Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Najgorsze i Najlepsze Gimmicki


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  763
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.05.2008
  • Status:  Offline

Jeżeli był już taki temat to usuńcie :)

 

 

A co do tematu...Oglądając regularnie wrestling doszedłem do wniosku że niektóre Gimmicki są tak beznadziejne choć sami ich własciciele są dobrymi wrestlerami.O to przykłady:

 

Festus-Jeden z lepszych zawodników w WWE dostał beznadziejny gimmick który tak go ogranicza ze pała mała...

 

Do najlepszych gimmicków należą:

 

Santino Marella-Gimmick cioty i jego żarty są zajeb****

Undertaker-No to chyba nie trzeba tłumaczyć,nie ? :D

Gdybym miał nowotwór nazwałbym go [you]
  • Odpowiedzi 106
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • K-PEL-K

    10

  • RR

    9

  • -Raven-

    7

  • Andrew

    7

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  442
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.06.2008
  • Status:  Offline

Santino Marella-Gimmick cioty i jego żarty są zajeb****

Nie no ja bym nie zaliczył tego gimmicku do najlepszych, Santino to zajebisty zawodnik i zasługuje na więcej niż na gimmick błazna- transwestyty.

Nie no odgrywać tą rolę to odgrywa znakomicie ale, nie podoba mi się w tej roli. - Musze oblookać ten felieton.

Edytowane przez Zaku1234

Bender: "Go Bender go Bender go Bender!"

...::: "Bite my shiny metal ass!" :::...

...::: http://www.ddwwrestling.pl/ :::...

109617953449e4d49ae3d10.jpg


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Ja nie patrzyłbym na jego gimmick, jako lubiącego damskie ciuszki, bo przebranie się było desperacją Santino, by mógł wystąpić na WM 25. Dlatego nie doszukiwałbym się transwestytyzmu, bo nie o to chodzi w jego postaci.

W felietonie pisałem, że chciałbym zobaczyć Marellę jako wojownika, ale póki się nie znudził, to niech zostanie tym błaznem, bo wykonuje pracę znakomicie.


  • Posty:  531
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.11.2008
  • Status:  Offline

Hmm... Czyli rozmowę o gimmick'ach czas zacząć.

Musimy więc zastanowić się co dany gimmick ma nam do zaoferowania jakie jest jego konkretne przesłanie.

W niektórych przypadkach gimmick to ponad 50% sukcesu danego zawodnika i od jego ''chytliwości'' zależy windowanie w górę bądź dół pomiędzy piętrami kariery.

Niektóre gimmicki mają na celu (wg mnie) na celu zatuszowanie niedociągnięć w innych skillach np. ringowych - patrz Sandman ( papieros w gębie, browar w łapie a w drugiej kendo stick i cała sala śpiewa z 'Metalicą') bądź Goldberg ( cała hala darła się 'goldbeeerg' gdy wyłaniał się spod wodospadu fajerwerków by zrobić sgash'a na jobberze ) i przede wszystkim Ultimate Warrior(chyba każdy mark w niego wierzył) - to przykłady panów którzy nie ma się co oszukiwać czarodziejami ringowymi nie byli a mimo to przez swoje gimmicki byli odbierani jako bożyszcza tłumów.

Maskowanie udaje się również w przypadku niedostatków przy mikrofonie (i pozbawionych biegłego w tej dziedzinie menagera) tutaj przodowali Benoit ( crippler wchodził na ringo bardzo mocno skupiony a theme 'whatever' mówił że jest mu wszystko jedno ), oraz destroyer Batista czy Umaga oraz szalony J.Hardy.

 

Zacznę od tych najlepszych czyli dobranych pod odtwórcę i sprawdzających się po obu stronach barykady (heel i face) :

Kurt Angle - chociaż nie przepadam za proamerykańskimi gimmickami to pijący mleko mistrz olimpijski przemawia do mnie, Kurt wrestler genialny pod każdym względem raz może być mega babyfacem raz mega znienawidzonym heelem czyli mistrzostwo świata.

The Rock - elektryzujący gimmick który sprzedawał się podobnie jak ten Angle'a z przewagą na face'a czyli nieco słabszy.

Stone Cold - gimmick mocno tweenerski, łysy gbur pijący piwo machający fackerami był bardzo chwytliwy.

 

Gimmicki jednostronne czyli odtwórca nie może (bądź ma mocno ograniczone możliwości) przechodzić faceturnu/heelturnu lecz mimo to można zaliczyć je do bardzo udanych:

Million dollar man - heel wszechczasów, co tu się rozpisywać bo prostu idealny choć wredny pan.

Mr Perfect - perfekcjonista czyli kolejny wzorcowy przykład prawdziwego heela

Vader - urodzony heel, łamiący flagi innych nacji na kolanie w którego przypadku faceturn okazał się gwoździem do trumny

Eugene - typowo facowy gimmick który raczej nie sprawdził by się jako heel

R Truth - jak wyżej

Kofi Kingston - nie wyobrażam sobie go jako heela

 

Gimmicki kontrowersyjne czyli najciekawszy gatunek z mojego punktu widzenia:

Brian Pillman i jego 'Loose Cannon' czyli 'ostry' gimmick kompletnego świra który był całkowicie nieprzewidywalny . Odbierany był w bardzo różny sposób, jedni widzieli w nim zagubionego człowieka inni natomiast patrzyli na niego tylko poprzez pryzmat jego wybryków. Jeden z najlepszych gimmicków w historii choć nieco 'ciężki' w odbiorze.

Goldust - obleśny, jąkający się, transwestyta w złotym lateksie i damskiej blond peruce może być ciekawy? Owszem. Dlaczego? Goldust jest wprost idealnym przedstawicielem gatunku gimmicków które służą pomocą w budowie wszelkiego rodzaju storyline'ów czego przykładów mógłbym podać masę.

O tych gorszych napiszę później.

Edytowane przez Andrew

  • Posty:  763
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.05.2008
  • Status:  Offline

Kofi Kingston - nie wyobrażam sobie go jako heela

 

A ja sobie wyobrażam.Ale jedynie tylko gdyby przybrał na masie i porzucił gimmick Jamajczyka z Ghany :D .

Gdybym miał nowotwór nazwałbym go [you]

  • Posty:  728
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.11.2008
  • Status:  Offline

a wyobraza sobie ktos ortona jako facea ?:D ja nie
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani w żadnym innym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów,bez podawania przyczyny.

15526227894b75c90031222.gif


  • Posty:  753
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.07.2008
  • Status:  Offline

Nie no ja bym nie zaliczył tego gimmicku do najlepszych, Santino to zajebisty zawodnik i zasługuje na więcej niż na gimmick błazna- transwestyty.

 

Santino Marella ma zajebisty gimmick jajcarza , ale ... niestety mocno ogranicza go jako wrestlera . Dostaje oklep prawie od każdego od panienek niestety również . Trochę szkoda ma świetne mic skille , z pewnością duże umiejętności też ma i w aspekcie wrestlingowym marnuje się

 

A co do najgorszych gimmicków to przychodzi mi na myśl tylko jedna opcja ... Festus . Gra człowieka niedorozwiniętego umysłowo , a szkoda bo marnuje się . Ma świetne warunki fizyczne , ma dosyć dużą siłę , szybkość i zamiast feudować z najlepszymi gnije w tag teamie z Jessem . Mam nadzieję , że w niedalekiej przyszłości WWE pójdzie po rozum do głowy , zmienią mu gimmick a zarazem Festus rozpocznie solową karierę .

Edytowane przez Przemek_1991

" I am born to kill, judge and condemn

I am born to win, slay and maim 'em

I am born to live, fight for glory

I am born to die ... "

1083557911497eeae0dfa61.jpg


  • Posty:  464
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.03.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

a wyobraza sobie ktos ortona jako facea ?:D ja nie

 

Orton dobry aktor, ja go sobie wyobrazam, zreszta byl juz facem.

 

Nie podoba mi sie gimmick Jericho, dobrze go gra, ale najlepszy byl z czasow Jerichoholics.

 

Czekam na faceturn Edge'a, bo jako niby heel( czyli tweener), byl szczerze mowiac, malo wiarygodny.


  • Posty:  555
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

Edge mało wiarygodny? Według mnie gra świetnie i raczej nie pomyślałbym o nim jako o tweenerze. Świetnie gra i ma bardzo ciekawy gimmick psychopaty(?)-cwaniaka.

 

Co do Jericho to nie podobają mi się jedynie "napady lęku" (np. gdy bał się starego Snuki z kokosem w ręku).

 

O Festusie pisałem wiele razy, kiedyś, gdy walczył z Takerem myślałem, że coś się zmieni, a tu okazał się tylko jedynym wrestlerem, który nie klepał przy Hell's Gate, lecz zemdlał.

 

Santino Marella - według mnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby gimmick pozostał ten sam, ale zaczął wygrywać, choć teraz trudno by było w to uwierzyć pamiętając jak to Beth go nosiła na ramionach, czy wyręczyła go w podniesieniu D Lo Browna.

Jednak patrząc na Santino jako na osobę, która śmieje się z każdego wokół, czasem jest mega odważny, czasem boi się jak dziecko można sobie wyobrazić wrestlera, który dostaje push na jakiś pas i to nie "z dupy".


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Najlepszy gimmick?? Banalne... STONE COLD STONE COLD CTONE COLD...what? A własnie mistrzowski gimmick łysego, twardego skurwiela z Teksasu pijącego piwo, idącego własną, niewytyczoną drogą. Jebany indywidualista, który sprawę załatwiał pieścią oraz stunnerem. No idol każdego żłopacza piwska, który leży na kanapie pijąc browarka :twisted:

Inne dobre?:

Sting black and white - wiem, markuje, lecz jak dobrze dostosowano postać z filmu do realów wrestlingu oraz do sytuacji w WCW.

Ostatnio jestem pełen wrażenia dla- maniakalnego Edge'a -no w ringu można się czepiać jego speara, lecz jego zachowanie, mowa, ruchy składa się w unikalną całość. I przyszłe pokolenia będą porównywać następnych heelów do Adama. :twisted:

Hulk Hogan- ,,prawdziwy Amerykanin walczący o prawa każdego człowieka" no czego trzeba więcej? Na tym gimmicku narodziła się przeceiż Hulkomania, która odmieniła nasz ukochany biznes.

a najgorsze:

Festus- szkoda pisania, szkoda mi tego wrestlera. A osobę która dała mu taki debilny gimmick powiesiłbym za żebra.

Kurt Angle- w ringu tak, lecz sama postać ,,mistrza" mnie nie kręci

chociaż nie przepadam za proamerykańskimi gimmickami to pijący mleko mistrz olimpijski przemawia do mnie

ja tego nie czuje. Może dlatego że boli mnie jego niesprawiedliwy złoty medal?

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  531
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.11.2008
  • Status:  Offline

Kurt Angle- w ringu tak, lecz sama postać ,,mistrza" mnie nie kręci

andrew199 napisał/a:

chociaż nie przepadam za proamerykańskimi gimmickami to pijący mleko mistrz olimpijski przemawia do mnie

 

ja tego nie czuje. Może dlatego że boli mnie jego niesprawiedliwy złoty medal?

 

Panie RR, gdybym o każdym myślał w takich kategoriach (jako o szmaciarzach którzy potrafią tylko syfić) to nikogo nie uważał bym za godnego bycia wrestlerem ba nawet człowiekiem.Hogan - primadonna, Triple wszystko zawdzięcza żonie, Hitman opłakuje Montreal, Hbk - Montraeal: Austin - bił żonę: Rock się sprzedał: Batista, Mysterio ,Lesnar żarli sterydy, Benoit -... , Sandman - alkoholik itd.itp na każdego się coś znajdzie. Czy z tego powodu mam im robić rachunek sumienia ?


  • Posty:  166
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.01.2009
  • Status:  Offline

Kurt Angle- w ringu tak, lecz sama postać ,,mistrza" mnie nie kręci

andrew199 napisał/a:

chociaż nie przepadam za proamerykańskimi gimmickami to pijący mleko mistrz olimpijski przemawia do mnie

 

ja tego nie czuje. Może dlatego że boli mnie jego niesprawiedliwy złoty medal?

 

Panie RR, gdybym o każdym myślał w takich kategoriach (jako o szmaciarzach którzy potrafią tylko syfić) to nikogo nie uważał bym za godnego bycia wrestlerem ba nawet człowiekiem.Hogan - primadonna, Triple wszystko zawdzięcza żonie, Hitman opłakuje Montreal, Hbk - Montraeal: Austin - bił żonę: Rock się sprzedał: Batista, Mysterio ,Lesnar żarli sterydy, Benoit -... , Sandman - alkoholik itd.itp na każdego się coś znajdzie. Czy z tego powodu mam im robić rachunek sumienia ?

 

A Dżon Sina nie bierze sterydów, tylko pije mleko i podnosi Big Showa i Edga razem wziętych : )

 

Najlepsze gimmicki:

Obecny gimmick Ortona, czyli taki typowy kawał chuja :D

Kofi- ta jego wiecznie śmiejąca się morda zjaranego jamajczyka mi odpowiada :D

Większość które mi sie podobają, zostały już tutaj wymienione :)

 

Nie podoba mi się gimmick Kurta Angle. Kurwa, ten koleś ma złoty medal olimpijski, marzenie każdego sportowca, rzecz którą trzeba szanować. Nawet jeśli na szyji w trakcje gal nosi zwykłą replikę to jako złoty medal powinien ją szanować a nie rzucać o ziemię itp itd. To mi się w jego gimmicku bardzo nie podoba.


  • Posty:  300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.07.2007
  • Status:  Offline

A co to, zloty medal z takiej komerchy jak igrzyska olimpijskie w Atlancie (czyli najwieksza z komerch) to jakas relikwia? Powinien przed nia odmawiac codzienne sumy? :lol: Kasa, misiu, kasa
[url=http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=29914]UFC: it's damn real! - pierwsze diary o MMA[/url]

[url=http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=18744]Ring of Honor: Trochę inny booking.[/url]

ZAPRASZAM!

  • Posty:  971
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.08.2008
  • Status:  Offline

najlepsze

 

Undertaker - bo nikt nie wnika czy to hell face itd. to po prostu Undertaker, Mark Calaway

idealnie przypasował do gimmicku grabarza i jest na maxa w tym przekonywujący.

 

Stone Cold - typowy twardziel z Texasu, bez czapki cowboya i słomy w butach ale taki barowy zadymiarz.

 

Milion Dollar Man - na pierwszy rzut oka idiotyczny gimmick, już na drugi zauważa się jego geniusz.

 

Kane - big red machine, charakterystyczny, oschły, mroczny. Wywołujący wielkie emocje w masce i bez, jak face czy hell.

 

 

Najgorsze

 

Jimmy Wang Yang - odgłos parowozu, muzyka country i wychodzi azjata w kapeluszu cowboya.... no ja pier***

 

Viscera - no ja już wole pączka jako Big Daddiego V, ale kur* the World's Largest Love Machine, to już przesada


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

najgorsze:

1. spirit squad tych panow auetentycznie mi bylo szkoda, ze musieli odgrywac takich durni

2.sweat chocolate mark henry- zal.pl

3.king booker, jako booker t w wcw 10x lepszy

4. jimmy wang yang texax redneck :(

5. nie jestem jakims fanem festusa ale rzeczywiscie ten jego gimmick jest zalosny

najlepsze:

1. undertaker deadman

2. psycho orton, ani genialny na micu, ani tym bardziej w ringu, ale dzieki swietnemu odgrywaniu swojej postaci imo obecnie postac nr 1 w wwe

i jakos nie mam wiecej pomyslu;d

jest duzo bardzo dobrych ale deadman najlepszy wszechczasow imo, a orton najlepszy ost wiec na tych 2 poprzestane

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Giero
      7 czerwca, w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu odbyła się gala WWE Money In The Bank 2025 w Intuit Dome. Przedstawiamy podsumowanie najważniejszych wydarzeń z tego show. Na otwarcie dostaliśmy kobiecy Money in the Bank Ladder Match. Zwycięsko wyszła z niego Naomi, pokonując Alexę Bliss, Giulię, Rheę Ripley, Roxanne Perez i Stephanie Vaquer. Naomi może teraz zrealizować kontrakt z walizki na dowolnej mistrzyni. Dominik Mysterio w dość krótkiej, ale intensywnej walce pokonał Octagona Jr i obronił WWE Intercontinental Championship. Sam pojedynek potwierdzono nieco wcześniej, podczas Worlds Collide. Becky Lynch pokonała Lyrę Valkyrię i przejęła WWE Women’s Intercontinental Championship. Valkyria po walce nie wytrzymała i zaatakowała Becky. Następnie przeszliśmy do męskiego Money in the Bank Ladder Match. Tu triumfował Seth Rollins, drugi raz w karierze zdobywając kontrakt. W walce brali jeszcze udział Andrade, El Grande Americano, LA Knight, Penta oraz Solo Sikoa. W decydujących momentach Bronson Reed i Braun Breakker próbowali pomóc Rollinsowi. Z odsieczą Solo przybyli Jacob Fatu oraz JC Mateo. Potem jednak ostatecznie Jacob i tak odwrócił się od Sikoi i zaatakował go. W main evencie Cody Rhodes i Jey Uso wygrali z Johnem Ceną oraz Loganem Paulem. Niespodziewanie doszło do… powrotu R-Trutha, który zaatakował Cenę. Skrót gali
    • Giero
      Za nami historyczna, wspólna gala AAA i WWE – Worlds Collide 2025. Przedstawiamy podsumowanie tego show. Po krótkiej, oficjalnej ceremonii otwarcia fanów przywitał legendarny Rey Mysterio. Podkreślił, jak dumny jest z bycia częścią ewolucji Lucha Libre. Przemowę wygłosił mieszając język hiszpański i angielski. Następnie przywitał uczestników pierwszej walki. Aero Star, Mr. Iguana i Octagon Jr. pokonali Lince’a Dorado, Cruza Del Toro oraz Dragona Lee. Ważne wydarzenia miały miejsce po walce – Dominik Mysterio obserwował ją jako widz, a następnie prowokował luchadorów. To przerodziło się w bójkę Dominika i Octagona. Zdenerwowany Mysterio zaproponował Octagonowi… pojedynek o Intercontinental Championship na późniejszym Money in the Bank. Lola Vice i Stephanie Vaquer pokonały Chik Tormentę oraz Dalys. Legado del Fantasma pokonali zespół złożony z El Hijo de Dr. Wagner Jr., Pagano i Psycho Clowna. Ethan Page obronił NXT North American Championship w pojedynku z Je’Vonem Evansem, Laredo Kidem i Reyem Fenixem. W walce wieczoru po świetnym pojedynku El Hijo del Vikingo obronił AAA Mega Championship przeciwko Chadowi Gable. Skrót gali
    • Bastian
      Money in the Bank kobiet - widząc, ile czasu są w ringu Perez i Giulia, pewne było, że z walizką do domu wróci ktoś inny. Mało było Vaquer, nie oglądałem Worlds Collide, może TT Match z jej udziałem kosztował trochę zdrowia. McAfee podczas słynnej akcji "La Primery" równie mocno spermiarski jak Booker T 😀  Naomi z walizką, więc rosną akcje... Cargill i Belair. 😀 O samej walce nic, bo szału nie było. 😀  Dom Mysterio vs Octagon - chcieliście 5 walk, no to macie 😀 Wujek Hunter dał starcie rodem z rozpisanego na kolanie Smackdown, gdzie emocji było tyle, ile 5 starów w karierze Jindera Mahala 😀  Lyra Valkyria vs Becky Lynch - w ringu źle nie bylo, ale ta stypulacja to jawny spoiler wyniku końcowego. Becky kolekcjonuje pasy jak Charlotte mężów, feud bedzie kontynuowany, można rozpisać kolejne brawle na tygodniowkach i zaraz SummerSlam, Bożenko... Money in the Bank mężczyzn - bylo nieźle, kilka spoko akcji z drabinami, ale stało się to, czego się obawiałem. Interwencje z zewnątrz, dobrze, że chociaż Reigns, Punk i Zayn zostali w domu. Fatu zaatakował Solo, lepiej byłoby chyba na odwrót, gdyby Jacob był w MITB, a Solo zabrał mu zwycięstwo. Rollins z walizką, cash in na 99 proc. na Uso. Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul - spodziewałem się mizernej walki, ale pod koniec zrobiło się nieźle, były bumpy na stołach. Wrócił R-Truth, czyżby był to casus ubiegłorocznej WM, gdzie po oburzeniu fanów to nie Rock, a Rhodes walczył z Romanem?  😀 Cena przypięty, Cody może śmiało próbować odzyskać WWE Title. Jaś powinien w sumie też rozprawić się z Truthem. Te tarcia Ceny z Loganem świadczą o tym, że to chyba Paul będzie tym, który przywróci Jasia na jasna stronę mocy. Dobry wybór, publika nie znosi Logana, będzie feta jak mu Cena sprzeda AA. Reasumując, gala na kolana nie rzucila. Brakowało przede wszystkim walk mistrzowskich, dających cień nadziei, że jedna z walizek będzie zrealizowana jeszcze na MITB.  
    • GGGGG9707
      Na drabinie też...   Gala słaba dla mnie, ciężko się WWE ostatnio ogląda patrząc co się dzieje i biorąc pod uwagę ich decyzje. W skrócie : 1) MITB kobiet : świetna walka, bardzo mi się podobała ale nie przepadam za Naomi także nie jestem tylko zadowolony z wyniku (chciałem każdego oprócz Naomi i Ripley) ale walka była bardzo dobra 2) Dom : nie potrzebna walka, dobrze że Dom obronił 3) Lyra : Nie chcę Becky z pasem bo robi się z niej druga Charlotte i nie mogę się do niej przekonać od czasu powrotu. Walka piękna ale jak pisałem wcześniej dla mnie to było Backlash 2.0, pewnie będzie rewanż który też będzie świetny ringowo ale przydałoby się jakieś 2 out of a 3 falls czy coś 4) MITB : poza śmieszkowaniem (nie lubię jak się z ważnej walki parodie robi bo to zabija całą wiarygodność) na początku, czy Solo przez całą walkę czy Penta i Almas na drabinie (co mi się bardzo nie podobało bo to psuło walkę) to walka była bardzo fajna aż do końcówki... Jak weszła ekipa Rollinsa to już wiedziałem że zdemolują wszystkich i Rollins wygra (chyba że Punk i Zayn przyjdą) i zdziwiłem się że tak nie było. Brawo dla Fatu za zdemolowanie Solo, to było dobre. Za to to co dla mnie zabiło całą walkę i sprawiło że uważam ją za jedną z najgorszych MITB matchy to końcówka... Gable dostaje Spear od Breakker'a i leży prawie 10 min i już nie wstaje ??? Tak samo inni uczestnicy!!! Martwi po jednym finisherze ale ściema, przecież to nie ma żadnego sensu. Jedynie local hero się przebudził choć Americano przed nim oberwał. Myślałem że wszyscy wrócą do walki i jakoś sprytem Rollins wygra a nie tu każdy po 1 finisherze drużyny Rollinsa leży martwy do końca. Zwycięzca najgorszy z możliwych (razem z Andrade), nie lubię jak ME i byli mistrzowie zdobywają walizkę. Przecież Rollins równie dobrze może sobie KOTR wygrać i walczyć o pas na SummerSlam bądź tak po prostu TS dostać. Przecież on już zaczął feud z Jey'em (który mam wrażenie ma 5 feudów jednocześnie) 5) ME sobie darowałem. Po tym co widziałem wcześniej na tej gali + skład tej walki (Cody i Cena ok ale Jey nie na swoim miejscu a ten ostatni intruz w tej federacji) to wyłączyłem 
    • MattDevitto
      1. Syf z walizą (pozdro @ CzaQ )... 2. Naomi z walizą... 3. Becky z kolejnym pasem... HHH: PS: Oczywiście gali nie oglądałem, tylko wyniki, ale teraz widzę, że na walizce jest już nawet miejsce na sponsora
×
×
  • Dodaj nową pozycję...