Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

DDW (Do Or Die Wrestling) - Dyskusja ogólna


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Nie chce mi się opisywać wszystkiego, bo jestem zmęczony (podróżą oczywiście, a nie tymi wypitymi browarami:), ale obiecałem L.A. skrobnąć parę słów tak więc, słowo się rzekło...:)))

 

Powiem tak - bardzo przyjemny Show. Poza walkami adeptów, które należało oglądać z przymrużeniem oka (oj, chłopaki muszą jeszcze poćwiczyć sell'owanie ciosów, bo słabiutko to wyglądało) - całkiem niezła walka Poffo (pomimo wieku facet ma nienajgorszą formę. Wykonał nawet 2 Moonsault'y) z Roidem i bardzo dobry main event Generico vs. Kovac, gdzie Generic Luchadora można było jeść łyżkami (fajny był, chyba nieplanowany motyw, kiedy Generico wyjebał krzesełkiem rywalowi, po naszych, namawiających go do tego chantach:).

Sporym minusem było to, że "gala" trwała bardzo krótko, bo tylko godzinkę. Po show można jednak było na spokojnie zamienić sobie kilka słów z wrestlerami, kupić merchandise Generico (oraz płyty dvd RoH) i cyknąć z zawodnikami foty (bez żadnych opłat a'la Aries).

Generico okazał się świetnym, skromnym kolesiem, który zdecydowanie (w przeciwieństwie do np. Kovac'a) nie cierpi na syndrom gwiazdora. Bardzo żywiołowo reagował na wszelkie słowa uznania i chanty (ewidentnie było widać, że nie miał tego w dupie). Żałowałem tylko, że nie zakończył swojej walki przez firmowy Brainbusaaaah, ale i tak pokazał kawał dobrego wrestlingu.

 

Powiem nieskromnie, że gala nie byłaby nawet w połowie tak dobra, gdyby nie ekipa Attitude, która swoimi chantami (rano deko chrypiałem, bo gardziołko miałem ostro zdarte od tych wszytkich okrzyków. Nie żałuję jednak, ni cholery!:) robiła cały klimat i czasami można się było zlać ze śmiechu patrząc na pomysłowość chłopaków (np. chanty po wykonanym Spear'rze: "Goooldbeeerg!!! Goooldbeeerg!!! czy na widok Andrzeja Suprona: "Andrzej Supron... bez Boryss'a!!! Andrzej Supron... bez Boryss'a!!!:))) Poza tym, momentami udawało nam się też wkręcić w chantowanie resztę sali ("Druga strona, odpowiada!!! Druga strona, odpowiada!!!"), przez co na prawdę można było poczuć niszowy klimat indys.

 

Jeżeli spojrzeć na galę jako całość, to pewnie ktoś mógłby stwierdzić, że nie było to nic specjalnego. Ale jeżeli jednak weźmie się pod uwagę, że za gówniane 10 zyla można było pogadać z El Generico, "przybić piątkę", cyknąć z nim fotę, zobaczyć go w akcji z metrowej odległości (siedzieliśmy niemal zaraz przy ringu), pochantować na maksa i poczuć się (klimat) jak na prawdziwej gali indys - to powiem, że niech żałują Ci którzy nie przyjechali i Ci, którzy byli zbyt najebani by galę obejrzeć (pozdro - Vaclav, następnym razem masz bana na alco przed galą. Dla twojego dobra, of course:)

 

Mam prośbę do Brejvera i wszystkich, którzy cykali foty, aby wrzucili je np. na jakiegoś rapidshare'a i podali linka, tak co by wszyscy zainteresowani mogli sobie zassać stuff.

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155596
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    103

  • thejehmes

    69

  • Przemk0

    59

  • Maxi4

    43

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 274
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.10.2007
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

Można to wrzucić na jakiś ludzki server ;)? Bo z tego, mimo szczerych chęci, nie mogę nic ściągnąć - bo niby aktualnie pobieram i muszę czekać.

_________________

1005187806541accfacb3d6.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155611
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 334
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.12.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Nie mogę się podzielić podobnymi wrażeniami, ponieważ z dziwnych względów zostałem wyproszony z gali, jeszcze przed rozpoczęciem. Naprawdę nie mogę pojąć motywów zachowania Don Roida. Zwłaszcza, że zapłaciłem za bilet i byłem pełnoprawnym uczestnikiem imprezy. Don posuwał się nawet do gróźb użycia sił szybkiego reagowania (ochrony), pomimo mego spokojnego zachowania. Idąc drogą DDW zajdzie co najwyżej do upadłości.

 

Vacek, naprawdę, mógłbyś mieć trochę wstydu i np. podziękować kilku osobom, które z tego co słyszałem pomogły wprowadzić Cię na galę mimo kręcenia nosem przez organizatorów. Powinieneś też się cieszyć, że w Karuzeli nie było ochrony z prawdziwego zdarzenia, a w roli bodyguardów wystąpiło trzech emerytów ze średnią wieku 70 lat. Normalny ochroniarz widząc co ja widziałem wchodząc do Karuzeli (czyli Twój zwisający z sofy zezwłok) wyjebałby Cię z lokalu w trymiga i jeszcze sprzedał 2-3 strzały na rozpęd. Dałeś dupy i tyle, nie próbuj zwalać winy na Roida, bo postąpił tak jak powinien i chyba wszyscy, z którymi rozmawiałeś, zgadzają się z tym (w tym ten cały Kovac, gość chyba wie, co mówi :) )

 

Nie wiem, czy miałeś duży fun, kiedy już się nawaliłeś w trzy pizdy, ale zapewniam Cię, że dla żadnego z nas słuchanie pijackiego bełkotu, który przez kilka godzin wydobywał się z Twoich ust, funem zdecydowanie nie było i jeśli już jakoś można określić to zachowanie, to jako żenada (choć fakt, kilka zabawnych tekstów Ci wyszło...)

 

Pewnych rzeczy po prostu nie można robić i pogódź się z tym po prostu...

Dziwne, że wszyscy pili, a napierdzielił się tylko jeden...

 

PS. Wrażenia z gali wieczorem lub jutro :)

_________________

What is the difference between Sheamus and the World War II? WW II is over ;)

13629172384628ee9bd26ff.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155612
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  332
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.01.2006
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Hhehe dzięki bardzo Raven :D... ale chciałem kilka słów a nie wypracowanie :twisted: ... ale dobra mam posta od Ravena niczym dedykacja fotki na fotka.pl :D:D.

 

Nie chcę powtarzać tego co już było napisane, ale chanty jedna z największych zalet gali. W USA nie są o wiele bardziej wyrafinowane hehe.

_________________

Ganso Puro Czub :).

53373727349a4521b35993.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155615
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Nie mogę się podzielić podobnymi wrażeniami, ponieważ z dziwnych względów zostałem wyproszony z gali, jeszcze przed rozpoczęciem. Naprawdę nie mogę pojąć motywów zachowania Don Roida. Zwłaszcza, że zapłaciłem za bilet i byłem pełnoprawnym uczestnikiem imprezy. Don posuwał się nawet do gróźb użycia sił szybkiego reagowania (ochrony), pomimo mego spokojnego zachowania. Idąc drogą DDW zajdzie co najwyżej do upadłości.

 

Roid Cię wypierdolił, bo miałeś wjazd do ringu niczym HBK za czasów The Rockers. Wbiegłeś, wkulałeś się na ring i zacząłeś się po nim tarzać. Trudno się dziwić, że ludzie od eventu się wkurwili. Dali Ci jednak jeszcze ostatnią szanse (powinieneś za to Grim'owi wódę normalnie postawić, bo walczył o to, niczym o dobre imię własnej siostry :lol: ), ale kiedy zacząłeś się zataczać i wciskać backstage - nie było bata byś nie wyleciał.

Powiem Ci, że w ogóle wpuścili Cię na imprę tylko dzięki nam, bo obiecaliśmy "na bramce", że Cię przypilnujemy. Niestety wszedłem na salę za tobą max 15 sekund później (czas sprzedaży biletu) a Ty już "tańczyłeś breakdance'a" na ringu :twisted: Tak więc skończyło się tak a nie inaczej i powinieś być wdzięczny ludziom z Karuzeli, że w ogóle nie wyjebali Cię na deszcz (standardowo, na tego typu imprezach, tak byś właśnie skończył), tylko pozwolili się przekimać na kanapce, w przedsionku, do końca imprezy. Bądź mężczyzną i przyznaj, że zjebałeś sprawę a nie szukasz winnych dookoła.

 

Na początku czułem się jak małolat przy tych starszych panach z forum plus Maxi, Brejver i Brejverowa hehe, ale potem było git po piwkach

 

Hhehe dzięki bardzo Raven ... ale chciałem kilka słów a nie wypracowanie ... ale dobra mam posta od Ravena niczym dedykacja fotki na fotka.pl :D.

 

He, he - temu to nigdy nie dogodzisz. A to "za starzy" a to "zbyt długie posty pisze". Myślałem, że marudzenie to znak rozpoznawczy dziadków, ale Ty L.A. przywracasz mi "wiarę" w dzisiejszą młodzież :twisted:

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155616
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

powinieneś za to Grim'owi wódę normalnie postawić, bo walczył o to, niczym o dobre imię własnej siostry :lol: ), ale kiedy zacząłeś się zataczać i wciskać backstage - nie było bata byś nie wyleciał

 

Hehe, fakt, Raven, broniliśmy Vacka do upadłego ;)

A ponieważ zlot nr 3 przebiegać ma pod hasłem "Vaclav, Ty dziś nie pijesz!", to wyżej wspomnianą wódę wypijemy we dwóch - Vaclav ma bana na alko :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155617
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 344
  • Reputacja:   359
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Po drugie publika była ospała, i praktycznie zdominowana przez jedną grupę, która chantowała jakąś własną agendę, pod którą ciężko było się podłączyć. Dopiero kiedy druga strona miała odpowiadać, coś się ruszyło.

 

Sorry, ale gdyby nie "ta grupa", to na imprezie śmierdziałoby trupem, bo reszta ludzi zachowywała się niczym na pogrzebie. Klimat, który robiły chanty, był jednym z większych plusów tej imprezy.

 

Po czwarte: Ja rozumiem "fuck you Kovac" i rozumiem "you suck dick". Ale "wy-pierdalaj, wy-pier-dalaj" to przegięcie pały. Przychodzą tam także ludzie z małymi dziećmi i może nie spadłaby wam korona z głowy, gdybyście ograniczyli trochę wulgarny język? Chyba ależy nam wszystkim na popularyzacji wrestlingu w Polsce, a nie na tym, aby kojarzył się ze stadionowym językiem i całym tym kibolskim ryntsztokiem? Ku refleksji.

 

Na szczęście DDW to nie WWE i nie propaguje polityki "4 Kids". Jeżeli ktoś ciągnie małego szczyla na galę wrestlingu (a oglądał ją kiedykolwiek w TV), to doskonale zdaje sobie sprawę, że chanty "Fuck You, Wrestlerze X!" są w standardzie, a więc robi to na własne ryzyko. A że jesteśmy w Polsce, to bluzgi szły po polsku. Poza tym - były one głównie skierowane do WeeMan'a, tak więc nie wiem czemu uważasz, że powinny być wykrzyczane w obcym języku?

 

Poza tym, uwielbiam cwaniackich krytykantów, którzy potrafią wytknąć, że chanty były nie takie, ale sami jakoś nie intonowali nawet tych "politycznie poprawnych okrzyków", co by podłapała je reszta sali. Zamiast krytykować, było zrobić coś samemu, Blizz. Tak ku refleksji.

 

I sorry, ale ja jestem jeden, więc niby z kim mam zaczynać chanty?.

 

Dlatego, żebyś miał później podstawy do tego, by zjebać innych za ich chanty, na zasadzie "jak ja zaczynałem chantować fajowe okrzyki, to nie podłapywaliście...". Ktoś kto siedzi jak mysz pod miotłą, sam nic nie zrobi w celu polepszenia merytoryki chant'ów, nie powinien krytykować innych. To tak jak nie chodzić na głosowania a później mieć do innych pretensje, że wybrali nie ten rząd co trzeba.

Poza tym i tak nigdy by Ci nie przypasowały nasze chanty, bo np. dla Ciebie Poffo to tylko emeryt a dla mnie koleś, którego (jako "Geniusa") pamiętam z WWF, z czasów, kiedy markowałem na maksa, a więc i tak facet dostałby ode mnie pop (choćby z szacunku), nawet gdyby przewracał się w ringu jak Vaclav :twisted: Ty (po tym co napisałeś wcześniej) uznałbyś to za przejaw głupoty i chantowanie na rzecz gościa, który nic nie pokazał. Dlatego właśnie się nie zrozumiemy.

Edytowane przez -Raven-

_________________

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155618
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android
  • Styl:  Klasyczny

Wczoraj rozmawialiśmy na IRCu, że każdy zlot powinien mieć podtytuł ;). Okazało się jednak, że zawsze bohater byłby ten sam: Zlot I: Vaclav vs. Nokia - Brawl in Szczecin, Zlot II: Gdzie jest Vaclav?, Zlot III - do wyboru - Vaclav, Ty już nie pijesz; Vaclav reaktywacja; Zemsta Vaclava ;).

_________________

1005187806541accfacb3d6.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155621
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

 

Joga, troszkę ciemne te fotki Ci wyszły. Następnym razem daj aparat tacie :)

 

Ale fajnie, że foty są. Najwyraźniejsze te ze wspólnej celebracji z Generic Luchadorem :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155622
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 911
  • Reputacja:   25
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

Hehe, fakt, Raven, broniliśmy Vacka do upadłego ;)

 

Aby nie wspomnieć jeszcze o chantach na gali.. gdzieś w temacie jest youtube z Batle Royal i słychać dokładnie "Wywal Roida! Za Vaclava!" :D

_________________

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155623
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 334
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.12.2003
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Reprezentacja Attitude krzyczała:

"Gdzie mutacja?" - chant niepodłączalny, bo nie bawi mnie to, co bawi forumowiczów, czyli nabijanie się z kogoś, kogo się nie lubi, pisałem to już. Poza tym, pisałem także, że jest to już stare i nowe i zabawne było galę temu.

"Wypierdalaj" - czego nie będę krzyczał, bo mój poziom kultury osobistej jest ponadto.

"Gdzie jest Vaclav" - bo nie chcę znać lokalizacji, w której przebywa.

"You suck dick" - nie będę krzyczał, bo wali prymitywem na kilometr.

 

Reprezentacja Attitude nie krzyczała:

"Let's go ktośtam". A powinna, wtedy na pewno bym się podłączył.

"This was awesome" tak często, jak powinna.

 

Blizz, akurat moim zdaniem chanty ”reprezentacji” Attitude były oprócz finałowej walki wieczoru najjaśniejszym punktem całej gali. Mało tego, choć zgadzam się, że kilka chantów było może niepotrzebnych (Np. Wypierdalaj - no, trochę niesmak, zdecydowanie bardziej odpowiadało mi swojskie ”chamerykańskie” You suck dick), to uważam, że Don powinien nam postawić przysłowiowego browara, bo gdyby nie my, na widowni byłaby totalna zima...

 

Piszesz, że nie chantowaliśmy ”Let;s go ktoś tam” - moim zdaniem chant ten padł parę razy przynajmniej, ale przecież nie można tego kryczeć cały czas, a przyznasz, że zadbaliśmy o to, żeby ”okrzykowicze” mieli przy zdzieraniu gardeł zapewnioną pełną różnorodność. A co do ”This is awesome” - to aż tylu ”awesome” momentów moim zdaniem nie było, a kiedy już były ;), cóż...moim zdaniem okrzyki ”Holy Shit!” były jak najbardziej dobrym odpowiednikiem :D

 

Podsumowując galę: całkiem dobra, choć krótka, a publika reagowała naprawdę okej, przynajmniej w naszej części. Przyznam, że panował tam tak duży hałas, że nie słyszałem, że lewa strona jest bierna i bynajmniej mi to nie przeszkadzało, choć cieszę się, że parę razy włączyli się do wspólnego dopingu. Mark mode was definitely on, big time! :D

Niestety, z powodu korków i nadzwyczajnych spraw dotarłem do Karuzeli dopiero pod koniec battle royal, kiedy Cristiano walczył z Seraphinem. Widziałem mało, ale wyglądało to nieźle. Dwa główne dania karty były już za to całkiem smakowite.

 

Lanny vs Roid: faktycznie szkoda, że nikt nie poinformował ludzi, że to 2 out of 3 falls match. Moim zdaniem byłoby lepiej, gdyby to był zwykły pojedynek, ale rozumiem, trzeba było pokazać, że Genius mimo 50-tki na karku i solidnego obtłuszczenia potrafi robić moonsaulta więcej niż raz w czasie jednego pojedynku :D. Walka niezła, ale zabrakło trochę dramaturgii, kickouty, zmiany przewag itd.

Zgadzam się z argumentem kolegi, że zamarkowana publika trochę dała dupy i nie słyszała tekstu o Hitlerze - zwróciłem zresztą na to uwagę P0 i zagwizdałem parę razy, jak to usłyszałem. No, ale to była ”nasza” pierwsza gala i trzeba w tym przypadku zwalić winę na zaaferowanie fanów gorąco chantujących na widok Geniusa. Walka na plus, choć mogło być lepiej.

 

Walka Generico vs Kovac świetna i duża w tym zasługa ”grupy Attitude”, która wpadła w świetną interakcję z p. Michaelem, grającym rolę heela. Kovac używał prostych do bólu heelowskich taktyk, były one jednak na tyle skuteczne, że rozgrzały publikę. I jeszcze raz na temat chantów: ”You suck dick” (którego zresztą byłem inicjatorem :P) jak najbardziej na miejscu, wywiązał się dialog z Kovacem, który mówił o swojej monstrualnej parówie J Generico świetnie przyjęty, gremialne ”Ole! Ole! Ole! Ole!” chanty ”Generico” i ”Brainbustaaah!” naprawdę głośno i myślę, że miło mu się zrobiło. Tak jak pisali poprzednicy, okazał się być zresztą przesympatycznym, miłym i skromnym kolesiem, którego bardzo ucieszyła ta owacja. Próbowaliśmy go zaprosić na piwko, niestety nie dał rady, ale zachował się super, bo podszedł do nas i smutnym głosem się wytłumaczył. Został za to zresztą nagrodzony jeszcze jednym mega chantem :D

Szczególny plus dla Sixa za ”Use That Chair” :D Nie spodziewałem się, że TAKIE krzesło zostanie użyte w walce, ale zostałem pozytywnie zaskoczony i chwała obu panom za to. W tym momencie mark mode był chyba największy :)

 

 

Kovaca też oceniam pozytywnie jako workera, pokazał się z dobrej strony...no i poszedł z nami na piwko. Widzę, że opinie co do niego są raczej mieszane, ale mi akurat koleś przypadł do gustu :) Fakt, wyżydził od nas ze dwa piwka, ale to pewnie dlatego, że go rozpuściliśmy z Grimem (postawiliśmy mu po browku, ot tak, za dobry match), a chłopak pomyślał, że każdy będzie taki miły. No, ale to jeszcze nie powód do kwasu, można było powiedzieć tak jak Koper ”Spierdalaj” :D

Facet całkiem sympatyczny, dało się z nim merytorycznie pogadać o biznesie i zakulisowych sprawach, szkoda tylko, że bełkocący Vaclav przeszkadzał ciut w rozwoju konwersacji :) No, ale jemu też się to opłaciło, bo dostał nowy pasujący jak ulał pseudonim (KMWTW :D, ”It's after midnight. Don't feed him! :) ). A czy się woził? Pewnie trochę tak, ale robił to z humorem, ot, takie specyficzne poczucie żartu ;) Ja w każdym razie nie żałuję, że wpadł ;)

Reszta ekipy też spoko - sędzia-homoś, który kilkanaście razy próbował mi podwędzić bloody mary i Cristiano, z którym chwilę sobie miło pogadałem...

Kovac powiedział mi zresztą, że zaskoczyliśmy go kumatością, więc wypada to odebrać jako komplement. Myślę, że dobrze reagowaliśmy na wydarzenia na ringu - było ”Whooo!” przy chopsach, było ”What?” kiedy zaczął coś pierdzielić i było ”Holy Shit!” po suicide dive Generico :D

 

 

 

O Generico już pisałem, więc dam jeszcze kilka słów o Lannym. Cóż, z całym szacunkiem dla jego kariery nie jest to dla mnie żaden draw. Fajnie, że wpadł do Polski, ale ja go pamietam tylko z okresu, kiedy był zabawnym sidekickiem u boku Mr Perfecta. Zrobił, co miał zrobić, pokazał moonsaulta i pojechał do hotelu :)

Ale zgadzam się, że to bardzo miły facet. Ucięliśmy sobie zresztą z nim krótką pogawędkę (świetny wierszyk Grima zapraszający do wspólnego picia :) ). Ogólnie, chyba właśnie te spotkania z wrestlerami po gali to jeden z większych plusów DDW, można sobie pogadać, wziąć autograf itp. Bardzo pozytywnie.

 

Duże brawa dla Przemk0 za wzięcie flagi i przekazanie jej Generico po walce. Poczułem się PRAWIE jak na koncercie U2 z Bono wymachującym biało-czerwonymi barwami :) Teraz wypada tylko mieć nadzieję, że Generico nie będzie chciał opchnąć jej na następnej gali za 15 baksów :D

 

I na koniec jedno zdanie do nocujących u mnie: Przepraszam, że tak się spiąłem na koniec wieczoru, ale trochę ściąłem się z dziewczyną i nie chciałem jej obudzić. Obiecuje, że jak wpadniecie następnym razem, to wyrzucę ją z mieszkania i możemy balować do białego rana :D:D:D:D

 

PS. Co do chantu ”Gdzie mutacja?”, to niestety nie było mnie wtedy w Karuzeli jeszcze. Ale nie uważam, aby takie krzyczenie to było coś złego. To taki trademarkowy chant przy okazji wejścia Arka na ring i wcale nie uważam, żeby on sam był jakoś przesadnie tym zmartwiony. W końcu jakoś tam rozumie biznes i wie, że zrobił to co do niego należało - wywołał jakiś tam heel heat. A co do tego, że chant jest ”passe”, to oczywiście się nie zgadzam - tak samo mógłbyś powiedzieć, że staaaaare jest ”What?” przy każdym spiczu Austina, albo skandowanie ”You suck” w rytm entrance theme'u Kurta Angle z WWE.

_________________

What is the difference between Sheamus and the World War II? WW II is over ;)

13629172384628ee9bd26ff.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155633
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Ale zgadzam się, że to bardzo miły facet. Ucięliśmy sobie zresztą z nim krótką pogawędkę (świetny wierszyk Grima zapraszający do wspólnego picia :) )

 

Kurde, szkoda, że nie pamiętam, jak to szło. Wyszedł totalnie spontanicznie, podobnie jak freestyle w "Studencie" :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155634
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  5 911
  • Reputacja:   25
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows
  • Styl:  Jasny

I na koniec jedno zdanie do nocujących u mnie: Przepraszam, że tak się spiąłem na koniec wieczoru, ale trochę ściąłem się z dziewczyną i nie chciałem jej obudzić. Obiecuje, że jak wpadniecie następnym razem, to wyrzucę ją z mieszkania i możemy balować do białego rana :D:D:D

 

Spoko, takie są laski... większość z nich nie reaguje mega zachwytem gdy dostaje informację "Będzie u nas spało 3-4 kolegów z wojska (tfu. z wrestlingu) !" :D

 

Nam się raczej wydawało iż miałeś na względzie Grima który już nie wyglądał na następne piwo (mimo, że teraz twierdzi iż był w świetnej formie :P) :-)

 

Tak czy siak dzięki za nocleg! Dzięki temu tak jak Six mogłem bawić się z wami do końca. Z mojej strony to już był drugi raz, dobrze że nie wypominasz mi obiadu w Płocku tak jak Koper.. bo co go widzę to mówi mi o tym że wiszę mu obiad.. tak jakby sam obierał dla mnie ziemniaki.. a z tego co pamiętam to obiad zrobiła jego Mama :)

 

Fakt na zlocie nr.3 musimy tak ustawić wszystkie noclegi i knajpy aby impreza skończyła się minimum o 5tej! :)

_________________

5030302694ac1c2a0d14d2.jpg

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155636
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Styl:  Klasyczny

Przemk0 - w świetnej nie, ale w życiu nie odmówiłem "jeszcze jednego" piwka ;)

 

SPoP - to ja przepraszam, jeśli hałasowałem ;) za to dawno mi tak nie smakowała poranna jajecznica pod papierosa i herbatę :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/15638-ddw-do-or-die-wrestling-dyskusja-og%C3%B3lna/page/39/#findComment-155637
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • IIL
      Cóż, Tanahashi może przejść na emeryturę tylko raz... Swoją drogą, szacun dla niego, że do samego końca jedzie na pełnym etacie. Do tej pory stoczył w tym roku... 124 walki  Matches « Hiroshi Tanahashi « Wrestlers Database « CAGEMATCH - The Internet Wrestling Database WWW.CAGEMATCH.NET Internet Wrestling Database     Dalej nie znamy jego finałowego oponenta. Intryga na temat ewentualnego występu Nakamury na WK nadal się nakręca:
    • vieiraa55
      Saya Kamitani effect
    • MattDevitto
      Do WK jeszcze 2 miesiące, ale na dziś sprzedano już ponad 30 tys. biletów
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE Monday Night RAW #1693 Data: 03.11.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Online Stream Lokalizacja: Rio Rancho, New Mexico, USA Arena: Rio Rancho Events Center Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Joe Tessitore & Wade Barrett Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje,
    • VictorV2
      Patrząc po opiniach w internecie - nawet powyższy raport z Cagematch - to bedzie bardzo hot take, ale...   Gunther > Cody. Z prostego powodu. Wiem kim jest Gunther. Gunter jest twardym, oldschoolowym heel'em który traktuje matę i sport profesjonalnego wrestlingu jako rzecz dla niego świętą i chce przywrócić tradycję i to jak wrestling wyglądał w erze, którą on uznaje za najlepszą.   Cody Rhodes istnieje. Nie ma nic złego w byciu vanilla face'em...kiedy siedzisz w midc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...