Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Mistrzostwa Świata 2010 - Dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Spokojnie, to pierwszy mecz, a Kanarki zrobiły sobie spacerek, przy stanie 2:0 to wogóle olali i dlatego bramka dla Korei.

Mecz nudny, ale Brazylia jeszcze pokarze, oni maxa dadza z druzynami z wyzszej polki, wedlug mnie jeszcze moga przegrac w tej grupie a i tak wyjda i daleko dojda jak nie zdobeda puchar, choc Niemcy, Hiszpanie tu bytm upatrywal zespoly mogace powstrzymac Brazylie, bedzie ciekawie ale od fazy pucharowej.

Bo narazie ten turniej slaby, najslabszy jaki ogladam, i to pod wzgledem pilkarskim i kibicowskim (gowno trabiace), ale wierze ze to sie rozkreci i niedlugo bedziemy ogladac swietny football.

Co do Korei, to ladnie sie pokazali, byli o wiele slabsi, a grali dokonca, z zaangazowaniem i fair play, bardzo malo fauli.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186835
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 544
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Longer

    48

  • Euz

    47

  • N!KO

    38

  • Point

    30

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Jestem trochę zdziwiony postawą piłkarzy Brazylii, lecz jak napisał Streetovs, również uważam, że Brazylijczycy po prostu oszczędzają sił, a krócej mówiąc urządzili sobie taki spacerek, który wystarczył na 3pkt. W drugiej połowie całkiem fajnie grali ''Kanarki'' grali, ale to i tak nie jest ta sama Brazylia, mam nadzieję, że pokażą więcej w dalszych rundach. Piłkarze Korei na pewno są zadowoleni z takiego rezultatu, bo po meczu jak i przed meczem płakali ze wzruszenia. Dzisiaj 3 ważne spotkanie, bo Chile to przewidywany czarny koń turnieju. Hiszpania to pretendenci do zdobycia tytułu, a Urugwaj oraz RPA grają o wszystko, a szczególnie gospodarze.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186838
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.01.2008
  • Status:  Offline

Piłkarze Korei na pewno są zadowoleni z takiego rezultatu

Ty byłbyś zadowolony gdybyś po przegranym mundialu trafił do obozów pracy? I raczej to nie były łzy szczęścia... Po prostu wiedzą, że nie wygrają i są świadomi tego, co ich czeka po powrocie do kraju.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186865
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 541
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.06.2009
  • Status:  Offline

Na miejscu Koreańczyków nie wracałbym do kraju, przecież by ich nie deportowali :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186886
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 336
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Jesteśmy po pierwszej kolejce w fazie grupowej MŚ. Podsumowując ogółem słabe widowiska widzieliśmy, aż do meczu Hiszpania - Szwajcaria. A któż się spodziewał, że Helweci zatrzymają La Selleción?! Większość, o ile nie wszyscy myśleli, że Hiszpania wielki faworyt przejedzie się spokojnie po Szwajcarii, a tu proszę! Bramka zdobyta dość szczęśliwie, Hiszpania przeważała, należał im się gol, ale co z tego? Najważniejszą statystyką są zdobyte bramki i w tej statystyce zawstydzili mistrzów Europy. Zapamiętam również niezła lufę Xabiego Alonso w poprzekę. Moim zdaniem tym zawodnikom brakuje Messiego i Ronaldo, bo w klubach (wiadomo jakich) są oni nie zastąpieni i to nie jest taka gra jak Realu i Barcy w La Liga. Ja jednak nie skreślam Hiszpanów i myślę, że mogą jeszcze zawojować. Ogromne uznanie dla Szwajcarów, jeszcze raz.

 

Swanton, nie ma opcji, żeby nie wrócili. Oni tam mają tajniaków z rządu z Phenianu i pilnują, żeby gdzie nie spier****li. A nawet gdyby jednemu by się udało, no to będzie miał na sumieniu swoja rodzinę. No chyba, że nie ma rodziny, tym dla niego lepiej.

Edytowane przez miszcz_94
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186889
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  478
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.12.2008
  • Status:  Offline

Na miejscu Koreańczyków nie wracałbym do kraju, przecież by ich nie deportowali

 

To by twoja rodzina na dwa pokolenia i sąsiedzi trafili do obozów

 

HUUUUUURAAAAAAAAAA FUCK YEAAAAAAAAHHHH Hiszpania przegrała, bardzo dobrze, że tak się stało jestem niezmiernie zadowolony z takiego obrotu sprawy. Szwajcarzy pokazali jak wygrywać z takimi drużynami jak Hiszpania. Jak by Chile urwało punkty to już w ogóle jestem hiper szczęśliwy, bo dla takich niespodzianek ogląda się piłkę nożną

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186890
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Najpierw Brazylia wygrywająca na wielkim fuksie, teraz rozjebana Hiszpania... a Wy dalej wierzcie w ten finał Brazylia vs Hiszpania :lol:

Mecz fantastyczny, szczególnie po tym jak padła bramka dla Helvetów. Hiszpania atakowała nonstop ale żaden z piłkarzy nie potrafił pokonać niezawodnego bramkarza. Torres wszedł ale nic mu nie wychodziło, na dobrą sprawę to najlepszym piłkarzem w tej drugiej połowie był Jesus Navas. Sytuacja w tej grupie będzie bardzo napięta i pewnie dużo będzie z zależało od tego ile Szwajcaria i Hiszpania napierdolą Hondurasowi. Pomiędzy Chile (mój faworyt na zwycięzce grupy), Hiszpanią i Szwajcarią z pewnością będzie ostra walka :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186891
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  347
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.07.2008
  • Status:  Offline

super, kolejny kupon w dupe ~~ To pewnie bukmacherzy ustawili mecz ! :evil:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186892
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 947
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Online
  • Urządzenie:  Android

Mecz Szwajcarow z Hiszpania kapitalny :) duzo osob mowilo ze Chile moze byc czarnym koniem turnieju a dla mnie nimi od samego poczatku nim byli Helweci - bardzo dobra defensywa (w ostatnich MŚ nie stracili przeca bramki) wraz z bramkarzem, jedynie atak slaby. No i nie mozna zapomniec o trenerze ktory ma zelazna reke i mase doswiadczenia (choc nie rep). W nastpnej kolejce w tej grupie max ciekawe Chile - SZwajcaria :)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186894
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  782
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.06.2008
  • Status:  Offline

Kurde, teraz to, aż strach stawiać na "faworytów" bo można troche kasy stracić.Zawiodłem się na Hiszpanach, i to są Mistrzowie Europy? Może są jednymi z moich faworytów ale od dawna uważałem, że na Mistrzów Świata nie pasują.. Liczę teraz na wygraną RPA no ale z Urugwajem nie będzie tak łatwo.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186895
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

Hiszpania vs Szwajcaria

Druga połowa była poprostu rewelacyjna. Hiszpanie cały czas atakowali, ale Szwajcarzy nie zostawali im dłużni i od czasu do czasu przeprowadzili groźną akcję co zaowocowało bramką. Hiszpanie później nie wypuszczali piłkę na swoją połowę, cały czas atakowali, ale jednak nie zdołali pokanać bramkarza, śedzia nawet lekko chciał pomóc Hiszpanom doliczając aż 5 min. Ogólnie mecz bardzo dobry, chyba najlepszy, a wynik mocno zaskakujący.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186897
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jest pewna prawidłowość: niemiecki trener, o imieniu zaczynającym się na "Ot", prowadzi chujową drużynę, której wychodzi jedynie antyfutbol, a mimo to jakimś cudem pokonuje faworytów :/

Nie chciałbym powtórki z Euro 2004.

 

Szkoda, że taka niespodzianka nie przytrafiła się wczoraj, kibicowałem Korei i miałem nadzieję, że psim swędem, bo psim swędem, ale pojadą przereklamowanych Kanarków. Jednak bramkarz robi różnicę. To, co dziś Szwajcar wyłapał po strzale Navasa, weszło wczoraj po uderzeniu Maicona :/

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186901
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Bardzo podobało mi się spotkanie Hiszpanii ze Szwajcarią, która sprawiła wszystkim ogromną niespodziankę. W obronie zagrali prawię lepiej niż Inter z Barceloną, ale trochę tam niedociągnięć było i mógł paść gol już w pierwszej połowie, gdy Pique miał dogodną sytuację. Hiszpanie jak to Hiszpanie cały czas kontrolowali piłkę, grali bardzo dużo podaniami itp, ale nie potrafili znaleźć drogi do bramki, natomiast Szwajcaria stworzyła chyba z 5 akcji na całe 90 minut, lecz jedna z nich zamieniła się w bramkę, a druga mogła się zamienić. Jednym słowem mówiąc SZOK! Ciekawe jak teraz czują się Ci wszyscy, którzy postawili grubą kasę za Hiszpanów. ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186919
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 872
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2004
  • Status:  Offline

Jednym słowem mówiąc SZOK! Ciekawe jak teraz czują się Ci wszyscy, którzy postawili grubą kasę za Hiszpanów. ;)

 

Chujowo.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17751-mistrzostwa-%C5%9Bwiata-2010-dyskusja/page/13/#findComment-186921
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
    • HeymanGuy
      Jakieś przecieki mówiły że Rocky’ego wyrzuci. Tylko to by było spoko kilkanaście lat temu, nie teraz
    • IIL
      Raczej wiadomo, że John Cena ugra w tym roku RR match, także zastanawia mnie kogo jako ostatniego wyrzuciłby z ringu? Powinien być to ktoś z kim stoczy program/walkę po Manii i stawiam, że będzie to CM Punk albo Randy Orton.  Punk zresztą też powinien dobić do main eventu sobotniej nocy WMki i walczyć o World Heavyweight Championship. Nie wygra jednak Rumble i zdobędzie shota w inny sposób. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...