Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Najgorsze i Najlepsze Gimmicki


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  763
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.05.2008
  • Status:  Offline

Jeżeli był już taki temat to usuńcie :)

 

 

A co do tematu...Oglądając regularnie wrestling doszedłem do wniosku że niektóre Gimmicki są tak beznadziejne choć sami ich własciciele są dobrymi wrestlerami.O to przykłady:

 

Festus-Jeden z lepszych zawodników w WWE dostał beznadziejny gimmick który tak go ogranicza ze pała mała...

 

Do najlepszych gimmicków należą:

 

Santino Marella-Gimmick cioty i jego żarty są zajeb****

Undertaker-No to chyba nie trzeba tłumaczyć,nie ? :D

Gdybym miał nowotwór nazwałbym go [you]
  • Odpowiedzi 106
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • K-PEL-K

    10

  • RR

    9

  • -Raven-

    7

  • Andrew

    7

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  442
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.06.2008
  • Status:  Offline

Santino Marella-Gimmick cioty i jego żarty są zajeb****

Nie no ja bym nie zaliczył tego gimmicku do najlepszych, Santino to zajebisty zawodnik i zasługuje na więcej niż na gimmick błazna- transwestyty.

Nie no odgrywać tą rolę to odgrywa znakomicie ale, nie podoba mi się w tej roli. - Musze oblookać ten felieton.

Edytowane przez Zaku1234

Bender: "Go Bender go Bender go Bender!"

...::: "Bite my shiny metal ass!" :::...

...::: http://www.ddwwrestling.pl/ :::...

109617953449e4d49ae3d10.jpg


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Ja nie patrzyłbym na jego gimmick, jako lubiącego damskie ciuszki, bo przebranie się było desperacją Santino, by mógł wystąpić na WM 25. Dlatego nie doszukiwałbym się transwestytyzmu, bo nie o to chodzi w jego postaci.

W felietonie pisałem, że chciałbym zobaczyć Marellę jako wojownika, ale póki się nie znudził, to niech zostanie tym błaznem, bo wykonuje pracę znakomicie.


  • Posty:  531
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.11.2008
  • Status:  Offline

Hmm... Czyli rozmowę o gimmick'ach czas zacząć.

Musimy więc zastanowić się co dany gimmick ma nam do zaoferowania jakie jest jego konkretne przesłanie.

W niektórych przypadkach gimmick to ponad 50% sukcesu danego zawodnika i od jego ''chytliwości'' zależy windowanie w górę bądź dół pomiędzy piętrami kariery.

Niektóre gimmicki mają na celu (wg mnie) na celu zatuszowanie niedociągnięć w innych skillach np. ringowych - patrz Sandman ( papieros w gębie, browar w łapie a w drugiej kendo stick i cała sala śpiewa z 'Metalicą') bądź Goldberg ( cała hala darła się 'goldbeeerg' gdy wyłaniał się spod wodospadu fajerwerków by zrobić sgash'a na jobberze ) i przede wszystkim Ultimate Warrior(chyba każdy mark w niego wierzył) - to przykłady panów którzy nie ma się co oszukiwać czarodziejami ringowymi nie byli a mimo to przez swoje gimmicki byli odbierani jako bożyszcza tłumów.

Maskowanie udaje się również w przypadku niedostatków przy mikrofonie (i pozbawionych biegłego w tej dziedzinie menagera) tutaj przodowali Benoit ( crippler wchodził na ringo bardzo mocno skupiony a theme 'whatever' mówił że jest mu wszystko jedno ), oraz destroyer Batista czy Umaga oraz szalony J.Hardy.

 

Zacznę od tych najlepszych czyli dobranych pod odtwórcę i sprawdzających się po obu stronach barykady (heel i face) :

Kurt Angle - chociaż nie przepadam za proamerykańskimi gimmickami to pijący mleko mistrz olimpijski przemawia do mnie, Kurt wrestler genialny pod każdym względem raz może być mega babyfacem raz mega znienawidzonym heelem czyli mistrzostwo świata.

The Rock - elektryzujący gimmick który sprzedawał się podobnie jak ten Angle'a z przewagą na face'a czyli nieco słabszy.

Stone Cold - gimmick mocno tweenerski, łysy gbur pijący piwo machający fackerami był bardzo chwytliwy.

 

Gimmicki jednostronne czyli odtwórca nie może (bądź ma mocno ograniczone możliwości) przechodzić faceturnu/heelturnu lecz mimo to można zaliczyć je do bardzo udanych:

Million dollar man - heel wszechczasów, co tu się rozpisywać bo prostu idealny choć wredny pan.

Mr Perfect - perfekcjonista czyli kolejny wzorcowy przykład prawdziwego heela

Vader - urodzony heel, łamiący flagi innych nacji na kolanie w którego przypadku faceturn okazał się gwoździem do trumny

Eugene - typowo facowy gimmick który raczej nie sprawdził by się jako heel

R Truth - jak wyżej

Kofi Kingston - nie wyobrażam sobie go jako heela

 

Gimmicki kontrowersyjne czyli najciekawszy gatunek z mojego punktu widzenia:

Brian Pillman i jego 'Loose Cannon' czyli 'ostry' gimmick kompletnego świra który był całkowicie nieprzewidywalny . Odbierany był w bardzo różny sposób, jedni widzieli w nim zagubionego człowieka inni natomiast patrzyli na niego tylko poprzez pryzmat jego wybryków. Jeden z najlepszych gimmicków w historii choć nieco 'ciężki' w odbiorze.

Goldust - obleśny, jąkający się, transwestyta w złotym lateksie i damskiej blond peruce może być ciekawy? Owszem. Dlaczego? Goldust jest wprost idealnym przedstawicielem gatunku gimmicków które służą pomocą w budowie wszelkiego rodzaju storyline'ów czego przykładów mógłbym podać masę.

O tych gorszych napiszę później.

Edytowane przez Andrew

  • Posty:  763
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.05.2008
  • Status:  Offline

Kofi Kingston - nie wyobrażam sobie go jako heela

 

A ja sobie wyobrażam.Ale jedynie tylko gdyby przybrał na masie i porzucił gimmick Jamajczyka z Ghany :D .

Gdybym miał nowotwór nazwałbym go [you]

  • Posty:  728
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.11.2008
  • Status:  Offline

a wyobraza sobie ktos ortona jako facea ?:D ja nie
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani w żadnym innym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów,bez podawania przyczyny.

15526227894b75c90031222.gif


  • Posty:  753
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.07.2008
  • Status:  Offline

Nie no ja bym nie zaliczył tego gimmicku do najlepszych, Santino to zajebisty zawodnik i zasługuje na więcej niż na gimmick błazna- transwestyty.

 

Santino Marella ma zajebisty gimmick jajcarza , ale ... niestety mocno ogranicza go jako wrestlera . Dostaje oklep prawie od każdego od panienek niestety również . Trochę szkoda ma świetne mic skille , z pewnością duże umiejętności też ma i w aspekcie wrestlingowym marnuje się

 

A co do najgorszych gimmicków to przychodzi mi na myśl tylko jedna opcja ... Festus . Gra człowieka niedorozwiniętego umysłowo , a szkoda bo marnuje się . Ma świetne warunki fizyczne , ma dosyć dużą siłę , szybkość i zamiast feudować z najlepszymi gnije w tag teamie z Jessem . Mam nadzieję , że w niedalekiej przyszłości WWE pójdzie po rozum do głowy , zmienią mu gimmick a zarazem Festus rozpocznie solową karierę .

Edytowane przez Przemek_1991

" I am born to kill, judge and condemn

I am born to win, slay and maim 'em

I am born to live, fight for glory

I am born to die ... "

1083557911497eeae0dfa61.jpg


  • Posty:  464
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.03.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

a wyobraza sobie ktos ortona jako facea ?:D ja nie

 

Orton dobry aktor, ja go sobie wyobrazam, zreszta byl juz facem.

 

Nie podoba mi sie gimmick Jericho, dobrze go gra, ale najlepszy byl z czasow Jerichoholics.

 

Czekam na faceturn Edge'a, bo jako niby heel( czyli tweener), byl szczerze mowiac, malo wiarygodny.


  • Posty:  555
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.02.2009
  • Status:  Offline

Edge mało wiarygodny? Według mnie gra świetnie i raczej nie pomyślałbym o nim jako o tweenerze. Świetnie gra i ma bardzo ciekawy gimmick psychopaty(?)-cwaniaka.

 

Co do Jericho to nie podobają mi się jedynie "napady lęku" (np. gdy bał się starego Snuki z kokosem w ręku).

 

O Festusie pisałem wiele razy, kiedyś, gdy walczył z Takerem myślałem, że coś się zmieni, a tu okazał się tylko jedynym wrestlerem, który nie klepał przy Hell's Gate, lecz zemdlał.

 

Santino Marella - według mnie nic nie stoi na przeszkodzie, aby gimmick pozostał ten sam, ale zaczął wygrywać, choć teraz trudno by było w to uwierzyć pamiętając jak to Beth go nosiła na ramionach, czy wyręczyła go w podniesieniu D Lo Browna.

Jednak patrząc na Santino jako na osobę, która śmieje się z każdego wokół, czasem jest mega odważny, czasem boi się jak dziecko można sobie wyobrazić wrestlera, który dostaje push na jakiś pas i to nie "z dupy".


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Najlepszy gimmick?? Banalne... STONE COLD STONE COLD CTONE COLD...what? A własnie mistrzowski gimmick łysego, twardego skurwiela z Teksasu pijącego piwo, idącego własną, niewytyczoną drogą. Jebany indywidualista, który sprawę załatwiał pieścią oraz stunnerem. No idol każdego żłopacza piwska, który leży na kanapie pijąc browarka :twisted:

Inne dobre?:

Sting black and white - wiem, markuje, lecz jak dobrze dostosowano postać z filmu do realów wrestlingu oraz do sytuacji w WCW.

Ostatnio jestem pełen wrażenia dla- maniakalnego Edge'a -no w ringu można się czepiać jego speara, lecz jego zachowanie, mowa, ruchy składa się w unikalną całość. I przyszłe pokolenia będą porównywać następnych heelów do Adama. :twisted:

Hulk Hogan- ,,prawdziwy Amerykanin walczący o prawa każdego człowieka" no czego trzeba więcej? Na tym gimmicku narodziła się przeceiż Hulkomania, która odmieniła nasz ukochany biznes.

a najgorsze:

Festus- szkoda pisania, szkoda mi tego wrestlera. A osobę która dała mu taki debilny gimmick powiesiłbym za żebra.

Kurt Angle- w ringu tak, lecz sama postać ,,mistrza" mnie nie kręci

chociaż nie przepadam za proamerykańskimi gimmickami to pijący mleko mistrz olimpijski przemawia do mnie

ja tego nie czuje. Może dlatego że boli mnie jego niesprawiedliwy złoty medal?

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  531
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.11.2008
  • Status:  Offline

Kurt Angle- w ringu tak, lecz sama postać ,,mistrza" mnie nie kręci

andrew199 napisał/a:

chociaż nie przepadam za proamerykańskimi gimmickami to pijący mleko mistrz olimpijski przemawia do mnie

 

ja tego nie czuje. Może dlatego że boli mnie jego niesprawiedliwy złoty medal?

 

Panie RR, gdybym o każdym myślał w takich kategoriach (jako o szmaciarzach którzy potrafią tylko syfić) to nikogo nie uważał bym za godnego bycia wrestlerem ba nawet człowiekiem.Hogan - primadonna, Triple wszystko zawdzięcza żonie, Hitman opłakuje Montreal, Hbk - Montraeal: Austin - bił żonę: Rock się sprzedał: Batista, Mysterio ,Lesnar żarli sterydy, Benoit -... , Sandman - alkoholik itd.itp na każdego się coś znajdzie. Czy z tego powodu mam im robić rachunek sumienia ?


  • Posty:  166
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.01.2009
  • Status:  Offline

Kurt Angle- w ringu tak, lecz sama postać ,,mistrza" mnie nie kręci

andrew199 napisał/a:

chociaż nie przepadam za proamerykańskimi gimmickami to pijący mleko mistrz olimpijski przemawia do mnie

 

ja tego nie czuje. Może dlatego że boli mnie jego niesprawiedliwy złoty medal?

 

Panie RR, gdybym o każdym myślał w takich kategoriach (jako o szmaciarzach którzy potrafią tylko syfić) to nikogo nie uważał bym za godnego bycia wrestlerem ba nawet człowiekiem.Hogan - primadonna, Triple wszystko zawdzięcza żonie, Hitman opłakuje Montreal, Hbk - Montraeal: Austin - bił żonę: Rock się sprzedał: Batista, Mysterio ,Lesnar żarli sterydy, Benoit -... , Sandman - alkoholik itd.itp na każdego się coś znajdzie. Czy z tego powodu mam im robić rachunek sumienia ?

 

A Dżon Sina nie bierze sterydów, tylko pije mleko i podnosi Big Showa i Edga razem wziętych : )

 

Najlepsze gimmicki:

Obecny gimmick Ortona, czyli taki typowy kawał chuja :D

Kofi- ta jego wiecznie śmiejąca się morda zjaranego jamajczyka mi odpowiada :D

Większość które mi sie podobają, zostały już tutaj wymienione :)

 

Nie podoba mi się gimmick Kurta Angle. Kurwa, ten koleś ma złoty medal olimpijski, marzenie każdego sportowca, rzecz którą trzeba szanować. Nawet jeśli na szyji w trakcje gal nosi zwykłą replikę to jako złoty medal powinien ją szanować a nie rzucać o ziemię itp itd. To mi się w jego gimmicku bardzo nie podoba.


  • Posty:  300
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.07.2007
  • Status:  Offline

A co to, zloty medal z takiej komerchy jak igrzyska olimpijskie w Atlancie (czyli najwieksza z komerch) to jakas relikwia? Powinien przed nia odmawiac codzienne sumy? :lol: Kasa, misiu, kasa
[url=http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=29914]UFC: it's damn real! - pierwsze diary o MMA[/url]

[url=http://forum.attitude.pl/viewtopic.php?t=18744]Ring of Honor: Trochę inny booking.[/url]

ZAPRASZAM!

  • Posty:  971
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.08.2008
  • Status:  Offline

najlepsze

 

Undertaker - bo nikt nie wnika czy to hell face itd. to po prostu Undertaker, Mark Calaway

idealnie przypasował do gimmicku grabarza i jest na maxa w tym przekonywujący.

 

Stone Cold - typowy twardziel z Texasu, bez czapki cowboya i słomy w butach ale taki barowy zadymiarz.

 

Milion Dollar Man - na pierwszy rzut oka idiotyczny gimmick, już na drugi zauważa się jego geniusz.

 

Kane - big red machine, charakterystyczny, oschły, mroczny. Wywołujący wielkie emocje w masce i bez, jak face czy hell.

 

 

Najgorsze

 

Jimmy Wang Yang - odgłos parowozu, muzyka country i wychodzi azjata w kapeluszu cowboya.... no ja pier***

 

Viscera - no ja już wole pączka jako Big Daddiego V, ale kur* the World's Largest Love Machine, to już przesada


  • Posty:  798
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  31.12.2006
  • Status:  Offline

najgorsze:

1. spirit squad tych panow auetentycznie mi bylo szkoda, ze musieli odgrywac takich durni

2.sweat chocolate mark henry- zal.pl

3.king booker, jako booker t w wcw 10x lepszy

4. jimmy wang yang texax redneck :(

5. nie jestem jakims fanem festusa ale rzeczywiscie ten jego gimmick jest zalosny

najlepsze:

1. undertaker deadman

2. psycho orton, ani genialny na micu, ani tym bardziej w ringu, ale dzieki swietnemu odgrywaniu swojej postaci imo obecnie postac nr 1 w wwe

i jakos nie mam wiecej pomyslu;d

jest duzo bardzo dobrych ale deadman najlepszy wszechczasow imo, a orton najlepszy ost wiec na tych 2 poprzestane

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Ja jak zawsze na żywo bo już kwestia przyzwyczajenia że każde PLE (poza SNME przez reklamy) na żywo choć karta zupełnie nie zachęca. - Lyra vs Becky : walka będzie świetna jak ostatnio ale coś feud mnie nie kręci i to będzie po prostu solidna walka ale jednak powtórka z ostatniej gali. - Tag Team Match : 2 gości których nie trawię więc mam nadzieję że to będzie zamykało galę to sobie wyłączę przed walką i zaoszczędzę czas na sen. - Walizka Kobiet : super skład. Dla mnie o ile nie wygra Ripley czy Naomi to będzie dobrze. - Walizka mężczyzn : nie podoba mi się skład. Almas to nudny jobber więc nie, Penta nie pasuje mi jakoś na głównego mistrza choć go bardzo lubię, LA Knight trochę mnie nudzi i mimo wszystko też nie widzę go z głównym pasem. Grande jest dobry i Gable zasługuje na swój moment ale kolejny raz, myślę bardziej o mid-cardowym pasie, no i jest duże ryzyko że któryś meksykanin przeszkodzi mu w walizce i neseser kolejny raz będzie zmarnowany. Rollinsa nie chcę bo nie lubię jak byli mistrzowie i ME zdobywają walizkę (zwłaszcza że rok temu McIntyre już ją miał) + znowu ryzyko nieudanego cash-inu. Zostaje Solo który udowodnił że jest za krótki na ME i jak za dużo się na nim opiera to nie daje rady. Także kto by nie wygrał to i tak nie będzie mi pasowało. Zamiast tego dałbym skład np : Cobb/Fatu, Black, Dominik, Gable (w sumie może być o ile nie wygra), Breakker i np Axiom/Fraser dla latania (i pyk mamy 3 z RAW i 3 ze SD, gwarancja dobrej walki i ciekawy zwycięzca)
    • Nialler
      Ja to w sumie cały maj nie oglądałem wrestlingu (obejrzałem tylko double or nothing), ale MITB to choćby skały srały nie odpuszczę jak bardzo ciulowe to by nie było.  Narzekacie, że tylko 4 walki na PLE? I będzie to trwać pewnie ze 3h45m? A myślicie, że reklamy kabanosów, gier, filmów czy czegokolwiek to trwają 30 sekund? Nie będzie tu jakiś wrestling nam reklam przerywać!
    • Jeffrey Nero
      Z tego co pamiętam to pojawiła się też w WWE w story Kane i Bryana jak mieli chyba tą terapię.
    • MattDevitto
    • MattDevitto
      Dzisiaj świat wrs obiegła informacja, że niedawno bodajże w wieku 44 lat zmarła aktorka, która grała w TNA postać sławnej Claire Lynch. Chyba każdy fan fedki pamięta to story i z czym ono się wiązało. Niestety dość szybko z powodu hejtu jaki wylał się na tę zatrudnioną do tej roli aktorkę skrócono storyline, który od początku był dla mnie słabym pomysłem. Pamiętam, że z czasem pojawiały się doniesienia, że miała ona dużo nieprzyjemności ze strony fanów i żałowała, że zgodziła się na angaż w TNA. Szkoda, że jej losy tak się ostatecznie potoczyły. RIP.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...