Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

wrestlingowe sentymenty


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Jak to z Wami jest? Zdarza się, że teraz, wiele lat po tym, jak przestaliście markować, coś porusza Was szczególnie? Mam na myśli zwłaszcza detale, jak akcja czy strój, które ożywiają wspomnienia. Na tyle, na ile znam fanów wrestlingu, wiem, że jesteśmy dość sentymentalni. Zwłaszcza w odniesieniu do najodleglejszej przeszłości. Liczę więc, że ci, którzy siedzę w temacie ho ho i jeszcze trochę, napiszą coś od serca ;).

 

Pomysł na ten temat przyszedł mi do głowy kiedy wspominałem ostatnią WM. Właśnie tam Undertaker wyszedł w płaszczu, jaki znamy z połowy lat 90-tych. Nie powiem, że łezka w oku mi się zakręciła, bo nigdy nie lubiłem tamtego Takera, ale z pewnością był to miły akcent. Dużo przyjemniejsza niespodzianka spotkała mnie jednak jedenaście lat wcześniej, kiedy to Deadman, specjalnie na walkę z Sidem, wskoczył w klasyczny strój. Jestem bardzo przywiązany do pierwszego wcielenia Takera i doskonale pamiętam swój zawód po tym, co zobaczyłem na dwudziestce. Gdyby nie Paul Bearer ten powrót z zaświatów zakończyłby się całkowitą klapą ;).

 

Jeszcze słowo o strojach. Jedynym akceptowanym przeze mnie Ravenem jest ten w czarnej koszulce i dżinsowych spodenkach. Od swojego runu w WWE występuje w tym gimmicku raz na ruski rok, ale i tak zawsze się cieszę, kiedy go tak widzę.

 

Uśmiech na mojej twarzy wywołał także "powrót" Rockersów kilka lat temu. Zwłaszcza ich synchroniczne wyjście z ringu ;). Co prawda team HBK i Jannetty'ego w moich czasach już nie istniał, ale cieszyłem się, że mogłem zobaczyć taką powtórkę z historii. Każdy reunion lub special appearance jest dobry jeśli nie dzieje się zbyt często. Dlatego o ile nie wzrusza mnie kolejny powrót Roddy'ego Pipera, to szczęka opadła mi do ziemi gdy na Survivor Series 2006 usłyszałem rżenie koni, a na rampie pokazał się Arn Anderson. Wyjątek stanowią dla mnie Outsidersi, których mimo upływu lat mogę oglądać zawsze i wszędzie. Nawet w JCW.

 

Czy wspomniałem już o powrocie Mr. Perfecta na Royal Rumble? Nie? To właśnie to robię. Co prawda ten run był nieudany od początku do końca, ale usłyszenie jego theme'u wtedy, kiedy zupełnie się tego nie spodziewałem, było naprawdę ekscytujące. No i ten Perfect Plex na Angle'u. Inną niespodzianką, zresztą z tego samego roku, był powrót Erica Bischoffa. Chciałoby się powiedzieć back in black, patrząc na jego naturalny kolor włosów ;).

 

I tak mógłbym wymieniać (może) w nieskończoność, ale oddaję Wam pole do popisu ;).

1005187806541accfacb3d6.jpg

  • Odpowiedzi 14
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • SixKiller

    2

  • Michu107

    2

  • RR

    2

  • Vaclav

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  297
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2007
  • Status:  Offline

Ja jako fan Wrestlingu od niecałych dwóch lat też mam swoje małe Markowe wspomnienia :] Będąc dzieciakiem grałem w WWF Smackdown 1 i 2 na PSX. Mimo to nigdy nie oglądałem żadnej gali ani nie wiedziałem co się w tedy w świecie WWE działo. Dopiero po kilku latach się dowiedziałem że w tym czasie mój brat chodził do kumpla oglądać Wrestling na Eurosport czy gdzieś tam :] Teraz już wiem kim jest "ten pokonywał wszystkich a jego ofiary wynoszono w plastikowym worku"... Tak! Brachol mi cisnął kity, że Undertaker mnie kiedyś dorwie... ja nie wiedziałem kto to! Shit... z tym workiem to też chyba jakiś absurd. Sam nie wiem czy Taker kiedyś kogoś zapakował do worka czy nie... (jeśli możecie to mi odpowiedzcie) ale w sumie to nie ważne. Mówimy o sentymentach... no to ja wam powiem że nie zapomnę starych braci The Hardy! Znałem ich tylko z gry... później z pojedynczych walk które ściągałem z neta nie wiedząc jeszcze o forum Attitude :] Uwielbiałem ich wygląd, styl, ich Taunty w których układali z rąk pistolety... owszem, teraz też tak robią ale to nie to... sami wiecie :]! Nie zapomnę także Old Schoolowego Undertakera z Paulem Bearerem jako Menager. To czarowanie urną... boże :D ja w to kiedyś naprawdę wierzyłem :]. Kolejnymi postaciami które naprawdę mi się podobają i chyba zawsze będę ją uwielbiał to X-Pac i Kane. Może nie jako Tag Team ale X Pac za grę Smackdown 1 :] Te DX Taunty, uwielbiałem to, zawsze kiedy lałem się z kuzynami po sesji w Smacka byłem X-Paciem :D Kane za jego gimmick w masce... to było coś pięknego... szkoda że to przeszłość... Teraz na Wrestling patrzę(głównie) z zupełnie innej strony. Teraz zwracam uwagę na to jaki zawodnik ma talent do bycia dobrym Pro Wrestlerem czyli nie jak za czasów Marka kto jest silniejszy czy lepszy tylko po prostu który potrafi dobrze sprzedawać ciosy, potrafi się świetnie zgrać w ringu itp. Podsumowując moją wypowiedź, powiem wam tylko, że gdybym mógł się cofnąć w czasie i zostać jeszcze raz markiem za czasów WWF albo WWE z 2000-2001 roku... to chętnie bym to zrobił :]
One Love [you]

869141827488f7434d2d32.jpg


  • Posty:  6 708
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  09.11.2003
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Niezupełnie o to mi chodziło, żeby nie napisać, że w ogóle nie o to.

1005187806541accfacb3d6.jpg


  • Posty:  297
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.12.2007
  • Status:  Offline

Dobra spoko, ale ja po prostu pomyślałem, że tu mogę to umieścić :P
One Love [you]

869141827488f7434d2d32.jpg


  • Posty:  142
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.12.2007
  • Status:  Offline

Tłuczone szkło i Stunner, zawsze i wszędzie, nawet jeżeli Steve ma się pojawiać jako sędzia w walkach, które nie mają z nim nic wspólnego. Spinne - a - ronny, czy jak to się tam nazywa ten helikopterek od Bookera, też zawsze i wszędzie, pamiętam, jak jako gówniarz mu markowałem.

  • Posty:  197
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.02.2004
  • Status:  Offline

no to może ja trafie w gusta Sixa :P bylem jestem i bede markiem Psicosisa, tego oryginalengo. w sumie po smierci wcw nie mialem stycznosci z jego karierą w meksyku czy xpw za bardzo. jedna walke widzialem z tna. ale, no wlasnie ale. bez maski to nie to samo. gdy sie dowiedziałem że na pierwszym One Night Stand ma stoczyc walke z Mysterio to podjarany chodziłem od miesiąca. z całej gali ściagnalem tylko tą walke. moja reakcja na jego postac byla taka: kurde, nie ten stroj, nie ten theme. ale maska byla. taka sama jak przez całą kariere nosił. kij z tym, że pozniej ja zdjal. widzac postac Psicosisa w masce, jakby wszystko we mnie odzylo z dziecka wtedy :D i walke ogladalem z przyjemnoscia, mimo jej rzeczywistego poziomu (byl jeden ładny spot z guillotine Psicosisa)

  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Mój sentyment=Sting. Byłem jago markiem jeszcze jak był blondynkiem, później niesamowita rywalizacja z nWo, image Kruka, przez co też stałem się fanem tej serii filmowej. Kiedy robi stinger splash, lub kiedy już widze jak łapie za nogi przeciwnika to wówczas wiem, że będzie ciekawie. A już jego pojawienia się w ringu z...nicości. Z dachu, z ringu, i tak dalej. Ogólnie mam sentyment do całego WCW= mój wrestling, moje dzieciństwo, moje oglądane 2 gale pod rząd po ciemku w moim pokoju oraz rodzice , którzy mnie ganiali za późne oglądanie jakis bzdur.

Jakie to było markowanie!! W konspiracji, przeciwko opiekunom, ograniczeniom językowym (oczywiście oglądałem gale na TNT, a mój angielski wtedy raczkował).

Dlatego też porownuje obecnie aktywnych wrestlerów do ich kariery właśnie w tej federacji. Chcę Chavo Guerrero jako face'a z konikiem, Jericho jako Ayatollah of Rock and Rolla a nie tam z krótkimi włosami, Reya więcej latającego, chudego Big Showa, skocznego jak nigdy Bookera T we fryzurze ala Eddie Murphy z lat 90-tych. :P :P :P :P

Tłuczone szkło i Stunner, zawsze i wszędzie

Gimmick Stone colda powala, jego osobowości charyzma, WWF zacząłem oglądać późno, ale Austin 316 pokazuje jak być twardym (lecz nie w zyciu osobistym, niestety)

Jedynym akceptowanym przeze mnie Ravenem jest ten w czarnej koszulce i dżinsowych spodenkach

Ja ten sentyment w moim przypadku podciągam pod Raven's Flock, miałem wiele razy takie spodenki obdarte jak Kidman;d;d czy skrócone jak RAven. Koszulka zespołu, krótkie jeansy, to nadal jest w mojej szafie (lecz przytyłem i mam kłopoty z włożeniem gaci, a czarna koszulka troche straciła kolor, ALE JEST!!!) :lol:

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  1 927
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  25.09.2004
  • Status:  Offline

Moim sentymentem jest ECW. Gdziekolwiek widze walczace gwiazdy tego fedu, to zawsze przez chwilę oddaje się wspomnieniom dotyczącycm poczynań poszczególnego wrestlera w ringu ustawionego w ECW arena.

 

Wspomne też o stroju. Jak mam obejrzeć walkę Vampiro, to zawsze spodziewam się go w czarnej koszulce, w kamizelce a'la Ramonezka i z corpse paintem na twarzy... Niestety, Ian najwyraźniej odszedł od tych dwóch ostatnich atutó swej aparycji.

 

Jeszcze słowo o strojach. Jedynym akceptowanym przeze mnie Ravenem jest ten w czarnej koszulce i dżinsowych spodenkach. Od swojego runu w WWE występuje w tym gimmicku raz na ruski rok, ale i tak zawsze się cieszę, kiedy go tak widzę.

 

No tutaj Six możesz dosć często popadać w sentymentalny nastrój, bo zaczynajac od kilku ostatnich tygodni w TNA, po ostatnie występy w Indies, Raven powrócił na stałe do tego stroju (zdarzyły się może z 2 - 3 wyjątki).


  • Posty:  439
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.04.2008
  • Status:  Offline

Z czasów keyfabe, które pamiętam z młodości, został mi sentyment do wyrazistych gimmicków i dbałości o wygląd. Wtedy ciężko było znaleźć dwóch podobnie wyglądających zawodników (z wyjątkiem jobberów i członków tag teamów). Obecnie trochę zgrzyta mi to, że tacy zawodnicy jak np. Mr. Kennedy, Jericho, Christian wyglądają bardzo podobnie do siebie: niezbyt imponująca postura, krótko obcięte, blond włosy, brak szczególnych cech w stroju do walki. Czasami drobne szczegóły sprawiają, że wrestler prezentuje się o wiele lepiej, np. tatuaż Ortona jest niesamowity. Zauważyłem, że sporo fanów, zwłaszcza sceny niezależnej, zupełnie nie bierze pod uwagę czynnika wyglądu. Ja np. nie byłbym w stanie markować nawet doskonałym w ringu zawodnikom, jeżeli w moim odczuciu wyglądaliby jak kawał d... zza krzaka.

 

Z tej samej ery został mi również sentyment do sytuacji, w których ogromny i groźnie wyglądający wrestler, np Big Show, Khali, Rikishi, wczesny Kane, Vader, Yokozuna, przechodzi face turn. Miny heelów na dźwięk wiadomości, że mają walczyć z kimś takim, są rozwalające :-)

Zapraszam do mojego diary

WWF 1998: Here comes the crap!

10921402264bd2c1c1cf977.jpg


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Jericho, Christian wyglądają bardzo podobnie do siebie: niezbyt imponująca postura, krótko obcięte, blond włosy

Trochę się postarzali, trochę rzuciła im się łysinka-patrz zakola Christiana

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

Nie wiem czy o to Ci chodzi Six, ale...

 

Zacząłem się zastanawiać, w kontekście Royal Rumble, kogo z legend chciałbym ewentualnie zobaczyć.

Moja przygoda zaczęła się z WCW pod koniec 96' czyli początków NWO. Wtedy miałem ostry mark mode. Moje piątkowe wieczory wyglądały identycznie jak u RR. WWF poznałem dużo, dużo później gdy już dotarł do mnie internet, jeszcze później 'dotknąłem' ECW. Mój sentyment dotyczy więc głównie czasów WCW.

Jak więc jest u mnie z sentymentalnością? Serce mi się kraja jak oglądam Impacty. To co dzieje się ze Stingiem, Kevinem, Booker'em, a nawet Steinerem, który był dla mnie mega heelem w WCW i z całego serca go nienawidziłem... nie mogę patrzeć na to, jak oni się starzeją i zabijają swoją legendę. Przychodzi mi na myśl porównanie z Ozzy'm, który kiedyś był ikoną heavy metalu, a tera paraduje w szlafroczku i króliczkowych kapciach wąchając dupę swojemu psu...straszne...

Kiedy jeszcze staję się sentymentalny? Gdy słyszę "Holy Shit" lub "ECW!ECW!ECW!". Tak jak pisałem, poznałem tą federację późno, już po okresie markowania, ale klimat, który tam panował był nie do podrobienia. Teraz...szkoda gadać...

Wracając do początku, oczywiście to totalne fantazje z mojej strony, ale kiedy dostałbym 'zapalenia spojówek'? gdybym po odliczaniu na RR usłyszał "Self High Five", "The Real American", "If you smell...", "Enter the Sandman", "Too cool theme"... Boję się jednak co zobaczyłbym gdy właściciele tych themów dotarliby do ringu.

213559901458cecbdd39123.jpg


  • Posty:  5 046
  • Reputacja:   1
  • Dołączył:  22.12.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Gala RAW, speech The Rocka i nagle puszczony zostaje theme Goldberga. Dla mnie jako marka WCW było to coś rewelacyjnego(tym bardziej, że za gnoja markowałem Billowi i w sumie dalej lubię go jako postać). Jako, że lubiłem też Rocka to już sam atak na Dwayne'a średnio mi się podobał, ale sam dźwięk pierwszych nutek theme'u wywołał u mnie burze wspomnień.

 

Drugi moment to pojawienie się Mr. Perfecta na gali Royal Rumble w 2002 roku. Jako, że był to jeden z moich ulubionych zapaśników starego dobrego WWF to uśmiech na mojej twarzy wyglądał jakby ktoś wsadził mi do buzi wieszak. ;)

 

Z czasem spróbuje coś jeszcze dorzucić. ;)

15974308365193fac7b7921.jpg


  • Posty:  31
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.12.2008
  • Status:  Offline

Dla mnie samym sentymentem jest WCW albo WWF.WWF troszke bardziej bo czasami sciagam a WCW pare gal sciagnolem z 5-6 ?WWF wiecej.Tak czy siak WCW ogladal moj brat kiedy bylem sczeniakiem moze 6 lat ? Albo i mnie wiem tyle ze to bylo WCW bo do dzis pamietam Stinga (balem sie go a brat to wykorzystywal i mnie nim straszyl xD)i Goldberga...I jak pare razy ogladalem te gale WCW tak z rok temu i w tym roku to poprostu serce az mi sciskalo i lezka w oku...moj brat tez zemna raz ogladal wlasnie niedawno w swieta wiec...az nieda sie tego opisac.

Bo PINGWINY FAJNE SĄ xD ;d :P

WE GOT 2 WORDS FOR YA!!!

Thank you :P

Niemam ulubionego wrestlera ponieważ tak czy siak WWE i TNA oglądam i albo dadza za dużego pusha komus,albo kogos zeszmaca...wiec... :D

148959482249ee46623362f.jpg

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  890
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

Ech, te sentymenty :) Na samą myśl łezka się w oku kręci. Zacznę może od dwóch gal, które doskonale pamiętam do dzisiaj bo od nich wszystko się zaczęło - wszystko po WrestleManii VII i przed SummerSlam '91. Strasznie nienawidziłem Sgt. Slaugtera :) Gigantyczne wrażenie robili na mnie wtedy LOD, Savage, Taker, wiadomo Hogan i... Bret Hart. Obecnie najbardziej utkwiły mi w głowie i chyba największy sentyment wywołują pierwsze takty wejściówek kilku gwiazd, cała paleta kolorów (gimmicki, grafika itp.) i początki gal telewizyjnych, zdarza się że po kilka razy oglądam je na YT. Prime Time Wrestling, Superstars czy Challenge to były wtedy wyznaczniki życia, weekend bez nich na Sky One był weekendem straconym. Później (1993) WWF nieco zmieniło programy i dostaliśmy Superstars oraz Challenge w nowej odsłonie, doskonały All American Wrestling i WWF Mania w sobotnie południa. Do dnia dzisiejszego żałuję, że nie nagrywałem wtedy tygodniówek bo kilka odcinków Superstars, Prime Time i Challenge da się jeszcze ściągnąć, ale z All American i Manią jest już totalna porażka. Do dziś posiadam też zeszyty z zapisywanym przebiegiem gal, wynikami itp. (start rok 1992, koniec 1997 i zaczęła się era komputerów, hehe).

 

Na początku 1993 roku ruszył DSF i zaoferował WCW. Wtedy oglądałem ich raz w miesiącu dopiero gdzieś w połowie 1994 (okolice Slamboree i BATB) Hogan i Flair przyciągnęli mnie do WCW i wpadłem jak śliwka w kompot. Sky One zakodowali we wrześniu 1993 (WWF pokazywało tylko RTL2), na DSF były trzy tygodniówki i wszystkie gale PPV co oznacza że godzinne gale wrestlingu oglądało się prawie codziennie(!). Oczywiście PPVs nie odbywały się wtedy co miesiąc, ale bardzo generalizując to wszystko (z naciskiem na muzykę i proma) z WWF z lat 91-98 to dla mnie mega sentyment, a WCW od 93 do 97.

  • 1 rok później...

  • Posty:  3 115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.08.2010
  • Status:  Offline

Kurcze sentymentów to ja mam ho ho. Znowu będę pisał o HBK. Może i jestem monotematyczny ale trudno nie być skoro markowałem mu przez kilka lat. Do rzeczy... Za każdym razem gdy HBK wchodził na ring przy theme "Sexy boy" wspominałem jego gimmick z lat 90 - gdy wygrywał na Royal Rumble, walczył z Razer Ramonem, Dieslem i oczywiście Hitmanem. Zresztą mark mode włącza mi się do dzisiaj (piszę w czasie teraźniejszym bo oglądam teraz walki, które podczas kilkuletniej przerwy przegapiłem) i irytuje mnie np. gdy HBK przegrywa w jakiś głupi sposób z wrestlerem, który mu do pięt nie dorasta.

 

Czasami sentymenty mogą się we wrestlingu przerodzić we frustracje. Weźmy Bret Harta, którego zawsze lubiłem. Nie mogę zdzierżyć, że wrócił do WWE po akcji z Vincem i na domiar złego dał się dalej szmacić. Kasa, kasa, kasa...

 

Ciekawe co będzie jak Taker będzie kończył karierę. Pewnie też łezka się w oku zakręci. A propos. Uważam, że jedyną osobą godną, żeby zakończyć jego karierę jest HBK. Może by tak powrót po emeryturze - na ostatnią walkę Takera? Chociaż szczerze mówiąc mam co do tego mieszane uczucia - zwłaszcza jeżeli miałoby to zakończyć streak Takera na WrestleManii...

14453752125651e0a536c69.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Na drabinie też...   Gala słaba dla mnie, ciężko się WWE ostatnio ogląda patrząc co się dzieje i biorąc pod uwagę ich decyzje. W skrócie : 1) MITB kobiet : świetna walka, bardzo mi się podobała ale nie przepadam za Naomi także nie jestem tylko zadowolony z wyniku (chciałem każdego oprócz Naomi i Ripley) ale walka była bardzo dobra 2) Dom : nie potrzebna walka, dobrze że Dom obronił 3) Lyra : Nie chcę Becky z pasem bo robi się z niej druga Charlotte i nie mogę się do niej przekonać od czasu powrotu. Walka piękna ale jak pisałem wcześniej dla mnie to było Backlash 2.0, pewnie będzie rewanż który też będzie świetny ringowo ale przydałoby się jakieś 2 out of a 3 falls czy coś 4) MITB : poza śmieszkowaniem (nie lubię jak się z ważnej walki parodie robi bo to zabija całą wiarygodność) na początku, czy Solo przez całą walkę czy Penta i Almas na drabinie (co mi się bardzo nie podobało bo to psuło walkę) to walka była bardzo fajna aż do końcówki... Jak weszła ekipa Rollinsa to już wiedziałem że zdemolują wszystkich i Rollins wygra (chyba że Punk i Zayn przyjdą) i zdziwiłem się że tak nie było. Brawo dla Fatu za zdemolowanie Solo, to było dobre. Za to to co dla mnie zabiło całą walkę i sprawiło że uważam ją za jedną z najgorszych MITB matchy to końcówka... Gable dostaje Spear od Breakker'a i leży prawie 10 min i już nie wstaje ??? Tak samo inni uczestnicy!!! Martwi po jednym finisherze ale ściema, przecież to nie ma żadnego sensu. Jedynie local hero się przebudził choć Americano przed nim oberwał. Myślałem że wszyscy wrócą do walki i jakoś sprytem Rollins wygra a nie tu każdy po 1 finisherze drużyny Rollinsa leży martwy do końca. Zwycięzca najgorszy z możliwych (razem z Andrade), nie lubię jak ME i byli mistrzowie zdobywają walizkę. Przecież Rollins równie dobrze może sobie KOTR wygrać i walczyć o pas na SummerSlam bądź tak po prostu TS dostać. Przecież on już zaczął feud z Jey'em (który mam wrażenie ma 5 feudów jednocześnie) 5) ME sobie darowałem. Po tym co widziałem wcześniej na tej gali + skład tej walki (Cody i Cena ok ale Jey nie na swoim miejscu a ten ostatni intruz w tej federacji) to wyłączyłem 
    • MattDevitto
      1. Syf z walizą (pozdro @ CzaQ )... 2. Naomi z walizą... 3. Becky z kolejnym pasem... HHH: PS: Oczywiście gali nie oglądałem, tylko wyniki, ale teraz widzę, że na walizce jest już nawet miejsce na sponsora
    • Attitude
      Nazwa gali: DDT A Love Letter from Me 2025 Data: 07.06.2025 Federacja: DDT Pro Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Tokyo, Japan Arena: Shinagawa Prince Hotel Club eX Official video: Link Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
    • Kaczy316
      Money In The Bank czas zacząć! Jedynie 4 walki w karcie, ale wypowiadałem się już o całym show w predykcjach, więc zaczynamy!   1.Alexa Bliss vs Rhea Ripley vs Roxanne Perez vs Giulia vs Naomi vs Stephanie Vaquer, Women's Money In The Bank Ladder Match W sumie liczyłem na męski Ladder Match jako opener, ale ten jest jeszcze lepszy, niemniej jednak szansę na cash in w ME trochę spadają przez to, ale to walka, która moim zdaniem skradnie show to albo Becky vs Lyra, kobiety dzisiaj górą! Liczę na Perez! Świetna walka i wyszło lepiej niż chciałem nawet jeśli chodzi o zwyciężczynie oj tak Naomi to genialny i najlepszy dla mnie wybór był, myślałem, że pójdą bardziej w Perez albo Stephanie, a ostatecznie Naomi i genialnie, zasłużyła za ostatnie miesiące i jest genialnym heelem, bardzo dużo spotów, fajny Springboard Moonsault na drabinę od Perez, Devil's Kiss na drabinie od Stephanie wyglądało maśniutko, podwójne Code Red na drabinach genialne potem Sister Abigail DDT i Riptide od Ripley i Alexy, a drabina to botcher, ja bym zwolnił, nie chciała się złożyć przy akcji kiedy Ripley leżała w środku, a Giulia i Perez próbowały ją złożyć, żeby zaatakować Ripley, ogólnie fajna współpraca Giulii i Roxanne i fajnie wyglądała Ripley przykryta drabinami i to chyba był Pat z tekstem "UNDERTAKER GIVES UP FROM THE LADDERS!" Dobre dobre, mega dobra walka, świetna zwyciężczyni, a to może oznaczać jedno, Knight albo ma dzisiaj mega duże szansę albo Rollins wygrywa....czyli w sumie nic się nie zmieniło w kwestii męskiego ladder matchu xD, ale dobrze, że Naomi wygrała, mega mnie to ucieszyło, około 25-26 minut genialnego pojedynku.   2.Dominik Mysterio vs Octagon Jr., Intercontinental Championship Singles Match No ciekawi mnie jak wyjdzie ten pojedynek, Dom raczej tytułu nie straci, ale walka może być przyjemna.....serio? 5-6 minut? Mniej niż na tygodniówce? Ja wiem, że fajnie pokazać zawodników innej federacji i promowanie Meksyku i tak dalej, ale kurde dalibyście więcej czasu niż 5-6 minut i to na PLE, taki pojedynek to na tygodniówkę, a nie na Money In The Bank no i mamy minusa, ale dobrze, że Dom obronił, chociaż to było pewne, ale walka nie dość, że dodana na ostatnią chwilę to krótka, totalnie nic nie wniosła no ja bym już wolał dać te kilka minut innej walce.   3.Lyra Valkyria vs Becky Lynch, Women's Intercontinental Championship Singles Match If Lynch loses, she can no longer challenge for the title for as long as Valkyria is champion. If Valkyria loses, she will be forced to raise Lynch's hand and acknowledge Lynch as the better woman. Długa stypulacja, ale pasuję do tego pojedynku, nie wiem czy skradną show, bo kobiecy ladder match był świetny, ale nie wątpię w Becky i Lyrę, na pewno dadzą niesamowity pojedynek i liczę na Ciebie Lyra! Panie od początku się na siebie rzuciły oj czuć nienawiść! No i mamy to Becky jednak wygrała, pewnie żeby przedłużyć feud, szczególnie, że wygrała w podobny sposób co Lyra na Backlash, także na Evolution dostaniemy ostateczne starcie tej dwójki i bardzo dobrze, bo nie mam dość, ta walka była genialna i trylogia tutaj siedzi mocno, czy ja się cofnąłem do NXT 2k15? Tak się  czułem przy tej walce, świetny pojedynek tak samo dobry jak ten z Backlash, a może i lepszy, niesamowite około 16 minutowe starcie, mega dużo emocji, Panie odnalazły idealne tempo dla siebie nie za szybkie nie za wolne, oj niesamowity pojedynek czekam na ich ostateczne starcie, może jakiś Iron Woman Match? Pasowałaby ta stypka do tej rywalizacji, a po walce Lyra musiała zrobić dokładnie to czego oczekiwała od niej stypulacja ustalona wcześniej, a nawet więcej, bo jeszcze atak po walce i nie było to heelowe, a zrozumiałe, rywalizacja trwa a najlepsze! Nie wiem czy nie była to lepsza walka od openeru mimo wszystko, ciężko ocenić.   4.Seth Rollins vs LA Knight vs Solo Sikoa vs Penta vs El Grande Americano vs Andrade, Men's Money In The Bank Ladder Match Kolejny pojedynek, walka może wyjść bardzo dobrze i pytanie jak ostatecznie zostanie to rozwiązane, kto wygra i czy zobaczymy dzisiaj cash in? We Will See LET'S GO KNIGHT! Piękny początek z osobami, które zaatakowały Rollinsa, bo na SD zostały zaatakowane przez niego samego i jego stajnie, ładne chanty "We Want Gable!" Też bym go chciał xD. Świetna około 33,5 minutowa walka ile tutaj było story tellingu ile przyjemnych akcji spotów i wrestlingu ogólnie, kurde kolejny Money In The Bank Ladder Match, który był naprawdę świetny do oglądania, Mexican Destroyer na drabinę to jest coś co zapamiętam na długo, odwrócenie się Jacoba od Solo w końcu, pojawili się Bron i Bronson, jedyne co to brakowało mi tutaj Romualda lub Punka, ale w zeszłym roku Punk też przeszkodził Drew dopiero podczas cash inu, więc zobaczymy jak to będzie w tym roku, walka oddała niesamowicie, na razie wszystkie walki poza tą o tytuł IC dodaną z niczego to są świetne i bardzo wyrównane poziomem, naprawdę ciężko ocenić najlepszą, a wygrana Rollinsa no cóż, jedyny sensowny zwycięzca tak naprawdę, ale to oznacza, że możemy zobaczyć cash in już dzisiaj bądź na Raw po walce Jeya z Guntherem, ale zobaczymy, ja się na razie dobrze bawię.   Turnieje KOTR i QOTR rozpoczną się na Raw, powróci Nikki Bella, Jey vs Gunther o WHC, może być dobrze.   5.Cody Rhodes & Jey Uso vs John Cena & Logan Paul, Tag Team Match No i w sumie dostajemy ME, jeśli nic kluczowego tu się nie wydarzy to uważam, że gale powinien zamykać męski ladder match, ale nie zdziwi mnie jeśli dostajemy to w ME tylko dlatego, bo Cena i Cody. Dobra Panowie się rozkręcili w okolicach 14 minuty, można oglądać xD. CO JEST XDDDDD 24 Minuty walki, której pierwsze 14 minut dla mnie do kosza, ale ostatnie 10 minut przyjemne, fajny chaos i na koniec powrót Trutha WTF xDDD Fajnie to wyszło naprawdę fajnie, spodziewałem się jakiegoś main eventera, a dostajemy R-Trutha xDDD Ale no nie powiem zaskoczyli mega i dobrze to wyszło oj dobrze i ostatecznie Rhodes i Jey to wygrywają no chociaż jeden typ mi dobrze wleciał xD, połowa walki do skipa trochę mniejsza połowa oglądalna, fajny spot z Truthem no ogólnie wyszło w porządku, myślałem, że będzie gorzej, ale brak cash inu niestety, szkoda, ale spodziewałem się, że mogą tego nie zrobić.   Match Of The Night: 4.Seth Rollins vs LA Knight vs Solo Sikoa vs Penta vs El Grande Americano vs Andrade, Men's Money In The Bank Ladder Match Plusy: Women's Money In The Bank Ladder Match i najlepsza możliwa zwyciężczyni na ten okres Lyra vs Becky II i kontynuacja rywalizacji! Men's Money In The Bank Ladder Match Main event i odwet Trutha na Cenie   Minusy: Walka o tytuł Interkontynentalny   Podsumowanie: Ogólnie gala pod względem walk naprawdę przyjemna, a chyba tego głównie oczekuję się od gal PLE prawda? Pod względem story też rozwiązania dla mnie były sensowne, powiem tak, każda walka, która była normalnie zapowiedziana to wyszła nawet powyżej moich oczekiwań, jedynie starcie o tytuł IC było po prostu totalnym zapychaczem co było czuć mocno, dodane na ostatnią chwilę, ale reszta gali no muszę przyznać ja jestem usatysfakcjonowany i czekam na to jak będzie to wszystko wyglądało z Sethem i Naomi, czy walizki zostaną szybko wykorzystane, czy Pan i Pani Money In The Bank jednak postanowią nas trzymać w niepewności? No ogólnie jest ciekawie mimo wszystko i Truth vs Cena na NoC pewnie o tytuł tym razem.
    • Attitude
      Nazwa gali: PpW Ledwo Legalne V Data: 07.06.2025 Federacja: PpW Ewenement Wrestling Typ: Event Lokalizacja: Warszawa, Mazowieckie, Polska Arena: Minska 65 Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Independent Zone
×
×
  • Dodaj nową pozycję...