Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

..:: MMA ::..


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Kolejny polski fighter w UFC:

 

 

http://www.mmarocks.pl/ufc/spelnilo-sie-moje-marzenie-jan-blachowicz-po-podpisaniu-kontraktu-z-ufc/

 

 

Chociaż z wąskiego grona zawodników, ktorych nazwiska były wymieniane jako potencjalnych kandydatów do UFC Janek przekonywał mnie chyba najmniej, jego zakontraktowanie od jakiegoś czasu przewijało się w spekulacjach, KSW pewnie też się cieszy, że 'wychowało' takiego zawodnika, mimo iż tracą jedną ze swoich gwiazd.

Jak przewidujecie jego karierę u Danki?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-342472
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 810
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    190

  • N!KO

    68

  • Dejv

    46

  • mnih

    43

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki


  • Posty:  223
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.11.2011
  • Status:  Offline

Przewiduje kilka ciekawych walk i niestety kolejne kontuzje. Chociaż jeśli poważne urazy go ominą to widzę dla niego szansę na wypracowanie sobie baardzo dogodnej finansowo pozycji. Nawet lepszej niż ta, którą miał w KSW. Wtedy taki Mamed pewnie łapałby się za głowę, ale sam jest sobie winien.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-342476
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wtedy taki Mamed pewnie łapałby się za głowę, ale sam jest sobie winien.

 

Oby :)

 

Fajnie, że do UFC poszedł wreszcie produkt KSW. Teraz czekają go prawdziwe testy. Umówmy się, oczekiwania są duże. Może nie jest tam pierwszym Polakiem, ale mam wrażenie, że najwięcej ocząt na niego patrzy - największe nazwisko. Sam widzę szansę na midcard swojej kategorii. Chciałbym się mylić, oby zaszedł wyżej, ale przed Johnem sporo pracy.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-342478
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  3 256
  • Reputacja:   257
  • Dołączył:  21.03.2011
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Niedługo w Bellatorze dojdzie do starcia dwóch zawodników, których widzieliśmy w TNA King Mo Lawal będzie walczył w finale turnieju kategorii Light Heavyweigh z Quintonem Rampagem Jacksonem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-345428
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

W drodze do Makao zahaczyłem o najnowszego, mocno obsadzonego Bellatora. Jedynym pojedynkiem, ktory mogę polecić, jest potyczka Matta Besette z Diego Nunesem, zawodnicy nie odpuszczali i dali przyzwoite widowisko przez całe 15 minut, starcie bylo dosyć wyrównane i ku uciesze widowni Matt finalnie utarł nosa faworyzowanemu Brazylijczykowi.

 

Main eventy nie porwaly, najpierw King Mo z trudem uporał się ze stawianym w roli czarnego konia Zayatsem, wszyscy sędziowie punktowali 30-27, ja przynajmniej drugą rundę zapisałbym na konto Rosjanina, moim zdaniem nie było to tak jednostronne starcie, jak mówią karty sędziowskie.

Rampage również zrobił swoje i znokautował Christiana M'Pumbu, decyzja Big Johna o przerwaniu pojedynku jak najbardziej słuszna, Chris odpłynął na chwilę, a jego późniejsze protesty były bezpodstawne. Końcówka gali, gdzie finaliści zaczęli robić w klatce rozróbę wywołały u mnie wrażenie, jakbym oglądał TNA :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-345430
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

KSW na polskiej scenie a za oceanem w najlepsze trwa 10 turniej Bellatora w którym walczy Marcin Held. Polak awansował do półfinału bez większych problemów pokonując Rodrigo Cavalherio po swojej firmowej akcji. Czy Polak ma szansę wreszcie wygrać turniej? Szansa zawsze jest ale patrzą na to z kim zmierzy się w półfinale to lekko nie będzie. Anderson jakimś ułomkiem nie jest, jeszcze nie przegrał dodatkowo dobry zarówno w stójce jak i w parterze. Będzie ciężko.

Ponadto 17 Maja odbędzie się 3 już walka Alvareza z Chandlerem - już się jaram i liczę na Chandlera.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-347118
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jakby ktoś miał na liście do zobaczenia, to Takedown: The DNA of GSP można śmiało oglądać. W skrócie zobrazowana kariera mistrza półciężkiej. Od małolata i lekcji karate, przez kontuzje, aż do walki z Diazem, którą budują od dobrej połowy filmu. Jeśli o starcia chodzi, to jest trylogia z Hughsem, walki z Serra, Conditem i właśnie Natem. Wypowiedzi żadnych szokujących nie zastaniecie. Głównie rodzice, trener i Joe Rogan - 6/10
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-347421
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z Nickiem, Nate to waga niżej

 

Tak, generalnie niewiele myślałem pisząc. Dzięki za czujność. Nie będę edytował, niech już tak z błędem zostanie :wink: :twisted:

 

W UFC 10 zwolnień w ostatnich dniach. Najwazniejszy był Guillard, który ostatnio walczył pasywnie z Johnsonem, co było powodem zwolnienia. W sumie nie będę za nim płakał. To przestał być gość z jakimiś aspiracjami na pas, a takich nie powinni trzymać u siebie. Szczególnie, jak moczą swoje walki. Poza nim, Cody McKenzie, Ivan Menjivar, Albert Cheng, Walt Harris, Mike Rio, Edwin Figueroa, Junior Hernandez, Shunichi Shimizu oraz Brian Houston.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-347477
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  243
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.04.2011
  • Status:  Offline

Andrzej Michalczyk vs. Piotr „Bonus BGC” Witczak

http://www.mmanews.pl/2014/04/andrzej-michalczyk-vs-piotr-bonus-bgc-witczak-w-walce-wieczoru-night-of-champions/

 

70kg vs. 114kg AYFKM ?

 

Niech ten cały Bonus przegra i niech w końcu wyjdzie na jaw, że żaden z niego fighter MMA

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-347807
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  3 068
  • Reputacja:   603
  • Dołączył:  22.12.2009
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Windows

Dziwi cisza w temacie o MMA, bo Held wygrał kolejną walkę i jest w finale turnieju. Marcin jak zwykle pokazał klasę i pokonał do tej pory niezwyciężonego rywala. Oby tylko tym razem wygrał swoją finałową walkę. Strach pomyśleć co będzie dalej, gdy chłopak tak sobie poczyna w wieku 22 lat. Brawo. :wink: Finał 17 maja.

 

http://u.mmarocks.pl/2014/04/Held.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-349517
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

Push2Play uprzedziłeś mnie o te kilka minut. Sam miałem napisać kilka zdań o Polaku, który osiąga kolejny sukces. Pokonał niepokonanego do tej pory Andersona i nie ma wcale takich małych szans na wygranie całego turnieju. Zobaczymy czy po ewentualnej wygranej dalej. Nawet jeżeli wygra to i tak będzie 3/4 w kolejce do pasa.

Co do samej walki do mistrzowsko rozegrana przez Polaka. Jedynym argumentem jaki posiadał Amerykanin była walka w stójce. Gdy i tutaj się okazało, że Polak jest zdecydowanie lepszy wiedziałem, że musi to wygrać. O ile Derek w pierwszej rundzie pokazał, że może być groźnym przeciwnkiem w parterze, skutecznie broniąc się przed kolejnymi dźiwigniami tak w drugiej rundzie zachował sięjak kompletny amator. Wręcz wsunął się Polakowi pod trójkąt.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-349519
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dobra walka Heldzika, który ładnie kontrolował całe stracie i wykazał się rozwagą cechującą doświadczonych fighterów (nie cisnął na chama na dźwignie na nogi, tylko - widząc, że skrętówki nie wchodzą - poszedł po duszenie). Marcin ładnie wchodził w klincze i całkiem nieźle (może i wyglądało to drewnianie, ale było skuteczne) skracał dystans wypuszczając kilka cepeliad na ślepo i przyspieszając do przodu.

Świetne wciągnięcie w gardę (jak nie udał się atak na nogę) przeciwnika i wypracowanie trójkąta nogami. Held to jednak kocur w tym BJJ!

Jego przeciwnik w finale - najgorszy stylistycznie z możliwych. Solidne BJJ (czerń), mocarna stójka i niezłe pierdolnięcie w łapach (na 13 wygranych walk - 9 przez KO). Jeżeli Marcin go przejdzie, będzie to oznaczało, że jest już na prawdę gotowy na duże wyzwania w świecie MMA. Obawiam się tu jednak o stójkę Helda, która jeszcze nadal wymaga poprawy, a Pitbull wykorzysta to bezlitośnie. Oby Polak potrafił tu jak najszybciej przenosić walkę do parteru, albo chociaż do klinczów, bo inaczej będzie baardzo krucho...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-349524
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Powiem szczerze, że obawiałem się, że Anderson może zlać Helda. Po tym jak "zabił" kolanem swojego poprzedniego rywala śrubując swój rekord bez porażki dawałem obydwu szansę 50 na 50 (aczkolwiek jestem laikiem i moje obawy były oparte na liźniętej zaledwie wiedzy i wrażeniach po walce jednego i drugiego). Cholernie podobało mi się jak Held - po tym jak Anderson zaczął wyraźnie unikać parteru - gładko sprowadził rywala do gardy (swoją drogą - dziwne zachowanie Andersona, który za pierwszy razem nie dał się wciągnąć w gierki Marcina, żeby już po kilku sekundach dać się łatwo ściągnąć na glebę) i powolutku, konsekwentnie dopinał trójkąt. Co to znaczy mieć obcykane brazylijskie jiu jitsu. Bajka!
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-349528
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 709
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.10.2010
  • Status:  Offline

Przyznam że jestem pod wrażeniem tego, co Marcin Held pokazuje w ringu Bellatora. Ja na ogół oglądam tylko UFC, bo MMA to nie jest moja największa pasja, dlatego dopiero jak zobaczyłem że jest jakiś ruch w komentarzach w tym temacie to postanowiłem sprawdzić tą walkę. No i bardzo mi się podobała, a finał obejrzę na pewno. Co do walki, to w pierwszej rundzie Polak miał cały czas kontrolę, bo najpierw był z góry w parterze, a nawet jak to rywal był w pozycji dominującej, to i tak nasz reprezentant był bardziej aktywny i próbował zakładać dźwignie na nogę. W drugiej Anderson już bał się mierzyć z Polakiem w parterze, dlatego starał się cały czas pozostawać w stójce. No i nawet tam dostał mocny cios, po którym zmiękły mu nogi. Zejście do nóg rywala wyglądało początkowo na nieudane, ale jednak wyszedł z tego świetny trójką, po którym pękł streak Andersona. Jestem pod wrażeniem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17783-mma/page/31/#findComment-349637
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...