Archiwum 2007 - UFC

[RazorR]

Gala odbedzie sie za 26 dni. Oto akutalna karta:

 

Chuck 'The Iceman' Liddell vs. Quinton Rampage Jackson

Karo Parisyan vs. Josh Burkman

Keith Jardine vs. Houston Alexander

Kalib Starnes vs. Chris Leben

Din Thomas vs. Jeremy Stephens

Eric Schafer vs. Sean Salmon

Ivan Salaverry vs. Terry Martin

Wilson Gouveia vs. Carmelo Marrero

Thiago Silva vs. James Irvin

[Triple H]

Mam Nadzieje Że Iceman Pokona Jacksona

[Scythe]

Przeglądałem ostatnio w internecie materiały dotyczące UFC 71. Czytałem wywiady, oglądałem video wywiady i takie tam. Nie chcę krakać (chociaż dla mnie to lepiej), ale wydaje mi się, że jak tak dalej pójdzie, to Liddell może podzielić losy Mirko, bo czuje się nadzwyczaj pewnie...(nie wiem, czy sugeruje się decyzjami w ostatnich walkach Quinton'a, czy tym, że przez ostatnie 9 miesięcy stoczył tylko jedną walkę i że będzie to dopiero jego drugi pojedynek w klatce). Wiadomo, Chuck jest teraz "na fali", ale cóż, Hughes też był kiedyś długo na fali, Wanderlei tak samo itd. itp., a wiadomo, że każda fala w końcu "odpływa" Wierze w Rampage'a i mam nadzieję, że Chuck'a zgubi jego własna pewność

[Triple H]

Każda fala odpływa ale mam nadzieje ze na 71 Chuck ciagle sie na niej utrzyma

 

Stawiam Nokaut W 3 Rundzie

 

A tak Swoją Drogą Fajnie Że RazorR Założyłes Dział O Dyskusjach o MMA

[-Raven-]

Stawiam na Rampage'a, bo jest bardziej "głodny" tego zwycięstwa. Chuck zdecydowanie czuje się zbyt pewnie i od dawna nie miał przeciwnika, który sprawiłby, że IceMan musiałby się trochę bardziej napocić (ciekaw jestem czy dałby radę przewalczyć na maksymalnych obrotach wszystkie rundy, gdyby o wygranej mieli decydować sędziowie). Myślę że Quinton może nam sprawić małą (a dla mnie - i miłą) niespodziankę.

[Triple H]

Przekonamy Sie Za 23 Dni.

 

Wiem Ze Iceman Jest Pewny Siebie I Ze To Go Zgubi Ale Mysle Ze Nie W Tej Walce

[archonus]

Bardzo mozliwe , ze Chucka zgubi ta pewnosc , bo zarozumialosc i zbytnia pewnosc siebie to pierwszy gwozdz do trumny w wielu przypadkach.

[-Raven-]

  archonus napisał(a):

Bardzo mozliwe , ze Chucka zgubi ta pewnosc , bo zarozumialosc i zbytnia pewnosc siebie to pierwszy gwozdz do trumny w wielu przypadkach.

 

Patrz: CroCop vs. Gonzaga

[Triple H]

Fajnie To Wygladalo

 

Widac Było Jak Opuscił Reke CroCop

[archonus]

  -Raven- napisał(a):

  archonus napisał(a):

Bardzo mozliwe , ze Chucka zgubi ta pewnosc , bo zarozumialosc i zbytnia pewnosc siebie to pierwszy gwozdz do trumny w wielu przypadkach.

 

Patrz: CroCop vs. Gonzaga

 

dokladnie Raven , to jest doskonaly przyklad tego o czym napisalem

[-Raven-]

  Triple H napisał(a):

Fajnie To Wygladalo

 

Widac Było Jak Opuscił Reke CroCop

 

Tu już nawet nie chodzi o sam ten knock out, ale o to jak Gonzaga totalnie zdominował Chorwata podczas całej walki - zarówno w stójce jak i w parterze (totalnie go demolował tymi łokciami w gardzie).

[Triple H]

Wiem A Stawiałem Na CroCopa

 

A Tu Taka Niespodzianka Ze Tak Go Zjechał

[Scythe]

  Triple H napisał(a):

Wiem A Stawiałem Na CroCopa

 

A Tu Taka Niespodzianka Ze Tak Go Zjechał

 

Stawiaj dalej na Liddell'a, to będziesz miał dwie niespodzianki pod rząd w UFC

 

Oczywiście to tylko ironiczny żart z mojej strony Chociaż, czy tego chcesz, czy nie, Rampage już niedługo pobuja się w nowym złocie

[Poldi]

A ja dam sobie ręke uciąć , że Liddell przegra. Co do Mirko - Crocop znokautowany przez HK tego wogóle się nie spodziewałem . Mirko w tej walce był beznadziejny i co tu więcej mówić. Co do tego HK i tego opuszczenia rąk to może Mirko sądził , że Gonzaga go tak wysoko nie trafi...Pewnie Miras był pewny , że szybko zniszczy Gonzage i wcześniej czy pózniej dostanie walkę z Fedorem a tu taka niespodzianka.

[-Raven-]

Podobnie przejechał się cwaniaczek Arona na Sokoudjou w Pride. Było to tym bardziej komiczne w świetle tego co Ricardo pieprzył - że bierze tą walkę, by pomścić porażkę mniejszego Nogueiry . Nie dość, że afrykańczyk zafundował mu ciężkie KO, to jeszcze Brazylijczykowi nie udało się go nawet sprowadzić do parteru (a Arona uchodzi za osobę, która potrafi sprowadzić na glebę każdego)