Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Typowania na PPV - Ogolna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Widzisz Rabol - w WWE nie chodzi o walki tylko o charyzme i wygląd a tym sobie Undertaker zasłużył na szacunek. Hogan, Goldberg,Sting czy Undertaker - to są ludzie którzy nie są legendami przez to że robią/robili zajebiste walki ale przez sam gimmick,przez swoją charyzme i przez to że zostali wypromowani. Dlatego WWE to jest opera mydlana (nie lubie jak ktoś nazywa tak wrestling ale w przypadku WWE to pasuje).

Undertaker stał sie głównie znany przez swój gimmick - mroczny mściciel jak go ktoś kiedyś nazwał :D . A walki .... to już inna bajka. Gdyby głównie chodziło tu o walki to na pewno Undertaker czy Gloldberg nie byliby ikonami wrestlingu ( a tym bardziej Hogan :mrgreen: ). A z tym "złotym gównem" to troche przesadziłeś moim zdaniem :) .

  • Odpowiedzi 123
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • Dejv

    28

  • Hartfan

    26

  • Kejrol

    9

  • drvampire

    8

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  2 485
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Geez, Taker samym wygladem nie zasluzyl na uznanie. Co to za bzdury ? Moze walki ma teraz cieniutkie ale kiedys nie byl taki zly. Kazdy wie (mam nadzieje) ze to on jest jakby to powiedziec Ojcem "Hell in a Cell" matches. On w koncu bral udzial w 1 w historii przeciwko HBK.

 

heheheheh, kurwa :)

Text ze Hogan czy Goldberg ma charyzme jest zajebisty :) hehehehehe, Hogan i Goldberg sa lysi i beznadziejni TYLKO TO ICH CHARAKTERYZUJE.

The best there is, the best there was, the best there ever will be... Hartfan

1683510344acb5553018c.jpg


  • Posty:  3 862
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

[poza tym nie nazwe goldberga legenda ani ikona za 100 lat :) a Sting robil zajebiste walki i mial extra gimmnick.

14412508044c725aa0e19e.gif


  • Posty:  970
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.11.2003
  • Status:  Offline

Zastanow sie nastapnym razem zanim wsadzisz Stinga do tego samego worka co Hogana i Goldberga.

4302049614329261d90190.jpg


  • Posty:  742
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

dajcie spokoj chlopak ma swoje zdanie - i niech ma- a jak ma argumenty to niech broni ...

78269406145f2cb280ea01.jpg


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Ok dobra co do Stinga to sie myle - przyznaje sie do błędu . SORKI !! Chodziło mi tu o gimmick dzięki któremu stał sie bardziej sławny ,ale ok nieważne. Co do Goldberga i Hogana: Hartfan napisałeś że są łysi i beznadziejni czy jakoś tak - zgodze sie z Tobą ale powiedzcie mi dlaczego oni do cholery są tacy sławni ?? Czemu WWE chce przedłużyć kontrakt z Goldbergiem, po jakiego chcą ściągnąć Hogana na WM XX ?? Przez to że oboje robią dobre walki ?? Dobre sobie. Po prostu ci dwaj łysole są jak magnes który przyciąga ludzi do hali czy do TV a WWE ma przez nich kase na koncie.

  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Aha i co do wyglądu to tez przesadziłem że Taker zasłużył na uznanie . Przepraszam. Nie bijcie mnie :D

  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Najawżej mnie powyzywajcie od marków, pozerów i innych kretynów i tak sie nie obraże :mrgreen:

  • Posty:  580
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Kij ci w bary, jak lubie Takera i lubię Kane i dlatego chciałbym taki main event, to moje zdanie i już, ja wiem że kolega Rabol podniecił by się najbardziej walką MEGA ZAWODNIKÓW cruise. Albo tłuścioszka Stone Colda.

Nic mnie to nie obchodzi, ja chcę to co chcę i tyle. Lubię oglądać starszych zawodników a nie młodych szczawi i oto moja wina.

Wybacz specjalisto od wrestlingu

Retired?

174471322253443c3b65b19.jpg


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Widzisz ja też lubie Undertakera i Kane no i nic to nie zmienia że większość woli aby wygrał np. Orton Royal Rumble. Specjalista od wrestlingu - hahahaha

  • Posty:  970
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.11.2003
  • Status:  Offline

Hehehe, widac obrazilem fanow Undertakera. Wow. Ok.. wytlumacze ci to. Nie chodzi o to ze chcialbym zobaczyc zajebista walke... nie musi ona byc nawet dobra (przyzwyczailem sie juz do tego), chcialbym zobaczyc wrestling.. W R E S T L I N G !! Undertaker wrestlingu mi juz nie pokaze. I nie trzeba byc specjalista od wrestlingu zeby to stwierdzic. Nie musze sie doszukiwac braku umiejetnosci... wystarczy ze to co widze jest... nudne :( I nawet Kane nie wyciagnie wiele z Takera bo juz malo kto potrafi tego dokonac. Prawda boli, wiem, ale nie musisz z tego powodu na mnie najezdzac. To nie moja wina ze Taker sie wypalil i nawet gimmick go nie uratuje.

I jeszcze jedno.. ty podniecil bys sie walka Taker vs Kane, a ja cruiserami czy Stone Coldem ?!? Podniecasz sie ogladajac wrestling ? Stary... masz spory problem ;/

4302049614329261d90190.jpg


  • Posty:  580
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Nie łap mnie za słowa :D :) :)

 

Przyznaję bez bicia że ja bardzo lubię w WWE otoczkę, storyline, speeche itd. Na wrestlingu jako wrestlingu nie znam się dobrze i wcale tego nie ukrywam. Nie przyglądam się i nie analizuję dokładnie że ten zawodnik wykonał taki chwyt a taki inny. Jedni to robią i spox, ja nie. Zawsze, czyli od 1992 roku mi się to podobał mi się aspekt entertainment pewnie dlatego wybrałem WWF a nie kogo innego.

Dlatego też lubię Takera, bo jeśli chodzi o umiejętności czy szybkość Taker nigdy nie był, nawet w najlepsdzych swoich czasach orłem. Tak jest i tego też nie ukrywam. Miał po prostu fenomenalny Gimmick. Wiem też bez bicia, że Kane vs Taker nie będzie rewelacyjny, a pewnie będzie słaby, nawet pierwsze ich starcie było słabe. Taker robił super mecze ale z małymi zawodnikami (Michaels czy mankind) którzy wprowadzali dużo ruchu i przyjmowali bumpsy. Wieć jak mówię mecz pewnie byłby słaby ale i tak chciałbym go zobaczyć.

Ot co!

Retired?

174471322253443c3b65b19.jpg


  • Posty:  529
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.11.2003
  • Status:  Offline

a ja tam amam słabosc do undertakera :D {bez skojarzen!}},poprostu zawsze lubiłem go i bede lubił .....a jak juz teraz wraca w starym gimaggu to juz sie wogóle nie moge doczekac kiedy wróci {niemyscie ze jestemjakims tam markiem}poprostu go lubuiłem ,lubie i bede lubiał!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :lol:

458954520447d6ce7641a4.jpg


  • Posty:  2 485
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Nie łap mnie za słowa :D :) :)

 

Taker robił super mecze ale z małymi zawodnikami (Michaels czy mankind) którzy wprowadzali dużo ruchu i przyjmowali bumpsy.

 

Geez :) Nie wiem czy Mankind jest taki maly. Moze do wielkoludow nie nalezy ale mase ma wystarczajaca zeby cie zmiazdzyc.

A mecze mial super z nimi bo to oni spadali z klatek a nie on. Easy shit...

The best there is, the best there was, the best there ever will be... Hartfan

1683510344acb5553018c.jpg


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Walka Undertakera z Mankindem HIAC stała sie kultowa przez to ze Foley przyjmował bumpsy. W sumie Taker zyskał na popularności nawet od samych otoczek (co za głupie słowo no nie :) ) walk. Inferno match z Kanem mnie sie podobał nawet ale głównie nie chodziło o to że walka powalała jakością ale samą otoczką. Płomienie wokół ringu - ludzie czegoś takiego nie widzieli wcześniej. Hell In A Cell - jedne z moich ulubionych walk w historii :walka Takera z HBK stała sie kultowa z dwóch powodów :

1.) Pierwsza w historii WWF taka walka

2.) Pojawił sie Kane.

Walka z Mankindem HIAC to jakby nie mówić jedna z najsłynniejszych walk (zaryzykuje te stwierdzenie) w historii wrestlingu !! Ale ta walka nie stała sie kultowa przez to że powalała jakoscią walki tylko przez to ze Foley przyjmował dzikie bumpy (chyba na każdym klipie promujacym WWE jest to jak Mankind spadł pierwszy raz z klatki).Walka w ogóle była dzika jak na standardy WWF/E (dwa upadki z klatki i pinezki pod koniec :D ).

Moim zdaniem Undertakerowi i tak sie nalezy szacunek nawet jesli go ktoś nie lubi.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 83 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 006 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 693 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 181 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 560 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 880 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Nazwa gali: AJPW Champion Carnival 2025 - Dzień 1 Data: 09.04.2025 Federacja: All Japan Pro Wrestling Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Korakuen Hall Publiczność: 1.105 Format: Live Platforma: AJPW.tv Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Attitude
      Nazwa gali: AEW Dynamite #288 Data: 09.04.2025 Federacja: All Elite Wrestling Typ: TV-Show Lokalizacja: Baltimore, Maryland, USA Arena: Chesapeake Employers Insurance Arena Format: Live Platforma: TBS Komentarz: Excalibur, Taz, Tony Schiavone & Toni Storm Karta: Wyniki: Powiązane tematy: All Elite Wrestling - dyskusja ogólna AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze Ring of Honor - dyskusja ogólna
    • -Raven-
      1. Will Ospreay vs. Kevin Knight - wrzucanie Ospreaya do openera to zabieg tak skuteczny, jak i ryzykowny. Skuteczny, bo na 100% opener spełni swoje zadanie i zadziała na fanów niczym przedtreningówka przed siłką. Ryzykowny - bo następnym walkom z reguły ciężko będzie przebić pojedynek, który zmontował Anglik. Tutaj także były fajerwerki, bo Knight pokazał że "umi we wrestling" i Panowie stworzyli świetne widowisko, pełne akcji i kozackich near falli. Jedyny mały minus za finisz, który był "just like that" i bookerzy olali tu jakąkolwiek finezję. Jednak cała reszta to wynagradzała, bo oglądało się to starcie bardzo dobrze. Will, zgodnie z przewidywaniami, wygrywa i przechodzi dalej, ale Rycerz pozostawił po sobie bdb wrażenie i niczym Pudzian - tanio skóry nie sprzedał. 2. The Hurt Syndicate (Bobby Lashley and Shelton Benjamin) (c) (with MVP) vs. The Learning Tree (Big Bill and Bryan Keith) - tygodniówkowe gówno, które niczym nie porwało. Hurtownicy odbębniają standardową obronę i tyle. Pomoc MJF-a była kompletnie zbędna, ale jakoś musieli pchnąć dalej ten angle (z Maxem i Ekipą MVP). Zapomniałem o tej walce 5 minut po jej obejrzeniu. 3. Mercedes Moné vs. Julia Hart - solidne starcie, które pomimo kilku kiksów, spokojnie mogło się podobać. Rozpisali Julkę bardzo mocno i niespodzianka co chwilę wisiała w powietrzu. Płynne zmiany przewag, niezłe kontry i solidny finisz. Aż szkoda, że tak na chama pchają Moneciarę, bo tutaj aż się prosiło żeby ujebała chociażby po jakiejś zaskakującej rolce, tym bardziej, że pas nie był na szali. No, ale oczywiście nadal muszą bez mydła wchodzić Samochodowej w dupsko. Mam nadzieję, że jebną się w łeb i nie rozpiszą jej wygranej w tym turnieju. 4. Death Riders (Claudio Castagnoli, Pac, and Wheeler Yuta) (c) vs. Rated FTR (Cope, Cash Wheeler, and Dax Harwood) - taka tam średniawka, bez większego pazura. Fajnie było pokazane że członkowie Death Rider współpracują ze sobą jak dobrze naoliwiona maszyna, a ich rywale to jednak tylko zlepek "triosów". Na plus to, że stawiają na Yutę i to on zgarnia zwycięstwo w tak ważnym starciu, pomimo, że w tym towarzystwie, to Skos był jednak stosunkowo najsłabszym ogniwem. Na koniec dostajemy turn FTR i bardzo dobrze, bo jako face'owy tag byli kompletnie nijacy. 5. "Timeless" Toni Storm (c) (with Luther) vs. Megan Bayne - uwielbiam takie "wypromowane na kolanie" rywalki, gdzie ta cała Bayne pojawiła się z dupy, dali jej przez pare tygodni podemolować kilka ogórzyc, podłożyli jej Sztormiakową w tagu (co jest niemal instant-spoilerem, że polegnie później w singlu), a "fani-idioci" mieli mieć zagwozdkę, czy Antośka obroni Sama walka też w takim stylu, czyli dali pretendentce podemolować, żeby finalnie i tak ujebała, po debilnym finiszu (kocham kiedy bookują, że ta słabsza roluje i siłowo przytrzymuje tą silnieszą). Swoją drogą, jakby Bayne oddała Storm połowę swoich cycków, to dostalibyśmy dwie fajne dojary, a może i nawet na jakieś figlarne "C" by stykło dla Szafirowej 6. Kyle Fletcher vs. Mark Briscoe - solidne, intensywne starcie. Sporo się działo i czasowo było w sam raz. Fajnie, że cały czas promują młodego, bo Fleczek to niezły prospekt i warto w niego inwestować. Briscoe zrobił swoje, ładnie posprzedawał akcje rywala, miał swoje momenty i sprawił, że Kyle wyszedł na kozaka. Ogólnie niby nic takiego, a bardzo przyjemnie mi się tą walkę oglądało. 7. Chris Jericho (title) vs. Bandido (mask) - ciężko się ostatnio ogląda walki Jerychońskiego. Rusza się jak wóz z węglem i nie nadąża za młodszymi rywalami. Tutaj było nie inaczej. Krzychu prowadził większość walki i wyglądało to jak w slo-mo. Jeśli dodać do tego botche, to jedyny pozytyw tej walki, to zmiana posiadacza pasa. Finisz kuriozalny. Jakby ta żeńska wizualizacja Marilyn Mansona znalazła pod ringiem krzesło, to też by założyła, że Jericho go użył, bo ktoś z widowni tak pierdoli? 8. Daniel Garcia (c) vs. Adam Cole - jak spierdolić samograja, mającego papiery na jedną z najlepszych walk na karcie? Odpierdolić sztampowy booking - zabójcę emocji, bazujący na "kontuzjowanej kończynie" i pozwolić jednemu z zawodników niemal squashować przez większość walki rywala. Typa, który to rozpisał powinni pozwać za działanie na szkodę firmy. Nie wiem, kto mógł uwierzyć w triumf młodego, skoro przez 90% czasu robił on Kapuściarza miękkim chujem? Noż kurwa, genialne! 9. Kenny Omega (c) vs. Ricochet vs. "Speedball" Mike Bailey - z takim składem, ta walka nie mogła "nie wyjść" i faktycznie zawodnicy zmontowali nam baardzo dobre widowisko, pełne świetnych spotów i akcji podwyższonego ryzyka. Dlaczego tylko "bardzo dobre", a nie kapitalne? Ponieważ mocno był wyczuwalny smród a'la WWE i przez większość czasu w ringu walczyła tylko dwójka zawodników, a trzeci kimał poza nim. Jest to o tyle irytujące, że najciekawsze akcje i spoty odchodzą, kiedy w ringu znajduje się komplet uczestników, a tutaj był to nieczęsty widok. Bardzo dobrze sprawdził się Bailey, który momentami kradł tutaj widowisko (co - jeśli ktoś go zna z TNA - nie było zaskoczeniem). Szkoda, że nie rozpisali więcej akcji dla całej trójki w ringu, bo kiedy faktycznie do tego dochodziło, dopiero wtedy zaczynała się prawdziwa "magia". 10. Jon Moxley (c) vs. Swerve Strickland - booker walki Cole'a i Garcii uderza ponownie, fundując nam spierdolony main event. Jednostronne rozpisanie, gdzie przez większość czasu Mox wyciera sobie buty Strickiem, a na koniec jeszcze wygrywa. Genialne! Na dodatek dostajemy zjebany finisz. Sam powrót Bucksów był ok, ale powinni uderzyć w zaskoczenie po której się finalnie opowiedzieli stronie. Ploty były, że Jacksony po powrocie mają być przeciwwagą dla Death Riders, tak więc powinni wbić do ringu i finalnie, z zaskoczenia (po ściemach, że idą po Moxa) dojebać Swerve, a tutaj po włączeniu światła od razu poszedł spoiler, bo braciaki już się brały za Stricka. Ogólnie chujowo i z irytacją mi się to oglądało. Skoro Swerve miał to ujebać, to powinni go mocniej tutaj rozpisać, bo finalnie wyszedł na kogoś, niebędącego na poziomie Jona. Reasumując - tak jak darzę AEW sporym sentymentem, tak tutaj się nie popisali. Zwłaszcza pod kątem bookerskim. Za zjebanie takich walk jak te o pasy mistrzowskie chłopów, to powinien ktoś polecieć z roboty. Ogólnie naprawdę dobrych walk było 4 (opener, Julka i Moneciara, Fleczek i Briscoe oraz triple threat). Cała reszta to mniejsze lub większe rozczarowania oraz zjebane potencjały. Sorki Tony, ale tym razem daliście dupy. Moja ocena: 2,5/6  
    • Grins
      Tak jak miałem nadzieje że program Cena z Cody'm będzie na prawdę czymś fajnym że dostaniemy nowego Cena z całkowicie nowym charakterem, tak teraz uważam ten jego turn za bez sensowny, Cena wchodzi marudzi że nikt go nie docenia stwierdził że nie będzie się zmieniał dla fanów że nie będzie nowy theme songu, że nie będzie nic, Cena pozostaje przy swoje postaci ale kładzie lache na fanów... Okej fajnie, ale czy to było potrzebne? Sam Turn był zajebistym zaskoczeniem, pierwszy segment też bardzo fajny ale później czar prysł, jeśli rzeczywiście na WM nie wydarzy się nic istotnego to uważam że ta cała otoczka włoku Johna była bezsensowna a sama ostatnia droga do zakończenia kariery przez Cena będzie po prostu przeciętna, dalej mam nadzieje że jednak szykują coś dużego na WM a to co się dzieje na tygodniówkach to jest typowe przeczekanie przed czymś większym bo jeśli nie to cała ta otoczka włoku Johna będzie kompletnie średnia i nie będę jakoś tego pozytywnie wspominał.  Druga sprawa to, to że z tych wszystkich zawodników którzy sobie teraz part-timerują to Punk robi największą robotę, wrócił chłop po kontuzji i zapierdala prawie co tydzień na RAW czy SmackDown i Hunter będzie kutasem jak mu nie da pas w tym roku bo co jak co zasłużył sobie za taką harówkę na pas, robi na prawdę konkretną robotę udany program z Drew'm, teraz kolejny udany program z Rollinsem do tego Roman w tle, no kurwa trzeba być kutasem aby tego nie widzieć że chłop się stara i ciągnie RAW i SD jak się da  Będę szczery Cody mimo że ma pas to do Punka jest cienki i póki co Punk robi największą robotę podczas RTWM, liczę na Summer of Punk i to że zdobędzie mistrzostwo w tym roku zasłużył.   
    • MattDevitto
      +1 - miałem podobną reakcję jak zobaczyłem tego newsa
×
×
  • Dodaj nową pozycję...