Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE Breaking Point 2009 [SPOILERY!!!]


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  347
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.02.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ja jeszcze raz obejrzałem walke cm punk'a z Takerem i sędzia troche kłamał bo odrazu po oddaniu dla cm punk'a pasa uciekł z ringu czyli coś on przekręcił i bał się że Undertaker zemści się na nim (nie dziwie się sam bym się bał :D )

 

Kolega chyba nie zna całej prawdy o wrestlingu ;>

 

HAHA właśnie ale co do walki to podoba mi się że wygrał CM Punk :)

17604122554b61f252eba43.jpg

  • Odpowiedzi 254
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Fracek

    38

  • -Raven-

    16

  • josser

    16

  • Vercyn

    14

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  338
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Moja odczucia co do tego PPV:

Submission Match

World Heavyweight Championship

CM Punk © vs. The Undertaker

 

W tej walce liczyłem na wygraną Grabarza.

Nie była to zbyt długa walka, ale bardzo mi się podobała.

Moja ocena walki: 7/10

 

 

"I Quit" Match

WWE Championship

Randy Orton vs John Cena ©

 

Walka nawet, nawet.

Orton parę razy przypinał Cenę, ale ten sę wydostawał.

Plusem jest to że pieski Ortona znów nie wleciały i nie zakłóciły walki :)

Cena ładnie przechytrzył Ortona.

Moja ocena walki: 5.5/10

 

 

Submissions Count Anywhere Match

D-Generation X (Triple H and Shawn Michaels) vs. The Legacy (Cody Rhodes and Ted DiBiase)

 

Ta walka najbardziej mi się podobała.

Wg mnie była najlepsza na tej gali.

Nie jestem za Legacy, ale podobał mi się ta dźwignia, którą wykonali na HBK, przy narożniku.

Lecz bardziej mi się podobał subbmission, który wykonał HHH na krześle i do którego jeszcze później dołączył się HBK :D

Było wiele wyjść za ring i do publiczności.

Świetna walka.

Moja ocena walki: 9.5/10

 

 

ECW Championship

Christian © vs. William Regal (with Vladimir Kozlov and Ezekiel Jackson)

 

Walka wcale nie była zła.

Spodziewałem się że wygra Christian.

Obydwoje panowie pokazywali klasę i to mi się podoba.

Moja ocena walki: 5.5/10

 

 

Unified WWE Tag Team Championship

Chris Jericho and The Big Show © vs. Montel Vontavious Porter and Mark Henry

 

Kolejna dosyć fajna walka.

Bardzo dobrą formę pokazywał MVP.

Henry już trochę słabiej, ale i tak się "starał" :D

Show i Y2J też nieźle walczyli.

Moja ocena walki: 4.5/10

 

 

Singapore Cane Match

The Great Khali (with Ranjin Singh) vs. Kane

 

Walka także przymulająca.

Już było lepiej niż ostatnio.

Nie wiem jak Kane poniósł TGK :D

Moja ocena walki: 3/10

 

 

U.S. Championship

Kofi Kingston © vs The Miz

 

Obydwoje panowie pokazywali klasę.

Było bardzo wyrównanie.

Moja ocena walki: 5.5/10

 

 

Gala była jedną z lepszych.

Były dobre walki.

Moja ocena gali: 7.5/10!!!

"Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą" - św. Augustyn

"Wygrywaj bez pychy, przegrywaj bez urazy" - Bruce Lee

10861356394f75dafac0290.jpg


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Linux
  • Styl:  Klasyczny

Orton parę razy przypinał Cenę, ale ten sę wydostawał.

Plusem jest to że pieski Ortona znów nie wleciały i nie zakłóciły walki

 

Z tego co pamiętam to Orton nie przypinał Ceny bo nie na tym ta walka polegała. A co do wtrącenia się Legacy, to nie było takiej opcji, bo automatycznie Cena wygrałby walkę i przejął pas.

 

ale podobał mi się ta dźwignia, którą wykonali na HBK, przy narożniku.

Może i pomysł i miejsce na podwójną dźwignię ciekawe, ale samo wykonanie przynajmniej przez Cody'ego było nieudolne i jakoś tak Figure 4 Leg Lock nie przekonywała mnie do siebie.


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

1. Show & Jericho vs. MVP i Henry - słaby opener, tocząco się wolno jak walec i potrafiący uśpić widza. W ringu niewiele działo się ciekawego a końcówka była sztampowo typowa dla obecnych mistrzów (cios w machę z poza ringu od Show'a i pin przez Y2J'a). Ogólnie bida.

Do ciekawostek można zaliczyć sporą reakcję widzów jaką wywołało pojawienie się Henry'ego (chyba Marecki staje się coraz bardziej over z fanami) oraz nowe wdzianko MVP (bezrękawnik) pozwalające mu pokazać kilka dziar.

 

2. Kingston vs. The Miz - walka była średnia (jedna z tych, z których - po obejrzeniu - niewiele pamiętasz jakichś szczegółów), ale Miz zaskoczył bardzo pozytywnie, bo jak na swoje mierne umiejętności (czyżby zaczął się przykładać do treningów?) to wypadł całkiem przyzwoicie. Nienajgorzej zabookowano Mike'a, który pomimo, że przegrał, to mocno zdominował mistrza i sprawił mu spore problemy. Cieszę się, że pas nie zmienił właściciela, bo dla Miza jest na to jeszcze za wcześnie, chociaż jeżeli nadal będzie robił ringowe postępy, to prędzej, czy później - czemu nie? Enterteinment'owo gościu przecież wymiata.

Co do samej walki - spodziewałem się, że będzie gorsza (w końcu był w niej Miz), ale pojedynek był całkiem strawny, chociaż oczywiście nie wybił się poza przeciętność.

 

3. DX vs. Legacy - nienawidzę walk ze stypulacją "count anywhere", bo gwarantują chaos i nieskładny pojedynek. W tym przypadku także tak było, chociaż kiedy walka wróciła na ring, to było całkiem nieźle. To co mi się podobało, to świetny booking młodziaków, którzy bardzo mądrze zabrali się do bardziej doświadczonych rywali i szybko zaczęli "wyłączać" z pojedynku raz jednego raz drugiego oponenta, tak żeby nie mógł za bardzo pomagać kumplowi. Legacy dzielnie stawiali czoła DX i czuć w powietrzu, że szybko dostaną większy push. Świetna, logicznie zabookowana końcówka (zmasakrowany Trypel nie mógł pomóc HBK'owi a Michaels musiał uznać wyższość 2 rywali, którzy wspólnie zmusili go do tap'owania), która zajebiście promuje Legacy i nie ujmuje niczego Shawn'owi.

Teoretycznie sama walka była baardzo przeciętna, ale dramaturgia, "opowiedziana historia" i zaskakujący finish sprawiły, że wrażenia po niej były całkiem pozytywne. Walka z Summer Slam (najlepszy pojedynek na tamtym PPV) była dużo lepsza, ale tej także nie można odmówić pewnego "uroku".

Na marginesie - od dłuższego czasu obserwuję jak duże postępy poczynił Cody Rhodes, którego można nie lubić (chociażby za twarz:), ale trudno mu odmówić tego, że w ringu staje się coraz ciekawszą postacią a przy mikrofonie wypada lepiej niż DiBiase. Wg mnie, na chwilę obecną Cody wypada o oczko lepiej niż Ted, którym się wszyscy tak jarają.

 

P.S. Fajny motyw, kiedy Trypel słysząc okrzyki fanów "You screwd Bret!", bezczelnie odkrzyknął do fanów, że to nie był on, że to sprawka... Michaelsa. Mina HBK'a była bezcenna:))) Myślełem, że się posikam ze śmiechu:)))

 

4. Kane vs. Khali - standardowy knot w wykonaniu tych wrestlerów. Jedyne co cieszy, to to że chyba Vince ma co do Kane'a jakieś plany, skoro 2 razy podłożył mu Khali'ego, w tym teraz czysto. Może potrzebuje jobera do main eventów?:)))

Co do samej walki - trudno o niej napisać cokolwiek dobrego...

 

5. Christian vs. Regal - bardzo dobry, techniczny pojedynek (jakościowo - najlepszy na tym show), na który liczyłem już na poprzednim PPV. Na samym starcie sędzia odesłał do szatni przydupasów Stevena, tak więc walka była czystym starciem tych 2 utalentowanych zawodników. Z bardzo dobrej strony pokazał się Regal (to może żadna nowość - bo facet od dawna jest znany ze swoich umiejętności, ale w końcu bookerzy mu na to pozwolili), który mocno zdominował Champ'a i pokazał ciekawy repertuar technicznych akcji. Christian także zrobił swoje, co w połączeniu z wiarygodnymi near fall'ami oraz zmianami przewag - dało nam bardzo dobry jak na Vinceland pojedynek. Oby więcej takich!

 

6. Cena vs. Orton - starcie wypadło zdecydowanie ciekawiej od pojedynków Randy'ego z Tryplem. Było trochę dramaturgii, była szczypta hardcore'u (niestety tego made in WWE), było trochę pastwienia się (nieźle zarysował Randy bebech Cenie tym kendo stick'iem) i... była niestety pewność (patrząc nabooking), że Orton nie opuści Kanady z pasem, bo bezsilny, skuty kajdankami Cena, masakrowany przez 3/4 walki, to było jak gwarancja zmiany mistrza. Sama walka pozostawiła po sobie dość dobre odczucia (chociaż do ringowych majstersztyków oczywiście nie należała i starciu Christiana z Regalem mogłaby conajwyżej obciągnąć), bo opowiadała jednak pewną historię (zabawy z kajdankami Ortona) i robiła to całkiem wciągająco (na zasadzie: "co teraz wymyśli Randy i czym przykurwi Cenie, żeby złamać jego opór?"). Trochę za bardzo zrobili z Jaśka herosa (wisiał niczym Chrystus na tym narożniku, kiedy Randy masakrował go na wszelkie sposoby), ale samo to jak Orton sprał Cenaminatora (cholernie brakowało w tej walce krwi) powinno usatysfakcjonować także przeciwników Janusza, bo za wygraną zapłacił niezłymi bęckami.

Nie wiem co było takiego w tej walce (bo raczej nie ringowe popisy), ale sama jej historia mnie wciągnęła i oglądało się ją całkiem nieźle.

 

7. Punk vs. Grabarz - pierwsze co mi się nasuwa na myśl, gdy przypominam sobie tą walkę, to - "za krótko!". Ja wiem, że Vince musi oszczędzać Takera (lata, dopiero co zaleczone kontuzje itp.), ale pomijając wejścia i inne pierdoły, to zabawy w ringu mieliśmy max z 15 minut, co jak na main event jest trochę śmieszne. Sam pojedynek nie był zły, chociaż spodziewałem się trochę więcej. Pomimo, że DeadMan robił z Punkiem co chciał, to CM miał także swoje momenty i zdarzały mu się bardzo ładne kontry. Już myślałem, że finisz pogrzebał tą walkę, kiedy Taker zapiął "z dupy" Gogoplatę a Punk od razu zaczął klepać (pomyślałem: mogli mu chociaż zabookować jakieś próby wyjścia z tego submissionu, dać powalczyć zanim odklepie), ale na szczęście nie był to koniec.

Pomysł na kontynuowanie walki był całkiem niezły (szkoda by było w tym momencie odbierać Punkowi pas, kiedy jest na fali wznoszącej i świetnie się sprawdza jako cwaniacki heel, przekonany o swojej wyższości nad rywalami ze względu na "zdrowy tryb życia"), ale powód - totalnie debilny, bo faktem jest to, że Vickie zbanowała Hells Gate Takera, ale inną sprawą jest to, że po przywróceniu Grabarza do WWE przez tą samą personę, Calaway niejednokrotnie stosował ten finisher i nikt się nigdy nie przypierdalał. Widać Vince liczy, że amerykańskie marki mają słabą pamięć:). Motyw z waleniem w gong, gdy tylko CM zapiął Ankaonda Vice był chyba robiony pod Kanadyjczyków, tak co by sobie przypomnieli Montreal 97 i jeszcze bardziej znienawidzili Punka.

Po tym jak CM zachował pas, Teddy Long miał dość kwaśną minę, co może oznaczać, że albo Vince wymógł na nim takie a nie inne decyzje, albo zdesperowany Teddy, odwalił ten numer by przypodobać się McMachonowi i zachować posadę.

Reasumując - sama walka była średnia, ale końcowe zawirowania (bez picu uwierzyłem, że tak szmaciarsko podłozyli Punka Grabarzowi na "welcome back") trochę to wynagrodziły, przez co całkowity efekt nie wyszedł najgorzej.

 

Reasumując - cholernie dziwne PPV... bo pomimo, że ringowo (poza walką Christiana z Regalem) nie było jakichś fajerwerków (a dla mnie ring to podstawa), to sporo walk było interesujących poprzez ciekawy booking, zaskakujący finisz czy historię, którą starały się opowiedzieć oglądającemu (dużo tym nadrabiały). Tak na prawdę, poza openerem i walką Kane'a z Khalim (bo walkę Miz'a można delikatnie zaliczyć na plus, chociażby za to, że chłopina poczynił postępy w ringu. Ot, taki mały kredyt zaufania:), każda z walk miała widzowi coś do zaoferowania (jedna mniej, inna więcej) i całkowity efekt wypadł całkiem nienajgorzej. Oczywiście nie było to jakieś powalające PPV, ale jak na ostatnie poczynania Vince'a, to i tak oglądało mi się Breaking Point całkiem przyjemnie. Duży plus za kanadyjską, żywiołową (ale to przecież w Kanadzie standard) publiczność. Jak zaczęli śpiewać "ole! ole! ole!" to miałem wrażenie, że zaraz skądś wyskoczy El Generico:)))

 

Nie mam pojęcia po co była ta maskarada z Pattersonem

 

Vovi - po to by podpromować Zigglera i wyszło to całkiem nieźle, bo obawiałem się, że jakiś geniusz wpadnie na pomysł, że Ziggi poskacze sobie do Patt'a a później dostanie klapsa od emeryta. Na szczęście tak się nie stało.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Pozwólcie że podzielę się swoimi odczuciami chwilę po obejrzeniu kolejnego PPV spod znaku WWE...

 

1. Tag Team Championship Match

 

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to nowy uniform MVP z uciętymi rękawami, nawet fajnie wygląda:D

 

Co do walki to powtórzę to co mówiłem już kilkakrotnie przy okazji walk Biggusia...

Było całkiem spoko gdy walkę prowadzili MVP z Y2J'em, gdy na ring wchodzili Henry z Biggim to wszyscy wiedzą....

Końcówka zrąbana... Po "spearze" Showa Mark spinowany przez Jericho...

Mam cichą nadzieję że zaczną teraz powoli się żreć w teamie i może coś z tego nowego wyniknie bo ile razy można oglądać Showa wykończającego rywala przez Speara lub KO Puncha a Chrisa jako przypinającego?

 

Bardziej jednak od przebiegu walki zastanawia mnie po co sędzia kazał Henriemu trzymać sznurek od narożnika??

 

2. US Championship Match

 

Dobry booking Mizanina postawił go na równi z Jamajczykiem...

Pojedynek całkiem fajnie się oglądało...

Próba rollupów pod koniec podsycała napięcie...

 

3. Submission Count anywhere Tag Team Match

 

W przypadku tej walki pokuszę się o stwierdzenie że była to najlepsza walka na tym PPV..

Tutaj nie zgodzę się z -Ravenem-, że tego typu stypulacje gwarantują chaos...

Ja osobiście lubię bardziej akcje poza ringiem niż w kwadratowym pierścieniu dzięki temu pojedynek jest bardziej wiarygodny... Trochę wkurza mnie ten idiotyczny booking Trypla na takiego Jaśka Cenę z którym Legacy nie może dać sobie rady więc lepiej jest podłożyć HBK'a...

Pomysł z submissionem z wykorzystaniem słupka ringu całkiem dobry. Trzeba za to writerów RAW pochwalić... Także motyw submissiona z krzesłem był jako tako miły dla oka

Wynik trochę zaskakujący, trochę mało było akcji poza areną ale i tak ogólnie wyszło lepiej niż przyzwoicie...

 

4. Singapore Cane Match

 

Nie ma się co rozpisywać... Kilka kijków wykorzystanych i to wszystko... Zresztą dziwię się że obejrzałem ją od początku do końca bo zazwyczaj walki z udziałem Khaliego przewijam...

 

5. ECW Championship Match

 

Bałem się trochę że bookerzy ECW zafundują nam powtórkę z SummerSlam...

Na początku zaczęło się nieźle...

Regal pozbawiony obstawy...

Szczerze się przyznam że walka trochę mnie nudziła i przewinąłem ją na końcówkę....

 

6. WWE Championship Match

Przez większość czasu Cena leżał na słupku przypięty kajdankami...

Z początku pomyślałem że super, zawsze jakaś nowość lecz potem mój entuzjazm osłabł...

Czy ja już to widziałem i to w tym roku?? Oczywiście, skopiowana sytuacja z RAW gdy Legacy przypięło Huntera...

Trochę hardcoru było, to trzeba przyznać...

Denerwowało mnie tylko wypowiadanie kwestii Ceny do mica jakoś bez entuzjazmu, jakby wogóle nie był poobijany...

Może były to już nagrane wcześniej??

Orton fajnie grał szczególnie w momencie gdy zorientował się że zgubił kluczyk do kajdanek i starał się go odzyskać ;)

Zmiana champa... I znów pewnie kontynuację feudu z Ortonem mamy zapewnioną ( na co wskazuje kolejna walka tych panów na październikowym HIAC)...

 

7. WHC Match

Szkoda że tak krótko było...

Ale w sumie co się dziwić, Vince musi oszczędzać Takera, może to i lepiej... Coś czuję że WM 26 będzie jego niestety ostatnią... Cieszę się jednak że wogóle Taker miał walkę na BP...

Zakończenie zaskakujące a to każe mi czekać z niecierpliwością na kolejne gale SD ;)

 

Podsumowując: PPV nie zawiodło ale miało kilka słabych punktów (Kane vs Khali, TT Championship) mimo wszystko galę oglądało mi się przyjemnie (szczególnie DX vs Legacy) i może szczerze ją polecić...

 

Teraz odliczamy czas do Hell In A Cell


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Na marginesie - od dłuższego czasu obserwuję jak duże postępy poczynił Cody Rhodes, którego można nie lubić (chociażby za twarz:), ale trudno mu odmówić tego, że w ringu staje się coraz ciekawszą postacią a przy mikrofonie wypada lepiej niż DiBiase. Wg mnie, na chwilę obecną Cody wypada o oczko lepiej niż Ted, którym się wszyscy tak jarają.

 

Wydaje mi się, że to "jaranie" się Tedem wzięło się stąd, że któryś z co bardziej poważanych użytkowników wyczytał na jakimś zagranicznym forum, że młody DiBiase ma wielki potencjał i będzie main eventerem. Potem napisał to na attitude, nasza forumowa młodzież podłapała, i teraz czytamy, że "Cody ssie" a "Ted rządzi". Owszem, dwa lata temu, jak Cody woził się z Hollym, a Ted zaczynał swoją przygodę z głównym rosterem WWE, DiBiase bił Rhodesa na głowę (przede wszystkim gadką). Teraz jednak Cody poczynił znaczne postępy, Ted natomiast zdaje się stać w miejscu. Poza tym nie wiem o jakim "twarzowym" mówisz. Cody jest tym przystojniejszym w tagu. Sam Ted w wywiadzie przyznał, że Cody wzbudza większą reakcję publiki niż on, gdyż dochodzą cheery dziewcząt.

Zapraszam do mojego diary

WWF 1998: Here comes the crap!

10921402264bd2c1c1cf977.jpg


  • Posty:  76
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.08.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

"I Quit" Match

WWE Championship

Randy Orton vs John Cena ©

 

Walka nawet, nawet.

Orton parę razy przypinał Cenę, ale ten sę wydostawał.

Plusem jest to że pieski Ortona znów nie wleciały i nie zakłóciły walki :)

Cena ładnie przechytrzył Ortona.

Moja ocena walki: 5.5/10

 

Walka nawet nawet :shock: ! Orton naparzał Cene bambusem i krzesłem i to ma być walka tylko na 5.5/10 ja bym dał dobre 9.5/10

 

[ Dodano: 2009-09-16, 14:11 ]

Jak napisał kolega wyżej

 

Poza tym nie wiem o jakim "twarzowym" mówisz. Cody jest tym przystojniejszym w tagu. Sam Ted w wywiadzie przyznał, że Cody wzbudza większą reakcję publiki niż on, gdyż dochodzą cheery dziewcząt.

 

Ma twarz jak jakaś pizda za przeproszeniem :lol:

16202396274ad586ffdf930.jpg


  • Posty:  9
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Przed chwilą się kapłem dlaczego Undertaker przegrał . Otóż :

UnderTaker przegrał , ponieważ gdy CM Punk zakładał mu Anaconda Vise , to DeadMan wziął jego (CM Punka) głowę między nogi , co sędzia zinterpretował jako Hell's Gate i dał DQ Undertakera . Można to zaobserwować oglądając galę , że gdy głowa CM Punka znajduje się między nogami Undertakera sędzia przerywa walkę .


  • Posty:  1 048
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.08.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Klasyczny

Gala odbywała się Montrealu, a wiemy co się tam stało 12 lat temu na S-Series... Chodzi o to, że Long "kazał" tak zrobić sędziemu, żeby wykiwać Takera jak wtedy Vince "Hitmana".

Czyli tak można to przedstawić:

1997 - 2009

Gala: Survivor Series - Breaking Point

Screwjob: prawdziwy - keyfabe

Ofiara: Bret Hart - Undertaker

Wykonawca: Shawn Michaels i Earl Hebner (sędzia) - CM Punk i Scott Armstrong

Zleceniodawca: Vince McMahon - Theodore Long

 

 

http://en.wikipedia.org/wiki/Montreal_Screwjob przeczytaj

 

Zresztą WWE na WWE.com też opisuje to tak jakby był to Screwjob i nie ma tam mowy o dyskwalifikacji Takera za Hell's Gate

Edytowane przez Simson

  • Posty:  151
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.11.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Przed chwilą się kapłem dlaczego Undertaker przegrał . Otóż :

UnderTaker przegrał , ponieważ gdy CM Punk zakładał mu Anaconda Vise , to DeadMan wziął jego (CM Punka) głowę między nogi , co sędzia zinterpretował jako Hell's Gate i dał DQ Undertakera . Można to zaobserwować oglądając galę , że gdy głowa CM Punka znajduje się między nogami Undertakera sędzia przerywa walkę .

 

Wspaniałe spostrzezenie...

 

co do tego talentu Dibiasego to bym spekulowal widzialem go na scenie nie zaleznej (nie pamietam ale to chyba bylo NOAH :shock: ) pamietam tylko ze byl w tagu z danielsonem i nie pokazal praktycznie nic, prócz ladnego powerslama....

oczywiscie cody jak i Ted sa tak "slawni" dzieki swoim ojcom i nazwisku jakie odziedziczyli a talentu jeszcze nie pokazali (lub nie widzialem chociaz przeszukiwalem neta z ich walkami )

9118604194b92af51af97c.jpg


  • Posty:  287
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.04.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Przed chwilą się kapłem dlaczego Undertaker przegrał . Otóż :

UnderTaker przegrał , ponieważ gdy CM Punk zakładał mu Anaconda Vise , to DeadMan wziął jego (CM Punka) głowę między nogi , co sędzia zinterpretował jako Hell's Gate i dał DQ Undertakera . Można to zaobserwować oglądając galę , że gdy głowa CM Punka znajduje się między nogami Undertakera sędzia przerywa walkę .

 

Już to pisałem, jakbyś poczytał, to byś wiedział.


  • Posty:  166
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.01.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

"I Quit" Match

WWE Championship

Randy Orton vs John Cena ©

 

Walka nawet, nawet.

Orton parę razy przypinał Cenę, ale ten sę wydostawał.

Plusem jest to że pieski Ortona znów nie wleciały i nie zakłóciły walki :)

Cena ładnie przechytrzył Ortona.

Moja ocena walki: 5.5/10

 

Walka nawet nawet :shock: ! Orton naparzał Cene bambusem i krzesłem i to ma być walka tylko na 5.5/10 ja bym dał dobre 9.5/10

 

 

O ja pierdole... Sorry za post nic nie wnoszący do dyskusji ale nie mogę, po prostu nie mogę...


  • Posty:  10 346
  • Reputacja:   361
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Poza tym nie wiem o jakim "twarzowym" mówisz. Cody jest tym przystojniejszym w tagu. Sam Ted w wywiadzie przyznał, że Cody wzbudza większą reakcję publiki niż on, gdyż dochodzą cheery dziewcząt.

 

Może nie jestem jakimś znawcą męskiej urody, ale z gęby, to Cody dla mnie wygląda jak orangutan i za cholerę nie nazwałbym go przystojnym. Jest fajnie zbudowany i ogólnie daje coraz bardziej radę, ale straszny z niego twarzowiec. Jednak o obiektywną opinię trzeba by się było zapytać, którąś z nielicznych Pań odwiedzających nasze forum :D

 

[ Dodano: 2009-09-16, 21:13 ]

Przed chwilą się kapłem dlaczego Undertaker przegrał . Otóż :

UnderTaker przegrał , ponieważ gdy CM Punk zakładał mu Anaconda Vise , to DeadMan wziął jego (CM Punka) głowę między nogi , co sędzia zinterpretował jako Hell's Gate i dał DQ Undertakera . Można to zaobserwować oglądając galę , że gdy głowa CM Punka znajduje się między nogami Undertakera sędzia przerywa walkę .

 

I tak kurwa do zajebania :x Ile razy można tłumaczyć, że w tej walce NIE MOGŁO BYĆ DQ, bo to submission match??!! Nawet gdyby Taker po raz setny załozył Hell's Gate i Punk sie po raz setny poddawał, to sędzia mógłby conajwyżej przerwać chwyt i kazać wznowić walkę (w kontekście "rewelacji" z którą wyskoczył Teddy Long). Myślcie ludzie czasami, albo chociaż czytajcie wcześniejsze posty, bo motyw z przypuszczalnym DQ czy count out'em był wałkowany wcześniej do osrania :?

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  3 820
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.09.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Linux
  • Styl:  Klasyczny

Raven, niektórym trzeba dać ban na pisanie bo to że piszą takie bzdury to przerasta wszelkie pojęcie, ale to że nie czytają tematu a się w nim udzielają to już przejaw totalnej głupoty

Ja już próbowałem wytłumaczyć zasady walki Takera z Punkiem oraz Ceny z Ortonem na BP ale niektórzy są niereformowalni i wciąż będą twierdzić że w przypadku 1 walki jest DQ, a w wypadku 2 walki zareaguje Legacy.

sorki za OT.


  • Posty:  347
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.07.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

blogoslawmy opcje "ignoruj" xd

 

Coraz wiecej tu niestety dzieciakow i topici siegaja 10 stron glupich postow. Kiedys tematy osiagaly 5-6 stron fajnej dyskusji ...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
    • xAttitude
      AEW FULL GEAR 2025 NEWARK • Prudential Center • 22.11.2025 ŚREDNIA OCENA WYDARZENIA 8.40 (242 głosów)   Szczegóły Wydarzenia Data: 22.11.2025 Promocja: All Elite Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Newark, New Jersey, USA
    • vieiraa55
      Boże, jak to jest możliwe że Claudio jeszcze nie był WorldChampionem to ja nie wiem. I ta jego nutka FINAL BOSSA  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...