Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Twoja kontrowersyjna opinia.


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

TakerFanKrk, powiem ci, że wcale nie jestem z tego uświadamiania zadowolony... Bo masz internet, prawdopodobnie słyszałeś, że zwycięzca KOTR zwyczajowo dostawał title shot, więc, kurde... :) Serio, zrobienie małego researchu NIGDY nie zaszkodzi.

 

A

(1:38) Big Showa? Owszem, nie wygląda jak dropkick Dolpha, bo niełatwo podnieść 100-kilkadziesiąt kilo. No ale kaman, krytykujesz dropkick Showa, a chciałbyś oglądać Big Splash Viscery? Jakie ten widok maluje emocje na twojej twarzy? Podziw? Szacunek? :)

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  685
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.03.2013
  • Status:  Offline

  Cytat
Uważasz że Edge i Christian są głównymi "winowajcami" tego że Gangrel nie zrobił w WWF kariery? Myślisz że gdyby nie stworzył z nimi The Brood to jego losy w fedce potoczyłyby się inaczej? To dopiero kontrowersyjna opinia

 

Pewnie gdyby nie Brood to w tym momencie nawet nie byłoby o niej rozmowy. Ogólnie patrząc na Gangrela nie czuje żadnych emocji, uważam poodnie jak Jack Doomsday, zgodze się, że był to materiał na mistrza ale co najwyżej pasa midcardowego.. Zawsze pozostawał w cieniu czy to E&C czy później Hardasów, pełnił rolę takiego menago i wg mnie nigdy nie był traktowany niepoważnie. Gangrel miał ciekawy gimmick ale moim zdaniem był bardzo płytki, jednowymiarowy z którym bardzo ciężko byłoby mu się przebić do main eventu.

 

 

  Cytat
A dropkick (1:38) Big Showa? Owszem, nie wygląda jak dropkick Dolpha, bo niełatwo podnieść 100-kilkadziesiąt kilo. No ale kaman, krytykujesz dropkick Showa, a chciałbyś oglądać Big Splash Viscery? Jakie ten widok maluje emocje na twojej twarzy? Podziw? Szacunek?

 

No tak tutaj to jeszcze ten drop kick jako tako wyglądał ale to było kilkanaście lat i kilkadziesiąt kilogramów temu, teraz nawet nie ma zamiaru do niego podchodzić.

Nie zmienia to faktu, że narzekanie na ring skille Wighta patrząc na to z perspektywy wykonywanych drop kicków jest co najmniej śmieszne. Big Show to przecież nie mała osoba i wcale nie musi wykonywać tak "zaawansowanych" akcji by być dobrym ringowo zawodnikiem, zresztą nie można go porównywać do znacznie sprawniejszych i mniejszych wrestlerów a takich podobnych posturą a na ich tle wyglądał całkiem dobrze.


  • Posty:  1 009
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.04.2011
  • Status:  Offline

Viscera byłby okej gdyby dali mu poważny gimmick, bo z Ministry robił właśnie za tego wielkiego, co ma być od przesiewki początkowej części rosteru (czyt. jobberscy highflyerzy czy midcarderzy na poziomie Barta Gunna czy innych Just Joe'ów czy Riosów i Sexayów). Dodatkowo patrząc na to, że dali mu do pary Naked Mideona, to potem podsumowało kim był Frasier - klopsem w czarnej panierce (bez rasizmu). Następnie dostał gimmick producenta porno, który miał być takim charakterystycznym gimmickiem, a wyszedł na kochasia Lilian Garcia, który w trakcie walki szykuje się do seksu analnego z przeciwnikiem. Big Daddy V to było już fajne podejście, ale zabrakło wiary w jego postać, bo dano go na ECW i dodatkowo jako managera miał odchodzęcego wówczas na emeryturę ringową Matta Strikera, który miał wtedy taką pozycję jaką teraz ma załóżmy 3MB. W przypadku kiedy by rzucili BDV na Smackdown Takerowi zamiast Khaliego, to wtedy jego postać mogła mieć szanse na przebitkę. Pamiętajmy co zrobił Yokozuna. Zdewastował cały roster, aż ego Hogana nie zabrało mu pasa w 10 sekund.

48798430952f294e69c1e4.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

  SixKiller napisał(a):
TakerFanKrk, powiem ci, że wcale nie jestem z tego uświadamiania zadowolony... Bo masz internet, prawdopodobnie słyszałeś, że zwycięzca KOTR zwyczajowo dostawał title shot, więc, kurde... :) Serio, zrobienie małego researchu NIGDY nie zaszkodzi.
Mimo że siedzę w temacie już prawie 10 lat (na poważnie) to wstyd się przyznać ale jakoś nigdy specjalnie nie interesował mnie okres sprzed Attitude Ery- oglądałem nie raz walki z lat 80-tych czy z początku 90-tych ale nigdy jakoś nie potrafiły mnie zainteresować (być może byłem uprzedzony po zobaczeniu ówczesnego "fivestara" z WM 3 Hogan vs Andre The Giant :twisted: ). Lubię natomiast okres od Montreal Screbjobu gdy WWF zaczęło już powoli zmieniać swój wizerunek...

 

  SixKiller napisał(a):
No ale kaman, krytykujesz dropkick Showa, a chciałbyś oglądać Big Splash Viscery? Jakie ten widok maluje emocje na twojej twarzy? Podziw? Szacunek? :)
Nie jestem hejterem Showa :P Jakoś po prostu zawsze był dla mnie ciężki do oglądania w zwykłym single matchu (zawsze musiał to być gimmick match żebym nie przewijał walki z jego udziałem). Co do Viscery... Gdy byłem markiem i widziałem ten big splash w jego wykonaniu to moja reakcja była taka: :shock: Wiem że może wydać się to śmieszne ale tak było (tak samo miałem gdy widziałem jak Rikishi robił swojemu przeciwnikowi stinkface'a) :) Co by nie mówić to gościu chyba dziękowałby mi ze łzami w oczach że byłem jednym z nielicznych które coś w nim widziały :)

  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

A ja oglądając stare tygodniówki z ery attitude w ogóle nie czuję emocji. Ogólnie porównując je do dzisiejszych, to myślę, że dzisiejsze są lepsze. Z tych tygodniówek co oglądałem a było ich dużo (oglądałem połowę 99 i trochę z 2000), to zawsze walki w środku karty nie trwały więcej niż 4-5 minut. Ogólnie nie rozumiem tego całego podniecenia erą attitude. Ludzie myślą, że krew i wulgaryzmy wzniosą wrestling na wyższy poziom. Taa...widzimy to teraz w TNA, gdzie mamy krew, wulgaryzmy a produkt nie jest najwyższych lotów. Ludzie wyrabiają sobie zdanie na temat ery attitude oglądając dosłownie kilkanaście walk, które były bardzo dobre. Tak na prawdę to w erze attitude:

Po pierwsze: Nie istniał undercard, po drugie: przy głównym pasie kręciły się te same osoby. Jedynymi osobami, którzy przebili się do Main Eventów w erze attitude z tego co pamiętam to The Rock i HHH. Fakt, że byli wtedy młodzi sprawiło, że zostali gwiazdami. Taki X-Pac, Billy Gun, Rod Dogg czy Jeff Jarett byli wiecznymi mid carderami.

Dobry wrestling, jak mówiłem nie wymaga żadnej krwi czy wulgaryzmów. Wystarczy jak Vince będzie nam serwował LOGICZNE, przemyslane i dobre feudy. Bo chyba oto chodzi w wrestlingu, prawda?

 

  Cytat
ale jakoś nigdy specjalnie nie interesował mnie okres sprzed Attitude Ery

 

Ludzie właśnie narzekają na ten okres, czyli tzw.rock and wrestling, ale ja tego nie rozumiem. Jeżeli się gam po jakiś staroć to właśnie z lat 92-96. Może innych te lata nie kręcą, ale u mnie jest na odwrót.

 

  Cytat
Lubię natomiast okres od Montreal Screbjobu gdy WWF zaczęło już powoli zmieniać swój wizerunek...

 

Kolejna moja kontrowersyjna opinia, która dla wielu z was może być absurdem. Otóż sądzę, że Montreal Screwjob był po prostu.....ustawiony. Według mnie o całym zdarzeniu wiedział wcześniej Bret Hart i Vince i Shawn. Dlatego Vince jest przez wszystkich nazywany geniusze.

Jeżeli to akurat byłoby prawdziwe oszustwo, to Bret ani by nie został wprowadzony do Hall of Fame, ani by nie powrócił w 2010 roku zostając później GM Raw.

106454733352d6a8573c2d7.jpg


  • Posty:  1 184
  • Reputacja:   3
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

  Cytat
Wiek: 15

 

No taa :D


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2010
  • Status:  Offline

  Matex napisał(a):
A ja oglądając stare tygodniówki z ery attitude w ogóle nie czuję emocji.

Wiesz, nawet w Polsce jest kilka tysięcy (może mniej, może więcej) osób, u których wspomnienia Attitude Era wywołują odmienne emocje i wcale nam nie jest smutno, że Ty tego nie czujesz.

Tak w ogóle kilkanaście tysięcy gardeł skandujących "Austin! Austin!..." lub "Ladies and Gentlemen, boys and girls, children of all ages. D-Generation X proudly brings to you, it's WWF Tag Team Champions of the world. The Road Dogg Jesse James, The Bad Ass Billy Gunn,The New Age Outlaws." działa na mnie bardziej niż "Feed me more" lub "Let`s go Cena".

 

  Matex napisał(a):
walki w środku karty nie trwały więcej niż 4-5 minut

Star power midcardowych wrestlerów był ogromny, a main eventerów potężny, więc trzeba było upchnąć jak najwięcej walk i segmentów w jednym programie, aby wszyscy widzowie byli usatysfakcjonowani,

 

  Matex napisał(a):
Nie istniał undercard

Roster WWF był wyrównany, ale undercard istniał. Teoretycznie gorsi wrestlerzy oddelegowani byli do walk o hardcore title i european title (np. Crash Holly) albo jako szeregowi członkowie stajni (np. Ministry).

 

  Matex napisał(a):
Jedynymi osobami, którzy przebili się do Main Eventów w erze attitude z tego co pamiętam to The Rock i HHH.

Jeszcze Mankind, Stone Cold, Big Show, Jericho, Angle, a tymczasowo nawet Kane i Rikishi :)

 

  Matex napisał(a):
Kolejna moja kontrowersyjna opinia, która dla wielu z was może być absurdem. Otóż sądzę, że Montreal Screwjob był po prostu.....ustawiony. Według mnie o całym zdarzeniu wiedział wcześniej Bret Hart i Vince i Shawn. Dlatego Vince jest przez wszystkich nazywany geniusze.

Jeżeli to akurat byłoby prawdziwe oszustwo, to Bret ani by nie został wprowadzony do Hall of Fame, ani by nie powrócił w 2010 roku zostając później GM Raw.

:shock: Z przykroscią stwierdzam, że między innymi twórcy filmu "Montreal Theory", który wczoraj opisałem na Forum, uprzedzili Cię, chłopaku ;)

Stay negative

132907833053c542ed6bddd.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

E tam, można krytykować Erę Attitude, ale nie w taki sposób, że się pisze, że X-Pac był tylko mid-carderem (a kim niby miał być?)... Wiecie, to jest tak - są osoby, które nigdy w życiu nie oglądały tamtego wrestlingu, ale wiedzą, że był dobry, bo przecież wszyscy tak mówią. Taki jest dogmat i już. Na Erę Attitude się ręki nie podnosi. Są też osoby, które zaczynają oglądać z nastawieniem "e, udowodnię im, że to wcale nie jest takie dobre, jak mówią". Więc to taka sztuka dla sztuki. Ja np. chętnie przeczytałbym jakiś krytyczny artykuł o tamtych czasach, ale do tego trzeba by zrobić porządny research, skojarzyć wiele faktów itd., wiec na pewno nie jest to takie pisanie wszystkiego, co przyjdzie do głowy. No i jest jeszcze jeden element - każdy lubi wrestling, na którym się wychował. Więc te wszystkie Austiny i Rocki mają nad sobą sentymentalny parasol ochronny, tak jak dla ludzi wychowanych na latach 80. parasol mieli Hogan i Warrior. Jednak wiele faktów przemawia za tym, że był to naprawdę udany okres.

 

[ Dodano: 2013-06-11, 10:56 ]

A żeby coś pisać o Montrealu, to trzeba mieć chyba trochę większy łeb. Bo co to za argument z tym HoF? Bret się odobraził i tyle. Gdyby to zrobił wcześniej, zostałby już wprowadzony w pierwszym rzucie w 2004 roku.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2010
  • Status:  Offline

Jasne, że Era Attitude nie była idealna. To okres brudu, chaosu i spontanu, zrodzonych w głowie Russo i wprowadzanych do wrestlingu w reakcji na zmiany w świecie rozrywki (np. talk show Jerry`ego Springera) i ruchy konkurencji-WCW, po części ECW.

Chwały ówczesnemu creative teamowi nie przynosi np. faworyzowanie Sable kosztem Marca Mero, wszystkie występy kolesia o ksywie Golga (paradował z maskotką Cartmana), irracjonalne zwroty akcji w feudzie Stone Colda z Vince`m (Autstin jako udziałowiec WWF) itd.

Miało być prymitywnie i dosadnie, bo taka niepoprawna politycznie była wtedy telewizja. Gdyby WWF serwowało nadal produkt w formule "bułkę przez bibułkę", nie wygrałoby poniedziałkowej wojny.

 

Nie da się jednak zakwestionować jednego. Federacja McMahona była wówczas przepakowana wszechstronnymi talentami-dobrymi workerami, a jednocześnie osobowościami telewizyjnymi, które co poniedziałek, a później również co czwartek, zapewniały walki i segmenty często na poziomie wyższym od tego, który obecnie widać na ppv.

 

Jestem w stanie przyjąć ze screw job to work, który wszytkim przyniósł korzyści. Jedynie Hitman, który od 20 lat żyje w swoim gimmicku, nie pasuje mi do całej układanki.

Stay negative

132907833053c542ed6bddd.jpg


  • Posty:  430
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.06.2010
  • Status:  Offline

  Matex napisał(a):
A ja oglądając stare tygodniówki z ery attitude w ogóle nie czuję emocji. Ogólnie porównując je do dzisiejszych, to myślę, że dzisiejsze są lepsze. Z tych tygodniówek co oglądałem a było ich dużo (oglądałem połowę 99 i trochę z 2000), to zawsze walki w środku karty nie trwały więcej niż 4-5 minut. Ogólnie nie rozumiem tego całego podniecenia erą attitude. Ludzie myślą, że krew i wulgaryzmy wzniosą wrestling na wyższy poziom.

Ogólnie to głupoty gadasz.

Nie czujesz emocji,bo może po prostu nie rozumiałeś tych tygodniówek?

Nie wiem,stawiając w jednym rzędzie storyline np. Austin vs Shawn,później walka z Foleyem gdzie towarzyszyła jej świetna otoczka i ciągle rozwijający się konflikt z Vincem to dzisiaj nie widzę żadnej konkurencji do tego PRZYKŁADOWEGO storylinu,a było ich przecież dużo więcej.

Teraz jeżeli Vince daje nam jeden świetny story rocznie ,to w porównaniu do tamtego okresu jest to lekko mówiąc żart.

Oczywiście,można krytykować brutalność itd...ale zdecydowanie wole to ,niż oglądanie cukierkowego Johna,Punka i Bryana w jakiś durnych romansach sprzed roku.

 

  SixKiller napisał(a):
No i jest jeszcze jeden element - każdy lubi wrestling, na którym się wychował. Więc te wszystkie Austiny i Rocki mają nad sobą sentymentalny parasol ochronny, tak jak dla ludzi wychowanych na latach 80. parasol mieli Hogan i Warrior

Dokładnie tak jest...ja zaczynając przygodę z wrestlingiem natrafiłem na swoich " ulubieńców" i tak zostało do dzisiaj.Dopiero za jakiś czas uzupełniałem stare tygodniówki,bo coraz bardziej w to wchodziłem

  Negatyvny napisał(a):
Federacja McMahona była wówczas przepakowana wszechstronnymi talentami-dobrymi workerami, a jednocześnie osobowościami telewizyjnymi, które co poniedziałek, a później również co czwartek, zapewniały walki i segmenty często na poziomie wyższym od tego, który obecnie widać na ppv.

Była konkurencja,to były i starania.Dzisiaj WWE jest niekwestionowanym numerem jeden a TNA jest daleko w tyle i nie sądzę,że to się zmieni kiedykolwiek...choć bardzo bym tego chciał.


  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

  Cytat
Ostrzeżeń:

2

 

aha...

 

  Cytat
Jeszcze Mankind, Stone Cold, Big Show, Jericho, Angle, a tymczasowo nawet Kane i Rikishi

 

Mankind na dobrą sprawę nigdy nie mógł się przebić na stałe do ME. Wprawdzie walczył w Main Eventach w 98, wystąpił nawet w Main Evencie Wrestlemani, ale jednak sądzę, że on był zawsze na tym drugim planie.

Stone Cold już przed Wrestlemanią 13 był mocnym Main Eventerem, a jak wiemy na początku 97 w WWF nie było jeszcze tej ery attitude.

Jericho wprawdzie świetnie zadebiutował, ale w późniejszych miesiącach walczył bodajże o pas IC z ???Benoitem??? Jericho dopiero jako Undisputed Champion poważnie zabłysnął. O Angle'u przyznam szczerze zapomniałem, a jak sam wspomniałeś - Kane i Rikishi tymczasowo, a mnie bardziej chodziło o to, że zawodnik miał ugruntowaną postać Main Eventera.

 

  Cytat
Tak w ogóle kilkanaście tysięcy gardeł skandujących "Austin! Austin!..." lub "Ladies and Gentlemen, boys and girls, children of all ages. D-Generation X proudly brings to you, it's WWF Tag Team Champions of the world. The Road Dogg Jesse James, The Bad Ass Billy Gunn,The New Age Outlaws." działa na mnie bardziej niż "Feed me more" lub "Let`s go Cena".

 

Tu masz rację, publika w tam tych czasach była o wiele bardziej żywsza niż teraz. Teraz to ludzie delikatniej mówiąc robią sobie pikniki na galach wrestlingu. W tym aspekcie, to nie to samo co kiedyś.

  Cytat

Star power midcardowych wrestlerów był ogromny

 

Serio? Mówisz o D'Lo Brownie, Marku Henrym, Kenym Shamrocku czy Gulduscie, którzy w tam tych czasach znaczyli tyle samo co teraz Cody, Gabriel i inni?

 

  Cytat
Z przykroscią stwierdzam, że między innymi twórcy filmu "Montreal Theory", który wczoraj opisałem na Forum, uprzedzili Cię, chłopaku

 

Ale nie chodzi o to, czy inni mnie uprzedzili czy też nie. Nie wszyscy muszą zgadzać się z tam ta teorią, a ja ją właśnie napisałem, bo uważam, że MSJ był ustawiony.

 

  Cytat
można krytykować Erę Attitude

 

Oczywiście, że mozna :grin: Ale ja jej nie krytykuję tylko dostrzegam jej wady, i pragne zauważyć, że nie była ona taka wspaniała jak niektórzy próbują ją malować. Bo na przykład wkurzają mnie ludzie, którzy oceniając jakąś tygodniówkę lub PPV, mówią za każdym raz "ach jak kilkanaście lat temu było cudownie, jak teraz jest gównianie". Bo to, że się obejrzy raz, drugi i trzeci najlepsze momenty ery attitude a te słabsze się odstawi na bok i mówi się, że było kiedys super, nie zważając na je wady jest wkurzające. To tak jakby za kilka lat ktoś podniecał się dzisiejsza erą oglądając tylko proma Punka i walki Bryana i mówił, że to było świetne ale nie zważając na np. słabą wartość pasa IC lub szmaceniem kilku utalentowanych osób w rosterze.

106454733352d6a8573c2d7.jpg


  • Posty:  266
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.01.2010
  • Status:  Offline

  Cytat
Mankind na dobrą sprawę nigdy nie mógł się przebić na stałe do ME.

Podczas tego przebijania się został trzykrotnie mistrzem WWF :D

 

Jericho sprawdził się z Rockiem, a później właśnie stawał się main eventerm, feudujac pod drodze z m.in. z Angle`m, chwilę z HHH, E. Guerrero i Benoit.

Kane był w main eventach z Undertakerem.

Wokół głównego pasa kręcili się przede wszystkim Austin, Michaels, Rock, HHH, Mankind, Undertaker, Big Show.

 

  Cytat
Serio? Mówisz o D'Lo Brownie, Marku Henrym, Kenym Shamrocku czy Gulduscie, którzy w tam tych czasach znaczyli tyle samo co teraz Cody, Gabriel i inni?

Wtedy było inaczej, bo wrestlerzy z midcardu działali na publikę jak dzisiejsi main eventerzy. Było ich sporo. Val Venis, Godfather, członkowie DX, Y2J, ś.p. Owen Hart, Tazz, stajnia Radicalz, Chyna, Sable, Lita, Trish, tag teamy-Dudleys, bracia Hardy, Edge i Christian, Too Cool z Rikishim.

Mark Henry w gimmicku sexual chocolate wywoływał pop. Nawet niby nijaki Steve Blackman w parze z Al Snowem uzyskiwał sympatię publiczności.

Stay negative

132907833053c542ed6bddd.jpg


  • Posty:  237
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.02.2012
  • Status:  Offline

  Cytat
Podczas tego przebijania się został trzykrotnie mistrzem WWF

 

Taaa...ale żaden z jego panowań jako mistrza nie przekroczył 30 dni...Raz miał tytuł jeden dzień a kolejne dwa po dwadzieścia coś. Mankind także posiadał kilka razy pasy tag teamów. Mimo, że kiedyś znaczyły trochę więcej niż teraz to były max uppermidcardowe.

 

  Cytat
Jericho sprawdził się z Rockiem, a później właśnie stawał się main eventerm, feudujac pod drodze z m.in. z Angle`m, chwilę z HHH, E. Guerrero i Benoit.

 

Ale jak napisałem, nie był wtedy stałym mocnym Main Eventerem. Dopiero w 2002 roku przebił się tam na stałe.

  Cytat

Kane był w main eventach z Undertakerem.

 

Był także w tag teamie z X-Paciem a także tylko raz posiadał posiadał WWF CH i w dodatku jeden dzień.

 

  Cytat
Wokół głównego pasa kręcili się przede wszystkim Austin, Michaels, Rock, HHH, Mankind, Undertaker, Big Show.

 

Michaels? Sorry, bo ja myślałem, że on miał kontuzję podczas ery attitude i w niej komisarzem Raw. Więc jak mógł kręcić się koło pasa?

Mankind? Nie zgodzę się. Big Show? Być może. Nie pamiętam wszystkiego na pamięć. Zadebiutował on bodajże pod koniec 99 roku i w 2000 roku był w ME WM.

106454733352d6a8573c2d7.jpg


  • Posty:  2 885
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  24.05.2008
  • Status:  Offline

  Matex napisał(a):
Big Show? Być może. Nie pamiętam wszystkiego na pamięć. Zadebiutował on bodajże pod koniec 99 roku i w 2000 roku był w ME WM.
Show zadebiutował w WWF w lutym 1999 na St Valentine's Day Massacre PPV a WWF Championship zdobył już w listopadzie tego samego roku na Survivor Series.

  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Też mi argument z tym Mankindem, że miał krótkie runy... Warto spojrzeć na listę, jak się zmieniali mistrzowie, aby zauważyć, że takie runy, które trwały miesiąc, dwa miesiące, to była normalka. Takimi mistrzami byli Austin, Rock, Taker... I nie, Jericho nie przebił się do main eventów w 2002 roku. Ktoś, kto tak pisze, nie sprawdził chyba, co się z nim działo po stracie pasów WCW/WWF. Tak naprawdę w main eventach zadomowił się po swoim powrocie w 2007 roku - możliwe nawet, że to obietnica większej kariery skłoniła go do powrotu. Ale w jednym zgoda - HBK większość Ery Attitude spędził na emeryturze, więc na pewno nie kręcił się wokół pasa.

1005187806541accfacb3d6.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Dzięki
      • 27 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 039 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 710 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 599 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 893 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Kaczy316
      No i pora na Backlash, oglądamy na żywo, to nie ma co przedłużać, rozpisałem się w predykcjach lecimy z galą!   1.Jacob Fatu vs LA Knight vs Damian Priest vs Drew McIntyre, United States Championship Fatal 4 Way Match Oj pojedynek, który musi oddać, on po prostu nie może nie wyjść, niech Panowie dostaną nawet 15-20 minut i będzie to bardzo dobra walka, chociaż czuję, że przez sponsorów to WWE może to skrócić do 10 minut, a to moim zdaniem za krótko będzie, ale i tak powinno wyjść bardzo dobrze, Jacob oczywiście powinien obronić, nie widzę nikogo innego tutaj z tytułem, Knight  z powrotem nie byłby zły, ale uważam, że nie miałby większego sensu, a Priest dopiero co wtopił walkę na WM i teraz ma być mistrzem? Jest wiarygodny oczywiście, bo jest już stałym main eventerem moim zdaniem, ale no uważam, że Jacob potrzyma trochę pas, a Drew musi lecieć wyżej i tyle. Ale to był świetny pojedynek, Drew i Priest genialna rywalizacja, Priest znowu okrada Drew z wygranej co tylko podgrzewa ich rywalizację i liczę na jakiś kolejny solidny Street Fight czy coś w tym stylu, w sumie najlepiej na SNME, bo na MITB Drew już mógłby dostać coś świeżego, Jacob i Knight też wypadli genialnie, ogólnie tempo niesamowite było w tej walce około 18 minut to był idealny czas dla tej walki i ja jestem mega usatysfakcjonowany i debiucik Jeffa Cobba, kurde gość jest takim kotem, ale będą bangerki z nim oj będą, Jacob broni, ale nie jest chyba zadowolony z pomocy Solo i Jeffa, ale o tym przekonamy się na SD zapewne, czekam na rozwinięcie sytuacji tytułu US oraz Priesta z Drew!   Night Of Champions 28 Czerwca w kebabiarni no i git, ale jak to First Time Ever? Czy w 2023 NoC też nie było u kebabów? Może na innym stadionie czy mieście, ale nie wiem, albo ktoś walnął niezłego botcha.   2.Lyra Valkyria vs Becky Lynch, Women's Intercontinental Championship Singles Match Kolejna walka, która mogłaby być showstealerem i w sumie jedyna raczej, która będzie mogła rywalizować z openerem, jak ta nie przebije openera to raczej nic nie przebiję już, chociaż Dom i Pentagon mają jeszcze małe szanse, ale raczej się na to nie nastawiam, ogólnie liczę tu na powrót Bayley albo czystą wygraną Lyry, ale to może pójść w każdą stronę i w sumie, w którą by nie poszło to będę zadowolony, chyba że wygrana Becky i koniec feudu, to by mnie wkurzyło, ale oby w to nie poszli xD, jak Becky ma tu wygrać to Lyra leci po walizkę albo po wygraną całego feudu w późniejszym terminie, innej opcji nie widzę, ale liczę, że Panie dostaną też około 15 minut. Nawet 19 minut Panie dostały około 19 minut i kolejny świetny pojedynek, aż sam nie wiem, która walka mi bardziej siadła czy opener czy ten pojedynek no kurde jak dobre to było, ale że to nie odbyło się na WM? W sumie na WM nie dostałyby tyle czasu xD, więc dobrze, że odbyła się tutaj, ja nie mogę co to był za pojedynek, Lyra i Becky dały z siebie wszystko i Lyra wygrała, ale wygrana przez Roll Up oraz to, że Becky zaatakowała przeciwniczkę po walce zwiastuję kontynuację feudu oj będzie się działo, znając Becky to dostaniemy Steel Cage Match jako ich ostateczny pojedynek, Becky to już mogłaby mieć przydomek Becky Steel Cage Lynch tak często kończy feudy w tej stypce mam wrażenie xD, ale walka oddała oj oddała, na razie gala to gigachad.   3.Dominik Mysterio vs Penta, Intercontinental Championship Singles Match Następna walka, która powinna wyjść bardzo dobrze, ale nie wydaję mi się, żeby przebiła dwie kolejne, teraz będziemy schodzili powoli w dół nie ujmując nic oczywiście Dominikowi i Pentagonowi, dalej będzie to jeden z lepszych pojedynków dzisiaj, kto wie czy nawet nie ostatni bardzo dobry pojedynek, bo w kolejnych walkach to jakichś super pojedynków nie przewiduję xD liczę, że Dom obroni oczywiście. Niecałe 10 minut bardzo dobrego pojedynku i generalnie ta walka świetnie pokazuję jak Dominika dobrze można oglądać kiedy nie robią z niego zielonego na siłę, ale końcówka taka średnia, mogli dać mu czysto wygrać z Pentagonem, a tak to potrzebował pomocy nie tylko JD, ale także El Grande Americano pomimo tego, że walczył z Pentagonem jak równy z równym, nawet świetnie poprowadził początek walki, końcówka psuję cały odbiór według mnie, ale no cóż jest jak jest, Dominik zebrał i tak chyba najlepszą reakcję na gali jak na razie.   Powtórka zapowiedzi Raw, poza pojawieniem się Punka to nic nowego nie dodali. Pierwsza walka na SNME zapowiedziana i tak jak się spodziewano będzie to Jey vs Logan o WHC, ja to chętnie obejrzę.   4.Gunther vs Pat McAfee, Singles Match No i mamy walkę, którą po prostu trzeba przebrnąć, fajerwerków się nie spodziewam, ale liczę na to, że Gunthera chcą tym pojedynkiem odbudować. Gunther fajnie poklepał po główce Pata, a ten zbotchował wskoczenie do ringu nad górną liną xDDD, zaczepił się o górną linę xDDD. Około 14 minutowe starcie, jak dla mnie leciutko za długo, Panowie mogli spokojnie się wyrobić w 10 minutach, ale powiem tak tam były tak dziwne zagrania, że naprawdę byłem w stanie uwierzyć, że Pat to ugra, chociażby jak Gunther skupiał uwagę na Cole'u albo jak Cole pomógł pinować Gunthera, a ten i tak odkopał, ale już się bałem xD, Gunther no powiedzmy, że jakoś się odbudował, chociaż dalej uważam, że powinien szybciej załatwić Pata, bo około 13-14 minut to trochę długo, ale już nie czepiajmy się, wygrał nawet pomimo pomocy od Cole'a, więc jakoś to wygląda.   5.John Cena vs Randy Orton, Undisputed WWE Championship Singles Match Lecimy z One Last Time, a nie dobra, jeśli tak to promują to raczej nie dostaniemy kolejnej walki z ich udziałem....chyba, przecież WWE nie promowałoby czegoś czego później by nie dotrzymało......prawda? xDDD, ale wracając do gali to walka super nie będzie raczej, chociaż może psychologicznie to nadrobią, ale ringowo może być strasznie xD, Cena to raczej ugra, ciekawi mnie tutaj jak to ugra i czy zobaczymy powrót Kodeusza. Świetne promo i dalej promowanie One Last Time, dlatego też uważam, że nie pójdą w nostalgie i Orton to przegra normalnie i to faktycznie niestety będzie ostatni pojedynek pomiędzy Ceną i Ortonem, a szkoda. Około 28 minut bardzo dobrego pojedynku, ale nie ze względu na poziom ringowy tylko sama nostalgia i historia w tej walce była świetna i ja się pytam czemu my takiego pojedynku nie dostaliśmy na WM? W sensie czemu nie dostaliśmy Cena vs Orton i np. Cody vs Drew czy coś? Kurde to byłoby 10x lepsze niż Cody vs Cena, które było tragiczne, tutaj sama walka była bardzo dobra, bardzo fajna do oglądania przez historię, chociaż końcówka przekombinowana, a sam Cena oberwał 4 RKO i 2 AA na stół i.....odkopał, ale bezsens potem jeszcze jedno RKO, a i tak wstał i wygrał po zamieszaniu, kolejna walka, która była świetnie zabookowana, a końcówka zepsuła wszystko dla mnie, publika to już po tym jak Cena odkopał po 3 RKO to skandowała bullshit, ale dobra lecimy rujnujemy wrestling kozacko. Cena po walce jeszcze bierze mikrofon i w sumie nie mówi nic nowego xD.   Match Of The Night: 1.Jacob Fatu vs LA Knight vs Damian Priest vs Drew McIntyre, United States Championship Fatal 4 Way Match   Plusy: F4W o tytuł United States i obrona Jacoba Jeff Cobb debiutuję w WWE! Świetny pojedynek Lyra vs Becky i obrona tytułu przez Lyre Intercontinental Championship Match? Powiedzmy, że Gunther lekko się odbudowuję Main event poza końcówką   Minusy: Dość tygodniówkowa i psująca odbiór końcówka walki Dominik vs Pentagon Końcówka main eventu   Podsumowanie: Powiem tak poza końcówkami dwóch walk to ta gala wypadła bardzo dobrze, bawiłem się nawet lepiej niż na WM mówiąc wprost, walki oddały w sumie to wszystkie albo booking był bardzo dobry albo ringowo świetnie, a w dwóch pierwszych walkach to nawet jedno i drugie razem, więc ja jestem mega zadowolony i gala zdecydowanie na plus, jedna z lepszych w tym roku.
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold Rising Spirit - Dzień 9 Data: 10.05.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Online Stream Lokalizacja: Osaka, Japan Arena: 176BOX Format: Live Data emisji: 12.05.2025 Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Attitude
      Nazwa gali: Stardom New Blood 21 Data: 09.05.2025 Federacja: World Wonder Ring Stardom Typ: Online Stream Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shin-Kiba 1st RING Publiczność: 268 Format: Live Platforma: YouTube.com Official video: Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Attitude
      Nazwa gali: BZW Fight Forever Data: 10.05.2025 Federacja: Banger Zone Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Faches-Thumesnil, Francja Arena: Salle Jacques Brel Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • GGGGG9707
      Pełna zgoda. Jako zawodnik jak najbardziej daje radę, to fakt i ciężko się nie zgodzić. Ale zadaj sobie pytanie czy gdyby nie jego pseudo sława to czy w tym momencie byłby w WWE z taką pozycją? Osobiście mam dość że nie wrestlerzy pchają się kosztem ludzi którzy całe życie poświęcili swojej pasji... Do tego po jego wybrykach jego miejsce powinno być za kratami a nie na ringu 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...