Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Chuck Liddell


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2009
  • Status:  Offline

http://ufc.pl/pliki/uploads/2359/981/981_3.jpeg

Wszystko zaczęło się 17 grudnia 1969 roku w Santa Barbara w stanie California. Chuck zaczyna trenować Koei-Kan karate w wieku 12 lat. Tatuaż na jego czaszce oznacza właśnie Koei-Kan. Jak prawie każdy Amerykanin Chuck w młodości uprawiał futbol ale to nie całe życie młodego Liddella. Chuck jak na przyszłego fightera przystało często wdawał się w bójki z pijanymi studentami. Na Politechnice Kalifornijskiej Chuck zaczął trenować zapasy, walczył w dywizji I. Na uczelni zdobył dyplom w sztuce w 1995 roku a potem poświęcił się zajęciu, które najlepiej mu wychodziło czyli obijaniem ludzi za pieniądze. Warto także wspomnieć że po ukończeniu uniwersytetu Chuck zaczął trenować Brazylijskie jiu jitsu u Johna Lewisa i obecnie może się pochwalić purpurowym pasem.

 

Debiut Chucka Lidella w UFC przypadł na 15 maja 1998 podczas UFC 17. Liddell pewnie pokonał przez decyzję Noe Hernandeza. Druga walka jaką stoczył odbyła się na gali IVC 6. Przez 30 minut Liddell walczył z legendarnym Jose Landi Jonsem znanym także jako Pele. Liddell wygrał tę walkę po ciężkich 30 minutach i już podczas UFC 19 otrzymał bardzo silnego przeciwnika. 30 letni Chuck po raz pierwszy zmierzył się z Jeremy'm Hornem. Wtedy Horn był czołowym zawodnikiem UFC. Chuck dał się złapać w trójkąt rękoma i sędzia przerwał walkę. Po tej porażce Chuck zaliczył serię 10 zwycięstw.

 

Po kolei jego ofiarami byli Kenneth Williams, którego Chuck udusił zza pleców. Następny był Paul Jones, który poznał siłę pięści Lodziarza. Następnie podczas IFC WC 9 Steve Heath dostał z nogi w głowę i stracił na chwilę kontakt z rzeczywistością. Jednak prawdziwy test dopiero nadszedł. Po tych wygranych Chuck stał się jednym z najlepszych zawodników w UFC. Podczas UFC 29 Liddell zmierzył się z jednym z najlepszych Amerykańskich grapplerów Jefem Monsonem. Po 15 minutach sędziowe opowiedzieli się za ulubieńcem fanów i Chuck znowu tryiumfował. Po wygranej z Monsonem Chuck spotkał się w oktagonie z potwoerm czyli z silnym zapaśnikiem Kevinem Randlemanem. Jednak walka trwała dość krótko bo po niespełna 80 sekundach Chuck mógł wznieść ręce w gorę w geście zwycięstwa. Doskonale doszlifowany striking wystarczył by pokonać świetne zapasy Randlemana. Po zwycięstwie z Kevinem po Chucka zgłosili się wysłannicy, największej wówczas organizacji MMA na świecie PRIDE.

 

W japońskiej organizacji Liddell zadebiutował podczas Pride 13, gdzie zmierzył się ze swoim rodakiem, Guy'em Mezgerem. Chuck rozwiał marzenia rywala w drugiej rundzie, gdy zmusił sędziego do przerwania walki. Iceman wrócił do UFC na galę nr 33 gdzie zmierzył się z byłym mistrzem, reprezentującym Vale Tudo Murilo Bustmante. Brazylijczyk był ciężkim rywalem i Chuck nie potrafił skończyć go przed czasem. Sędziowe jednak słusznie po walce opowiedzieli się za Amerykaninem. Tak oto Chuck coraz większymi krokami zbliżał się do walki o pas. Podczas UFC 35 Liddell przez 15 minut męczył się z Amarem Suloevem, jednak jego upór został nagrodzony przez sędziów, którzy ponownie opowiedzieli się po jego stronie.

 

Podczas UFC 37.5 Liddell miał zmierzyć się z Vitorem Belfortem. Belfort, który był uznawany za jednego z najgroźniejszych strikerów w MMA, był poważnym kandydatem do walki z Tito Ortizem o pas UFC. Brazylijczyk najwięcej kłopotów sprawił w pierwszej rundzie. Chuck kontrolował niemal całą walkę i zasłużenie wygrał decyzją sędziów. Tak oto stał się pierwszym w kolejce do walki o pas. Jednak Tito pokłócił się z Daną White'm i Chuck musiał poczekać na swoją kolej. W między czasie podczas UFC 40 znokautował brazylijskiego zapaśnika Renato Sobrala. Podczas UFC 43 Chuck zmierzył się z doświadczonym, byłym mistrzem wagi ciężkiej UFC Randy'm Couture. Sierpowe Chucka zostały z powodzeniem wyłączone przez proste Randy'ego, który w końcu dosiadł Chucka i zmusił sędziego do przerwania walki. Po tej porażce Liddell postanowił sobie zrobić małą przerwę w występach w UFC.

 

Po raz kolejny otrzymał propozycję od organizacji Pride. Tak oto Chuck Trafił do GP wagi półciężkiej Pride. Jego pierwszym rywalem, był jeszcze młody Alistair Overeem. Była to jedna z najbardziej widowiskowych walk jakie oglądałem w PRIDE. Przez ponad 3 minuty wymian w stójce, gdzie, zarówno jeden jak i drugi chwiał się po ciosach. Chuck w końcu skutecznie trafił Holendra i wykończył serią ciosów przy linach. W drugiej rundzie trafił na swojego rodaka, który sławę zdobył głównie na japońskich ringach, Quintona Jacksona. Jackson pokazał Chuckowi jak powinien walczyć prawdziwy zawodnik MMA. Walka skończyła się przez rzucenie ręcznika z narożnika Liddella. Po blisko roku spędzonym na japońskich ringach Chuck zdecydował się powrócić do UFC.

 

Podczas UFC 47 Chuck zmierzył się z Tito Ortizem, który właśnie co stracił swój pas mistrza wagi półśredniej na rzecz Randy'ego Couture. Pierwsza runda przebiegła pod wyraźne dyktando Lodziarza. W ostatnich sekundach przypuścił nawet atak by skończyć przeciwnika. Jednak co nie udało się w pierwszej wyszło w drugiej. Celny prawy i Tito na macie. Chuck po raz kolejny zwyciężył i po raz pierwszy w karierze nad Tito Ortizem. Na UFC 49 formalnością okazało się być starcie z Vernonem White'm, który nie dotrwał do końca pierwszej rundy. Tak oto po raz drugi Chuck stał się pierwszym pretendentem.

 

UFC 52. Liddell vs Couture 2. Było to starcie trenerów z pierwszego sezonu TUFa. W programie, w którym wystąpili zawodnicy wagi średniej i półciężkiej wygrywali zawodnicy z drużyny Liddella: Forrest Griffin oraz Diego Sanchez, którzy teraz są ważnymi postaciami w UFC i całym MMA. Dla Chucka była to szansa rewanżu za drugą porażkę w karierze. Chuck w swoim stylu rozprawił sie ze starszym rodakiem. Najpierw trafił a potem dokończył Couture'a kilkoma ciosami w parterze i tak oto zdobył swój pierwszy w życiu pas. Już dwie gale później musiał go bronić. Dana White dał mu szansę zrewanżowania się za pierwszą porażkę w karierze. Jeremy Horn zmusił Chucka do walki na dystansie ponad 3 rund. Była to najdłuższa walka Chucka w UFC. W połowie 4 rundy Liddell zmusił sędziego do przerwania walki. Wcześniej kilkakrotnie zmuszał Horna do zapoznania się z matą. W tej walce Liddell pokazał perfekcyją obrone przed obaleniami. Horn poinformował sędziego, że nie widzi co sie wokół niego dzieje i sędzia przerwał walkę. Tak oto Chuck zrewanżował się za dwie z trzech porażek w karierze.

 

UFC 57 i trzecia walka z Randy'm. Także tym razem Liddell wyszedł zwycięsko. Tym razem zajęło mu to trochę więcej niż jedną rundę. Podczas UFC 62 Chuck zaliczył jeszcze szybka obronę pasa z Renato Sobralem. Przed walkę z Babalu Chuck zgłosił chęć do walki z ówczesnym mistrzem Pride Wanderleiem Silvą. Jednak ta walka była niemożliwa z powodu rywalizacji obu organizacji. Podczas UFC 66 TitoOrtiz dostał szansę rewanżu na Chucku. Oczywiście znakomita obrona przed obaleniami Chucka pozwoliła mu zneutralizować zapasy Ortiza. W trzeciej rundzie Chuck zmusił sędziego do przerwania walki i tak oto po raz 4 obronił swój tytuł wagi półciężkiej.

 

UFC 71 i to miał być rewanż za trzecią porażkę w karierze Liddella. Jednak reporterzy przyłapali Chucka na imprezowaniu. I nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że Chuck imprezował tydzień przed walką. Rampage skupił się na ciężkim treningu i w niecałe dwie minuty znokautował mistrza. Na konferencji Liddell powiedział, ze byl w stanie kontynuować walkę. Jednak jakby sie skończyła walka gdy jeden zawodnik zbiera bomby z pozycji bocznej wpółprzytomny? Na konferencji po gali Dana White powiedział, że następnym rywalem Chucka Liddella będzie Wanderlei Silva.

 

Z zapowiedzi o walce Silvy z Chuckiem nic nie wyszło. W wywiadzie dla Yahoo Dana White powiedział, ze na UFC 76 zamiast Wanda rywalem Liddella będzie Keith Jardine. Znany z mocnych low kicków Jardine skutecznie zastopował Chucka i po 15 minutach to jego ręka powędrowała w górę. 23 października 2007 Dana w końcu poinformował że walka Chucka z Wandem odbędzie się na UFC 79. Była to jedna z najbardziej oczekiwanych walk w historii MMA. Liddell po trzech rundach okazał się zwycięzcą, jednak nie obyło się bez problemów. Kilkakrotnie po 'sierpowych' Brazylijczyka Chuck tracił równowagę. W tym momencie miało nastąpić odrodzenie Icemana. Podczas UFC 88 przeciwnikiem Liddella miał być najagresywniejszy zawodnik MMA Mauricio 'Shogun' Rua. Jednak kontuzja zmusiła go do wycofania się z pojedynku i na jego miejsce wskoczył młody zapaśnik Rashad Evans. W drugiej rundzie Chuck upadł na brzuch po silnym prawym. UFC uznało ten cios za nokaut roku a Evans zyskał prawo walki o pas mistrza z Forrestem Griffinem.

 

Na konferencji po UFC 93 Dana ogłosił, ze Liddell spotka się w następnej walce z Mauricio Shogunem Ruą podczas UFC 97. Na gali w Montrealu Liddell zaprezentował się solidnie do momentu dopóki Shogun nie trafił go prawym. Po tej walce Chuck zrozumiał, ze z jego ciałem dzieje się coś dziwnego i zawiesił na czas nieokreślony swoją karierę w MMA. Podczas UFC FAN EXPO został oficjalnie przedstawiony jako członek galerii sław UFC. Dana White zapytany o przyszłość Chucka powiedział, ze woli by Lodziarz nie wchodził więcej do oktagonu, żeby walczyć.

 

Prześledziwszy karierę Icemana chciałbym wyjaśnić dlaczego jest on członkiem galerii sław.

 

Liddell był zawsze najbardziej rozpoznawalnym zawodnikiem UFC. Jego fryzura i niebieskie spodenki były jego znakiem firmowym. Iceman jest także jedną z najważniejszych twarzy marki Tapout, marki która niemal od początku jest z UFC. Ponatdo kilkanaście lat walk w UFC robi wrażenie. Niemal 90% walk jakie stoczył Liddell były walkami w UFC. Ponadto toczył on wyjątkowo widowiskowe pojedynki, był ulubieńcem fanów i mistrzem UFC. Wszyscy członkowie galerii sław UFC mają podobne przymioty.

 

Liddell zawsze imponował niecodziennym stylem walki. Nastawiał się na walkę z kontry. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie ręce trzymane na brzuchu. Oprócz niebieskich spodenek marki Tapout i fryzury jeszcze jedna rzecz jest jego znakiem rozpoznawczym. Chodzi o maciusia. Liddell nigdy nie pokazał w swojej walce kaloryfera. No można niektóre rzeczy tłumaczyć wiekiem ale jakby tak spojrzeć na Randy'ego to czemu Chucka nie stać na lepszą rzeźbę?

 

Liddell ma brata Seana, który ma za sobą trzy walki w MMA. Warto wspomnieć że wygrał w debiucie na gali WEC 8.

 

Chuck znany jest także z bardzo rozrywkowego trybu życia. Przypadek przed walkę z Rampage nie jest jedynym. Jego partnerką jest były króliczek Playboya Willa Ford. Ma dwoje dzieci: starszą Tristę i młodszego Cody'ego, z którym pojawił się kiedyś w ESPN. Wydał także autobiografię Iceman: My Fighting Life. Zagrał także w kilku filmach min: chwilę widzieliśmy go w produkcji "Super zioło" a także 'Drillbit Taylor'. Razem z Ortizem i Couture wystąpił także w Cradle 2 the Grave.

 

Obecnie Chuck zajmuje się nauką tańca do amerykańskiego Tańca z Gwiazdami. Po dwóch odcinkach wraz ze swoją partnerką Anną Trebunskają pozostają wciąż w grze.

 

Tak oto rysuje się kariera Chucka Liddella

 

 

 

 

źródło: ufc.pl

Edytowane przez pablobjj
  • Odpowiedzi 9
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    3

  • pablobjj

    3

  • mnih

    2

  • Rudolf

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Fajnie napisane Bio. Mnie jednak zastanawia za co Chuck ma tą purpurę w BJJ, bo jakoś nigdy podczas jego walk nie widziałem by w parterze stosował jakieś techniki brazylijskiego jiu jitsu. Podobnie jest z Wandem, który podobno ma... czarny pas w BJJ :shock: Sądzę, że tak jeden jak i drugi poćwiczyli trochę i dostali pasy jako prezent od znajomych trenerów, żeby to dobrze wyglądało w "charakterystyce fightera". Przecież w dzisiejszym MMA wręcz nie wypada nie mieć jakiegoś pasa w BJJ :D

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2009
  • Status:  Offline

Co do Wanderleia to można polemizowac bo w Pride czasami pokazywał swoje umiejętności BJJ. Z Chute Boxe prawdziwym czarnym pasem na pewno jest Shogun i teraz tam trenujący Werdum.

Ale Chuck to chyba naprawdę ten pas dostał pod choinkę


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Trochę ciężko mi uwierzyć w te talenty Wanda odnośnie BJJ, skoro niemal zdusił go tak "wielki" grappler jak Rampage, podczas ich bodajże drugiej walki :D

Co do Werduma to jego skille BJJ są raczej niepodważalne (druga pod rząd wygrana w turnieju ADCC)

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  984
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.08.2007
  • Status:  Offline

Bardzo przyjemna lektura :-) Też trudno mi uwierzyć, że taki striker jak Chuck ma tak wysoki stopień w BJJ. Chociaż może nie czuł się jeszcze takim kozakiem, żeby używać technik rodem z BJJ? Who carez? :D Na marginesie, Chuck był/jest moim ulubionym fighterem w UFC. Mimo, że nie śledziłem wszystkich gal, to walki Icemana zawsze mnie przyciągały. Fakt, że (jak to ujął King of Kings :-) ) jest to największy ćpun i dziwkarz w UFC tylko powiększa mi do niego sympatię :twisted: No cóż, mam nadzieję, że jak się wytańczy to powalczy jeszcze :)

http://www.lastfm.pl/user/milkSHAKE619

"Bez sensu i celu, podziały i nienawiść. Komercja, moda, pieniądze i zawiść"

5077314944c546db6bd6cc.jpg


  • Posty:  234
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  01.01.2009
  • Status:  Offline

Trochę ciężko mi uwierzyć w te talenty Wanda odnośnie BJJ, skoro niemal zdusił go tak "wielki" grappler jak Rampage, podczas ich bodajże drugiej walki :D

 

W pierwszej Wand o mało nie zadusił QJ a w walce z Fujitą Wandy miał armbar.


  • Posty:  10 260
  • Reputacja:   276
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

a w walce z Fujitą Wandy miał armbar

 

Wiesz Pablo, Bob Sapp tez jedną swoją walkę wygrał przez armbar, co nie czyni z niego eksperta w BJJ :D

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Dzięki za profil.

 

Też trudno mi uwierzyć, że taki striker jak Chuck ma tak wysoki stopień w BJJ.

Cóż, czarne paski mają tacy strikerzy jak Spider czy Machida.

WZIĄŚĆ? W języku polskim nie ma takiego słowa! Mów poprawnie a będziesz pisać poprawnie.

[you] zostań bohaterem,

bądź honorowym dawcą krwi


  • Posty:  1 273
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Dzięki za profil.

 

Ice Man, stąd polscy fani nazywają go lodziarzem ;) Równie dobrze możemy lodziarzem nazywać Deana Malenko czy typka z Top Gun ;P

 

Też trudno mi uwierzyć, że taki striker jak Chuck ma tak wysoki stopień w BJJ.

Cóż, czarne paski mają tacy strikerzy jak Spider czy Machida.

Po pierwsze, uderzacz może dorobić się czarnego pasa, ale to nie sprawi, że nagle w walce przekrojowej zacznie preferować grappling.

Po drugie, zbyt płytko patrzycie na pasy. Otóż zzarny pas to stopień mistrzowski (dan). W bjj tak jak w judo czy karate są różne stopnie danów. Wiadomo, że 1 dan jest słabszy niż 3. Dodatkowo do czarnych pasów dodaje się jeszcze pasy czerwone (9-10 dan). Jako ciekawostkę dodam, iż w judo pod czerwonym pasem jest jeszcze biało-czerwony.

http://www.grapplearts.com/Images/helio_gracie_red_belt.jpg http://www.palat.com.pl/NASTULA/galeria/j8.jpg ARA-MasterBelt-Red-White-15.jpg

Co do Wanderleia to można polemizowac bo w Pride czasami pokazywał swoje umiejętności BJJ. Z Chute Boxe prawdziwym czarnym pasem na pewno jest Shogun i teraz tam trenujący Werdum.

Ale Chuck to chyba naprawdę ten pas dostał pod choinkę

Werdum miał czarny pas jeszcze przed rozpoczęciem treningów z CB. Zdaje się, że za promocje Wanda czy Shoguna (który nie trenuje już w CB, ma własny team) odpowiada "Nino" Schembri (kiedyś naprawdę świetny fighter bjj, szczerze mówiąc dawno o nim nic nie słyszałem), który niegdyś sprawił wielką niespodziankę w Pride pokonując Sakurabe. Nino jest teraz członkiem Black House, czyli teamu fajterów Eda Soaresa (Nogi, Spider, Filho, Machida, Andre Galvao, itd.). [tutaj wywiad, gdzie Nino mówi o swoim bjj]

WZIĄŚĆ? W języku polskim nie ma takiego słowa! Mów poprawnie a będziesz pisać poprawnie.

[you] zostań bohaterem,

bądź honorowym dawcą krwi

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 117 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 883 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • rtjftdjtf
      hmmm....  
    • Kaczy316
      Dobra lecimy z tą Wrestlemanią, ostatecznie road to WM wyszła przeciętnie/okej, mogło być gorzej, więc teraz zobaczmy jak wyjdzie sama WM! Osobiście mam jakieś oczekiwania, może je trochę obniżę, żeby się nie zawieść, chociaż mam nadzieję, że Tryplak nie zawiedzie i ostatecznie da kozak WM. Oj tak samą WM zaczynamy od Huntera WELCOOOOMEEEE TO WRESTLEMANIAAAAAAAA!!!   1.Gunther vs Jey Uso, World Heavyweight Championship Singles Match Opener czyli nasz mistrz Gunther kontra zwycięzca Royal Rumble 2025, z którym niestety za wiele nie zrobiono Jey Uso! No cóż sam program był jaki był, ale może pojedynek odda, trzeba na to liczyć, obojętne dla mnie tutaj kto wygra, ale niech dadzą coś, co można zapamiętać, nawet squash na Jeyu będzie godny zapamiętania, bo tego nikt się nie spodziewa, a wygranej Jeya spodziewa się każdy xD. Jey Uso ma fajne wejście oj fajne, jeszcze przez trybuny, publika go uwielbia chociaż mam wrażenie, że mało osób coś yeetuje xD, jakoś połowa areny? Tak mi się zdaję, ale może to tylko takie wrażenie przez to, że sam stadion jest ogromny. Gunther wbija i stage wygląda świetnie, bardzo fajnie zrobiony, Gunther standardowa wejściówka. No i co mogę napisać solidnie rozpisana walka, bookingowo ciężko było lepiej to rozpisać, chociaż końcówka niezbyt mi się podobała, w sensie odklepanie Gunthera i to w tak szybki sposób po jego własnej akcji kończącej, mocna ujma na postaci, ale jaki reign takie i jego zakończenie, Jey powinien mieć lepszy reign, mam nadzieję, że jakoś odbuduję ten tytuł, bo reign Gunthera był okropny, reign Jeya nie zapowiada się lepiej, ale jak coś nie zapowiada się lepiej to zazwyczaj jest lepsze, więc miejmy nadzieję, że takie będzie, sam pojedynek to mówiąc wprost dopiero jakoś od połowy się wkręciłem, od tego jak Gunther przywalił pasem Jeyowi, ale mamy piękny WM Moment razem z Jimmym można iść dalej, sama walka trwała około 15-16 minut, odpowiedni czas według mnie, ale publika trochę śpi, w sumie może kwestia podbudowy tego pojedynku, ale zobaczymy jak będzie dalej.   2.War Raiders vs The New Day, World Tag Team Championship Tag Team Match Jest tutaj coś do pisania? Walka dodana od tak z niczego, ale liczę na dobre ringowo show, chociaż to proszę! I my dostaliśmy to, gdzie publika spała przez cały pojedynek zamiast TLC Matchu o pasy WWE Tag Team? Tryplak podejmuję co raz gorsze decyzję, spodziewałem się wygranej The New Day, walka skończyła się po 9 minutach i tak naprawdę jak się rozkręciła to zaraz się skończyła, mierny pojedynek, Panowie się starali, ale no cóż oni mogli zrobić bez podbudowy i z takim bookingiem, masakra, ale widać było starania ze strony zawodników, więc to można docenić, nie ich wina, że ten booking woła o pomstę do nieba.   3.Jade Cargill vs Naomi, Singles Match Ehh nie wiem co napisać, po poprzednich walkach się spodziewałem wiele, a okaże się zaraz, że to pojedynek po którym się niczego nie spodziewałem dowiezie o wiele bardziej. Kurde Panie dostały 9 minut i jak dla mnie wykorzystane w 100%, chociaż jak na to, że to WM to trochę boli fakt, że walki typu Jey vs Gunther czy War Raiders vs The New Day wyszły tak słabo i publika nawet obudziła się dopiero na Jade vs Naomi, a ja sam się spodziewałem, że to będzie jedna z gorszych walk xD, niemniej jednak Panie dowiozły, takie 6,5-7 bym dał na cagematchu, zobaczymy jak inni dadzą, Jade wygrywa zgodnie z przewidywaniami.   4.LA Knight vs Jacob Fatu, United States Championship Singles Match No i co kolejny pojedynek co do którego miałem wątpliwości jeśli chodzi o to czy dowiozą w ringu, ale po 2 świetnych pierwszych walkach i Jade vs Naomi to jestem dość spokojny, Panowie nawet nie będą musieli się starać, chciałbym tutaj Knighta, nie był to program na miarę wygrania przez Jacoba imo, to powinien być większy moment, nawet przy pasie mid cardowym, a w obecnym momencie to imo Fatu niewiele zyska na wygraniu tytułu ot kolejna wygrana na koncie i tyle, Knight jako mistrz US mnie bardziej interesuję na ten moment, zobaczymy na co Tryplak postawi, kurde Knight jaki wjazd to było lamborghini? 11 Minut bardzo dobrej walki, kurde martwiłem się o ten pojedynek, a na razie wypadł najlepiej ze wszystkich, Knight i Fatu mieli ze sobą niesamowitą chemię, publika tutaj w końcu ożyła i pomimo tego, że wolałem Knighta to Jacob mi tu nie przeszkadza jako zwycięzca, trochę boję się o jego reign, ale walka była wybitna, Panowie dali radę nawet bardzo, kontra z Moonsaulta na BFT była wybitna, bardzo fajny pojedynek oj tak, także brawa dla nowego mistrza United States!   5.Rey Fenix vs El Grande Americano, Singles Match Mała zmiana, bo będziemy mieli Reya Fenixa, ale jak dla mnie na plus, Rey Fenix w ringu da lepsze show niż Mysterio, więc będziemy mogli liczyć na genialny pojedynek, a szansę na wygraną El Grande trochę wzrosły, chociaż wydaję mi się, że Rey to ostatecznie ugra, ale walka ma potencjał na bycie showstealerem, tak samo w sumie jak pojedynek Tiffy z Charlotte, ale zobaczymy jak to wyjdzie, pytanie czy jak postawiłem na Reya Mysterio w typerze to automatycznie mam to zmienione na Fenixa i zaliczy mi się punkt? Mam nadzieję, że tak, ale też pewnie się przekonamy później. Fajny pojedynek i cieszy mnie wygrana El Grande Americano w debiucie na WM, szkoda Fenixa co prawda, ale taka przegrana mu nie zaszkodzi imo, El Grande był sprytniejszy, ale szkoda, że te walki takie krótkie, tak naprawdę tylko opener, który był po prostu solidny dostał więcej czasu niż standard na tygodniówce, szkoda, ale no jest jak jest, Gigachad w końcu z wygraną, dobrze i to na WM! 8 minut walki, za krótkie jak na WM.   6.Tiffany Stratton vs Charlotte Flair, WWE Women's Championship Singles Match No i pora na walkę, która miała jeden z najgorszych feudów, ale ringowo może wyjść najlepiej z całego pierwszego dnia, a nawet bym powiedział, że i z całej WM, oczekiwania mam spore, kurde obym się nie zawiódł xD. Świetne promo przed walką, pomimo kiepskiego feudu to materiał promocyjny zrobiony tak dobrze, że dał mi hype na ten pojedynek, entrance Tiff też przyjemny, bardzo pasujący do jej postaci. 20 minut dobrej ringowo, ale mega dziwnej walki, nie było to stricte złe, ale wyglądało jakby Panie chciały to jak najszybciej skończyć, czasem nie wiedziały co zrobić, ale przez to, że są bardzo dobre ringowo to jakoś to wychodziło, wygrana Tiff to największy pozytyw tej walki, ale dalej uważam, że Knight vs Fatu to najlepsza walka gali jak na razie.   7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match No i czas na main event, kurde szybko to leci, ale jest hype, oj jest, mam nadzieję, że nie wymyślą tu jakiegoś durnego bookingu, ale ciężko wymyślić tu jakieś gówno, którego by ta trójka nie udźwignęła, to zbyt wielcy zawodnicy, żeby nawet ze słabym bookingiem dali kiepskie show, więc zawód tutaj nie wchodzi w grę jak dla mnie. Seth dostał piękną wejściówkę tylko dlaczego na Netflixie zrobił się nagle czarny ekran podczas tego wejścia xD, mam nadzieję, że na yt dadzą jakąś powtórkę czy coś, bo chciałem zobaczyć co się wtedy działo. Klimatyczna wejściówka CM Punka, najpierw mocne promo z The Fire Burns w tle, a potem już standardowo Cult Of Personality grane na żywo! Nie wiem co napisać targają mną takie emocję, że to jest niesamowite, genialna walka, genialny feud, genialny booking, wszystko tu zostało zrobione idealnie i perfekcyjnie, Punk się świetnie bawił, Roman nie wygrał, bo nie musiał, Heyman to geniusz, prawdziwy adwokat diabła, Seth wypadł niesamowicie i generalnie tak, Seth ma dalej niepokonany streak w Triple Threatach na WM już 3:0 z czego drugi Triple Threat, w którym to pinuję Romualda i to w ME WM.....ZNOWU! Jak ktoś mi jeszcze raz powie, że Roman lepszy od Setha to go zapytam, a Roman wygrał kiedyś z Sethem na PLE? Hehehe, za to Seth przypiął dwukrotnie Romualda w ME WM hehehe i elo, ogólnie to nie wiem co było lepsze, zakończenie tego main eventu czy main eventu WM 40 Night 2, dwie różne sytuację, ale emocję te same.   Match Of The Night: 7.Roman Reigns vs CM Punk vs Seth Rollins, Triple Threat Match   Plusy: Solidny opener Jade vs Naomi Jacob vs Knight i Fatu nowym mistrzem US! El Grande Americano vs Rey Fenix i Gigachad w końcu z wygraną! Tiffany wygrywa z Charlotte Main event ABSOLUTE CINEMA!   Minusy: Tragiczny pojedynek o pasy World Tag Team Mega przeciętny dzień poza main eventem   Podsumowanie: Mówiąc wprost nie wiem co mam powiedzieć, ale tak się spodziewałem, że będzie po ogłoszeniu kart na obydwa dni, pierwszy dzień będzie mocno przeciętny z genialnym main eventem, z kolei drugi dzień wynagrodzi przeciętność pierwszego, ale za to ze średnim main eventem, zobaczymy czy druga część mojej przepowiedni się sprawdzi, ogólnie to powiem tak, nie patrząc na ME to dałbym za ten dzień takie 5,5-6/10, ale ME zrobił taką robotę, że co najmniej 7/10, kurde ciężko to ocenić tak jednoznacznie, bo niby to tylko jedna walka, a reszta mega przeciętna, ale za to jaka to była walka....Nie no walka mogła być 10/10 i taka była imo jak i cały program i booking, ale gala jako całość to imo max 7/10 jedna walka nie zakrywa przeciętności całej reszty niestety, tak samo jutro jak większość walk dowiezie poza ME to będzie to po prostu lepszy dzień jako całość, także do zobaczenia jutro! TO JESZCZE NIE KONIEC WM!
    • Attitude
      Nazwa gali: TJPW/DDT/GCW Data: 19.04.2025 Federacja: Tokyo Joshi Pro-Wrestling, DDT Pro Wrestling, Game Changer Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Las Vegas, Nevada, USA Arena: Pearl Theater At Palms Casino Resort Format: Live Platforma: TrillerTV Komentarz: Dave Prazak Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE WrestleMania 41 - Saturday Data: 19.04.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Premium Live Event Lokalizacja: Paradise, Nevada, USA Arena: Allegiant Stadium Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Michael Cole, Pat McAfee & Wade Barrett Theme: Timeless (The Weeknd), FE!N (Travis Scott) Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Caribbean Cool
      gunther Viking raiders Fenix Jade Fatu Charlotte Roman Iivy Logan Dominik Drew Tba Cody
×
×
  • Dodaj nową pozycję...