Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Twoja kontrowersyjna opinia.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

Pozwolę sobie zaprosić tu użytkowników atti do dyskusji na temat czy CZW i Ultraviolent jest dla was cały czas wrestlingiem. Bo według mnie ta federacja i parę innych zdecydowanie przekroczyły pewne granice, dobrego smaku.

 

Pozwolę sobie napisac opinię na ten temat.

Twierdzę, że Ultravioent to nie jest wrestling. To jest chora rzeźnia, którą chyba nikt normalny nie ogląda. Sam lubię Hardcore, Extreme to co było w ECW, bo to był fajne. Nie było przesady ale było Extreme. Ale UV to jest coś innego, cos chorego. Tutaj się krew leje litrami, są wbijane igły i zszywacze do ciała.

To jest moja opinia, może nie dla wszystkich kontrowersyjna ale dla tych co oglądają UV pewnie jest kontrowersyjna :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-320829
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

Odnośnie UV, zacznijmy od tego, że bez obejrzenia pełnego pojedynku, a nie jakiś urywków, nikt nie powinien nawet zastanawiać się nad napisaniem swojej opinii, bo to kolosalna różnica. W rzeczywistości cała walka nie opiera się na zarzynaniu i wyciskaniu krwi z rywala, co można wywnioskować na pierwszy rzut oka. Tutaj gotów byłbym użyć sformułowania, jakoby UV był "wyższym poziomem wrestlingu" w odniesieniu do bólu jak i efekciarstwa. To akurat jest proste do wywnioskowania, wystarczy zestawić ze sobą np. powerbomb na matę z powerbombem na stół lub idąc dalej - na rozbryzgujące się jarzeniówki. Co wygląda efektowniej? Nie trudno dostrzec. Oczywiście bywają chwile, kiedy sytuacja staje się nieprzyjemna (Zastosowanie prądu czy inne wybryki, ogólnie odsyłam przede wszystkim do FMW) jednak to dosyć nieczęste przypadki. Ogólnie rzecz ujmując UV w odpowiednim wyważeniu może zebrać niezłe reakcje - odsyłam chociażby do ostatnich starć Callihana z Youngerem w PWG. Jak w Tournament of Death od CZW "granica smaku" skierowana jest w stronę koneserów, tak okazjonalne pojedynki w PWG, wcześniej DGUSA (Jimmy Jacobs vs Moxley) czy wcześniej w CZW (Main Event CZW Southern Violence 2010, czy wiele starć Vortekza, Havoca, Youngera, Dustina Lee z 2007) lub nawet trzymające fantastyczny poziom BJW or niemieckie wXw z pewnością porwą każdego wrestlingowego fana (który oczywiście nie robi skwarzonej miny przy takim Tables match czy chociażby main evencie PPV od TNA).

Słowem na koniec, jeżeli nie spróbujesz to nie ma o czym mówić, a jeżeli zastanawiasz się ile wspólnego ma jeszcze UV z wrestlingiem ja odpowiem - ile metal ma wspólnego z muzyką czy hardstyle z elektroniką?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-320835
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Jestem chory psychicznie - uwielbiam UV i ubolewam ze z roku na rok coraz bardziej zanika...może przez głosy właśnie takich "cipofanów" którzy są tacy poprawni politycznie :|
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-320840
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 432
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  02.04.2012
  • Status:  Offline

A, co jeśli ktoś spróbuje i mu się nie spodoba?

Hardstyle'u nie słucham, ale jeśli myślisz, że metal to tylko bezmózgie nawalanie to troszkę się mylisz. Do mnie przemawia do kogoś może nie. Dla mnie to też przesada żeby kogoś przeciągać po szkle, wyrywać obcęgami kolczyk z łuku brwiowego, czy rzucać w głowę cegłą (a takie akcja w CZW też były), ale jak widać znajdują się fani i takiego widowiska i dla nich taki wrestling ma swój urok. W końcu są to współcześni gladiatorzy... .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-320845
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  434
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.02.2012
  • Status:  Offline

Próbowałem się przekonać parę razy do CZW ale jakoś mi to nie podeszło. Psycholem chyba nie jestem ale jak ktoś z własnej woli (i w sumie za kasę też :P) daje się tak katować to nie przeszkadza mi to i takie walki mogę oglądać. Oglądałem któryś z ToD (nie pamiętam numeru ale chyba z 2011 albo 2012) i cały problem był nie w tym, że było dużo przemocy i krwi tylko, że w tych ultraviolentowych walkach tempo nie powalało. Był to raczej powolny pokaz mocnych spotów oddzielonych przerwami. Wiadomo, że nie oczekuję, że po jakimś krwawym spocie z użyciem różnych przedmiotów wrestlerzy nagle zaczną skakać po linach i wywijać efektowne akcje. To jest całkiem zrozumiałe i żeby to się dobrze oglądało to trzeba zaakceptować to, że przestoje w walkach będą duże i głównie uświadczymy dużych miśków, którzy są brawlerami pełną gębą. Mi osobiście niekoniecznie się to podoba. Dobra walka nie potrzebuje krwi by się ją dobrze oglądało ale z drugiej strony takie hardcorowe spoty nie raz potrafią polepszyć odbiór pojedynku. Moim zdaniem powinien być zachowany złoty środek gdzieś między rzeźnią a pokazem świetnego wrestlingu.

 

Podsumowując: Jeden lubi jak mu cyganie grają drugi jak mu buty śmierdzą. Nikt nikogo na siłę nie zmusza do oglądania przecież ;) Ale nie zgodzę się, że fedki przekraczają granicę smaku. Sami sobie takie granice wyznaczają i mogą dowolnie je przesuwać. Tylko fani ich z tego rozliczają w postaci biletów fantów itd. Więc to czas tylko pokaże czy nie poszli za daleko i stracili fanów i przez to upadli czy nadal serwują taką dawkę brutalności jaką ludzie chcą oglądać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-320869
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Swoją drogą w necie krąży plotka jakoby owner DJ Hyde oznajmił iż jutrzejszy ToD będzie ostatnim w historii - gdyż już nie przynosi takich zysków jak kiedyś - dla porównania to tak jakby WWE zrezygnowało z Wrestlemanii - prawdopodobnie oznacza to w niedalekiej przyszłości koniec kolejnej federacji UV po IWA - sam tego nie potrafię zrozumieć - tym bardziej, że wrestling tradycyjny ma się w miarę dobrze i mieć się jeszcze przez najbliższe lata będzie. Być może ta rozwijająca się z roku na rok poprawność polityczna w Stanach to powoduję - ludzie zaczynają spoglądać na takie fedki jak CZW jak na coś złego - pojawiają się głosy (choćby tu na forum) że oglądają to ludzie psychiczni...no szkoda - WCW też doceniono po śmierci.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-320967
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2010
  • Status:  Offline

WCW też doceniono po śmierci.

Dobrze zrozumiałem, że Twoim zdaniem fani poznali się na WCW, gdy federacja przestała istnieć? :shock: No, to dopiero kontrowersyjna opinia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-320968
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 040
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.12.2010
  • Status:  Offline

Tak chodzi mi o ostatnie lata WCW - gdzie fani, w zasadzie uznawali tą fedke już za parodie, a teraz widzimy, że jaka by federacja z Atlanty nie była to zawsze mobilizowała do wytężonej pracy produkt Vince'a gdzie dziś WWE nie musi się starać, czego jesteśmy świadkami naocznymi.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-320969
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

Akurat obecnie upadek UV w USA nie jest spowodowany malejącą popularnością a raczej podejściem wszystkich federacji do bookingu walk w tych klimatach. Zauważcie, że takie BJW czy wXw cieszą się niesamowitą popularnością swojego produktu. Może i reakcje publiki po ostatnim main evencie Callihana z Youngerem w PWG były mieszane, jednak przecież publika domaga się tego typu show - może słaby przykład, ale choćby reakcje zgromadzonych na akcje ze stołami Rybacka - "Moooore". Akurat cały problem tkwi w podejściu i bookingu deathmatchowych starć i tak jak kiedyś mieliśmy wspaniałe, stiffowe starcia z gwiazdami - Necro Butcher, Nick Gage, Toby Klein, Brian Damage tak obecnie całość opiera się jedynie na bumpach. Kolejnym problemem są również wrestlerzy - tutaj mamy powód upadku IWA. Zainteresowani i obeznani spójrzcie choćby na kartę ostatnich show - Kilka gwiazd z Combat Zone, starzy wyjadacze dający radę (Neil Diamond Cutter, Simon Sezz, Pinkie Sanchez) i okazjonalni emeryci ledwo podbijający ratingi. Swojego czasu otrzymywaliśmy odpowiednio stonowane widowiska z dobrym technicznym wrestlingiem i krwawym main eventem jednak obecnie?

Bardzo ważnym punktem są również poważne straty. Zauważcie, że ikony UV - Thumbtack Jack, JC Bailey, Nick Gage, Brian Damage... odeszli a jak wygląda promocja nowych twarzy? Ściągnięcie jakoś tam radzącego sobie Buldozera i to wszystko. A jak pojawią się już jacyś obiecujący wariaci (Callihan, Ambrose) to kończą jak widać. Nie zaszkodzi również wspomnieć o dosłownym spieprzeniu piękna ToD i i dwukrotnemu przekazaniu zwycięstwa Masadzie, co zniszczyło całkiem ten klimacik. W prawdzie mamy dysponującym dobrym poziomem wojowników - Younger, Havoc, Scotty jednak świeża krew jest cholernie potrzebna (Jej brak ewidentnie widać, spoglądając na uczestników ToD'a z roku na rok).

Tutaj mógłbym również i szerzej się rozpisać o Zandigu, który spieprzył federacje a później sprzedał ją Djowi. Hyde próbował wyjść jakoś z twarzą a jedyne co otrzymał to serie negatywnych opinii. Tutaj rozwlec się można i nad kondycją rosteru - co kto nowy rozbuja się i wypłynie (Ambrose, Anthony) ten znika. Weźcie i to pod uwagę.

A więc nie brak zainteresowania a odpowiednia promocja. Fedki IWA prowadzone były przez wrestlerów nie znających się zbytnio na biznesie. Dj Hyde spróbował coś nowego ratując sytuacje, co odbiło się negatywnie na UV. Brak jakiejkolwiek promocji nowych talentów i godnego uwagi produktu utrzymującego stały, wysoki poziom swojego show (Chociaż ostatnio takie AAW pozytywnie zaskakuje - gorąco polecam). Obecne deathmatche w CZW - booking, booking, booking! Ostatnim konkretnym pojedynkiem był main event CZW Southern Violence 2010 gdzie z trójeczki wirtuozów ostał się tylko jeden, a pozostali rozeszli.

 

PH93, Ludzie widzą co chcą, CZW potrafi zaserwować wspaniały, techniczny czy HF wrestling, jednak inni widzą krew i czepią się tego jak rzep psiego ogona aby mieć o czym trzaskać w klawisze.

Nie ToD jest odpowiednikiem WM a raczej Cage of death. Ogólnie sytuacja wygląda tak, że na samym początku rozkręcane są feudy, które swój finał mają na najważniejszej gali roku - COD zaś ToD jak i Best of the best to niezależny produkt mający na celu promocje federacji, nagradzanie talentów i w przypadku turnieju śmierci - utrzymanie tako jako tradycji (na marginesie - BOTB jest czymś w stylu Young Lions Cup od Chikary i warto czasem zwrócić uwagę na ten produkt!).

 

B-Side Jak już wcześniej wspominałem, odradzam na sam początek sięgać po TOD! Odsyłam raczej do 2004-2007 i pojedynków z tamtego okresu (Taki złoty środek - po okresie kontrowersyjnych spotów z wcześniejszych lat do pozbawionego dynamiki bookingu opierającego się jedynie na bumpach).

 

Pawlos Przytoczyłem hardstyle czy metal jako wyższą (cięższą) ewolucje klasycznych nurtów, które bywają kontrowersyjne, jednak za nic nie należy ich wykreślać z listy (gusta, gusta...)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-320972
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Co do mojej kontrowersyjnej opinii to uważam tak: oglądając tygodniówki WWF z czasów Attitude Ery, zauważyłem dwóch zawodników którzy nigdy nic dużego nie zwojowali w WWF a (moim zdaniem) mieli zadatki do tego: mowa tutaj o Viscerze i Gangrelu. Jak dla mnie obaj wymienieni zawodnicy mieli zajebiście wyraziste gimmicki (Viscera: obrzydliwy grubas z przerażającymi oczami, chodzący w długim ciemnym płaszczu. Gangrel: wypiłowane zęby czy plucie "krwią" przed walką) a właśnie w tamtych czasach federacja stawiała na wyraziste i kontrowersyjne gimmicki (przykład SCSA, Mankind czy Kane). Szczególnie żal mi jest Gangrela który mógł moim zdaniem nawet ocierać się o ME i WWF Title a służył w głównej mierze do jobbowania innym (Viscera przynajmniej zdobył raz Hardcore Title czy KOTR jako Mabel- w przeciwieństwie do Gangrela który nie zdobył żadnego tytułu)... Naprawdę nie rozumiem dlaczego McMahon wykorzystywał obu zawodników do jobberki, zamiast spróbować ich trochę przypushować (Gangrelowi można było chociaż dać European czy Hardcore Title'a na początek żeby zobaczyć jak sobie radzi jako mistrz). Moim zdaniem mogli w tamtym czasie dużo nawojować w main eventach.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-321155
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Taker, z tego co mi wiadomo, to za czasów The Brood, to właśnie Gangrel miał być mocno promowany, ale Edge i Christian "przebłyszczyli" Wampira, pod względem walk i odgrywania postaci. Pod uwage Winc wziął również fakt, że E&C byli dużo młodsi i perspektywniejsi.

Ale Gangrel, to faktycznie był materiał na mistrza, jednak, wg mnie, co najwyżej mistrza IC. Nie sądze by był dobrym głównym mistrzem fedu.

 

Jednak to co napisałeś o Viscerze to faktycznie kontrowersja :twisted: bo BDV to był ledwo-chodzący dramat. Nie zgodziłbym się do co jego gimmicku (nie był fajny, na dobrą sprawę był mocno nijaki, mógł conajwyżej robić za bodyguarda, choć nawet jako przydupas w Ministry grozą od niego nie wiało)

 

Koniec końców obydwaj do ME by sie nie zmieścili, przy SCSA i innych Rockach, ledwo Jericho się zmieścił, a co by nie było Chris przewyższa obu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-321156
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

Jednak to co napisałeś o Viscerze to faktycznie kontrowersja :twisted: bo BDV to był ledwo-chodzący dramat. Nie zgodziłbym się do co jego gimmicku (nie był fajny, na dobrą sprawę był mocno nijaki, mógł conajwyżej robić za bodyguarda, choć nawet jako przydupas w Ministry grozą od niego nie wiało)

Tutaj muszę się z Tobą nie zgodzić w kwestii gimmicku (akurat gdy byłem jeszcze markiem to pamiętam że Viscera strasznie mnie przerażał, nie mniej niż wcześniej przytoczony Gangrel :D). Liczę się z Twoi zdaniem ale ja osobiście wypróbowałbym Viscerę (bo widzę że do Gangrela oboje się zgadzamy) np zrobiłbym go pretendentem do WWF Title'a lub nawet dałbym mu ten tytuł na miesiąc (wtedy mistrzowie często się zmieniali) i zobaczyłbym jak chłopina sobie radzi. Jeśli by nie podołał to wrzuciłbym go do potyczek o Hardcore Title (owszem zdobył go raz ale później czekała go już tylko jobberka) lub innego mocnego midcardowego pasa. Moim zdaniem (tutaj się będziemy różnić :) ) gościu miał mocny i mroczny gimmick i jeśli nie main eventy to powinien był się kręcić wokół midcardowych pasów.

 

PS. żeby nie było, mam na myśli tylko jego personę za czasów Ministry Of Darkness (późniejsza zmiana gimmicku i romanse z Lillian to była po prostu tragedia)...

 

PS2. oczywiście mówiąc o Viscerze, mam na myśli tylko jego gimmick, zgadzam się z Tobą w kwestii że nie grzeszył za bardzo ring skillami (choć Big Show też nie grzeszył a mimo tego w końcówce 1999 zdobył w końcu WWF Title) :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-321158
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  6 707
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline

TakerFanKrk, tak, mistrzowie często się zmieniali, ale byli to Rock, Austin, Mankind, Taker czy HHH. Każdy jeden wielka osobowość, a nie... grubas w płaszczu. Przepraszam, grubas w płaszczu z blond irokezem. Słaby w ringu, słaby za mikrofonem - co tu promować? Jako Mabel miał swój shot o WWF title, jako Big Daddy V walczył o ECW title. W obu przypadkach nikogo to nie interesowało. Nie był to wielki heel, jak Yokozuna, którego warsztat wrestlingowy był - delikatnie mówiąc - taki sobie, ale który wzbudzał więcej emocji niż połowa ówczesnego rosteru. Hardcor title - okej. To pasek, który każdy mógł mieć, więc tu nie ma się o co sprzeczać :)

 

[ Dodano: 2013-06-10, 10:50 ]

choć Big Show też nie grzeszył a mimo tego w końcówce 1999 zdobył w końcu WWF Title

 

Big Show to najlepszy ringowo olbrzym EVER. Poza tym facet ma gadane, potrafi być potworem i postacią komediową. Jak można to porównywać? :roll:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-321159
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

aker, z tego co mi wiadomo, to za czasów The Brood, to właśnie Gangrel miał być mocno promowany, ale Edge i Christian "przebłyszczyli" Wampira, pod względem walk i odgrywania postaci. Pod uwage Winc wziął również fakt, że E&C byli dużo młodsi i perspektywniejsi.
Uważasz że Edge i Christian są głównymi "winowajcami" tego że Gangrel nie zrobił w WWF kariery? Myślisz że gdyby nie stworzył z nimi The Brood to jego losy w fedce potoczyłyby się inaczej? To dopiero kontrowersyjna opinia :smile:

 

[ Dodano: 2013-06-10, 10:55 ]

SixKiller, cieszy mnie że wywiązała się z tego jakaś dyskusja. W końcu mam pewność że moja opinia była serio kontrowersyjna :twisted:

 

[ Dodano: 2013-06-10, 10:59 ]

TakerFanKrk napisał/a:

choć Big Show też nie grzeszył a mimo tego w końcówce 1999 zdobył w końcu WWF Title

 

 

Big Show to najlepszy ringowo olbrzym EVER. Poza tym facet ma gadane, potrafi być potworem i postacią komediową. Jak można to porównywać? :roll:

Z tym że ma gadane- zgoda, ale jednak jego próby wykonywania dropkick'ów bardziej wywoływały na mojej twarzy uśmiech niż zadziwienie, także tutaj będziemy się różnić :)

 

TakerFanKrk, tak, mistrzowie często się zmieniali, ale byli to Rock, Austin, Mankind, Taker czy HHH. Każdy jeden wielka osobowość, a nie... grubas w płaszczu. Przepraszam, grubas w płaszczu z blond irokezem. Słaby w ringu, słaby za mikrofonem - co tu promować? Jako Mabel miał swój shot o WWF title, jako Big Daddy V walczył o ECW title. W obu przypadkach nikogo to nie interesowało.
Z tym shotem na WWF Title jako Mabel, nie wiedziałem (dzięki za uświadomienie) ale mimo wszystko nie zmienia to mojej opinii że mógł być mocną postacią w midcardzie (bo uświadomiłeś mi że swoją szansę na mistrzostwo już miał)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-321160
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.07.2011
  • Status:  Offline

Taker, właśnie tak uważam, gdyby nie E&C, Gangrel miałby o wiele lepsze szanse powodzenia. Wiem, Gangrel miał drugie podejście z Hardymi, ale tam uwaga była już skupiona tylko na tagu, a sam Wampir był tylko dodatkiem (czyli stał na straconej pozycji). Jest kontrowersyjna, ale mam dziwne przeczucie że jest też w jakimś stopniu prawdziwa.

 

Poza tym, dało się wyczuć że zrobiłeś mały powrót do przeszłości (mała faza na Ministry ;) :twisted: ), ale Viscera to było najsłabsze ogniwo tej stajni, jedyne co można było mu dać to pas pokroju US naszych czasów. Przy tamtejszym Paulu Wighcie wypadał blado, a co dopiero przy ówczesnym Big Show'le (jakkolwiek głupio to nie brzmi)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/13278-twoja-kontrowersyjna-opinia/page/34/#findComment-321161
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Mr_Hardy
      Kouki Amarei wypada z akcji na długi czas 😞 z powodu zerwania więzadła krzyżowego przedniego.        
    • Attitude
      Śmiało można mówić, iż premierowe Raw na Netflixie to spory sukces, przynajmniej pod względem zainteresowania. Netflix przekazał, że epizod z 6 stycznia międzynarodowo zebrał 4,9 miliona widzów. W samych Stanach Zjednoczonych show oglądało 2,6 miliona osób. Te statystyki robią wrażenie, bowiem to wzrost aż o 116% względem najchętniej oglądanego odcinka Raw z 2024 roku. Trzeba jednak mieć na uwadze, że ostatni epizod poniedziałkowej tygodniówki był mocno promowany. I sporo osób było zainteresowanych tym, jak będzie to teraz wyglądać na Netflixie. Wkrótce przekonamy się, czy te liczby to będzie mniej więcej stały trend. Eric Bischoff w najnowszej odsłonie swojej audycji "83 Weeks" odniósł się do reakcji publiczności podczas wspomnianego Raw na pojawienie się Hulka Hogana. Rzuciło się w uszy, to jak ikona została wybuczana w Intuit Dome. Bischoff próbował wyjaśnić tę sytuację. Zwrócił uwagę, że wiele osób, których nie było do tej pory w Kalifornii nie jest świadome, jak politycznie nastawiony jest ten stan. A po ostatnich wyborach prezydenckich w USA, Hogan i Donald Trump są jakby "zrośnięci" ze sobą w oczach wielu. Bischoff przyznał, iż Hulk może być rozczarowany. Ale nie powinien być zaskoczony czy zszokowany taką, a nie inną reakcją publiczności na jego osobę. Link do filmu Przeczytaj wpis na portalu Wrestling.pl
    • MattDevitto
      Spadek w jakości kart niestety już był zauważalny w poprzednich miesiącach - szkoda, że z ciekawej, trochę innej federacji od reszty powstaje kolejny identyczny produkt.
    • Grins
      Co ten Lauderdale odpierdala... Może do Allie nic nie mam ale Effy to dno a nie zawodnik, nie chciałem tego widzieć może i dobrze że nie ma już tyle czasu tego śledzić, teraz gdy Gage odszedł z GCW raczej już nie będę tak zerkał na ten produkt tym bardziej jeśli ktoś taki jak Effy jest brany pod uwagę jako Main Eventer gali, pojebało totalnie Brett'a że stawia na ten odpad.   
    • Mr_Hardy
      Private Party te panie do świętowania mogli wybrać ładniejsze... Haha, fajny trolling z wejściem Stricklanda. Te zawiedzione miny 🤣. Genialny motyw z przerzucaniem Ricocheta między Archerem i Hobbsem. 🤣 Harley nie dość, że bardzo ładna, to jeszcze przezabawna. Śmiechłem ja Dax Harwood poślizgnął się i wywinął orła. Przewijałem kilkukrotnie. Bardzo fajne Dynamite, pełne dynamicznej akcji. Te niecałe dwie godziny minęły mi bardzo szybko. Super się to oglądało!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...