Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

"The Wrestler" D Aronofsky'ego zdobył Złotego Lwa


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

nie zawiodłem się na tym filmie. Bardzo fajna gra, będą oskary dla aktorów a być może i oskar za najlepszy film. Kilka świetnych motywów choćby ten z kamerą podążającą za plecami bohatera. Jedyny wrestler którego skojarzyłem to Ernest "The Cat" Miller, strasznie przytył.
  • Odpowiedzi 76
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    11

  • luki

    5

  • majonez

    4

  • Rottweiler

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

Nie doczekałbym się premiery kinowej, więc film oglądnąłem i... jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Gdy czytałem pierwsze zapowiedzi, bałem się, że film pokaże scenę wrestlingową od komercyjnej strony, zwłaszcza że pierwsze zapowiedzi na to właśnie wskazywały, (Ram wraca na ring, aby pokonać swojego odwiecznego wroga, bla,bla) tymaczasem otrzymaliśmy dojrzałe dzieło, pokazujące niezależną scenę wrestlingową od podszewki. Miło.

 

Z resztą to nie na wrestlingu film się skupia (chociaż całkiem fajnie pokazano walkę z Necro, to co dla większości smartów i fanów indys jest chlebem powszednim, widownię w kinie zgoni pewnie pod fotele :D). Film po prostu pokazuje, jak niesprawiedliwe powalone potrafi być życie i robi to bardzo sugestywnie, nie tylko dzięki wiarygodnemu scenariuszowi, (chociaż wątpię aby przeciętny widz w Polsce kupił tę historię -w końcu nikt ,,normalny" nie dałby się rzucić w drut kolaczasty za mniej niż za basen zielonych i cadillaca :D) ale też ciekawej wizji reżysera w tworzeniu zdjęć, (miejscami wyglądają na amatorskie), co siłą rzeczy dodaje całej historii sporo autentyczności. Jedynym mało wiarygodnym ogniwem fabuły jest historia między Ramem a córką (dam w spojlera, chociaż nie ma w sumie takiej potrzeby bo nie zdradzam fabuły):

 

 

Córka nie utrzymuje kontaktów z Ramem, gdyż ten... nie poświęcał jej dużo czasu w dzieciństwie, nie był na jej urodzinach (gimmie a break!!) i zawsze był ,,z dala od domu". Motyw kolepany jak nie powiem co, na standardy tak dojrzałej fabuły można by wcisnąć coś bardziej wiarygodnego i ostrego - ot choćby jakiś skandalik sprzed lat, gdy to wyszło na jaw, że Ram kręci na boku z którąś z div.

 


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Jestem właśnie po obejrzeniu i przyznam, że największą atrakcją było dla mnie zobaczenie gal ROH i CZW w doskonałej jakości video. Ciekawe uczucie: nagle kilka/kilkanaście tysięcy Polaków (tak przewiduję oglądalność) pozna Nigela McGuinnessa, Necro Butchera, Claudio Castagnoliego, Bobby'ego Dempseya, DJ Hyde'a czy Whacksa (co prawda wszyscy, poza pierwszymi dwoma, mieli kilku-sekundowe role, ale to zawsze coś). Może film wypromuje scenę niezależną na tyle, że w końcu można będzie z kimś w real-lifie porozmawiać o ROH. Hehe, marzenia :D

 

 

Sama fabuła zrobiła na mnie dobre wrażenie. Realistycznie ukazany świat wrestlingu jak i życie oraz dramat Rama. Ciekaw tylko jestem, jak ta historia się zakończyła. Czyżby The Wrestler 2?

 


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Milos, ja oglądałem ten film ze znajomymi. Uprzedziłem ich, że sporo tam wrestlingu za którym raczej nie przepadają. Pierwsze ich pytanie jakie usłyszałem po filmie brzmiało: "dlaczego oni to robią"? Tak więc, same old shit.

 

Tysiące polskich widzów po tym filmie mogą kojarzyć np. CZW nie tylko ze skrótem słowa "czwartek", ale z kilkoma pojebami, którzy rzucają się po drutach kolczastych. Lepiej nie będzie.

 

Zaś sam film był dokładnie tym, czym chciałbym aby był poważny obraz opisujący po części ten biznes. Gromy w raju czy inne jałowe kino akcji z "rolami" znanych zawodników jeszcze bardziej czyniły wrestling "niepowaznym cyrkiem". W końcu, po raz pierwszy doczekaliśmy się chwili, gdzie ludzie z odpowiednimi umiejętnościami i pomysłem biorą się za ten temat. Vince był rozczarowany tym obrazem, co wcale nie nie dziwi.

 

Wiecej na temat filmu przy innej okazji.


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

film zrobil duze i dobre wrazenie. Pokazal nie tylko scene wrestlingowa(i to wcale nie ta mainstreamowa), ale i ludzkie zycie. Mozna wrecz powiedziec ze to nie film o wrestlingu ale najnormalniejszy film o czlowieku, jego wzlotach i upadkach. I chyba dlatego jest tak swietny. Nie bylo tu hollywodzkiego pieprzenia, tylko sama prawda.

Motyw z corka bardzo dobry - to co w innych filmach moze jest sztampowe i oklepane tutaj okazalo sie zyciem i bylo jaknajbardziej na miejscu.

 

Gra Rourke - na 5 z plusem


  • Posty:  38
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.03.2007
  • Status:  Offline

Ciekaw tylko jestem, jak ta historia się zakończyła.

 

To chyba oczywiste jaki był koniec.


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Niekoniecznie.

 

Ofkors najpewniejsza się wydaje opcja, że serce Rama nie wytrzymało tego ostatniego Flying Headbuttu. Ale mógł również, dzięki wieloletnim treningom, dobrze to przyjąć i wrócić do kariery na ringu (no dobrze, to już zabiłoby nieco realizm filmu). Jest taka opcja, że został kaleką i postanowił się wziąć za trenerkę. Możliwości jest sporo, a twórcy zostawili sobie pewną drogę wyjścia na wypadek kontynuowania historii Randy'ego.

 


  • Posty:  38
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.03.2007
  • Status:  Offline

Cóż, nasze postrzeganie zakończenia filmu różni się diametralnie.

  • Posty:  1 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2006
  • Status:  Offline

świetny film! nie ukrywam, że popłakałem się lekko podczas końcówki. Ani sekunda nie była wg mnie przesadzona. Film pokazuje realia życia wrestlingowca(painkillery, narkotyki, choroby serca spowodowane nimi, sprawy osobiste, emocje na ringu i w szatni, miłość oraz sex z fankami) i do tego świetnie zrealizowany. Dużą rolę odegrali fani w arenach, dzięki nim walki prezentowały się świetnie. Historia bohatera przejmująca i ruszająca serce. Genialny film(można nawet powiedzieć, że dokumentalny). Jedynym słowem świetny. Nie dziwię się, że otrzymał Złotego Lwa. Mam nadzieje(chociaż to nie możliwe), że wpłynie na zainteresowanie wrestlingiem w naszym kraju. Nie wiem co jeszcze dodac o samym filmie.

 

W tym tygodniu oglądałem równie świetny film pt. "The Express", przedstawiający pierwszego czarnego footballistę, który jako pierwszy czarny gracz zdobył najważniejszą indywidualną nagrodę i też poruszał.


  • Posty:  10 209
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Bardzo dobry - choć z pewnością nie nazwałbym go genialnym - film (moja ocena to 7,5/10), ukazujący dramat człowieka i to jak skurwiałe potrafi być życie. Fajnie, że wrestling stanowił tu tylko dodatek a w punkcie centralnym filmu stały losy głównego bohatera poza ringiem. Bohaterem mógł być równie dobrze bokser, biegacz, skoczek, czy zawodnik innej dyscypliny sportowej, tak więc nie jest to film tylko o wrestlingu a tytułowa postać urasta do rangi everymana.

Największym minusem obrazu jest mega sztampowy scenariusz - "sportowiec" ze względów zdrowotnych musi przejść na emeryturę, w życiu poza sportem w ogóle mu nie idzie i postanawia jeszcze raz spróbować wrócić do tego, co wychodziło mu najlepiej... Ile razy to widzieliśmy? Na szczęście reżyser pokazuje to w bardzo specyficzny sposób (świetna realizacja), bo w przeciwieństwie np. do filmów o pewnym bokserze, który nie wiedział co to garda (Rocky) - w The Wrestler nie ma jakiegoś nadęcia, patetyzmu, czy przesadnego napompowania. Reżyser postawił na naturalizm i zdcydowanie na tym wygrał.

Największą zaletą filmu jest oczywiście Mickey Rourke, który zagrał tą rolę po prostu zajebiście (w ogóle świetną formę fizyczną przygotował jak na faceta w jego wieku!), który ze swoją pooraną twarzą i zrezygnowaniem w oczach, potrafi sprawić, że widz spokojnie może się wczuć w rolę człowieka, który znalazł się na zakręcie życia.

Za minus uznałbym nawiązanie do tematu death match'y... Uważam, że laika może to zabić:) To tak jakbyśmy chcieli powiedzieć dziecku skąd biorą się dzieci i już na samym starcie zapodali mu pornosa, żeby sam zobaczył:))) Już widzę te komentarze: "mówiłem, że to debile! Widziałeś tego kolesia, który tarzał się po szkle i drucie kolczastym. I to za jakieś marne grosze! Co za zjeby!". Trzeba było pozostać przy temacie pure-wrestlingu (najlepiej coś na kształ RoH) i odpuścić sobie gimmick matche oraz same gimmicki, bo to na starcie najbardziej może zrazić profanów.

Reasumując - The Wrestler pozostawił u mnie trochę niedosytu, bo słysząc opinie, że film jest genialny, spodziewałem się czegoś choć zbliżonego do takich dramatów sportowych jak "Wściekły Byk", czy Eastwoodowski "Za wszelką cenę", a ten obraz wspomnianym filmom niestety nie dorasta do pięt (głównie przez słaby, schematyczny scenariusz). Nie zmienia to jednak faktu, że jest to pozycja bardzo solidna i zdecydowanie warta zobaczenia, chociażby dla samej roli Rourke'a, która jest po prostu oscarowa.


  • Posty:  38
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.03.2007
  • Status:  Offline

"The Wrestler" dostał dwa Złote Globy - jeden dla Rourke'a za główną rolę, a drugi dla Bruce'a Springsteen'a za piosenkę tytułową. Zobaczymy, czy film zarobi też jakiegoś Oscara.

  • Posty:  10 209
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Zobaczymy, czy film zarobi też jakiegoś Oscara.

 

Wg mnie, jeśli dostanie Oscara, to wyłącznie dla aktora pierwszoplanowego (Rourke), bo jako "najlepszy film" - nie ma szans. Co do szans Mickey'a to też może być ciężko, bo oglądałem ostatnio "Drogę do Szczęścia" (z DiCaprio + Winslet) i Leonardo zagrał kurewsko dobrze swoją rolę a więc sądzę, że nominację ma jak nic w kieszeni.


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

Za minus uznałbym nawiązanie do tematu death match'y... Uważam, że laika może to zabić:) To tak jakbyśmy chcieli powiedzieć dziecku skąd biorą się dzieci i już na samym starcie zapodali mu pornosa, żeby sam zobaczył:))) Już widzę te komentarze: "mówiłem, że to debile! Widziałeś tego kolesia, który tarzał się po szkle i drucie kolczastym. I to za jakieś marne grosze! Co za zjeby!". Trzeba było pozostać przy temacie pure-wrestlingu (najlepiej coś na kształ RoH) i odpuścić sobie gimmick matche oraz same gimmicki, bo to na starcie najbardziej może zrazić profanów.

 

A ja sądzę, że to dobrze, że pokazali coś takiego, bo mimo wszystko więcej jest chyba w Polsce profanów uznających, że wrestlerzy to lalusiowaci mięśniacy, którzy oprócz kilku punchy i clothsline'ów, nic więcej w ringu nie pokazują, niż takich, którzy zdają sobie sprawę z tego, że narażają oni życie i robią to za relatywnie małe pieniądze. Tym pierwszym przyda się zimny prysznic, ci drudzy może niekoniecznie zaczną wieszać na wrestlerach psy, może nawet odczują coś na kształt podziwu, choćby przez wzgląd na budzącą współczucie i sympatię postać Rama.


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

Beholder, masz rację, ale tymi death match'ami poszło trochę nierealnie. Ram, czyli wrestler który sukcesy odnosił 20 lat temu obecnie występuje w main eventach jako gość specjalny. Czy takiego Hogana wsadzałoby się do hardcore matchu? Ale może się mylę, nie znam się na CZW. I propo tej federacji to mam bo pytanie bo aż uszom nie wieżyłem co słyszę. Czy kibicę krzyczą tam coś takiego jak "Use your hands!"?

nagle kilka/kilkanaście tysięcy Polaków (tak przewiduję oglądalność) pozna Nigela McGuinnessa, Necro Butchera, Claudio Castagnoliego, Bobby'ego Dempseya, DJ Hyde'a czy Whacksa (co prawda wszyscy, poza pierwszymi dwoma, mieli kilku-sekundowe role, ale to zawsze coś)
W którym momencie wystąpił McGuinness?

Dla mnie film bardzo się podobał. Nawet dłużyzny za bardzo nie nudziły, a to wielki plus. Według mnie to film zasługuje na mocne 8/10


  • Posty:  971
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.08.2008
  • Status:  Offline

dziwi mnie że wystąpił w filmie R-Truth

ciekawe czy Vince miał do niego pretensje

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Aigor
      1. CM Punk dostanie wymarzony ME na Wrestlemanii. 2. John Cena bije rekord Rica Flaira i zostaje po raz 17 mistrzem świata. 3. Randy Orton przechodzi heel turn i dostaje feud z Cody Rhodesem. 4. Roman Reigns ponownie... znika na kilka miesięcy. 5. Całkowity rozpad ekipy Judgment Day. 6. Royal Rumble Match kobiet wygrywa któraś z powracających zawodniczek, np. Becky Lynch, Charlotte Flair lub Alexa Bliss. 7. RRM wygrywa ktoś ze statusem legendy federacji, np. CM Punk, John Cena lub Randy Orton. 8. Gunther traci tytuł na Wrestlemanii, Rhodes traci tytuł na Summerslam. 9. Do akcji wraca Brock Lesnar i dostaje do rywalizacji kogoś z trójki Gunther, Damian Priest lub Bron Breakker. 10. La Knight ponownie sięga po tytuł United States. 11. Big E wraca podczas RRM, eliminuje Xaviera Woodsa oraz Kofiego Kingstona z walki a na WM dostajemy Triple Threat match między tą trójką. 12. Pentagon Jr i Rey Fenix po pojawieniu się w WWE, jeszcze w tym roku sięgną po tytuły Tag Team. 13. Transfery do WWE, min. Josh Alexander, Jordynne Grace, Joe Hendry (na stałe), Ricky Starks czy Wardlow. 14. Z fedki zwolnieni zostają min. Omos, Apollo Crews,  Akira Tozawa, Giovanni Vinci, Karl Anderson czy Luke Gallows.  15. Matt Cardona w końcu wróci do WWE i staje się solidnym mid carderem.  16. TNA po raz kolejny wystawi swoich zawodników do RRM, tym razem będą to Moose oraz Masha Slamovich. 17. Projekt Wyatt Sicks (niestety) zostanie porzucony a zawodnicy pójdą w swoją stronę. 18. Tytuł IC/US wpadnie w ręce osoby, która jeszcze go nie posiadała, min. Dominick Mysterio, Chad Gable, Jacob Fatu, Bronson Reed czy Ludwig Kaiser. 19. Awanse z NXT do głównych rosterów, min. Trick Williams, Tony D'Angelo, Wes Lee, Roxanne Perez czy Cora Jade. 20. Walizka MiTB powędruje do Brona Breakkera (faceci) oraz Dakoty Kai (kobiety).  21. Tytuły ME/Mid Cardowe podczas draftu zamienią się rosterami.  22. Goldberg powraca na swój Last Dance a potem (wreszcie) kończy karierę.  23. Gala PLE odbędzie się w którymś z wymienionych krajów (Niemcy, Francja, Anglia lub zupełnie nowy kierunek, np. Belgia, Włochy czy Hiszpania).  24. Face Turn przejdzie któryś z zawodników, np. Gunther, Bron Breakker, Jacob Fatu.  25. Heel Turn przejdzie któryś z zawodników, np. Seth Rollins, LA Knight, Randy Orton.
    • GGGGG9707
      Trochę WWE miesza z tym Netflixem 😅 No bo wychodzi na to, że na start transmisje na żywo będą się odbywały w jakichś 10-12 językach (w tym np francuski choć Francja i Belgia nie mają dostępu do WWE na Netflixie) a inne języki jak polski dojdą w ciągu 24-48 godzin. Do tego, w niektórych krajach jak Francja czy Belgia zostaje tylko VPN bo WWE nie wejdzie w 2025 roku przez umowę telewizyjną (też trochę bez sensu). Teraz coś widziałem, że dodatkowo RAW na Netflix USA będzie miało reklamy ALE międzynarodowo już nie. Trochę brakuje w tym logiki ale ok 😂
    • Nialler
      Imo w tych wdziankach co wychodzą są nieraz seksowniejsze i bardziej hoterskie niż "na codzień" xD
    • MattDevitto
      Royal Rumble kobiet w 2026 xDDDDDDD
    • KyRenLo
      WWE oficjalnie potwierdza lokalizację Royal Rumble 2026:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...