Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Mistrzostwa Świata 2010 - Dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Mamy rozstrzygniecia w grupie B. Argentyna nie zawiodla i pokonala Grecje 2-0. Ciesze sie niezmiernie, ze nie bede musial ogladac juz tej pseudo pilki Grekow na tych mistrzostwac, a wiemy, ze byla taka opcja (Nigeria wygrywa, Grecja remisuje). Grecy jak to przystalo na ich bajeczna technike... wywalali sie przy kazdej mozliwosci skontrowania. Jak tylko na polowie musieli przyspieszyc z pilka to padali na murawe bez zadnej asysty zadnego z Argentynczykow. Jednym slowem ... kabaret. Messi znowu blisko, ale dalej bez bramki. Nie mozna jednak sie go czepiac, ze w narodowych barwach zawodzi, bo zagrozeniem jest przez caly mecz.

Szkoda mi Nigerii. Lubie ich, ale moim zdaniem Korea na przestrzeni tych trzech kolejek grala ciekawsza pilke. Emocje trzymaly mnie do konca i kibicujac druzynie z Afryki przelaczalem z jednego spotkania na drugie, liczac na awans "rzutem na taśme". Obafemi Martins mial super okazje i mimo dobrego przerzucenia nad bramkarzem, pilka nie znalazla drogi do bramki.

 

Tym sposobem poznalismy pierwsze spotkania 1/8:

Argentyna - Meksyk: Wiem, ze Meksyk jest dosc popularny. Nie tylko na tym forum, ale i dochodza mnie sluchy, ze wiele osob mocno wierzy w ich futbol. Do mojego zachwytu jest im jeszcze daleko i na tych mistrzostwach to prawdopodobnie bedzie ich ostatnia szansa. Nie wierze, ze Argentyna moze odpasc juz w tym etapie turnieju z kims takim. Choc wypadki chodza po ludziach (czerwona kartka) i ten mundial dal juz nam kilka niespodzianek. Druga sprawa jest taka, ze nie jestem do konca pewny czy druzyna Maradony przeszla prawdziwy test na tych mistrzostwach. Grecja, Nigeria i Korea to nie sa, az takie potęgi by na prawde sprawdzic na co stac Argentynczykow. Moze z Meksykiem juz nie beda tak blyszczec? Niemcy na pierwszym powazniejszym sprawdzianie sie przejechali. Tu moze byc podobnie. Wkoncu bylo w trakcie eliminacji multum narzekan na Maradonska Argentyne...

 

Urugwaj - Korea: Skosnoocy graja ciekawy futbol, ale tutaj znowu bede kibicowal druzynie przeciwnej. Licze, ze dwojka Suarez i Forlan ustrzela po bramce i Urugwaj spokojnie przejdzie dalej, ale Koreanczycy moga zaskoczyc. Na pewno nie sa bez szans.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-187839
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 544
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Longer

    48

  • Euz

    47

  • N!KO

    38

  • Point

    30

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Argentyna pokazała się ze świetnej strony w fazie grupowej tego turnieju i wszystkie mecze pewnie wygrała. Jak narazie mogę spokojnie stwierdzić, że podopieczni Diego Maradony jak dotychczas najlepiej radzą sobie na tych Mistrzostwach. Jednak Grecy grali całkiem solidnie w pierwszej połowie, bo mało dali Argentyńczykom szans na zdobycie bramki... Szkoda, że Milito nie za bardzo odnajduje się w reprezentacji, natomiast Aguero moim zdaniem całkiem ładnie wczoraj grał. Kolejną drużyną, która awansowała dalej w gurpie B jest Korea, która przez całą fazę grupową starała się, grała dość solidnie. Na początku stawiałem na Nigerię oraz Argentynę w tej grupie, lecz Koreańczycy zasłużyli zdecydowanie bardziej na awans. Ciekawi mnie co będzie teraz, bo jeszcze mogą sprawić niespodziankę i wyeliminować Urugwajczyków.

 

Meksyk - Argentyna - Meksykanie grają bardzo dobrze moim zdaniem i na pewno nie będzie łatwo Argentyńczykom ich wyeliminować. Jednak i tak wolę w ćwierćfinałach oglądać Messiego i całą resztę niż Dos Santosa. Ten mecz będzie takimi jakby derbami, bo z tego co wiem to te dwie drużyny grały ze sobą ponad 100 spotkań. Miejmy nadzieję, że z tych derbów górą wyjdzie ''gang'' Maradony.

 

Urugwaj - Korea - Jak już wspominałem nie zdziwię się jak Koreańczycy wyeliminują Urugwaj, który mimo tego, że gra dobrze nie jest taki jaki bym chciał. Bez Forlana i Suareza tej drużyny by nie było... A w Korei to jeden lepszy od drugiego :P Cóż wolałbym w dalszej rundzie oglądać Koreańczyków.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-187883
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Po tych przekretach z sedziami na mistrzostwach w Korei, nie bede za Korea Południową, a zreszta lubie urugwaj. Wybór prosty.

Argentyna-Meksyk, nie wiem za kim byc, lubie Meksyk, ale lubie tez Argentyne i wariata Maradonne.

 

A dzis swietnie bedzie jak Anglia odpadnie :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-187890
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  753
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.07.2008
  • Status:  Offline

Cieszy mnie to , że Grecja odpadła już po fazie grupowej . Przez cały mecz z Argentyną grali na remis , czyli murowali bramkę i to się zemściło w końcówce meczu . Jak to mówią , najlepszą obroną jest atak . Gra Argentyny mi się bardzo podobała i to jej będę kibicował w tych mistrzostwach . Kibicowałem Nigerii, niestety nie oglądałem ich meczu , ale sądząc po wyniku sporo się działo . Liczę jeszcze na odpadnięcie Anglików i Włochów .
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-187894
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

No i mamy zakończenie grupy C, jest tak jak miało być i niech tak zostanie. Algierczycy pokazali charakter w tym meczu z Anglią oraz USA, ale zabrakło skuteczności. Na początku mecz ta poprzeczka po lobie... :evil: Potem cały czas było na boisku równo, a na końcu jak to Algierczycy mają w zwyczaju, mało nie zabili sędziego... Jestem zadowolony z moich rodaków i mam nadzieję, że wciąż będę grać dobrze jako reprezentacja w eliminacjach itp. USA na końcu już w 91 minucie jak w meczach NBA pokonali świetnego w tym meczu bramkarza Algierii. Jeżeli chodzi o spotkanie Anglików z Słoweńcami to nudna druga połowa i cieszę się, że Słoweńcy nie awansowali do kolejnej rundy.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-187946
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  50
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.06.2010
  • Status:  Offline

Ja bym chciał żeby mistrzostwa wygrała Brazylia lub Argentyna.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-187950
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

Dobrze, że Anglicy wymęczyli ten awans. Mam nadzieję, że się wreszcie obudzą i w końcu coś osiągną. Czekam na porażkę Niemców z Ghaną co da tym drugim pierwsze miejsce czyli w 1/8 dało by to Anglia-Ghana.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-187956
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Anglia poradzila sobie ze Slowenia, ale momentami bylo groznie pod ich bramka. Szkoda, by bylo zegna Anglikow na tym etapie. Drugi mecz byl mimo wszystko ciekawszy. Do konca liczylem, ze Algieria da rade wygrac dwoma bramkami, ale grozniejsze akcje mieli Amerykanie i to im sie udalo strzelic bramke dajaca awans. Takie momenty w pilce sa fajne. Koncowka spotkania i bramka dajaca wyjscie z grupy. Gdyby nie Donovan to przygoda USA skonczylaby sie na grupie. Ciezko bedzie im cos zwojowac dalej, choc nie wykluczone, ze ich rywalem bedzie Ghana, co daje spore pole do popisu
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-187970
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Ja wierze,że to Australia wyjdzie z 2 miejsca i spotka się ze Stanami. Pożegnalibyśmy w takim wypadku Niemców, co by było podwójnie fajne.

 

Tak więc - do boju Ghana, do boju Australia! :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-187974
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Nie wierzylem, ze Australia jest w stanie pokonac Serbow. Pantelic mogl dac swojej druzynie remis, ktory dalby awans jego druzynie, ale fatalnie przestrzelil (dwa srodkowe palce Australijskiego kibica po tej akcji.. bezcenne). Niemcy niestety pokonali Ghanijczykow i koncza faze grupowa na pierwszym miejscu. Dobrze, ze Ghana awansowala, bo sa szybcy i drzemie w nich potencjal. Sa w stanie pokonac Amerykanow, ktorzy graja w kratke. Ciekaw jestem czy siedzialo Afrykanom w glowie, ze jak wyrownaja to zagraja z Anglia, a nie z mimo wszystko budzaca mniejszy respekt druzyna USA.

 

USA - Ghana: Nie zdziwie sie jak Afrykanie wyjda z tego starcia zwyciesko. Sa cholernie szybcy i przy lepszej skutecznosci (w meczu z Niemcami zawodzili mocno w wykonczeniach) moga znockoutowac Amerykanow. Amerykanow na ktorych przebudzenie czekaja kibice.

 

Anglia - Niemcy: Pierwsza prawdziwa perelka fazy pucharowej. Dluga historia i wiele swietnych meczy w przeszlosci. Tylko czy na tych mistrzostwach bedzie tak samo? Obie druzyny zawodza... tzn. inaczej! Anglicy zawodza, a Niemcy skladem juz nie zachwycaja. Jesli Rooney i spolka sie przebudza, a to najwyzszy czas, to powinni awansowac dalej. Jesli zagraja tak jak w grupie to niestety Niemcy ich pojada (smutne, ale prawdziwe)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-188005
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 870
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Czy ja wiem N!ko, czy Niemcy mają słaby skład? To, że są tam sami piłkarze z Bundesligi nie oznacza, że jest on słaby. Akurat regularnie oglądam ich ligę i uważam, że skład mają bardzo dobry i z naprawdę dużym potencjałem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-188019
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

Ciekawie zarysowuje się drabinka turniejowa. Zwycięzca meczu Argentyna-Meksyk zagra z lepszym z dwójki Anglia-Niemcy. Jeżeli Argentynie nie powinie się noga, to w ćwierćfinale będzie kolejny szlagier. Co do hitu rundy drugiej - pierdolę jakieś narodowe antagonizmy. Niemcy zagrali w grupie ambitniej i ładniej od Anglików. W normalnych okolicznościach kibicowałbym Wyspiarzom, ale tym razem mnie irytują. Gwiazdy z wybujałym ego. Niemcy to młoda, ciekawa drużyna. I wcale nie będę narzekał jak wyprawią milionerów z premiership do domu. Szkoda mi tylko Rooneya bo to kawał profesjonalisty. Będę za Niemcami ale typuję Anglię i szlagier w ćwierćfinale.

 

W półfinale znajdzie się jedna "egzotyczna" drużyna, tzn taka spoza grona faworytów. A wszystko to za sprawą ułożenia drabinki:

Urugwaj - Korea Płd.

USA - Ghana

Ja obstawiam USA - Korea w ćwierćfinale i awans Hamburgerów do półfinału. Są bardzo ambitni i teraz mają ogromną szansę zajść daleko. Co prawda wolałbym Ghanę albo Urugwaj na ich miejscu, ale obawiam się, że te drużyny mogą się spalić w drugiej rundzie. Chociaż Urugwaj to naprawdę silna, naszpikowana klasowymi piłkarzami drużyna. Taką Polskę by ojebali kilkoma golami gdyby pójść z nimi na otwartą wymianę ciosów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-188029
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

Szkoda ze Anglicy nie podzielili losu Francuzow, bo graja po prostu tragicznie i imo nie maja szans z Niemcami

Ghana awansuje jako jedyna druzyna z Afryki wiec 3mam za nich kciuki, niech chociaz USA przejda

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-188051
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Szkoda ze Ghana przeszła, z druzyn afrykanskich bylem tylko za Kamerunem i Wybrzezem, ktorzy odpadna, będe za USA wiec.

Anglia ze swietnym dopinigiem, ktory przekrzyczal w pewnych momentach te jebane bydlo trabiace, brawo!

Dzis bede za Japonią i Włochami.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/18/#findComment-188074
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...