Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Mistrzostwa Świata 2010 - Dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  86
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.11.2009
  • Status:  Offline

Po dzisiejszych wynikach mam jednak nadzieję że Korea płd a nie Grecja wyjdzie z grupy, gra Greków do mnie nie przemawia a Koreańczycy prezentują się lepiej, co prawda dziś wysoko przegrali z Argentyną ale dzisiaj albicelestes było bardzo trudno zatrzymać, na plus Korei działa fakt że w ostatniej kolejce gra z Nigerią a Grecja z Argentyną, jak Argentyna zagra tak jak dziś to Grecja nie ma szans a Koreańczycy są w stanie urwać punkt Nigeryjczykom co dałoby im awans ale też nie można skreślać Nigeryjczyków, bo przy wygranej z Koreą która dziś mocno osłabiła swój bilans bramkowy i wysokiej porażce Grecji z Argentyną zdołaliby awansować, także Nigeria ma matematyczne szanse na awans ale musi nie tylko wygrać ale liczyć na korzystny wynik meczu Grecja- Argentyna.

 

Po wczorajszych meczach zaciekawiła się sytuacja w grupie H. Pomimo wpadki wydaje mi się że Hiszpania wyjdzie z grupy i mimo wszystko ostateczne rozstrzygnięcie będzie w meczu Chile- Szwajcaria, Chile uważane przez wielu za możliwego czarnego konia imprezy vs Szwajcaria która sprawiła nie lada niespodziankę, szkoda że któraś z tych drużyn odpadnie bo jednak wydaje mi się że Hiszpanie podniosą się po tej porażce i zakończą rozgrywki grupowe z sześcioma punktami, jeżeli Honduras nie urwie nikomu punktów i Chile pokona Szwajcarię możemy mieć nawet sytuacje że 3 zespoły będą mieć po 6 punktów.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187034
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 544
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Longer

    48

  • Euz

    47

  • N!KO

    38

  • Point

    30

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  529
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.11.2003
  • Status:  Offline

Ja osobiscie chciałbym zeby to jednak ekipa Kalu Uche wyszła z drugiego miejsca he jaki to paradoks ze drużyna przegrywa dwa pierwsze mecze i wychodzi z grupy choc nie takie sytuacje juz były na mistrzostwa jak np. na ostatnich w Niemczech gdzie Szwajcarzy nie stracili przez cały turniej żadnej brami a odpadli w 1/8 bodajże z Ukrainą po karnych:).więc w ostatniej kolejce stawiam na to ze Nigeria ogra Kitajców a Argentyna poważnie podjedzie do meczu z Grekami i ich ogra:)zresztą jakby nie ta głupia czerwona kartka to myślę ze chłopcy z czarnego lądu ograli by ekipe Rehhagela:)zresztą postawiłm przed mistrzostwami w Sts-ach na awnas z grupy Argentyny i NIgerii i tego sie trzymam:)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187040
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Przez glupote jednego zawodnika ucierpiala cala druzyna. Czerstwi Grecy wywalczyli 3pkt i zamiast szykowac walizke... maja szanse na awans. Zeby tylko Maradona nie olał sprawy i spokojnie ich ograł. Chcialbym, zeby to Nigeria awansowala dalej (jakos lubie Taiwo i Odemwingie), ale latwo im z Koreanczykami nie bedzie zwazywszy na fakt, ze przy wygranej Argentyny skosnookim wystarczy remis do awansu. Zaraz zobacze czy Domenech odnalazl swoje testimonium virile i postawi na najlepszy mozliwy atak Gignac - Cisse
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187043
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 025
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.10.2009
  • Status:  Offline

Naprawdę Aguirre to dla mnie magik - skład mnie wręcz przeraził, a osoba Pereza, bardzo niepewnego golkipera, zwłaszcza. Jednak mimo wszystko Meksyk okazał się drużyną sprytniejszą od bijących głową w mur Francuzów i wygrał ostatecznie 2-0. Osobiście jestem bardzo zadowolony, ponieważ nie lubię Francuzów i życzę im odpadnięcia - jeśli z grupy wyszedłby Meksyk i Urugwaj, to naprawdę byłoby świetnie. Drużyna Domenecha chyba po "wpadce" w MŚ 2006 chce przypomnieć fanom swoją grę w MŚ 2002, kiedy to odpadli bardzo szybko, bez wygranego meczu i ani jednej strzelonej bramki.

 

Francja:

1998 - FINAŁ

2002 - odpadnięcie po fazie grupowej

2006 - FINAŁ

2010 - odpadnięcie po fazie grupowej (?)

 

Czyli wychodzi na to, że za cztery lata ponownie w finale? :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187053
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

jestem zachwycony porazka Francuzow:)

Domenecha powinni zlinczowac a polowe tego skladu z Gallasem i Abidalem na czele pozegnac:)

w sumie szanse na awans RPA i Francuzi maja juz bardzo male, ale fajnie by bylo jakby gospodarze wygrali w ost meczu upokarzajac Francuzkie psuedo gwiazdki

mecz Urugwaj-Meksyk moze byc wbrew pozorm bardzo ciekawy bo watpie zeby ktos z nich chcial wpasc na Argentyne w 1/8;]

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187054
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

O ile Nigeria moze szykowac walizke .. tak Francja moze juz sie pakowac (RPA wielkiego pakowania uniknie z wiadomych przyczyn). Meksyk w ostatniej kolejce spokojnie zremisuje z Urugwajem i razem wejda do fazy pucharowej. Cieszy mnie bramka Hernandeza, bo jest on nowym nabytkiem mojego ulubionego klubu... moze on sie okaze trafnym transferem, bo Alex Ferguson sprowadza przewaznie dziwnych zawodnikow i konczy sie na tym, ze i tak graja Giggs, Scholes i Neville... ...
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187057
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Nawet nie wiecie jak ja się qrwa ciesze :) Wczoraj Urusi wygrali 3-0, dziś Mexico 2-0 w tym bramka mojego ulubieńca Blanco z karnego. :-) Oby było tak jak mówi N!KO i obie drużyny grały na remis. Francja jak i RPA mają bardzo trudną sytuację, któraś z nich musi drugiej mocno najebać bramek żeby myśleć o 1/8.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187059
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  200
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.06.2009
  • Status:  Offline

Bardzo cieszy mnie porażka trójkolorowych, spośród wszystkich faworytów dawałem im najmniejsze szanse. Ribery kompletnie bez formy a to co robił Gallas i Abidal to wołało o pomstę do nieba. Niby Francja może jeszcze wyjść, ale wtedy musiałaby rozgromić RPA i liczyć na wysoką porażkę Urugwaju. Ale moim zdaniem Meksyk i Urugwaj spokojnie zagraja na remis (obopólna korzyść). I wtedy możemy spodziewać się ciekawego zestawienia półfinału. Argentyna raczej na 99% wyjdzie z pierwszego miejsca. Co do drugiego, to największe szanse daje Korei, jeśli Maradonna nie wystawi drugiego składu, to nie daje dużych szans Grekom, zresztą nie chciałbym aby awansowali, bo na razie nie grają nic ciekawego.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187063
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Po wczorajszym meczu przekonałem się o tym, że Francuzi nie mają szans na Mistrzostwach Świata, przekonałem się dopiero po wczorajszym spotkaniu, gdyż wierzyłem, że jeszcze Trójkolorowi pokażą na co ich stać. Obecnie Francuzi są na 3 miejscu i dobrze byłoby jakby tak już zostało, lecz wciąż mają szansę, gdyż z RPA zbyt wielkich problemów nie powinni mieć, a Urugwaj i Meksyk mają po 4 pkt, czyli wygrany najlepszy moim zdaniem byłby remis w spotkaniu Urugwajczyków z piłkarzami z Meksyku. Wczoraj bardzo podobała mi się postawa Meksyku, który raz świetnie się bronił, a zaraz atakował. Dziś o 20.30 Algieria, który musi przegrać z Anglikami, ponieważ jakby wygrała to Anglia odpadnie(oby tak było, ale i tak w to nie wierzę)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187078
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  422
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.03.2009
  • Status:  Offline

Oby było tak jak mówi N!KO i obie drużyny grały na remis.

Obie drużyny będą się na pewno starać o zwycięstwo, żeby nie grać z Argentyną tylko z jakimś słabszym zespołem (Korea,Grecja). Dobrze że Francja przegrała. Za takie dostanie się na mundial zasłużyli sobie na to. Nie stawiałem na to że Francja dojdzie wyżej niż do 1/4, a tu już mogą odpaść w FG. Póki co mundial nie licząc meczu Hiszpania - Szwajcaria, Niemcy - Australia i Portugalia - WKS kiepsko się prezentuje. Jak są mecze o 20:30 to zazwyczaj po 1 połowie już przestaje oglądać i szukam tylko wyniku. Nie licząc remisu Anglii, to wszystkie drużyny którym kibicuję wygrały. (Argentyna,Holandia).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187084
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 336
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Po dzisiejszej porażce Niemców, boje się zatypować na największego faworyta tych mistrzostw. Niby Argentyna jest bardzo mocna, ale sami widzimy co się stało z pozostałymi potęgami. W tym turnieju nie ma już faworytów, co mi odpowiada, bo przez to tegoroczne MŚ nabiorą rumieńców. Mam nadzieję, że drużyny Meksyku, Chile i Urugwaju zajdą wysoko w tym turnieju, bo są to solidne drużyny, prezentują naprawdę dobry futbol.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187106
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  399
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2009
  • Status:  Offline

Naprawdę nie rozumiem co chciał osiągnąć Klose swoją postawą w dzisiejszym pierwszym meczu. Czerwona kartka i to jeszcze w pierwszej połowie .. Porażka, porażka i jeszcze raz porażka. Nawet zdeterminowany Podolski nie dał rady strzelić. Gdyby nie próbował tego zrobić na siłę tylko bardziej technicznie to byłoby i nawet 3 do 1 dla Niemców. I szkoda tego karnego .. zdenerwowany Podolski podchodzący do jedenastki nie jest dobrym pomysłem .. Jednakże nie można było odmówić chęci do walki Niemcom, bo wylewali z siebie siódme poty, żeby strzelić bramkę. To, że pieprzyli większość strzałów albo piłka latała po poprzeczce to inna bajka.

 

Teraz odnośnie drugiego meczu - pewne prowadzenie Słoweńców dwiema bramkami i kolejny 'faworyt' do wyjścia z grupy, którym niewątpliwie byli Amerykańcy może z tej grupy nie wyjść. Przy pierwszym golu totalnie zlamił Howard wychodząc tak daleko przez co Birsa pięknym strzałem zza pola karnego umiejscowił piłkę w siatce. Drugi gol to standardowa akcja sam na sam i Ljubljankić (tak chyba to się pisze) nie mógł nie strzelić bramki. Gra Amerykanów rozczarowuje, Słoweńcy grają zadziwiająco dobrze, teraz boję się co będzie z Anglikami ..

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187108
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 047
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2010
  • Status:  Offline

Kogo uważam za przyszłego mistrza świata to od razu daje plamę. Chyba na razie tylko Argentyna pozostała z dużej grupy reprezentacji. Porażka Niemców mnie jednak ucieszyła tak jak wczorajsza porażka Francji. Do przerwy USA przegrywa aż 2-0 wiec raczej nie wskórają niczego konkretnego. Mam nadzieję, że słabą formę faworytów wykorzysta Anglia i wreszcie coś zdobędą(nawet wieżę w mistrzostwo chodź jest to mało prawdopodobne ale nie niemożliwe). No cóż. Trzeba czekać na następne mecze i może wreszcie ktoś się obudzi i zacznie grać jak przystało na faworyta(Włochy, Hiszpania, Brazylia).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/15/#findComment-187110
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...