Nastepna Ikona Wrestlingu?

[RazorR]

Kto waszym zdaniem bedzie taka postacia (jak Bret Hart, HBK, Holk hogan, Stone cold, The Rock itd)

 

Oto moje typy:

 

Randy Orton - wg. mnie jeden z najbardziej utalentowanych wrestlerow ostatnich lat. Swietne walki + bardzo dbore mic = icon

 

Christian - 2 bardzo dobry zawodnik. Rozdzielenie jego Tagu z Edgem bardzo pomoglo mu w odniesieniu tego sukcesu. Wg. mnie za jakis czas Christian wybije sie w WWE i to bardzo

 

Brock Lesnar - czyli "najwiekszy mistrz WWE" . Wg. mnie musi na to miano jeszcze poczekac, ale z roku na rok staje sie coraz lepszy.

 

John Cena - porownanie do Randego Ortona - razem musieliby zrobic zajebista w kosmos walke. Za jakis czas bedzie mistrzem WWE (gwarantuje )

 

Eddie Guerrero - najlepszy wrestler obecnie w WWE. Jezeli dostanie push na main eventera to ma bardzo duza szanse zostac Ikona (moim zdaniem oczywiscie)

[Hartfan]

Edge - zajebsty w ringu. Dobre mic skills. Niestety kontuzja wstrzymala rozwijajaca sie kariere.

 

John Cena - olbrzymi potencjal, swietnie sie narazie rozwija. Przyszly WWE Champ 4 me.

 

Eddie Guerrero - w ringu, bez dwoch zdan najlepszy (na rowni z Benoit). Zajebiste mic skills.

 

Chris Benoit - dla mnie juz ikona. Technik w 300 %. Gorzej z mic skills ale i tak jest lepiej niz w WCW. Mam nadzieje ze wreszcie zdobedzie WWE Title. Zasluguje na niego na rowni z Kanem.

[Eugene]

wedlug mnie dodalbym jeszcze

Batista

[Dejv]

Według mnie Eddie Guerrero powinien sie wreszcie wybić. Mam wrażenie jaby oficjele wstrzymywali wielki push dla niego i dla Kane'a czy RVD. Tych trzech co wymieniłem powinni mieć już "Mistrza Świata". Randy Orton bez wątpienia zasługuje na to by być kiedyś w przyszłości ikoną WWE. Johna Ceny i Lesnara nie lubie ale i tak mam dla nich szacunek. Chciałbym zobaczyć walke Ceny z The Rockiem (w ogóle cały feud bo sądze że byłby naprawde świetny). Albo feud Goldberga z Lesnarem - to też mogło by być coś fajnego.

[Eugene]

tylko nie Eddie!!

[rey023]

Chris Benoit - jak Hartfan powiedzial juz ikona dla mnie rowniez, niech WWE da mu w koncu WWE Title bo w federacji nie ma nikogo kto zaslugiwalby na pas bardziej niz Chris!!!

 

Randy Orton - wedlug mnie to jest przyszlosc tego sportu!!!Ma wszystko co wrestler powinien posiadac mic skills,umiejetnosci w ringu i prezencje!!!

 

John Cena - tak samo jak Orton zapasnik dla ktorego jedyna droga w zapasach jest osiagniecie statusu supergwiazdy!!!

 

Brock Lesnar - a ktos mi powie ze on nie zostanie ikona...

[Scorp]

Jeśli chodzi o przyszłe ikony WWE to jest paru kandydatów.Wg mnie są to:

 

Brock Lesnar- tu sprawa jest jasna , Lesnar jest już ukształtowanym wrestlerem i WWE Champem, będzie on po prostu dalej prowadzony zdobywając po raz kolejny tytuły staczając kolejne feudy i w końcu trafiając do hali sław, przy dotychczasowej polityce WWE jest on poprostu skazany na sukces.

 

Cena i Orton- ci dwaj młodzi wrestlerzy spełniają podobne role na Raw i SD. Obaj młodzi, widowiskowi, doskonale radzący sobie w ringu, z świetnymi mic skillsami (wg. Orton ma je nawet lepsze od Ceny) a co najważniejsze obdarzeni niezwykłą charyzmą są murowanymi kandytami na przyszłych Champów. Wydaje mi sie jednak ,że droga na szczyt jest trochę za szybka i ,że są w federacji osoby które bardziej zasługują na mistrzostwo, a te osoby to choćby:

 

Edge i Christian- byli wspaniałym Tag Teamem ,który wraz z Dudleysami i Hardyz zdominowali na pare lat rywalizacje drużynową . To co jednak odróżnia ich od tamtych drużyn to właśnie to ,że stali się świetnymi single wrestlers i mają przed sobą dużą przyszłość. Zarówno Christian ,kóry jest naturalnym heelem i Edge ,który miał zawsze duży pop publiczności są świetnymi technikami i mają dobre mic skillsy. Wydawało się ,że to Edge szybciej zdobędzie pas mistrzowski ale kontuzja zahamowała nieco rozwój jego kariery. Mam nadzieję ,że przynajmniej jeden z nich zostanie kiedyś Champem a szczytem marzeń jest pojedynek o pas mistrzowski w Main Evencie jakiegoś PPV (najlepiej Wrestlemani). No có,ż kto wie.....

 

A jeśli chodzi np. o takiego Batiste to uważam ,że to nie jest materiał na przyszłego mistrza . Takich jak on jest wielu a do Ortonowi np. to Batista się nie umywa pod każdym względem.

[Hartfan]

Kamala: co Ci sie w Edddiem nie podoba. Piszesz tylko nie Eddie - wyjasnij

[Eugene]

nie lubie go - poprostu mozna go nie lubic ? - i niechcialbym go widziec jako mistrza

[FH]

Eddie Guerrero, Randy Orton, John Cena i Batista (o ile będzie dobrze prowadzony) to na 100% przyszłe mega gwiazy. Eddie dla mnie już od dawna nią jest. Nie pisze o Benoit, ani Lesnarze, bo Chris jest u mnie w czołówce od lat, a WWE z Lesnara samo zrobiło mega gwiazdę, czy komus sie to podoba czy nie. Mi niezbyt, bo wszystko przebiegało za szybko, ale nevermind. Co do Edge'a to mam obawy czy będzie mega gwiazdą. Tak jak nie widziałem Chrisa Jericho jako World Championa tak nie widze również Edge'a, co rzecz jasna nie oznacza, ze Edge nie jest materialem na Heavyweight Champa.

 

Uważam, że obecnie najbliżej drogi na szczyt jest Eddie Guerrero, nareszcie trafiono w gimmick, który niby ma już od dawna, ale obecnie wypada w nim genialnie i mam nadzieję, że WWE nie spierdoli mu kariery tak jak zjebano np. Kane'a, który w 1998 roku był mega main eventerem, a następnie został spychany do feudów i tag teamów z X-Suckiem itd., a teraz z Shanem McMahonem...

[Dejv]

Szkoda że WWE tak spieprzyło kariere Kane'a.Chociaż teraz po Armageddon może znów mu sie udać walczyć w Main Eventach i mieć feudy z najlepszymi. Co do Edge'a to może sie niestety okazać że ta kontuzja zwaliła jego zajebiście sie zapowiadającą się kariere forever .

[Cerebral Assassin]

1: Randy Orton - Wielki talent który w niedalekiej przyszłości będzie grał pierwsze

skrzypce w WWE. Już zdobył pas I.C a teraz pozostaje mu tylko wspinać sie na sam

sczyt. Absolutnie nr. 1 do zdobycia statusu przyszłej ikony WWE.

 

2: Brock Lesnar- On już jest gwiazdą i dostaje ogromny push.Gdyby troche popracował

nad mic skilsami to było by świetnie bo walki robi dobre.Chociaż mimo wszystko

uważam że dostaje za duży push są gwiazdy które bardziej na to zasługują.

np. Benoit.

 

3: John Cena- Jest to odpowiednik Ortona na Smackdown.Młody , utalentowany choć

uważam że do Ortona troche mu brakuje( na ringu daje sobie rade b. dobrze ale nie

każdemu może przypasć do gustu jego gimnick)

 

4: Kane-Dopiero teraz ten zawodnik pokazuje naq co go stać jednym słowem jest zajebisty

a danie mu nowego gimnicku to najlepszy pomysł wwe w tym roku.Mam nadzieje że

Kane zdobędzie World Heavywaight Title bo w tej chwili nie ma nikogo w rosterze RAW

kto zasługiwał by na niego bardziej( a jak już zdobędzie tytuł to mam nadzieje że

potrzyma go dłużej niż 1 dzień )

[Rabol]

Kane - tak jak napisal Assassin...

 

Doctor of Thuganomics - gimmick jaki dostal to strzal w dyche...

 

Orton jest dobry w ringu... ale pozatym jest sztuczny.. moze osiagnie sukces, ale ikona nigdy nie bedzie.

[stinger]

 

A jeśli chodzi np. o takiego Batiste to uważam ,że to nie jest materiał na przyszłego mistrza . Takich jak on jest wielu a do Ortonowi np. to Batista się nie umywa pod każdym względem.

Eeee tam, co ma taki Lesnar, czego nie ma Batista. Miedzy nimi nie ma zadnej różnicy, poza tym, ze Lesnar dostal na poczatek winning streak, a Batista zostal wsadzony jako ochroniarz D-Vona w tragicznym gimmicku Reverenda. Obaj sa podobnie duzi, silni i nasterydowani. Gdyby zamiast Lesnara wsadzono póltora roku temu Batiste, a zamiast Batisty Lesnara, to teraz wszyscy piali by z zachwytu jaki Batista jest wspanialy.

Watpie, zeby Christian kiedys dostal World Title. On sie chyba zbytnio przyjal jako swietny "troublemaker" midcarderowy i nie wiem czy kiedys poza to wyjdzie. Ale jestem pewien, ze ikona nie bedzie.

Eddie & Benoit - mam nadzieje, ze kiedys obydwaj dostana World Title . Sa juz jednak za starzy, zeby zostac wielkimi gwiazdami, choc rok 2003 pokazal, ze w przypadku Eddiego taki potencjal od dawna istnial. Benoit nigdy na ikone sie nie nadawal.

I tak dochodzimy do trójki:

Randy Orton - mówiąc szczerze mnie jeszcze tak bardzo nie przekonal. Ma swietna prezencje i jest bardzo solidny w tym co robi, co dziwi biorac pod uwage jego wiek. Ale brak mi w nim tego blysku, który ma...

John Cena - nie jestem specjalnym fanem hip hopu, ale to co Cena wyprawia ze swoim gimmickiem jest porazajace. Bardzo cenie wrestlerów, ktorzy sami potrafili sie wypromowac. I tak wlasnie jest z Cena. Jezeli ustabilizuje poziom walk, to bedzie WIEEEELKA gwiazda. Nie zapominajmny, ze w OVW to wlasnie on byl nr 1, a Lesnary czy Batisty mogly mu co najwyzej podawac kapcie. Moim marzeniem jest feud Flair vs Cena - rapujacy Flair, to byloby cos (aha - nieunikniony jest chyba feud Flair vs Orton, bo niedlugo Ortonowi zaczna sie konczyc legendy do zniszczenia...)

Edge - nie boje sie oto czy powróci po kontuzji, gdyz byli wrestlerzy po tak ciezkich urazach i wracali, a do tego przy obecnym bezpieczniejszym stylu preferowanym przez WWE nie powinno byc wiecej problemów z jego zdrowiem. Jezeli uda mu sie wyzwolic z gimmicku"blond-wesolka", to takze moze zostac wielka postacia. Porównujac go do Ortona czy Ceny, to Edge jest z nich najbardziej zrównowazony i najbardziej gotowy do wspiecia sie na szczyt. Aha - Edge bardzo przypomina Jericho z 98 roku. Ma szanse osiagnac jeszcze wiecej od niego, ale niestety nie wszystko zalezy od samego Edge'a. Dopóki kryzys tak naprawde nie przycisnie Vince'a, to ten nie bedzie mial powodu by tworzyc nowe gwiazdy i kazac HHH, Takerowi i innym weteranom jobbowac dla przyszlych gwiazd.

I na koniec jeszcze jedna postac:

Rob Van Dam - tu moim zdaniem takze byla szansa na uczynienie z niego wielkiej gwiazdy. Pierwsze kilka miesiecy pobytu w WWE pokazalo, ze RVD moze stac sie absolutnie czolowym face'm. Ale niestety - jego bardzo stiffowy styl walki narobil mu wrogów i RVD ugrzazl w zakulisowej polityce, w której stoi na straconej pozycji. I nic juz z tego nie wyjdzie...

[Scorp]

Eeee tam, co ma taki Lesnar, czego nie ma Batista. Miedzy nimi nie ma zadnej różnicy, poza tym, ze Lesnar dostal na poczatek winning streak, a Batista zostal wsadzony jako ochroniarz D-Vona w tragicznym gimmicku Reverenda. Obaj sa podobnie duzi, silni i nasterydowani. Gdyby zamiast Lesnara wsadzono póltora roku temu Batiste, a zamiast Batisty Lesnara, to teraz wszyscy piali by z zachwytu jaki Batista jest wspanialy.

 

Moim zdaniem różnica jest i to spora. Chodzi przede wszystkim o umiejętności, no bo chyba nie powiesz ,że Batista walczy tak samo jak Lesnar. Co by o Brocku nie powiedzieć to naprawde jak na takiego mięśniaka walczy bardzo dobrze technicznie. Weźmy chodziażby ten nieszczęsny SSP z Wrestlemani. Chciałbym zobaczyć jak Batista wchodzi na narożnik i próbuje coś takiego zrobić. Jak narazie to Batista wypada najwyżej przeciętnie a walki Brocka z Anglem, Benoit i Cena były chyba najlepszymi Sngles matchami w tym roku. Tak więc reasumując, moim zdaniem nie ma porównania.