Walka Adamek vs. Gołota

[midern]

Ładna walka.

Widać że od samego początku prowadził Adamek.

Był szybszy od Gołoty.

Spodziewałem się wygranej Adamka

[Tupak]

Adamek od 1 rundy przejął inicjatywe. Już w 1 rundzie położył Gołote. Andrzej dopiero w 3 rundzie coś zaczął walczyć i wtedy myślałem, że wytrzyma, ale niestety długa walka to nie była.

[magosik]

Adamek po walce poklepał Andrzeja po plecach gdy zmierzał ku jego narożnikowi. Gdy już wszedł na narożnik, żona Gołoy "uderzyła" go i rozmawiali o czymś, ale nie skumałem o czym.

 

 

 

Walka(tu kliknij)

Od 2:50, jak widać klepnął go w plecy, a co Mariolcia tam krzyczy, to nie zrozumiałem.

[vodkabols]

Od 2:50, jak widać klepnął go w plecy, a co Mariolcia tam krzyczy, to nie zrozumiałem.

 

krzyczyla mu by "spadal stad" bo to Andrzeja naroznik.

[marsko07]

Nie nazwałbym tego klepnięcia jakoś typowo fair-play,a raczej "przesuń się bo mi zagradzasz przejście".

 

Teraz o samej gali:

Od strony organizacji gala była niezła.

Co do walk to bardzo ciekawe,wyróżniające się były: Cieślak vs Zegan,Kostecki vs oraz Masternak vs Janik.

Ogólnie cała gala pod względem poziomu walk była niezła.

 

A teraz powiem czego mi brakowało i co nie podobało:

-brakowało mi pań z tablicami rund w przerwach

-brakowało mi Michaela Buffera (Jak zobaczyłem Ibisza to się skrzywiłem tylko-beznadzieja, drugi ring-master był średni)

-brakowało mi przede wszystkim wygranej Andrew

[Kosa]

A teraz powiem czego mi brakowało i co nie podobało:

-brakowało mi pań z tablicami rund w przerwach

-brakowało mi Michaela Buffera (Jak zobaczyłem Ibisza to się skrzywiłem tylko-beznadzieja, drugi ring-master był średni)

-brakowało mi przede wszystkim wygranej Andrew

 

 

Warto też wspomnieć o bardzo wku***jących reklamach podczas oglądania gali w TV (w takich momentach aż się żałuje, że się nie ogląda na "żywca" z widowni) .

[Tupak]

Racja to było wręcz żenujące dawać reklame co runde. Raz się tylko zapomnieli i nie dali reklamy. Bardzo mi się podobała walka Cygana

[Cezet]

Wszystkie walki wczorajszego wieczoru były godne uwagi.

Polsat się naprawdę spisał, można im wytknąć jedynie dwa minusy:

-Ibisz

-pas Polsatu

 

Co do walki wieczoru to było dla mnie jasne, że wygra Adamek.

Jednak strasznie przykro mi się patrzyło na Andrzeja bo było widać, że strasznie chciał się pokazać z dobrej strony.

Adamek to taki cwaniaczek w skórze dobrego katolika górala.

Sama walka była kolejnym dowodem, że wbrew błędnym kanonom, szybkość i zwinność jest w tym sporcie ważniejsza od siły i masy.

[miszcz_94]

Nie ma co, Gołota dostał niezły wpier

dol

Adamek to jest jednak kozok kurde po walce wyglądał bardzo pewnie i jaki mówił o swojej przyszłości w Heavyweightsach to ja na miejscu braci Kliczków bym się przestraszył. Widać, że koleś jest twardy i zaryzykuję tu stwierdzeniem, że za rok będziemy mieli mistrza świata w kategorii wagi ciężkiej. Szkoda mi było Gołoty widać było że chciał mu sypnąc ale Adamek to była dla niego prędkość światła nie nadążał z tempem w konsekwencji nagłe serie ciosów (cholernie mocnych) i Gołota popłynął. Pojedynek dobry szkoda, że nie trwał emocjonujących 12 rund i nie był wyrównany.

[Bonkol]

Pozostaje się cieszyć ze zwycięstwa Adamka, bo sama walka była średnia, dlatego, że była bardzo jednostronna. Teraz przynajmniej mamy szanse znów emocjonować się walkami naszego reprezentanta w walce o najważniejsze pasy w wadze, która wzbudza najwięcej emocji. Strasznie jestem ciekaw jak potoczy się kariera Górala. Co do Gołoty to myślę, że przegrywając przekazał Tomkowi pałeczkę i powinien zakończyć karierę, a z tego co słyszałem już mówi się o jego kolejnej walce z Bowe.

[marsko07]

Ja powiem tak:

Wątpię w zakończenie kariery Gołoty tą walką,jeżeli miałby wygrać w końcu z Bowe to mogłoby być to zakończenie jego kariery w tej walce(jeżeli nie byłaby to paraolimpiada).

[pro2142]

Moze Adamek wygral ale Ja i tak przepadam za Golata, wedlug mnie Golota nie dal z siebie wszystkiego w tej walce.Zreszta ma lata wiec nie ma sie co dziwic no i liczne kontuzje(stare) tez robia swoje.

[andrew2020]

Wg. mnie ta walka była BEZNADZIEJNA. Wyglądało to jak by Adamek przyszedł na trening i walił w worek. Był szybszy i dzięki temu wygrał. Byłem za Adamkiem ale miałem nadzieję że walka będzie trochę bardziej emocjonująca i Gołota da jakiś popis a tu kupa.

[Longer]

Tomasz Adamek (39-1, 27 KO) zaczyna ostatni etap przygotowań do walki o tytuł mistrza interkontynentalnego International Boxing Federation z Jasonem Estradą (16-2, 4 KO). Bokser pochodzący z Gilowic bardzo poważnie odnosi się jednak również do słów przebywającego w Polsce Andrzeja Gołoty, który nie ma zamiaru zakończyć jeszcze kariery, ponieważ jak mówi, "musi dopaść tego Adamka". - Nie ma problemu - odpowiada "Góral". - Ja jeszcze podbiję stawkę rewanżu - zwycięzca bierze wszystko!

- Zacznijmy od słów Andrzeja Gołoty. Tomek, praktycznie zostałeś wyzwany do rewanżu. Zdążyłbyś zmieścić tę walkę w tegorocznym kalendarzu?

Tomasz Adamek: Będzie trudno, ale zawsze mówiłem, że nie ma rzeczy niemożliwych. Widzę i słyszę, że Andrzej ciągle nie może pogodzić się z faktem, że przegrał z "lekkim" Adamkiem. Teraz już nie jestem taki lekki, walczę w ciężkiej, więc też mi nie wypada odmówić. Wtedy to zresztą ja zapraszałem Andrzeja do tańca, on przyjął propozycję, więc teraz muszę zachować się podobnie. Jeśli traktuje sprawę serio, to ja jeszcze podbijam stawkę - zwycięzca walki Gołota - Adamek niech bierze wszystko, a przegrany niech walczy za darmo. Jak Andrzej będzie w pełni gotowy, po operacjach i pewny, że chce ze mną jeszcze raz wyjść na ring, to wie gdzie mnie znaleźć. Nikomu nigdy walki nie odmówiłem. Andrzejowi też nie wypada.

 

Zyggi Rozalski: Wykładam kawę na ławę. W pierwszej walce obaj bokserzy mieli zagwarantowany równy podział - po 50 procent, czyli gwarantowane ćwierć miliona dolarów na głowę i taki sam udział w zyskach. Zarobili obaj po około 350 tysięcy, czyli pewnie 300 tysięcy więcej niż gdyby bili się w Stanach, gdzie nikt by tej walki nie kupił, a jeśli nawet, to za marne grosze. Zdając sobie sprawę z rangi i znaczenia takiego pojedynku, na wysokości zadania znowu stanął prezes Zygmunt Solorz i dlatego Polska mogła zobaczyć to wydarzenie. Andrzej na mnie teraz narzeka, ale to nie jest z jego strony fair - to ja namówiłem Tomka, żeby się zgodził na podział 50/50, choć to on był mistrzem i "po boksersku" należało mu się 70 procent puli. Ale wiadomo - Andrzej to legenda sportu, więc ustępstwo się należało. Co drugi dzień dzwoniłem do Sama Colonny i pytałem czy wszystko jest w porządku, jak zdrowie, wiedząc, że Andrzej ma problemy z kontuzjami. Za każdym razem słyszałem, że wszystko jest super, pełna forma, więc te informacje, że Andrzej nie był wtedy gotowy są dla mnie zupełną nowością. Teraz mówię to, co Tomek: Andrzej walczymy kiedy chcesz, organizuję walkę w Polsacie, ale pod jednym warunkiem: przegrany zarobi na niej zero, nic, ani centa, a całą kasę weźmie zwycięzca. Wyniki na żywo!

 

- Wróćmy do spraw bardziej realnych - za trzy tygodnie, 6 lutego walczyć będziesz w Prudential Center z Jasonem Estradą. Estrada trenuje siedem dni w tygodniu, jego ekipa twierdzi, że jest przygotowany lepiej niż kiedykolwiek i że zamierza zaatakować od pierwszej minuty pierwszej rundy. Masz podobno już po pierwszych trzech minutach wiedzieć, że popełniłeś wielki błąd przechodząc do ciężkiej. Jak widać, Estrada jest w bojowym nastroju.

TA: Do pierwszego mojego uderzenia. Później dobry humor mu minie. Nie wierzę w to, że będzie chciał się ze mną bić, pójść na wymianę ciosów. Bardzo bym tego chciał, bo lubię walczyć efektownie, dla kibiców i wiem czym się to dla rywali, którzy chcą ze mną takich pojedynków, kończy - albo nokautem, albo twardym lądowaniem na ringu. Mam nadzieję, że Jason dotrzyma słowa i wyjdzie na ring się bić, a nie klinczować i psuć mnie i kibicom zabawę.

 

- Sparingi wchodzą w decydującą fazę...

TA: Tak, robię już z Andrzejem Gmitrukiem i Rogerem Bloodworthem 8-rundowe, męcząc od razu dwóch sparingpartnerów, którzy muszą ze mną wytrzymać po cztery rundy. W przyszłym tygodniu będą sparingi 12-rundowe, na pełen gaz i na maksymalnej szybkości.

 

- Szybkość to najczęściej pojawiający się znak zapytania u tych, którzy nie wierzą, że możesz być tak samo szybki ważąc około 100 kilogramów.

TA: Takich wątpliwości nie mają trenerzy z którymi pracuję, widzą każdego dnia co potrafię, jak się poruszam po ringu, jak mocno biję. To dla mnie najważniejsze.

 

- Kathy Duva, opierając się na informacjach z Prudential Center, jest przekonana, że Twój debiut w wadze ciężkiej w USA będzie wielkim wydarzeniem. Bilety jeszcze nigdy się tak szybko nie sprzedawały. Zawsze podkreślasz jak wielkie znaczenie ma dla ciebie widok biało-czerwonych flag gdy wychodzisz na ring.

TA: To najważniejsze. Nie walczyłbym przy pustej sali, bez kibiców, za żadne pieniądze. Doping kibiców, biało-czerwone flagi, atmosfera pełnej napięcia sali - to jest mój sportowy narkotyk, dlatego walczę z taką determinacją i zawsze do końca.

 

źródło: www.onet.pl

 

Wiem, że czasami onet kłamie, ale warto dać to ten artykuł. Co o tym sądzicie? Dojdzie do rewanżu?

[Menez]

Jeśli tak, Gołota ośmieszy się po raz kolejny. Ten facet chyba nie przyjmuje do wiadomości, że ludzie sobie z niego jaja robią. Jak inaczej skomentować to, że odgryzał się, zapewniał o swojej mocy i o tym, że zniszczy Tomka, a teraz dodaje, że musi go dopaść. To dla mnie parodia. Adamek powinien skoncentrować się na lepszych przeciwnikach, ale znając życie walki takiej nie odmówi, bo wiadomo, kasy pewnie sporo wpadnie...