Auschwitz to park rozrywki a hitler był renerem reprezentacj

[Ceglak]

  VercynGetorix napisał(a):

Taką podstawową wiedzę, powinien mieć każdy Polak, ale cóż....

 

nie przesadzalbym ze posiadanie wiedzy na temat ile nasze powstania trwaly dni to wiedza podstawowa. Natomiast wiedziec cos o tym jako o zdarzeniu wypadaloby.

Mi samemu po szkole sredniej wiele wiedzy ucieklo i nie bede co rok tej samej ksiazki z historii czytal tylko po to, aby pamietac wszystko ze szczegolami - to jest domena historyka.

 

I co do samego tematu, nazwaniem parkiem rozrywki nie nazwalbym idiotyzmem(to choroba/niepelnosprawnosc intelektualna - i tu ktos obcykany w tym temacie moglby Cie Six obrzucic obelgami ze nie masz zadnego pojecia a piszesz takie rzeczy), czy nawet glupota, a niewiedza lub brakiem wiadomosci na ten temat.

 

natomiast przyczepic sie mozemy do tego ze fakty historyczne nie sa przedstawione jednoznacznie(ciagle klotnie, nazywanie obozow zaglady obozami polskimi i podobne "herezje") i stad wychodza takie "kwiatki"

[SixKiller]

Ceglak, "idiotyzm" to wyraz polisemiczny i oprócz medycznego znaczenia ma także potoczne - to, które wszyscy znamy. W odróżnieniu od niego Hitler znaczy tylko jedno i niewiedzę na ten temat będę nazywał ostro. Żeby nie wiedzieć, kim był jeden z największych zbrodniarzy XX wieku trzeba być idiotą, bo jest to wiedza absolutnie podstawowa, jak dodawanie i odejmowanie.

[Ceglak]

widzisz, niestety nie kazdy zostal tak samo doswiadczony jak my podczas II WŚ. I tu wlasnie rola polakow powinna byc by pilnowali swojego, a nie pozwalali jak to obecnie sie dzieje w UE naginania faktow i wybielania pewnych kart tudziez retuszowania historii.

 

Jednak co do idiotyzmu musisz wybrac inny wyraz, tych jest pelno a i upierdliwcow bedziesz mial mniej na plecach

[Domio]

Przecież polacy odwołują się do takich wydarzeń i domagają się naprawienia takich błędów, nie pozwalają naginać tego wszystkiego z tego co wiem bo w mediach o tym mówią (może uległem medialnej propagandzie )

We Francji uczą się, że wojna rozpoczęła się w 1941 roku, a nie 1939 i do tego się juz nie odwołujemy co jest dla mnie bardzo dziwne, ale jeżeli tam tak uczą to w Anglii też mogą co jest smutne

[SixKiller]

Ceglak, ale to nie kwestia doświadczeń historycznych, tylko elementarnej wiedzy. Wiem, że dyktatorem Kuby był Fidel Castro, że USA spuściły bombę atomową na Japonię, że flaga Francji ma trzy kolory, że... I tak można wymieniać bez końca. Przecież nie mówię o rzeczach, które wymagają specjalistycznej wiedzy, tylko o takich, które nawet nie wiem, skąd wiem, bo są tak oczywiste. Gdzieś kończy się niewiedza, a zaczyna głupota.

 

A upierdliwi mogą się czepiać i wcale się tego nie boję. Dlaczego? Bo któryś z nich wcześniej czy później zaliczy jakąś wpadkę, jak nie gramatyczną, to interpunkcyjną. A to już moja działka do wypominania. I żeby było jasne - ja też robię błędy. Ale jeżeli już chcemy sobie wzajemnie utrudniać życie, to w ten sposób najłatwiej nadepnąć na odcisk .

[Ceglak]

  Domio napisał(a):

Przecież polacy odwołują się do takich wydarzeń i domagają się naprawienia takich błędów, nie pozwalają naginać tego wszystkiego z tego co wiem bo w mediach o tym mówią (może uległem medialnej propagandzie )

We Francji uczą się, że wojna rozpoczęła się w 1941 roku, a nie 1939 i do tego się juz nie odwołujemy co jest dla mnie bardzo dziwne, ale jeżeli tam tak uczą to w Anglii też mogą co jest smutne

 

poczytaj troche "GAZETY" piszace o "polskich obozach zagłady"

 

 

Six ja sie z Toba nie kloce jedynie daje do zrozumienia ze na kazdego jest haczyk

A co do interpunkcji, gramatyki i ortografii - po dlugim pobycie za granica oduczylem sie pisania polskich znakow, po prostu nie moglem ich uzywac, co nie czyni mnie niezozumialym

 

A to co jest dla Ciebie wiedza elemantarna nie dla kazdego jest istotne. Najlepszym i naglupszym przykladem sa kochane Stany Zjednoczone, gdzie geniusz fizyki nie bedzie wiedzial jakich barw jest flaga Francji, ani tym bardziej jak sie pisze Francja, za to swoj temat ogarnie na momencie zanim inni sie przygotuja do pracy.

[SixKiller]

Nie jestem geniuszem fizyki, ale wiem, że ciała spadają, bo działa prawo ciążenia. Nie jestem też matematykiem, a wiem, że Pi to 3,14. Taka wiedza nie przeszkadza w byciu dobrym, a nawet doskonałym w swojej dziedzinie. W związku z tym jakikolwiek geniusz, który robi wszystko przed innymi, a nie wie, że temperatura wrzenia w normalnych warunkach to 100 stopni Celsjusza, też będzie dla mnie idiotą. Wypada coś o świecie wiedzieć i bardzo mnie dziwi takie relatywizowanie sprawy.

[Ceglak]

wiesz tyle co Cie nauczono w szkole, a w szkole uczono duzo i na ogol niepotrzebnych rzeczy.

 

Np. moja edukacja, jesli chodzi o matematyke, skonczyla sie praktycznie w podstawowce. Szkole srednia przeszedlem dzieki ziomkowi. Nie nauczylem sie NIC, doslownie NIC. I uwierz mi jeszcze w doroslym zyciu nie prosilem sie o porade z matematyki z tego co moglem sie nauczyc w szkole sredniej - to taki przyklad.

 

Wiec wiedza czy tez niewiedza(idac dalej moim przykladem) o tym co jest wzorem na to czy na to nie czyni nikogo ani geniuszem ani idiota.

Tak samo odnoszac sie do historii czy geografii itd.

 

To jest kwestia wiedzy i niewiedzy.

[Naseem Achmedov]

Wszystko sprowadza się do systemu nauczania.

A nasz system był dobry, jeszcze jest w miarę dobry, ale zmierza ku anglosaskiemu, który moim zdaniem ogłupia i dłatego mamy takie kwiatki.

Zapytajcie typowego gimnazjalistę o datę zakończenia I Wojny Światowej... Mogę się założyć że powie "tego jeszcze nie przerabialiśmy, nie wiem" Wszystko jest sprowadzane do wszechobecnych testów - a,b,c "a nuż trafię..."

Młodzi ludzie nie interesują się historią...

W tym temacie wypowiadają się "starsi". Co rząd to reforma oświaty i coraz gorzej.

 

A co do upadku komunizmu, to nie można podać jednego wydarzenia i jednej daty, bo było ich wiele. To był złożony i długotrwały proces.

 

Jeśli chodzi o nazywanie idiotów idiotami to jestem za, bo po(papranie)prawność polityczna zabija wolność słowa Ludzi, którzy uważają się za światłych, ale specjalizują się w jednej dziedzinie i są monotematyczni nazywa się po prostu ignorantami.

 

I jeszcze jedno: Polacy nie potrafią walczyć o uznanie swojej racji historycznej. Spójrzcie na sytuacje z niemieckim Centrum Wypędzonych. Berlin walczy o narzucenie swojej wersji historii. Natomiast nasz punkt widzenia nie może się przebić na Zachodzie- odpowiadają za to nieudolne rządy oraz wiecznie skłócona i bezczynna Polonia.

[SixKiller]

Ceglak, z matematyką mam podobnie, bo jestem humanistą. Ale oczywiście nie zgadzam się z tym, że wiem tyle, ile mnie nauczono w szkole. Czytam gazety i książki, oglądam telewizję, słucham radia - można więc powiedzieć, że codziennie dowiaduję się czegoś nowego. I nie podoba mi się to całe relatywizowanie - w ten sposób jak ktoś jest głupi, mówi się, że ma dyscośtam (tych pseudochorób jest już więcej), a jak ktoś jest mordercą, mówi się, że miał trudne dzieciństwo.

 

Naseem Achmedov, Niemcy i Francuzi mają najsilniejsze lobby w UE. Piszą wspólne podręczniki do historii i chcą to przepchać we wszystkich krajach. Niemieckiej Polonii bym się natomiast nie czepiał, bo w Niemczech nie ma ona nawet statusu mniejszości narodowej (nie są ludnością autochtoniczną) i nie mają w związku z tym instytucjonalnych środków działania. Obecna Europa to Europa francusko-niemiecka i musimy się z tym pogodzić, starając się jednak walczyć o swoje.

[Ceglak]

  SixKiller napisał(a):

jak ktoś jest głupi, mówi się, że ma dyscośtam (tych pseudochorób jest już więcej), a jak ktoś jest mordercą, mówi się, że miał trudne dzieciństwo.

 

 

Tu Six akurat mamy to samo stanowisko. Ja osobiscie nie wierze w dysleksje. Dla mnie ta "choroba" to po prostu za malo slowa czytanego(przed doba internetu), siedzenie(w ostatnich czasach) na gg i forach 13-latkow gdzie prozno szukac zasad ortografii. A trudne dziecinstwo to po prostu slaby charakter, przynajmniej wg mnie. Kazdy cos moze w zyciu osiagnac jesli mu zalezy, mniej lub wiecej, ale moze. Dla jednego to bedzie praca na legalu za grosze, dla innego ambitniejsze cele, ale zawsze cos innego niz pojscie na latwizne - kradzieze, rozboje i dalszy rozwoj "kariery" w polswiatku.

 

Natomiast, co do rozwoju wlasnego - nigdy nie posiadziesz takiej wiedzy ogolnej zeby ktos Ci nie wrzucil, ze i tak czegos Ci brakuje i do tego wlasnie daze. Dlatego nazywanie kogos IDIOTA bo ma braki w pewnej dziedzinie, ktore nadrabia wiedza na innym polu nie jest na miejscu.

 

Ten temat dalej dotyczy wg niewiedzy, niedoinformowania, moze braku pewnej swiadomosci, ale nie idiotyzmu.

[Samowski]

  Ceglak napisał(a):

Dla jednego to bedzie praca na legalu za grosze, dla innego ambitniejsze cele, ale zawsze cos innego niz pojscie na latwizne - kradzieze, rozboje i dalszy rozwoj "kariery" w polswiatku.

 

 

Co ja, taki głupi piętnastolatek mogę wiedziec, ale niektórzy też robią wyżej wymienione rzeczy dlatego, że to lubią

 

 

  Ceglak napisał(a):

A trudne dzieciństwo to po prostu slaby charakter

Dla niektórych trudne dzieciństwo to zwykłe krzyki, dla innych śmierc rodziców. Powodem "trudnego dzieciństwa" może byc jeszcze bieda, brak obojga rodziców czy w końcu bicie w domu. W przypadku tego ostatniego ofiara staje się nienawista i również postępuje tak w przyszłości.

[Naseem Achmedov]

SixKiller : Akurat najbardziej chodziło mi o Polonię amerykańską, która jest żałosna. W Europie to wiadomo, że się nic nie zmieni. U nas mniejszość niemiecka ma miejsce w parlamencie, samorządach itp. Tam Polacy nie mają nic choc po Turkach to 2-3 wielkością grupa narodowa. Francja już niedługo przestanie istnieć pod nawałem islamu, więc nie ma o czym mówić.

Dziś właśnie tak się zastanawiałem: zwracamy majątki Żydom, Niemcom itp., a dopiero w 3-ciej kolejności Polakom albo wcale. Bo Polak Polakowi wilkiem - i w kraju i zagranicą

 

Co dysleksji itp. - nie jest to żadna choroba tylko wymysł durnych psychologów, socjologów, pedagogów, którzy ogłupiają społeczeństwo. Jest to wynik głupich reform oświaty. W nauczaniu początkowym nie ma nacisku na ortografię i zaniedbania narastają. A durni rodzice we wszystko się wtrącają i za wszelką cenę chcą dzieciom ułatwić - a potem gościu podpisuje się "Bartłomjej". On nie musi tego umieć - ma opinię czy inny papierek. Po latach zaniedbań to jest "choroba" bo taki pacjent po prostu wzrokowo nie "czuje", że wali byki.

 

Ceglak: Umówmy się, że oczywiście nie ma ludzi wszystko wiedzących. Są za to idioci, którzy nie mają absolutnie wiedzy i umiejętności a pchają się do mediów i uważają się za mądrych.

My tu mówimy o nastolatkach... a tydzień temu oglądałem "Milonerów" na TVN. Teraz zamiast do "przyjaciela" wykonują telefon do (pożal się Boże) "eksperta". Był nim akurat PROFESOR HISTORII SZTUKI skądśtam. Tenże "Ekspert" nie wiedział kim z pochodzenia była żona Salvadora Dahli'ego i jak nazywa się ten: ~ znak. To jak nazwiesz takiego profesorka

[SixKiller]

Ceglak, oczywiście, że nigdy nie będę miał pełnej wiedzy ogólnej, ale jak ktoś nie zna Hitlera, to nie mogę go nie nazwać idiotą. To naprawdę wiedza najbardziej podstawowa z podstawowych.

[Ceglak]

oficjalnie: skonczony baran/glupiec itd

 

nieoficjalnie moge powiedziec idiota