Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Nigel McGuinness w TNA!


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  210
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2008
  • Status:  Offline

Tak na szybko , pisząc to moim zdaniem czeka go duży push na ME , czego dowodem jest to , że nie tylko

zaatakował Kurta , ale także została zapodziana walka tych dwóch panów na najbliższe PPV

 

A co do samego wyboru zawodnika , kasy pewnie mniej zarobi , ale powiedzmy sobie szczerze , w WWE trzeba zazwyczaj dłuuugo zapierdzielać , dostając baty od byle kogo , dodatkowo uważając , żeby nie podpaść , by cokolwiek osiągnąć i to i tak nie zawsze...

A taki wrestler jak Nigel potrzebuje czasu w ringu , którego w wwe jest dramatycznie mało.

IT is I, The Bacon in her Eggs. The Man for whom she begs. The Face between her legs.

The Lyrical Miracle,The Sexual Intellectual,The Quintessential Stud Muffin but now...

  • Odpowiedzi 28
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Bonkol

    5

  • -Raven-

    4

  • J-Ro

    3

  • Cezet

    2

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

Tam bedzie mial prawdopodobnie poparcie swojego Coacha czyli HBKa a to duzo jesli chodzi o przyszlosc w WWE

 

Protekcjonizm HBK'a jest mitem. Paul London i Lance Cade skończyli na bruku, a byli tak samo studentami Michaelsa, jak i Dragon. Danielson musi sam zapewnić sobie poparcie publiki. Wtedy może liczyć na push. Jeżeli nie uda mu się być over z fanami, zasili szereg byłych gwiazd WWE. Żeby dostać push z dupy, trzeba się nazywać Rhodes albo DiBiase. Dragon będzie musiał na niego zapracować, a i tak nie jest pewne, że dostanie wystarczająco dużo czasu oraz sposobności, aby to zrobić.

Zapraszam do mojego diary

WWF 1998: Here comes the crap!

10921402264bd2c1c1cf977.jpg


  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

Jak dla mnie Nigel dobrze postąpił dołączając do TNA, ponieważ tam być może się nie zmarnuje, a w WWE by tak się stało. Może i będzie miał mniejszą kasę, ale to szczegół najważniejsze jest to, że już pracuje dla TNA. Jak napisali moi poprzednicy również uważam, że Vince jest ostro wkurzony, ponieważ synek zrezygnował, Nigel nie u niego w federacji to dla niego znak, że coś jest nie tak. Może w końcu zrozumie, że WWE jest teraz jedną wielką lipą i tyle.

 

 

Co do walki z Anglem to mam nadzieję, że tak szybko nie zrobią z Nigela gwiazdy, ponieważ to może jedynie mu zaszkodzić, aczkolwiek może on jest inny i jak zrobi się z niego od razu wielką gwiazdę to przyjmie się jeszcze lepiej w federacji.

 


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

TNA chce poprostu mieć prawa do trademark'ów - nie wszyscy się na to decydują (jak np. Low Ki = Senshi). Nie jest to jakiś straszny problem imho, bo nie o imię tak naprawdę chodzi, tylko o to jak się potoczy przygoda Nigela z TNA.

 

no tak, ale jego ksywa(dawna) to gimmick sam w sobie na dzien dobry

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  599
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  13.08.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Według mnie Vince będzie trochę żałował, że TNA sprzątnęło mu sprzed nosa Nigela, ale nie będzie też tak mocno tego przeżywał.

W końcu Vincuś ma gruby portfel ;) a poza tym wrestling nie kończy się na McGuinnessie


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wiesz Nigel już się pojawił w TNA i to w erze gdzie wrestling był tam ważniejszy niż rozrywka, dlatego też lepiej się miło zaskoczyć niż od razu liczyć na solidny push i co za tym idzie main eventy

 

Spoko, myślę że Nigel dostanie push. Może nie od razu przebije się do main eventów (podobnie jak Joe), ale będzie sukcesywnie promowany (sądzę, że zagwarantował to sobie w kontrakcie, mając jako alternatywę WWE)

 

Serio myślisz, że ktoś taki jak Vince się tym przejął ?

 

Jestem o tym przekonany! To czysta psychologia. Miałeś kiedyś coś takiego, że wchodzisz o sklepu, widzisz jakiś przedmiot, który średnio Ci się podoba, ale ewentualnie mógłbyś go od biedy kupić, decydujesz się jednak na razie wstrzymać. Łazisz 2 godziny po mieście, stwierdzasz, że jednak kupisz ten przedmiot (a co tam!), wracasz do sklepu a przedmiotu już nie ma (ktoś go kupił przed Tobą). Następnie latasz wkurwiony po całym mieście żeby znaleźć taki sam przedmiot, do którego wcześniej wcale nie byłeś jakoś wielce przekonany?

 

Gwarantuję Ci, że z McMachonem i Nigelem jest podobnie (działają te same mechanizmy psychologiczne, co w powyższym przykładzie). Zawsze pragniesz bardziej tego czego nie możesz mieć (a tym bardziej, jeśli mogłeś mieć to wcześniej).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  93
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2008
  • Status:  Offline

Podobnie jak Szanowni Koledzy, również wyrażam zadowolenie z przejścia Nigela do TNA. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że sam jego pobyt w federacji zarządzanej przez p. Dixie Carter, bardziej jednak będzie obchodził smart fanów (tj. fanów wrestlingu bardziej zainteresowanych niezależnym oraz każdym innym rodzajem niż amerykański mainstream) niż zwykłych oglądaczy, przynoszących zyski w postaci solidnych ratingów "niedzielnych fanów" (innymi słowy zwykłych marków).

 

Oglądałem niedawno shoot interview z Robem Van Damem. Wywiad został nagrany już spory czas temu (trochę ponad rok). Poza wypowiedziami o tym, czy RVD chciałby, czy też nie, dołączyć do TNA, wypowiedział się, w podobnej moim zdaniem sprawie. Otóż, kwestia dotyczyła promowania w federacji wrestlerów pokroju Kurta Angle (oraz innych z uznanym nazwiskiem w mainstreamie) oraz przywołanego akurat w rozmowie Samoa Joe. Rob powiedział, że to bardzo dobrze, że Joe ma swoje pięć minut, że dają mu wygrywać, tylko, że to może niewiele obchodzić kogoś, kto wcześniej nie miał o nim pojęcia. Z drugiej strony, RVD także wyraził się pozytywnie o tym, że to dobrze, że Angle ma (w trakcie nagrania wywiadu) pas, gdyż to właśnie przez uznanych wrestlerów takich jak on, ludzie średnio zaznajomieni z wrestlingiem przełączą kanał, aby obejrzeć Impact, w którym widzą znaną im twarz (przede wszystkim dlatego, że wcześniej był gwiazdą w WWE). Analogię widzę tu następującą: Nigel będzie musiał (niczym Samoa Joe) zbudować sobie reputację wśród zwykłych oglądaczy wrestlingu; obdarzenie go nowym ring namem, sprawia że praktycznie zaczyna od zera. Oczywiście - może liczyć na przychylność fanów, ale głównie tych, którzy oglądali jego występy chociażby w ROH. Po pierwsze: takich ludzi jest niewielu; po drugie: wpływ na ratingi i wartość dla TNA jest niewielka bądź znikoma.

 

Plusem w tej sytuacji jest to, że być może przez angaż taki jak ten, TNA jakby trochę odkupuje swoje względy u "indysowego betonu".

 

Innymi słowy: gdyby to ROH i TNA były największymi federacjami w USA, przejście Nigela McGuinnessa byłoby ważne i wpływało na sytuację biznesową obu promocji. A tak emocjonuje się tym tylko środowisko i to dość hermetyczne, zaznajomione nieco głębiej z rozrywką jaką jest wrestling.

 

Zgadzam się z tezą, że być może Nigel w WWE osiągnąłby większą karierę (popartą odpowiednią sumą pieniędzy) choć szanse na to byłyby pół na pół (poprzedzone wspomnianymi we wcześniejszych postach: degradacją w rozwojówkach, trzymaniem gęby na kłódkę, przyjmowaniem upokarzających jobbów oraz cierpliwością godną świętego). Jeżeli jednak TNA ma na serio liczyć się w mainstreamie to jednak jeden Nigel to za mało. Potrzeba by było kogoś z nazwiskiem od tego, z kim naprawdę chce się konkurować. Jeśli federacja z Nashville „poczuła oddech” ROH on HD Net, to zniwelowanie sprawy przejęciem Nigela jest strzałem w dziesiątkę.

 

Rozumiem i akceptuję całą sytuację ze zmianą ring name'ów w TNA. Ale jednocześnie jestem też odrobinę podirytowany sposobem w jaki się to stało w przypadku Nigela. Podobnie jak u Danielsa, należało dążyć, by nowy gimmick był jak najbliższy „oryginału” (świetny pomysł z Nigelem Guinnessem Szanowny Kolego Ceglaku). W moim osobistym zdaniu, jest całkiem możliwe, że, jeśli nie na Impactcie, to na którymś z PPV, widownia będzie, pomimo przyjęcia przez wrestlera nazwiska Desmond Hawk, skandowała „Let's go Nigel!”.


  • Posty:  971
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.08.2008
  • Status:  Offline

Vince wkurzył się na 100% ale też na 100% nie da po sobie tego poznać.

Będzie próbował znaleźć kogoś lepszego, tak żeby piana z pyska poleciała Jarretowi.

Ja jednak uważam że McGuinnes do TNA nie pasuje i wolałbym go zobaczyć w czworokątnym ringu w WWE.No i ta zmiana ring name, fatalna.

Boje się że ten atak na Kurta będzie jednym z niewielu epizodów Nigela w Main Evencie. Pożyjemy zobaczymy.

Mi osobiście jest przykro bo TNA nie oglądam już od dłuuugiego czasu więc Guinnessa nie obejrzę pewnie już w ringu.


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jestem o tym przekonany! To czysta psychologia. Miałeś kiedyś coś takiego, że wchodzisz o sklepu, widzisz jakiś przedmiot, który średnio Ci się podoba, ale ewentualnie mógłbyś go od biedy kupić, decydujesz się jednak na razie wstrzymać. Łazisz 2 godziny po mieście, stwierdzasz, że jednak kupisz ten przedmiot (a co tam!), wracasz do sklepu a przedmiotu już nie ma (ktoś go kupił przed Tobą). Następnie latasz wkurwiony po całym mieście żeby znaleźć taki sam przedmiot, do którego wcześniej wcale nie byłeś jakoś wielce przekonany?

 

Gwarantuję Ci, że z McMachonem i Nigelem jest podobnie (działają te same mechanizmy psychologiczne, co w powyższym przykładzie). Zawsze pragniesz bardziej tego czego nie możesz mieć (a tym bardziej, jeśli mogłeś mieć to wcześniej).

 

Całkowicie tego nie kupuje. Spoko, może porównanie jest jak najbardziej na miejscu, ale akurat do mnie nie trafia. Vince to człowiek którego stać na kupno całego TNA, owszem możliwe, że zabolałaby go strata jakiejś większej gwiazdy takiej jak Kurt, który w 2006 roku Vince'a dosłownie wydymał bez mydła. ale ktoś taki jak Nigel pewnie tylko przeszedł mu chwilowo przez myśl. Dlaczego ? Ano, dlatego, że były mistrz ROH jest po prostu dobrym towarem tylko na scenie niezależnej, a to jak się sprawdzi w federacjach gdzie ludzie są bardzo przywiązani do znanych im gwiazd zależy od bardzo wielu czynników i to jest też powód dla którego wole dmuchać na zimne i miło się rozczarować niż później niepotrzebnie narzekać.

 

Jak donoszą serwisy wrestlingowe, Nigel nie podpisał kontraktu z WWE, bo nie przeszedł testów medycznych i jestem to w stanie kupić, bo akurat on jest bardzo podatny na kontuzje i kto wie czy takie detale(chociaż nie wiem czy można to nazwać detalem) nie zadecydują o pushu jaki dostanie, bo zawsze jest to ryzyko, które federacja musi ponieść, ale czy będzie chciała je ponieść to już czas pokaże.

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Vince to człowiek którego stać na kupno całego TNA, owszem możliwe, że zabolałaby go strata jakiejś większej gwiazdy takiej jak Kurt, który w 2006 roku Vince'a dosłownie wydymał bez mydła. ale ktoś taki jak Nigel pewnie tylko przeszedł mu chwilowo przez myśl.

 

Bonkol, przecież nie twierdzę, że Vince przez Nigela nie będzie mógł przez tydzień zasnąć :D Uważam po prostu, że facet się wkurwił jak usłyszał, że ktoś, na kogo miał chrapkę, przeszedł do największej konkurencji. Pewnie dość szybko to wkurwienie mu przeszło, ale bankowo informacja ta nie spłynęła po McMachonie, jak woda po kaczce.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ale chodzi o to, że prawdopodobnie to sam Vince zdecydował o tym, żeby nie stawiać na Nigela, bo gość nie przeszedł u niego testów medycznych i nie ma co ryzykować. Niestety jedną z nielicznych wad Nigela jest właśnie fakt, że często ma problemy ze zdrowiem(mniejsze lub większe) i TNA może się o tym boleśnie przekonać.

 

McMachonie

 

Zawsze ciekawiło mnie, ale też zawsze zapominałem. Czemu piszesz nazwisko Vince'a przez "ch" ? ;)

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  10 279
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Ale chodzi o to, że prawdopodobnie to sam Vince zdecydował o tym, żeby nie stawiać na Nigela, bo gość nie przeszedł u niego testów medycznych i nie ma co ryzykować. Niestety jedną z nielicznych wad Nigela jest właśnie fakt, że często ma problemy ze zdrowiem(mniejsze lub większe) i TNA może się o tym boleśnie przekonać.

 

Jeżeli tak było faktycznie (a nie Vinnie wymyślił bajkę, żeby nie było że ktoś mu podjebał zawodnika) to zupełnie inna sprawa. Z resztą i tak obstawiałem, że Vince się wkurzył raczej na zasadzie: "jak te chłystki z TNA śmiały podkupić zawodnika, który miał walczyć u mnie??!!" niż: "Cholera, TNA zajumało mi gościa, który miał zastąpić Cenę, jako najbardziej push'owaną postać w WWE" :D

 

Zawsze ciekawiło mnie, ale też zawsze zapominałem. Czemu piszesz nazwisko Vince'a przez "ch" ?

 

Dlatego, że zawsze podejrzewałem Vinnie'ego o polskie korzenie, stąd też to swojskie "ch" :twisted:

A tak na serio - myślę, że to typowo polskie zboczenie. Zwróciłem na to uwagę dopiero teraz, kiedy mi o tym napisałeś, a więc cały czas pisałem tak zupełnie bezwiednie :?

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 885
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

W zwiazku z tym, ze Impact sie spoznia i nie jest nam dane jeszcze go obejrzec .. a pewnie wielu chce zobaczyc jak przedstawia sie Nigel... Desmod Wolfe w TNA oto dla niecierpliwych filmik z wczorajszego Impacta...

 

 

 

50608915156a3743c1fa34.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Bastian
      Money in the Bank kobiet - widząc, ile czasu są w ringu Perez i Giulia, pewne było, że z walizką do domu wróci ktoś inny. Mało było Vaquer, nie oglądałem Worlds Collide, może TT Match z jej udziałem kosztował trochę zdrowia. McAfee podczas słynnej akcji "La Primery" równie mocno spermiarski jak Booker T 😀  Naomi z walizką, więc rosną akcje... Cargill i Belair. 😀 O samej walce nic, bo szału nie było. 😀  Dom Mysterio vs Octagon - chcieliście 5 walk, no to macie 😀 Wujek Hunter dał starcie rodem z rozpisanego na kolanie Smackdown, gdzie emocji było tyle, ile 5 starów w karierze Jindera Mahala 😀  Lyra Valkyria vs Becky Lynch - w ringu źle nie bylo, ale ta stypulacja to jawny spoiler wyniku końcowego. Becky kolekcjonuje pasy jak Charlotte mężów, feud bedzie kontynuowany, można rozpisać kolejne brawle na tygodniowkach i zaraz SummerSlam, Bożenko... Money in the Bank mężczyzn - bylo nieźle, kilka spoko akcji z drabinami, ale stało się to, czego się obawiałem. Interwencje z zewnątrz, dobrze, że chociaż Reigns, Punk i Zayn zostali w domu. Fatu zaatakował Solo, lepiej byłoby chyba na odwrót, gdyby Jacob był w MITB, a Solo zabrał mu zwycięstwo. Rollins z walizką, cash in na 99 proc. na Uso. Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - spodziewałem się mizernej walki, ale pod koniec zrobiło się nieźle, były bumpy na stołach. Wrócił R-Truth, czyżby był to casus ubiegłorocznej WM, gdzie po oburzeniu fanów to nie Rock, a Rhodes walczył z Romanem?  😀 Cena przypięty, Cody może śmiało próbować odzyskać WWE Title. Jaś powinien w sumie też rozprawić się z Truthem. Te tarcia Ceny z Loganem świadczą o tym, że to chyba Paul będzie tym, który przywróci Jasia na jasna stronę mocy. Dobry wybór, publika nie znosi Logana, będzie feta jak mu Cena sprzeda AA. Reasumując, gala na kolana nie rzucila. Brakowało przede wszystkim walk mistrzowskich, dających cień nadziei, że jedna z walizek będzie zrealizowana jeszcze na MITB.  
    • GGGGG9707
      Na drabinie też...   Gala słaba dla mnie, ciężko się WWE ostatnio ogląda patrząc co się dzieje i biorąc pod uwagę ich decyzje. W skrócie : 1) MITB kobiet : świetna walka, bardzo mi się podobała ale nie przepadam za Naomi także nie jestem tylko zadowolony z wyniku (chciałem każdego oprócz Naomi i Ripley) ale walka była bardzo dobra 2) Dom : nie potrzebna walka, dobrze że Dom obronił 3) Lyra : Nie chcę Becky z pasem bo robi się z niej druga Charlotte i nie mogę się do niej przekonać od czasu powrotu. Walka piękna ale jak pisałem wcześniej dla mnie to było Backlash 2.0, pewnie będzie rewanż który też będzie świetny ringowo ale przydałoby się jakieś 2 out of a 3 falls czy coś 4) MITB : poza śmieszkowaniem (nie lubię jak się z ważnej walki parodie robi bo to zabija całą wiarygodność) na początku, czy Solo przez całą walkę czy Penta i Almas na drabinie (co mi się bardzo nie podobało bo to psuło walkę) to walka była bardzo fajna aż do końcówki... Jak weszła ekipa Rollinsa to już wiedziałem że zdemolują wszystkich i Rollins wygra (chyba że Punk i Zayn przyjdą) i zdziwiłem się że tak nie było. Brawo dla Fatu za zdemolowanie Solo, to było dobre. Za to to co dla mnie zabiło całą walkę i sprawiło że uważam ją za jedną z najgorszych MITB matchy to końcówka... Gable dostaje Spear od Breakker'a i leży prawie 10 min i już nie wstaje ??? Tak samo inni uczestnicy!!! Martwi po jednym finisherze ale ściema, przecież to nie ma żadnego sensu. Jedynie local hero się przebudził choć Americano przed nim oberwał. Myślałem że wszyscy wrócą do walki i jakoś sprytem Rollins wygra a nie tu każdy po 1 finisherze drużyny Rollinsa leży martwy do końca. Zwycięzca najgorszy z możliwych (razem z Andrade), nie lubię jak ME i byli mistrzowie zdobywają walizkę. Przecież Rollins równie dobrze może sobie KOTR wygrać i walczyć o pas na SummerSlam bądź tak po prostu TS dostać. Przecież on już zaczął feud z Jey'em (który mam wrażenie ma 5 feudów jednocześnie) 5) ME sobie darowałem. Po tym co widziałem wcześniej na tej gali + skład tej walki (Cody i Cena ok ale Jey nie na swoim miejscu a ten ostatni intruz w tej federacji) to wyłączyłem 
    • MattDevitto
      1. Syf z walizą (pozdro @ CzaQ )... 2. Naomi z walizą... 3. Becky z kolejnym pasem... HHH: PS: Oczywiście gali nie oglądałem, tylko wyniki, ale teraz widzę, że na walizce jest już nawet miejsce na sponsora
    • Attitude
      Nazwa gali: DDT A Love Letter from Me 2025 Data: 07.06.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinagawa Prince Hotel Club eX Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Kaczy316
      Money In The Bank czas zacząć! Jedynie 4 walki w karcie, ale wypowiadałem się już o całym show w predykcjach, więc zaczynamy!   1.Alexa Bliss vs Rhea Ripley vs Roxanne Perez vs Giulia vs Naomi vs Stephanie Vaquer, Women's Money In The Bank Ladder Match W sumie liczyłem na męski Ladder Match jako opener, ale ten jest jeszcze lepszy, niemniej jednak szansę na cash in w ME trochę spadają przez to, ale to walka, która moim zdaniem skradnie show to albo Becky vs Lyra, kobiety dzisiaj górą! Liczę na Perez! Świetna walka i wyszło lepiej niż chciałem nawet jeśli chodzi o zwyciężczynie oj tak Naomi to genialny i najlepszy dla mnie wybór był, myślałem, że pójdą bardziej w Perez albo Stephanie, a ostatecznie Naomi i genialnie, zasłużyła za ostatnie miesiące i jest genialnym heelem, bardzo dużo spotów, fajny Springboard Moonsault na drabinę od Perez, Devil's Kiss na drabinie od Stephanie wyglądało maśniutko, podwójne Code Red na drabinach genialne potem Sister Abigail DDT i Riptide od Ripley i Alexy, a drabina to botcher, ja bym zwolnił, nie chciała się złożyć przy akcji kiedy Ripley leżała w środku, a Giulia i Perez próbowały ją złożyć, żeby zaatakować Ripley, ogólnie fajna współpraca Giulii i Roxanne i fajnie wyglądała Ripley przykryta drabinami i to chyba był Pat z tekstem "UNDERTAKER GIVES UP FROM THE LADDERS!" Dobre dobre, mega dobra walka, świetna zwyciężczyni, a to może oznaczać jedno, Knight albo ma dzisiaj mega duże szansę albo Rollins wygrywa....czyli w sumie nic się nie zmieniło w kwestii męskiego ladder matchu xD, ale dobrze, że Naomi wygrała, mega mnie to ucieszyło, około 25-26 minut genialnego pojedynku.   2.Dominik Mysterio vs Octagon Jr., Intercontinental Championship Singles Match No ciekawi mnie jak wyjdzie ten pojedynek, Dom raczej tytułu nie straci, ale walka może być przyjemna.....serio? 5-6 minut? Mniej niż na tygodniówce? Ja wiem, że fajnie pokazać zawodników innej federacji i promowanie Meksyku i tak dalej, ale kurde dalibyście więcej czasu niż 5-6 minut i to na PLE, taki pojedynek to na tygodniówkę, a nie na Money In The Bank no i mamy minusa, ale dobrze, że Dom obronił, chociaż to było pewne, ale walka nie dość, że dodana na ostatnią chwilę to krótka, totalnie nic nie wniosła no ja bym już wolał dać te kilka minut innej walce.   3.Lyra Valkyria vs Becky Lynch, Women's Intercontinental Championship Singles Match If Lynch loses, she can no longer challenge for the title for as long as Valkyria is champion. If Valkyria loses, she will be forced to raise Lynch's hand and acknowledge Lynch as the better woman. Długa stypulacja, ale pasuję do tego pojedynku, nie wiem czy skradną show, bo kobiecy ladder match był świetny, ale nie wątpię w Becky i Lyrę, na pewno dadzą niesamowity pojedynek i liczę na Ciebie Lyra! Panie od początku się na siebie rzuciły oj czuć nienawiść! No i mamy to Becky jednak wygrała, pewnie żeby przedłużyć feud, szczególnie, że wygrała w podobny sposób co Lyra na Backlash, także na Evolution dostaniemy ostateczne starcie tej dwójki i bardzo dobrze, bo nie mam dość, ta walka była genialna i trylogia tutaj siedzi mocno, czy ja się cofnąłem do NXT 2k15? Tak się  czułem przy tej walce, świetny pojedynek tak samo dobry jak ten z Backlash, a może i lepszy, niesamowite około 16 minutowe starcie, mega dużo emocji, Panie odnalazły idealne tempo dla siebie nie za szybkie nie za wolne, oj niesamowity pojedynek czekam na ich ostateczne starcie, może jakiś Iron Woman Match? Pasowałaby ta stypka do tej rywalizacji, a po walce Lyra musiała zrobić dokładnie to czego oczekiwała od niej stypulacja ustalona wcześniej, a nawet więcej, bo jeszcze atak po walce i nie było to heelowe, a zrozumiałe, rywalizacja trwa a najlepsze! Nie wiem czy nie była to lepsza walka od openeru mimo wszystko, ciężko ocenić.   4.Seth Rollins vs LA Knight vs Solo Sikoa vs Penta vs El Grande Americano vs Andrade, Men's Money In The Bank Ladder Match Kolejny pojedynek, walka może wyjść bardzo dobrze i pytanie jak ostatecznie zostanie to rozwiązane, kto wygra i czy zobaczymy dzisiaj cash in? We Will See LET'S GO KNIGHT! Piękny początek z osobami, które zaatakowały Rollinsa, bo na SD zostały zaatakowane przez niego samego i jego stajnie, ładne chanty "We Want Gable!" Też bym go chciał xD. Świetna około 33,5 minutowa walka ile tutaj było story tellingu ile przyjemnych akcji spotów i wrestlingu ogólnie, kurde kolejny Money In The Bank Ladder Match, który był naprawdę świetny do oglądania, Mexican Destroyer na drabinę to jest coś co zapamiętam na długo, odwrócenie się Jacoba od Solo w końcu, pojawili się Bron i Bronson, jedyne co to brakowało mi tutaj Romualda lub Punka, ale w zeszłym roku Punk też przeszkodził Drew dopiero podczas cash inu, więc zobaczymy jak to będzie w tym roku, walka oddała niesamowicie, na razie wszystkie walki poza tą o tytuł IC dodaną z niczego to są świetne i bardzo wyrównane poziomem, naprawdę ciężko ocenić najlepszą, a wygrana Rollinsa no cóż, jedyny sensowny zwycięzca tak naprawdę, ale to oznacza, że możemy zobaczyć cash in już dzisiaj bądź na Raw po walce Jeya z Guntherem, ale zobaczymy, ja się na razie dobrze bawię.   Turnieje KOTR i QOTR rozpoczną się na Raw, powróci Nikki Bella, Jey vs Gunther o WHC, może być dobrze.   5.Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul, Tag Team Match No i w sumie dostajemy ME, jeśli nic kluczowego tu się nie wydarzy to uważam, że gale powinien zamykać męski ladder match, ale nie zdziwi mnie jeśli dostajemy to w ME tylko dlatego, bo Cena i Cody. Dobra Panowie się rozkręcili w okolicach 14 minuty, można oglądać xD. CO JEST XDDDDD 24 Minuty walki, której pierwsze 14 minut dla mnie do kosza, ale ostatnie 10 minut przyjemne, fajny chaos i na koniec powrót Trutha WTF xDDD Fajnie to wyszło naprawdę fajnie, spodziewałem się jakiegoś main eventera, a dostajemy R-Trutha xDDD Ale no nie powiem zaskoczyli mega i dobrze to wyszło oj dobrze i ostatecznie Rhodes i Jey to wygrywają no chociaż jeden typ mi dobrze wleciał xD, połowa walki do skipa trochę mniejsza połowa oglądalna, fajny spot z Truthem no ogólnie wyszło w porządku, myślałem, że będzie gorzej, ale brak cash inu niestety, szkoda, ale spodziewałem się, że mogą tego nie zrobić.   Match Of The Night: 4.Seth Rollins vs LA Knight vs Solo Sikoa vs Penta vs El Grande Americano vs Andrade, Men's Money In The Bank Ladder Match Plusy: Women's Money In The Bank Ladder Match i najlepsza możliwa zwyciężczyni na ten okres Lyra vs Becky II i kontynuacja rywalizacji! Men's Money In The Bank Ladder Match Main event i odwet Trutha na Cenie   Minusy: Walka o tytuł Interkontynentalny   Podsumowanie: Ogólnie gala pod względem walk naprawdę przyjemna, a chyba tego głównie oczekuję się od gal PLE prawda? Pod względem story też rozwiązania dla mnie były sensowne, powiem tak, każda walka, która była normalnie zapowiedziana to wyszła nawet powyżej moich oczekiwań, jedynie starcie o tytuł IC było po prostu totalnym zapychaczem co było czuć mocno, dodane na ostatnią chwilę, ale reszta gali no muszę przyznać ja jestem usatysfakcjonowany i czekam na to jak będzie to wszystko wyglądało z Sethem i Naomi, czy walizki zostaną szybko wykorzystane, czy Pan i Pani Money In The Bank jednak postanowią nas trzymać w niepewności? No ogólnie jest ciekawie mimo wszystko i Truth vs Cena na NoC pewnie o tytuł tym razem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...