Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołączenie zajmie Ci mniej niż minutę – a zyskasz znacznie więcej!

    Dostep do bota wrestlingowego AI
    Rozbudowane zabawy quizowe
    Typowanie wyników nadchodzących wydarzeń
    Pełny dostęp do ukrytych działów i treści
    Możliwość pisania i odpowiadania w tematach oraz chacie
    System prywatnych wiadomości
    Zbieranie reputacji i rozwijanie swojego profilu
    Członkostwo w najstarszej polskiej społeczności wrestlingowej (est. 2001)


    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

     

WWE SummerSlam [UWAGA NA SPOILERY !!!]


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jestem świeżo po obejrzeniu tego nawet dobrego PPV gdyż ze względu na problemy ze streamem nie mogłem obejrzeć jej na żywo...

 

1. Intercontinental Championship Match

Mysterio © vs Ziggler

Spieprzyli nieco sprawę z openerem, żeby od razu dawać Mysteria w pierwszej walce i to jeszcze przed własną publicznością...

Sam match był nawet fajny, ładne akcje Reya z narożników, moonsaulty, harricanrany, Ziggler za to nie błyszczał...

Może to i nawet dobrze że walka była tak krótka...

 

2. MVP vs Swagger

Nie popisali się panowie w tej walce... Nudny i powoli prowadzony pojedynek. Tyle mam do napisania...

 

Tag Team Championship Match

3. Christina & Fat Boy © vs Cryme Tyme

Odnośnie tej walki powiem tak: było ciekawie gdy w ringu byli Jericho i JTG...

Shad i Show nie porywali w tej walce i plus dla bookerów że ograniczyli do minimum ich rolę w ringu a więcej pola do popisu dali JTGowi i Chrisowi...

 

4. Khali vs Kane

Walka bez historii... Jednak wynik mnie zaskoczył jak na 2 minutową walkę...

 

Tag Team Match

5. DX vs Legacy

Ten mecz miał wprawdzie pokazać w jakiej formie jest HBK po powrocie, jednak Trypel także nie chciał stać w cieniu kolegi...

Wynik był raczej jasny i chyba nikt nie wyobrażał sobie wygranej pupilków Ortona...

 

ECW Championship Match

6. Christian vs Regal

Nie spodziewałem się zbyt wiele po tym meczu ale 2 sekundowa walka?! Znowu powtórka z WM 24?

 

WWE Championship Match

7. Orton © vs Cena

Jedyne co zapamiętałem z tej walki to jej 3 krotne wznawianie i atak jakiegoś zdesperowanego fana na sędziego ;)

 

World Heavyweight Championship TLC Match

8. Hardy © vs Punk

Tu WWE zrobiło mi osobiście największą niespodziankę...

Powrót mojego Idola :D

Będę teraz oglądał SD z wypiekami na twarzy i znów obudzi się we mnie duch marka :D

Feud z Punkiem zapowiada się interesująco, oby został zakończony złotem dla Takera na co jako jego zagorzały fan bardzo liczę (jednocześnie trzymam kciuki żeby kolana Takerowi znowu nie nawaliły) ;)

  • Odpowiedzi 224
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Krzychu

    12

  • B4K4

    12

  • josser

    10

  • Koperek123

    9

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  340
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.01.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Myślałem , że zawału dostane. Orton popycha sędziego , już powiedziałem (jaki ciota, niech wylatuje z tego WWE) , a tu Lilian mówi że walka jest restartowana. Potem Randy spiernicza z ringu. Znów, (żal tego szmatławca) , a tu jeszcze raz Lilian walka bedzie ponownie restartowana. I nareszcie czyste wygranie walki RKO i Jasio pada. RKO is winner. Było w tej walce dużo emocji. Mimo , że nie cierpie Ortona ciesze się , że nareszcie pokazał , że jest dobrym zawodnikiem.

Przykro mi,że prawdopodobnie zniszczę ci dzieciństwo,ale Wrestling to sport/widowisko bookowane a nie shootowe ;),innymi słowy jakiś leszcz wymyśla scenariusz walki,który zawodnicy lepiej lub gorzej realizują...i po tym poznajemy klasę zawodnika,że dzięki swoim ring i mic skillsom potrafią sklecić proma i walki na poziomie nawet kiedy booking jest marny...poza tym tacy 'zapaśnicy' mają bardziej przejeb@ne niż inni zawodowi sportowcy - totalnie napięty grafik (w takim WWE),a tu trzeba jeszcze utrzymywać wysoką formę fizyczną (i przyjmować ciężkie bumpy) oraz prezentować jako taką grę aktorską (poczytaj sobie np. wywiady z Lesnarem jak wspomina swoją przygodę z WWE)...i nigdy nie wiesz czy następna walka nie zakończy się kontuzją kończącą karierę czy nawet czymś gorszym...BTW - Orton nie musi 'pokazywać' jakim 'wielkim' jest zawodnikiem,jest w końcu najmłodszym 'mistrzem' w historii,a rolę obecnie głównego heela federacji odgrywa prawie perfekcyjnie (IMHO lepszy od niego jest Y2J - heat jaki zbiera przy okazji 'pogawędek' jest najlepszym tego wyznacznikiem) :P Najlepiej byłoby,gdybyś obejrzał nieco przejaskrawionego Zapaśnika z Rourkiem :)

Żeby nie było offtopu - galę zapamiętam przez pryzmat DX i powrotu Grabarza.Tyle.

 

 

 

Akurat to wiem, że wrestling jest ustawiany. 8-)

Because I'm Awesome!

 

"Żądasz mądrej odpowiedzi, musisz równie mądrze pytać"

 

[you] Zalookaj http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?p=283487#283487

 

Sygna by Filipoo

7038755254e0e4aa33eb75.jpg


  • Posty:  960
  • Reputacja:   182
  • Dołączył:  08.01.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

1. IC Championship

Walka fajna, ale nie znakomita. Kilka fajnych spotów. Zdziwiło mnie to, że Rey wygrał po Frankeinsteinerze.

 

2. MVP vs Swagger

Nuda... tylko tyle mam do napisania

 

3. TT Championship

Gdy JTG i Jericho byli w ringu to było fajnie, może jeszcze Shad i Jericho, ale gdy Big Show wchodził wiało nudą...

 

4. Khali vs Kane

Wow, Kane wygrywa na PPV :) Walka oczywiście nudna

 

5. D-X vs Legacy

Wiadomo było, że D-X wygra (btw. mieli zajebiste wejście! :P), walka w miarę fajna, nie usypiająca.

 

6. Christian vs Regal

Walka za krótka, by cokolwiek napisać...

 

7. Orton vs Cena

Nie wiem ajk wam, ale mi się ta walka bardzo podobała. Dużo dramaturgii, wznawianie meczu, i na końcu czysta wygrana po RKO. Ta walka na plus

 

8. Hardy vs Punk

Mecz jak dla mnie zajebisty. dużo świetnych akcji, no i wygrana Punka. Cieszy mnie powrót Takera. Szykuje się świetny feud

6427638215a28716991f4b.jpg


  • Posty:  99
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.04.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

2. MVP vs Swagger

Nuda... tylko tyle mam do napisania

 

 

Miałem nosa :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

 

No po prostu myślałem że sie położę jak zobaczyłem przebieg walki o pas ECW!

 

Tyle było kłótni dyskusji

1 Reagal nic nie umie po co on dostał szanse żal z dupy walka !! ZŁO

2zal mi was dzieci Brytyjczyk jest znakomitym wrestlerem i pokaże jak kapitalnie walki klei na SS

 

A tu 23 sek WTF> :wink:


  • Posty:  243
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.03.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

10/10 brawo :spoko:

 

wiem, wiem... bez ladu i skladu byla ta wypowiedz. ale coz.

bo co od razu ten sarkazm? :D

 

A tu 23 sek WTF> :wink:

 

jak na moje to musial byc jednak jakis wazny powod ze walka wygladala tak a nie inaczej.

-Bring back Sinn Bodhi!

-Screw the legends!

"Quoth the Raven, nevermore."

19057366234c8b27f381178.jpg


  • Posty:  3 336
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Intercontinental Championship:

Nawet dobry opener, było kilka ciekawych akcji, dobra postawa Mysterio, gorsza natomiast Zigglera. Mysterio wygrywa po Hurricane z top ropu, to dość nie podobne do niego.

 

MVP vs Swagger:

Walka średnia... no dobra słaba. Bardzo powoli się to działo, ogólnie wiało nudą, a co czegoś innego się spodziewałem.

 

Tag Team Championship:

Walka nie najgorsza, całkiem ładnie grały ze sobą pary Jericho vs JTG i Jericho vs Shad. Tylko Big Show... troche zamulał co nie znaczy że walka była słaba.

 

Khali vs Kane:

Gdy dodali tą walke do karty to już myślałem że to wielkie nieporozumienie. Na PPV... ehh nie będę oceniał.

 

DX vs Legacy

Świetny entrance DX, walka całkiem dobra i nie wiadomo skąd opierają się na sobie HBK i Rhodes tacy nieprzytomni a tu jeb SCM i po walce.

 

ECW Championship:

Nie ma tu co oceniać, w każdym bądź razie Christian musi znaleźć sobie partnerów, żeby jakoś przeciwstawić się nowej stajni Regala.

 

WWE Championship:

Muszę powiedzieć, że nawet jak tych dwóch wrestlerów, nie potrafi razem coś wykombinować to ta walka przez te restarty, szum i zamieszanie, była niezła. Podobała mi się mina Ortona kiedy dwukrotnie otrzymał ostrzeżenie, że jak Cena wygra przez count-out lub DQ to straci pas. Końcówka ładna, RKO (chyba) przy linach, Cena się odbija i Randy znów finisher kończy z Terminatorem.

 

Main Event TLC Match:

Ładna walka, niezwykłe napięcie, po tym Swatom Bombie na stół z CM Punkiem, później Jeff stara się wykrzesać jeszcze resztki sił jednak na drabinie Punk jest silniejszy odsprzedaje mu bupma i wygrywa WHC. Moim zdaniem takie roszady z pasem, że co miesiąc inny posiadacz troszkę się to już przejadło, tak więc licze treaz na długi title run Punka. Powrót Takera, również na plus tej walki. ME najlepsza walka wieczoru

 

6/10 - Co prawda była dwa tragiczne matche na tym PPV ale nie bylo też aż tak źle.


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

1. Dolph Ziggler vs Rey Mysterio - jako opener bardzo dobra walka. Całe napięcie pojedynku podkręcała jeszcze publiczność. Szczerze to spodziewałem się wygranej Dolph'a po jakimś kancie, ale ta końcówka z końcową akcją też bardzo dobra (taka mini wersja Eddie vs. Rey z Haloween Havoc 97 :)). Teraz jestem ciekaw jak dalej potoczą się losy pasa i Dolph'a bo najchętniej widziałbym zwieńczenie tego feud'u w jakimś gimmik match'u... tylko nie submission match'u.

 

2. Montel Vontavious Porter vs Jack Swagger - chyba największy zawód tego PPV. Obu panów stać na naprawdę ciekawą walkę a akurat tej daleko było do takowej. Spoko podłoże storyline'owe (banan vs. dobry chłopak :D) z kiepskim finałem.

 

3. Chris Jericho & Big Show vs. Cryme Tyme - ogólnie było do przewidzenia, że nauczyciele "Word Up" nie wygrają pasów, ale jak usłyszałem theme Jericho i Show'a było już bankowo pewne. Sama pojedynek jako walka ani nie zawiodłem się ani też zaskoczyłem się bo wiele nie spodziewałem się.

 

4. The Great Khali vs Kane - od walki z WM 23 na żaden ramatch nie czekałem jak na ten :roll: .... proszę nigdy więcej... jeśli będą walczyli w submission match'u to będzie coś jak narzygać na kupę gówna.

 

5. D-Generation X vs. The Legacy - a tutaj naprawdę bardzo, ale to bardzo duże miłe zaskoczenie :). Pojedynek naprawdę mocno mnie wciągnął co będzie następne. Spodziewałem się, że DX zniszczy Legacy niczym 3 lata temu niszczyli Spirit Squad. Na szczęście był bardzo dobry i wyrównany match.

 

6. Christian vs. William Regal - czy tyle czasu nie mógł trwać pojedynek potworów z SD! ?.

 

7. John Cena vs. Randy Orton - już ente spotkanie tych dwóch i jako, że wrestling'iem było na początku całkiem dobrze to mocno zdenerwowałem się jak RKO chciał wygrać przez DQ, ale było raczej pewne, że tak to się nie skończy. Muszę przyznać, że całkiem oryginalnie wszystko to wyszło. Tym bardziej, że John Cena nie wygrał pasa to chyba największe zaskoczenie kiedy wszystko już było po jego stronie.

 

8. CM Punk vs Jeff Hardy - ta walka była tym czym miała być i do przewidzenia było to, że Jeff Hardy wykręci coś szalonego i zagrażającego jego i przeciwnika zdrowiu. Jak CM Punk wygrał pas tak pomyślałem sobie, kto jak nie Jeff może startować do pasa i pierwszy do głowy przyszedł mi The Undertaker. Chwile potem światła zgasły :D.

 

Ogólnie nie jest to wybitne PPV, ale posiada swoje ciekawsze momenty i zaskoczenia. Na plus też należy uznać bardzo żywą publiczność.

Ganso Puro Czub :).

53373727349a4521b35993.jpg


  • Posty:  1 274
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.10.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

1. Intercontinental Championship Match

Mysterio © vs Ziggler

 

Walka trzymała poziom, publika fajnie się podniecała przy wyskokach Rey`a. Szczerze, kilka punch`y i kick`ów od Zigglera wyglądało bardzo stiffowo ;]. Naprawdę nie było źle.

 

2. MVP vs Swagger

 

A myślałem, że to młode talenty których stać na więcej... Słabo...

 

3. Tag Team Championship Match

Chris Jericho & Big Slow © vs Cryme Tyme

 

Myślałem, że wyjdzie coś lepszego... Moim zdaniem Chris i Slow nie powinni trzymać tych pasów.

 

4. Khali vs Kane

 

O kurwa... :/ wolno, beznadziejnie...

 

Tag Team Match

5. DX vs Legacy

 

Walka słaba nie była... Mi się podobała. Nowy theme DX trochę ssie, lepszy stary... Wejściówka na ogromny plus ;] Trochę niepewności kto wygra podczas walki było...

 

ECW Championship Match

6. Christian vs Regal

 

Muszę powiedzieć że pojedynek lepszy od Khali vs . Kane

 

później dopisze reszte


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Opener - bardzo dobra walka, z początku trochę wolno, ale szybko się pojedynek rozkręcił i końcówka była naprawdę emocjonująca. Nie stała może na poziomie Jericho vs Rey, ale z pewnością była godna 2 co do wielkości gali roku.

 

Swagger vs MVP - zdecydowanie bardziej wolałbym zobaczyć mecz Jacka z Kofim o pas. W walce o pietruszkę ani Swagger, ani Montel niczego nie pokazali, a walka była na poziomie dobre tygodniówki. Zapchajdziura całej gali, a szkoda, bo chętnie zobaczyłbym normalnej długości pojedynek Christiana z Regalem kosztem tej walki.

 

Tag Team Titles - również bez fajerwerków, chciałbym zobaczyć JTG rozpoczynającego solową karierę, bo jak na WWE, to zawodnik stosuje naprawdę inny i dość oryginalny repertuar akcji, a jego obecność w midcardzie i walki o IC Title mogłyby wnieść wiele dobrego.

 

Khali vs Kane - najpierw WM 23, teraz Summerslam 2009, kompletna porażka, rozumiem że to walka monsterów, rozumiem zainteresowaniem WWE w Indiach, ale czy naprawdę choć raz Creative Team nie może zabookować większej gali bez takiego gniota?

 

DX vs Ted i Cody - W ostatnich latach dobre walki tag teamów można policzyć w WWE na palcach jednej ręki, a ta była z pewnością jedną z nich! Świetnie zabookowany pojedynek, w którym "synowie" walczyli z DX jak równy z równym, a w końcówce zamarkowałem, bo wydawało mi się, że Michaels zostanie odliczony. Mimo, że Cody i Ted byli skazani na porażkę, to w oczach marków zyskali na pewno wiele uznania. Tak, jak mówili komentatorzy, to nie była walka lecz wojna. Takie stwierdzenie dobrze oddaje sytuację jaką widzieliśmy na ringu.

 

ECW - Kolejne nieporozumienie. Dwóch wrestlerów, których potencjał na stoczenie bardzo dobrej walki jest duży, dostają kilka sekund czasu antenowego. Bardzo liczyłem na ten pojedynek, a nie dostałem praktycznie nic.

 

WWE Title - przez pierwsze kilka minut na ringu nie działo sie praktycznie nic. Cena leżał, a Orton stał i spoglądał na niego, od czasu do czasu założył jeden z 1001 headlocków albo skakał z kolanem. Aż żal patrzeć na taką biedę...I pomyśleć, że 2 lata temu ci dwaj panowie stoczyli naprawdę solidny pojedynek na tej samej gali...

Tuż przed pierwszą dyskwalifikacją było już lepiej, a i w kolejnych etapach walki nie było źle. I co mnie samego dziwi, walkę oceniam całkiem pozytywnie, w końcówce emocji nie brakowało, a Cena można powiedzieć, że przegrał czysto walkę. Dziwny i inny niż zwykle pojedynek, ale ja mam pozytywne odczucia.

 

WHC - W tym pojedynku nie czułem ecmocji, gdyż wszystko co się tam zdarzyło było do przewidzenia. Czekałem tylko na zwycięstwo Punka i dzwony kościelne po walce i... faktycznie tak się stało. Niemniej obu zawodnikom należą się wyrazy uznania za to co zrobili w tej walce.

 

Generalnie galę oceniam na plus, gdyby nie walka Khaliego z Kane'm, Regala z Chrisitanem oraz ta o tag team titles, to z czystym sumieniem mógłbym powiedzieć, że wszystkie walki obejrzałem z przyjemnością. Największe zaskoczenie: Dx vs Cody i Ted. Ocena 3+/6


  • Posty:  960
  • Reputacja:   182
  • Dołączył:  08.01.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

A przypomniało mi się jeszcze, że gdy podczas walki Cena i Orton wymieniali Punche, to dzieci próbowały zagłuszyć buczenie na Jasia. Trochę to komiczne było :)

6427638215a28716991f4b.jpg


  • Posty:  347
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.07.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

podobal mi sie transparent podczas tych restartow w walce cena vs orton "this is why i watch smackdown"

  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Intercontinental Championship Match

Mysterio © vs Ziggler

Na początku nic specjalnego dopiero później się rozkręciło i walka nawet fajna.

Swagger vs MVP

Taka walka żeby tylko czymś zapchać PPV. Osobiście mi się nie podobałą.

Tag Team Championship Match

Chris Jericho & Big Slow © vs Cryme Tyme

Walka w zależności kto był w ringu. Jak był Chris to było fajnie, ale gdy niestety wszedł Big Show walka dużo traciła.

Khali vs Kane

Nudna i powolna walka.

DX vs Legacy

Podobała mi się lecz liczyłem na troszke lepszą. Ale ogólnie walka była dobra.

ECW Championship Match

Christian vs Regal

Gdy mówiłem, że będzie nudna to nikt się nie chciał zgodzić ze mną :D Walka słaba i krutka.

WWE Title

Troche mnie wkurzyła ta walka. Dopiero po restartach zaczęło się coś dziać :D

WHC Title

Najlepsza walka na tej gali. Z przyjemnością ją obejrzałem.

Ogólnie gala na plus, ale nie była zbyt porywająca.

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  531
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.11.2008
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

WWE Championship

Jednak John Cena jest "tylko" człowiekiem, ostatnio czysto spinowano go 12 stycznia, później w lutym na No Way Out (choć wymagało to 3 różnych finiszerów) a teraz po "półtora" RKO pada na matę - jak dla mnie bomba, pomimo idiotycznego bookingu.


  • Posty:  562
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.12.2005
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Już nie pamietam, kiedy ostatnio opisywałem jakieś ppv. Uj, dawno to było. Nawet za 25-tą WM-kę się nie wziąłem. Co jak co, ale Największe Party Tego Lata to dobra okazja, żeby powrócić z niebytu twórczego ;).

 

Intercontinental Championship

Kiedy oglądałem poprzednią walkę tych panów, tą z NOC, zadziałała jakaś chemia i z jakichś powodów występ Zigglera dosłownie wmurował mnie w ziemie – miałem wtedy wrażenie, że oto oglądam narodziny wielkiej gwiazdy. Tym razem Dolph nie wywarł na mnie takiego wrażenie. Chociaż wcale nie twierdze że walka przebiegła słabo. Obaj zawodnicy wywiązali się z zadania „otwieraczy” (brzmi paskudnie, wiem, jakoś tak mi się napisało) i rozgrzali publiczność przed występami pozostałych gwiazd. Dolph znów popisał się swoją kondycją fizyczną i niezaprzeczalnym talentem – młodzian dopiero zaczyna karierę wrestlera, a już wyrobił sobie nawyki godne starego wyjadacza. Z tym trzeba się urodzić... Do tego prezentuje solidny poziom techniczny. Rey wciąż w dobrej formie – z tym bywało różnie w ostatnich latach, jednakże 619 wciąż potrafi przyprawić publiczność o szybsze bicie serca, pomimo tego że co poniektóre akcje mu nie wychodzą tak jakby tego sobie życzył. Ale nie czepiajmy się szczegółów. Zatem Summerslam miał dobry start, a Ziggler umocnił się w moich oczach na pozycji kolesia, którego za parę lat chętnie widziałbym w main eventach.

 

Swagger vs MVP

Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem Swaggera w akcji, wiązałem z nim, podobnie jak obecnie z Zigglerem, wielkie nadzieje na przyszłość. Obecnie Wszechamerykański Amerykanin nie budzi u mnie takich emocji. Natomiast do MVP to tak nigdy w 100 procentach się nie przekonałem. Biorąc pod uwagę te czynniki, z założenia po drugiej walce Summerslamu nie spodziewałem się niczego wielkiego. Pojedynek nie wykroczył poza moje niewysokie oczekiwania. Ot, taki tam pojedyneczek. Kofi, gdzie jesteś!?

 

Tag Team championship

Z góry było wiadomo kto tą walkę wygra – a przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie. Niezbyt było prawdopodobne wypromowania dwóch Boyz in da Hood kosztem zawodników, którzy, nomen omen, wciąż są wielkimi nazwiskami w federacji. Nie do końca czaję czemu Show i Y2J są mistrzami tagów. Może na zasadzie „żeby się nie obrazili” – wszystkie inne pasy są zajęte, a tej parze „coś tam się należy”. Vince nie po raz pierwszy i nie ostatni zresztą pokazał, że ma dywizję tagów głęboko w dupie – typowo drużynowe zestawienie JTG i Shaqa z pasami ratowało by ją zdecydowanie bardziej niż tandem sklecony ad hoc z przebrzmiałych gwiazd (może tutaj pozwoliłem sobie na pójście o jeden krok za daleko, ale zrobiłem to w pełni świadomie, po to żeby zintensyfikować kontrast). Ale tak jak wspomniałem na wstępie – panowie z Cryme Tyme zbyt mało znaczą w federacji, pomimo wzięcia jakim się cieszą wśród publiczności, żeby skroić z pasów dawnych wielokrotnych posiadaczy innych tytułów mistrzowskich. Co najbardziej denerwuje – Show, pomimo zmiany trykotów i uczesania twarzowego wciąż jest kreowany na „największego boksera świata” – o czym świadczy nokautująca piącha w końcówce.

 

Kane vs Khali

Tak się zastanawiałem i zastanawiałem o co chodziło bookerom, kiedy rozpisywali ten match, aż w końcu wymyśliłem. Papciowi Vincowi należy się trochę mięcha! Wszak cały summerslam zdominowały same maluchy. W main evencie walczą mikrusy, zięciu też tak podejrzanie nisko w karcie. Zatem powinny się spotkać dwa największe dostępne obecnie wielkoludy (Big Show był zajęty fuchą z pasami tagowymi, natomiast Undertaker dopiero pod koniec gali miał się pojawić znikąd). Ta walka z założenia nie miała żadnych szans na powodzenie. Khali był wyjątkowo niezgrabny, nawet jak na siebie. No bo przecież Gigant z Punjabu miał takie momenty w swej karierze, że odnosiło się wręcz wrażenie, że robi jakieś postępy i nie ssie pałki tak jak zwykle. Tym razem Singh wypadł blado nawet jak na swoje standardy. Po dwóch – trzech minutach był całkowicie wyczerpany i z trudem się poruszał. Kane nie napracował się – tak jakby wychodził z założenia, że nie ma sensu się w ogóle starać, bo i tak to nic nie da. Jedyny plus pojedynku – tym razem Khali nie zapomniał sobie, że clothesline z trzeciej liny wykonywane przez Big Red Machine ma z założenia taki power, że nawet Indyjski olbrzym nie jest w stanie po nim ustać. Chociaż, biorąc pod uwagę fakt, w jaki sposób zsellował ten move – może lepiej by jednak było, jakby wciąż po tym stał na nogach... Końcówka głupawa, jak cały pojedynek.

 

Dx vs Legacy

Wynik drugiej tego wieczoru walki tagów był, podobnie jak u poprzedniczki, właściwie wiadomy z góry. Tym razem chyba bardziej dobitnie... Jeśli zarówno powracający HBK, jak i Trypel mieli jakieś wąty z powodu relatywnie niskiego umiescowienia ich w karcie na pewno odbili sobie wszystko imponującym wejściem, z plutonem marines i strzelającym czołgiem w roli głównej. Jeśli chodzi o samą walkę – widać było że HBK nie wrócił całkowicie do siebie po pauzie i wyraźnie się oszczędzał. Co ciekawe, to Legacy dominowali przez większość walki, podczas gdy legendy atakowały z kontry. Ten rezultat dało się przetrawić, ponieważ młodziaki uzyskały przewagę za pomocą tagowej roboty i nieczystych zagrań. Przyznam, że dopiero od niedawna zacząłem kupować ten tandem. Przedtem nie trawiłem ani potomka Prawdziwych Amerykanów, ani spadkobiercy Wielkiej Rodowej Fortuny. Przekonałem się do nich dopiero jako obstawy Ortona. Bez swojego mentora też dobrze wypadli. Tak czy siak, może i WWE „wszystko się może zdarzyć”, ale chyba tylko największy fan Rhodesa i DiBiasiego spodziewał się, że bookerzy pozwolą na największe zaskoczenie gali. Szybki SCM wykonany- a jak!- znikąd i koniec tej, całkiem niezłej, przyznać musze, walki.

 

Regal vs Christian

Bzdura do kwadratu. Regal tak się puszył, mając u boku dwóch monsterów, że byłem pewien, że coś z tego będzie. A tu gong, Regal daje się podejść jak uczniak, (coś co zupełnie nie licuje z pozycją starego ringowego wygi jakim jest Regal. Wiem że kayfabe przede wszystkim, no ale dajcie spokój) Unpreetier... czy raczej Killer Switch, jak to się teraz piknie nazywa, 1,2,3 i po walce. Na koniec Shredder, Rocksteady i Bebop... Znaczy się Regal i jego dwaj duzi pomagierzy zdemolowali Kapitana charyzmę swoimi finisherami, ale co z tego? Jedyny plus całej tej farsy to Kozlov stający niczym seriozny russkij sołdat na spocznij :P.

 

RKO vs Cena

W pierwszych minutach tej walki nie było niczego co by zapadło w pamięć – ot standardowe spotkanie RKO z Ceną. Randy chyba bardziej niż zwykle wił się po całym ringu i robił groźne miny niczym szatański pomiot. Dziwnie się go teraz ogląda – zdecydowanie stracił na wadze, prawdopodobnie w rezultacie odstawienia różnych dziwnych substancji. Tak czy siak, to, czego obaj kombatanci nie dokonali w ciągu całego pojedynku, mieli zapewne odbić sobie i widzom z nawiązką w końcowej fazie spotkania. Tutaj bookerzy wykoncypowali iście hitchckokowski thriller – czy przynajmniej coś co hitchckokowskim thrillerem miało być w założeniu. Powiem bez ogródek – znudziła mnie ta karuzela, te ciągłe schodzenie z ringu i powroty Randy`ego, który za każdym razem miał coraz bardziej zdziwioną minę. Widać, że w tym wszystkim zamotała się nawet Jillian Garcia, błędnie podając pierwszy rezultat walki. Ale to akurat mały szczegół. Okazało się że Wielki Vince patrzy. Taka mała refleksja – dziwne że Wielki Vince nie patrzy, we wszystkich innych przypadkach gdy zasady są łamane. No ale przecież on go kopał po głowie! Sam koniec przypadł mi do gustu RKO combo wykonane błyskawicznie na zmęczonym przeciwniku. To coś, czemu nawet Cenaminator nie jest w stanie się oprzeć.

 

Punk vs Hardy

Głównie w tej walce widać było spoty i niewiele poza tym. Można by polemizować – wszak charakter TLC implikuje obecność spotów wszelakich. Pojedynek nie ułożył się w jakąś zaskakująca całość – ot- podprowadzenie pod spot, spot, przerwa, podprowadzenie... raz na wierzchu Punk, raz Jeff. Zdecydowanie słabiej niż podczas walki obu zawodników na poprzednim ppv. Przynajmniej finisz wyszedł. Potężny spot przy użyciu wielgachnej drabiny i stołu komentatorskiego, pojawienie się sanitariuszy i Jeff walczący do samego końca. Może wielu ta końcówka nie przekonała, ale u mnie niewidoczne palce gmerały wokół włącznika mark mode (czy można to napisać w sposób jeszcze bardziej zawiły? ;P). A na sam koniec powracający Undertaker – nieźle wygląda, ciekawe w jakiej jest w formie. Program z Punkiem? Zobaczymy co z tego wyjdzie.

 

Reasumując:

Tegoroczny summerslam był solidnym ppv. Bez jakiś większych ekstaz i zachwytów, jednakże był zjadliwy, podczas gdy tegoroczne gnioty nie były w stanie przyćmić całości. Co ciekawe, to drugie, całkiem niezłe ppv made in WWE pod rząd. Podczas gdy w tym czasie spod pióra bookerów TNA wyszła niezbyt dobrze wróżą ca lipa. Co symptomatyczne – WWE postawiła na wciąż młode, bardzo independziaste gwiazdy (nie wiedziałem jak to lepiej ująć, pewno i tak wiecie o co chodzi), gdy tym czasem TNA robi wszystko pod ramoli, a jedyna pnąca się teraz wzwyż gwiazda jest bardzo... hm... jak by to ująć... Vincowata (?). Mam nadzieję że Russo nareszcie wyciągnie jakieś wnioski...


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Jak dla mnie dobre ppv, powiem wiecej, jak na standardy WWE to nawet swietne;d

 

Swietny opener, Rey mimo, ze nabral troche brzuszka jest w swietnej formie i az milo patrzec na jego wyczyny w ringu. Ziggler tez mnie pozytywnie zaskakuje, ma fajny gimmick, ktory dobrze odgrywa i niezle ring skillsy. Wynik to kolejny plus tej walki;]

 

Swagger vs MVP

tu sie troszke zawiodlem, zawsze bylem fanem MVP, ale wolalem go jako heela, w formie tez nie jest najwyzszej... no i ten finisher;[

Za to po raz kolejny z dobrej strony pokazal sie Swagger.

Tu rowniez koncowka na plus;]

 

Tag teamy

Milo sie zaskoczylem, panowie z Cryme Tyme w niezlej formie, radzili sobie bardzo dobrze.

Y2J ladnie prowadzil walke i nawet Big Slow nie przeszkadzal za bardzo;]

 

Kane vs Khali

Zeby nie bylo za kolorowo musieli wrzucic jakiegos gniota;ddd

Nawet podobalo mi sie to Khali kiss cam ale od ringu to niech on sie 3ma z daleka... Kane tragedia, wszyscy placza, ze biedny Kane szmacony, ale mimo, ze bardzo lubie Jacobsa jest od dluzszego czasu w tragicznej formie i w ogole nie powinien wystepowac na ppv

 

Regal vs Christian

Kolejna padaka, co to ma byc? 20 sek i koniec? Zrobili z Regala totalna ciote;[

Ciekawi mnie jednak ta nowa stajnia na ECW, ciekawe kto sie im przeciwstawi...

 

DX vs Legacy

Jak dla mnie walka wieczoru!! Wiadomo, ze wszystko kreic sie wokol kasy, tak tez jest z powrotem DX. Im jednak dalej potrafie zamarkowac i siedzialem z bananem na ryju od wejscia na ring do konca walki;D

HBK i HHH sa niesamowicie over z publika, maja ogromna charyzme i swietne mic skilly, na ringu tez pokazali sie z dobrej strony.

Duzo osob narzeka na Legacy, szczegolnie na Rhodesa, dla mnie Cody moze nie jest materialem na ME, ale to bardzo solidny zawodnik, swietnie odgrywajacy swoj gimmick. Bardzo dobrze wspolpracuja z Tedem i czekam na kontynuacje tego feudu z niecierpliwoscia...

 

Orton vs Cena

Odgrzewany kotlet? Nie do konca:)

co prawda walka jak to zwykle u tych panow, arsenal ciosow Janka w liczbie 4 i 100 headlockow od Ortona;]

podobaly mi sie 2 rzeczy w tej walce: te ciagle restarty, juz na prawde myslalem ze Jasio wygra;]

no i rekacja publiki, ktora cheerowala Randiemu, a buczala na Cene= bezcenne:)))

 

Hardy vs Punk

Jak na mozliwosci zawodnikow srednia walka, jednak jak na standardy WWE super;] byly krzeselka i stoly, swanton bomb z wielkiej drabiny, sporo dramaturgii;]

No a koncowka to to na co czekalem;d

Welcome back Taker;]

 

Jak pisalem na poczatku na prawde dobre ppv, ocene obnizaja pojedynek "gigantow" i mecz o pas ECW, ale wyrownuje sie po powrocie DX i Takera;]

jak dla mnie 7+/10

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • KyRenLo
      Teraz to ja już mam podobnie. Zapowiada się na finał Jey vs. Gunther (Walka numer 100) lub LA Knight vs. Gunther. I o ile lubię LA i chciałbym go kiedyś zobaczyć z głównym pasem to nie pasi mi na finałowego rywala Ceny. Uso nawet nie będę komentował. Rozczarował mnie ten jeszcze nie zakończony turniej.
    • KyRenLo
      AEW: Worlds End 2025 Data: 27/12/2025 NOW Arena Hoffman Estates, Illinois
    • Grins
      To akurat mnie rozśmieszyło   
    • xAttitude
      AEW FULL GEAR 2025 NEWARK • Prudential Center • 22.11.2025 ŚREDNIA OCENA WYDARZENIA 8.40 (242 głosów)   Szczegóły Wydarzenia Data: 22.11.2025 Promocja: All Elite Wrestling Typ: Pay Per View Lokalizacja: Newark, New Jersey, USA
    • vieiraa55
      Boże, jak to jest możliwe że Claudio jeszcze nie był WorldChampionem to ja nie wiem. I ta jego nutka FINAL BOSSA  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...