Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

Fantasy War 5: Samoa Joe vs Yokozuna


Kto ma wygrać ?  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto ma wygrać ?

    • Samoa Joe
      36
    • Yokozuna
      16


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  312
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  08.02.2008
  • Status:  Offline

Tym razem do walki staje dwóch znanych wrestlerów: Samoa Joe i Yokozuna. Wrazie gdybyś ktoś chciał się dokształcić na ich temat:

Joe

http://pl.wikipedia.org/wiki/Samoa_Joe

Yokozuna

http://en.wikipedia.org/wiki/Rodney_Anoa%27i

 

Przypominam zasady: Pod uwagę bierzemy obu zawodników w NAJLEPSZEJ formie.

Nie bierzcie ze mnie przykładu.
  • Odpowiedzi 17
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    3

  • Streetovs

    2

  • majonez

    2

  • Hrystek

    1

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  281
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.05.2008
  • Status:  Offline

Cóz zdaje mi się że Samoa lepiej się prezentował w federacjach niezależnych, w TNA on mi zbytnio nie podchodzi, TNA powinno bardziej podkreślać jego gimmick Samoana, natomiast Youkozuna to już przeszłość, ale świetna przeszłość, może i arsenału ciosów (ze względu że wcześniej uprawiał sumo) zbyt wysokiego nie miał a i tak po wielu znakomitych feu'ach pozostał w pamięci, nie wiem czy Samoa Joe moze zostać tak w pamięci ludzi jak Yokozuna, głos na Youkozune :)
"Ten, który kocha staje się zaślepiony wobec przedmiotu swojej miłości"

17493022184a8bc5252ce62.jpg


  • Posty:  1 470
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  10.07.2008
  • Status:  Offline

Samoa Joe....gdyż on uprawia wrestling, bez dwóch zdań. Ilość akcji i ich jakość wykonuwanych na przeciwniku przemawia bezapelacyjnie za tym, że jakoś poradziłby sobie z ogromnym ,,sumitą" (tak szczerze to lepiej by wypadło porównanie Samoa Joe vs Umaga, o ile takiego jeszcze nie było na forum, a Yokuzuma to pokrój Big Daddy V= za dużo magazynowanego tłuszczu)

Roots Rock Reggae

Odpowiedz mi kim jestem!?!

173694779448d910b615175.jpg


  • Posty:  984
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  04.08.2007
  • Status:  Offline

Yokozuma naprawdę zapadł w pamieci, ale myślę, że Joe jednak wygrałby. Jego występy w ROH były świetne. Ma bardzo duży repertuar ciosów. Rzeczywiście nie odnajduje się do końca w TNA. Wolałbym, żeby wrócił do sceny niezależnej. Mimo swojej dosyć dużej masy Joe nadal zachowuje normy zwinnościowe :-) Głos na niego.

http://www.lastfm.pl/user/milkSHAKE619

"Bez sensu i celu, podziały i nienawiść. Komercja, moda, pieniądze i zawiść"

5077314944c546db6bd6cc.jpg


  • Posty:  1 242
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  21.03.2007
  • Status:  Offline

Joe's gonna kill you! :D Mimo że za nim nie przepadam, a TNA nie oglądam, to bardzo szanuje jego umiejętności i osiągnięcia na scenie niezależnej. Głos leci na niego, bez dwóch zdań ;) .

Ktoś wyżej pisał że lepsze byłoby porównanie Joe i Umagi-mimo że bardzo chciałbym zobaczyć ich walke to jednak zupełnie inna półka: legenda indy i podpora TNA a szmacony przez WWE Umaga.

Independent > Entertainment

15502940234d45cf586db3e.jpg


  • Posty:  562
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.12.2005
  • Status:  Offline

Bez dwóch zdań - Samoa Joe. Pomimo estymy jaką cieszył się u mnie Yokozuna za moich markowych czasów. Za duża różnica w sprawności fizycznej. Nawet jeśli weźmie się pod uwagę potężny push jaki przypadł Rodneyowi (nieczysto, bo nieczysto, ale w końcu to pogromca zarówno Breta Harta jak i Hulkster). Kayfabowa potęga "Japończyka" musiałaby ustąpić brutalności i umiejętnościom Samoańczyka. Joe miałby co prawda spory handicap - muscle buster całkowicie nie wchodzi w grę, a nawet taki Cocina clutch jest utrudniony (kłaść się pod to cielsko?). Ale Joe znalazłby sposób!

 

PS.

Jeśli mógłbym to rzucę sugestię co do ewentualnego następnego fantasy waru:

Tazz vs Iron "I will make you humbleeee!!!" Sheik, the battle of human suplex machines.


  • Posty:  395
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  07.06.2008
  • Status:  Offline

Samoe Joe . Biorąc pod uwage technikę obu zawodniku u szczytu formy to Joe Wygra :D

15733752564c2c578fdaea8.jpg


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Co do Yokozuny to byl swietny wrestler a najlepsze lata mial przed WWF, gdy byl jeszcze nieco chudszy i szalaj w AWA i UWA, widzialem 2walki z UWA i ruszal sie i skakal jak jego koledzy z teamu Fatu i Tonga (starszy brat Umagi), wtedy pod nazwa Kokina a nie Yokozuna.

Walka miedzy samoanskimi wojownikami stawiam jednak na Samoa Joe, ze wzgledu na mimo wszystko wieksze umiejetnosci.

Absence of War Does Not Mean Peace

3669750324873c0356f997.gif


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Joe i Yoko to zdecydowanie 2 różnych wrestlerów, których dość ciężko jest porównać, ponieważ mocno różnią się stylami walki. Yokozuna był typowym power wrestlerem a Joe to typowy przekrojowiec, który potrafi się odnaleźć zarówno w brawlu, pojedynku technicznym a nawet w walkach z elementami high-fly. Mam wielki sentyment do Yokozuny, bo wychowałem się na jego walkach i stanowił dla mnie niemal ideał monster-heela, totalnie niszczącego swoich rywali (srałem po prostu po nogach, kiedy Yoko walczył z Hitmanem, bo bałem się by mu nie zrobił krzywdy jak Tatance czy Hacksawowi:). Jednak Samoa Joe to ringowy killer, który swoimi świetnymi umiejętnościami zdecydowanie kasuje Yoko i mój głos idzie właśnie na Joe (chociaż osobiście za nim nie przepadam). Poza tym Joe świetnie odnajduje się zarówno w roli heela jak i face'a (chociaż z jego cwaniackim wyrazem twarzy i fryzurką gogusia jest dla mnie wizualnie mega-irytujący jako face, ale ludziska i tak go kupują na maksa), kiedy Yokozuna był wyłącznie świetnym heelem a jako face nie potrafił mnie do siebie przekonać.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  1 108
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  14.08.2008
  • Status:  Offline

Trudny wybór.Jednak mój głos idzie na Joe.Dlaczego???Ponieważ koleś potrafi odnaleźć się zarówno w brawlu jak i w walkach technicznych i z high fly.Nie jestem jakimś fanem Joe,ale lubię patrzeć na jego walki.Samoe Joe był jednym który przyciągnął mnie do TNA(i tak wolę AJ'a). Do Yokuzuny też czuję jakieś sentymenty,ale jednak to Samoe Joe według mnie by wygrał.

No dobrze :P.

Edytowane przez Hrystek
We want Dark Sam!

17794869784a630ab0499dd.jpg


  • Posty:  69
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  28.08.2008
  • Status:  Offline

Joe to typowy przekrojowiec, który potrafi się odnaleźć zarówno w brawlu, pojedynku technicznym a nawet w walkach z elementami high-fly.

 

Ponieważ koleś potrafi odnaleźć się zarówno w brawlu jak i w walkach technicznych i z high fly

 

Stawiam na Joe, ponieważ potrafi odnaleźć się w brawlu, walkach technicznych i high fly :roll:

 

Hrystek, wymyśl coś swojego, bo ostatnimi czasy coraz gorzej się czyta Twoje posty :/

 

A żeby nie było offtopu. Moim zdaniem Joe zjadłby Yoko na śniadanie. Jest przykładem jednego z niewielu wrestlerów, który praktycznie w każdej roli potrafi się odnaleźć, do tego popiera to bardzo dobrym wyszkoleniem. Joe is gonna kill you.


  • Posty:  1 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2006
  • Status:  Offline

Joe to jeden z moich ulubionych wrestlerów. W TNA i ROHu zrobił dużo dobrych pojedynków. Jego feudy w x-division to klasyka szczególnie ten z AJ i Danielsem. Gdyby nie fakt że będę czwartą osobą, napisałbym że świetnie sprawdza się w różnego typu walkach i niezależnie z kim jego pojedynki są conajmniej bardzo dobre. Co prawda jego postura pozornie odrzuca od niego, to po walce zmienia się zdanie.

 

Yokozuna nie oglądałem zbyt wielu jego walk, ale podobał mi się jego niszczycielski styl. Main Eventy z WM XII były emocjonujące i przyjemnie się je oglądało. Jak na jego warunki był nawet szybki i sprawny. Nie pamiętam kto był jego managerem (chyba Mr.Fuji ale ręki nie dam uciąć) ale wspólnie z Cornette świetnie go prowadzili.

 

A wygrywa Joe, dlatego że widziałem więcej jego walk i jest w mojej czołówce. Oczywiście gdybym miał to bookować to Joe musiałby solidnie się namęczyć, żeby wgrać :)

http://www.lastfm.pl/user/OaklandRaider

n W o 4 4 4 4 life

........new world order

 

.

512981594483bee67eb9e5.jpg


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Jako że jestem mocno zrażony do wrestlerów typu Super Heavyweight (po prostu liczę na pokaz umiejętności, a nie na 3 Move Show) dlatego oddaję głos na Joe. Wypada sięzgodzić z tym co npisaliście wyżej. Nie kwestionuję tutaj znaczenia Yokozuny dla WWF, w końcu był czołowym heelem, któremu mogło stawić czoła kilku wrestlerów, których można policzyć na palcach jednej ręki stolarza. Poczatek lat 90-tych, WWF, Yokozuna - dosyć uproszczona, ale zwarta myśl. Dla mnie niestety posiadanie odpowiedniej wagi to za mało, aby kogoś równać z takim klasowym wrestlerem jak Samoa Joe. Jak Yoko wykonałby Drop Kicka, to możemy gadać ;)

4143166924a5dc43430e70.jpg


  • Posty:  1 858
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.02.2007
  • Status:  Offline

majonez, podał dobry argument...W wrestlingu liczą się także umiejętności ;) .

Yokozuma zabardzo popisać sie czym to nie ma...Joe natomiast miał wiele dobrych pojedynków w X-DIvision.

 

Na plus dla obu panów jest to, że mimo swoich nie małych gabarytów są dosyć szybcy w ringu (szczególnie tyczy sie to Yokozumy), jednak wygraną przypisuje Somoa Joe'owi .

1480916194a0b1a85edad5.jpg


  • Posty:  10 278
  • Reputacja:   293
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Myślę, że co do zestawienia, to zdecydowanie ciekawiej (niż Yoko vs. Joe) Fantasy War wyszło by pomiędzy takimi parami jak:

 

1. Yokozuna vs. Vader (superheavyweight vs. Superheavyweight, rewelacyjny monster-heel vs. rewelacyjny monster-heel, power house vs. power house). Myślę, że do takiego superheavyweighta jak Vader (facet przy swojej masie wykonywał śliczny Moonsault z narożnika), to nawet Majonez (pod kątem tego co napisałeś powyżej) miałby niewiele zastrzeżeń:)))

 

2. Samoa Joe vs. Kevin Steen (kiepska sylwetka vs. kiepska sylwetka, zajebiste skillsy vs. zajebiste skillsy, mega-przekrojowiec vs. mega-przekrojowiec).

 

Poza tym, ciekawie mogłoby wyjść zestawienie:

 

1. Bryan Danielson vs. Kurt Angle, ew. Chris Benoit (pojedynek najwyższej klasy ringowych techników)

 

2. AJ Styles vs. HBK (pojedynek wrestlerów którzy sprawdzają się w KAŻDYM - może poza "power", bo to nie na ich warunki fizyczne - stylu walki oraz potrafią ZAWSZE zrobić boski show bez względu na to, czy jest to klasyczny pojedynek czy jakikolwiek gimmick match).

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...