Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

..:: MMA ::..


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Le Banner pewnie bał się wpaść na Rizin, bo bał się spotkać tam Martina siedzącego na trybunach. :D

 

Swoją drogą Oli cenna wygrana, oby to przeniósł na KSW.

 

Postąpił nieprofesjonalnie i tyle. I to nie był jego pierwszy raz.

 

Co do Oliego, to ciekawe, czy KSW uzna pas IGF i w ogóle o tym wspomną przy jego najbliższej walce.

  • Odpowiedzi 810
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    190

  • N!KO

    68

  • Dejv

    46

  • mnih

    43

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Co do Oliego, to ciekawe, czy KSW uzna pas IGF i w ogóle o tym wspomną przy jego najbliższej walce.

 

Bilet mam kupiony, i po cichu liczę na Oliego w Warszawie. Lubię gościa.

 

A Żerom to się upokarza za każdym razem. Szkoda na niego czasu :wink:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Walka Fedora okazała się żartem na jaki wyglądała od początku. Rywal nie pokazł nic, a Emeliannenko obił go jak ogóra. Pomimo, że zawsze byłem die-hard markiem Ostatniego Cara, tak dla mnie się zbłaźnił przyjmując propozycję walki z rywalem o rekordzie 2-0, gdzie każdy pokonany miał ujemny bilans. Poza tym - ośmieszyli się Skośni, bo zawsze MISTRZOM proponowali rywali z najwyższej półki (dlatego np. Nastula dostał z biegu Minotauro, bo Japońcom nie wypadało dać Mistrzowi Olimpijskiemu w Judo, jakiegoś leszcza), a tutaj zrobili typowy skok na kasę, żeby Fedor zarobił, ale przypadkiem nie przegrał. Dla mnie - żenada i Fedor staje się kimś w stylu Mameda - lepszym księgowym (kasa się zgadzała, bez dwóch zdań) niż fighterem. W UFC go nigdy nie zobaczymy, bo widać, że brak mu ognia do prawdziwych wyzwań.

 

W walce Krona Gracie podobał mi się jego prater, bo tak jak w stójce panował chaos, tak na glebie, widać było, że facet po prostu pływa, bez względu czy walczył z pleców, czy "z góry". Ładnie pracował nad poddaniami, a finalny trójkącik nogami - pierwsza klasa.

 

Ta Gabi Garcia to bankowo facet :D Baba ma większego bica niż większość ćwiczących chłopów :P Jej stójka to jakiś żart. Byle gimnazjalista wyprowadza bardziej składne bokserskie akcje niż ona. Jak walka trafiła na glebę, także nie widziałem tych jej mistrzostw w BJJ. Mało brakowało, by Tapa zrobiła niespodziankę, bo nokdaun zafundowała gościowi w spódnicy, całkiem mocarny. Jeżeli ktoś brechtał się z Cyborgowej (zarzucając jej, że ma kutasa), to przy Gabi - powinien umrzeć ze śmiechu.

 

Mo ładnie upierdolił Prochazkę. Soczyste KO. Nie było nawet co dobijać. Dopóki Pepik kopał, dopóty był jeszcze w grze. Jak zmęczenie dało o sobie znać i facet włączył boks, Lawal ujebał go na zimno. Nadal szkoda mi Nemkova, bo stawiam, ze postawiłby Królowi o wiele trudniejsze warunki.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Walka Fedora okazała się żartem na jaki wyglądała od początku. Rywal nie pokazł nic, a Emeliannenko obił go jak ogóra. Pomimo, że zawsze byłem die-hard markiem Ostatniego Cara, tak dla mnie się zbłaźnił przyjmując propozycję walki z rywalem o rekordzie 2-0, gdzie każdy pokonany miał ujemny bilans. Poza tym - ośmieszyli się Skośni, bo zawsze MISTRZOM proponowali rywali z najwyższej półki (dlatego np. Nastula dostał z biegu Minotauro, bo Japońcom nie wypadało dać Mistrzowi Olimpijskiemu w Judo, jakiegoś leszcza), a tutaj zrobili typowy skok na kasę, żeby Fedor zarobił, ale przypadkiem nie przegrał. Dla mnie - żenada i Fedor staje się kimś w stylu Mameda - lepszym księgowym (kasa się zgadzała, bez dwóch zdań) niż fighterem. W UFC go nigdy nie zobaczymy, bo widać, że brak mu ognia do prawdziwych wyzwań.

 

Założenie było takie, że ta walka to symboliczne przekazanie pochodni i Fedor walcząc z Singhem pomaga w procesie kreowania nowego pokolenia fighterów :P To gala sylwestrowa, lżejszy booking itd... Poczekajmy na kartę kwietniowego Rizin 1, by osądzić, czy fedka będzie stawiała na "cyrk", czy na poważny matchmaking.


  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jakie przekazanie pochodni? Przecież to był chamski skok na kasę (Fedor to w Japonii nadal Money Maker) połączony z próbą nie zarżnięcia kury znoszącej złote jaja, gdyby Rusek przypadkiem przyrdzewiał podczas rozbratu z MMA. Dać Fedorowi typa z rekordem 2-0, w dodatku zbudowanym na lamusach, to tak jakby kazać Hamiltonowi ścigać się z nastolatkiem, który właśnie dopiero co zrobił prawko. Nie dość, że totalny brak szacunku dla fanów (takie zestawienie mnie osobiście obraża), jak i dla Legendy Fedora (wiadome, że na starcie nie daliby mu kogoś na prawdę groźnego, ale mogli chociaż zachować tego pozory, dobierając przeciwnika).

Teraz Emelianenko powinien dostać Lawala, jako zwycięzcę turnieju HW, ale jakoś nie chce mi się wierzyć żeby skosy dały mu tak niewygodnego przeciwnika (z zapasami niemal eliminującymi parter Ruska, oraz z pierdolnięciem mogącym mu urwać łeb).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

Oficjalna informacja....Rudy vs Dos Anjos na UFC 197. Superfight według mnie zdecydowanie za szybko takie rzeczy robi się jak zawodnicy z sąsiednich dywizji wyczyszcza wszystkich pretendentów, a nie dopiero co pas zdobyli. Rudy powinien co najmniej Edgara poskładać i może Aldo rewanż. Rafa to Khabiba, Fergusona i może Alvareza...na Superfight swego czasu zasługiwali Gsp i Silva, bo to byli dominatorzy przez lata. Ale co się dziwić jak to Rudy mówił że z Dos Anjosa zrobi bogacza

  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline

Oficjalna informacja....Rudy vs Dos Anjos na UFC 197. Superfight według mnie zdecydowanie za szybko takie rzeczy robi się jak zawodnicy z sąsiednich dywizji wyczyszcza wszystkich pretendentów, a nie dopiero co pas zdobyli. Rudy powinien co najmniej Edgara poskładać i może Aldo rewanż. Rafa to Khabiba, Fergusona i może Alvareza...na Superfight swego czasu zasługiwali Gsp i Silva, bo to byli dominatorzy przez lata. Ale co się dziwić jak to Rudy mówił że z Dos Anjosa zrobi bogacza

 

W tym wszystkim cholernie mi szkoda Edgara, bo wydawało się, że ten title shot już dostanie.. tak czy siak jaram się wizją tej walki. Conor idzie na przekór i rzuca się naprawdę na głęboką wodę. UFC przytaknęło, można spekulować, że za wcześnie, ale superfighty GSP vs Silva i Silva vs Jones przeszły im koło nosa, to ten przyklepali od razu, póki gorący. O szansach obu panów w tym starciu będzie jeszcze okazja napisać, więc na razie zachowam ciszę.

 

Oprócz tego Holm vs Tate, czyli dla mnie weryfikacja mistrzyni, okaże się na ile jest mocna, a na ile to po prostu głupota Pyzy przyczyniła się do jej klęski.

 

Mam jedno ale.. 5 marca najpierw KSW, potem UFC, a ja będę siedział na studiach, biednemu zawsze wiatr w oczy i chuj w dupę. :evil:

Edytowane przez krk37pl

  • Posty:  10 262
  • Reputacja:   279
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Superfight według mnie zdecydowanie za szybko takie rzeczy robi się jak zawodnicy z sąsiednich dywizji wyczyszcza wszystkich pretendentów, a nie dopiero co pas zdobyli.

 

Wg mnie - też, ale Łysy boi się, że jak Rudy dostałby w pizdę od Edgara, to jego potencjał marketingowy do takiego superfightu, zostałby kompletnie rozmieniony na drobne, a więc idzie na całość. Poza tym - nawet jak RDA wytrze sobie buty Conorem (a myślę, że tak będzie. Zbyt silny fizycznie dzik i jego zapasy zrobią tutaj robotę), to i tak UFC dorobi do tego historie, że to było wagę wyżej, a w piórkowej nadal będą z niego robić rudego bożka.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.09.2011
  • Status:  Offline

No tak nie oszukujmy się Conor nie zapowiada się na takiego dominatora jak choćby Jones i tutaj Łysy wyciąga hajs póki może....można Irola nie lubić, ale teraz każdy chce z nim walczyć bo tam gdzie Rudy tam kasa życia. Ktoś kiedyś mówił, że Aldo przez całą karierę nie zgarnął tyle hajsu ile podczas promocji ich podwójnej walki, bo jak wiadomo Brazol wypadł 2 tyg przed UFC 189 ale co już tam pojezdzili po świecie to ich. Nie ma co liczyć na podwójnego mistrza na dłuższy czas co najmniej musiałby walczyć 4x w roku, Rudy ma mniej do stracenia niż RDA, bo jak przegra wstawi sie bajkę a to wyższa waga blabla, wróci do piórkowej i wtedy kolejny hajs za Edgara...

 

Holm vs Tate to moim zdaniem trudniejsze zadanie dla Mistrzyni niż rewanż z Hondą, bo Misha bardziej kompletna fighterka, no i nie uważa się za niewiadomo kogo patrz Ronda

 

A z kolejnego newsa Romero wpada na dopingu....czyli niezły pat w 84 kg...Chris po porażce słabo, Jacare też, a no jest historia i skorzysta na niej Vitor ostatni który rozpiździł lucka....ew wygrany walki Silva vs Bisping


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline

Nieciekawa sytuacja dla Franka. Coś czuję że jeśli Conor dałby radę wygrać z RDA to wątpię by jeszcze wrócił do piórkowej. Zacznie się gadanie o tym że chce walczyć jak najczęściej, a bez kroplówek cięcie do 145tki jest zbyt wymagające i woli działać w pełni sił w lekkiej. Teoretycznie przez chwilę będzie podwójnym mistrzem więc achievement zaliczony.

 

A jeśli przegra? To jeszcze gorzej, kończy się hype, kończy się duża kasa która ucieka Edgarowi sprzed nosa. Jasne, wypłata wciąż będzie niezła, ale rozdziewiczony w UFC Irlandczyk to już nie będzie to samo. Swoją drogą ciekawe co by było gdyby Rafael w przypadku wygranej powiedział że jest wkurwiony na maska i teraz ścina kolejne 10 funtów żeby dojebać McGregorowi drugi raz w innej wadze? :twisted:


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline

Nieciekawa sytuacja dla Franka. Coś czuję że jeśli Conor dałby radę wygrać z RDA to wątpię by jeszcze wrócił do piórkowej. Zacznie się gadanie o tym że chce walczyć jak najczęściej, a bez kroplówek cięcie do 145tki jest zbyt wymagające i woli działać w pełni sił w lekkiej. Teoretycznie przez chwilę będzie podwójnym mistrzem więc achievement zaliczony.

 

Tu się mylisz, bo Conora właśnie jara wizja bycia podwójnym mistrzem i bronienia pasów na przemian. Sam zapowiada, że chce walczyć 4 razy w roku i bronić obu pasów.. lipę to by miało UFC, bo gdyby wygrał z RDA i potem złapał kontuzje, to mistrz dwóch kategorii wypada i zrobiłby się syf. :twisted:

 

Co do Romero i jego wpadki... cóż Bóg go opuścił najwyraźniej. Swoją drogą wkurwiające to jest, jego postawa taka religijna i na boku w chuja walenie - hipokryzja.


  • Posty:  3 284
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  26.05.2008
  • Status:  Offline

Tu się mylisz, bo Conora właśnie jara wizja bycia podwójnym mistrzem i bronienia pasów na przemian.

Jaranie się wizją to jedno, gorzej jak przyjdzie do walki do 3 miesiące. Pamiętam zaraz po pokonaniu Aldo zaczął gadkę ile to on nie walczy, i jeśli ktoś może bronić aż dwóch mistrzostw to tylko on. Tymczasem rzeczywistość skrzeczy, bo do tej pory w UFC miał dwa lata w których walczył po dwa razy i rok z trzema walkami. Poza tym nawet nie musi łapać kontuzji, same zawieszenia medyczne po walkach zrobią swoje :roll:


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline

Tu się mylisz, bo Conora właśnie jara wizja bycia podwójnym mistrzem i bronienia pasów na przemian.

Jaranie się wizją to jedno, gorzej jak przyjdzie do walki do 3 miesiące. Pamiętam zaraz po pokonaniu Aldo zaczął gadkę ile to on nie walczy, i jeśli ktoś może bronić aż dwóch mistrzostw to tylko on. Tymczasem rzeczywistość skrzeczy, bo do tej pory w UFC miał dwa lata w których walczył po dwa razy i rok z trzema walkami. Poza tym nawet nie musi łapać kontuzji, same zawieszenia medyczne po walkach zrobią swoje :roll:

 

Jasne, dla mnie też to mało prawdopodobne... ale UFC dla Conora obecnie pójdzie na wszystko, czego przykładem jest ta walka, póki balonik nie pęknie to Rudy steruje poniekąd niektórymi decyzjami.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Sam na miejscu szefostwa UFC robiłbym pewnie to samo, czyli doił tę złotą kurę ile wlezie, ale kolejny raz nie doceniam Conora pod względem czysto sportowym i już widzę, jak Hafajel zajeżdża go końskimi zapasami, by zakończyć "feud" zdaniem "chopdzisz w innej wadze, synu". Mega poszkodowany w tej sytuacji jest oczywiście Edgar, którego żal mi jak mało kogo, swoją szansę pewnie i tak dostanie, ale nijak nie jest to w stanie dorównać superfightowi między Rudym i Brazylijczykiem.

 

Holly vs Miesha również zobaczę z wielką ciekawością - zweryfikuje ona poniekąd, czy Holly jest w stanie utrzymać ĄŻ tak dobrą formę, bo w razie odpowiedzi twierdzącej, rozbije Myszę w mniej niż 10 minut, a gdyby doszło do kolejnej sensacji i Tejtowa wyszła z pasem, to Ronda mogłaby wracać "na gotowe", chociaż wtedy dużo ciekawszy wydawałby mi się rewanż dwóch pokonanych.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Sam na miejscu szefostwa UFC robiłbym pewnie to samo, czyli doił tę złotą kurę ile wlezie

 

Dokładnie. Było ryzyko, że balonik Conora pęknie wcześniej na kimś innym, to próbujemy zrobić rewolucję i rzucić go na drugi pas. Win-Win dla niego, bo jak przegra, to tak naprawdę niewiele straci, bo pas piórkowych będzie wciąż jego. Pozostanie plama na rekordzie - nie pierwsza, do przeżycia. Win-Win dla UFC, bo jak wygra McGregor to się posrają ze szczęścia i historycznej chwili, a jak Dos Anjos go uwali, to Rafael się podpromuje - a że medialny nie jest wcale, to takie zwycięstwo jest dla niego na wagę złota/dolarów. Ja z chęcią obejrzę. Znów przeciwko Brazylii. Znów trzymam z Irlandia.

50608915156a3743c1fa34.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 124 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Drugi dzień WM i tutaj może będzie się więcej działo i ogólnie dzień będzie lepszy niż pierwszy, w sumie na to liczę, bo tutaj zdecydowanie karta poza ME wygląda lepiej, więc wydaję mi się, że Hunter postanowił zrobić przeciętny dzień 1 z giga dowalonym ME, a tutaj będzie z kolei na odwrót, dostaniemy bardzo dobry albo świetny dzień drugi, ale z gorszym ME, ale zobaczymy, może okaże się, że nic nie dojedzie albo że ostatecznie wszystko dojedzie, przekonajmy się WELCOME TO WRESTLEMANIA!!! Zaczynamy od Steph i tym razem to ona nas powitała na WRESTLEMANIII!!   1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match Oj i mam nadzieję, że zaczniemy o wiele lepiej niż zeszły dzień, ogólnie mam nadzieję, że będzie lepiej niż zeszły dzień, poza ME, bo tego to nic nie przebiję raczej, chociaż przekonamy się dzisiaj, liczę na Ripley, ale logika podpowiada, że wygra to jednak Pianek, niemniej jednak walka powinna oddać. WHAT A MATCH!!! Kurde jaka ta walka była świetna, halo dzień pierwszy? To był opener? Gunther i Jey to przy tym wyglądało jak walka w kick offie, ja nie mogę, nawet nie przeszkadza mi wygrana Iyo, jeszcze Pianek przypięty YEAAAAH STREAK IS OVER! Około 14 minut świetnej walki, dalej wolałbym Ripley pinujacą Pianka, ale Iyo też jest git, kurde no naprawdę świetny pojedynek ile to dostanie? Oby jak najwięcej, polecam obejrzeć, przegenialny opener! Brawa dla każdej z PAŃ!!!!   2.Drew McIntyre vs Damian Priest, Sin City Street Fight Match Kolejna walka, która może być takim bangerkiem, że to szok, ale dzisiaj to każdy pojedynek nawet ME może być bangerkiem tylko pod innym względem, oj lecimy z tym, Drew mam nadzieję, że to ugra, zeszły rok należał bardziej do Priesta, więc tutaj Drew może się odkuć, żeby potem skroić Usosa z tytułu! Ale to była świetna walka, druga już dzisiejszego wieczoru, dzień pierwszy to przy tym wygląda jak tygodniówka xD, Nie był to typowy Street Fight, gdzie stypka była jedynie dodatkiem, a użyli jedynie krzesła, tutaj było czuć, że stypka była wykorzystana i potrzebna, Panowie chcieli się pozabijać, a stypulacja tylko dodała tej walce mocno, świetnie napisana historia, świetna ringowo walka, liczyłem trochę na Razor's Edge z ringu na te dwa stoły poza ringiem, ale i tak było dobrze, prawie 14 minut świetnego Street Fightu, Drew teraz leci po WHC i mam nadzieję, że skroi Usosa z tego tytułu, oj waleczka wybitna, Priest nie stracił, a końcówka wybitna, sam bym tego lepiej nie wymyślił, ten Claymore przy krześle w narożniku wyglądał mocarnie i nic dziwnego, że Damian po tym odpadł.   3.Bron Breakker vs Penta vs Dominik Mysterio vs Finn Balor, Intercontinental Championship Fatal 4 Way Match Kolejna walka, która może być kolejnym bangerkiem, o story tutaj nie ma się co rozpisywać, po prostu jakoś zrobione i tyle, ale walka powinna oddać, a i tak każdy najbardziej pewnie czeka na problemy w Judgment Day, a przynajmniej ja czekam xD, liczę na Dominika oczywiście. MAMY TO!!!! W GOT IT!!!! DOM DOM W KOŃCU MISTRZEM!!!! ZASŁUŻYŁ OD TAK DAWNA I DOSTAŁ TO!!! NIE DOŚĆ, ŻE KOLEJNY BANGEREK 10,5 MINUTOWY TO JESZCZE DOM PINUJĘ BALORA I ZDOBYWA TYTUŁ NA WM!!! TO JEST WM MOMENT!!! GENIALNY POJEDYNEK KOLEJNY, JA CHCĘ WIĘCEJ!!!!!! CZUĆ WM CZUĆ TO!!!! TRYPLAK GOTUJĘ!!!!!! I THINK CARLITO IS DEAD PAT KOCHAM CIĘ!!!! ALE EMOCJĘ!!!!   4.Randy Orton vs Joe Hendry, Singles Match No i pora na Open Challenge Pontona! To co Rusev wbija? W sumie mógłby, nie będzie to coś wielkiego wtedy i trochę ochłoniemy po tych genialnych 3 bangerkach, a Orton powykonuję sobie RKO i będzie git, swoją drogą świetne wideo promo Ortona o jego WM'kach, muzyka bardzo dobra i samo promo świetne, ale ten dzień jest przegenialny. Ulala Joe Hendry, w sumie logiczny wybór dość, Orton powinien wygrać na tej WM jak dla mnie, bo ostatnio cały czas przegrywa, a jak masz do wyboru podkładanie zawodników po powrocie, a podłożenie typa z innej fedki, z którą masz współpracę, ale to dalej występ na WM i podłożenie się nie będzie problemem, bo będzie medialne dla tej drugiej federacji to wybór jest prosty. 3 minuty walki około, Joe miał swój moment, Randy wygrał na WM i po walce jeszcze kolejne RKO dla Hendry'ego, takie momenty też są spoko, fajne na ochłonięcie.   5.AJ Styles vs Logan Paul, Singles Match Kurde jeszcze tylko 3 walki, aż szkoda, naprawdę tak wybitnie się ogląda ten dzień, ale zaraz dostaniemy kolejny bangerek, nie ma znaczenia, że program był do dupy, liczę, że walka dowiezie. Bardzo dobra prawie 18 minutowa walka, powiem tak od WM 38 nie oczekuję od Stylesa nie wiadomo jak szybkich walk, po walce z Edgem mega się zawiodłem i teraz chcę po prostu dobrych technicznie walk i to dostaję od tego zawodnika, dlatego jego walka z Knightem mi się podobała i tak samo teraz z Loganem, fajny pojedynek, trochę specyficzny booking, bo wyglądało to tutaj jakby Logan był bardziej doświadczonym zawodnikiem, a AJ świeżakiem, ale jakoś to i tak wyglądało, mocne starcie, były fajne momenty, tempo takie nie za szybkie nie za wolne, Kross nawet tutaj nie przeszkodził, a tylko dodał tym pojawieniem się, fajny pojedynek, nie ma na co narzekać moim zdaniem, Logan wygrał zgodnie z moimi przewidywaniami.   6.Liv Morgan & Raquel Rodriguez vs Lyra Valkyria & Becky Lynch, WWE Women's Tag Team Championship Tag Team Match No i lecimy, jak dla mnie ten pojedynek może być naprawdę bardzo dobry, uważam, że Becky to idealna partnerka tutaj dla Lyry, duża historia z Liv, z Lyrą też ma historię w NXT, nie widzę innej opcji, chyba, że Alexa, to też dobry, ale jednak gorszy wybór, zobaczymy co wymyślą, ja liczę na Becky. JEST I ONA! Najbardziej logiczny wybór po wypadnięciu Bayley. Nie będę ukrywał, to był dobry moment na jej powrót, na RR jeszcze jej nie chciałem, ale przy WM już trochę się stęskniłem i banan na ryju się pojawił, dobrze jej zrobiła ta przerwa, odpoczęliśmy trochę od niej. Około 9 minut, w sumie okej pojedynku, taki main event Raw poziom jak dla mnie, Becky i Lyra wygrały ku mojemu zaskoczeniu, ale no niech będzie, solidny pojedynek dobry na ochłonięcie przed ME jak dla mnie, a jeszcze ponad godzina gali, ciekawe co się odwali w tym ME, czy jeszcze jakiś segment czy coś, bo w sumie miał być jakiś od Wyatt Sicks, tak mówiły newsy, ale walka w porządku.   Coś przed ME: No tak jak myślałem ponad godzina do gali to trzeba coś wymyślić, a to SCSA se wbija na quadzie xD, GDZIE ŻEŚ BYŁ ROK TEMU JAK STUNNERA TRZEBA BYŁO ZAJUMAĆ THE ROCKOWI?! A no podał sobie liczbę osób na arenie i tyle, można przechodzić do ME? Bo stygnę xD.   7.Cody Rhodes vs John Cena, Undisputed WWE Championship Singles Match Hehehehe no to powiem tyle powodzenia w pobiciu main eventu poprzedniego dnia. No i nie ma nowego theme songu na WM dla Johna, ale jest nowy titantron po prostu z napisem "John Cena" xD. Dobrze, że Cena jest heelem, nie musi wbiegać przez tak długą arenę, a to znaczy, że nie dostanie zadyszki, o kurde ale fajne wejście Kodeusza z tymi crossami. Chwila....Co?! xDDDD Nawet nie wiem jak to skomentować, mam jedynie takie wtf xDDDD Że Cody odlatuje po kopie w jaja i uderzeniu pasem? Rok Reignu Rhodesa, żadna obrona nie wywołała we mnie emocji kompletnie i po to to wszystko, żeby zakończyć go.....w ten sposób? Jakby walka do kitu nic ciekawego, Rhodes to wyglądał w tej walce jakby uczył się walczyć dopiero, leżał godzinę po najprostszych akcjach, emm słabo tyle powiem, gorzej niż się spodziewałem, znaczy walka taka jak się spodziewałem, ale booking to tragedia, ringowo nie oczekiwałem fajerwerków, ale bookingowo to wyszło gówno xD.    Match Of The Night: 1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match   Plusy: Świetny opener i STREAK PIANKA IS OVER! Genialny i mocarny Street Fight Fatal 4 Way o tytuł Interkontynentalny i DOMINIK MISTRZEM!!! Joe Hendry dostał WM Moment, a Orton wygrywa od bardzo dawna na PLE! AJ Styles vs Logan Paul Powrót Becky i wygrana tytułów WWE Women's Tag Team   Minusy: Main Event i sekwencja końcowa   Podsumowanie: No to ten, tak jak napisałem na początku, dostaniemy gówniany ME drugiego dnia, a reszta dowiezie? Kto by przypuszczał, mogli zamienić obydwa main eventy, to pierwszy dzień w ogóle byłby do skipa, a drugi dzień byłby jednym z najlepszych o ile nie najlepszym dniem WM w historii, spodziewałem się, że ME drugiego dnia będzie taki, chociaż nie spodziewałem się tak słabej końcówki, ogólnie uważam tak jak pisałem na początku, cała gala mi się podobała poza ME, ten dzień to dla mnie takie 7-8/10, trochę vibe WM 38, gdzie też jeden ME był bardzo fajny w postaci KO vs SCSA i fajne zaskoczenie to było, a drugi to Roman vs Lesnar, wiadomo jak się skończyło, nie wiem Tryplak to jednak ma coś z Vinca, żeby na jednej WM stworzyć jeden z najlepszych ME w historii i jeden z najgorszych ME w historii xDDD, ale jako całość WM miała swoje momenty, Dom Dom z pasem IC i Heel Turn Heymana z Sethem to czyste złoto, ciężko jakoś ocenić obydwa dni tej WM, bardzo nierówna była, chyba jednak pierwszy dzień bym dał niżej, bo przez wzgląd na ME zawyżyłem ocenę, jako całość to obydwa dni WM hmm takie 6/10? 6,5/10? Coś koło tego imo raczej nie więcej, czyli w sumie WM wyszła tak jak cała droga do WM, te walki, które miały lepszy program niż wyjść i się nawalać to oddały czyli walka o pas Women's World, Punk vs Seth vs Roman, Drew vs Priest, a no i dodatkowo walki o tytuły mid cardowe były bardzo fajne, a te, które miały gorsze programy to walka też została olana w większości, Jey vs Gunther, Tiff vs Flair, Cena vs Rhodes, AJ vs Logan(była dobra jak na ich program, ale ogólnie można było się spodziewać więcej), TND vs War Raiders, El Grande Americano vs Rey Fenix(tutaj nawet nie było programu, ale musiało być zastępstwo), a no i strasznie dziwne bookingi w walkach o dwa główne tytuły mistrzowskie, znaczy bardzo słabo zabookowane końcówki, czyli w sumie jaka Road To WM taka WM w tym roku była, dobrze, że obniżyłem oczekiwania to przynajmniej była przyjemność jakaś z oglądania.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE WrestleMania 41 - Sunday Data: 20.04.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Premium Live Event Lokalizacja: Paradise, Nevada, USA Arena: Allegiant Stadium Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Michael Cole, Pat McAfee & Wade Barrett Theme: Timeless (The Weeknd), FE!N (Travis Scott) Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Tomos
      Ja gardzę wódą w każdej formie innej niż jako część drinka, więc akurat jak się kurzy jakaś na półce, to robi za bazę W tym drinku natomiast lubię zastępować ją whisky, też dobrze smakuje. No i zamiast soku z limonki daję po prostu z cytryny, do tego jeszcze syrop cukrowy i trochę angostury - wtedy cud, miód, 11/10.   No i po nocy numer 1 jednak albo energetyk, dla wytrwałych, albo 2 piwka, żeby przysnąć i zrobić teleport do main eventu
    • Tomos
      No i co, pisałem w temacie o SmackDown, żeby Rollins wygrywał i odjeżdżał z Heymanem, w typerku też Rollins, tak że zarobiony jestem, mogę się nazywać znawcą. Fajnie. Tak więc - main event klasa, ale bardzo powoli się rozkręcało i myślałem że będzie gówno, a nie super pojedynek. Na szczęście jak już wrzucili czwórkę to polecieli do końca na wysokich obrotach. Triple threaty od WWE nie zawodzą, potrafią je rozpisywać idealnie, a w tej walce odkopywanie z kolejnych finisherów miało jak najbardziej sens. Bardzo mnie cieszy, że Roman zjadł pina, bardzo mnie też cieszy heelowy Rollins. No i mam nadzieję, że sobie odpuszczą już w kolejnych miesiącach gadanie o tym, jak to Punk odszedł (albo odeszedł, jak Szpilka) i miał innych w dupie, bo lepiej niż MJF tego nie ograją. Aha, no i aktorsko mi się bardzo podobało, pomimo mojej szczerej niechęci do aktorstwa Romana uważam że odrobił zadanie domowe. Ta ulga na twarzy, jak Heyman podał mu krzesło - top. A końcówka w ogóle KINO, to jedno, długie ujęcie, jak Roman przymierza się do chairshota, a potem następuje wiadomo co, to był miód na oczy. Muszę też się wyłamać i napisać, że opener był dla mnie drugą najlepszą walką tej gali, choć pewnie duża w tym zasługa tego, jak nisko powiesiłem poprzeczkę. Jey Uso nie jest wybitnym wrestlerem singlowym, nie jest moim zdaniem nawet dobrym, ale rozpisali historię tak, że ta jego ociężałość i momentami lekkie... zagubienie (?) idealnie się wpasowywały. Gunther już wychodząc wyglądał, jakby miał pełno w płaszczu, widać było że pewność siebie uleciała z niego już jakiś czas temu, a na dodatek spełnił się najczarniejszy scenariusz, bo Jey zapowiedział że przestanie być tym komediantem od yeetowania i go sklepie na poważnie. Całą walkę zatem mieliśmy powolne wygasanie pewności Gunthera i coraz słabszą ofensywę, nie za bardzo przypominającą metodyczne rozmontowywanie defensywy przeciwnika, by potem złożyć go na pół podczas pinu albo udusić. Z drugiej strony przez cały pojedynek Uso próbował położyć Gunthera swoją ofensywą, ale zdał sobie sprawę, że żeby ubić potężnego przeciwnika, czasem trzeba skorzystać z jego własnej broni. Albo nawet kilku. Jak więc zapowiedział 2 tygodnie temu, stał się innym człowiekiem. Gunther odklepał szybciutko, jak kiedyś Dragunovowi, tak więc psycha siedzi na leżaku i nawet drinka ma w ręce. Fajne to było, bardzo pozytywne zaskoczenie. A co mnie zdenerwowało? Aż mi się śmiać zachciało z irytacji, jak się okazało że Szarlota wejdzie jako druga, bo wielka pani oczywiście nie jest zwykłą pretendentką, żeby wchodzić jako pierwsza, jak to się przyjęło. No bez jaj. Dobrze, że zegarki nadal na Tiffy Time, bo w innym razie WMka w ogóle do wyjebania. A sama walka bez szału, widać było że chyba panie za sobą nie przepadają   O reszcie walk nawet nie wspomnę, bo mogły być na tygodniówce, no i przepraszam za 2 nieładne słowa w poście. Aha, no i podobno Becky ma wrócić za Bayley, która podobno nie jest kontuzjowana i potraktowali ją jak szmatę. Super, to niedzielna WMka popsuta przez Rudą, a już się nastawiałem.
    • -Raven-
      @ Streetovs  się w grobie przewraca...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...