogłoby być ciekawie...).

 

3. Florian vs. Guida - bardzo ciekawa walka w której cały czas się działo. Fajny kontrast stylów. Bardzo lubię szalony, agresywny styl Guidy, który napiera cały czas do przodu. Tutaj przeciwstawiony został mu bardziej spokojny, "wyczekujący" styl Floriana. Pierwsza runda była bardzo wyrównana (pierwsza połowa - dominacja Clay'a, druga połowa - rewanż KenFlo). W drugiej rundzie coraz bardziej rysowała się przewaga Floriana, który w końcu trafił bardzo czysto i posłał rywala na deski. Później szybkie duszenie zza pleców i Guida musiał klepać. Bardzo ciekawa walka. Obaj zawodnicy pokazali się ze świetnej strony.

 

4. Buentello vs. Struve - słaba walka ze świetną drugą rundą, obfitującą w piekielne stójkowe wymiany "cios za cios" i niemal powtórką z walki "Fedor vs. Arlovski", gdzie Stefan próbował wykonać "fruwające kolano" a Paul skontrował go na szczenę. Gdyby Buentello poszedł z ciosem do przodu a nie wykonał go, cofając się - byłoby naprawdopodobniej po walce. Fatalny był ten strach Paula przed parterem. Śmieszną dla mnie jest sytuacja gdzie Buentello funduje rywalowi nokdauna i zamiast próbować dobić go przez G&P, odchodzi i czeka na powrót walki do stójki.

Tak na marginesie, to do teraz nie mogę się nadziwić jak Stefan mógł nie zdusić Buentello w pierwszej rundzie, gdzie niemal przez połowę rundy trzymał oponenta w dopiętym duszeniu zza pleców???

 

Reszty walk jeszcze nie zdążyłem obejrzeć.

[AGNKP]

Sorry, bo nie jestem ostatnio w temacie, Anderson Silva poszedł do wagi ciężkiej?

[Cezet]

Penn faktycznie wykazał się niezwykłą wytrzymałością, a rana na czole Sancheza wygladała na prawdę źle.

 

Mi najbardziej jednak podobała się walka Paul Buentello vs. Stefan Struve. Co prawda decyzja sędziów mnie zdziwiła, ale walka była bardzo widowiskowa.

Dla mnie Buentello był lepszy.

 

Kongo mówił przed walką że nauczy Mira szacunku...nie wyszło

[-Raven-]

  AGNKP napisał(a):

Sorry, bo nie jestem ostatnio w temacie, Anderson Silva poszedł do wagi ciężkiej?

 

Nie. Spider lubi sobie stawiać wyzwania. Rozjechał Griffina z LHW i teraz chciałby sobie udowodnić, że i kolesie z HW to dla niego nie problem. Dlatego też rzucił wyzwanie Mir'owi.

[Ceglak]

11. Walka wieczoru, pojedynek o mistrzostwo UFC w wadze lekkiej:

mistrz B.J. Penn vs. Diego Sanchez

Penn przez TKO (interwencja lekarza), rd.5 (2:37)

 

Przewaga Penna zdawala sie nie podlegac dyskusji. Jednak draznil mnie przesadny zachwyt komentatorow jaki to BJ nie jest wspanialy o ile klas wyprzedza Sancheza i moze duzo bylo w tym racji patrzac jak Sanchez probuje obalac Penna to jednak gdyby Penn byl taki wspanialy i tyle klas wyzej to by wykonczyl Sancheza duzo szybciej przed czasem ostatniego gongu.

 

10. Pojedynek w wadze ciężkiej:

Frank Mir vs. Cheick Kongo

Mir przez techniczne poddanie (duszenie gilotynowe), rd.1 (1:12)

 

knockdown w wykonaniu Mira zbytnio bokserski nie byl, po prostu overhead punch, inaczej mowiac cep, ale za to prosto w cel. No i przejscie do duszenia takie jakby od niechcenia, jakby Kongo w ogole nie mial nic do powiedzenia. Szacunek dla Kongo - mogl odklepac, poszedl spac.

 

 

9. Pojedynek w wadze lekkiej:

Kenny Florian vs. Clay Guida

Florian przez poddanie (duszenie zza pleców), rd.2 (2:19)

 

Caly czas nie moge sie przyzwyczaic do dosc szalonego Guidy w ringu. Lubie goscia, ale w tej walce czekalem tylko na moment, az Florian znajdzie luke w gardzie i nie mylilem sie. Duszenie bylo juz tylko formalnoscia.

 

 

7. Pojedynek w wadze ciężkiej:

Paul Buentello vs. Stefan Struve

Struve przez większościową decyzję (29-28, 29-28, 28-28)

 

Pierwsza runda to calkiem ladny pokaz Drapacza Chmur. Zrobil w parterze uzytek z cholernie dlugich nog. Szkoda ze sie spompowal w pierwszej rundzie, bo potem bardzo nieuwaznie walczyl. Pare ich wymian bylo calkiem wciagajacych. Koniec koncow zwyciestwo Struve`a zasluzone, mimo tego ze pare razy nadzial sie na proste Headhuntera to mimo wszystko staral sie kontrolowac przebieg walki.

 

 

2. Pojedynek w wadze półśredniej:

DaMarques Johnson vs. Edgar Garcia

Johnson przez poddanie (duszenie trójkątne), rd.1 (4:03)

 

kurde nie wiem czemu ale jak widzialem jak nogi Johnsona ida coraz wyzej to bylem gotow postawic caly moj majatek na trojkat. Chyba Garcia niepotrzebnie wpadl w szal bojowy i berserker kompletnie wylaczyl mu myslenie. Do tego momentu wsyzstko przebiegalo wrecz po jego mysli.

[SaigeY]

http://www.mmarocks.pl/wp-content/uploads/2009/12/03.jpg Szkody wyrządzone przez Penna.

[Ceglak]

Terminator mi sie przypomina

 

szkoda Diego, ale ma serce do walki!

[Longer]

O kurde nieźle oberwał od Penna, ale w końcu Penn to mistrz wagi lekkiej więc tego można było się spodziewać. Jak napisał Ceglak to Sanchez ma serce do walki i może kiedyś uda mu się pokonać swojego rywala z UFC 107. Interesuje mnie również to jak musiał wyglądać Clay Guida po walce z Kenny Florianem.

[Ceglak]

komentatorzy twierdzili ze widac rowniez czaszke Clay`a w miejscu rozciecia, aczkolwiek mogli przesadzic.

[Bonkol]

Paul Buentello vs Stefan Struve

Powiem tak, duży plus dla Buentello, bo mimo tego, że przeciwnik był szybszy, wyższy, a on przede wszystkim ociężały to przy odrobinie szczęścia mógł go pokonać. Szczególnie w pamięci zapadło mi latające kolano Struve'a które skończyło się piękną kontrą Paula. Struve jak na MMA jest jeszcze bardzo młody, więc ma czas na naukę, ale skoro już walczy w UFC to musi robić postępy zdecydowanie szybciej, jego atutem powinny być kolana w klinczu i myślę, że powinien nad tym pracować na treningach.

 

Kenny Florian vs Clay Guida

Niesamowicie podobał mi się Florian w tym starciu. Guida jak to on, ruszył ostro, ale też bez większego planu i w drugiej rundzie obróciło się to przeciwko niemu. KenFlo pokazał duży spokój, celniejsze uderzenia i perfekcyjne wykończenie. Tak naprawdę od pierwszej sekundy kontrolował to co dzieje się w klatce.

 

Jon Fitch vs Mike Pierce

Średnia walka, chyba najnudniejsza z tych które oglądałem na tej gali. Niewiele się działo, dużo starć przy klatce, ale takich które wyglądały bardziej na przytulanie się. O wiele bardziej aktywny był Fitch który kilkukrotnie zdobył niezłą pozycje, ale nie przerzuciło się to na jakieś ciekawsze akcje, Pierce został wypunktowany, ale walka była bardzo średnia jak już wspomniałem na początku.

 

Frank Mir vs Cheick Kongo

Dużo o tej walce powiedzieć nie można, Mir podobał mi się od momentu jak zobaczyłem go wychodzącego z szatni, bo wyglądał na pewnego siebie. Kongo znów zawiódł w ważniejszej walce, wyłapał nie aż tak mocnego lewego sierpa, a później dość łatwo dał się położyć spać. Jakiś tam plus za to, że nie odklepał, bo pewnie nie jeden na jego miejsce to właśnie by zrobił.

 

B.J. Penn vs Diego Sanchez

Cóż może i Sanchez pokazał serducho do walki tego mu odmówić nie można, ale gdyby sędzia był bardziej przewrażliwiony, a takich w UFC na ostatnich galach nie brakowało to Diego przegrałby już w pierwszej rundzie, która opierała się głównie na tym, że Sanchez próbował wstać po kanonadzie Penna, który w całej walce jak zwykle pokazał świetną stójkę. Penn pokazał też świetną kondycje, ale akurat fakt, że jego przeciwnikiem był Diego ułatwił mu sprawę, bo Penn większość sil pożytkował w osłabianiu rywala, który w 5 rundzie już ledwo stał, a to kopnięcie które wyłapał tylko dopełniło formalności. Tak jak mówiłem przed walką bodajże SPoPowi Penn był zdecydowanym faworytem i pokazał, że Nightmare musi się jeszcze dużo nauczyć, żeby móc z nim rywalizować.