Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Omnibus

Wrestling Quiz

Przemk0

Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 048
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.08.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Jak wiemy pierwszym wrestlerem, który wygrał Royal Rumble Match wchodząc jako pierwszy był HBK w 1995 roku... Potem tylko jeden wrestler powtórzył jego wyczyn (nie licząc dwóch innych, którzy wchodzili jako drudzy, mimo tego, iż jednak stali już na ringu, kiedy zabrzmiał rozpoczynający gong).

Pytanie brzmi: Kto był drugim (i jak na razie ostatnim) wrestlerem, który zwycięzył Royal Rumble Match wchodząc na ring jako pierwszy, w którym roku i w jakim mieście.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162737
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  493
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2008
  • Status:  Offline

To był Chris Benoit który wygrał RR 2004 w Philadelphii.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162738
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  520
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.10.2009
  • Status:  Offline

Chris Benoit, Royal Rumble 2004 Philadelphia ;)
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162739
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 048
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.08.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Stuner, jedziesz

 

 

edit:

Banał - Benoit w 2004 w Philadelphii. Swoją drogą jako drudzy wchodzili Mysterio i jak mnie pamięć i wiedza nie myli - Flair.

Mysterio i McMahon, a nie Mysterio i Flair... Ric wchodził trzeci.

Edytowane przez Simson
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162741
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

Banał - Benoit w 2004 w Philadelphii. Swoją drogą jako drudzy wchodzili Mysterio i jak mnie pamięć i wiedza nie myli - Flair.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162742
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  886
  • Reputacja:   82
  • Dołączył:  08.01.2009
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Chris Benoit, rok 2004, miasto to chyba Philadelphia
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162743
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  520
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.10.2009
  • Status:  Offline

Swoją drogą jako drudzy wchodzili Mysterio i jak mnie pamięć i wiedza nie myli - Flair.
poprawka - Mysterio i Vince McMahon
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162744
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  493
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2008
  • Status:  Offline

Który zawodnik TNA miał najwięcej i ile razy NWA a później TNA Champinship (każdy tytuł osobno)?
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162745
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

NWA - Jarrett 6 razy, TNA - Angle 3 razy
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162746
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  493
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.12.2008
  • Status:  Offline

Dobrze K-Pel, teraz twoja kolej.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162747
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 867
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.03.2008
  • Status:  Offline

Mysterio i McMahon, a nie Mysterio i Flair... Ric wchodził trzeci.

Dobrze wiedzieć na przyszłość.

 

Pytanie trudne, ale dla kogoś kto ma obycie z TNA i oglądało stare PPV nie powinno sprawić większych problemów. "Niech lepszy Jeff wygra" - czyje to słowa? Na którym PPV zostały powiedziane? Do czego się odnosiły? Powiem tylko, że było to dość ważne PPV w historii TNA :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162748
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  530
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.09.2009
  • Status:  Offline

PPV - Nashville Asyllum

Walka - Jeff Hardy vs. Jeff Jarrett

Powiedział - I don't know :cry:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162749
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  520
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  22.10.2009
  • Status:  Offline

wydaje mi się że to było na Nashville Asylum 2004, a chodziło o walkę Jeff Hardy vs Jeff Jarret, ale nie wiem kto był autorem tych słów.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162751
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 048
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  29.08.2007
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Totalny strzał... Jarrett do Hardy'ego przed Ladder Matchem na Victory Road 2004. Chodziło o po prostu zwycięstwo w walce. Edytowane przez Simson
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/12-omnibus/page/251/#findComment-162755
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • CzaQ
      - Kiepski ten nowy theme Omegi. Pierwsza walka po powrocie z niedocenionym Cagem. Ciekawe kto wygra Po walce atakuje ekipa Don Callisa. Jak nic otrzymamy tag team Kenny + Ospreay. W sumie fajnie, bo nie dość, że ciekawy team to jeszcze trzymają Omege z dala od pasa.  - Zobaczmy jak zaprezentuje się heelowy Rico. Feud jest ciekawy ze Swervem, w ringu powinno być jeszcze lepiej. - Hurt Syndicate vs Briscoe + Private Party - czyli jednak MVP walczy, a nie tylko menago. Shelton i Bobik czyhają na pasy TT. Musieli wygrać żeby upominać się o shota. Chyba, że chca zrobić stajnie ze złota i to Montel i Benjamin pójdą na tagi, a Gumiś na jakiegoś singielka. - Oni serio chcą tracić czas MJFa na feud z Jarrettem? Ja wiem, że legenda, ale są lepsze opcje.  - Krystian vs Hak. Muszą czymś Kryszczyna zajmować zanim nie skrobnie głównego pasa za pomocą walizki. Samoa Joe wraca. Nie tęskniłem. - Mariah May <sex> ale tylko jako spectator, Ufok <nie sex>, hejterka <sex>. Czyli staty podobne co w WWE ostatnio  A nieeee to jakieś multi-kulti. O miano pretendetki. Wygrała Toni Storm.  - Hobbs vs Mox. Wow, midcarder vs jeden z najmocniejszych zawodników w fedce, które ma ogromne plecy. Ciekawe kto wygra? Za to Marina Shafir się wyrobiła. Edż na ratunek na koniec.    Coś w tym tygodniu mamy pecha do tygodniówek eh?
    • Mr_Hardy
      Ciekawa miejscówka zorganizowania Dynamite. Tymi balkonami przypomina Hammerstein Ballroom. Szkoda, że AEW zostało zmuszone do organizacji tygodniówek w mniejszych halach, ale koniec końców lepsza pełna mniejsza hala niż większa niepełna (szczególnie tym najbardziej przejmują się ci, co nie oglądają AEW, ale "komentują" wszystko, co się w tej federacji dzieje...). Specjalną edycję Dynamite rozpoczęliśmy od walki wynikającej z wydarzeń z tamtego tygodnia: Brian Cage vs Kenny Omega. Klasycznie – wrestler wraca z kontuzji, więc jest obijanie, mocne granie, że boli bardzo itd. Fajne rzuty Omegą na stół komentatorski i na ring z rampy. Callis – cwaniaczek jakich wielu w realnym świecie. Z kolegami hojrak, bez kolegów cipka. One Winged Angel był na granicy botchu, ale koniec końców się udało Po walce powtórka z tamtego tygodnia, lecz tym razem dołącza Takeshita, i Kenny z Ospreayem nie wychodzą cali z brawlu. FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! FUCK DON CALLIS!! Bardzo fajny opener tygodniówki. Kurde, kompletnie zapomniałem o tym ostatnim ataku Ricocheta na Swervie LOL. Standardowy Six-Man Tag Team Match. Jeden z mistrzów tag team odliczony – kwestia czasu, aż HB przejmie pasy. Fajna konfrontacja MJF'a z Jarretem. Dobrze mi się słucha Jeffa. No w końcu! Mega Bayne!! Brakowało mi jej, fajnie się ją oglądało w STARDOM. Casino Gauntlet Match jak Casino Gauntlet Match – sporo osób, dzieje się, jest dynamicznie. Moxley wygrywa bez zaskoczenia. Klasyczne interwencje kolegów i obijanie po walce. Solidna, bardzo dobra tygodniówka, jak zazwyczaj.
    • HeymanGuy
      Ograłem sobie ostatnio klasyk - GTA San Andreas w wersji Definitywnej, która nie przyprawia o aż tak odruch wymiotny, jak przy okazji jej premiery parę lat wstecz - ale po kolei. GTA San Andreas to klasyk, legenda, złoty graal mojego dzieciństwa. Dlatego, gdy Rockstar ogłosił Definitive Edition, poczułem jednocześnie ekscytację i niepokój. No bo jak tu odświeżyć coś, co jest świętością? Niestety, to, co dostaliśmy na premierę, było nie remasterem, a totalnym nieporozumieniem. Zamiast triumfalnego powrotu, zaserwowano nam technicznego potworka, który nawet po tylu aktualizacjach wciąż wywołuje mieszane uczucia. Ale po kolei. Pamiętam pierwsze odpalenie San Andreas w Definitive Edition. Zaczynałem pełen nadziei, że nostalgia i sentyment wynagrodzą wszelkie niedoskonałości. Ale wtedy gra zaczęła się crashować. Potem CJ zapadał się pod mapę. A gdy już jakimś cudem udało się przejść kilka misji, włączał się „tryb PowerPointa” z liczbą klatek na poziomie prezentacji szkolnej. W skrócie – tragedia. Jak to mówi klasyk: „Ten remaster nie powinien ujrzeć światła dziennego.” Na szczęście po roku i kilku aktualizacjach zaczęło być znośnie. Gra w końcu przestała się wysypywać, a ja mogłem przejść całą fabułę bez większych ekscesów. Fizyka dalej robi z siebie żart (serio, uderzenie w latarnię, która kręci się jak karuzela, to jest mem sam w sobie), ale przynajmniej teraz da się w to grać. Czy to wysoki standard? Nie, ale na tle premiery – skok jakościowy. Gdy patrzę na nowe modele postaci, mam ochotę zapytać: „Rockstar, serio?” Niektóre postacie wyglądają jak wyjęte z kreskówki, a tekstury momentami przypominają coś, co zaprojektował pięciolatek. Jasne, aktualizacje poprawiły co nieco, ale dalej zdarza się, że widzisz coś, co łamie immersję na pół. Do tego ten dziwnie podkręcony poziom trudności. NPC strzelają z dokładnością snajpera, a ja ginę, zanim zdążę się ukryć. Może to miało być „realistyczne,” ale w praktyce to tylko frustruje. A skoro już mowa o NPC – Woozie, stary, dlaczego stoisz w miejscu i psujesz mi misję? Skrypty misji są jak złośliwe duchy – nigdy nie wiesz, kiedy coś pójdzie nie tak, jednak nie przeszkodziło mi to w ukończeniu gry na 100%. Po tych wszystkich aktualizacjach Definitive Edition to już nie totalny niewypał, ale dalej nie jest to produkt, na jaki ta seria zasłużyła. San Andreas to wciąż nieśmiertelny klasyk, a nowa wersja wprowadza pewne ulepszenia (graficzne poprawki, stabilność). Ale prawda jest taka, że gdyby Rockstar od razu wypuścił coś na tym poziomie, gracze nie wylaliby wiadra pomyj. Za pełną cenę? Nigdy. Na promocji? Może. A jeśli masz abonament z grą w zestawie, to już w ogóle czemu nie – nostalgia robi swoje. Jednak, jak dla mnie, Rockstar powinien wziąć tę lekcję na klatę i pamiętać, że z taką marką nie można iść na łatwiznę. Grove Street zasługuje na więcej. Definitive Edition San Andreas to jak jazda rozwalonym BMX-em po Los Santos: niby jedziesz, niby wspominasz stare czasy, ale co chwilę coś się psuje. Jeśli masz sentyment do serii, możesz spróbować – ale na własną odpowiedzialność.
    • HeymanGuy
      Spróbuj 😏
    • CzaQ
      Myślałem, że się rozpiszesz niczym Magda Gessler, a tu filmik xD 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...