Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Archiwum 2007 - UFC


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  852
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2004
  • Status:  Offline

A Bob Sapp miął zaplecze ?:P Dostał wpierdziel od poważnych zawodników, ale się nie bał:) A Sakuraba, też zaczynał od pro-wrestlingu (choć wrestling japoński a amerykański to dwa inne światy). Albo Takayama, z którego twarzy mielonke zrobił Frye :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-74799
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 123
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    26

  • Scythe

    22

  • mnih

    15

  • Romo

    14

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A Bob Sapp miął zaplecze ?:P Dostał wpierdziel od poważnych zawodników, ale się nie bał:) A Sakuraba, też zaczynał od pro-wrestlingu (choć wrestling japoński a amerykański to dwa inne światy). Albo Takayama, z którego twarzy mielonke zrobił Frye

 

Sapp - pomimo, że uwielbiany przez Japońców niczym Godzilla - w Pride był nikim. Czy pokazał coś ciekawego? Ja bym nie powiedział. Jedyne co było ciekawe, to może kontrast typu: "uliczny zadymiarz vs. koleś-ekspert od sztuk walki" i to jaką kasę trzepali na takich zestawieniach.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-74860
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  852
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2004
  • Status:  Offline

No właśnie, ale się nie bał i walczył :) Przecież napisałem, że dostał wpierdziel, ale się nie bał. No i ładną kasę zrobił na walce z Akebono. A Bill co? Gadał i gadał i na tym się skończyło. A zaplecze z Goldbergiem takie samo mieli, football amerykański.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-74866
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No właśnie, ale się nie bał i walczył Przecież napisałem, że dostał wpierdziel, ale się nie bał. No i ładną kasę zrobił na walce z Akebono. A Bill co? Gadał i gadał i na tym się skończyło. A zaplecze z Goldbergiem takie samo mieli, football amerykański.

Goldie zawsze był mocny w gębie. W MMA niestety nie ustawili by mu takiego winning streaku jak w WCW (a jego ego nie zniosłoby przecież porażki) więc olał sprawę :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-74885
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  318
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.01.2006
  • Status:  Offline

Goldie zawsze był mocny w gębie. W MMA niestety nie ustawili by mu takiego winning streaku jak w WCW (a jego ego nie zniosłoby przecież porażki) więc olał sprawę

 

Naszczescie to nie możliwe w MMA :D .Wątpie aby Bill miał szanse zrobić karire w MMA . Jeśłi chodzi o Sappa to był taką maskotką .Troche lepiej mu szło w K-1 ale tam wygrywał głownie swą masą i ... nagłym oślepieniu sędziów ringowych którzy wcale nie widzieli fauli Sappa . CO było spowodowane chcecią zrobienia z niego gwiazdy .Naszczęscie duża lepszą kariere robi jego w brat w NFL :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-74904
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.11.2003
  • Status:  Offline

DAMN !!!

 

jeszcze jego tam brakowalo

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-75408
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wiadomo już kto będzie pierwszym przeciwnikiem Lesnara w UFC. Ma nim być weteran oktagonu i były UFC HW Champion - Frank Mir (rekord: 10-3). Tak więc UFC postanowiło rzucić Lesnara na głębokie wody. W sumie to dobrze (chociaż słabo oceniam jego szanse na wygraną z Mir'em), bo jeżeli przegra - większość stwierdzi, że dali mu na początek zbyt mocnego rywala (nic się nie stanie, nikt nie skreśli Brock'a w MMA) jeżeli zaś wygra - dostanie bilet do szybciutkiej windy na szczyt i będzie ustawiany do walk z najlepszymi. Osobiście będę trzymał za Mirem, bo Lesnara nie znoszę za to jak wysrał się na wrestling i Vince'a po tym wszystkim co dostał na złotej tacy (mam nadzieję, że koks dostanie nauczkę), ale samą walkę obejrzę z wielką przyjemnością - chociażby dla tego, że Mir jest raczej kolesiem, który szuka próby poddania (6 razy z 10 wygrywał przez submission) a parter z pewnością będzie bardziej leżał Lesnarowi niż stójka. Może być ciekawie!
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-75516
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Broniłem Lesnara i twierdziłem, że miałby nawet szanse pojechać Tim'a, ale nie sądzę, żeby poradził sobie z Mirem, nawet w sytuacji, kiedy forma Frank'a stoi właściwie pod znakiem zapytania (fakt, ostatnią walkę wygrał w niecałe półtorej minuty, ale przeciwnik nie był z górnej półki, powiedziałbym raczej, że to była rozgrzewka dla Mira po dłuższej przerwie). Cóż, ja również będę trzymał za Mirem, ale tylko dlatego, że go lubię. To, że Lesnar olał WWE i McMahon'a akurat mnie nie rusza, bo McMahon olewa 90% ludzi, którzy mają z nim styczność :) (Nie będę wymieniał, bo post wydłużyłby się o jakieś 300% :D)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-75573
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Broniłem Lesnara i twierdziłem, że miałby nawet szanse pojechać Tim'a, ale nie sądzę, żeby poradził sobie z Mirem, nawet w sytuacji, kiedy forma Frank'a stoi właściwie pod znakiem zapytania (fakt, ostatnią walkę wygrał w niecałe półtorej minuty, ale przeciwnik nie był z górnej półki, powiedziałbym raczej, że to była rozgrzewka dla Mira po dłuższej przerwie). Cóż, ja również będę trzymał za Mirem, ale tylko dlatego, że go lubię. To, że Lesnar olał WWE i McMahon'a akurat mnie nie rusza, bo McMahon olewa 90% ludzi, którzy mają z nim styczność (Nie będę wymieniał, bo post wydłużyłby się o jakieś 300% )

 

Hmmm, a ja zaryzykowałbym stwierdzenie, że z Mir'rem Brock może jeszcze coś powalczyć (raczej na 100% nie ma szans na wygraną, ale obaj preferują parter a więc może przez jakiś czas uda się tam Lesnarowi bronić przed poddaniem. Raczej zwycięży tu jednak doświadczenie Mira) a z Sylvią raczej mógłby zaliczyć szybkie K.O. jeżeli tylko śmiałby pomyśleć o jakiejkolwiek walce w stójce (chodzi mi o to, że Mir może bardziej pasować stylem walki Lesnarowi niż Sylvia).

 

Odnośnie mojej niechęci do Brocka, to powiem tylko tyle, że nienawidzę ludzi, którzy gryzą rękę która ich karmi. I nie chodzi tutaj o Vince'a (bo jego urażoną dumę mam głęboko w zadzie :twisted: ) ale o sam fakt - Lesnar dostał w krótkim czasie WSZYSTKO, wszystkie zaszczyty, na które o wiele lepsi wrestlerzy pracują przez całe życie (i czasami ich nie dostają). To jeszcze bym mógł strawić. Ale teraz jak słyszę Lesnara w wywiadach jak wali teksty, że cieszy się że wrestling to zamknięty etap jego życia i w ogóle żałuje tego okresu w swoim życiu - to mnie normalnie trafia :x

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-75642
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Tim wciąż walczy tak samo i mimo, że jest dosyć solidnym zawodnikiem, nie zauważyłem u niego żadnego postępu po powrocie od przegranej walki z Randym. To nie Sylvia pokazał świetną formę, tylko Vera zanotował słaby występ. Wciąż podtrzymuje opinię, że Tim jest słabiutki w parterze i raczej Lesnar sprowadzając walkę do tej pozycji zakończyłby ją przed czasem. Z Mirem będzie inaczej, ponieważ znajdując się z Brockiem w parterze, może szukać okazji do poddania Lesnara. Zapewne z Lesnara marny striker (wątpie, że w tak krótkim czasie nauczył się tak wiele, a zapasy z lat młodości nie mają z tym kompletnie nic wspólnego), więc też nie widzę wielkiego zagrożenia dla Franka w stójce. Moim zdaniem Brock mógłby pozamiatać Sylvią "parkiet", jeśli sprowadziłby go do parteru, z Mirem już tego raczej nie zrobi, więc wciąż uważam, że Tim byłby dla niego łatwiejszym przeciwnikiem.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-75656
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Moim zdaniem Brock mógłby pozamiatać Sylvią "parkiet", jeśli sprowadziłby go do parteru, z Mirem już tego raczej nie zrobi, więc wciąż uważam, że Tim byłby dla niego łatwiejszym przeciwnikiem.

 

Może i mógłby pozamiatać Sylvią parkiet (duże "MOŻE") o ile wcześniej nie zaliczyłby K.O podczas tych prób sprowadzenia do parteru. Stójka z Sylvią byłaby dla Lesnara zabójcza a ja nie sądzę, by przy tym doswiadczeniu, Brock utrzymał Tim'a zbyt długo w parterze. Mir będzie raczej szukał swojej szansy w parterze i chociazby z tego względu (Brock będzie robił to samo) - Frank może być dla niego trochę wygodniejszym przeciwnikiem, tym bardziej że nie jest on raczej jakimś zabójczym striker'em. Poza tym - nie przeceniałbym parteru Lesnara - w zapasy bawił się on w chuj dawno temu a rok treningów MMA nie zrobił z niego na pewno asa w tej materii. Sylvia nie pozwolił się poddać Couture'owi (wiem, że to nie ta masa co Lesnar, ale za to "doświadczeniem parterowym" wciąga on Brocka nosem), tak więc nie jestem pewny czy dałby się tak totalnie zdominować Lesnarowi w parterze zamiast a'la CroCop - szybciutko powracać do stójki i tam niszczyć Brock'a. Reasumując - uważam, że zawodnicy "mocni w stójce" byliby mniej wygodni dla Lesnara niż parterowcy (w końcu w parterze ma on jako takie doświadczenie).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-75747
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

UFC 79 NEMESIS

 

1 Mark Bocek pokonał Douglas Evans Decyzją 3R 5:00

2 Roan Carneiro pokonał Tony DeSouza przez TKO (ciosy) 2R 3:33

3 Dean Lister pokonał Jordan Radev Decyzją 3R 5:00

4 Manvel Gamburyan pokonał Nate Mohr przez Poddanie (Ankle lock) 1R 1:31

5 James Irvin pokonał Luis Arthur Cane przez DQ 1R 1:51

6 Rich Clementi pokonał Melvin Guillard przez Poddanie (Rear-Naked Choke) 1R 4:40

7 Lyoto Machida pokonał Rameau Thierry Sokoudjou przez Poddanie (Arm-Triangle Choke) 2R 4:20

8 Eddie Sanchez pokonał Soa Palelei przez TKO (kontuzja oka) 3R 3:24

9 Chuck Liddell pokonał Wanderlei Silva Decyzją 3R 5:00

10 Georges St. Pierre pokonał Matt Hughes przez Poddanie (Armbar) 2R 4:54

 

Oglądał ktoś już tą galę? Ciekaw jestem walki Silvy z Liddelem. Już samo to, że starcie zawodników tak bardzo preferujący stójkę i wymiany, nie skończyło się przed czasem jest nielada zaskoczeniem. Ciekaw jestem, czy nie wydymali na punkty Silvy (UFC ma to do siebie, że przy kończeniu się walk przez decyzję - lubią "wspierać" swoich "rdzennych" zawodników).

 

GSP jak zwykle pokazał klasę i po raz kolejny pojechał Hughes'a. Chyba powoli się kończy czas niepodzielnego panowania Matt'a w tej kategorii wagowej...

 

Sokoudjou uległ Machidzie... Cóż, "pogromca Brazylijczyków" nie miał najlepszego debiutu w oktagonie, jak większość byłych zawodników z PrIde z resztą...

Edytowane przez -Raven-
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-79375
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 459
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.09.2005
  • Status:  Offline

Ciekaw jestem, czy nie wydymali na punkty Silvy (UFC ma to do siebie, że przy kończeniu się walk przez decyzję - lubią "wspierać" swoich "rdzennych" zawodników).

 

Nie, nie wydymali Silvy na punkty. Chuck rozkwasił twarz Wanda, że aż miło (przynajmniej dla mnie, ponieważ strasznie nie trawię Silvy). Pierwsza runda była dla Chuck'a. Przeprowadził jeden konkretny atak i chociaż fani Wanda (chyba najbardziej nieobiektywni fani, jakich widział świat MMA) stwierdzili, że Liddell nie trafił praktycznie nic w pierwszej rundzie, to prawda była taka, że zdecydowanie Round 1 należało do Iceman'a. W drugiej rundzie Silva zaczął walczyć i trafiać Liddell'a. Tylko był jeden problem. Wanderlei chyba niestety stanął w miejscu, a świat MMA idzie do przodu. Uwaga! Silva walczył, jakby kompletnie nie wiedział, co to parter (BJJ black belt? Chyba teraz każdy już się upewnił, w jakich okolicznościach Wandi dostał ten swój czarny pas :D), plus nie stosował dosłownie WCALE prostych! Walił ciągle cepami, które kiedyś może i miały dobre zastosowanie, ale niestety Chuck, jak widać przygotował się do pojedynku również od strony taktycznej i przez większośc czasu świetnie trzymał bezradnego Silvę na dystans, punktując go, kiedy była okazja. 3 runda to była kompletna dominacja Icemana i mimo, że siły zabrakło i Silvie (chociaż nie spodziewałem się takiej fatalnej kondycji po Wandzie, widząc filmiki z jego treningów przed pojedynkiem...) i Liddell'owi. Chuck w połowie 3 rundy zaatakował Silvę i tym razem brakowało dosłownie 2 dobrze zasadzonych bomb, żeby Axe Murderer przywitał się z Octagonem od ziemi. Niestety, Iceman wyraźnie stracił siły podczas wczesniejszych ataków i nie dał rady znokautować Silvy. Kiedy oglądałem pojedynek pierwszy raz, nie znając jeszcze wyniku, uznałem na koniec, że walka była wręcz znakomita i zajebista. Jednak za 3 razem, można powiedzieć, że była "zaledwie" bardzo dobra, ale na brak emocji podczas tej walki narzekać nie mógł chyba nikt.

 

Jeżeli chodzi o pojedynek GSP - Hughes. Cóż, St. Pierre ponownie wydymał w parterze doświadczonego i znakomitego zapaśnika :) Wcześniej spotkało to Koscheck'a, który to obiecywał, ze zniszczy GSP, teraz ponownie Rush udowodnił Mattowi, że wskoczył na wyższy szczebelek, zostawiając za soba swojego dawnego idola :) Hughes w tej walce nie zrobił kompletnie nic. Pierwsza runda to całkowita dominacja GSP, druga runda wyglądała podobnie. Jeśli ktoś lubi pojedynki parterowców, to wydaje mi się, że mógł być w pełni usatysfakcjonowany przebiegiem tego pojedynku. Gratulacje dla GSP :] Myślę, że jest teraz kimś takim w Welterweight, jak Anderson Silva w Middleweight.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-79377
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 215
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Dzięki Scy, za mini-raport z walki Silvy i IceMan'a (gala dopiero mi się zasysa :D ). Ja osobiście nie przepadam ani za jednym ani za drugim zawodnikiem, ale z dwojga złego - dobrze, że Silva dostał nauczkę (swoją drogą coś złego dzieje się z tym gościem. Przecież do niedawna był w swojej kategorii wagowej - niczym Fedor w ciężkiej :? )

 

Co do Hughes'a, to myślę że w pewien sposób nie docenił GSP. Rush dostał propozycję tej walki dosyć późno i wydaje mi się, że Matt myślał, że może GSP nie będzie miał wystarczająco dużo czasu na przygotowanie się do niej na 100% i uda się mu (Hughes'owi) wziąść rewanż na Kanadyjczyku za ostatnią porażkę (a w sumie to, że prędzej czy później doszłoby do i ch 3 walki, było prawie pewne, tak więc chciał wykorzystać "dobry moment").

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/17421-archiwum-2007-ufc/page/8/#findComment-79379
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Za czasów świetności backyard wrestlingu to oglądałem tylko PXW bo mieli ring. Rzucanie się po materacach mnie nie interesowało. PXW także mieli tygodniówki Kurde, gdybym wtedy był mądrzejszy i wiedział , że Shadow wszystko skasuje to na bieżąco bym ściągał na dysk ich gale.
    • IIL
      Dzięki, @ Mr_Hardy  Będzie oglądane.  Rozglądałem się są tym dzisiaj rano, ale natrafiłem jedynie na ich last man standing match z MZW.  W PpW znalazłyby się też jakieś perełki. Warto zgłębić temat.
    • Mr_Hardy
      Pogrzebałem jeszcze i znalazłem. To jest chyba ta walka. Niestety z komentarzem osób trzecich, ale lepsze to niż wcale. @ IIL      
    • IIL
      Wczoraj miała miejsce gala GCW w Hammerstein Ballroom. Wygląda dosyć smakowicie i jedna z głośniejszych akcji było połamanie pasa TNA przez PCO. Czyżby AEW wzięło go do siebie? Oby.    Z innej beczki w nadchodzący weekend wybieram się na galę BZW vs GCW w Francji. Ma być ultraviolent i sporo importów z Japonii i GCW, m.in. Maki Itoh w intergender matchu   Moje relacje z poprzednich wypadów na BZW:        
    • Mr_Hardy
      Kiedyś próbowałem znaleźć, ale nie udało się. Nie ma nic z PXW w necie. Przynajmniej ja nie znalazłem. Trzeba by było się pytać samego Shadowa 🤣
×
×
  • Dodaj nową pozycję...