Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

rezultaty: UFC TUF Heavyweights Finale


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

The Ultimate Fighter

Heavyweights

Finale

http://img247.imagevenue.com/loc515/th_96936_tuf10poster_122_515lo.jpg

2009/12/05, The Pearl, Las Vegas, Nevada, Stany Zjednoczone

 

10. Pojedynek finałowy 10-tej edycji TUF:

Roy Nelson vs. Brendan Schaub

Nelson przez KO (prawy prosty), rd.1 (3:45)

 

9. Pojedynek w wadze półciężkiej:

Matt Hamill vs. Jon Jones

Hamill przez dyskwalifikację (łokcie ku dołowi z dosiadu), rd.1 (4:14)

 

8. Pojedynek w limicie wagowym do 97.5kg:

Kevin "Kimbo Slice" Ferguson vs. Houston Alexander

Kimbo Slice przez jednogłośną decyzję

 

7. Pojedynek w wadze lekkiej:

Frank Edgar vs. Matt Veach

Edgar przez poddanie (duszenie zza pleców), rd.2 (2:22)

 

6. Pojedynek w wadze ciężkiej:

Marcus Jones vs. Matt Mitrione

Mitrione przez KO (prawy sierpowy), rd.2 (0:10)

 

5. Pojedynek w wadze ciężkiej:

Darrill Schoonover vs. James McSweeney

McSweeney przez TKO (uderzenia w stójce), rd.3 (3:20)

 

4. Pojedynek w wadze ciężkiej:

Jon Madsen vs. Justin Wren

Madsen przez niejednogłośną decyzję (30-27, 28-29, 29-28)

 

3. Pojedynek w wadze półciężkiej:

Brian Stann vs. Rodney Wallace

Stann przez jednogłośną decyzję

 

2. Pojedynek w wadze półśredniej:

Dennis Hallman vs. John Howard

Howard przez KO (uderzenia w parterze), rd.3 (4:55)

 

1. Pojedynek w wadze lekkiej:

Mark Bocek vs. Joe Brammer

Bocek przez poddanie (duszenie zza pleców), rd.1 (3:36)

Bonusy (po 25000 USD):

+ walka wieczoru: Edgar/Veach

+ nokaut wieczoru: Nelson

+ poddanie wieczoru: Bocek

 

TUF 11:

Kolejna, już jedenasta edycja The Ultimate Fightera będzie emitowana od kwietnia nadchodzącego roku. W tej edycji mają wystartować zawodnicy wagi średniej i półciężkiej. Zgodnie z przewidywaniami pierwszym trenerem będzie Tito Ortiz, drugim natomiast Chuck Liddell. Oznacza to, że jeszcze w pierwszej połowie 2010r. powinniśmy zobaczyć trzecie starcie legend oktagonu.

WZIĄŚĆ? W języku polskim nie ma takiego słowa! Mów poprawnie a będziesz pisać poprawnie.

[you] zostań bohaterem,

bądź honorowym dawcą krwi

  • Odpowiedzi 6
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • mnih

    2

  • -Raven-

    2

  • Scythe

    1

  • SaigeY

    1

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  460
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.05.2009
  • Status:  Offline

Nelson vs Schaub - Liczyłem na to, że Schaub da rade przeciwstawić się Nelsonowi i jego gnp i początek walki dał mi uwierzyć w to, że Schaub może wygrać, lepiej moim zdaniem radził sobie w stójce, tylko raz dał się obalić a i tak nic z tego nie wynikło. Jednak ku mojej rozpaczy mimo, że lepiej radził sobie w stójce nadział się na prawego i poszedł spać... Dana już chyba nie będzie jeździł po Nelsonie... Evans też nie był jakoś zachwycony ;P Mam nadzieję, że Schaub też dostanie kontrakt i powoli, ale będzie brnął do przodu. 8)

 

Kimbo vs Houston - Pierwsza runda meeega nudna, jedyne co mnie zastanawiało to ile Houston zrobił kółek w octagonie... sporadyczne wymiany, runda chyba dla Kimbo. W drugiej już się zaczęło coś dziać, mimo przespanego początku Kimbo ruszył do ofensywy i zdecydowanie wygrał rundę. Nie ograniczył się do wymian w stójce, piękny slam, kilka obaleń, a nawet dosiad! :shock: Trzecia runda, bardziej wyrównana, widać Kimbo już nie miał pary, wymiany w stójce i obalenie dały rundę Kimbo... 30-27. Kimbo zakładający duszenie - bezcenne. I chyba niestety dostanie kontrakt w ufc, mam nadzieję, że albo Kimbo będzie występował z jakimiś freakami na galach w europie, albo przegra najbliższe pojedynki i pożegna się z UFC.

 

Hamil vs Jones - No to Jones pokazał klase. Świetny jest, po prostu zniszczył Hamila i mimo, że przegrał to w ufc powinien być traktowany jako zwycięzca, jeszcze pewno gdzieś dwie walki i będzie title shot. Nie wiem po co mu był ten łokieć, ja dopatrzyłem się tylko jednego nieprzepisowego, a czytałem, że zrobił trzy. Bardzo łatwo zdobyty dosiad i masakrowanie łokciami, mistrzostwo...

8434236214bec043e1f826.jpg


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A mnie cieszy wygrana Nelsona, bo akurat to za nim trzymałem kciuki. Chciałem zobaczyć minę Łysego, który zmuszony jest dać kontrakt komuś o ciele Tanka :lol: Początek walki był dla grubaska bardzo niepomyślny, bo Schaub mocno zdominował go w stójce i co chwila głowa Roy'a odskakiwała do tyłu. Po tym jak Nelson zaczął się wdawać w bokserskie wymiany z Brendanem (mocno było widać różnicę w zasięgu rąk) - myślałem, ze jest po frytkach, ale Nelson mocno zaskoczył, wygrywając właśnie na tej płaszczyźnie. Co by jednak nie mówić, to Schaub się lepiej zaprezentował w tej walce (mocno widoczna była jego dominacja). Mimo to, cieszy mnie wygrana Nelsona :D

 

Co do Kimbo, to trzeba przyznać, że nauki Rampage nie poszły w las i Slice także z uporem maniaka nie blokuje low-kicków :twisted: Dziwną strategię sobie obrał Houston... Myślałem, że zmiękczy Kimbo low kickami i ruszy do ataku a ten tylko dymał kółka dookoła octagonu :D

Dobra druga runda dla Kimbo i świetny slam (kozacko to wyglądało!), przyznam jednak, że trzeba być Slice'em, żeby mieć zapięte czyste duszenie zza pleców i nie zdusić oponenta (na własne zyczenie Kimbo odpuścił submission) :shock:

W trzeciej rundzie Kimbo ledwo dyszał i liczyłem, że Houston ruszy ostro do przodu. Niestety on także jechał już na rezerwie i nie pokazał nic wielkiego z duszącym się Kimbo...

Przykre, że Slice wygrał (choć w tej walce był zdecydowanie lepszy) i pewnie dostanie kontrakt z UFC. Taki "fighter" w takiej federacji to porażka, ale Danuta i tak trzepnie na nim kasę, chociaż Kimbo będzie "mięsem armatnim" dla większości fighterów.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Roy Nelson vs. Brendan Schaub

Nie przykladalem specjalnie uwagi do tej edycji TUF wiec nie wiem kto tu byl faworytem. W stojce i wymienie bokserskiej przewazal Schaub, ale tylko na poczatku rundy. Od chwili udanego obalenia to Nelson dyktowal warunki i zasluzenie wygral.

 

 

Matt Hamill vs. Jon Jones

Co najmniej dziwna sprawa. Sam nie wiem jak sie do tego odniesc. Jones mial wygrana jak w banku na olbrzymim procencie i... te łokcie. Nie chce za bardzo tgeo komentowac, wiec tylko napisze ze Bones przyjal ta decyzje pokornie i powiedzial ze nic nie dzieje sie bez przyczyny, wiec mozemy liczyc na jego dalszy rozwoj zarowno w ringu jak i poza nim.

Nigdy nie mialem okazji uslyszec Hamilla przed walka, ale po tej ledwo sie trzymal i mowil jakby mial zaraz zejsc.

 

Kevin "Kimbo Slice" Ferguson vs. Houston Alexander

Mimo wszystko i calej niecheci "smartow" do Kimbo nie mozna mu powiedziec ze sie nie rozwija. Druga runda w jego wykonaniu byla wprost z podrecznika. Raven, po dokladnym obejrzeniu walki wydaje mi sie ze nie mial on nawet 50-procentowej mozliwosci zalozyc dobrego duszenia i dlatego odpuscil.

 

 

 

Frank Edgar vs. Matt Veach

weteran poczekal az Veach sie wyszczeka i zrobil swoje, tak mozna to najkrocej opisac. Veach probowal pomiatac Edgarem poprzez niezle wyniesienia do slamow, jednak ich final, czyli uderzenie bylo juz slabiutkie i Edgar nie ucierpial praktycznie nic a nic.

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Co do Kimbo, to trzeba przyznać, że nauki Rampage nie poszły w las i Slice także z uporem maniaka nie blokuje low-kicków

 

Serio, dałbym sobie już z tym spokój, bo to przestało być zabawne jakieś 8 lat temu. Jeszcze z siedem razy przeczytam ten tekst i będę zmuszony wyszukać słabości wszechmogącego Minotaura i naśmiewać się z tego przy każdej najbliższej okazji...Geez! Głębsze przemyślenia zostawię jutro.

Do It Like A BOSS !

52212044855de371531fdf.jpg


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

10. Pojedynek finałowy 10-tej edycji TUF:

Roy Nelson vs. Brendan Schaub

Nelson przez KO (prawy prosty), rd.1 (3:45)

Jeżeli Nelson nie byłby zwycięzcą tej edycji, można by było mówić co najmniej o zaskoczeniu, a w ewentualnym zwycięzcy widzieć potencjał na pierwszą dziesiątkę wagi ciężkiej. Mam nadzieję, że Nelson dostanie jeszcze na jakimś FN-ie walkę z Mitrione bądź Madsenem (bardziej ta pierwsza opcja, bo wtedy można zestawić Madsen/McSweeney i nie będzie żadnego rewanżu z programu) a następnie już z kimś z top 10.

9. Pojedynek w wadze półciężkiej:

Matt Hamill vs. Jon Jones

Hamill przez dyskwalifikację (łokcie ku dołowi z dosiadu), rd.1 (4:14)

Mimo wszystko Jones udowodnił, że można zaryzykować i zestawić go z kimś z pierwszej dziesiątki dywizji półciężkiej UFC.

8. Pojedynek w limicie wagowym do 97.5kg:

Kevin "Kimbo Slice" Ferguson vs. Houston Alexander

Kimbo Slice przez jednogłośną decyzję

Joe Silva liczył na fajerwerki i się przeliczył. Ku zaskoczeniu wszechświata Houston postanowi walczyć rozsądnie. Nic mu to nie dało i spodziewam się, że jego powrót do UFC był tylko tymczasowy. Pytanie, co dalej z Kimbo? Joe ma twardy orzech do zgryzienia... znaleźć mu leszcze i uzupełniać nim rozpiski, czy rzucić go na pożarcie komuś pokroju Forresta Griffina w jakimś co-main event'cie?

7. Pojedynek w wadze lekkiej:

Frank Edgar vs. Matt Veach

Edgar przez poddanie (duszenie zza pleców), rd.2 (2:22)

Edgar, zgodnie z przewidywaniami umocnił się na pozycji trzeciego kandydata (za Sanchezem i Maynardem) do walki o pas mistrzowski Penna. Miło widzieć jak rozwinął swoje umiejętności bokserskie.

6. Pojedynek w wadze ciężkiej:

Marcus Jones vs. Matt Mitrione

Mitrione przez KO (prawy sierpowy), rd.2 (0:10)

Z jednej strony Jones pokazał, że ma zacięcie do grapplingu - sprawnie wykorzystuje swoje warunki fizyczne do obalania, potrafił wyciągnąć armbara tak błyskawicznie, że nawet Fedor by się tego nie powstydził. Z drugiej jednak strony, albo nikt go nie uczy, albo on nie potrafi się nauczyć utrzymywania pozycji. Jeżeli chce się opierać swoje walki na grapplingu to nie można sobie pozwalać na powroty do stójki, zwłaszcza, gdy za przeciwnika ma się tak wybitnego parterowca jak Mitrione. Mattowi wystarczyła podstawowa znajomość sztuki parterowej i rzucanie ciężkich rąk na przeciwnika by wygrać tę walkę... to nie za dobrze świadczy o Wielkim Dzidziusiu. Jeżeli Marcus nie popracuje nad stabilizacją pozycji w parterze oraz posługiwaniu się prostymi do trzymania dystansu i trzymaniem gardy w stójce to nic wielkiego nie zwojuje.

5. Pojedynek w wadze ciężkiej:

Darrill Schoonover vs. James McSweeney

McSweeney przez TKO (uderzenia w stójce), rd.3 (3:20)

Chyba najciekawszy z pojedynków toczonych przez tegorocznych "absolwentów", choć mogę kłamać, gdyż nie widziałem jeszcze walki Madsen/Wren. Do rzeczy: jeszcze przed pierwszym gongiem McSweeney miał wcale niemałą przewagę nad przeciwnikiem, gdyż jego przygotowania prowadzili panowie z obozu Grega Jacksona z Rashadem Evansem na czele. Po tygodniach pracy z Darrillem podczas tapingu programu doskonale poznali atuty i mankamenty jego gry, dzięki czemu nakreślili odpowiedni game plan dla wrednego Brytola. Amerykanin przez dwie rundy stawiał dzielny opór niewiele odstając przeciwnikowi. Warto dodać, że zdecydowana część walki toczyła się w parterze i powinna usatysfakcjonować fanów połóż i dołóż ;)

Mimo technicznej stójki James średnio straszy swych przeciwników w tym aspekcie. Dopiero w trzeciej rundzie, gdy Darrill opadł z sił udało mu się mocno trafić latającym kolanem a później kolanem w klinczu skutecznie odebrać chęci do walki Schoonoverowi. Odniosłem wrażenie, że gdyby ta walka odbyła się jeszcze w domu to Darrill by wygrał.

McSweeney byłby idealnym przeciwnikiem dla Cro-Copa na jakiejś brytyjskiej gali ;)

1. Pojedynek w wadze lekkiej:

Mark Bocek vs. Joe Brammer

Bocek przez poddanie (duszenie zza pleców), rd.1 (3:36)

Bocek wykorzystał swoje doświadczenie i obycie w oktagonie. Bocek zaliczył trzecią wygraną z rzędu, tak więc może się spodziewać, że dostanie teraz cięższego przeciwnika. Może Edgara? Choć temu przydałoby się mocniejsze nazwisko. Może jednak zmierzy się, jak zakładano pierwotnie z Veachem, choć ja zestawiłbym go z Brammerem.

WZIĄŚĆ? W języku polskim nie ma takiego słowa! Mów poprawnie a będziesz pisać poprawnie.

[you] zostań bohaterem,

bądź honorowym dawcą krwi


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Serio, dałbym sobie już z tym spokój, bo to przestało być zabawne jakieś 8 lat temu. Jeszcze z siedem razy przeczytam ten tekst i będę zmuszony wyszukać słabości wszechmogącego Minotaura i naśmiewać się z tego przy każdej najbliższej okazji...Geez!

 

Geeez Scy, reagujesz jakby ktoś atakował Twoją matkę :D Ramp nie blokuje low-kicków - taka jest prawda (a Kimbo też łykał niskie kopnięcia jak ciepłe buły). Minotauro - pomimo że mój ulubieniec - sporo punch'ów blokuje twarzą. I co? Mam się popłakać z tego powodu? Nikt nie jest przecież doskonały.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
      • 118 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 883 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • IIL
      Sabu zakończył karierę na gali Joey Janela Spring Break w No Ropes Barbed Wire i mimo, że to jego ostatnia walka, nie poszedł na skróty...  
    • LegendKiller
      Dobra, powiem to całkiem szczerze — już po tym RAW, kiedy Rollins rzucił Heymanowi, że “wisi mu przysługę”, miałem przeczucie, że Gruby wydyma i Punka, i Romana. I co? Dokładnie tak się stało. W normalnych okolicznościach marudziłbym jak ostatni skurwysyn — że przewidywalne, że naciągane, że “sratatata”. Ale nie tym razem. Całokształt tego main eventu, tempo walki, emocje, a przede wszystkim absolutnie fenomenalna gra aktorska Heymana sprawiły, że oglądało mi się to z kurewską satysfakcją. A to się u mnie, zgryźliwego dziada, nie zdarza często. Mało która walka potrafi mnie jeszcze poruszyć na tyle, żebym po wszystkim powiedział: „No kurwa, to było dobre.” A tu? Tu się udało. I to z nawiązką. Jednym z najlepszych momentów był ten szalony spot, gdzie każdy każdemu odpalił jego własny finisher. Kurwa, jak to było świetnie rozpisane i zrealizowane — totalna uczta dla fanów. Czysty chaos, ale kontrolowany i cholernie efektowny. MVP tej walki — ba, całej pierwszej nocy WrestleManii — to bezapelacyjnie Seth. Pieprzony. Rollins. Gość udźwignął ten storytelling jak nikt inny. Po jego drugim łomie aż podskoczyłem z kanapy i z takim impetem zajebałem ręką w półkę, że świeczka się rozjebała, a żona się wkurwiła. Warto było. Coś pięknego. Ten match dosłownie uratował tę miałką, nijaką pierwszą noc. Dla mnie: absolutny five-star. Zero gadania. Po prostu mistrzostwo.
    • IIL
      Obudzić się do takiego newsa w trakcie weekendu WM to jakiś scenariusz z horroru...      Niezbyt mnie to cieszy. Monopol w wrestlingu do niczego dobrego nie prowadzi. Odbito też piłkę odnośnie kolaboracji CMLL/AEW w Arena Mexico i WWE zorganizuje w czerwcu supershow AAA/NXT... JBL w story przejął AAA, komplementuje Alberto Del Rio i nazywa Meksyk krajem trzeciego świata...    Co dalej? Impact? NOAH?   
    • rtjftdjtf
      hmmm....  
    • Kaczy316
      Dobra lecimy z tą Wrestlemanią, ostatecznie road to WM wyszła przeciętnie/okej, mogło być gorzej, więc teraz zobaczmy jak wyjdzie sama WM! Osobiście mam jakieś oczekiwania, może je trochę obniżę, żeby się nie zawieść, chociaż mam nadzieję, że Tryplak nie zawiedzie i ostatecznie da kozak WM. Oj tak samą WM zaczynamy od Huntera WELCOOOOMEEEE TO WRESTLEMANIAAAAAAAA!!!   1.Gunther vs Jey Uso, World Heavyweight Championship Singles Match Opener czyli nasz mistrz Gunther kontra zwycięzca Royal Rumble 2025, z którym niestety za wiele nie zrobiono Jey Uso! No cóż sam program był jaki był, ale może pojedynek odda, trzeba na to liczyć, obojętne dla mnie tutaj kto wygra, ale niech dadzą coś, co można zapamiętać, nawet squash na Jeyu będzie godny zapamiętania, bo tego nikt się nie spodziewa, a wygranej Jeya spodziewa się każdy xD. Jey Uso ma fajne wejście oj fajne, jeszcze przez trybuny, publika go uwielbia chociaż mam wrażenie, że mało osób coś yeetuje xD, jakoś połowa areny? Tak mi się zdaję, ale może to tylko takie wrażenie przez to, że sam stadion jest ogromny. Gunther wbija i stage wygląda świetnie, bardzo fajnie zrobiony, Gunther standardowa wejściówka. No i co mogę napisać solidnie rozpisana walka, bookingowo ciężko było lepiej to rozpisać, chociaż końcówka niezbyt mi się podobała, w sensie odklepanie Gunthera i to w tak szybki sposób po jego własnej akcji kończącej, mocna ujma na postaci, ale jaki reign takie i jego zakończenie, Jey powinien mieć lepszy reign, mam nadzieję, że jakoś odbuduję ten tytuł, bo reign Gunthera był okropny, reign Jeya nie zapowiada się lepiej, ale jak coś nie zapowiada się lepiej to zazwyczaj jest lepsze, więc miejmy nadzieję, że takie będzie, sam pojedynek to mówiąc wprost dopiero jakoś od połowy się wkręciłem, od tego jak Gunther przywalił pasem Jeyowi, ale mamy piękny WM Moment razem z Jimmym można iść dalej, sama walka trwała około 15-16 minut, odpowiedni czas według mnie, ale publika trochę śpi, w sumie może kwestia podbudowy tego pojedynku, ale zobaczymy jak będzie dalej.   2.War Raiders vs The New Day, World Tag Team Championship Tag Team Match Jest tutaj coś do pisania? Walka dodana od tak z niczego, ale liczę na dobre ringowo show, chociaż to proszę! I my dostaliśmy to, gdzie publika spała przez cały pojedynek zamiast TLC Matchu o pasy WWE Tag Team? Tryplak podejmuję co raz gorsze decyzję, spodziewałem się wygranej The New Day, walka skończyła się po 9 minutach i tak naprawdę jak się rozkręciła to zaraz się skończyła, mierny pojedynek, Panowie się starali, ale no cóż oni mogli zrobić bez podbudowy i z takim bookingiem, masakra, ale widać było starania ze strony zawodników, więc to można docenić, nie ich wina, że ten booking woła o pomstę do nieba.   3.Jade Cargill vs Naomi, Singles Match Ehh nie wiem co napisać, po poprzednich walkach się spodziewałem wiele, a okaże się zaraz, że to pojedynek po którym się niczego nie spodziewałem dowiezie o wiele bardziej. Kurde Panie dostały 9 minut i jak dla mnie wykorzystane w 100%, chociaż jak na to, że to WM to trochę boli fakt, że walki typu Jey vs Gunther czy War Raiders vs The New Day wyszły tak słabo i publika nawet obudziła się dopiero na Jade vs Naomi, a ja sam się spodziewałem, że to będzie jedna z gorszych walk xD, niemniej jednak Panie dowiozły, takie 6,5-7 bym dał na cagematchu, zobaczymy jak inni dadzą, Jade wygrywa zgodnie z przewidywaniami.   4.LA Knight vs Jacob Fatu, United States Championship Singles Match No i co kolejny pojedynek co do którego miałem wątpliwości jeśli chodzi o to czy dowiozą w ringu, ale po 2 świetnych pierwszych walkach i Jade vs Naomi to jestem dość spokojny, Panowie nawet nie będą musieli się starać, chciałbym tutaj Knighta, nie był to program na miarę wygrania przez Jacoba imo, to powinien być większy moment, nawet przy pasie mid cardowym, a w obecnym momencie to imo Fatu niewiele zyska na wygraniu tytułu ot kolejna wygrana na koncie i tyle, Knight jako mistrz US mnie bardziej interesuję na ten moment, zobaczymy na co Tryplak postawi, kurde Knight jaki wjazd to było lamborghini? 11 Minut bardzo dobrej walki, kurde martwiłem się o ten pojedynek, a na razie wypadł najlepiej ze wszystkich, Knight i Fatu mieli ze sobą niesamowitą chemię, publika tutaj w końcu ożyła i pomimo tego, że wolałem Knighta to Jacob mi tu nie przeszkadza jako zwycięzca, trochę boję się o jego reign, ale walka była wybitna, Panowie dali radę nawet bardzo, kontra z Moonsaulta na BFT była wybitna, bardzo fajny pojedynek oj tak, także brawa dla nowego mistrza United States!   5.Rey Fenix vs El Grande Americano, Singles Match Mała zmiana, bo będziemy mieli Reya Fenixa, ale jak dla mnie na plus, Rey Fenix w ringu da lepsze show niż Mysterio, więc będziemy mogli liczyć na genialny pojedynek, a szansę na wygraną El Grande trochę wzrosły, chociaż wydaję mi się, że Rey to ostatecznie ugra, ale walka ma potencjał na bycie showstealerem, tak samo w sumie jak pojedynek Tiffy z Charlotte, ale zobaczymy jak to wyjdzie, pytanie czy jak postawiłem na Reya Mysterio w typerze to automatycznie mam to zmienione na Fenixa i zaliczy mi się punkt? Mam nadzieję, że tak, ale też pewnie się przekonamy później. Fajny pojedynek i cieszy mnie wygrana El Grande Americano w debiucie na WM, szkoda Fenixa co prawda, ale taka przegrana mu nie zaszkodzi imo, El Grande był sprytniejszy, ale szkoda, że te walki takie krótkie, tak naprawdę tylko opener, który był po prostu solidny dostał więcej czasu niż standard na tygodniówce, szkoda, ale no jest jak jest, Gigachad w końcu z wygraną, dobrze i to na WM! 8 minut walki, za krótkie jak na WM.   6.Tiffany Stratton vs Charlotte Flair, WWE Women's Championship Singles Match No i pora na walkę, która miała jeden z najgorszych feudów, ale ringowo może wyjść najlepiej z całego pierwszego dnia, a nawet bym powiedział, że i z całej WM, oczekiwania mam spore, kurde obym się nie zawiódł xD. Świetne promo przed walką, pomimo kiepskiego feudu to materiał promocyjny zrobiony tak dobrze, że dał mi hype na ten pojedynek, entrance Tiff też przyjemny, bardzo pasujący do jej postaci. 20 minut dobrej ringowo, ale mega dziwnej walki, nie było to stricte złe, ale wyglądało jakby Panie chciały to jak najszybciej skończyć, czasem nie wiedziały co zrobić, ale przez to, że są bardzo dobre ringowo to jakoś to wychodziło, wygrana Tiff to największy pozytyw tej walki, ale dalej uważam, że Knight vs Fatu to najlepsza walka gali jak na razie.   7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match No i czas na main event, kurde szybko to leci, ale jest hype, oj jest, mam nadzieję, że nie wymyślą tu jakiegoś durnego bookingu, ale ciężko wymyślić tu jakieś gówno, którego by ta trójka nie udźwignęła, to zbyt wielcy zawodnicy, żeby nawet ze słabym bookingiem dali kiepskie show, więc zawód tutaj nie wchodzi w grę jak dla mnie. Seth dostał piękną wejściówkę tylko dlaczego na Netflixie zrobił się nagle czarny ekran podczas tego wejścia xD, mam nadzieję, że na yt dadzą jakąś powtórkę czy coś, bo chciałem zobaczyć co się wtedy działo. Klimatyczna wejściówka CM Punka, najpierw mocne promo z The Fire Burns w tle, a potem już standardowo Cult Of Personality grane na żywo! Nie wiem co napisać targają mną takie emocję, że to jest niesamowite, genialna walka, genialny feud, genialny booking, wszystko tu zostało zrobione idealnie i perfekcyjnie, Punk się świetnie bawił, Roman nie wygrał, bo nie musiał, Heyman to geniusz, prawdziwy adwokat diabła, Seth wypadł niesamowicie i generalnie tak, Seth ma dalej niepokonany streak w Triple Threatach na WM już 3:0 z czego drugi Triple Threat, w którym to pinuję Romualda i to w ME WM.....ZNOWU! Jak ktoś mi jeszcze raz powie, że Roman lepszy od Setha to go zapytam, a Roman wygrał kiedyś z Sethem na PLE? Hehehe, za to Seth przypiął dwukrotnie Romualda w ME WM hehehe i elo, ogólnie to nie wiem co było lepsze, zakończenie tego main eventu czy main eventu WM 40 Night 2, dwie różne sytuację, ale emocję te same.   Match Of The Night: 7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match   Plusy: Solidny opener Jade vs Naomi Jacob vs Knight i Fatu nowym mistrzem US! El Grande Americano vs Rey Fenix i Gigachad w końcu z wygraną! Tiffany wygrywa z Charlotte Main event ABSOLUTE CINEMA!   Minusy: Tragiczny pojedynek o pasy World Tag Team Mega przeciętny dzień poza main eventem   Podsumowanie: Mówiąc wprost nie wiem co mam powiedzieć, ale tak się spodziewałem, że będzie po ogłoszeniu kart na obydwa dni, pierwszy dzień będzie mocno przeciętny z genialnym main eventem, z kolei drugi dzień wynagrodzi przeciętność pierwszego, ale za to ze średnim main eventem, zobaczymy czy druga część mojej przepowiedni się sprawdzi, ogólnie to powiem tak, nie patrząc na ME to dałbym za ten dzień takie 5,5-6/10, ale ME zrobił taką robotę, że co najmniej 7/10, kurde ciężko to ocenić tak jednoznacznie, bo niby to tylko jedna walka, a reszta mega przeciętna, ale za to jaka to była walka....Nie no walka mogła być 10/10 i taka była imo jak i cały program i booking, ale gala jako całość to imo max 7/10 jedna walka nie zakrywa przeciętności całej reszty niestety, tak samo jutro jak większość walk dowiezie poza ME to będzie to po prostu lepszy dzień jako całość, także do zobaczenia jutro! TO JESZCZE NIE KONIEC WM!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...