WWE Hell in a Cell 2009 [SPOILERY!!!]

[-Raven-]

Można to porównać do tego jak w jednym temacie starałeś się ukazać potęgę Sweet Chin Music (akcja wykonywana przez wielu wrestlerów ale tylko przez HBK jako finisher). Pisałeś jak to budowało się zaufanie wszystkich do tego finishera i jak w oczach marków pojawia się obraz ćwiczącego do oporu HBK niszczącego ceglane mórki kopnięciem^^

 

Coś Ci się chyba pomerdało, bo ja nigdy czegoś takiego nie pisałem o SCM (sprawdź coś dokładnie zanim to komuś zarzucisz). Poza tym - Michaels wykonywał SCM kiedy jeszcze Drew wołał na księdza Zorro, a więc podobnie jak w przypadku Hogana - można przymknąć oko na jego akcję kończącą ze względu na jej długoletnią tradycję.

 

Kto używa jej jako standardową akcję? BO nie orientuję na ten moment

 

DDT często w walkach używa chociażby Trypel, Edge, Sting czy Orton a wielu wrestlerów wykonuje tą akcję sporadycznie, urozmajcjąc swój standardowy repertuar. Nie uzyskują jednak po niej pinu.

 

Nie chcę Cię tu poniżać tylko udowodnić jak zwykła akcja może być komuś innemu finisherem. Skąd wiesz że Drew nie latał po imprezach i nie sprzedawał wszystkim Double arm DDT (wiem debilny przykład )

 

Nie chcę Cię tutaj poniżać , ale przeczytaj raz jeszcze to co powyżej napisałeś i zastanów się czy ma to jakikolwiek sens. Kierując się już nawet tym debilnym przykładem, to skoro ja (i inni fani) nie wiedzą, że "Drew latał po imprezach i sprzedawał wszystkim Double arm DDT" to i tak w moich/naszych oczach ten finisher nie będzie wiarygodny.

 

-Raven- napisał/a:

A co złego jest w kończeniu dzisiaj walk przez Leg Drop, albo Figur Four Leg Lock?

 

 

Nic.

 

No to ja wysoki sądzie nie mam więcej pytań

[B4K4]

Można to porównać do tego jak w jednym temacie starałeś się ukazać potęgę Sweet Chin Music (akcja wykonywana przez wielu wrestlerów ale tylko przez HBK jako finisher). Pisałeś jak to budowało się zaufanie wszystkich do tego finishera i jak w oczach marków pojawia się obraz ćwiczącego do oporu HBK niszczącego ceglane mórki kopnięciem^^

 

Coś Ci się chyba pomerdało, bo ja nigdy czegoś takiego nie pisałem o SCM (sprawdź coś dokładnie zanim to komuś zarzucisz). Poza tym - Michaels wykonywał SCM kiedy jeszcze Drew wołał na księdza Zorro, a więc podobnie jak w przypadku Hogana - można przymknąć oko na jego akcję kończącą ze względu na jej długoletnią tradycję.

 

Kto używa jej jako standardową akcję? BO nie orientuję na ten moment

 

DDT często w walkach używa chociażby Trypel, Edge, Sting czy Orton a wielu wrestlerów wykonuje tą akcję sporadycznie, urozmajcjąc swój standardowy repertuar. Nie uzyskują jednak po niej pinu.

 

Nie chcę Cię tu poniżać tylko udowodnić jak zwykła akcja może być komuś innemu finisherem. Skąd wiesz że Drew nie latał po imprezach i nie sprzedawał wszystkim Double arm DDT (wiem debilny przykład )

 

Nie chcę Cię tutaj poniżać , ale przeczytaj raz jeszcze to co powyżej napisałeś i zastanów się czy ma to jakikolwiek sens. Kierując się już nawet tym debilnym przykładem, to skoro ja (i inni fani) nie wiedzą, że "Drew latał po imprezach i sprzedawał wszystkim Double arm DDT" to i tak w moich/naszych oczach ten finisher nie będzie wiarygodny.

 

-Raven- napisał/a:

A co złego jest w kończeniu dzisiaj walk przez Leg Drop, albo Figur Four Leg Lock?

 

 

Nic.

 

No to ja wysoki sądzie nie mam więcej pytań

Totalnie pokonany schowam się w cień Na przyszłość wiem żeby się z Tobą nie zaczynać kłócić (w sumie może inny zaawansowany użytkownik mówił takie rzeczy. Bodajże w temacie najgorszych finisherów) chociaż zdawało mi się że to Ty. Sory i nie mam więcej pytań wysoki sądzie

[Przemek_1991]

Nie chce mi się opisywać wszystkich walk , powiem tylko krótko o odczuciach , które mi towarzyszą po obejrzeniu tej gali . Wiem , że trochę późno się do tego zabieram , ale nic na to nie poradzę , w tygodniu zbytnio nie miałem czasu by to zrobić . Nie wiem , czemu kuźwa Punk stracił pas , a jeszcze trudniej mi jest zrozumieć dlaczego stał się to w tak kiepskim stylu , po krótkiej walce , w której właściwie dominował tylko Taker , a Punk miał niewiele w niej do powiedzenia . Mam nadzieję ( a raczej łudzę się ) , że na następnej gali Punk odzyska pas ( w fatal 4 way match'u teoretycznie wszystko jest możliwe ) .

[Tomos]

Dopiero w piątek oglądnąłem galę, więc teraz coś napiszę, ale tak ogólnie, bo nie chce mi się wymieniać wszystkich walk z osobna. A więc :

1. Jedno głupie zdanie i Punk od razu w openerze? Śmieszne. Szkoda, że walka była tak krótka i oczywiście szkoda, że Punk stracił pas.

2. Pozytywnie zaskoczyła mnie walka Ceny z Ortonem. Wyszła dobrze, jak na standardy WWE i obu tych panów. Cieszy mnie zwycięstwo Ortona, ale denerwuje mnie, że dalej jest taki drewniany.

3. Kiedy do cholery Y2J zacznie trafiać Lionsaulta? To już jest totalne szmacenie tego zajebistego ciosu.

4. Ostatnie 3 albo 4 walki o UTTC skończyły się KO Punchem. Kiedy to się zmieni?

5. Fajnie zabookowana została walka D-X vs Legacy. Podobała mi się, było trochę fajnych spotów i ta mina Teda na końcu

6. Bardzo fajna była walka Zigglera z Morrisonem. Oby więcej takich. Nie podobał mi się jedynie początek i te ciągłe próby pinu

 

To tyle, galę oceniam na 4+/6

[LooseCannon]

Nie wiem , czemu kuźwa Punk stracił pas , a jeszcze trudniej mi jest zrozumieć dlaczego stał się to w tak kiepskim stylu , po krótkiej walce , w której właściwie dominował tylko Taker , a Punk miał niewiele w niej do powiedzenia . Mam nadzieję ( a raczej łudzę się ) , że na następnej gali Punk odzyska pas ( w fatal 4 way match'u teoretycznie wszystko jest możliwe ) .

 

Wydaje mi się że nie chodzi tu o żadne wybryki Punka na zapleczu. Tego rodzaju historie stały się już pewną regułą i towarzyszą CM'owi praktycznie od początku jego kariery w WWE. Gdyby rzeczywiście było z niego aż takie demoniczne ziółko, jak się go przedstawia w tego rodzaju internetowych rewelacjach, nie odniósłby tylu sukcesów w tak krótkim czasie. No więc dlaczego przegrał? Wydaje mi się, że tu nie chodzi o niego, ale o samego Takera. Odejście na emeryturę po WM26 jest coraz bardziej prawdopodobne ze względu na fatalny stan zdrowia Callawaya. Całkiem możliwe, że aż do Wrestlemanii, Taker będzie w centrum wydarzeń. W końcu to jego "Last Ride" w WWE. Więc możliwe, że zaliczy nie tylko ten jeden, ale nawet więcej title reignów, żeby podbić sobie statystykę.

 

Pomimo tego, że jestem markiem Takera od 95 roku, nie chcę oglądać go z pasami. No dobra, może jeden ostatni, krótki title reign nie zaszkodzi. Ale nie wygrany w takim stylu - spinowanie najgorętszego (od kilku lat Edge, Orton i Y2J niepodzielnie panowali jeżeli chodzi o pozycję top bad guya) heela federacji po krótkiej walce bez żadnej historii. Ta walka powinna była podpromować Punka. Przedstawić go w roli poważnego zagrożenia. Zwycięstwo Takera przyszło zbyt łatwo. Nie można gnoić młodych, perspektywicznych gwiazd, aby połechtać ego 45-letniego weterana. I to jeszcze w openerze

[RR]

Nie można gnoić młodych, perspektywicznych gwiazd

W WWE jest to standart, prezentujący krótkoperspektywiczne myślenie działaczy. Tylko by teraz Punk nie został zepchnięty do midcardu, gdyż już do rywalizacji dopisano nadpushowanego BAtistę i ulubieńca kupujących badziewia czyli Reya. Patrzeć tylko, kiedy przyjdzie Edge (no, choć jego można będzie wszędzie wsadzić, w zalezności od napisania sensownej historii) i już w main evencie będzie trochę ciasnawo, na pewno dla mało jak dla mnie wypromowanego Punka.

[LooseCannon]

Akurat tej niechęci do Reya nie rozumiem. Gość jest świetnym wrestlerem. Co to za zaściankowe myślenie, że jak kogoś lubią dzieci, to od razu musi być z nim coś nie tak? A co do Batka, facet ma już 40 lat. Mało tego, już nie dostaje takiej reakcji publiki jak kiedyś. W końcu dojdzie do tego, że nie będzie miał już żadnego potencjału jako moneymaker i Vince będzie mógł zaśmiać się mu w twarz, gdy Dave zacznie domagać się kolejnego title reignu. Jestem przekonany, że gwiazda Batisty powoli zaczyna gasnąć. Chociaż do WM26 pewnie będzie wciąż bookowany jako terminator aby być godnym rywalem dla Jaśka. Bo jestem prawie pewien, że na Wrestlemanii zobaczymy albo Cena-Batista, albo Cena-Taker. Edge z kolei powinien moim zdaniem przejść na RAW i wypierdolić stamtąd Ortona, gdyż na main eventy czerwonego brandu nie sposób patrzeć.

 

No a teraz będzie trochę kontrowersyjnie. Smackdown powinien być all about CM Punk i J.Morrison. Ta dwójka definiuje nowoczesnych wrestlerów i widzę ich jako kolejny etap ewolucji main streamu:

Hogan - ktokolwiek - keyfabe na całego, Hogan vs cały świat

Bret - HBK - symbol ery, gdzie dopuszczono mniejszych, ale zdolnych wrestlerów do głosu

Austin - Rock - attitude era

Cena - Orton - średniowiecze w WWE, powrót do lat 80. Mdły heel stosujący stompy, headlocki, walczący w ślimaczym tempie, i babyface Hogan v2.0.

Punk - Morrison - potencjalny powrót do ery Bret-HBK. Niestety, obaj nie dorastają jak na razie do pięt swoim pierwowzorom, ale trochę odważniejszego bookingu i można by z nich zrobić fantastycznych main eventerów, którzy w odróżnieniu od Jasia i Randalla, potrafią stworzyć ciekawy pojedynek.

[Tupak]

CM Punk vs Undertaker

Zdziwiło mnie, że ta walka była na rozpoczęcie gali. Niestety spodziewałem się czegoś więcej od tej walki. Ale chyba oszczędzają Undertakera.

 

Morrison vs Ziggler

Dobra walka dwóch technicznych zawodników. Podobała mi się ta walka.

 

Mickie vs. Alicia

Fox nie powinna walczyć na tej gali Dobrze, że była krutka.

 

Batista i Rey vs. Show i Jericho

Wielka zasługa Reya dzięki czemu walka była w miare dobra, ale nie porywająca.

 

Cena vs. Orton

Końcówka walki była bardzo dobra. Od połowy się dopiero rozkręcała, ale ogólnie nawet dobra.

 

Kingston vs. Miz vs. Swagger

Ile już Koffi trzyma ten pas? Powinni wypromować jakiegoś młodego zawodnika. Liczyłem na wygrana Swaggera. Walka była dość przewidywalna.

 

DX vs Legacy

Chyba najlepsza walka na PPV. Dobre rozwiązanie ze strony Legacy. Podobała mi się ta walka.

 

Ogólnie PPV wypadło dość słabo. Spodziewałem się czegoś więcej. Walka o WHC ewidentnie za krutka.

[RR]

Akurat tej niechęci do Reya nie rozumiem. Gość jest świetnym wrestlerem. Co to za zaściankowe myślenie, że jak kogoś lubią dzieci, to od razu musi być z nim coś nie tak?

CZy ja napisałem, że mały jest złym wrestlerem? Nie. W WCW był moim ulubieńcem, w WWE kiedy ma formę aż miło mi sie na niego patrzy. To nie zabrania mi pisania, że dzieciaki uważają go za idola nabijając kase w sklepikach korporacji. TAk po prostu napisałem, by moja wypowiedz nie była mdła, nudna jak pizda.

Jestem przekonany, że gwiazda Batisty powoli zaczyna gasnąć

lecz baaardzo powoli. Jeśli będa omijały go kontuzje to 5 lat będzie jeszcze na świeczniku?? Chyba że znajdzie jakiś inny sposób na życie, niż wkładania majtek rzucanie się w ringu.

[Domio]

nie oglądałem całej gali, a do napisania czegokolwiek o niej zabierałem się bardzo długo, aż do dziś

Orton vs Cena

zdzieiwenie to jedyne co mogę napisać walka jak na nich dobra, a i wynik zaskakujący

Tag Team Title Match

match dało się oglądać nawet wtedy kiedy w ringu był Batista i Big Show

International Championship match

walka jak na tych panów dobra, tylko ciut za wolna

opener WHC Match

walka słaba, krótka i tylko zmiana posiadacza pasa nie była nie do przewidzenia

gali nie ceniam bo tylko tyle walk widziałem i po opisach widze, że to dobrze

[Fracek]

International Championship match

walka jak na tych panów dobra, tylko ciut za wolna

 

Nie można w ten sposób napisać. Morrison w ringu jest fenomenalny, a Ziggler stara się mu dorównać. Chyba nie mówimy o tej samej walce...

[Krzychu]

No wiesz Fracek, każdy wymaga czegoś innego od zawodników, w danej walce. Dla jednych ta walka była najlepsza na PPV, dla innych za wolna. Świetnym przykładem może być walka z tegorocznej WrestleManii: Undertaker vs HBK.

Dla jednych ta walka była fenomenalna, walka, która zasługuje na tytuł walki roku, ale spotkałem się z wypowiedziami, gdzie userzy narzekali, że ta walka była wolna, a efektywności dodało tylko to, że finishery sypały się z każdej strony.....

[Domio]

International Championship match

walka jak na tych panów dobra, tylko ciut za wolna

 

Nie można w ten sposób napisać. Morrison w ringu jest fenomenalny, a Ziggler stara się mu dorównać. Chyba nie mówimy o tej samej walce...

 

Nie przecze temu, że obaj są dobrzy, ale widziałem Morrisona i Zigglera w szybszych walkach