Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

FH's TRASH TALK #18


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  852
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.03.2004
  • Status:  Offline

mozna nienawidzic, za to, ze blokuje droge do szczytu innym wrestlera ;-)

swoja droga szkoda mi Bookera

...
  • Odpowiedzi 26
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • sixter

    5

  • SixKiller

    5

  • FH

    3

  • Dejv

    3

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

sixter Boże drogi... chyba jednak rabolowe lekcje na nic Ci się prze przydały i nie jestem w tym momencie złośliwy... Dostarczanie ludziom rozrywki kosztem innych wrestlerów też Twoim zdaniem jest w porządku? Nie ma większego heela... OK. Zastanów sie czemu... bo tak właśnie chciało WWE, którego właściciel jest różnież teściem Huntera. Jeśli chcieliby zrobić największego heela federacji z Eugene'a to też by im się to udało. Walki od czasu powrotu HHH robi przeciętne... nie oglądałeś WWE wcześniej, nie wiesz kim Triple H był w 2000 r. W chwili obecnej jego walki są przeciętne, a to że dobrze prezentuje się w zaskakującym żenadą WWE to żaden sukces. Więc nie podziwiam go za to jakim jest teraz wrestlerem, a nie szanuje go za to jakim jest człowiekiem. Kiedy Rock zdobył tytuł na Vengeance 2002 wszyscy denerwowali się, że WWE robi pod niego takie zagrywki i za niedługo Rock przebije Flaira w liczbie zdobytych tytułów. Co tam Rock... to właśnie Triple H zbliża sie do tego wielkimi krokami. Od czasu powrotu Triple H wygrał:

 

- raz Royal Rumble (2002, w 2003 i w 2004 r. był mistrzem podczas RR, więc nie bral w nich bezposrednio udziału)

 

- trzykrotnie Hell in a Cell (Judgement Day 2002 z Chrisem Jericho, Bad Blood 2003 z Kevinem Nashem, Bad Blood 2004 z Shawnem Michaelsem)... jest już swoistym rekordzistą, ponieważ łącznie wygrał HiaC 4 razy.

 

- 2 razy wygrał Elimination Chamber (SummerSlam 2003, New Year's Revolution 2004)

 

- 6 razy World Heavyweight Title (WrestleMania X8 z Chrisem Jericho; tytuł przyznał mu Eric Bischoff; Armageddon 2002 z Shawnem Michaelsem; Armageddon 2003 z Kanem i Goldbergiem, Unforgviven 2004 z Randym Ortonem, New Year's Revolution w Elimination Chamber), poniżej przedstawiam osoby z którymi przegrywał i przypuszczalne powody dla których nie robił problemów z taką, a nie inną decyzją bookerów:

 

Hulk Hogan - porażka z Hoganem dla zadnego wrestlera nie może być hańbą, ponieważ powszechnie jest uznawany za legende... wiec na pewno nie obniżyło to jego pozycji w oczach fanów.

 

Undertaker - podobnie jak wyżej... poza tym Undertaker też ma dużo do powiedzenia za kulisami.

 

Shawn Michaels - jeden z najlepszych przyjaciół Huntera w życiu prywatnym, czy trzeba coś dodawać?

 

Kevin Nash - co prawda tylko przez DQ, ale zawsze coś... Nash również jest przyjacielem Huntera.

 

Goldberg - no cóż... Triple H nieszczególnie lubi się z Goldbegiem ale mówiło się, że kiedy ten podpisywal kontrakt z WWE wykluczył mozliwość porażek własnie z HHH i Brockiem Lesnarem.

 

Chris Benoit - tutaj trudno mi podać jakikolwiek powód... chyba tych decyzji nie dało się po prostu zmienić.

 

To tyle jeśli chodzi o PPV... porażki z Sheltonem Benjaminem na RAW naprawdę mnie zaskoczyły i wierzyłem, że coś one zmienią, ale gdzie tam... wiec zarowno te porazkli, jak i te w walkach z Eugene potraktuje jako te, którye służyły wyłącznie celom promocyjnym (zresztą z Benjaminem przegrał przez roll-up, a z Eugene po interwencji Ortona... ale OK, Sean Waltman też zaczynał od zwycistwa przez roll-up nad Razorem Ramonem). Więc powiedzmy, że Hunter ich w pewien sposob wypromował za co plus dla niego... ogromny minus za to za wymuszone zwycięstwa z Robem Van Damem i Bookerem T, któe odebrały tym zawodnikom szanse dalszego rozwoju... do dzić tkwią w mid-cardzie.

 

Więc podsumowując... kiedyś bardzo lubiłem HHH i dlatego jestem zawiedziony jego obecna postawą. Walki toczy średnie, najczęsciej nudzi mnie przy mikrofonie (chociaż nie powiem... miejscami w swoich wypowiedziach jest zabawniejszy od Rocka - np. słynna rozmowa ze Stone Coldem, który był wówczas szeryfem RAW) i jeśli powiem, że jest cieniem samego siebie to przesadzę... ale na pewno nie jest tym, kim był kiedyś. Uważaj sobie co chcesz, dla mnie rozrywka rozrywką, ale on nie jest ulubieńcem wszystkich fanów i uniemożliwiając odnoszenie sukcesów innym zapasnikom tylko denerwuje ich fanów, którym odbiera rozrywke, a nie ją daje...

 

PS: Żeby nie było... nie twierdzę, że Hunter nie powinien odnieść części z wymienionych tutaj zwycięstw czy zdobyć równiez częsci z wymienionych tutaj tytułów... uważam po prostu, że zarówno tych zwycięstwa, jak i tych tytułów jest po prostu za dużo i tak jak napisał FH - HHH nie ma tego czegoś co by czyniło z niego naprawdę wielkiego mistrza i poprzez oddawanie mu pasów mistrzowskich WWE tego nie zmieni. Dalej więc upieram się przy tym, że Triple H bardziej burzy idee wrestlingu niż ich przestrzega.

Edytowane przez SixKiller

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  1 977
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.11.2003
  • Status:  Offline

Six:po prostu nic dodać nic ująć.Zgadzam sie z Tobą w 100%.

  • Posty:  890
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

sixter - lubisz HHH: no problem, masz do tego pełne prawo.

 

Z drugiej jednak strony chyba nie zauważasz jego dominacji. Ludzie kupowali dominację Hogana, potem niewielką, ale zawsze Hitmana, następnie Austina i The Rocka bo oni mieli to COŚ. Hunter kreuje się na kogoś takiego jak te legendy, ale czegoś mu brakuje i stąd niszczenie idei wrestlinug jak to napisał SixKiller. Idea wrestlingu polega na tym by dostarczać rozrywki jakiej oczekują fani (tutaj przykładem moze być CZW, czy ROH). W WCW, czy teraz w WWE liczyły się układy i to jest coś chorego. Mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi :)


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

najpierw odniose sie do argumentow Sixkilera o blokowaniu pushu dla innych.

Dla fanow Bookera T oraz RVDiego to rzeczywiscie moze byc przykre ,ze ich ulubiency gnija w midcardzie zamiast byc tam gdzie waszym zdaniem ich miejsce czyli w main evencie. Zgodze sie ,ze zarowno Booker T jak i RVD maja predyspozycje by ciagnac nie jedno Show, nie zapomnijmy jednaka ,ze sa tez inni i juz jakis czas temu WWE czy Triple H czy Vince zdecydowli sie ze tymi innymi ktorzy zaczna ciagnac show beda Chris Benoit, Shalton Benjamin, Eugene, Randy Orton. Osoby ktore wymienilem ostatnimi czasy ,znaczy sie w 2004 roku dostaly bardzo ostry push , i czy Triple H maczal przy tym palce czy nie sa nowymi main eventerami ktorzy cigna RAW. Zgodze sie ze na ich miescu mogli by byc teraz Booker T badz RVD, ale decyzje zapdly inne. To czy Bookman i Rob byli by lepszymi main eventerami nie wiem, w kazdym badz razie obrano inny kierunek i wcale nie wydaje mi sie ze gorszy.

 

FH napisal ze Triple H nie ma tego czegos co mieli Austin, Rock. Smiem miec inne zdanie na ten temat. Moim zdaniem The Rock, Undertaker, Austin, Triple H, HBK to grupa ludzi ktorzy maja pelne prawo do wszelkkich zaczytow w WWE. To oni spowrotem wywindowali WWF na sam szczyt po dlugiej dominacji WCW. Kazdy z nich ma na sobie piętno tamtego WWFu ktory dzis wszyscy wspominaja z sentymentem. A pomijajac fakt ze tworzyli obecnie najpowazniesze wrestlingowe show, uwazam ze Triple H ma to cos, i nie koniecznie zawdziecza to koneksia zaringowym, choc nie watpie ze mialy one bardzo duze znaczenie w losach jego kariery. Nie jestem taki pewien czy Eugene moglby smialo zastpic Tripla na stanowisku glownego hella. Ja jako wieloletni fan wrestlingu kupilem Huntera jako najwiekszego hella na RAW, tak samo jak kupilem Goldberga i Hogana i Stinga.

 

No coz takie jest moje zdanie, choc fakt ze Triple H tak szybko dobija sie do rekordu Rica Flaira troszke mnie niepokoii.

szpaler drzewek wydaje się kłaniać w powitalnym geście

205322999744c9c3acda6ae.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

A wiec na początek przypomne to, co przypominał Ci milion razy Rabol... nie hell tylko heel.

 

Druga sprawa... bycie w main evencie nie jest oznaką bycia main eventorem... czy to, że Bejamin i Eugene wystąpili kilka razy w main eventach RAW oznacza, że są main eventorami? Nie... Więc z zapaśników, których wymieniłeś potencjalnymi main eventorami są tylko Benoit i Orton... zresztą spójrz na okres panowania Benoit, kto jak nie Evolution zabierali wikszość czasu antenowego na RAW, kto jak nie HHH najczęsciej występował w main eventach w tym czasie.

 

Dalej nie dopuszczasz do siebie wiadomości, że zdecydowaną wiekszość swoich sukcesów Triple H osiągnął dzięki znajomościom zakulisowym, a nie faktyczną pracą na ringu. Mówiąc, że zniszczył kariery Bookera i RVD, ale nie zrobił tego z Benjaminem, Ortonem, Eugenem czy Benoit tylko się osmieszasz. Wrestler jest tylko pracownikiem i ma robić to, co mu kaze zarząd... w przypadku Triple H jest zupełnie inaczej. Popatrz na Kane'a... to jest właśnie zapaśnik, który zawsze robił to co mu kazano... podkreślam raz jeszcze - ZAWSZE! Szkoda tylko, że nigdy go nikt za to nie docenił, bo walki robił naprawdę fajne, gimmick miał doskonały do dalszej promocji, ale przy całkowitej dominacji HHH na RAW żaden inny zapaśnik nie może zaistnieć (pewnie większośc z Was pamięta, że Kane miał zdobyć tytuł na przełomie 2003 i 2004 r., ale ostatecznie WWE wepchnęło Huntera do main eventu Armageddon i wyszło jak wyszło). Nie widze sensu dalszej dyskusji skoro Ty uważasz, że promowanie innych zapaśników kosztem drugich wcale nie jest złe... swoją drogą Hunter zniszczył RVD w 2002 r., a Bookera na początku 2003, powiedz mi gdzie wtedy byli Benjamin, Orton, Eugene? W WWE z tych, których wymieniłeś był tylko Benoit, który też tkwił gdzieś głęboko w mid cardzie bez większej szansy na zdobycie tytułu. Tak wiec nie mów, ze WWE wypromowało tych zapasników kosztem Bookera i RVD, bo to nimożliwe... chyba, że WWE specjalnie dla nich push przeznaczony dla tych zapaśników podtrzymywali dla tych, których Ty wymieniłeś przez wiele miesięcy... twierdzisz, że dla Ciebie Hunter ma coś w sobie... napisz co, poprzyj to argumentami. I powiedz mi czemu jest takim doskonałym heelem Twoim zdaniem. Dla mnie nie dorównuje ani Rockowi, ani Austinowi czy ze starszego pokolenia Flairowi i Piperowi. Nie ma w nim NIC nadzwyczajnego.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

ok Sixkiller powiedzmy ze Triple H znisczyl kariery Bookera T oraz RVD, znisczyl... na razie. Jesli juz sie chwytamy za slowka to Booker T nie jest w zadnym midcardzie tylko uppermidcardzie SD z bardzo duzym prawdopodobinestwem zdobycia w przyszlosci WWE title, co chyba przyznasz nie jest takim byle gownem.

 

Nie moge ci podac argumentow za Triple H'em bo jestes do niego negatywnie nastawiony masz do tego prawo. A jesli ci powiem ze Hunter ma charyzme , swietne mic skills to wysmiejsze mnie tak samo jak to robil Rabol kiedy dawalem mu argumenty za Goldbergiem.

szpaler drzewek wydaje się kłaniać w powitalnym geście

205322999744c9c3acda6ae.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jeśli napisałeś, że Goldberg ma charyzme i świetne mic skillsy to nie dziwie się, że Cię wyśmiał. Triple H nie jest zły... jak napisałem miejscami jest zabawniejszy niż Rock, ale jego charyzma poszła na emeryture wraz z jego powrotem do WWE.

 

Aha... upper mid-card to także mid-card... a mówimy o zapasniku, który w umierającym WCW był jedna z najwiekszych gwiazd i który od momentu podpisania kontraktu z WWE nie otrzymał zasłużonego pushu. Co znaczy zniszył na razie? Booker T ma poważną kontuzje pleców, niedawno mówiło się nawet że jest bardzo bliski zakończenia kariery zapaśniczej, a Ty mówisz o nim jakby miał przed sobą jeszcze 20 lat kariery i masę tytułów do zdobycia. Podobnie rzecz ma się z RVD, którego wepchnięto do dywizji tag teamów najpierw z Bookerem na RAW, a teraz z Mysterio na SmackDown!. Więc podsumowując... nie powiem, że Booker jest byle gównem, ale jakie to ma znaczenie?

 

Nie możesz mi podać argumentów, bo jestem negatywnie nastawiony... nie... możesz je podać tylko albo ich nie masz, albo nie chcesz. To mają być argumenty, które mają mnie przekonać do Twojego zdania, że Hunter ma coś w sobie, że nie wygrywa dzięki znajomościom.

 

Wiesz, zauważ, że to Twoje zdanie jest subiektywne. Ja lubie przykładowo Hogana, ale dobrze wiem i przyjmuje do siebie to, że jego panowanie w latach 90-tych (wcześniej powiedzmy, że Hogan był osobą, dla której ludzie tłumnie przychodzili do hal, więc musiał być czołową postacią federcji) zawdzięcza głównie układom, które posiadał. Wiem, że jest słabym wrestlerem i również to do siebie przyjmuje, podczas gdy Ty w dyskusjach na temat JBL próbowałes wszystkim udowodnić, że jest lepszy niż jest w rzeczywistości... podobnie jest teraz. Ja nie mówię żebyś przestał lubić Triple H... ale nie gloryfikuj go na każdym kroku, bo nie jest tym za kogo go uważasz i chcesz aby uważali inni.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  890
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Nie ma co się sprzeczać :) Każdy ma swoich faworytów i spoko. Sixter chyba wcześniej napisał, że dla przeciętnego fana WWE, który nie interesuje się organizacją "od środka" Triple H musi byc dobrym wrestlerem bo przecież tyle walk wygrywa, ma po raz 10 pas itd. Wydaje mi się, że Hunter swoją polityką trafia głównie do takich fanów. Zresztą w TNA było i w sumie nadal jest to samo z Jarrett'em który wiecznie trzyma pas i cieżko przewidziec kiedy go wreszcie straci... Tak, HHH nie jest fatalny przy mikrofonie, nie robi też cienkich walk, ale przeważnie to dzięki jego rywalom te walki wychodzą nieźle. Próba robienia z siebie na siłę legendy jest naprawdę żałosna. Już milion razy to pisałem, ale napiszę jeszcze raz - jest rok 2005, nie 1990 - fani są bardziej wymagający, bardziej orientują się w temacie i mistrzowie pokroju JBL'a, czy wieczne trzymanie World Title przez Triple H'a nie wywołuje w nikim podziwu tylko raczej utwierdza w przekonaniu, że liczą się układy i upodobania właściciela, a nie prawdziwy talent itd.

  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Co do TNA to wiele mówiło się o jakieś metamorfozie Jarretta, który podobno powiedział nawet, że nie będzie robił problemów ze stratą pasa. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyjdzie, bo Jarrett ciągle jest mistrzem. Może teraz pokona go Kevin Nash! :D (nie piszcie, że jest wolny, robi słabe walki itp., bo to wiem... ale i tak mu markuje [co nie znaczy, że Nash jako mistrz jest dobrym rozwiązaniem...] ;P)

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  3 862
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

JBL w USA jest bardzo nielubiana osoba co oznacza ze dobrze sie sprzedaje przy czym wieeele osob przekonalo sie co do jego osoby. smiem twierdzil ze heelem jest bardzo dobrym i dobrze gra swoja role, a w WWE walki nie stoja n pierwszym miejscu tylko rozrywka

14412508044c725aa0e19e.gif


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Sixkiller napisal

Jeśli napisałeś, że Goldberg ma charyzme i świetne mic skillsy to nie dziwie się, że Cię wyśmiał.

..Aha... upper mid-card to także mid-card... a mówimy o zapasniku, który w umierającym WCW był jedna z najwiekszych gwiazd i który od momentu podpisania kontraktu z WWE nie otrzymał zasłużonego pushu.

 

Sixkiller ja nigdy przy zdrowych zmyslach nie napisalbym ze Goldberg mial dobre mic skillsy, ale pomijajac Goldberga a wracajac do Booker T. Dobrze ze napisales ze Booker T byl najwieksza gwiazda umierajacego WCW. Nie oszukujmy sie to WCW z czasow Vince'a Russo bylo slaba namiastka dawnego WCW.

 

A teraz wracajac do Triple H'a.NIe odbieraj moich kolejnych postow jako odpornych na argument ze Triple h zawdziecza wszystko konexia poza ringowym. Ja sie z tym nawet zgadzam, ale jakie to ma znaczenie gdy on w pleni realizuje pokladane w nim nadzieje. Wiem ze ten przyklad jest z pogranicza gwiezdnych wojen, ale czy gdyby Szewinska byla zona Korzeniowskiego, to czy obecnosci korzeniowskiego na igrzyskach byla by dzieki Szewinskiej? (durny przyklad) Ja wlasnie tak odczytuje Triple H'a, on ma w sobie tyle doswiadczen z przeszlosci ,ze powoli staje sie legenda wrestlingu.

 

Ja nigdy nie chcialem aby inni cokolwiek uwazali tak jak ja, co zarzuciles mi w swoim poscie. Ja prezentuje swoj punkt widzenia i moj punkt widzenia jest taki ze Triple H to swietny wrestler aktor, postac. Wszedzie gdzie toczy sie dyskusja na temat WWE i TRiple H'a mam prawo wyrazac swoje zdanie czyli gloryfikowac HUntera, bo tak uwazam.

 

 

FH dodal od siebie

Sixter chyba wcześniej napisał, że dla przeciętnego fana WWE, który nie interesuje się organizacją "od środka" Triple H musi byc dobrym wrestlerem bo przecież tyle walk wygrywa, ma po raz 10 pas itd. Wydaje mi się, że Hunter swoją polityką trafia głównie do takich fanów

 

No wlasnie nie, przynajmnie nie dla mnie, to ze Triple H wygral tyle walk to naprawde jest malo istotne, no przynajmniej dla mnie. Swoja opinie na temat HUntera mam wyrobiona po obserwacji wielu wielu wrestlerow.

 

A najbardziej cieszy mnie powyzszy wpis RazoRa. Nie tyle mnie cieszy ile utwierdza w trzezwym mym pogladzie na temat JBL'a ktory reprezentuje juz od wielu miesiecy.

 

tyle.

szpaler drzewek wydaje się kłaniać w powitalnym geście

205322999744c9c3acda6ae.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Ja jak zawsze na żywo bo już kwestia przyzwyczajenia że każde PLE (poza SNME przez reklamy) na żywo choć karta zupełnie nie zachęca. - Lyra vs Becky : walka będzie świetna jak ostatnio ale coś feud mnie nie kręci i to będzie po prostu solidna walka ale jednak powtórka z ostatniej gali. - Tag Team Match : 2 gości których nie trawię więc mam nadzieję że to będzie zamykało galę to sobie wyłączę przed walką i zaoszczędzę czas na sen. - Walizka Kobiet : super skład. Dla mnie o ile nie wygra Ripley czy Naomi to będzie dobrze. - Walizka mężczyzn : nie podoba mi się skład. Almas to nudny jobber więc nie, Penta nie pasuje mi jakoś na głównego mistrza choć go bardzo lubię, LA Knight trochę mnie nudzi i mimo wszystko też nie widzę go z głównym pasem. Grande jest dobry i Gable zasługuje na swój moment ale kolejny raz, myślę bardziej o mid-cardowym pasie, no i jest duże ryzyko że któryś meksykanin przeszkodzi mu w walizce i neseser kolejny raz będzie zmarnowany. Rollinsa nie chcę bo nie lubię jak byli mistrzowie i ME zdobywają walizkę (zwłaszcza że rok temu McIntyre już ją miał) + znowu ryzyko nieudanego cash-inu. Zostaje Solo który udowodnił że jest za krótki na ME i jak za dużo się na nim opiera to nie daje rady. Także kto by nie wygrał to i tak nie będzie mi pasowało. Zamiast tego dałbym skład np : Cobb/Fatu, Black, Dominik, Gable (w sumie może być o ile nie wygra), Breakker i np Axiom/Fraser dla latania (i pyk mamy 3 z RAW i 3 ze SD, gwarancja dobrej walki i ciekawy zwycięzca)
    • Nialler
      Ja to w sumie cały maj nie oglądałem wrestlingu (obejrzałem tylko double or nothing), ale MITB to choćby skały srały nie odpuszczę jak bardzo ciulowe to by nie było.  Narzekacie, że tylko 4 walki na PLE? I będzie to trwać pewnie ze 3h45m? A myślicie, że reklamy kabanosów, gier, filmów czy czegokolwiek to trwają 30 sekund? Nie będzie tu jakiś wrestling nam reklam przerywać!
    • Jeffrey Nero
      Z tego co pamiętam to pojawiła się też w WWE w story Kane i Bryana jak mieli chyba tą terapię.
    • MattDevitto
    • MattDevitto
      Dzisiaj świat wrs obiegła informacja, że niedawno bodajże w wieku 44 lat zmarła aktorka, która grała w TNA postać sławnej Claire Lynch. Chyba każdy fan fedki pamięta to story i z czym ono się wiązało. Niestety dość szybko z powodu hejtu jaki wylał się na tę zatrudnioną do tej roli aktorkę skrócono storyline, który od początku był dla mnie słabym pomysłem. Pamiętam, że z czasem pojawiały się doniesienia, że miała ona dużo nieprzyjemności ze strony fanów i żałowała, że zgodziła się na angaż w TNA. Szkoda, że jej losy tak się ostatecznie potoczyły. RIP.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...