Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Najciekawsze I Najgorsze Feudy.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  395
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.06.2008
  • Status:  Offline

Siema Jeśli temat był to proszę o usunięcie.Gdy szukałem nie było takiego.

 

wg. Najlepsze feudy to zdecydowanie

1.The Rock i Stone Cold

Kto nie lubi ich w ringu? Nie dość że w ringu świetni to Mic skille także niczego sobie .

Wspólne piosenki , To było coś !

2.Edge vs The Undertaker

Feud Wprost genialny .Niedość że większość walk toczyła się o WHC to poziom był Znakomity !

I oczywiście zakończenie Wspaniałym HiAC SummerSlam 2008 gdzie to "Grabarz" Posłał Edga Do "piekła" !.

Najgorsze to przede wszystkim

1.John Cena vs JBL

Przyznaje ! Motyw z Street fightem był świetny ale oczywiście wwe musiało zwalić First Blood Który zniechęcił mnie do Ich Feudu :/

 

Oczywiście zapraszam do dyskusji !

15733752564c2c578fdaea8.jpg

  • Odpowiedzi 19
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • mrtwig

    2

  • RR

    2

  • sHpAaKu

    1

  • Andrew

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  728
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.11.2008
  • Status:  Offline

najlepsze :

 

raven i sandman , mankind i undertaker ,sting i bret hart w wcw , edge i undertaker

 

najgorsze :

 

na pewno hbk i jbl , cena vs jbl tez

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani w żadnym innym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów,bez podawania przyczyny.

15526227894b75c90031222.gif


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Najlepsze

1. Sting kontra NWO, czyli moje złote czasy markowania podczas złotych czasów WCW

2.Inwazja zawodników WCWi ECW na WWF- jeszcze Shane wyglądał jak młokos lubiący dostawac baty na ringu :lol: Czy był to dobry feud? Na pewno jakieś rozwiązanie tymczasowe, przy aż tak zwiększonej liczbie wreslerów w federacji. Jest wiadome, komu kibicowałem i jakie mam odczucia po całej inwazji. :(

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Najciekawsze:

 

1. Sting vs nWo - właśnie w tym czasie zaczęła się moja przygoda z wrestlingiem. Kochałem Stinga, ale markowałem też totalnie dla nWo i w szczególności dla Hogana, który co prawda pojawiał się raz na ruski rok na nitro żeby dać speecha ale mimo, że nie rozumiałem co gada, to sam jego głos wywoływał u mnie emocje.

 

2.Tiger Mask I vs Dynamite Kid - mimo, że feud toczył się na początku lat 80, to dopiero jakiś rok temu udało mi się go prześledzić. Nie śmiałem nawet marzyć o walkach na takim poziomie. Początek lat 80 nie był zbyt piękny dla wrestlingu, w ringach mało się działo, walki były długie i nudne... ale ci dwaj panowie pokazali mi jak wygląda wrestling na najwyższym poziomie. Obaj walczyli tak jakby wyprzedzali innych o jakieś 10 lat, o czym już z resztą wiele razy pisałem.

 

3.Masato Tanaka vs Mike Awesome - 11 walk i tylko 1 poniżej 4 gwiazdek. Zmiany pasów wagi ciężkiej, batalie o tytuły tagów.. Obaj utwierdzili mnie w przekonaniu jak zajebistymi wrestlerami byli. Nawet ich walka z 2005 roku, kiedy to Awesome jak wiadomo nie był już w szczytowej formie, zjadła mnie totalnie.

 

4.Raven vs DDP - Gdyby nie ten feud, to nie wiem jakby potoczyła się dalsza kariera DDPiego. W prawdzie był on już wtedy po US Title i zacnym feudzie z Macho Manem, ale ten konflikt jakby otworzył mu drogę do main eventów. Walki były świetne pod względem ringowym, a jak wiadomo Raven z jakichś wybitnych umiejętności nigdy nie słynął. Wspaniałe czasy dla wrestlingu!

 

 

Najgorsze:

1.Alianci vs WWF - Totalne szmacenie gwiazd z WCW i ECW. Tak na prawdę to wybić udało się po tym fedzue, tylko 2-3 osobom a reszta podzieliła los Page'a . Kompletnie nieudany feud.

 

2.DDP vs Undertaker - nie wiem kto wymyślił tak zjebany gimmick dla Page'a . Dno na max.

 

3.DX 2006 vs McMahons - Reaktywacja D-Generation X okazała się totalnym krapem, dla spragnionych dobrego jajcarstwa fanów. Wszystko stare, nieśmieszne i momentami żałosne. Feud ten utwierdził mnie w przekonaniu, że owy rok był jednym z najgorszych w historii WWE.

14078636424fdfa1a4c8062.jpg


  • Posty:  531
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.11.2008
  • Status:  Offline

This topic is good idea.

 

Najlepsze feudy wg Andrew'a199 to:

 

1. Stone Cold Steve Austin vs Hart Fundation z 1997r. - pięknie prowadzony, obfitujący w niezwykłe pojedynki (chociażby niezapomniany submission match z WM 13), niesamowita chemia w ringu w czasie potyczek między grubiańskim Austinem a oddziałami ''Stampede Boys'' działała na mnie wtedy jeszcze 10-cio letniego marka jak magnes, coś nie do opisania. Ubóstwiałem Breta i Steve'a i dlatego też każda walka z udziałem zwaśnionych stron była dla mnie niesamowitym doznaniem, których nie dostarczył mi już żaden późniejszy feud. Wzajemna ''nienawiść'' wyniosła feudujących do rangi niemalże bohaterów narodowych, Austin dręczył przecież największego Kanadyjczyka pracującego w WWF a Amerykanie uważali że to Stone Cold jest męczennikiem gdyż musiał samotnie (choć nie zawsze) stawiać czoła agresorom-obcokrajowcom.

 

2. Kurt Angle vs Chris Benoit 2001r. - feud ten co prawda nie porywał jakimś nie zwykłym klimatem, jednak w moim odczuciu pod względem tego do jakiego widowiska dochodziło w czasie ringowych pojedynków nic nie przebije. Walki takie jak chociażby ta na RR 2001r. czy z WM17 to jedne z najlepszych pojedynków jakie kiedykolwiek widziałem i z chęcią bym jeszcze zobaczył. Amen

 

Najgorsze feudy :

 

1. Perry Saturn vs Raven 2002r. czyli feud o mopa. Głupota bookerów zabiła coś co mogłoby być ciekawe. Przecież dwóch tej klasy zawodników mogłoby spokojnie zrobić feud roku (może przesadziłem). Jednak jakiś idiota napisał w skrypcie że Raven musi złamać Perry'emu serce, co ten posłusznie wykonał łamiąc obiekt wrestchnień Saturna czyli mopa pieszczotliwie nazywanego ''Moppy'' na kolanie. Totalny kretynizm którego nic nie przebije.

 

2. Hulk Hogan vs The Warior z 1998r czyli ''perełka'' WCW kto to widział pewnie zgodzi się z moim typem. Dwie legendy ( crap'u? ) razem w ringu czyli ''Hulkowanie'' vs ''syndrom Warriora''. Jakiś kretyn odgrzał tak zepsuty kotlet i wszyscy dostali niestrawności.

Edytowane przez Andrew

  • Posty:  1 197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.03.2009
  • Status:  Offline

To tak:

 

Najlepszy feud:

 

Hulk Hogan vs Andre The Giant

Hmm... Przypomnijcie sobie te czasy Wrestlemani 3 kiedy to Andre The Giant wywołał feud z Hulkiem. Zawsze sobie pomagali i byli dla siebie mili, a tu taką niespodziankę naszykowali bookerzy. Co do walki na Wrestlemani nie wiem co o niej myśleć, ale wiem że była to jedna z najlepszych walk. Oglądałem tę walkę ostatnio w Vintage Colleciton i było to miłe gdy Hulk Hogan pokonał Andre The Gianta. Szkoda, że już nigdy nie zobaczymy takiego feudu.

 

Oczywiście, było bardzo dużo ciekawych feudów w wykonaniu: The Undertakera, The Rocka, SCSA, Stinga, Big Showa, Breta Harta, Shawna Michaelsa czr Rica Flaira.

 

Jednak ten wyjątkowe mi się podobał i na zawsze zachowam go w swojej pamięci.

 

Najgorszy feud:

Nie ma co się dziwić, że najgorsze feudy są obecnie w WWE. Do najgorszych zaliczam feud: Batisty z The Great Khalim w 2007 roku. Nic specjalnego ostatnia walka na PPV, też bez sensowna. Ten cały skok Batisty z klatki na klatkę, aż mi się płakać chciało, no ale cóż w, końcu Batista to cioto. Jest wiele słabych feudów i nie mam zamiaru wypowiadać się na temat wszystkich, ponieważ musiał bym pisać do 18.00.

Ogólnie WWE zeszło na psy i bookerzy nie potrafią zorganizować ciekawych feudów. Chociaż nie, które są na prawdę całkiem fajne.


  • Posty:  763
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.05.2008
  • Status:  Offline

Mając 14 lat na pewno pamiętasz Wrestlemanie 3... :lol:

 

 

czyać nie umiesz?

 

Oglądałem tę walkę ostatnio w Vintage Colleciton

 

 

Napisał wytaźnie.Więcej sie nie pruj jak stare gacie.

Gdybym miał nowotwór nazwałbym go [you]

  • Posty:  66
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.05.2008
  • Status:  Offline

Zobaczył jedną walkę w Vintage Collection i wywnioskował ze był to najlepszy feud w historii wrestlingu... Czytać umiem bardzo dobrze ale ty mógłbyś popracować nad pisownią i nad interpunkcją.

  • Posty:  789
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.09.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

rzecz pierwsza - w dzisiejszych czasach, mozna na necie zebrac walki, speeche, elementy backstage by - jesli ktos bardzo chce - miec przekrój calego feudu. Więc niema co sie rzucac do kogos ze opowiada o wydaerzeniach ktore dzialy się jeszcze zanim plemnik z ktorego powstał wytworzyl sie w lewym jądrze jego ojca. Inna sprawa, ze ogladanie i ocenianie feudu na podstawie jednej walki i/lub skrótu zz tegco co sie dzialo poprzednio nie daje pelnego wgladau na sprawe.

 

Moje feudy:

Ulubione z WWF/WWE to:

HBK vs Razor Ramon - o pas Intercontinental.

Owen vs Bret Hart

Bret Hart vs Stone Cold ( tutaj ten sdecydowanie no.1)

Bret Hart - vs Yokozuna

 

z WCW:

Sting vs Vader,

Sting vs Flair ( czasy, gdy Sting chwilowo sprzymierzyl sie z Flairem, by potem zostac zdradzonym i dzieki temu przydac sie do odtworzenia 4 Horsemen)

Outsiders vs WCW ( do dwóch waznych momentów: ukazania sie Masterminda: czyli Hulka Hogana w przymierzu z Outsiders, oraz do pozyskania Bishoffa dla nWo)

"Plaga dysleksji wśród mlodzieży, jest tylko, uprawomocnioną lekarskim stemplem, plagą lenistwa umysłowego"

 

"Kwestię wolności w internecie można włożyć Ad ACTA" - 25 January 2012

 

Now Heaven Has Some LATINO HEAT

1326192738437791faa06bf.gif


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

1. na pewno moj zloty wiek wrestlingu czyli nWo vs WCW, ale tylko do pewnego momentu. Pierwszym takim momentem byla utrata pasa przez HOgana na rzecz Goldberga, po prostu nic juz nie bylo takie same potem.

 

2. Rick Steiner vs Scott Steiner i Buff Bagwell - pare scen zapamietalem do teraz. Placzacy Buff czy Scott naprawde wtedy dobrze odegrali swoje role, chociaz wiedzialem ze i tak za chwile sie zwroca przeciw Rick`owi uwazalem to za role na Oscara :)

 

3. Czasy Corporation vs Face`owie calego swiata, a dokladnie Survivor Series i The Rock zdobywajacy tytul w finale przeciw Foley`owi. Nie spodziewalem sie takiego finalu i pozniejszych wydarzen, co dalo piekny feud Rock/Mankind

 

 

Do najgorszych ciezko mi sie przylozyc, bylo wiele, ale naistotniejsze sa te ktore powinny byc wielkie z racji wrestlerow w niej bioracych udzial i ich pozycji w federacji, czyli walki o najwyzsze tutyly i tutaj na pewno wpisze Russo i jego pajacowanie z w main eventach WCW. Feud New Blood vs Milionerzy to najwieksza porazka jaka swiat widzial(poza INWAZJA ECW/WCW na WWF, ale tutaj nie bede sie odzywal bo nie sledzilem tego dokladnie). Pierwszy raz w historii ktos kto mial uchodzic i powinien uchodzic za face`a wyszedl na heela i New Blood stala sie tarcza zbierajaca uderzenia a Milionerzy ktorzy mieli oddac pochodnie utrzymali sie przy niej dluzej zaklocajac naturalny "Ekosystem" wrestlingowego swiata, gdzie po ich odejsciu mlode gwiazdy byly niewypromowane i niewiarygodne

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

Skupię się póki co na najgorszych.

 

Austin Starr vs Senshi (TNA)

 

Dwóch bardzo dobrych workerów, wydawałoby się, że taki feud wyjść nie może...a jednak, bookerzy TNA się postarali - Austin w kretyńskim gimmicku i Senshi nie dający wówczas z siebie nawet połowy tego co w ROH + słąbiutki booking walk (nie wiem czy rozpisane było coś ponad to, kto ma wygrać...) po prostu zrobiły ten feud niemożliwy do oglądania. O beznadziejnych finiszach tych kilku nieszczęśliwych walk, nawet nie wspomnę...

 

Abyss vs Sting (TNA)

 

Feud oscylujący w walki pokroju 'Prison Yard Fight', czy 'Last Right Match' (coś takiego), czyli beznadziejnie głupie gimmick matche których w TNA nie mało. Abyss przez cał feud był oczywiście uderdogiem i Stingowi jobbował, co tylko dodatkowo zniechęciło mnie do tego feudu.

 

Eric Young vs Robert Roode (TNA)

 

Feud ciągnął się niczym ,,Moda na sukces". Pamiętam chyba z 5 czy 6 walk tych panów toczonych na tygodniówkach i kolejnych PPV. Beznadziejne story, w ringu bardzo przeciętny work... może nie wymieniałbym tego feudu, gdyby tylko nie trwał tak nieprzyzwoicie długo...

 

Christian Coalition vs Angle Alliance (TNA)

 

No tak, stają naprzeciwko siebie dwie frakcje... zaraz, JAKIE FRAKCJE? Chrisitna Coalition składający się z Christina i Tomko i AA w skład którego wchodził Kurt + jego żona. No i AJ z początku należący do CC, później nie mogący zdecydować się do której ,,drużyny" się przyłączyć (no i mieliśmy ultrazabawne segmenty dziejące się w domu AJa, gdy ten zamknął się w pokoju, przerażony perspektywą podjęcia wyboru). Potencjał feudu był nawet spory (powinien on poróżnić heelów federacji, byłoby to coś nowego, bo przecież badguye zazwyczaj trzymają razem), ale spłycono go do rywalizacji między czterema osobami na krzyż. Średnie walki, żenujący backstage, no i jeszcze AJ w swoim idiotycznym gimmicku...

DGUSA Freedom Fight Highlights http://www.youtube.com/watch?v=qekttdFCC20

1120776568498aade65c5a3.jpg


  • Posty:  464
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.03.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Mi sie podobal feudy rodziny Makmenow( w tym bodajze fatal 4 way match na ktorym ppv).

 

Ale najbardziej markowalem Kane'owi, gdy walczyl z bratem, jeszcze w czasach jego swietnosci. Ogolnie, Kane vs Undertaker feudy byly ciekawe, nawet, gdy taker w nich nie uczestniczyl :D


  • Posty:  40
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.03.2009
  • Status:  Offline

Najlepszy feud to według mnie feud shawn michaelsa z chrisem jericho

 

a najgorszy feud to johna ceny z jbl

Rey Mysterio rulez! Booyaka!

11640631814a449ca73ca09.jpg


  • Posty:  45
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2009
  • Status:  Offline

Najlepszy feud z roku 2008 to na pewno Edge vs. The Undertaker

 

Najgorszy Khali vs. Hunter (zakończona słabą walką na SummerSlam 2008)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Na drabinie też...   Gala słaba dla mnie, ciężko się WWE ostatnio ogląda patrząc co się dzieje i biorąc pod uwagę ich decyzje. W skrócie : 1) MITB kobiet : świetna walka, bardzo mi się podobała ale nie przepadam za Naomi także nie jestem tylko zadowolony z wyniku (chciałem każdego oprócz Naomi i Ripley) ale walka była bardzo dobra 2) Dom : nie potrzebna walka, dobrze że Dom obronił 3) Lyra : Nie chcę Becky z pasem bo robi się z niej druga Charlotte i nie mogę się do niej przekonać od czasu powrotu. Walka piękna ale jak pisałem wcześniej dla mnie to było Backlash 2.0, pewnie będzie rewanż który też będzie świetny ringowo ale przydałoby się jakieś 2 out of a 3 falls czy coś 4) MITB : poza śmieszkowaniem (nie lubię jak się z ważnej walki parodie robi bo to zabija całą wiarygodność) na początku, czy Solo przez całą walkę czy Penta i Almas na drabinie (co mi się bardzo nie podobało bo to psuło walkę) to walka była bardzo fajna aż do końcówki... Jak weszła ekipa Rollinsa to już wiedziałem że zdemolują wszystkich i Rollins wygra (chyba że Punk i Zayn przyjdą) i zdziwiłem się że tak nie było. Brawo dla Fatu za zdemolowanie Solo, to było dobre. Za to to co dla mnie zabiło całą walkę i sprawiło że uważam ją za jedną z najgorszych MITB matchy to końcówka... Gable dostaje Spear od Breakker'a i leży prawie 10 min i już nie wstaje ??? Tak samo inni uczestnicy!!! Martwi po jednym finisherze ale ściema, przecież to nie ma żadnego sensu. Jedynie local hero się przebudził choć Americano przed nim oberwał. Myślałem że wszyscy wrócą do walki i jakoś sprytem Rollins wygra a nie tu każdy po 1 finisherze drużyny Rollinsa leży martwy do końca. Zwycięzca najgorszy z możliwych (razem z Andrade), nie lubię jak ME i byli mistrzowie zdobywają walizkę. Przecież Rollins równie dobrze może sobie KOTR wygrać i walczyć o pas na SummerSlam bądź tak po prostu TS dostać. Przecież on już zaczął feud z Jey'em (który mam wrażenie ma 5 feudów jednocześnie) 5) ME sobie darowałem. Po tym co widziałem wcześniej na tej gali + skład tej walki (Cody i Cena ok ale Jey nie na swoim miejscu a ten ostatni intruz w tej federacji) to wyłączyłem 
    • MattDevitto
      1. Syf z walizą (pozdro @ CzaQ )... 2. Naomi z walizą... 3. Becky z kolejnym pasem... HHH: PS: Oczywiście gali nie oglądałem, tylko wyniki, ale teraz widzę, że na walizce jest już nawet miejsce na sponsora
    • Attitude
      Nazwa gali: DDT A Love Letter from Me 2025 Data: 07.06.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinagawa Prince Hotel Club eX Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Kaczy316
      Money In The Bank czas zacząć! Jedynie 4 walki w karcie, ale wypowiadałem się już o całym show w predykcjach, więc zaczynamy!   1.Alexa Bliss vs Rhea Ripley vs Roxanne Perez vs Giulia vs Naomi vs Stephanie Vaquer, Women's Money In The Bank Ladder Match W sumie liczyłem na męski Ladder Match jako opener, ale ten jest jeszcze lepszy, niemniej jednak szansę na cash in w ME trochę spadają przez to, ale to walka, która moim zdaniem skradnie show to albo Becky vs Lyra, kobiety dzisiaj górą! Liczę na Perez! Świetna walka i wyszło lepiej niż chciałem nawet jeśli chodzi o zwyciężczynie oj tak Naomi to genialny i najlepszy dla mnie wybór był, myślałem, że pójdą bardziej w Perez albo Stephanie, a ostatecznie Naomi i genialnie, zasłużyła za ostatnie miesiące i jest genialnym heelem, bardzo dużo spotów, fajny Springboard Moonsault na drabinę od Perez, Devil's Kiss na drabinie od Stephanie wyglądało maśniutko, podwójne Code Red na drabinach genialne potem Sister Abigail DDT i Riptide od Ripley i Alexy, a drabina to botcher, ja bym zwolnił, nie chciała się złożyć przy akcji kiedy Ripley leżała w środku, a Giulia i Perez próbowały ją złożyć, żeby zaatakować Ripley, ogólnie fajna współpraca Giulii i Roxanne i fajnie wyglądała Ripley przykryta drabinami i to chyba był Pat z tekstem "UNDERTAKER GIVES UP FROM THE LADDERS!" Dobre dobre, mega dobra walka, świetna zwyciężczyni, a to może oznaczać jedno, Knight albo ma dzisiaj mega duże szansę albo Rollins wygrywa....czyli w sumie nic się nie zmieniło w kwestii męskiego ladder matchu xD, ale dobrze, że Naomi wygrała, mega mnie to ucieszyło, około 25-26 minut genialnego pojedynku.   2.Dominik Mysterio vs Octagon Jr., Intercontinental Championship Singles Match No ciekawi mnie jak wyjdzie ten pojedynek, Dom raczej tytułu nie straci, ale walka może być przyjemna.....serio? 5-6 minut? Mniej niż na tygodniówce? Ja wiem, że fajnie pokazać zawodników innej federacji i promowanie Meksyku i tak dalej, ale kurde dalibyście więcej czasu niż 5-6 minut i to na PLE, taki pojedynek to na tygodniówkę, a nie na Money In The Bank no i mamy minusa, ale dobrze, że Dom obronił, chociaż to było pewne, ale walka nie dość, że dodana na ostatnią chwilę to krótka, totalnie nic nie wniosła no ja bym już wolał dać te kilka minut innej walce.   3.Lyra Valkyria vs Becky Lynch, Women's Intercontinental Championship Singles Match If Lynch loses, she can no longer challenge for the title for as long as Valkyria is champion. If Valkyria loses, she will be forced to raise Lynch's hand and acknowledge Lynch as the better woman. Długa stypulacja, ale pasuję do tego pojedynku, nie wiem czy skradną show, bo kobiecy ladder match był świetny, ale nie wątpię w Becky i Lyrę, na pewno dadzą niesamowity pojedynek i liczę na Ciebie Lyra! Panie od początku się na siebie rzuciły oj czuć nienawiść! No i mamy to Becky jednak wygrała, pewnie żeby przedłużyć feud, szczególnie, że wygrała w podobny sposób co Lyra na Backlash, także na Evolution dostaniemy ostateczne starcie tej dwójki i bardzo dobrze, bo nie mam dość, ta walka była genialna i trylogia tutaj siedzi mocno, czy ja się cofnąłem do NXT 2k15? Tak się  czułem przy tej walce, świetny pojedynek tak samo dobry jak ten z Backlash, a może i lepszy, niesamowite około 16 minutowe starcie, mega dużo emocji, Panie odnalazły idealne tempo dla siebie nie za szybkie nie za wolne, oj niesamowity pojedynek czekam na ich ostateczne starcie, może jakiś Iron Woman Match? Pasowałaby ta stypka do tej rywalizacji, a po walce Lyra musiała zrobić dokładnie to czego oczekiwała od niej stypulacja ustalona wcześniej, a nawet więcej, bo jeszcze atak po walce i nie było to heelowe, a zrozumiałe, rywalizacja trwa a najlepsze! Nie wiem czy nie była to lepsza walka od openeru mimo wszystko, ciężko ocenić.   4.Seth Rollins vs LA Knight vs Solo Sikoa vs Penta vs El Grande Americano vs Andrade, Men's Money In The Bank Ladder Match Kolejny pojedynek, walka może wyjść bardzo dobrze i pytanie jak ostatecznie zostanie to rozwiązane, kto wygra i czy zobaczymy dzisiaj cash in? We Will See LET'S GO KNIGHT! Piękny początek z osobami, które zaatakowały Rollinsa, bo na SD zostały zaatakowane przez niego samego i jego stajnie, ładne chanty "We Want Gable!" Też bym go chciał xD. Świetna około 33,5 minutowa walka ile tutaj było story tellingu ile przyjemnych akcji spotów i wrestlingu ogólnie, kurde kolejny Money In The Bank Ladder Match, który był naprawdę świetny do oglądania, Mexican Destroyer na drabinę to jest coś co zapamiętam na długo, odwrócenie się Jacoba od Solo w końcu, pojawili się Bron i Bronson, jedyne co to brakowało mi tutaj Romualda lub Punka, ale w zeszłym roku Punk też przeszkodził Drew dopiero podczas cash inu, więc zobaczymy jak to będzie w tym roku, walka oddała niesamowicie, na razie wszystkie walki poza tą o tytuł IC dodaną z niczego to są świetne i bardzo wyrównane poziomem, naprawdę ciężko ocenić najlepszą, a wygrana Rollinsa no cóż, jedyny sensowny zwycięzca tak naprawdę, ale to oznacza, że możemy zobaczyć cash in już dzisiaj bądź na Raw po walce Jeya z Guntherem, ale zobaczymy, ja się na razie dobrze bawię.   Turnieje KOTR i QOTR rozpoczną się na Raw, powróci Nikki Bella, Jey vs Gunther o WHC, może być dobrze.   5.Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul, Tag Team Match No i w sumie dostajemy ME, jeśli nic kluczowego tu się nie wydarzy to uważam, że gale powinien zamykać męski ladder match, ale nie zdziwi mnie jeśli dostajemy to w ME tylko dlatego, bo Cena i Cody. Dobra Panowie się rozkręcili w okolicach 14 minuty, można oglądać xD. CO JEST XDDDDD 24 Minuty walki, której pierwsze 14 minut dla mnie do kosza, ale ostatnie 10 minut przyjemne, fajny chaos i na koniec powrót Trutha WTF xDDD Fajnie to wyszło naprawdę fajnie, spodziewałem się jakiegoś main eventera, a dostajemy R-Trutha xDDD Ale no nie powiem zaskoczyli mega i dobrze to wyszło oj dobrze i ostatecznie Rhodes i Jey to wygrywają no chociaż jeden typ mi dobrze wleciał xD, połowa walki do skipa trochę mniejsza połowa oglądalna, fajny spot z Truthem no ogólnie wyszło w porządku, myślałem, że będzie gorzej, ale brak cash inu niestety, szkoda, ale spodziewałem się, że mogą tego nie zrobić.   Match Of The Night: 4.Seth Rollins vs LA Knight vs Solo Sikoa vs Penta vs El Grande Americano vs Andrade, Men's Money In The Bank Ladder Match Plusy: Women's Money In The Bank Ladder Match i najlepsza możliwa zwyciężczyni na ten okres Lyra vs Becky II i kontynuacja rywalizacji! Men's Money In The Bank Ladder Match Main event i odwet Trutha na Cenie   Minusy: Walka o tytuł Interkontynentalny   Podsumowanie: Ogólnie gala pod względem walk naprawdę przyjemna, a chyba tego głównie oczekuję się od gal PLE prawda? Pod względem story też rozwiązania dla mnie były sensowne, powiem tak, każda walka, która była normalnie zapowiedziana to wyszła nawet powyżej moich oczekiwań, jedynie starcie o tytuł IC było po prostu totalnym zapychaczem co było czuć mocno, dodane na ostatnią chwilę, ale reszta gali no muszę przyznać ja jestem usatysfakcjonowany i czekam na to jak będzie to wszystko wyglądało z Sethem i Naomi, czy walizki zostaną szybko wykorzystane, czy Pan i Pani Money In The Bank jednak postanowią nas trzymać w niepewności? No ogólnie jest ciekawie mimo wszystko i Truth vs Cena na NoC pewnie o tytuł tym razem.
    • Attitude
      Nazwa gali: PpW Ledwo Legalne V Data: 07.06.2025 Federacja: PpW Ewenement Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie, Polska Arena: Minska 65 Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
×
×
  • Dodaj nową pozycję...