Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Cyber Sunday 2008 [Spoilers]


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Co do pojedynku o pas US, to raczej bankowo będziemy mieli walkę Truth'a z Benjaminem. Naiwne marki będą wysyłały SMS'y sądząc że skoro na galach Truth cały czas rozwalał Sheltona, to na Cyber Sundey odbierze mu tytuł. A tu będzie mega-zaskoczenie, bo Benny oczywiście wygra (pewnie jakimś kantem) i zachowa tytuł.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

  • Odpowiedzi 72
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • thejehmes

    8

  • miszcz_94

    7

  • RR

    7

  • -Raven-

    5

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  115
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2008
  • Status:  Offline

WWE Champ: HHH vs Jeff - wygrana Triple H (by DQ?!), na pewno Kozlov nie zostanie dołączony do walki ponieważ musi zostać 'niezniszczalnym' przez pewien czas.

 

WHC: Y2J vs Batista ref SCSA - wygrana Y2J'a po dziwnym zachowaniu SC'a. I feud z Batista do WM25 :).

 

Pick TT: Miz&Morrison vs CT - wygrana CT, na Kofiego i Punka jest za szybko...

 

Haloween Costume: wygrana Maria'y ponieważ jest ulubienica publiki ;x

 

Rey vs Kane - raczej Falls Count anywhere i ponowna wygrana Rey'a.

 

Big Show vs Undertaker - najlepsza walka gali moim zdaniem, wygra raczej Taker - ale moim zdaniem nie będzie to koniec ich feudu. Walka Last Man Standing byla by najładniejsza, ale raczej będzie to KO Match.

 

Santino vs Piper - ponieważ tylko on jest sprawny i raczej ma kontrakt z WWE. Chociaż moze sie myle... - wygrana Santino.

 

Shelton vs R-Truth - wygrana Sheltona, poniewaz za duzo razy przegral na SD ^^, Festus moglby tu pasowac, ring skill na poziomie - ale przegral ostatnio za duzo... wiec nie jest dobrym przeciwnikiem.

 

Matt vs Finlay - Henry sie przejadł, a Sydal trzymal z Mattem, chyba ze hell turn?

 

 

Osobiscie sadze ze glosy fanów nie maja najmniejszego znaczenia...

Time to retire - i will join TNA.

  • Posty:  692
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.06.2007
  • Status:  Offline

WWE Champ: Chciałbym zobaczyć pojedynek HHH vs Kozlov, ale raczej do tego nie dojdzie, bo feud pomiędzy tymi panami dopiero za jakiś czas. Najgorszą opcją jest tu HHH vs. Hardy. To już było...

 

WHC: Y2J vs Batista ref Orton: To wg mnie byłoby najlepsze wyjście, bo Orton po powrocie z biegu zacząłby dobry feud. SCSA może być, ale wybór HBK zawiódłby mnie.

 

Pick TT: Punk i Kofi vs Team Priceless. Tu jest to chyba jedyna sensowna opcja na PPV. Feud Noble'a z Regalem to materiał na tygodniówki. Cryme Tyme vs Miz & Morrison, to walka o nic. A tak? Wchodzi w grę zakończenie streaku Team Priceless, co niezmiernie by mnie ucieszyło.

 

Haloween Costume: Niewiele mnie to interesuje. Mam nadzieję, że zrobią z tego jakiś komediowy wątek, a nie kolejny Playboy contest.

 

Rey vs Kane - Najciekawszym rozwiązaniem byłby No hold Barred. Two out of three falls to po prostu 2x619 i 1xChokeslam lub odwrotnie. Falls count anywhere to chokeslam o beton lub 619 na poręczy schodów... A w NHB może Rey by trochę jakimś krzesłem pomachał...

Big Show vs Undertaker - Tu chciałbym zobaczyć I Quit Match, ale to chyba oznaczałoby koniec feudu, a chyba się na to nie zanosi. Więc Last Man Standing. KO Match to po prostu niespełnione marzenia Paula o karierze boksera.

 

Santino vs Goldust - Rowdy już był. Honky podobno nie wchodzi w grę. Ja zdecydowanie chciałbym zobaczyć Goldusta.

 

Shelton vs Festus - W takiej wersji raczej Shelton nie straci pasa. Ale cotygodniowe pojedynki z R-Truth'em już mnie nudzą. MVP zajobbował ostatnio Kung Fu Naki'emu więc nie ma o czym mówić. Wiadomo jednak, że będzie to R-Truth.

 

Matt vs Finlay - To jest najciekawsza opcja na rozpoczęcie dobrego feud'u. Henry już był, a Evan jeszcze trochę powinien polatać bez pasa. Choć oczywiście z jego umiejętnościami byłby to najlepszy match.

213559901458cecbdd39123.jpg


  • Posty:  189
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.06.2007
  • Status:  Offline

WWE Championship

Chciałbym aby walka odbyla sie jako Triple Threat Match ze wzgledu na Kozlov`a, nie widzialem go jeszcze w dlugiej walce tylko jakies kortkie wstawki i walki typu finisher i wygrana, co do wygranego to mysle ze HHH nie straci jeszcze Title, (mysle ze dopiero HHH pas straci najwczesniej na Armageddon albo co gorsza na WM)

 

The Undertaker vs. Big Show

Jak dlamnie Taker wygra na 100% jezeli walka odbedzie sie w stypulacji Last Man Standing lub I quit Match, jezeli walka odbedzie sie w stypulacji Knockout Match to imo wygra Show, swoja droga ten feud pomiedzy nimi nie jest najciekawszy, ciekawiej bylo jak uczestniczyl w tym Edge.

 

World Heavyweight Champion Chris Jericho vs. Batista

Praktycznie jest zaklepane ze sedziowac bedzie SCSA (bez wzgledu kto bedzie sedziowac i tak Jericho obroni pas) walka bedzie o tyle ciekawsza ze wlasnie on bedzie sedzia, jezeli to ma zapoczatkowac powrot Austina to mysle ze w to sie wkreci HBK lub Orton i zacznie sie ciekawy feudzik, Y2J z Batista beda walczyc pomiedzy soba do WM gdzie przed WM powroci pewnie Cena ktory wygra znowu RR i bedzie Triple Threat o WHC na WM.

 

Kane vs. Rey Mysterio

Echh juz gorszego feudu nie mogli zrobic david vs goliat beznadzieja szmaca jednego i drugiego wrestlera :/ , bez wzgledu czy to bedzie No Holds Barred czy Falls Count Anywhere czy Best 2-out-of-3 Falls Match wygra 619, swoja droga chcialbym aby to byla walka wlasnie 2 best of 3.

 

ECW Championship Match

Bardzo bym chcial aby Evan Bourne dostal szanse ale wiadomo ze Henryk to szanse dostanie i Matt pasa nie straci tak szybko, co tu duzo pisac jezeli odbedzie sie walka Matt vs Henry bedzie nudne jak zwsze a jak Matt vs Bourne to zapewne bedzie bardzo ciekawe.

 

United States Championship Match

Shelton probuje byc kims lespzym tzn lepiej grac jako aktor itp ale ja jakos tego tak nie zauwazylem, btw R-Truth ma Title Shota jak w banku ale bardzo jestem zawiedziony ze MVP jest tak bardzo szmacony, chcialbym kiedys zobaczyc go jako gwiazde typu HHH, Cena, SCSA, ma on bardzo dobre predyspozycje d otego.

 

Intercontinental Championship Match

Santano Marella ;) koles jako komediant jest zajebisty, co do walki to juz nie mieli kogo wrzucic typowa zapchajdziura, w sumie jak dla mnie bez roznicy kogo WWE Univesre wybierze napewno bedzie smiesznie.

 

Pick the Tag Team Match

Dwie walki mnie interesuja a mianowcie Cody Rhodes & Ted DiBiase vs CM Punk & Kofi Kingston oraz John Morrison & The Miz vs Cryme Tyme, jezeli ta druga walka dojdzie d oskutku chcialbym aby CT dostali pasy.

 

WWE Diva Halloween Costume Contest

Nie obchodzi mnie kto w tym kregu wygra kto przegra lubie po prostu ogladac sexy cialka ;).

"Behold to the creator of the new world"

  • Posty:  1 473
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  15.05.2007
  • Status:  Offline

Ok... Zaczynamy od tego, że na kilka pierwszych walk (R-Truth vs. Shelton Benjamin, Kane vs. Mysterio czy Bourne vs. Hardy i Tag Team Match) się spóźniłem, a w połowie walki World Heavyweight usnąłem... I dobrze, bo gdybym obejrzał do końca to by mnie chyba szlak trafił...

 

Teraz, Intercontinental Szampiąship Match - Santino Marella vs. Honky Tonk Man

 

Kiedy Honky Donkey wpadł i zaczął ględzić, to myślałem, że z powrotem walnę w kimono. Aż zobaczyłem... Jak Santino tańczy. Miałem taką bekę, że siema :D Reszta - dno. I ta akcja Beth na końcu... Jeszcze jedno, co ujrzałem w tej walce ciekawego to wejście na ring Goldusta. Miło było go zobaczyć :D

 

Divas Halloween Costume Contest.

 

Szczurze mówiąc, byłem ciekawy kto wygra. Stało się tak jak przeczuwałem :D Tomb Raider Mickie James. Dobra decyzja :D

 

Taker vs. Big Show

 

Ta walka była nawet ciekawa. Chokeslam na stól efektowny :D. No i... Nasza ulubiona - jedyna i prawdziwa Gogoplata poszła w ruch :D Taker wygrał w pięknym stylu...

WWE Championship - Triple H vs. Jeff Hardy

 

Jeszcze nie Władek, nie dziś... Jeff dostał re match. Happy, nie wygrał go, no i luz. HHH dalej mistrzem - to już jest nudne... Egomaniak niech się weźmie w końcu za booking, niech doda do walk trochę hardcoreu... Szkoda gadać...

World Heavyweight Championship Match - Jericho vs. Batista - Specjalny sędzia - Stone Cold

 

Wow, Austin wrócił, świetnie, ekhmmm... Jak już mówiłem, poszedłem spać w połowie, nie żałuję - Boretista i mistrz - to nie idzie w parze...


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2006
  • Status:  Offline

A więc zaczynamy....

 

R-Truth vs. Shelton Benjamin - walki nie widzialem

 

Kane vs. Mysterio - walka sama w sobie nawet ok, ale zakonczenie.... Szkoda, ze Kane dalej jest szmacony przez bookerow. Przeciez ten koles nie dawal sie spinowac nawet po kilku finisherach Takera, a teraz szkoda gadac. I niby mecz byl NHB, ale jakis taki malo hardcorowy.

ocena 2,5/6

 

Bourne vs. Hardy - fajna walka, Bourne pokazal sie z bardzo dobrej strony (o wiele lepszej niz Mysterio, ktory z high flyerem ma juz niewiele wspólnego), Hardy walczyl na swoim poziomie. Mam nadzieje, ze to nie ostatnia walka tych panow.

ocena 3,75/6

 

walki Tag Teamow nie widzialem

 

Santino Marella vs. Honky Tonk Man - bez oceny, gdyz to byl raczej taki skecz, a nie walka

 

Taker vs. Big Show - suuuuper. Walka porownywalna z fenomenalna walka na ostatniego SD! (Taker vs HHH). Fajny booking.... Warto zobaczyc !!! I licze, ze feud bedzie dalej trwal !!

ocena 5/6

 

WWE Championship - Triple H vs. Jeff Hardy - podobnie jak przy walce Kane'a - walka niezla, ale juz koncowka nie. Na wstepie zaskoczylo mnie, ze nie bylo Kozlowa. A tak, Hardy staral sie, ale jak zwykle HHH wstaje po finiszerze. Szkoda, chyba czas na zmiane pasa. Moze Kozlow?

ocena 3,75 (-0,25 za zakonczenie)/6

 

World Heavyweight Championship Match - Jericho vs. Batista - dobre zakonczenie niezłej gali. Batista wraca do wysokiej formy (chociaz niektórzy tego nie widza - vide post powyzej, no ale jak sie ma 13 lat, to mozna wybaczyc..). Fajne byly zmiany sedziow, stuuner na ortonie. Brakowalo mi tylko stunnera na Batiscie...

ocena - 4/6

 

Podsumowanie jednym zdaniem - Cyber Sunday zjadł (niestety) Bound For Glory na sniadanie.


  • Posty:  1 274
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.10.2007
  • Status:  Offline

Kane vs. Mysterio - No Holds Barred i to bez przesadnej użycia przedmiotów?WTF? Kilka razy Rey walnął tą pałką nic pozatym. Fajnie się markowało przy tym meczu, chociaż liczyłem na zwycięstwo Kane`a. Ale WWE zaskakuje ;]

Tag Team`y - Nie oglądałem

Bourne vs. Hardy - jak dla mnie fajny mecz choć wielkiego zaskoczenia nie było, wiedziałem że Matt obroni jeszcze pas.

Intercontinental - Taka sobie walka ;] Wiadomo że Honky nie wróci do wrestlingu po to żeby trzymał jakiś pas ;/ DQ to też dobre rozwiązanie ;]

Divy - Maria była fajna ^^ ale TOmb Praider też dobra ;]

Taker vs. Big Show - najlepsza walka tej gali, tak markowałem przy niej ;] Przy tym odliczaniu, i jak Taker założył Gogoplatę to myślałem że zawału dostanę ;] Vickie o dziwo nic nie zrobiła na temat Gogoplaty

Triple H vs. Hardy - walka nie ciekawa wynik wiadomy, a Hardy po co dwa razy whisper i swantom wykonywal to ja juz nie wiem ;/

Jericho vs. Batista - Jericho coś krótko ten pas potrzymał. Najbardziej ziałem z HBK`a w tej walce ;] W tej walce końcówka zdecydowanie najlepsza ;]


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Batista wraca do wysokiej formy (chociaz niektórzy tego nie widza - vide post powyzej, no ale jak sie ma 13 lat, to mozna wybaczyc..)

 

 

Ty masz podobno 32lata a wypisujesz takie tepoty :roll:

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  281
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.05.2008
  • Status:  Offline

Vickie o dziwo nic nie zrobiła na temat Gogoplaty

 

spoko spoko zobaczysz że na smack'u się zacznie pieprzenie od rzeczy ale co zrobić taki wrestling :P

"Ten, który kocha staje się zaślepiony wobec przedmiotu swojej miłości"

17493022184a8bc5252ce62.jpg


  • Posty:  102
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.08.2006
  • Status:  Offline

Ty masz podobno 32lata a wypisujesz takie tepoty :roll:

 

Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego mnie obrażasz?


  • Posty:  1 274
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.10.2007
  • Status:  Offline

Właśnie też myślę że na SmackDown Vickie zacznie coś kręcić i przeniesie Taker`a na RAW ;]

  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Joga94, to niestety nie fantasy booking 8-)

 

Moje wrażenia po gali są jak najbardziej pozytywne. Żadna walka nie zeszła poniżej pewnego, niezłego, jak na WWE poziomu.

 

Opener - zaczęło się bardzo wolno, przez pierwszą częśc walki zawodnicy praktycznie się w ringu nie ruszali, za to w pewnym momencie przyspieszyli i zrobiło się ciekawe widowisko. Rey 2 razy próbował 619, no, ale jak mówi przysłowie, do 3 razy sztuka. WWE niestety nie sprawiło nam niespodzianki w postaci squashu :twisted:, no a przynajmniej "przypadkowej" porażki Reya.

 

Santino vs Honky Tonk - walka typowo nastawiona na rozrywkę, Santino potwierdził klasę "aktora komediowego", wygrana emeryta, czyli mały ukłon w stronę "Elvisa", który w żaden sposób tą wygraną Marelli nie zaszkodził. O ile może mu coś zaszkodzic jeszcze. Za kontrowersyjną uważam wypowiedź Mike'a Cole'a, który nazwał Honky Tonk Mana "The greatest" IC championem.

 

Tag Team - chyba najsłabsza walka na gali. Cryme Tyme są w naprawde dobrej formie, szkoda tylko, że jeśli juz przegrywają, to odliczanym zawodnikiem jest zawsze JTG, chodzi o jego posturę. Dużo łatwiej sprzedac pin na mniejszym Gaspardzie.

 

Matt vs Evan Bourne - bardzo dobra walka. Szybka, dużo akcji. Było także kilka kontr, a po jednej z nich pomyślałem, że Evan dostanie pas. Tak się na szczęście JESZCZE nie stało. Vince nie skantował w wyborze przeciwnika, fani dostali to co w więkoszści chcieli i myślę, że się nie zawiedli. Szkoda tylko, że McMahonowi i tak nie otworzy to oczu na bardziej wybredych fanów. Wybór Sydala traktuję, jak jednorazowy ukłon Vince'a w ich stronę. Obym się mylił.

 

Triple H vs Hardy - tutaj spodziewałem się Triple Threat Matchu, ale ten pewnie zarezerwowany będzie na grudniowy Armageddon. Z początku walka, która w żaden sposób nie wzbudzała moich emocji. Podobnie jak w openerze doszło do przełomowego momentu, gdzie zaczęły się próby finisherów i udane próby ich kontrowania. Koncówka walki niezła, przypdała mi do gustu. Mogli zabookowac zwycięstwo HHH przez roll up, albo podobną akcję, co przed kolejnym spodziewanym pojedynkiem podniosłoby nieco potencjalną szansę Jeffa w kolejnej walce. (najpierw pinfall, potem roll up, więc może za 3 razem?). Tak się jednak nie stało i wygląda na to, że Hunter potrzyma pas, conajmniej do spodziewanej konfrontacji z Undertakerem.

 

Undertaker vs Big Show - tutaj postawiłem na Knockout Match, byc może zbyt pochopnie sugerując się końcówką walki tych wrestlerów na No Mercy. Publika wybrała LMS, choc tak naprawdę niewiele różni się on od Knockout Match. ogólnie stypulacje były tu wg mnie naciągane. WWE po raz kolejny udowodniło, że Last Man Standing zasługują na uznanie. Dobry, emocjonujący pojedynek, juz wydawało mi się, że moje prognozy sie sprawdzą i wygra Big Show, gdy uderzył pięścią Takera. Ten jednak niespodziewanie dla mnie wstał po czym dostał krzesłem. Tutaj juz nie widziałem dla niego szansy na wygraną, gdy nagle...Big Show robi zamach, chce drugi raz uderzyc i dostaje się w zabójczy submission. Chyba mało kto spodziewał się użycia Gogoplaty przez Undertakera. Jestem tylko ciekaw czy przywrócą ją do łask, czy była to jednorazowa próba, tylko po to by sprzedac jakoś pokonanie Wighta.

 

Jericho vs Batista - Tutaj nie było wątpliwości. Sędzia mógł byc tylko jeden. Rattlesnake zmieżdzył głosami Ortona i HBKa. Batista i Y2J nic ciekawego nie pokazali, poza nawet dramatycznymi near-fallami (nawet po zwykłych akcjach wyglądało to przekonująco).

DObrze, że bookerzy nie zafundowali nam powtórki z rozrywki sprzed roku, kiedy to Stone Cold był tylko mało wyraźnym pionkiem w walce Batisty i Undertakera. Nieźle zabookowana koncówka, HBK odklepujący przez minutę Batiste, następnie interweniujący JBL i Orton. Juz widziałem wygraną Jericho, dzięki uderzeniu pasem Animala, ale ten niczym John Cenaminator zrobił kick-out, by chwilę potem skończyc walkę.

Widac, że McMahon musi miec miękkie serce widząc płaczącego i domagającego się pasa Batistę. Chyba, że to sprawka jego przyjaciela Huntera.

Powtórzę po Kacperussiu, jedyne czego brakowało to stunnera na Batiście, w końcu należało mu się ;-) za przerwócenie Steve'a.

 

Podsumowując, galę obejrzałem z przyjemnością, poprzeczkę stawiałem bardzo nisko, więc może stąd mój entuzjazm. To co zapamiętałem, to niezła dramaturgia w prawie wszystkich pojedynkach, co było ostatnio rzadkością. Do tego kontrowanie po kilka razy prób finisherów. Daję 4/6 (za stunner na Batiście i lepszą walkę TT dałbym +),


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Jeżeli źle powiedziałem, udowodnij, co było złego. A jeżeli dobrze, to dlaczego mnie obrażasz?

 

Gdzie niby Cibie obrazam :roll: ? :shock:

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  1 864
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.01.2008
  • Status:  Offline

Zostawię po sobie kilka słów po zapoznaniu się z galą Cyber Sunday 2008. Generalnie przed samym PPV nie robiłem sobie wielkich nadziei z powodu "poziomu" walk w WWE. Oczywiście jest on jaki jest i nawet gdybym narzekał to nic to by nie zmieniło, trzeba zaakceptować to co jest i oglądać nawet z zaciśniętymi zębami. :)

 

Opener: Kane vs. Rey Mysterio - sama idea feudu oby wrestlerów od początku średnio mi podchodziła więc nie czekałem z wypiekami na twarzy na ten pojedynek. Przyznam, że spodziewałem się wygranej opcji pod tytułem No Holds Barred Match. Walka od początku nie porywała tak jak poprzednie pojedynki obu panów. Później się to wszystko w miarę rozkręciło. Kane wykonał 2 razy swój nowy "finisher" czyli Big Boot :) - oczywiście żartuję jednak nie było aż tak źle jak sobie to wcześniej wyobrażałem. Szczerze mówiąc zaskoczył mnie fakt, że to Rey jako pierwszy sięgnął po broń. :) Ostatecznie Mysterio wygrał - mam tylko nadzieję, że po zakończeniu czy to już teraz czy później tego monotonnego feudu Rey nie dostanie kolejnego oponenta z serii "Giant" gdyż to byłaby lekka podróbka z czasów jego bytności w WCW gdzie miał taki epizod. Oczywiście wtedy był o wiele lżejszy i "latał" a teraz co najwyżej "spada" - jak to kiedyś tutaj to ktoś pięknie ujął. :) Podsumowując walka na słabe 3 zasługuje.

 

Drugą walką wieczoru był pojedynek o pas ECW gdzie do wyboru nie było stypulacji lecz potencjalny oponent dla Matta Hardy'ego. Ucieszyłem się, że nie był to ani Finlay, który dobrze się prezentuje jako "trener" nowych wrestlerów i dzięki któremu widzimy coraz to nowe twarze na wtorkowej gali. Celem draftu Finlaya na ECW była właśnie taka "promocja" połączona z trenowaniem co moim zdaniem jest dobrym posunięciem lecz nie tak dobrym jakim byłoby przeniesienie i powierzenie tej roli Williamowi Regalowi. :) Drugim możliwym oponentem ECW Champa był Mark Henry - opcja najmniej prawdopodobna w mych oczach z powodów umiejętności (chociaż to nie jest argument w tym momencie) i popularności, jednak jak wiadomo głosowania na Cyber Sunday są w gestii fanów lecz nie do końca. :) Wybrany został Evan Bourne, który pod względem umiejętności ringowych przewyższa wszystkich swych "kolegów" z głosowania nawet razem wziętych z Mattem. :) Walka była szybka w bardzo dobrym tempie. Przez pierwsze fragmenty i przez kolejne również Evan dominowal w ringu. Jednak przeszła mi przez głowę następująca myśl - skoro pretendent dominuje to raczej Hardy wykona 2-3 ciosy firmowe i zakończy walkę. Tak też się później stało lecz widzieliśmy dużą ilość reversali i walka mogła się podobać. W mojej ocenie zasługuje ona na 4 z małym +. :)

 

Teraz mogę lekko pomylić kolejność walk ale to raczej mało istotny fakt. :)

 

Santino Marella vs. Honky Tonk Man :) Czyli duża doza rozrywki głównie skierowana w stronę komedii :) Przed samą walką spodziewałem się, że to Piper bądź Goldust będzie walczyć sugerując się newsami z naszego portalu :). Jednakże stało się inaczej kuzyn Jerry'ego Lawlera został wybrany przez fanów WWE dlatego też jego zobaczyliśmy w "walce". Doniesienia o kontuzji czy też o nadchodzącej operacji jednego z palców Farrisa plus słuszny wiek (55 lat) nie pozwalały walczyć na 100% z Santino już nie mówiąc o samej formie. Generalnie na "walkę" złożyło się kilka rzeczy: taniec Honky Tonk Mana i "taniec" Santino plus kilka chwytów, które każdy z Nas mógłby wykonać bez specjalnej dozy profesjonalizmu. Santino przegrał przez dyskwalifikację po małej ingerencji z rąk Beth Phoenix oczywiście pas zachował ale nie czarujmy się nie utrzyma on go przez tak dużą ilość tygodni aby wyrównać bądź nawet pobić rekord Farrisa :) Oceniając od strony wrestlingowej to 1 z plusem :) a pod względem rozrywki 4 :)

 

Pojedynek Tag Teamów czyli Miz & John Morrison vs. Cryme Time. Szczerze mówiąc z tej czwórki odpowiada mi jedynie Morrison a reszta zawodników jest dla mnie neutralna (Cryme time) bądź irytująca (Miz). Fajerwerków się nie spodziewałem i tak też było. Cryme Time są wyraźnie w formie wznoszącej i całość mogła być inaczej zabookowana. Rozumiem, że Miz i Morrison są heelami ale to chyba nie powinno oznaczać, że co drugi heel musi wygrywać po niedozwolonych "sztuczkach". Walka nie była porywająca dlatego też stawiam słabe 3 :).

 

WWE Divas Halloween Costume Contest - hmm ja jestem jednym z tych ludzi, którzy nie tylko oglądają gale w całości bez przewijania (choć to czasem trudne) ale także oglądają Divy :). Tym razem nie było walki lecz rywalizacja Div na przebranie. Hmm generalnie w segmentach między walkami niektóre panie wyglądały tragicznie a niektóre nad wyraz pięknie. Można było odnieść nawet wrażenie, że federacja specjalnie niektóre z nich "dopracowała' a niektóre wyglądały jakby nie miały luster w domu - zero złośliwości to jedynie moja subiektywna ocena :) Podając przykład miło swym wyglądem mnie zaskoczyła Michelle McCool za która nie przepadam oglądając SmackDown a odwrotnie proporcjonalnie Candice Michelle, która jest jedna z moich ulubionych Div obecnie. Moje poczucie dobrego smaku zostało jednak uratowane za sprawą Maryse :) i praktycznie to ona w moich oczach zyskała największe uznanie. Wygrała jednak Mickie James szkoda bo piękna to ona już nie jest a tłuszczyku też ma sporo. Może dlatego tak piszę bo wolę anorektyczki :)

 

Undertaker vs. Big Show - przed samą walką pojawiła się GM SmackDown Vickie Guerrero oczywiście na wózku po raz kolejny co jest strasznie żenujące i tradycyjnie musiała najpierw wygłosić swe słynne już "Przepraszam" co tylko powoduje heat za każdym razem gdy je wypowiada. Celem głosowania był wybór stypulacji do walki obu wrestlerów. Widząc pierwszy raz możliwości wyboru nie sądziłem, że wygra opcja I Quit Match z powodu zawieszenia gogoplaty jak się później okazało myliłem się gdyż Taker ją wykonał. Fani wybrali przez swe głosy opcję Last Man Standing - osobiście sam przewidywałem taki wybór i moim pierwszym skojarzeniem z tą stypulacją jest Undertaker sam nie wiem dlaczego. Walka była monotonna wszechstronności w niej nie było ani w malutkim stopniu. Big Show "masakrujący" uderzeniami Undertakera co jakiś czas był jakiś reversal od biedy. Chokeslam na stół komentatorski gdzie to w większym stopniu Taker wykonał przewrót w przód niż to Big Show nim rzucił. Generalnie walka niestety do przewijania. Skoro na WrestleManii 23 Taker wycisnął z Batisty 130% i poprowadził walkę to tutaj po prostu nie było szansy. Poziom wrestlingowy marny jedynym plusem było zakończenie walki choć i tak było niekonsekwentne z resztą pojedynku.

 

Triple H vs. Jeff Hardy - niestety nie mogę powiedzieć, że czekałem na tą walkę z niecierpliwością ale miło zaskoczył mnie początek. Walka była jak na Triple H'a nawet techniczna :) aż się mocno zdziwiłem, poza tym troszkę reversali było bez większych konsekwencji. Hardy wykonał swój repertuar zagrań firmowych ale wciąż nie wierzyłem, że Hunter da sobie tak po prostu odebrać pas. Widząć Hardy'ego próbującego wykonać drugi raz pod rząd swój cios kończący było dla mnie już wiadome, że Triple H podniesie kolana bądź uniknie ciosu. Walka była jak na mój gust niezła ciut lepsza od poprzedniej a to dlatego iż wysoko sobie cenię techniczne zagrania zawodników. Osobiście irytuje mnie Triple H jako face no ale cóż pomarzyć o Hunterze jako heelu sobie mogę w zaciszu domowym :). Dodatkową szkodą był wybór fanów gdyż sądzę, że dobrze by wyszedł triple threat match pomiędzy wyżej wymienionymi panami plus Koslovem :). Z jednej strony czuję niedosyt a z drugiej mam lekkie wrażenie, że Vladimir pozostanie jeszcze przez jakiś czas niepokonany dlatego go nie zobaczyliśmy :)

 

Main Event Batista vs. Chris Jericho - tutaj fani mieli do wyboru specjalnego sędziego na tę walkę mianowicie: Randy Ortona, HBK bądź SCSA :) Znając realia WWE przewidywałem pojawienie się ostatniego z panów co mnie również ucieszyło. Na początku walki wpadł mi do głowy pewien pomysł jednak jest on z cyklu ' fantasy booking' sądziłem, że podczas walki Jericho zirytuje Austina a tamten w odwecie wykona na nim Stunnera, Chris straci pas a następnie zacznie się jakiś feud pomiędzy Jericho i Austinem gdzie to Jericho byłby wiarygodna postacią aby zakończyć kariere SCSA :) Jednak było inaczej od początku walki dominował Animal po kilku minutach Jericho zaatakował jedna z nóg Batisty kontynuując ataki na nią przez szereg akcji - żenujące. Nie wiem kto to bookowal ale co to za finezja i kreatywność gdy ktoś wykonuje w sumie nieciekawe submissiony przez szereg minut. Można to było rozpisać w bardziej przystępny dla oka sposób. Końcówka walki była miła dla mojego oka gdyż pojawił się Orton i JBL :) Zabawne było odliczanie przez HBK :) sądziłem nawet, że Orton wykona RKO na kimś skoro tak zdecydowanie wpadł na ring ale niestety :(. Po kilku miesiacach lamentu i prośbach Batistu odzyskał on pas WHC co akurat z mojej perspektywy jest do przełkniecia - on przynajmniej nie będzie płakał przez następne tygodnie, że jest nieszanowany.

 

Walkę podsumowując oceniam na 3 może nawet 3 z plusem ale to za zakończenie.

 

Gala generalnie jak na standardy WWE nie była tak tragiczna jak można było sobie to wyobrażać. Cieszy mnie nadchodzące Survivor Series a tam powinno ale nie musi być lepiej :).

 

Wiem , że komentarz jest nudny ale zapraszam do konwersacji. :))

EWF, III Oddział Kancelarii Osobistej Jego Imperatorskiej Mości.

Cultured Society|The Princess of Attitude.

I love the whisper of Attitude <3.

3926129444e3b08a90b45e.jpg


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Ja z braku czasu obejrzałem jak jna razie jedną walkę,na którą trochę czekałem z..... z utęsknieniem:) Mowa tu o pojedynku o pas wagi ciężkiej, gdzie nie czakałem na Animala czy Jericho, tylko na sędziego :lol: Wiedziałem to na 1001%, że wyjdzie Austin, czy tak chciało WWE czy sami fani. 2 main eventerów jest w ringu, sędzie legenda też, ja jestem mokry z przejęcia :P :P

.....zaczyna się show. Stone cold od razu ustala swoje zasady, otóż były? ajatollah of Rock&Rolla nie może sobie odejść z pasem. Takie małe wtrącenie Steve'a, żeby było wiadomo, kto tu ustala zasady. Sama walka,mhhhhhh, poziom średniawy, Batista swój styl (lub bezstyl, jak kto woli) prezentował, a Jericho heelowsko osłabiał nogi przeciwnika. Właśnie, nogi, bo w pewnych momentach myliły mu się Kończyny Animala, to fakt:D Chris taki styl prezentował niekiedy w dywizji wagi średniej w WCW, jest to ewidentne przygotowanie do submission. W końcu chce założyć Walls of Jericho, to Rattle Snake wylicza BAtiste, sądząc że to roll-up. Kiedy ostatecznie Jericho zakłada swój kończący chwyt, rezygnuje z niego, skupiając się na jednej nodze=absurd. To kończy sie walki we wrestlingu finisherem, czy nie? :x

Co dalej się działo...żal. Stone Cold wyleciał z ringu (coś długo nie wstawał, niczym rasowy sędzia) to HKB zrobił komedie (przestał być taki na serio jak miało to miejsce w czasie feudu z JEricho). Dalej wpada JBL, jeszcze Orton, ale BYŁ STUNNER!! :twisted: niskie Batista Bomb i mamy ,,nowego" mistrza.

Moja reakcja- walka słaba, na koniec jeszcze dziada i baby brakowało na ringu, zamieszanie ,,zdupy" nie budzące emocji

2. BAtista ma pas, ja już bym mu dał monopol na bycie mistrzem wagi CIĘŻKIEJ, o to mu chodzi. Lubi duże pasy, sam jest DUUży więc mysli, że sie wszystko tak razem komponuje.

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • GGGGG9707
      Dokładnie, myślę że WWE ma mu za złe za otwartą krytykę, olewają reakcje na niego i nie dopuszczą do pushu.  Z początku myślałem że celowo go przetrzymują żeby ludzie się go domagali ale oni po prostu go olewają...
    • Lukasz_Kukas_Tm
      Szkoda nie wykorzystanego potencjału. Mógłby kręcić fajne story,ale fedka nie ma nic,co by kreatywni mogli przekuć w wypromowanie go
    • Maxiu
      1. LA Knight 2. Naomi 3. Cena Logan 4. Becky
    • Paulek
      1. LA Knight 2. Roxanne Perez 3. Cody Rhodes & Jey Uso 4. Becky Lynch  
    • Mankind89
      1. Solo Sikoa vs. LA Knight vs. Penta vs. Seth Rollins vs. Andrade vs. El Grande Americano - Money in the Bank ladder match for a men's championship match contract 2. Alexa Bliss vs. Roxanne Perez vs. Rhea Ripley vs. Giulia vs. Naomi vs. Stephanie Vaquer - Money in the Bank ladder match for a women's championship match contract 3. Cody Rhodes and Jey Uso vs. John Cena and Logan Paul - Tag team match 4. Lyra Valkyria (c) vs. Becky Lynch - Last Chance match for the WWE Women's Intercontinental Championship If Lynch loses, she can no longer challenge for the title for as long as Valkyria is champion. If Valkyria loses, she will be forced to raise Lynch's hand and acknowledge Lynch as the better woman.  
×
×
  • Dodaj nową pozycję...