Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

..:: MMA PL ::..


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Oglądając FEN8 pomyślałem, że chyba najwyższy czas zakładać osobny temat podczas następnych gal. Sportowy poziom świetny.

 

Szymański zacnie się zapowiada. Kiełek to naprawdę dobry zawodnik i na pewno coś w przyszłości jeszcze pokażę, ale tutaj został całkowicie zniszczony. Piękna walka Romana, zyskał we mnie fana.

 

Żelazowski vs Piotrowski, łoo ale się rzucili. Naturalnie wiązało się to z problemami z kondycją i tak oto Piotrowskiemu nie udało się skończyć rywala, to i padł w 2 rundzie.

 

Świetna walka Alberta z Emilem. Chłopak wraca na dobre tory. Plus.

 

Na plus też Akop, jak na drugą walkę to zaprezentował się naprawdę fajnie i mądrze. Niech się rozwija.

 

Reszta gali też fajna, choć szybka, bo głównie to były 1 rundy. Tak czy siak, nudów nie było i świetnie się to oglądało.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pisałem relację z FEN 8 dla swojej gazety (szefostwo dało mi zielone światło dla tematów MMA oraz chwytanych sportów walki, a nawet przyobiecali co jakiś czas własną stronę) zatem zakasałem rękawy i pojechałem obejrzeć galę na żywo. W gazecie skupiłem się na sprawach czysto sportowych, ale tutaj mam więcej miejsca, mogę używać (oczywiście w granicach normy) wulgaryzmów i pofolgować sobie na tematy związane nie tylko z tym, co działo się na ringu.

 

Hala Millenium w Kołobrzegu na pierwszy rzut oka dupy nie urywa. Wewnątrz organizator zadbał jednak o odpowiedni wystrój i nawet cieszyłem się, że zaczynam swoją przygodę z krążeniem po galach MMA od czegoś bardziej kameralnego - przynajmniej w porównaniu z KSW. Podobnie jak kilku innych dziennikarzy dostałem jakieś chujowe miejsce z widokiem na słup i plecy kamerzysty (z rzadka się przemierzającego w inne rejony, żeby odsłonić) zatem po pierwszej walce, którą obejrzałem właściwie na małym monitorku należącym do ekipy Polsatu, która rozstawiła się nieopodal - przeniosłem się w pierwsze wolne miejsca na wprost ringu, skąd widok miałem lepszy. I tutaj pierwsza uwaga: organizatorzy powinni pomyśleć o jakimś telebimie, na którym można byłoby oglądać walki. Zdanie to podzielali ludzie, z którymi rozmawiałem po gali. Spokojnie mogliby puszczać zbliżenia na ekranie, np. na tym, na którym prezentowali proma zawodników przy wejściach.

 

Przejdźmy do samych walk. Jako że reprezentuję zachodniopomorską gazetę, to interesowały mnie głównie pojedynki zawodników z mojego województwa. Oficjalnie. Nieoficjalnie - co ja tam będę pierdolił. Interesowali mnie przede wszystkim dwaj berserkerzy - Mateusz „Chińczyk” Rębecki oraz Maciej Różański. I ich walkami emocjonowałem się najmocniej. Wiem, że Chińczyk potrafi podczas walki mocno się spompować. Ktoś mi tam kiedyś mówił, że mimo, że jest zajebistym grapplerem, to kondycyjnie czasami puchnie. Teoretycznie Mateusz powinien wygrać z Kreftem bez większych problemów, ale niepewność, że coś pójdzie nie tak pozostawała. Znamienne, że na FEN-ie w narożnikach danych fighterów stały znane osobistości, a walczyli kolesie, o których przeciętny zjadacz chleba słyszał niewiele albo nic. I tak czasami przy narożniku stał Drwal, a jak walczyli berserkerzy - Materla. Chińczyk na początku walki trochę się podpalił, ale sprowadził walkę do parteru i tam sponiewierał przeciwnika. Piękna, siłowo wyciągnięta balaszka na koniec. Szczerze mówiąc - takie pojedynki lubię najbardziej. Zresztą prawdę mówiąc ja w ogóle wolę oglądać submission fighting lub bjj niż MMA. Cieszy mnie wygrana Rębeckiego, bo to świetny grappler, na matach sprowadził na ziemię (w przenośni i dosłownie) już niejedno znane nazwisko, absolutny kocur bjj i przy okazji silny oraz ambitny gość.

 

Różański miał od cholery zawirowań przed walką. Jednego dnia mówią, że pójdzie do UFC, a drugiego, że nawet na FEN-ie nie zawalczy, bo rywal kontuzjowany. Bagi na swoim facebooku nawet ogłosił jakąś ściepę na to, żeby opłacić nowego rywala dla Macieja, ale nie znam szczegółów. Muszę podpytać przy najbliższej okazji. Grunt, że berserkerowi ściągnięto na ostatnią chwilę Anglika, o którym nikt nic nie wiedział (poza niezbyt imponującym bilansem), który po pierwszym gongu ruszył bez respektu dla rywala i nawet zepchnął Różańskiego do defensywy. No a później już był parter i tam berserker świetnie skontrolował rywala i ciosami na głowę skończył walkę szybciej niż ktokolwiek inny na tej gali.

 

Generalnie po tych walkach mógłbym olać resztę gali, bo - z ręką na sercu - pozostałe starcia obchodziły mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg. Poza jednym wyjątkiem: Szymański vs. Nadzieja polskiego MMA Paweł Kiełek. Szymański zaskoczył wszystkich. Od początku narzucił - posługując się terminologią piłkarską - swój styl gry. Już od początku walki Kiełek zaliczał konkretny wpierdol w stójce, a gong uratował go od balachy, nad którą pracował w ostatnich sekundach pierwszej rundy rywal z Poznania. Później Kiełek wyglądał na wyraźnie spompowanego, czego najlepszym dowodem jest, że zbyt łatwo oddawał plecy. Dwukrotnie próbował zostać Chuckiem Norrisem, ale obydwa te kopnięcia z półobrotu Szymański unikał i pięknie kontrował obalając rywala. Naprawdę fajna walka. Jeżeli komuś nie chce się oglądać całości FEN, to tę bym polecił. Aczkolwiek sześć z dziesięciu walk kończyła się przed czasem, a pozostałe stały na całkiem niezłym poziomie (K-1 w main evencie też można spokojnie obejrzeć) więc generalnie nie uznałbym seansu całej gali za czas zmarnowany. Oczywiście - to subiektywna ocena z punktu widzenia live, a więc może zbyt entuzjastyczna.

 

I jeszcze taka mała dygresja na koniec. Chyba sporządzę jakiś „bestiariusz” fanów MMA. Gdyby nie koledzy poszczególnych fighterów z klubów, którzy wykupili - zdaje się - sporą część miejsc na poszczególnych sektorach, to byłaby trochę bieda z frekwencją. Doskonale było widać na ile dane sektory są „klubowe” przy wejściach zawodników. Nagle jakaś część sali zrywała się i szedł konkretny doping dla danego fightera. I szczerze mówiąc - taki klimat lubię najbardziej. Coś jak na zawodach bjj, gdzie nie ma tego celebrycko-koksiarskiego lansu charakterystycznego dla gal MMA. Najbardziej rozwalały mnie niunie z wydętymi usteczkami z kilogramem tapety na twarzy, w kokach i obcisłych sukienkach, które łaziły po vipowskich lożach jakby były na wybiegu dla modelek. Inne kręciły się po trybunach. Jakaś klientka nade mną podczas jednej z walk darła mordę „Ty w niebieskim! Podnieś się kurwa!”, „Ja nie mogę kurwa! Niebieski - wstawaj!”, „No ja kurwa nie mogę. Nie wstanie już! Wstawaj!”, „Niebieski, kurwa, podnoś! Podnoś kurwa!”. Patrzę sobie na ring - leży koleś na kolesiu, pozycja boczna. Jest trzecia runda, a zawodnik w niebieskim coś ledwo dyszy, może co najwyżej rywala w półgardę złapać i tutaj coś kombinować. Myślę sobie: „Ty głupia pipo. Zedrzesz sobie gardło, a ja ogłuchnę, a ten koleś w niebieskich spodenkach za chuja pana nie wstanie”. Ale przecież nie powiem jej tego, bo a) jeszcze mi pipa jebnie, b) jeszcze okaże się, że przyszła z jakimś karkiem na galę i on mi jebnie, c) przyszła na galę z facetem-gangsterem i zamiast do domu wyląduję zakopany w jakimś lesie pod Kołobrzegiem. Więc ogląda się taką walkę, kobita się drze dopingując jakiegoś zawodnika, którego widzi na oczy pierwszy raz w życiu (być może faworyta wybrała ze względu na kolor spodenek - wolała niebieskie od czerwonych), generalnie - cyrk. Ot, urok gal MMA. ;)

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jeżeli kogoś zainteresuje:

 

"Jest nam niezmiernie miło poinformować sympatyków naszej organizacji o dobrych wynikach oglądalności gali FEN 8 „Summer Edition”, która miała miejsce w hali Millenium, w Kołobrzegu, w piątek, 31 lipca 2015r. Poniżej prezentujemy wyniki oglądalności wydarzenia na antenie naszego telewizyjnego partnera, na obu kanałach - Polsat i Polsat Sport.

 

W przedziale wiekowym od 16 do 49 lat udział procentowy w rynku widowni wynosił od 7,2 % do blisko 12%, a średnia to 9,67%, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Na antenie Polsatu otwartego łącznie wydarzenie oglądało 2,76 mln widzów, a oglądalność na obu kanałach, czyli Polsat i Polsat Sport, wyniosła blisko 3,36 mln widzów, to prawie 1/10 badanej populacji (źródło danych: Telewizja Polsat)."

 

W informacji z FEN jest też o tym, że wyprzedano wszystkie bilety (powiem szczerze, że zaskoczyła mnie ta informacja) oraz że konkurencja trzęsie tyłkami (tak z grubsza biorąc - oczywiście nie jest to dosłowny cytat). Wg organizatorów była to gala roku jeżeli chodzi o polskie MMA. Osobiście - nie wiem czy gala roku, ale poziom sportowy tej gali zdecydowanie na plus. Tak jak już wcześniej pisałem dobre walki i w ogóle fajnie, że coś takiego jest. Zwłaszcza, że organizują te letnie eventy nad morzem. Z punktu widzenia czubka własnego nosa - mam względnie blisko, bo jechać do Rzeszowa na tego typu galę na pewno by mi się nie chciało. ;)

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

No może zbyt wcześnie okrzyknęli to galą roku, ale z pewnością jest to poważny kandydat. Nominacja do Heraklesów murowana. Co do samych wyników oglądalności, to są one bardziej niż zadowalające. Przy tak skromnej promocji (w porównaniu z KSW) 2 miliony z hakiem to spora liczba, pozwalająca myśleć o rozwoju produktu.

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie do końca poważnie traktowałem prezesa odgrażającego się, że będą konkurencją dla KSW. Ale z drugiej strony Polsat ich transmituje, ludzie lubią MMA, walczą u nich zawodnicy, którzy gwarantują dobrą jakość walk. Kto wie... Nie miałbym nic przeciw temu, żeby naprawdę KSW miało kogoś "na ogonie". Ciekaw jestem jak wypadnie gala FEN w Szczecinie. Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  396
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.05.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ciekaw jestem jak wypadnie gala FEN w Szczecinie.

 

Wezmą kilku wolnych Berserkerów i pod kątem sprzedażowym znów powinno być zadowalająco. Ja tam jestem ciekaw jak Świątek, kiedy planują jego powrót, bo po ostatniej walce on też będzie sporą atrakcją, która przyciągnie ludzi.


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Nie do końca poważnie traktowałem prezesa odgrażającego się, że będą konkurencją dla KSW. Ale z drugiej strony Polsat ich transmituje, ludzie lubią MMA, walczą u nich zawodnicy, którzy gwarantują dobrą jakość walk. Kto wie... Nie miałbym nic przeciw temu, żeby naprawdę KSW miało kogoś "na ogonie". Ciekaw jestem jak wypadnie gala FEN w Szczecinie.

 

A ja mu gratulowałem zdrowego podejścia "krok po kroku"... Nie no, internet swoje, a realny świat swoje. Jeżeli nie popełnią błędów takiego MMA Attack (zamiary nad siły) i nie zaczną nagle wynajmować nie wiadomo jak sporych hal oraz ładować hajsu w oprawę, to za parę lat mogą stać się poważną alternatywą dla produktu KSW. Na bycie konkurencją przyjdzie pora i jest to nawet możliwe. Polsat chętnie pokazywałby na swej antenie więcej gal MMA, a w przypadku kręceniu nosem przez K&L (którym widzi się przejście na system PPV) FEN mogłoby otrzymać spore wsparcie stacji i ewentualnie zająć miejsce KSW.


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Wezmą kilku wolnych Berserkerów i pod kątem sprzedażowym znów powinno być zadowalająco.

 

Na pewno taki jest plan. Różański nie zawalczył z Cholewą więc pewnie chcieliby dokończyć tę historię. Wojciech Janusz miał kontuzję i kołobrzeski FEN przeszedł mu koło nosa, więc może teraz będzie gotowy. Chińczyk skończył rywala szybciutko i jest w pełni zdrów. A do tego dochodzą kolejki berserkerzy, którzy mogliby zapełnić kartę. Jest jedno "ale" - w październiku ma być Aren Berserkerów. Wiadomo, że podopieczni Bagiego wypełnią kartę. Zapewne dojdzie do jakiegoś podziału. Część gotowych do walki berserkerów wystartuje na FEN-ie, a część na Arenie. Tak czy siak bliskie terminy spowodują, że pole manewru wśród członków BT będzie mniejsze.

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

W przedziale wiekowym od 16 do 49 lat udział procentowy w rynku widowni wynosił od 7,2 % do blisko 12%, a średnia to 9,67%, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Na antenie Polsatu otwartego łącznie wydarzenie oglądało 2,76 mln widzów, a oglądalność na obu kanałach, czyli Polsat i Polsat Sport, wyniosła blisko 3,36 mln widzów, to prawie 1/10 badanej populacji (źródło danych: Telewizja Polsat)."

 

Tutaj wyniki przedstawione są jako bardzo dobre, natomiast w Szklanej Szczęce słucham, że oglądalność była kiepska, normalnie o tej porze Polsat notuje lepsze rezultaty, a potem dochodzi do rozkminy, czy Solorz będzie na tyle dobroduszny, że pozostawi kolejne main cardy FEN w ramówce.

I w sumie nie wiem co o tym myśleć, bo 3 miliony ludzi przed odbiornikami to naprawdę dobry wynik.

 

Szczerze mówiąc, była to pierwsza gala tej organizacji, która przypadła mi do gustu, zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym, będę im kibicował i życzę, by dobrali się do dupy Martinowi i Kawulowi, ale póki co są to chyba dosyć dalekosiężne plany.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg

  • 4 tygodnie później...

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

XCage 8 w Toruniu

 

Michał Fijałka vs. Hracho Darpinyan - Miałem spore obawy po pierwszej rundzie. Fijałka wydawał się być nieco spięty, a Darpinyan walczył na luzie, zadawał sporo ciosów i z łatwością uciekł szczecińskiemu berserkerowi z obalenia (i o ile dobrze pamiętam, to Sztanga nawet chwilowo uciekł do żółwia broniąc się przed ciosami rywala). Zacząłem się zastanawiać, jak berserker czuje się po ostrym wpierdolu, jaki otrzymał w Czechach. Z jednej strony mówił, że z kolanem wszystko OK, ale z drugiej nigdy nic nie wiadomo. Wpierdol pozostaje w głowie. W drugiej rundzie (a konkretnie po obaleniu i kontroli w parterze) berserker w końcu zaczął dominować. Darpinyan mocno spompował się na glebie (co trochę mnie zaskoczyło, bo po pierwszej rundzie wyglądał całkiem dobrze w porównaniu do Fijałki) i właściwie inicjatywę stracił już na dobre. Generalnie te dwie rundy, w których Fijałka punktował rywala w parterze bardzo mi się podobały. Szkoda, że ta balaszka nie weszła. Nie wiem dlaczego jeden z sędziów punktował na korzyść zawodnika z Armenii, ale chuj z tym. Fijałka wraca do Szczecina z pasem i to jest najważniejsze.

 

Nie znam tego całego Trybsona. Gdybym oglądał z nim programy, to pewnie bym go hejtował, a tak koleś zwisa mi i powiewa. Widać, że to taka gorsza wersja Pudziana z czasów jego pierwszych walk. Spompował się celebryta bardzo po pierwszej rundzie. Komentatorzy usilnie próbowali wmówić widzom, że ta walka była w jakiś sposób emocjonująca, ale wg mnie emocji było tutaj tyle, co na mszy w kościele. Trybson kilka razy trafił, a poza tym napierdalał z półobrotów powietrze w oktagonie i machał bez sensu łapami. Nawet Juras po walce próbował sugerować swoimi pytaniami do Markowskiego, że ten niby mocno odczuł ciosy celebryty w pierwszej rundzie, ale na szczęście ten nie poszedł za sugestiami komentatora. Wracając do walki - w pewnym momencie zawodnik z Gorzowa stanął czekając nie wiadomo na co przed spompowanym Trybsonem i zacząłem się wkurwiać, że walka jest ustawiona. Celebryta był tak zajechany, że Markowskiemu nie pozostawało nic, jak skończyć przeciwnika. Później w końcu zrobił, co do niego należało i moja teoria spiskowa okazała się - na szczęście - chybiona.

Edytowane przez Ghostwriter

14453752125651e0a536c69.jpg


  • Posty:  4 959
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.07.2010
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

KSW 33, Materla vs Chalidow. Nie mówili, że nikt ich do tej walki nie przekona, za żadne pieniądze? :D

...bo jeden Straight Edge na forum to zdecydowanie za mało.

Typer WWE 2018 - 3 miejsce

Typer NXT 2018 - 1 miejsce

105504318959183a35d96e9.jpg


  • Posty:  104
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2014
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Za późno na tę walkę, ale KSW stara się teraz to promować jako 'walka stulecia' żeby wycisnąć jak najwięcej wykupień od cebulaków którzy się jarają. Nic specjalnego, Mamed via. sub

  • Posty:  10 349
  • Reputacja:   368
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Za późno na tę walkę, ale KSW stara się teraz to promować jako 'walka stulecia' żeby wycisnąć jak najwięcej wykupień od cebulaków którzy się jarają. Nic specjalnego, Mamed via. sub

 

Jedyna szansa Materli, to to, że Mamed może wrócić przyrdzewiały po kontuzji, choć mimo to daję mu max 20% szans. Wcześniej jak Czeczen był w sztosie, to dałbym 95% do 5%(lucky punch Cipka) na korzyść Mameda.

 

Nie mówili, że nikt ich do tej walki nie przekona, za żadne pieniądze? :D

 

Mówili, mówili, ale jak mawiał Million Dolar Man: "Everybody has a price". Nawet ta ich "przyjaźń" (cudzysłów zamierzony).

Edytowane przez -Raven-

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  10 886
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  12.01.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Bilety do Krakowa mam już kupione, więc liczę, że się ta walka nie rozsypie. Dojdzie do karty Drwal, który już pokazał zdjęcia z sesji promocyjnej - a i sam jest z Krakowa - i ja już będę zadowolony. Reszta ma mniejsze znaczenie. Oby tylko Cipek z Czeczenem się nie oszczędzali. Za dużo mają do stracenia. Po cichu jestem za Materlą, ale szansę ma mimo wszystko niewielkie. Tutaj to może dojść do scen a'la Flair vs HBK z WrestleManii - podział ról do przewidzenia :smile:

50608915156a3743c1fa34.jpg


  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Tutaj to może dojść do scen a'la Flair vs HBK z WrestleManii - podział ról do przewidzenia :smile:

 

Myślisz, że Mamed powie Cipkowi "I love you" zanim go skończy? ;) Kibicuję Materli, ale rozum mówi: Khalidov. Jest tylko jedno "ale". To ta kontuzja pleców, o której wspomniał Raven. Można liczyć, że Mamed to nie jest obecnie w 100 procentach Mamed. Z drugiej strony Cipek też dostał kosą w plecy, ale - chyba - nie było to jednak nic poważnego. Generalnie jaram się tym starciem i nie narzekam. Będę wyciskać z tego kasę. Założę się też, że zrobią rewanż.

14453752125651e0a536c69.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: AJPW Real World Tag League 2025 - Dzień 7 Data: 07.12.2025 Federacja: All Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Nagoya, Aichi, Japan Arena: Port Messe Nagoya 2nd Exhibition Hall Publiczność: 615 Format: Live Platforma: AJPW.tv Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: AJPW Real World Tag League 2025 - Dzień 6 Data: 06.12.2025 Federacja: All Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Osaka, Japan Arena: EDION Arena Osaka #2 Publiczność: 938 Format: Live Platforma: AJPW.tv Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • VictorV2
      ooof. Jak poprzednik, 200% polecam Deadl1ne. Zrobiło swoje w bardzo dobrym stylu. Tradycyjnie, zacznijmy od negatywów: Oba Vs Ricky. Match nie powalał, ale myślę że nikt nie spodziewał się technicznego klasyka bo i nie po to był. Myślę że jak na realia wyszło im dosyć solidnie, nie było mega szału ale nie było też tragedii. Bardziej boli fakt że z sytuacji gdzie mogliśmy mieć Ricky Vs Lennox/Jevon/Bourne i wreszcie coś autentycznie nowego i świeżego w main eventach...wracamy do Oba Vs Jevon
    • Grins
      Trochę tego jest, jakoś już ciężko mi cokolwiek chwalić od WWE w ostatnim czasie mimo że drugi dzień SummerSlam był chyba jedyną taką galą którą dało się obejrzeć, tak poza tym wszystko co w tym roku rozpisywali prócz Punk/Roman/Rollins było do dupy, całą swoją uwagę skupiali właśnie na tym programie z jednej strony dobrze, z drugiej już nie bo reszta programów była tak nieudolnie prowadzona że teraz na sam koniec roku wyszedł z tego jeden wielki kibel czyli zero świeżości, zero emocji ani nic a
    • VictorV2
      Dziekuję za zwrócenie uwagi, faktycznie.   Myślałem jak to zrobić i doszedłem do wniosku że zeedytuje poprzedni post, żeby zachować kolejność. Wyszedł długi post, ale będzie chyba lepiej niż mieszanie kolejności ^^
×
×
  • Dodaj nową pozycję...