Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Twoja kontrowersyjna opinia.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  133
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.10.2011
  • Status:  Offline

Wiem, że niektórzy mogą mnie zacząć hejtować za to co napisze, ale uważam, że John Cena jest najwybitniejszym wrestlerem wszech czasów i mimo, że go szczerze nienawidzę, to naprawdę tak uważam. Nikt nie oddał się wrestlingowi tak jak on. Udziela się społecznie, działa na rzecz różnych fundacji i mimo, że wrestlerem jest jakim jest, to mimo wszystko tak uważam. Ludzie często mówią, że najwybitniejszy jest Stone Cold, Bret Hart czy The Rock, ale prawda jest taka, że tylko Cena był wierny WWE od początku do końca. Tylko Cena nie odszedł z federacji z różnych powodów jak Rocky np. pojechał robić karierę do Hollywood, czy Hitman odszedł do konkurencji. I wiem, że moglibyście mi napisać, że Cena miał z tej czwórki najlepiej, bo jego pozycja na zapleczu jest niepodważalna, ale kurde no nikt nie oddał się temu biznesowi tak jak obecny mistrz WWE. I jeszcze raz powtórzę, że mimo że szczerze go nienawidzę, tak uważam go za najwybitniejszego wrestlera wszech czasów!

 

Szpicu, Z uznaniem Johna za tego najwybitniejszego można by polemizować, ale fakt faktem - do grupy najwybitniejszych się zalicza. Argument z zaangażowaniem i oddaniem niby pasuje (Be a Star, Make-A-Wish, od dekady praktycznie nie opuszcza WWE), ale z drugiej strony można podać historię z Reksem, kiedy ponoć zabronił mu używać Burning Hammer, czy konflikty na zapleczu m. in. z Ortonem (który może i sam też ma wielkie ego, ale jest bardziej lubiany przez resztę wrestlerów niż John). Mimo tego oddania dba w głównej mierze o własny interes, przez co blokuje drogę do pasa innym zawodnikom. W efekcie podkładać się musi taki Jericho, a przecież Cena zarabia dużo więcej (choć tutaj może działać zasada "nie walczysz o pas - zarabiasz mniej", więc gdyby odwrócić ich role to pewnie i zarobki by się odwróciły). Dla mnie hierarchia wygląda tak:

 

Najwybitniejszy: Hulk Hogan

Najlepszy: Shawn Michaels

 

Pozycji HBK nie muszę chyba argumentować, a Hogan to w zasadzie dokładne odzwierciedlenie Johna kilkanaście lat temu. Konfliktowy, egomaniak, dbający tylko o własny interes, a dla fanów będący bohaterem i wspaniałym człowiekiem. Dla mnie jednak Hogan w jednym przebija Cenę - John przyszedł na gotowe, wrestling był już dobrze wypromowany, znany niemal na całym świecie (co nie umniejsza Cenie jego rozwoju kariery i tego, że stał się najbardziej rozpoznawalnym wrestlerem obecnie). Hulk tymczasem doprowadził do tego, że John mógł zostać zobaczony na całym świecie, bo to Hogan wzniósł wrestling na wyższy poziom, to on wypromował ten sport (czy jak kto woli "rozrywkę sportową") i w tej kwestii chyba większość się ze mną zgodzi.

 

 

 

Włączając się z kolei w dyskusję na temat powrotu RVD i porównania Dixie z McMahonem, sądzę, że Vince jednak wie, co robi. Może i szefowa TNA jest bardziej lubiana prywatnie, ale w interesach i pojęciu o biznesie nie może się równać z prezesem WWE. Podobna sytuacja była z Bookerem i Nashem, którzy u Dixie ledwo wtaczali się do ringu, a po powrocie do WWE potrafili jeszcze co nieco pokazać, czyli walki Bookera z Rhodesem, Nash vs Triple H (Jakimś cudem Kevin wszedł na drabinę i zrobił kilka ciekawych akcji, co pare miesięcy wcześniej, tzn. w TNA, ciężko było sobie wyobrazić). Wydaje mi się, że Vince, albo raczej jego pieniądze, zmuszą RVD do pracy, bo akurat on nie jest tak ważnym zawodnikiem jak Punk, Cena czy Orton, więc jeżeli podpadnie, to najzwyczajniej wyleci.


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

Wygodnie jest tak pisać, nie? :smile:

 

Owszem.

 

Ehe, wszystko dobrze tylko może jakieś argumenty bo nawet nie wiem do czego się odnieść.

 

Bardzo proszę (odniosę się do Twojego pierwszego posta):

 

1] Nie, nie panuje taka opinia. Istnieje natomiast inna, prawdziwa - TNA zatrudnia odpadki. Pomyśl na chłopski rozum: czy wrestlera, którego apogeum kariery to dostanie wpierdol od Big Showa [DOC] można nazwać inaczej? Czy wrestlera, którego kariera jest tak zniewalająca, że trzeba go reklamować "former WWE star" [Mike Knox] można nazwać inaczej? Nie odpowiadaj, to pytania retoryczne.

RVD odpadkiem? W moim mniemaniu nie. Z jednego prostego powodu - Dixie nie wyrzuciło Roba na zbity pysk, jak to miało w przypadku DOCa i Knoxa po drugiej stronie barykady. TNA bardzo chciało go utrzymać we własnych szeregach, ale wypiął na nich dupę i wolał przejść do Vince'a. Tak samo nie można było nazwać odpadkiem Christiana, R-trutha, czy (odwracając rolę) Angle'a.

 

2] Czekaj... Cena, Orton, Punk to nie są gwiazdy? Kontrowersja kontrowersją, ale to już zwyczajna głupota. Wszystkie te nie-gwiazdy generują ratingi i buyrate przez większość roku. I mimo tego, że nie są one rewelacyjne (ratingi) to spełniają swoje zadanie - utrzymują target, dla którego to show jest przeznaczone. Natomiast epizodyczne, jedno-feudowe powroty Rocków, czy innych Lesnarów mają za zadanie jedynie podnieść ten rating o ludzi, dla których ten produkt nie jest kierowany, ale z sentymentu włączą telewizor by po latach ponownie zobaczyć idola z dzieciństwa. Logiczne wyjście by zarobić dodatkową kase.

 

3] Co do ostatniego punktu - prawie ze wszystkim się zgadzam. Punk jest zbyt cenny by się go pozbyć. Ale Swagger...? Chłopak aktualnie nie znaczy nic. W sumie... on nigdy nic nie znaczył. WWE nieustanie próbuje zrobić z niego nowego Kurta, bezskutecznie. I gdyby nie ta syzyfowa praca ze strony WWE to już by go dawano tam nie było. Bo prawda jest taka, że jego brak nic by dla McMaholadni nie zmienił. Zresztą swego czasu nie było go kilka/kilkanaście miesięcy i fedka jakoś się nie zbankrutowała.

 

Idea "Wszystko co zrobi TNA jest dobre!" mnie nie dotyczy ponieważ mam świadomość, że multum rzeczy robią źle, ale niestety nie są to ruchy na które narzeka znaczna część forum.

 

Temat o Impactie czytam pasjami, ale jakoś nie zauważyłem (a może nie pamiętam) byś w swoich postach jakkolwiek krytykował TNA. Widzę natomiast inne, w których za wszelką cenę starasz się wmówić ludziom za pomocom dyskredytowania WWE, że w Dixielandzie jest o wiele lepiej tylko wszyscy (na czele z Meltzerem) go bez powodu hejtują.

 

A co mi powiesz o idei "Nic co robi TNA nie jest dobre!" jak już ze skrajności w skrajność popadamy?

 

To chyba idzie trochę inaczej. TNA potrafi zrobić jedną rzecz dobrze, przy okazji 9 spierdalając. Nic dziwnego, że o tej jednej się zapomina. Fed, który tworzy dominującą stajnie z jobberów i jednego main eventera wzbudza we mnie śmieszność. Przykro mi.

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

1] Nie, nie panuje taka opinia. Istnieje natomiast inna, prawdziwa - TNA zatrudnia odpadki. Pomyśl na chłopski rozum: czy wrestlera, którego apogeum kariery to dostanie wpierdol od Big Showa [DOC] można nazwać inaczej? Czy wrestlera, którego kariera jest tak zniewalająca, że trzeba go reklamować "former WWE star" [Mike Knox] można nazwać inaczej? Nie odpowiadaj, to pytania retoryczne.

 

Na tej samej zasadzie - CM Punk przechodzący do WWE to odpadek. Czy wrestlera, którego apogeum kariery jest bycie przydupasem Ravena można nazwać inaczej? Nie bardzo rozumiem jak mieli reklamować Knoxa? Former ROH star? Mike Tenay zawsze przy debiucie wspomina w jakich federacjach był dany wrestler, w przypadku Knoxa chyba ciężko wspomnieć o czymś innym niż WWE? Dla mnie odpadek to ktoś wiekowy, kto nie odświeży swojej postaci. DOC (Hankinson) lat 29, wszystko przed nim. Knox, lat 34 dość młody, chociaż w tym wieku powinien być na szczycie swojej kariery a jak jest widzimy więc sprawa dyskusyjna. RVD/Chavo, lat 42 - przez cała karierę robią to samo, ciężko odświeżyć ich postacie i to dla mnie są odpadki.

 

RVD odpadkiem? W moim mniemaniu nie. Z jednego prostego powodu - Dixie nie wyrzuciło Roba na zbity pysk, jak to miało w przypadku DOCa i Knoxa po drugiej stronie barykady. TNA bardzo chciało go utrzymać we własnych szeregach, ale wypiął na nich dupę i wolał przejść do Vince'a. Tak samo nie można było nazwać odpadkiem Christiana, R-trutha, czy (odwracając rolę) Angle'a.

 

Znowu dziwne rozumowanie. To, że federacja nie ma na kogoś pomysłu to nie znaczy, że jest odpadkiem. Zresztą jak można nazwać tak gościa, który nie ma 30 lat? Skąd wiesz, że TNA chciało utzymać Roba? Jakieś wtyki? :smile: Czy jakby Nashowi kończył się legends contract z WWE a TNA namówiłoby go na powrót to znaczy, że zdobyli duża gwiazdę? Nie, zdobyli odpadek.

 

2] Czekaj... Cena, Orton, Punk to nie są gwiazdy? Kontrowersja kontrowersją, ale to już zwyczajna głupota. Wszystkie te nie-gwiazdy generują ratingi i buyrate przez większość roku. I mimo tego, że nie są one rewelacyjne (ratingi) to spełniają swoje zadanie - utrzymują target, dla którego to show jest przeznaczone. Natomiast epizodyczne, jedno-feudowe powroty Rocków, czy innych Lesnarów mają za zadanie jedynie podnieść ten rating o ludzi, dla których ten produkt nie jest kierowany, ale z sentymentu włączą telewizor by po latach ponownie zobaczyć idola z dzieciństwa. Logiczne wyjście by zarobić dodatkową kase.

 

Gdzie napisałem, że Cena, Orton czy Punk to nie gwiazdy? Chodziło mi o ostatnie lata czyli można powiedzieć, że Punk i.. koniec? Cena i Orton byli już na szczycie dużo wcześniej. Co do reszty zdania trudno się nie zgodzić, nigdy też nie pisałem, że jest inaczej.

 

3] Co do ostatniego punktu - prawie ze wszystkim się zgadzam. Punk jest zbyt cenny by się go pozbyć. Ale Swagger...? Chłopak aktualnie nie znaczy nic. W sumie... on nigdy nic nie znaczył. WWE nieustanie próbuje zrobić z niego nowego Kurta, bezskutecznie. I gdyby nie ta syzyfowa praca ze strony WWE to już by go dawano tam nie było. Bo prawda jest taka, że jego brak nic by dla McMaholadni nie zmienił. Zresztą swego czasu nie było go kilka/kilkanaście miesięcy i fedka jakoś się nie zbankrutowała.

 

Tutaj akurat każdą sytuację trzeba rozpatrzyć inaczej bo z tego co wiem to Swagger musiał dokończyć program na WM więc był im potrzebny. Gdyby nie istniało TNA, WWE obchodziłoby się ze swoimi gwiazdami ostrzej, również jeśli chodzi o Wellness Policy. Jest taki żart - wiesz po co jest WWE Legend's Contract? Żeby wrestler siedział na dupie i nie poszedł do TNA.

 

Temat o Impactie czytam pasjami, ale jakoś nie zauważyłem (a może nie pamiętam) byś w swoich postach jakkolwiek krytykował TNA. Widzę natomiast inne, w których za wszelką cenę starasz się wmówić ludziom za pomocom dyskredytowania WWE, że w Dixielandzie jest o wiele lepiej tylko wszyscy (na czele z Meltzerem) go bez powodu hejtują.

 

Nie raz krytykowałem TNA. Ogólnie staram się nie krytykować żadnej federacji jeśli nie mam ku temu wyraźnych powodów - również tyczy się to WWE. 90% krytyki na forum nie jest za to, że federacja zrobiła coś źle, tylko że zrobiła coś inaczej niż ktoś sobie wymarzył. Mój problem z WWE polega na tym, że oglądałem ich program w latach '90 i jak widzę co się stało z tą federacją to krew mnie zalewa (nie chodzi o PG). Nie wiem czy u Dixie jest lepiej, nie miałem okazji tam pracować. Wiem natomiast, że TNA nie zasługuje na ilość hejtu, którą otrzymuje. Powiedzmy, że moja obecność na forum jest tak dla równowagi bo jeśli ktoś nowy tu zajrzy to po przeczytaniu lektury będzie gotów pomyśleć, że WWE wszystko robi dobrze a TNA źle co prawdą nie jest.

 

To chyba idzie trochę inaczej. TNA potrafi zrobić jedną rzecz dobrze, przy okazji 9 spierdalając. Nic dziwnego, że o tej jednej się zapomina. Fed, który tworzy dominującą stajnie z jobberów i jednego main eventera wzbudza we mnie śmieszność. Przykro mi.

 

To zależy. Ja często widzę taką zasadę, że TNA na 10 rzeczy 11 robi źle :smile: Klasycznymi jobberami to A&8 nie są. Nikt nie powiedział, że mają dominować w ringu. Ma to też plusy, nikt nie kradnie mistrzowi spotlightu. Ja na przykład nie mogę oglądać federacji w której są Dance Off grubasów, biega karzeł a w ringu straszy gość, który ledwo chodzi. Czuje się zniesmaczony oglądając coś takiego. Tak czy inaczej ty jako anty-fan TNA i ja jako osoba nie oglądająca pełnej gali WWE od 2002 w pewnych kwestiach do porozumienia nie dojdziemy ;-)


  • Posty:  33
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Rozmawiacie tak o odpadkach. Może nie oglądam za długo wrestlingu, ale co z Bullym Rayem? Też chyba odpadek z WWE? Tak samo nie kumam czemu RVD jest odpadkiem z TNA skoro ECW -> WWE -> TNA -> WWE. On wraca na stare śmieci xD

  • Posty:  419
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.10.2010
  • Status:  Offline

Tu nie chodzi o to z jakiej do jakiej federacji wrestler przechodzi. Bully Ray w wieku 41 lat potrafił całkowicie odświeżyć swoją postać. Popatrz na Bubbe z czasów ECW, WWE czy jego początku w TNA. Spójrz na niego teraz - dwa zupełnie inne światy. Teraz zobacz na RVD z czasów ECW czy WWE. Spójrz na niego teraz - zupełnie to samo co kiedyś tylko w zwolnionym tempie. Z ostateczną oceną trzeba poczekać do jego debiutu w WWE bo może jakimś cudem tłusta wypłata spowoduje, że będzie ruszał się lepiej, ale za mikrofonem? Nie sądzę, żeby RVD poczynił takie postępy jak Bully. Z drugiej strony Sting nadał zupełnie nowego znaczenia swojej postaci w wieku 52 lat więc wszystko jest możliwe.

  • Posty:  1 623
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.05.2009
  • Status:  Offline

To chyba idzie trochę inaczej. TNA potrafi zrobić jedną rzecz dobrze, przy okazji 9 spierdalając. Nic dziwnego, że o tej jednej się zapomina. Fed, który tworzy dominującą stajnie z jobberów i jednego main eventera wzbudza we mnie śmieszność. Przykro mi.

Sorki, ale nie rozumiem tego. Czy to, że ktoś w WWE był jobberem oznacza, że ma on do końca życia być jobberem? To, że w WWE nie dostał szansy na pokazanie się wcale nie oznacza, że taki wrestler jest słaby i należy go zawsze pchać do jobberni. Dajmy na to przykład DOCa. W WWE był jobberem, ale czy to oznacza, że idąc do TNA dalej ma nim być? Nie może dostać szansy na pokazanie się?

Co prawda wiem, że DOC w TNA również zbyt wiele nie pokazuje, ale głupie jest stwierdzenie, że jeśli ktoś był w WWE jobberem to nie można na niego stawiać w innej federacji.

 

Jeszcze coś o RVD:

http://sphotos-e.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/q71/s720x720/1016195_347650335364363_254598379_n.jpg

Edytowane przez Tupak

1 miejsce w typerze TNA w 2011 r

 

http://total-nonstop-action.blogspot.com/ --> najlepszy blog o TNA

 

Fan wrestlingu od 25.02.2005r

 

Reprezentant TNA Originals


  • Posty:  154
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.05.2012
  • Status:  Offline

Chciałbym przedstawić moją opinię w sprawie walki MITB. Wydaje mi się że WWE popełniło ogromny błąd usuwając ten mecz z wrestlemanii i robiąc oddzielne ppv, wczoraj przeglądałem wyniki poprzednich gal mitb i byłem zdziwiony że o większości zwycięzcach zupełnie zapomniałem, co ciekawe pamiętam wszystkich którzy zdobyli tą walizkę na WM'ce a jednak trochę tych walk było.

Na Wrestlemani człowiek zawsze czekał na walkę Takera i na MITB i gdy ktoś ściągnął tą walizkę na największej ze scen zostawał w pamięci no i oczywiście zawsze była ta niewiadoma na kim on to zrealizuje kiedy to będzie a aktualnie prestiż samej walki lekko podpał co mnie smuci ponieważ mitb był zawsze moją ulubioną walką której zwycięzca wpisywał się do kart historii i gdy już inkasował walizkę to nie było chuja żeby ludzie się nie cieszyli, a o stracie mistrzostwa w pierwszej obronie nie było mowy.

Jakie jest wasze zdanie ?

2 MIEJSCE - Typer WWE 2014

  • Posty:  191
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.12.2012
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Wiem, że niektórzy mogą mnie zacząć hejtować za to co napisze, ale uważam, że John Cena jest najwybitniejszym wrestlerem wszech czasów.

Nie zgodzę się. Działanie na rzecz fundacji charytatywnych określa go jako wybitnego człowieka, nie wrestlera. Pozostawanie w tej samej federacji przez wiele lat określa go jako sumiennego pracownika, nie świetnego wrestlera. To robi wielką różnicę, bo jeśli John wykorzystuje swoją popularność w celach charytatywnych, to z całą pewnością jest świetnym człowiekiem. Ale nie wrestlerem.

44775659151dfd1ab60abe.jpg


  • Posty:  877
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  23.01.2011
  • Status:  Offline

Na tej samej zasadzie - CM Punk przechodzący do WWE to odpadek. Czy wrestlera, którego apogeum kariery jest bycie przydupasem Ravena można nazwać inaczej?

 

I po tych dwóch - słownie dwóch - zdaniach naprawdę zastanawiam się czy ci na ten post merytorycznie odpisać. Nie mam zamiaru produkować się dla trolla. Jeśli nadal nie wiesz o co mi chodzi... to trudno. Ale nasza wymiana zdań powinna się w tym miejscu ewidentnie zakończyć.

 

Dla mnie odpadek to ktoś wiekowy, kto nie odświeży swojej postaci.

 

Ale mnie nie interesuje twoja definicja "odpadka". Taka jest jedna i sformułował ją słownik języka polskiego.

 

Czy jakby Nashowi kończył się legends contract z WWE a TNA namówiłoby go na powrót to znaczy, że zdobyli duża gwiazdę? Nie, zdobyli odpadek.

 

Zdobyliby legendę. I by nią pozostał, czy dawałby 2 minutowe starcia w main eventach, czy siedział - jak to powinno mieć miejsce - w domu na fotelu pojawiając się raz na kwartał. Naprawdę jestem zdziwiony, że nie potrafisz zrozumieć tak prostych rzeczy.

Musze przyznać, że lekko mnie zawiodłeś. Po zdaniu "Znowu dziwne rozumowanie." myślałem, że argumentami wgnieciesz mnie w krzesło, a ty - niczym TNA - potrafisz tylko szumnie zapowiadać gówniane rzeczy. They rulz.

 

Gdzie napisałem, że Cena, Orton czy Punk to nie gwiazdy?

 

Faktycznie, bije się w pierś. Napisałeś "nie wygenerowało zbyt wielu gwiazd", nie napisałeś "nie wygenerowało żadnej" to istotna różnica.

 

Klasycznymi jobberami to A&8 nie są. Nikt nie powiedział, że mają dominować w ringu. Ma to też plusy, nikt nie kradnie mistrzowi spotlightu.

 

Piszesz, że potrafisz krytykować TNA, by w kolejnym zdaniu doszukiwać się plusów tam gdzie ich nie ma. Proszę cie. :roll:

 

Ja na przykład nie mogę oglądać federacji w której są Dance Off grubasów, biega karzeł a w ringu straszy gość, który ledwo chodzi. Czuje się zniesmaczony oglądając coś takiego.

 

I chwała ci za to. Ja takie rzeczy przewijałem. To dobra metoda.

 

ty jako anty-fan TNA

 

Nie jestem anty-fanem TNA. Fanem zresztą też nie. Nie oglądam tej federacji. Z wyjątkiem PWG nie oglądam wrestlingu. Porzuciłem to głupie przyzwyczajenie. Czytam jedynie opinie i raporty.

 

O Swaggerze nie napisałeś nic. Więc nie miałem jak się do tego odnieść.

 

W WWE był jobberem, ale czy to oznacza, że idąc do TNA dalej ma nim być?

 

Pewnie, że nie. Ale trzeba go jakoś uwiarygodnić na tej pozycji - załóżmy - midcardera. Jeśli będzie się go jobbować walka za walką to jego status nigdy się nie podniesie.

 

ale głupie jest stwierdzenie, że jeśli ktoś był w WWE jobberem to nie można na niego stawiać w innej federacji.

 

Faktycznie... ale czy ktoś je gdzieś napisał?

Dont Take it personally.. Im just that much smarter than you...

9753791175058a11dcc0cd.jpg


  • Posty:  133
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  24.10.2011
  • Status:  Offline

Tupak, Jeżeli już kogoś cytujesz, to mógłbyś poświęcić temu trochę uwagi, bo przypisałeś mi słowa zupełnie innej osoby.

 

 

Chciałbym przedstawić moją opinię w sprawie walki MITB. Wydaje mi się że WWE popełniło ogromny błąd usuwając ten mecz z wrestlemanii i robiąc oddzielne ppv, wczoraj przeglądałem wyniki poprzednich gal mitb i byłem zdziwiony że o większości zwycięzcach zupełnie zapomniałem, co ciekawe pamiętam wszystkich którzy zdobyli tą walizkę na WM'ce a jednak trochę tych walk było.

Na Wrestlemani człowiek zawsze czekał na walkę Takera i na MITB i gdy ktoś ściągnął tą walizkę na największej ze scen zostawał w pamięci no i oczywiście zawsze była ta niewiadoma na kim on to zrealizuje kiedy to będzie a aktualnie prestiż samej walki lekko podpał co mnie smuci ponieważ mitb był zawsze moją ulubioną walką której zwycięzca wpisywał się do kart historii i gdy już inkasował walizkę to nie było chuja żeby ludzie się nie cieszyli, a o stracie mistrzostwa w pierwszej obronie nie było mowy.

Jakie jest wasze zdanie ?

Z tym akurat mogę się zgodzić, ale nie znajduję tu specjalnej kontrowersji.


  • Posty:  2 028
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2012
  • Status:  Offline

Chciałbym przedstawić moją opinię w sprawie walki MITB. Wydaje mi się że WWE popełniło ogromny błąd usuwając ten mecz z wrestlemanii i robiąc oddzielne ppv, wczoraj przeglądałem wyniki poprzednich gal mitb i byłem zdziwiony że o większości zwycięzcach zupełnie zapomniałem, co ciekawe pamiętam wszystkich którzy zdobyli tą walizkę na WM'ce a jednak trochę tych walk było.

 

Na Wrestlemani człowiek zawsze czekał na walkę Takera i na MITB i gdy ktoś ściągnął tą walizkę na największej ze scen zostawał w pamięci no i oczywiście zawsze była ta niewiadoma na kim on to zrealizuje kiedy to będzie a aktualnie prestiż samej walki lekko podpał co mnie smuci ponieważ mitb był zawsze moją ulubioną walką której zwycięzca wpisywał się do kart historii i gdy już inkasował walizkę to nie było chuja żeby ludzie się nie cieszyli, a o stracie mistrzostwa w pierwszej obronie nie było mowy.

 

Jakie jest wasze zdanie ?

 

Ja się z tym stwierdzeniem po części nie zgodzę, od pierwszej edycji Money in the Bank było trafionym pomysłem, gala jest jedną z najlepszych każdego roku, między innymi dzięki dwóm Ladder matchom. Jednakże zawsze w okresieprzed Wrestlemanią ubolewam nad brakiem tego pojedynku w karcie, zwłaszcza wtedy, gdy bokerzy próbują utworzyć usilnie jakąś nic nieznaczącą walkę wieloosobową, aby wepchnąć wiazdy pokroju Big Show do głównej karty.

Najlepszym wyjśćiem byłby chyba jeden Ladder match na WM, a drugi na osobnej gali MitB, obie na dowolny tytuł mistrzowski.

Rocznikowo miała 15

13616784565a4bd060e41e5.jpg


  • Posty:  252
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2012
  • Status:  Offline

Moja opinia będzie chyba mocno kontrowersyjna, ale w ostatnich tygodniach SmackDown jest wiele ciekawsze niż Impact Wrestling, mimo że po SmackDown ostatnio jeżdżą prawie wszyscy, to uważam, że ostatnie odcinki SmackDown były dużo ciekawsze i znacznie lepiej je się oglądało niż epizody Impact Wrestling. Nie wiem może spowodowane jest to moją niechęcią do TNA po tym bardzo słabym i dennym story z A&E, ale ostatnie gale SmackDown oceniam zdecydowanie lepiej od gal TNA. Bo co zapamiętaliście po ostatnich Impactach?! To że epizody rozpoczynał Hogan, rozpoczęło się Bound For Glory Series, oraz została reaktywowana MEM, która i tak ma denny skład i dla mnie to story z A&E jest słabe, nieprzemyślane i robione na opak. A teraz idąc w drugą stronę, co zapamiętacie po ostatnich epizodach SmackDown!? Myślę, że najważniejsze to przerwanie streaku The Shield oraz Daniel Bryan. Ostatnio to główny aktor niebieskiej tygodniówki i to głównie jego występy utwierdzają mnie w mojej opinii i jestem ciekaw czy na forum są osoby, które podzielają moją opinię?
Czy zastanawiałeś się kiedyś jak to jest móc zobaczyć własną postać w kwadratowym pierścieniu?! NXT Ci to oferuję... Nie czekaj i zapisz swoją postać do rosteru SWF!

  • Posty:  405
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.01.2013
  • Status:  Offline

Najlepszym wyjśćiem byłby chyba jeden Ladder match na WM, a drugi na osobnej gali MitB, obie na dowolny tytuł mistrzowski.

 

Można też zostawić 2 ladder matche na PPV Money in the Bank, a na WrestleManię wymyślić jakąś inną wieloosobową walkę, coś jak 5 vs 5 na Survivor Series. Tylko co? No właśnie, ciężko jest zrobić coś nowego, więc pomysł z 1 walką MiTB na pół roku wydaje się być nie najgorszy.


  • Posty:  373
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.08.2010
  • Status:  Offline

szpicu, porównujesz aktualne smackdown, gdzie dostajemy rematche z RAW i nieznaczne podbudowanie storyline'ów (oficjalnie prowadzonych również na RAW) w przypadku gdzie WWE stać na oddzielne programy dla wrestlerów oraz odpowiednią promocje młodych talentów, z Impact Wrestling w przypadku którego mamy w te półtorej godziny napchany dosyć ciekawe story (Aj,MEM) oraz walki na przyzwoitym poziomie, gdzie przy możliwościach i przeszłości TNA, jakość ich aktualnego show jest o wiele lepsza? Jeżeli sytuacje mielibyśmy rozpatrywać w temacie "o gustach" to faktycznie niebieska pomimo powtórek, cieszy widza chociażby tarczownikami i Bryanem, których obecny booking wydaje się być przyjemniejszy dla oka, aczkolwiek jak wspomniałem biorąc pod uwagę przeszłość i możliwości to z całym szacunkiem iMPACT wychodzi zwycięsko.

  • Posty:  142
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Nudzą mnie bieżące storyline, które porównując do ery Attitude są o wiele gorsze i mniej wiarygodne.

Za mało dziś talentów, których nie brakowało w erze Attitude. Randy Orton, Cena i Daniel Brayn to trochę za mało.

Po ostatnim Raw było widać, że ludzie generalnie są znudzeni obecnymi wątkami (nawet CM Punk nie był w stanie wybić się z przeciętności), show zdali się uratować Randy Orton i Daniel Bryan. Publiczność obudziła się dopiero pod koniec gali.

Odnośnie CM Punku od czasu swojego powrotu nie pokazał niczego specjalnego a jego walka PPV z Chrisem Jericho była bardzo przeciętna.

Gdyby nie wspaniała reakcja publiczności z rodzinnego miasta Punka, walka okazałaby się fiaskiem. Można by powiedzieć, że wspaniała publiczność uratowała tą walkę.

Obecny WWE zaczyna przypominać trochę WCW tuż przed upadkiem.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 124 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 018 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 703 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 101 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 583 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 884 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      Drugi dzień WM i tutaj może będzie się więcej działo i ogólnie dzień będzie lepszy niż pierwszy, w sumie na to liczę, bo tutaj zdecydowanie karta poza ME wygląda lepiej, więc wydaję mi się, że Hunter postanowił zrobić przeciętny dzień 1 z giga dowalonym ME, a tutaj będzie z kolei na odwrót, dostaniemy bardzo dobry albo świetny dzień drugi, ale z gorszym ME, ale zobaczymy, może okaże się, że nic nie dojedzie albo że ostatecznie wszystko dojedzie, przekonajmy się WELCOME TO WRESTLEMANIA!!! Zaczynamy od Steph i tym razem to ona nas powitała na WRESTLEMANIII!!   1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match Oj i mam nadzieję, że zaczniemy o wiele lepiej niż zeszły dzień, ogólnie mam nadzieję, że będzie lepiej niż zeszły dzień, poza ME, bo tego to nic nie przebiję raczej, chociaż przekonamy się dzisiaj, liczę na Ripley, ale logika podpowiada, że wygra to jednak Pianek, niemniej jednak walka powinna oddać. WHAT A MATCH!!! Kurde jaka ta walka była świetna, halo dzień pierwszy? To był opener? Gunther i Jey to przy tym wyglądało jak walka w kick offie, ja nie mogę, nawet nie przeszkadza mi wygrana Iyo, jeszcze Pianek przypięty YEAAAAH STREAK IS OVER! Około 14 minut świetnej walki, dalej wolałbym Ripley pinujacą Pianka, ale Iyo też jest git, kurde no naprawdę świetny pojedynek ile to dostanie? Oby jak najwięcej, polecam obejrzeć, przegenialny opener! Brawa dla każdej z PAŃ!!!!   2.Drew McIntyre vs Damian Priest, Sin City Street Fight Match Kolejna walka, która może być takim bangerkiem, że to szok, ale dzisiaj to każdy pojedynek nawet ME może być bangerkiem tylko pod innym względem, oj lecimy z tym, Drew mam nadzieję, że to ugra, zeszły rok należał bardziej do Priesta, więc tutaj Drew może się odkuć, żeby potem skroić Usosa z tytułu! Ale to była świetna walka, druga już dzisiejszego wieczoru, dzień pierwszy to przy tym wygląda jak tygodniówka xD, Nie był to typowy Street Fight, gdzie stypka była jedynie dodatkiem, a użyli jedynie krzesła, tutaj było czuć, że stypka była wykorzystana i potrzebna, Panowie chcieli się pozabijać, a stypulacja tylko dodała tej walce mocno, świetnie napisana historia, świetna ringowo walka, liczyłem trochę na Razor's Edge z ringu na te dwa stoły poza ringiem, ale i tak było dobrze, prawie 14 minut świetnego Street Fightu, Drew teraz leci po WHC i mam nadzieję, że skroi Usosa z tego tytułu, oj waleczka wybitna, Priest nie stracił, a końcówka wybitna, sam bym tego lepiej nie wymyślił, ten Claymore przy krześle w narożniku wyglądał mocarnie i nic dziwnego, że Damian po tym odpadł.   3.Bron Breakker vs Penta vs Dominik Mysterio vs Finn Balor, Intercontinental Championship Fatal 4 Way Match Kolejna walka, która może być kolejnym bangerkiem, o story tutaj nie ma się co rozpisywać, po prostu jakoś zrobione i tyle, ale walka powinna oddać, a i tak każdy najbardziej pewnie czeka na problemy w Judgment Day, a przynajmniej ja czekam xD, liczę na Dominika oczywiście. MAMY TO!!!! W GOT IT!!!! DOM DOM W KOŃCU MISTRZEM!!!! ZASŁUŻYŁ OD TAK DAWNA I DOSTAŁ TO!!! NIE DOŚĆ, ŻE KOLEJNY BANGEREK 10,5 MINUTOWY TO JESZCZE DOM PINUJĘ BALORA I ZDOBYWA TYTUŁ NA WM!!! TO JEST WM MOMENT!!! GENIALNY POJEDYNEK KOLEJNY, JA CHCĘ WIĘCEJ!!!!!! CZUĆ WM CZUĆ TO!!!! TRYPLAK GOTUJĘ!!!!!! I THINK CARLITO IS DEAD PAT KOCHAM CIĘ!!!! ALE EMOCJĘ!!!!   4.Randy Orton vs Joe Hendry, Singles Match No i pora na Open Challenge Pontona! To co Rusev wbija? W sumie mógłby, nie będzie to coś wielkiego wtedy i trochę ochłoniemy po tych genialnych 3 bangerkach, a Orton powykonuję sobie RKO i będzie git, swoją drogą świetne wideo promo Ortona o jego WM'kach, muzyka bardzo dobra i samo promo świetne, ale ten dzień jest przegenialny. Ulala Joe Hendry, w sumie logiczny wybór dość, Orton powinien wygrać na tej WM jak dla mnie, bo ostatnio cały czas przegrywa, a jak masz do wyboru podkładanie zawodników po powrocie, a podłożenie typa z innej fedki, z którą masz współpracę, ale to dalej występ na WM i podłożenie się nie będzie problemem, bo będzie medialne dla tej drugiej federacji to wybór jest prosty. 3 minuty walki około, Joe miał swój moment, Randy wygrał na WM i po walce jeszcze kolejne RKO dla Hendry'ego, takie momenty też są spoko, fajne na ochłonięcie.   5.AJ Styles vs Logan Paul, Singles Match Kurde jeszcze tylko 3 walki, aż szkoda, naprawdę tak wybitnie się ogląda ten dzień, ale zaraz dostaniemy kolejny bangerek, nie ma znaczenia, że program był do dupy, liczę, że walka dowiezie. Bardzo dobra prawie 18 minutowa walka, powiem tak od WM 38 nie oczekuję od Stylesa nie wiadomo jak szybkich walk, po walce z Edgem mega się zawiodłem i teraz chcę po prostu dobrych technicznie walk i to dostaję od tego zawodnika, dlatego jego walka z Knightem mi się podobała i tak samo teraz z Loganem, fajny pojedynek, trochę specyficzny booking, bo wyglądało to tutaj jakby Logan był bardziej doświadczonym zawodnikiem, a AJ świeżakiem, ale jakoś to i tak wyglądało, mocne starcie, były fajne momenty, tempo takie nie za szybkie nie za wolne, Kross nawet tutaj nie przeszkodził, a tylko dodał tym pojawieniem się, fajny pojedynek, nie ma na co narzekać moim zdaniem, Logan wygrał zgodnie z moimi przewidywaniami.   6.Liv Morgan & Raquel Rodriguez vs Lyra Valkyria & Becky Lynch, WWE Women's Tag Team Championship Tag Team Match No i lecimy, jak dla mnie ten pojedynek może być naprawdę bardzo dobry, uważam, że Becky to idealna partnerka tutaj dla Lyry, duża historia z Liv, z Lyrą też ma historię w NXT, nie widzę innej opcji, chyba, że Alexa, to też dobry, ale jednak gorszy wybór, zobaczymy co wymyślą, ja liczę na Becky. JEST I ONA! Najbardziej logiczny wybór po wypadnięciu Bayley. Nie będę ukrywał, to był dobry moment na jej powrót, na RR jeszcze jej nie chciałem, ale przy WM już trochę się stęskniłem i banan na ryju się pojawił, dobrze jej zrobiła ta przerwa, odpoczęliśmy trochę od niej. Około 9 minut, w sumie okej pojedynku, taki main event Raw poziom jak dla mnie, Becky i Lyra wygrały ku mojemu zaskoczeniu, ale no niech będzie, solidny pojedynek dobry na ochłonięcie przed ME jak dla mnie, a jeszcze ponad godzina gali, ciekawe co się odwali w tym ME, czy jeszcze jakiś segment czy coś, bo w sumie miał być jakiś od Wyatt Sicks, tak mówiły newsy, ale walka w porządku.   Coś przed ME: No tak jak myślałem ponad godzina do gali to trzeba coś wymyślić, a to SCSA se wbija na quadzie xD, GDZIE ŻEŚ BYŁ ROK TEMU JAK STUNNERA TRZEBA BYŁO ZAJUMAĆ THE ROCKOWI?! A no podał sobie liczbę osób na arenie i tyle, można przechodzić do ME? Bo stygnę xD.   7.Cody Rhodes vs John Cena, Undisputed WWE Championship Singles Match Hehehehe no to powiem tyle powodzenia w pobiciu main eventu poprzedniego dnia. No i nie ma nowego theme songu na WM dla Johna, ale jest nowy titantron po prostu z napisem "John Cena" xD. Dobrze, że Cena jest heelem, nie musi wbiegać przez tak długą arenę, a to znaczy, że nie dostanie zadyszki, o kurde ale fajne wejście Kodeusza z tymi crossami. Chwila....Co?! xDDDD Nawet nie wiem jak to skomentować, mam jedynie takie wtf xDDDD Że Cody odlatuje po kopie w jaja i uderzeniu pasem? Rok Reignu Rhodesa, żadna obrona nie wywołała we mnie emocji kompletnie i po to to wszystko, żeby zakończyć go.....w ten sposób? Jakby walka do kitu nic ciekawego, Rhodes to wyglądał w tej walce jakby uczył się walczyć dopiero, leżał godzinę po najprostszych akcjach, emm słabo tyle powiem, gorzej niż się spodziewałem, znaczy walka taka jak się spodziewałem, ale booking to tragedia, ringowo nie oczekiwałem fajerwerków, ale bookingowo to wyszło gówno xD.    Match Of The Night: 1.Iyo Sky vs Rhea Ripley vs Bianca Belair, Women's World Championship Triple Threat Match   Plusy: Świetny opener i STREAK PIANKA IS OVER! Genialny i mocarny Street Fight Fatal 4 Way o tytuł Interkontynentalny i DOMINIK MISTRZEM!!! Joe Hendry dostał WM Moment, a Orton wygrywa od bardzo dawna na PLE! AJ Styles vs Logan Paul Powrót Becky i wygrana tytułów WWE Women's Tag Team   Minusy: Main Event i sekwencja końcowa   Podsumowanie: No to ten, tak jak napisałem na początku, dostaniemy gówniany ME drugiego dnia, a reszta dowiezie? Kto by przypuszczał, mogli zamienić obydwa main eventy, to pierwszy dzień w ogóle byłby do skipa, a drugi dzień byłby jednym z najlepszych o ile nie najlepszym dniem WM w historii, spodziewałem się, że ME drugiego dnia będzie taki, chociaż nie spodziewałem się tak słabej końcówki, ogólnie uważam tak jak pisałem na początku, cała gala mi się podobała poza ME, ten dzień to dla mnie takie 7-8/10, trochę vibe WM 38, gdzie też jeden ME był bardzo fajny w postaci KO vs SCSA i fajne zaskoczenie to było, a drugi to Roman vs Lesnar, wiadomo jak się skończyło, nie wiem Tryplak to jednak ma coś z Vinca, żeby na jednej WM stworzyć jeden z najlepszych ME w historii i jeden z najgorszych ME w historii xDDD, ale jako całość WM miała swoje momenty, Dom Dom z pasem IC i Heel Turn Heymana z Sethem to czyste złoto, ciężko jakoś ocenić obydwa dni tej WM, bardzo nierówna była, chyba jednak pierwszy dzień bym dał niżej, bo przez wzgląd na ME zawyżyłem ocenę, jako całość to obydwa dni WM hmm takie 6/10? 6,5/10? Coś koło tego imo raczej nie więcej, czyli w sumie WM wyszła tak jak cała droga do WM, te walki, które miały lepszy program niż wyjść i się nawalać to oddały czyli walka o pas Women's World, Punk vs Seth vs Roman, Drew vs Priest, a no i dodatkowo walki o tytuły mid cardowe były bardzo fajne, a te, które miały gorsze programy to walka też została olana w większości, Jey vs Gunther, Tiff vs Flair, Cena vs Rhodes, AJ vs Logan(była dobra jak na ich program, ale ogólnie można było się spodziewać więcej), TND vs War Raiders, El Grande Americano vs Rey Fenix(tutaj nawet nie było programu, ale musiało być zastępstwo), a no i strasznie dziwne bookingi w walkach o dwa główne tytuły mistrzowskie, znaczy bardzo słabo zabookowane końcówki, czyli w sumie jaka Road To WM taka WM w tym roku była, dobrze, że obniżyłem oczekiwania to przynajmniej była przyjemność jakaś z oglądania.
    • Attitude
      Nazwa gali: WWE WrestleMania 41 - Sunday Data: 20.04.2025 Federacja: World Wrestling Entertainment Typ: Premium Live Event Lokalizacja: Paradise, Nevada, USA Arena: Allegiant Stadium Format: Live Platforma: Netflix Komentarz: Michael Cole, Pat McAfee & Wade Barrett Theme: Timeless (The Weeknd), FE!N (Travis Scott) Karta: Wyniki: Powiązane tematy: World Wrestling Entertainment - dyskusje ogólne WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
    • Tomos
      Ja gardzę wódą w każdej formie innej niż jako część drinka, więc akurat jak się kurzy jakaś na półce, to robi za bazę W tym drinku natomiast lubię zastępować ją whisky, też dobrze smakuje. No i zamiast soku z limonki daję po prostu z cytryny, do tego jeszcze syrop cukrowy i trochę angostury - wtedy cud, miód, 11/10.   No i po nocy numer 1 jednak albo energetyk, dla wytrwałych, albo 2 piwka, żeby przysnąć i zrobić teleport do main eventu
    • Tomos
      No i co, pisałem w temacie o SmackDown, żeby Rollins wygrywał i odjeżdżał z Heymanem, w typerku też Rollins, tak że zarobiony jestem, mogę się nazywać znawcą. Fajnie. Tak więc - main event klasa, ale bardzo powoli się rozkręcało i myślałem że będzie gówno, a nie super pojedynek. Na szczęście jak już wrzucili czwórkę to polecieli do końca na wysokich obrotach. Triple threaty od WWE nie zawodzą, potrafią je rozpisywać idealnie, a w tej walce odkopywanie z kolejnych finisherów miało jak najbardziej sens. Bardzo mnie cieszy, że Roman zjadł pina, bardzo mnie też cieszy heelowy Rollins. No i mam nadzieję, że sobie odpuszczą już w kolejnych miesiącach gadanie o tym, jak to Punk odszedł (albo odeszedł, jak Szpilka) i miał innych w dupie, bo lepiej niż MJF tego nie ograją. Aha, no i aktorsko mi się bardzo podobało, pomimo mojej szczerej niechęci do aktorstwa Romana uważam że odrobił zadanie domowe. Ta ulga na twarzy, jak Heyman podał mu krzesło - top. A końcówka w ogóle KINO, to jedno, długie ujęcie, jak Roman przymierza się do chairshota, a potem następuje wiadomo co, to był miód na oczy. Muszę też się wyłamać i napisać, że opener był dla mnie drugą najlepszą walką tej gali, choć pewnie duża w tym zasługa tego, jak nisko powiesiłem poprzeczkę. Jey Uso nie jest wybitnym wrestlerem singlowym, nie jest moim zdaniem nawet dobrym, ale rozpisali historię tak, że ta jego ociężałość i momentami lekkie... zagubienie (?) idealnie się wpasowywały. Gunther już wychodząc wyglądał, jakby miał pełno w płaszczu, widać było że pewność siebie uleciała z niego już jakiś czas temu, a na dodatek spełnił się najczarniejszy scenariusz, bo Jey zapowiedział że przestanie być tym komediantem od yeetowania i go sklepie na poważnie. Całą walkę zatem mieliśmy powolne wygasanie pewności Gunthera i coraz słabszą ofensywę, nie za bardzo przypominającą metodyczne rozmontowywanie defensywy przeciwnika, by potem złożyć go na pół podczas pinu albo udusić. Z drugiej strony przez cały pojedynek Uso próbował położyć Gunthera swoją ofensywą, ale zdał sobie sprawę, że żeby ubić potężnego przeciwnika, czasem trzeba skorzystać z jego własnej broni. Albo nawet kilku. Jak więc zapowiedział 2 tygodnie temu, stał się innym człowiekiem. Gunther odklepał szybciutko, jak kiedyś Dragunovowi, tak więc psycha siedzi na leżaku i nawet drinka ma w ręce. Fajne to było, bardzo pozytywne zaskoczenie. A co mnie zdenerwowało? Aż mi się śmiać zachciało z irytacji, jak się okazało że Szarlota wejdzie jako druga, bo wielka pani oczywiście nie jest zwykłą pretendentką, żeby wchodzić jako pierwsza, jak to się przyjęło. No bez jaj. Dobrze, że zegarki nadal na Tiffy Time, bo w innym razie WMka w ogóle do wyjebania. A sama walka bez szału, widać było że chyba panie za sobą nie przepadają   O reszcie walk nawet nie wspomnę, bo mogły być na tygodniówce, no i przepraszam za 2 nieładne słowa w poście. Aha, no i podobno Becky ma wrócić za Bayley, która podobno nie jest kontuzjowana i potraktowali ją jak szmatę. Super, to niedzielna WMka popsuta przez Rudą, a już się nastawiałem.
    • -Raven-
      @ Streetovs  się w grobie przewraca...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...