Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Ewolucja fighterów MMA na przykładzie UFC


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 270
  • Reputacja:   286
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Mnie też najbardziej interesuje forma mniejszego Nog'a i jego walka z Cane'em. Co do main eventu, to Forrest powinien poskładać pyskacza (swoją drogą fajna fota z ważenia kiedy pozowali do zdjęcia. Tito w pozycji bokserskiej, z groźną miną i twarzą o centymetr od twarzy oponenta, a Griffin - z kpiącym uśmieszkiem na twarzy i opuszczonymi łapkami :lol: I jak tu nie uwielbiać Forresta? :D ) i przerwać zła passę ostatnich porażek.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 41
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    18

  • mrtwig

    10

  • mnih

    6

  • Ceglak

    6

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.05.2008
  • Status:  Offline

Ortiz pokaże Griffinowi gdzie jego miejsce.

 

"I jak tu nie uwielbiać Forresta?"

 

To jest jeszcze nic, mi się najbardziej podobał po porażce z Jardinem i Silva ;)


  • Posty:  10 270
  • Reputacja:   286
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  mrtwig napisał(a):
To jest jeszcze nic, mi się najbardziej podobał po porażce z Jardinem i Silva

 

Mi chodzi o to jakim jest normalnie facetem. Totalny jacarz i luzak a nie żaden gwiazdor jak Ortiz. Lubię go po prostu za to jakim jest człowiekiem (ma dystans do siebie i tego co robi) a szanuję za to jak walczy, pomimo tego, że nie można nazwać go "talentem" (a więc zawsze ma "pod górkę").

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.05.2008
  • Status:  Offline

Ortiz ma prawo gwiazdorzyć, był pierwszym zawodnikiem MMA który osiągnął status gwiazdy + gdyby nie bad blood Ortiz vs Shamrock nie wiem czy dzisiaj oglądałbyś UFC. Za pewne nawet pierwsza seria TUFa nie zostałaby wyemitowana ;)

 

ps: I skąd wiesz że Ortiz nie jest jacarzem i luzakiem ?


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Tak naprawdę to nie wiemy kto jaki jest naprawdę, a kto na kogo pozuje przed publiką. I mimo wszystko, Forrestowi nie odmawiałbym talentu.

WZIĄŚĆ? W języku polskim nie ma takiego słowa! Mów poprawnie a będziesz pisać poprawnie.

[you] zostań bohaterem,

bądź honorowym dawcą krwi


  • Posty:  10 270
  • Reputacja:   286
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  mrtwig napisał(a):
ps: I skąd wiesz że Ortiz nie jest jacarzem i luzakiem ?

 

Wywiady, jego wypowiedzi po walkach, jego zachowania... Ten gość to dupek, albo bardzo dobrze takiego gra. Jeżeli jednak chce żeby go postrzegać jako dupka, to u mnie ma własnie taką opinię.

 

  mrtwig napisał(a):
Ortiz ma prawo gwiazdorzyć, był pierwszym zawodnikiem MMA który osiągnął status gwiazdy + gdyby nie bad blood Ortiz vs Shamrock nie wiem czy dzisiaj oglądałbyś UFC. Za pewne nawet pierwsza seria TUFa nie zostałaby wyemitowana

 

Jasne. Wyślijmy mu list z podziękowaniem. Bez jaj! Natura nie lubi próżni. Nie byłoby Ortiza - zostałaby wykreowana inna gwiazda i tyle. Teza, że gdyby nie Tito, to dzisiaj moglibyśmy już nie oglądać UFC, to niezły żart :lol: Nikt nie jest niezastąpiony, zwłaszcza w takim sporcie jak MMA.

 

  mnih napisał(a):
I mimo wszystko, Forrestowi nie odmawiałbym talentu.

 

Ja bym raczej Forresta nazwał zajebistym workerem niż "talentem". Forrest raczej nie jest osobą, która "MMA wyssała z mlekiem matki".

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.05.2008
  • Status:  Offline

Nie wiesz o czym mówisz człowieku, w tamtych czasach Tito był ewenementem w świecie MMA. To on z Lidellem i Couturem podtrzymywał tą organizacje przy życiu. Większość "dobrych" zawodników wolała walczyć w Japonii gdzie zarobki były wyższe tak więc nie wiem kogo chciałeś wykreować na nową gwiazdę.

 

"Teza, że gdyby nie Tito, to dzisiaj moglibyśmy już nie oglądać UFC, to niezły żart"

 

Żartem to jest twoje dyskredytowanie legendy, idź włącz sobie TUFa, widzę że ci "GIMMICK" :lol: Ortiza nie pasuje... Obejrzyj sobie sezon The Apprentice z Ortizem może dostrzeżesz że koleś to mózg do interesów i wszystko to co robi przed walka jest tylko spektaklem.


  • Posty:  10 270
  • Reputacja:   286
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  mrtwig napisał(a):
Nie wiesz o czym mówisz człowieku, w tamtych czasach Tito był ewenementem w świecie MMA. To on z Lidellem i Couturem podtrzymywał tą organizacje przy życiu. Większość "dobrych" zawodników wolała walczyć w Japonii gdzie zarobki były wyższe tak więc nie wiem kogo chciałeś wykreować na nową gwiazdę.

 

Człowieku, zastanów się co piszesz. UFC mogę oglądać dzisiaj dzięki takiemu Ortizowi? What a joke! A ja myślałem, że sukces i pozycję UFC budowało na takich fighterach jak Royce Gracie, Ken Shamrock czy Dan Severn, którzy udowadniali (i ściągali widownię), że UFC to nie tylko barowi zabijacy pokroju Tanka. Gdyby oni nie przetarli szlaku, to taki Ortiz mógłby conajwyżej dzisiaj ciuszki projektować. I nie wyskakuj mi tu z jakimś gównianym TUF'em, bo kiedy Gracie czy Severn wprowadzali do UFC prawdziwe MMA (bo wcześniej było to coś, co można najwyżej nazwać "barowymi bójkami w oktagonie") - nie było ani Tita ani też żanego TUF'a.

 

Dyskredytuję legendę? A kogo ta legenda pokonała, żebym miał traktować Ortiza jak świętą krowę? A że nie pasuje mi gimmick Ortiza? Żebyś wiedział, że nie pasuje. I co z tego? Mam chyba do tego prawo. A nie pasuje mi dla tego, że gdybym chciał oglądać gimmicki to sięgnąłbym po wrestling a nie po MMA. MMA oglądam dla walk a nie dla żałosnych teatrzyków z heelowym trash-talkiem.

 

  mrtwig napisał(a):
wszystko to co robi przed walka jest tylko spektaklem.

 

To jak jechał po Danie, kiedy się rozstawał z UFC i to jak później chapał dzidę Łysemu, bo zwąchał kasę - to też tylko spektakl, nie? Ot, panowie zaplanowali sobie taki mały angle, że najpierw się pokłócą, Tito zrobi sobie urlopik a później się pogodzą, Ortiz wróci w glorii i wszystko będzie git. Oscarowa rola Ortiza. Ja normalnie dałem się nabrać! :twisted:

 

  mrtwig napisał(a):
może dostrzeżesz że koleś to mózg do interesów

 

Jasne, że Tito ma łeb do interesów... Pewnie dla tego lepiej mu od dawien dawna idzie projektowanie ciuszków niż walka w oktagonie :twisted:

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Z jednej strony rozpływasz się nad klasykami, z drugiej strony szydzisz z ludzi, którzy wykonali po nich kolejny krok by dźwignąć ten sport na wyższy szczebel.

Fakt, Royce i Severn przetarli szlaki, ale gdyby nie Ortiz (a później "jakiś gówniany" TUF) to zapewne UFC już by nie istniało.

Royce walczył od pierwszego UFC, więc jak niby możesz pisać, że w UFC odbywały się "barowe bójki w oktagonie" przed Royce'em?

Rozumiem, że nie lubisz Ortiza, ale to nie powód by go wyśmiewać. Dla Twojej informacji, Ortiz był jednym z pierwszych naprawdę przekrojowo wyszkolonych fajterów a do tego pokazał, że na tym sporcie można zarobić. To czyni z niego legendę, czy Ci się to podoba, czy nie.

 

Myślę, że dyskusje na temat tego, kto kogo lubi a kogo nie, bądź też kto wg kogo ma talent a kto nie, są bezcelowe, dlatego utnijmy je tutaj.

WZIĄŚĆ? W języku polskim nie ma takiego słowa! Mów poprawnie a będziesz pisać poprawnie.

[you] zostań bohaterem,

bądź honorowym dawcą krwi


  • Posty:  10 270
  • Reputacja:   286
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  mnih napisał(a):
Fakt, Royce i Severn przetarli szlaki, ale gdyby nie Ortiz (a później "jakiś gówniany" TUF) to zapewne UFC już by nie istniało.

Royce walczył od pierwszego UFC, więc jak niby możesz pisać, że w UFC odbywały się "barowe bójki w oktagonie" przed Royce'em?

 

A mógłbyś czymś poprzeć tą tezę, że gdyby nie Ortiz i TUF, to UFC pewnie by nie istniało? Bez picu uważasz, że gdyby zabrakło Ortiza, to Liddell i Couture, nie udźwignęliby ciężaru i Tito był tu tym "czynnikiem decydującym"??? :shock: Tak Tito jak i TUF mieli swój wkład w rozpropagowanie UFC - to pewne, ale teza, że bez nich - dzisiaj UFC by nie istniało, brzmi dla mnie conajmniej... żartobliwie.

 

Nie szydzę z Ortiza jako zawodnika, bo swojego czasu zdominował dywizję LHW w UFC i za to należy mu się szacunek. Nie lubię go po prostu jako człowieka, który z MMA robi szopki na kształt wrestlingu (gra heela lub jest po prostu dupkiem). Oczywiście nie mam nic przeciwko wrestlingowi, ale kiedy włączam MMA to chcę oglądać MMA a nie hybrydę McMahonlandii.

 

Odnośnie Severna czy Royce'a to przecież doskonale wiesz, że chodziło mi o to, że za ich czasów WIĘKSZOŚĆ walk wyglądała jak barowe bójki (wiem, że Gracie walczył od pierwszego UFC. To żadna "Ameryka") a nie o to "co było przed Royce'em", bo wtedy jeszcze niczego nie było. Nie musisz łapać mnie za słówka.

 

  mnih napisał(a):
Dla Twojej informacji, Ortiz był jednym z pierwszych naprawdę przekrojowo wyszkolonych fajterów

 

Tito był tak samo "przekrojowy" jak chociażby Coleman czy Kerr. Obalić i zatłuc przez G&P. To nazywasz przekrojowością (nie mylić "przekrojowości" ze "skutecznością")? Dla mnie Ortiza możnaby było nazwać przekrojowym, gdyby stójkę miał w dużym stopniu porównywalną do parteru, a tak niestety nie jest.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

  -Raven- napisał(a):
Tito był tak samo "przekrojowy" jak chociażby Coleman czy Kerr. Obalić i zatłuc przez G&P. To nazywasz przekrojowością (nie mylić "przekrojowości" ze "skutecznością")? Dla mnie Ortiza możnaby było nazwać przekrojowym, gdyby stójkę miał w dużym stopniu porównywalną do parteru, a tak niestety nie jest.

 

wtrace pare moich groszy

 

MMA ewoluowalo przez te parenascie lat istnienia UFC i kiedys sposobem na wygrywanie bylo wlasnie uwalenie do parteru i GnP, wiec im kto lepszy mial na to pomysl i lepsze wykonanie wygrywal.

 

Porownywanie do Kerra i Colemana to zly strzal Raven. Oni jak i Kapitan Ameryka, albo nawet Randleman(ten do tej pory nic nie zmienil praktycznie w swoich walkach) u swoich poczatkow to byli typowi ZAPASNICY, nic poza tym. Na ich tle Ortiza naprawde mozna nazwac przekrojowcem i gosciem ktory zaczal troszke zmieniac kierunek MMA w UFC.

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  10 270
  • Reputacja:   286
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  Ceglak napisał(a):
Oni jak i Kapitan Ameryka

 

Ceglak, na prawdę porównujesz stójkę Couture'a ze stójką Ortiza, czy Coleman'a? Albo uważasz Tito za "przekrojowca" na tle Randy'ego??? :shock: Wg mnie, żeby nazwać kogoś "przekrojowcem", ten ktoś powinien mieć zarówno dobrą stójkę jak i parter. Tito miał bardzo dobry parter (zawsze potrafił zdominować tam rywali), ale jego stójka była (i do dzisiaj tak jest) przeciętna do bólu.

Jasne, że jeżeli kogoś "sportem bazowym" są zapasy, to będzie najczęściej dążył do obaleń i dominacji na glebie, ale przekrojowcy (vide Natural), doskonalą jeszcze stójkę i równie solidnie czują się na glebie jak i w pionie. Ortiz w stójce zawsze był przeciętny i nic ponad to.

 

  Ceglak napisał(a):
MMA ewoluowalo przez te parenaście lat istnienia UFC i kiedys sposobem na wygrywanie bylo wlasnie uwalenie do parteru i GnP, wiec im kto lepszy mial na to pomysl i lepsze wykonanie wygrywal.

 

Tak, tylko Ortiz do dzisiaj nic lepszego nie wymyslił (stanął w miejscu), co ewidentnie (jego braki w stójce) pokazała walka z Griffinem. Można nazwać Tito "legendą UFC", można się podniecać jego dominacją w LHW swojego czasu, ale nazywanie go jakimś wielkim przekrojowcem, to zdecydowanie przesada.

Kerr, Coleman, czy Randleman faktycznie do dzisiaj praktycznie nie zmienili stylu walki i dla tego prawdziwi przekrojowcy wycierają nimi podłogę.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.05.2008
  • Status:  Offline

Nie będę z tobą polemizował bo twoje argumenty są na poziomie kolesia który "zajarał się"

walkami w KLATCE od roku...

 

  Cytat
mógłbyś czymś poprzeć tą tezę, że gdyby nie Ortiz i TUF

 

Nie wiem od kiedy oglądasz MMA ale sam White powiedział że gdyby nie walka finałowa TUFa 1 nie byłoby dzisiaj UFC. Tak więc nie pisz więcej bredni i doinformuj się zamiast zgrywać kolesia który potrafi zacytować nazwiska gości którzy walczyli na pierwszych galach UFC.

Edytowane przez mrtwig

  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

Raven a widziales chociazby taka walke jak Couture vs Maurice Smith bodajze? Bedziesz wiedzial cos o stojce Couture`a z jego poczatkow i ze jego pierwsze walki to nie bylo nic"szczegolnego" i ze przebyl troche drogi. Taka sama droge przebyl Tito, choc moze w miejszym stopniu. Napisalem jak jedni ludzie ewoluuja a inni nie, a Ty Raven czegos nie zrozumiales widocznie. Tito rowniez ewoluowal na przestrzeni paru lat i porownanie go do Kerra czy Colemana jest conajmniej nie na miejscu.
Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  10 270
  • Reputacja:   286
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

  mrtwig napisał(a):
Nie będę z tobą polemizował bo twoje argumenty są na poziomie kolesia który "zajarał się" walkami w KLATCE od roku...

 

Widzę, że poza MMA Twoim hobby jest także bycie komikiem :lol: Na prawdę musisz mnie znać od lat, żeby móc stwierdzić od jak dawna oglądam MMA, a zwłaszcza walki w klatkach... Nie chodziliśmy przypadkiem do tej samej szkoły? :twisted: Poza tym - tym koronnym argumentem zagiąłeś mnie normalnie na maksa. Prawdziwy tap out! :lol:

 

  ceglak napisał(a):
Raven a widziales chociazby taka walke jak Couture vs Maurice Smith bodajze? Bedziesz wiedzial cos o stojce Couture`a z jego poczatkow i ze jego pierwsze walki to nie bylo nic"szczegolnego" i ze przebyl troche drogi.

 

Oczywiście. I własnie o tym mówię. Randy zaczynał jako typowy zapasior i jego stójka to nie było nic szczególnego. Jeżeli porównamy tamtą stójkę Couture'a i to co prezentuje w pionie dzisiaj - jest to niebo a ziemia. Tito niestety nie przeszedł nawet połowy tej "stójkowej drogi" co Natural. O tym też cały czas piszę. A że Tito "trochę" stójkę poprawił (musiał choć trochę ewoluować, bo wyłącznie dzięki parterowi i swojej "kontrowersyjnej osobowości" nie utrzymałby się tak długo w UFC)? "Trochę" jak na dzisiejszy poziom MMA i by być nazwanym "przekrojowcem", to trochę za mało. Przynajmniej jak dla mnie. Może mamy po prostu Ceglak inne definicje "przekrojowca".

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 039 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 709 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 595 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 893 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Jasne.
    • Grins
      Karta wygląda zacnie może prócz walki Pata z Guntherem, tak to wszystko jest tutaj cacy i skuszę się chyba aby obejrzeć tą galę live ze względu na Cena i Ortona jeśli to na prawdę ich ostatnia walka.  Undisputed WWE Championship  John Cena (c) vs. Randy Orton: Ogólnie sam program nie był jakiś długi ale dostarczył mi niesamowitej nostalgii, panowie mi przypomnieli za co pokochałem wrestling, to właśnie przy tej dwójce zaczynałem swoją przygodę z wrestlingiem oglądając ich potyczkę czy to w 2009 roku czy 2013 oglądało mi się to dobrze, ogólnie jeśli chodzi o same walki między tą dwójką to dupy nie urywały wykręcili w sumie jeden z najlepszy I Quit Match'ów do którego lubię wracać  Jak skończy się ta historia? Na pewno porażką Ortona, coś czuje że Cena tu mocno przyheeluje więc obstawiam jakieś nie czyste zagranie rodem z No Way Out 2008, chociaż mogą zaskoczyć i Cena rzeczywiście zbałamuci R-Truth'a i ten zaatakuje Ortona albo jakoś go rozproszy przez co Cena zgarnie pin w jakiś nieczysty sposób... Wiem jedno ta walka skończy się jakąś Heelową zagrywką...  Widziałem że jakiś news lata po internecie że Cody niby ma przejść Heel Turn na Backlash, ale nie wiem czy takie plotki można brać na poważnie wątpię że coś takiego się stanie.  Women's Intercontinental Championship Lyra Valkyria (c) vs. Becky Lynch: Obawiam się że wynik jest już znany z góry i niemal niż pewne że Becky to ugra niestety, wątpię że się podłoży Lyra'i... Dobrze wiemy że rudej lekko ego wyjebało i teraz jest gwiazdką i za pewnie sam Hunter da jej ten pas aby go jeszcze bardziej rozpromować, ważne że trzyma się z daleka od tytułu.  Gunther vs. Pat McAfee: Bardzo mi się marzy aby Gunther zlał Pat'a doprowadził go do takiego stanu że ciężko będzie go poskładać ale dobrze wiem że ta walka skończy się tak że zjawi się tu żyd Goldberg (niestety)  United States Championship Jacob Fatu (c) vs. Drew McIntyre vs. LA Knight vs. Damian Priest: O na tego Bagnera! To czekam tutaj panowie mogą dać niezłą rozpierduchę, wiem że nie będziemy się nudzić jeśli chodzi o to starcie, oczywiście Jacob obroni nie widze innej opcji, w końcu ten tytuł odżył, świetne panowanie Knight'a teraz Jacoba oby tak dalej.  Intercontinental Championship Dominik Mysterio (c) vs. Penta: Tutaj też liczę na dobre starcie obaj potrafią wykręcić dobre solidne starcie, więc też nie narzekam na to zestawienie oczywiście młody Mysterio obroni. 
    • KyRenLo
    • KyRenLo
      Hoży doktorzy.
    • KyRenLo
      No i pewnie go kiedyś dostaniesz, tyle że już w głównym rosterze. Steph traci tytuł i leci do głównego rosteru na stałe. Dobry pomysł i odpowiedni czas.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...