Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Twoja kontrowersyjna opinia.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  142
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Uważam że Owen Hart był ofiarą ery Attidute. Wrestlerzy w tamtym czasie aby odnieść sukces musieli wykonywać coraz bardziej widowiskowe ale i nie bezpieczne akcje. Oficjele wwe sami zachęcali i naciskali do nich. Nie to co dzisiaj kiedy zwykle chair shoty są karane grzywna. Ale wszystko to jest raczej podyktowane pieniądzem niż śmiercią Owena, który swoimi umiejętnościami w szczytowej formie bił by każdego dzisiejszego wrestlera. W erze Attidute oficjele wwe naciskali wręcz wrestlerów do wykonywania ryzykownych i widowiskowych akcji. Poprzeczka stawiana byłaby coraz wyżej. Aż w końcu doszło do wypadku.

I oczywiście w imię hasła ze nie ma niczego większego od wwe show ppv over the edge nie mógł zostać przerwany

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323006
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Po mojemu twój post, bbombel, to stek bzdur. Czy gdyby dzisiaj zdarzył się wypadek i ktoś, dajmy na to, zostałby śmiertelnie poparzony przez pyro, pisałbyś, że jest ofiarą Ery PG...? I tak, Owen był świetnym wrestlerem, ale dla wielu był tylko bratem Hitmana - i to to była poprzeczka, której nie był w stanie przeskoczyć. Wrestlerzy zmuszani do ryzykownych spotów? Jakoś sobie nie przypominam, by Austin czy Rock takie wykonywali. Zostali gwiazdami, bo wpisali się w schemat trash tv - proste. Tymczasem Owen był skazany na rolę gorszego brata. Inna sprawa, że Era Attitude nie bazowała na ryzykownych spotach, tylko gołych dupach i brzydkich słowach, a sam wrestling (w warstwie ringowej) był taki jak zawsze. Zmieniła się tylko otoczka.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323031
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 813
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.10.2012
  • Status:  Offline

Uważam że Owen Hart był ofiarą ery Attidute. Wrestlerzy w tamtym czasie aby odnieść sukces musieli wykonywać coraz bardziej widowiskowe ale i nie bezpieczne akcje. Oficjele wwe sami zachęcali i naciskali do nich. Nie to co dzisiaj kiedy zwykle chair shoty są karane grzywna. Ale wszystko to jest raczej podyktowane pieniądzem niż śmiercią Owena, który swoimi umiejętnościami w szczytowej formie bił by każdego dzisiejszego wrestlera. W erze Attidute oficjele wwe naciskali wręcz wrestlerów do wykonywania ryzykownych i widowiskowych akcji. Poprzeczka stawiana byłaby coraz wyżej. Aż w końcu doszło do wypadku.

I oczywiście w imię hasła ze nie ma niczego większego od wwe show ppv over the edge nie mógł zostać przerwany

 

 

Głupoty gadasz. Przypomnij sobie WMkę 25/26 i zjazd z liny Shawna Michaelsa. Wtedy też mógł się taki wypadek zdarzyć.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323034
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

bbombel odnosząc się do twojego poprzedniego postu oraz przy okazji do każdej osoby przekonanej o schyłku WWE, akurat tutaj w żaden sposób nie idzie się z tym zgodzić. Czasy lekko się zmieniły i boom, którego byliśmy świadkami w tym podniosłym okresie 1997-2000 podyktowane było konfrontacją dwóch federacji, gdzie każdy pojedynek o widza wynosił show poza oczekiwania. Kierując się odwieczną zasadą sukcesu w mediach - kontrowersja - dzięki DX, Austinowi (vsTyson), segmentami z Kanem i Takerem akcja zakończyła się sukcesem. Śmiałe poczynania wrestlerów, gdzie federacja nie miała wiele do stracenia (nie wiem czy można tu mówić otwarcie o dużym ryzyku) zdobyły fanów. Wrestling osiągnął nowy poziom show i masa pomysłów, opcji jaka stanęła przed bookerami pozwoliła naprawdę zaszaleć. Krótko mówiąc Attitude było świeżym powiewem gdzie kontrowersje, które tak wszyscy lubią, zrobiły swoje. Podstawmy teraz obecny produkt WWE, bardziej rozwinięty i bogatszy, przy tym jednak nieco spięty i ograniczony. Wyższy poziom interesów, jasno postawione przez federacje granice (uformowane przez małoletnich odbiorców - najlepszego źródła zarobku) oraz ugruntowana pozycja o którą tak bardzo starał się Vince przez te wszystkie lata, owocują nam takim oto tworem. Pomimo jednak serialowego klimatu gdzie interesy i scenariusz wyniesione są ponad aktorów i dobrą zabawę, nie jest aż tak źle. Stawiając się na miejscu Mahona, przez wszystkie lata budującego pozycje swojej perełki poprzez śmiałe kroki, aktualnie dysponując świetnie rozwiniętym produktem każdy z nas zwolniłby nieco tempa.

Same gimmicki na pierwszy rzut oka wydają się być obecnie mdłe, jednak hej! jakie możliwości mieli wrestlerzy kiedyś, a jakie teraz? Akurat swoboda działania decyduje tutaj o potędze. Gdyby pozwolić Moxleyowi na jego chore sztuczki z których zabłysnął na niezależnej, czy rozkręcić nieco bardziej Rybacka, mielibyśmy coś wyjątkowego. Nie jest to jednak główny powód, tłumaczący obecną sytuacje. Rozpisane postacie potrafią pozytywnie zaskoczyć (Familia, Shield, Bryan). Może i nie mamy faków na lewo i prawo czy mocno seksualnych podtekstów, ale towar trzyma jakoś poziom. Pomimo tego, że wiele pomysłów było już zrealizowanych i ludzie teraz doszukują się jedynie nawiązań - ściągania (Ryback do Goldberga) tak nadal pojawiają się zupełne nowości. Z całym szacunkiem dla historycznego dirty attitude, z dniem dzisiejszym śledzimy prawie każdego dnia nasze gwiazdy na przeróżnych tygodniówkach, obserwując ich postępy i zmagania (choć niestety czasem nawet i do znudzenia). Zamiast jednego, półtoragodzinnego show urywającego zadek (nie licząc "dodatków" z dawnych lat) otrzymujemy rozbity w sumie na kilka godzin zrównoważony entertainment z dosyć przyjemnym dla oka rozkładem.

Powracając do granic zaciskających McMahonland na polu możliwości działania, w ramach rekompensaty dostajemy pewny, sprawdzony towar. Może i do całej sprawy podejście jest zbyt asekuracyjne w przypadku nagradzania wrestlera pushem, jednakże mamy tam jakąś gwarancje od WWE, że osoba jest na odpowiednim miejscu. Można tutaj rozwodzić się nad niedocenianymi osobistościami, które pomimo wielkiego wkładu i umiejętności, nie mięli jeszcze okazji zabłysnąć, pamiętajmy jednak, że sytuacja w ringu, przeszłość zapaśnika i wyciekające niusy nawet w małym stopniu nie ujawnią nam rzeczywistej postawy gwiazdy. Dla nas może być wirtuozem czterokątnego pierścienia z dobrą charyzmą, lecz jego podejście do pracy i swojej roli, dyspozycyjność itp. itd. pozostanie pośród garstki osób z DabjuDabju odpowiedzialnych za show. Świat interesów taki już jest. Vince niejednokrotnie to podkreślał i nie rozumiem czemu niektórzy nie potrafią przyjąć jasno do wiadomości ów faktu.

Cały wywód może i nie jest do końca kontrowersyjną opinią (zależy jak kto go odbierze) a raczej oczywistym faktem, którego nie zaszkodzi przypomnieć. WWE ma potężną pozycje i jedynymi przeciwnościami które chcą to zniszczyć są oczywiście pieprzone media, redaktorki i reszta gnid tego pokroju, żerujące na różnych zdarzeniach (Wykroczenia wrestlerów czy wybryki hamerykańskiej młodzierzy) mających na celu oczernienie sportowej rozrywki. Tego cholerstwa się nie zwalczy i nie dziwię się Vincowi, że zlikwidował uderzenia krzesłami, kontrowersyjne spoty itp. dla dobra wrestlerów jak i całej organizacji. W przeciwnym razie rzesza redaktorków w obecnych czasach by po prostu rozniosła Macmahonland. Niema to jak utrzymywać się z wynagrodzenia, otrzymywanego za przekręcanie faktów zatruwających życie innym.

Czasy się zmieniają, zbyt wiele osób żyje dawnymi (w wielu aspektach życia) nie potrafiąc odnaleźć się obecnie. Dawne WWE/F to moc, jednak uszanujmy i to obecne, bo wbrew przekonaniom innych, na sile nie straciło. Zresztą... coś czuję, że przekonamy się o tym jak Hunter przejmie stery i lekko zmieni kurs podbijając kilkukrotnie "interesy>wrestling".

 

Odwołując się jeszcze do mojego postu,

 

-WCW vs WWF nie jest głównym i jedynym powodem wybicia się na wyżyny tej drugiej, co można wywnioskować po mojej wypowiedzi.

-Może i Ryback jest kreowany na Goldberga domyślnie? Niezależnie od tego, jest to duży pozytyw i każda próba tego typu nie realizowana przez TNA jest dla mnie jak najbardziej okey :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323039
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  142
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Po mojemu twój post, bbombel, to stek bzdur. Czy gdyby dzisiaj zdarzył się wypadek i ktoś, dajmy na to, zostałby śmiertelnie poparzony przez pyro, pisałbyś, że jest ofiarą Ery PG...? I tak, Owen był świetnym wrestlerem, ale dla wielu był tylko bratem Hitmana - i to to była poprzeczka, której nie był w stanie przeskoczyć. Wrestlerzy zmuszani do ryzykownych spotów? Jakoś sobie nie przypominam, by Austin czy Rock takie wykonywali. Zostali gwiazdami, bo wpisali się w schemat trash tv - proste. Tymczasem Owen był skazany na rolę gorszego brata. Inna sprawa, że Era Attitude nie bazowała na ryzykownych spotach, tylko gołych dupach i brzydkich słowach, a sam wrestling (w warstwie ringowej) był taki jak zawsze. Zmieniła się tylko otoczka.

 

wreszcie chyba trafiłem na kontrowersyjną opinię :)

Owen Hart był w mojej opinii najbardziej nie docenianym wrestlerzy w tamtym okresie.

Nie licząc okresu kiedy walczył z bratem nie doczekał się solidnego pusha a umiejętnościami i charyzmą deklasował wielu innych wrestlerów.

W ringu dawał zawsze wysoka jakość bez lania wody.

AtMosfera tamtych lat podgrzewaną wojną ratingowa była specyficzna. Wwe chciało wygrać z wcw bez względu na koszty. Aby podnieść ratingi Wrestlerzy w tamtym okresie bardzo często wykonywali niebezpieczne akcje wchodząc niemalże w rolę kaskaderów. Nie ma co porównywać obecnego wrestlingu pod tym kątem z latami attitude. Dzisiaj tego typu wypadek nie zdarzył by się.

 

Innym dobrym przykładem kandydata na ofiarę być może nie ery attitide ale generalnie wrestlingu to według mnie Chris Benoit.

Gość uzależniony od chemii pozbawiony pomocy, nie wytrzymał po prostu napięcia. Zniszczył swój organizm doszczętnie, akcje headbutt z górnej liny na pewno mu nie pomogły.

Reasumując jeśli obecna era PG lepiej dba o prawa wrestlerów to jestem za.

Co do kiepskiej jakości obecnego produktu to myślę po prostu ze większą rolę odgrywa tutaj brak talentow z pierwszej ligi (takich jak Randy Orton, Cena czy nawet Daniel Bryan, których nie brakowało w erze attitude), niż ograniczenia wynikające z ery PG.

Według słynnego potwierdzenia ze kiepskiej tancerze przeszkadza nawet....

Jestem zwolennikiem starej szkoły i uważam że do dobrej walki nie powinny być potrzebne stoły, krzesła, brutalne akcje, krew itp itd. Te elementy powinny być jedynie dodatkiem.

A jeśli tak się dzieje to znaczy że wina jest po stronie wrestlerów, którzy po prostu nie są w stanie dorównać poprzednikom.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323109
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

Dzisiaj tego typu wypadek nie zdarzył by się.

 

Oczywiście, że by się zdarzył, bo liny pękają nie tylko w Erze Attitude, ale także w Erze PG i każdej innej erze od chwili, gdy ktoś wymyślił linę. Pewnego dnia może więc dojść do tragedii, że zawieszona nad ringiem klatka po prostu spadnie. To po pierwsze. Po drugie, piszesz o niebezpiecznych akcjach, ale nie podajesz przykładów, więc nie bardzo jest o czym gadać. Sorry, ale nie podoba mi się takie "napiszę coś, może trochę bez sensu, może bez dowodów, ale przynajmniej dyskusja się będzie kręcić"...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323114
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  142
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Dzisiaj tego typu wypadek nie zdarzył by się.

 

Oczywiście, że by się zdarzył, bo liny pękają nie tylko w Erze Attitude, ale także w Erze PG i każdej innej erze od chwili, gdy ktoś wymyślił linę. Pewnego dnia może więc dojść do tragedii, że zawieszona nad ringiem klatka po prostu spadnie. To po pierwsze. Po drugie, piszesz o niebezpiecznych akcjach, ale nie podajesz przykładów, więc nie bardzo jest o czym gadać. Sorry, ale nie podoba mi się takie "napiszę coś, może trochę bez sensu, może bez dowodów, ale przynajmniej dyskusja się będzie kręcić"...

 

Zgadzam się w erze pg też może zdarzyć się wypadek ale prawdopodobieństwo wypadku wzrastaj wielokrotnie w sytuacji częstego narażania się na niebezpieczeństwo a to działo się w erze attitude.

Moonsoult Brocka podczas walki z Kurt Angle na wrestlemania (na który się zgodził po niezłym praniu mózgu przez oficjeli wwe), niemal odcięte ramię Goldberga przy wybijaniu szybY limuzyny gola ręką bez zabezpieczeń, czy też skok Owena bez backupowej liny (stosowanej powszechnie) to tylko niektóre przykłady, których jest na pewno więcej.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323124
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  126
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.11.2009
  • Status:  Offline

Moonsoult Brocka podczas walki z Kurt Angle na wrestlemania (na który się zgodził po niezłym praniu mózgu przez oficjeli wwe)

 

Przecież Lesnar często wykonywał tę akcję, był to nawet jego finisher w OVW.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323127
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  44
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.02.2012
  • Status:  Offline

A to nie było SSP?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323143
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

A to nie było SSP?

 

To był właśnie SSP.

 

niemal odcięte ramię Goldberga przy wybijaniu szybY limuzyny gola ręką bez zabezpieczeń

 

Stary, daj spokój. Goldberg niemal odciął sobie łapę, bo był 100-u procentowym idiotą i nie była to winna Ery Attitude, a braku mózgu. W tym segmencie bookerzy chcieli żeby The Bill wybił szybę kijem bejsbolowym, ale Goldie, który chyba uwierzył, że jest takim nadczłowiekiem jak jego gimmick, uparł się, że rozpierdoli ją gołą łapą (żeby wyjść na jeszcze większego kozaka), co też zrobił (pomimo, że wszyscy mu odradzali).

Co do SSP Brocka w walce z Kurtem, to także nie słyszałem żeby go ktoś za specjalnie do tego namawiał. Tym bardziej, że dla Lesnara ta akcja nie była żadną nowością (po prostu spierdolił sprawę. Błąd ludzki, a nie wina Ery Attitude). No chyba, że ktoś za nowum uważa, bo wykonał ją w Mcmahonlandii.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323144
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  252
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2012
  • Status:  Offline

A czy Goldberg w ogóle był w WWE, kiedy była Attitude Era? Bo z tego co mi się wydaje, to on zadebiutował w Dablju w 2003 a wtedy nie było już chyba Attitude Ery. Poprawcie mnie jak się mylę.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323146
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  142
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Przecież Lesnar często wykonywał tę akcję, był to nawet jego finisher w OVW.

 

Oto jak wypowiada się sam Brock Lesner w swojej autobiografii "Death Clutch" na temat akcji Shooting Star Press, którą miał wykonać podczas walki z Kurt'em.

 

The only problem was that I hadn’t done the move for over a year, and it was very dangerous for both of us. A lot can go wrong when a three-hundred-pound man inward-reverse-somersaults himself through the air from the top rope, and the margin for error is slim.

John, however, was relentless, “Brock, you gotta finish the match like that. It’s so memorable. It’s your WrestleMania moment.”

I kept thinking my WrestleMania moment was beating Kurt, just like I had beaten everyone else, and winning back the title that had been stolen from me at Survivor Series. Wasn’t that the story we were telling? I didn’t want to do the Shooting Star. It didn’t make any sense to me.

To crank up the pressure on me a little more, Jim Ross sat down with us, and John started saying, “Don’t you think Brock should finish the match with the Shooting Star Press? It’s so impressive, no one has seen him do it for such a long time, it’s such a great move, blah blah blah.”

J.R. thinks about that for a moment and drawls, “Hell, kid, that would be one helluva WrestleMania moment!”

They had their routine down pat. Finally, stupidly, I agreed to do it, but I at least wanted to practice the move a few times first. I should have listened to my gut and just said “NO!” But I went down to the ring to practice hurling myself from the top rope.

 

[ Dodano: 2013-07-01, 22:16 ]

Apropo Brocka Lesnera - Odnośnie moich wcześniejszych wypowiedzi dotyczących manipulacji jakich stosuje WWE i wszystkich niebezpiecznych akcji jakie wykonywali wrestlerzy w tamtym czasie oto inny ciekawy tekst z jego książki:

 

Vince drills into the guys the notion that they have to believe in their characters if they want the fans to believe in them, too. What happens over the years is that some of the guys get so into their characters, they don’t know when—or how—to turn it off. They become their own number one fans. That’s how Vince gets so many guys by the balls after a while. The guys will do anything to get their characters over, and if they’re lucky enough to get into a good position, they will do anything to keep their characters in the spotlight. It becomes all about Vince. Vince pulls and controls all of the strings.

Vince can suggest anything he wants, and as long as he says, “It will be great for your character,” there’s a bunch of guys ready and willing to do whatever he says. They are brainwashed, and they don’t even know it.

Take a shot to the head with a metal folding chair? Great idea. Do a body slam from the top rope onto the concrete outside the ring? Awesome finish. Fall from the top of a twelve-foot ladder? (zjazd Owena na jednej linie bez zabezpieczeń dla lepszego "momentu" aby mógł szybciej odpiąć się?) That’ll get a big pop. Finish the match with a Shooting Star Press? Yeah, I know.

Even though I was there only a relatively short time, I wasn’t immune to the sell. I was slowly getting sucked in. WWE superstar Brock Lesnar agreed to do the Shooting Star Press finish, not Brock Lesnar, farmer and father.

The problem is that when you are in WWE’s universe, it becomes very difficult to step out. You can’t see in from the outside. You can’t take an honest look at yourself and say, “What the hell am I doing?” There is no such thing as “normal.”

In an attempt to keep my sanity, and avoid becoming like all the others, I kept telling J.R., Laurinaitis, Brisco (and anyone else who would listen) that I needed some time off. That didn’t work, so I finally cornered Vince and told him the same thing.

You should have seen the look on his face. You would have thought that I stuck a knife in his stomach and twisted it. He acted as if I had committed the ultimate act of betrayal. “I have all of this TV time invested in you” . . . “The COMPANY is counting on you” . . . “I told everyone I could rely on you. You can’t let me down.”

(...)

As Vince and his team were explaining what I could expect from life in the WWE (remember, it was still WWF, or World Wrestling FEDERATION, at the time), J.R. leaned over the table, looked me dead in the eye, and said with his Oklahoma drawl, “Mr. Lesnar, there are three things we take very seriously in this company: Faith, Family, and Federation.” I didn’t know what the hell he was talking about, so I just nodded.

I sure got it after a couple of years on the road, because by then I thought I’d lost my faith . . . I didn’t have a family because I was on the road three hundred days a year . . . and all I had was the Federation. That’s how Vince McMahon ends up owning all these guys. All they have is that company, that business. All they have is what Vince allows them to have. He owns their careers, and their careers become their lives, so he owns them.

It’s a vicious cycle. These guys sacrifice and sacrifice and sacrifice. Then they make it, which means they have to work three hundred days a year, in a different city every night. That’s when they lose their homes and their families. They end up working themselves to death, paying for homes they rarely visit, for kids they never see, and for ex-wives and then ex-wives’ homes.

 

Swoją drogą książka wydana w 2011 roku przed powrotem Brocka do WWE, musiała nieźle wkurzyć Vince'a :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323148
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

A czy Goldberg w ogóle był w WWE, kiedy była Attitude Era? Bo z tego co mi się wydaje, to on zadebiutował w Dablju w 2003 a wtedy nie było już chyba Attitude Ery. Poprawcie mnie jak się mylę.

Nie mylisz się. Attitude skończyła się w 2002 r.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323151
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

Już to co się działo w 2000 miało mało wspólnego z Attitude Era. Wszystkie daty są umowne, ale dla wielu fanów koniec Attitude Ery to WM 17 (2001) lub upadek WCW. Dla mnie to kilka miesięcy po odejściu Russo (1999/2000), ale oczywiście oficjalnie to rok 2002 (tako rzecze wikipedia).
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323153
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  43
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.05.2010
  • Status:  Offline

Moim zdaniem okres,który WWE serwuje nam po WM'ce jest świetny. Jeden z najlepszych od dłuższego czasu. Mamy dobrą (wg. niektórych monotonną) stajnie,która nie przynudza i wykręca dobre walki (z Hell No). Ostatnio zadebiutowało mnóstwo gwiazd (Shield,Fandango,Curtis). Lada moment mamy debiut Wyatt Family. Feudy trzymają sie kupy. Dostajemy w miare dobre walki (Bryan vs Orton,Punk vs Y2J,Shield vs Hell No).

Poprzednie okresy po WM były nudne jak flaki z olejem (Cena vs John Laurinaitis,Sheamus vs Del Rio) z zeszłego roku czy R-Truth vs Cena sprzed dwóch lat. PPV typu Over The Limit i Capitol Punishment to była beznadzieja. ER I PB trzymały poziom. Nie wymagam aby w obecnym WWE była krew,cycki i to wszystko co było w erach Attiude i RA.Jeśli dostaniemy dobre feudy,dobre walki i sporo emocji to dalej będę oglądał produkt.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/39/#findComment-323166
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Attitude
      Śmiało można mówić, iż premierowe Raw na Netflixie to spory sukces, przynajmniej pod względem zainteresowania. Netflix przekazał, że epizod z 6 stycznia międzynarodowo zebrał 4,9 miliona widzów. W samych Stanach Zjednoczonych show oglądało 2,6 miliona osób. Te statystyki robią wrażenie, bowiem to wzrost aż o 116% względem najchętniej oglądanego odcinka Raw z 2024 roku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ostatni epizod poniedziałkowej tygodniówki był mocno promowany. I sporo osób było zainteresowanych tym, jak będzie to teraz wyglądać na Netflixie. Wkrótce przekonamy się, czy te liczby to będzie mniej więcej stały trend. Eric Bischoff w najnowszej odsłonie swojej audycji "83 Weeks" odniósł się do reakcji publiczności podczas wspomnianego Raw na pojawienie się Hulka Hogana. Rzuciło się w uszy, to jak ikona została wybuczana w Intuit Dome. Bischoff próbował wyjaśnić tę sytuację. Zwrócił uwagę, że wiele osób, których nie było do tej pory w Kalifornii nie jest świadome, jak politycznie nastawiony jest ten stan. A po ostatnich wyborach prezydenckich w USA, Hogan i Donald Trump są jakby "zrośnięci" ze sobą w oczach wielu. Bischoff przyznał, iż Hulk może być rozczarowany. Ale nie powinien być zaskoczony czy zszokowany taką, a nie inną reakcją publiczności na jego osobę. Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Spadek w jakości kart niestety już był zauważalny w poprzednich miesiącach - szkoda, że z ciekawej, trochę innej federacji od reszty powstaje kolejny identyczny produkt.
    • Grins
      Co ten Lauderdale odpierdala... Może do Allie nic nie mam ale Effy to dno a nie zawodnik, nie chciałem tego widzieć może i dobrze że nie ma już tyle czasu tego śledzić, teraz gdy Gage odszedł z GCW raczej już nie będę tak zerkał na ten produkt tym bardziej jeśli ktoś taki jak Effy jest brany pod uwagę jako Main Eventer gali, pojebało totalnie Brett'a że stawia na ten odpad.   
    • Mr_Hardy
      Private Party te panie do świętowania mogli wybrać ładniejsze... Haha, fajny trolling z wejściem Stricklanda. Te zawiedzione miny 🤣. Genialny motyw z przerzucaniem Ricocheta między Archerem i Hobbsem. 🤣 Harley nie dość, że bardzo ładna, to jeszcze przezabawna. Śmiechłem ja Dax Harwood poślizgnął się i wywinął orła. Przewijałem kilkukrotnie. Bardzo fajne Dynamite, pełne dynamicznej akcji. Te niecałe dwie godziny minęły mi bardzo szybko. Super się to oglądało!
    • Mr_Hardy
      EDIT: Oj nie w tym temacie. Proszę skasować.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...