Skocz do zawartości
  • Witaj na forum Attitude

    Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!

    Jeżeli masz trudności z zalogowaniem się na swoje konto, to prosimy o kontakt pod adresem mailowym: forum@wrestling.pl

"The Wrestler" D Aronofsky'ego zdobył Złotego Lwa


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 066
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.11.2003
  • Status:  Offline

nie zawiodłem się na tym filmie. Bardzo fajna gra, będą oskary dla aktorów a być może i oskar za najlepszy film. Kilka świetnych motywów choćby ten z kamerą podążającą za plecami bohatera. Jedyny wrestler którego skojarzyłem to Ernest "The Cat" Miller, strasznie przytył.
szpaler drzewek wydaje się kłaniać w powitalnym geście

205322999744c9c3acda6ae.jpg

  • Odpowiedzi 76
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    11

  • luki

    5

  • majonez

    4

  • Rottweiler

    4

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

Nie doczekałbym się premiery kinowej, więc film oglądnąłem i... jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Gdy czytałem pierwsze zapowiedzi, bałem się, że film pokaże scenę wrestlingową od komercyjnej strony, zwłaszcza że pierwsze zapowiedzi na to właśnie wskazywały, (Ram wraca na ring, aby pokonać swojego odwiecznego wroga, bla,bla) tymaczasem otrzymaliśmy dojrzałe dzieło, pokazujące niezależną scenę wrestlingową od podszewki. Miło.

 

Z resztą to nie na wrestlingu film się skupia (chociaż całkiem fajnie pokazano walkę z Necro, to co dla większości smartów i fanów indys jest chlebem powszednim, widownię w kinie zgoni pewnie pod fotele :D). Film po prostu pokazuje, jak niesprawiedliwe powalone potrafi być życie i robi to bardzo sugestywnie, nie tylko dzięki wiarygodnemu scenariuszowi, (chociaż wątpię aby przeciętny widz w Polsce kupił tę historię -w końcu nikt ,,normalny" nie dałby się rzucić w drut kolaczasty za mniej niż za basen zielonych i cadillaca :D) ale też ciekawej wizji reżysera w tworzeniu zdjęć, (miejscami wyglądają na amatorskie), co siłą rzeczy dodaje całej historii sporo autentyczności. Jedynym mało wiarygodnym ogniwem fabuły jest historia między Ramem a córką (dam w spojlera, chociaż nie ma w sumie takiej potrzeby bo nie zdradzam fabuły):

 

 

Córka nie utrzymuje kontaktów z Ramem, gdyż ten... nie poświęcał jej dużo czasu w dzieciństwie, nie był na jej urodzinach (gimmie a break!!) i zawsze był ,,z dala od domu". Motyw kolepany jak nie powiem co, na standardy tak dojrzałej fabuły można by wcisnąć coś bardziej wiarygodnego i ostrego - ot choćby jakiś skandalik sprzed lat, gdy to wyszło na jaw, że Ram kręci na boku z którąś z div.

 

DGUSA Freedom Fight Highlights http://www.youtube.com/watch?v=qekttdFCC20

1120776568498aade65c5a3.jpg


  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Jestem właśnie po obejrzeniu i przyznam, że największą atrakcją było dla mnie zobaczenie gal ROH i CZW w doskonałej jakości video. Ciekawe uczucie: nagle kilka/kilkanaście tysięcy Polaków (tak przewiduję oglądalność) pozna Nigela McGuinnessa, Necro Butchera, Claudio Castagnoliego, Bobby'ego Dempseya, DJ Hyde'a czy Whacksa (co prawda wszyscy, poza pierwszymi dwoma, mieli kilku-sekundowe role, ale to zawsze coś). Może film wypromuje scenę niezależną na tyle, że w końcu można będzie z kimś w real-lifie porozmawiać o ROH. Hehe, marzenia :D

 

 

Sama fabuła zrobiła na mnie dobre wrażenie. Realistycznie ukazany świat wrestlingu jak i życie oraz dramat Rama. Ciekaw tylko jestem, jak ta historia się zakończyła. Czyżby The Wrestler 2?

 

2999686564ec3bcdf0a69b.jpg


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Milos, ja oglądałem ten film ze znajomymi. Uprzedziłem ich, że sporo tam wrestlingu za którym raczej nie przepadają. Pierwsze ich pytanie jakie usłyszałem po filmie brzmiało: "dlaczego oni to robią"? Tak więc, same old shit.

 

Tysiące polskich widzów po tym filmie mogą kojarzyć np. CZW nie tylko ze skrótem słowa "czwartek", ale z kilkoma pojebami, którzy rzucają się po drutach kolczastych. Lepiej nie będzie.

 

Zaś sam film był dokładnie tym, czym chciałbym aby był poważny obraz opisujący po części ten biznes. Gromy w raju czy inne jałowe kino akcji z "rolami" znanych zawodników jeszcze bardziej czyniły wrestling "niepowaznym cyrkiem". W końcu, po raz pierwszy doczekaliśmy się chwili, gdzie ludzie z odpowiednimi umiejętnościami i pomysłem biorą się za ten temat. Vince był rozczarowany tym obrazem, co wcale nie nie dziwi.

 

Wiecej na temat filmu przy innej okazji.

4143166924a5dc43430e70.jpg


  • Posty:  2 107
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  03.01.2005
  • Status:  Offline

film zrobil duze i dobre wrazenie. Pokazal nie tylko scene wrestlingowa(i to wcale nie ta mainstreamowa), ale i ludzkie zycie. Mozna wrecz powiedziec ze to nie film o wrestlingu ale najnormalniejszy film o czlowieku, jego wzlotach i upadkach. I chyba dlatego jest tak swietny. Nie bylo tu hollywodzkiego pieprzenia, tylko sama prawda.

Motyw z corka bardzo dobry - to co w innych filmach moze jest sztampowe i oklepane tutaj okazalo sie zyciem i bylo jaknajbardziej na miejscu.

 

Gra Rourke - na 5 z plusem

Bryan Alvarez: 'what the hell is CRIMSON, what that has got to do with Amazing RED?'

11779036984f6668615c651.jpg


  • Posty:  38
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.03.2007
  • Status:  Offline

Ciekaw tylko jestem, jak ta historia się zakończyła.

 

To chyba oczywiste jaki był koniec.

YOU CAN'T KILL ME COZ I'AM ALREADY INSIDE YOU - SICK

  • Posty:  1 775
  • Reputacja:   2
  • Dołączył:  07.07.2006
  • Status:  Offline

Niekoniecznie.

 

Ofkors najpewniejsza się wydaje opcja, że serce Rama nie wytrzymało tego ostatniego Flying Headbuttu. Ale mógł również, dzięki wieloletnim treningom, dobrze to przyjąć i wrócić do kariery na ringu (no dobrze, to już zabiłoby nieco realizm filmu). Jest taka opcja, że został kaleką i postanowił się wziąć za trenerkę. Możliwości jest sporo, a twórcy zostawili sobie pewną drogę wyjścia na wypadek kontynuowania historii Randy'ego.

 

2999686564ec3bcdf0a69b.jpg


  • Posty:  38
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.03.2007
  • Status:  Offline

Cóż, nasze postrzeganie zakończenia filmu różni się diametralnie.
YOU CAN'T KILL ME COZ I'AM ALREADY INSIDE YOU - SICK

  • Posty:  1 298
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2006
  • Status:  Offline

świetny film! nie ukrywam, że popłakałem się lekko podczas końcówki. Ani sekunda nie była wg mnie przesadzona. Film pokazuje realia życia wrestlingowca(painkillery, narkotyki, choroby serca spowodowane nimi, sprawy osobiste, emocje na ringu i w szatni, miłość oraz sex z fankami) i do tego świetnie zrealizowany. Dużą rolę odegrali fani w arenach, dzięki nim walki prezentowały się świetnie. Historia bohatera przejmująca i ruszająca serce. Genialny film(można nawet powiedzieć, że dokumentalny). Jedynym słowem świetny. Nie dziwię się, że otrzymał Złotego Lwa. Mam nadzieje(chociaż to nie możliwe), że wpłynie na zainteresowanie wrestlingiem w naszym kraju. Nie wiem co jeszcze dodac o samym filmie.

 

W tym tygodniu oglądałem równie świetny film pt. "The Express", przedstawiający pierwszego czarnego footballistę, który jako pierwszy czarny gracz zdobył najważniejszą indywidualną nagrodę i też poruszał.

http://www.lastfm.pl/user/OaklandRaider

n W o 4 4 4 4 life

........new world order

 

.

512981594483bee67eb9e5.jpg


  • Posty:  10 272
  • Reputacja:   288
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Bardzo dobry - choć z pewnością nie nazwałbym go genialnym - film (moja ocena to 7,5/10), ukazujący dramat człowieka i to jak skurwiałe potrafi być życie. Fajnie, że wrestling stanowił tu tylko dodatek a w punkcie centralnym filmu stały losy głównego bohatera poza ringiem. Bohaterem mógł być równie dobrze bokser, biegacz, skoczek, czy zawodnik innej dyscypliny sportowej, tak więc nie jest to film tylko o wrestlingu a tytułowa postać urasta do rangi everymana.

Największym minusem obrazu jest mega sztampowy scenariusz - "sportowiec" ze względów zdrowotnych musi przejść na emeryturę, w życiu poza sportem w ogóle mu nie idzie i postanawia jeszcze raz spróbować wrócić do tego, co wychodziło mu najlepiej... Ile razy to widzieliśmy? Na szczęście reżyser pokazuje to w bardzo specyficzny sposób (świetna realizacja), bo w przeciwieństwie np. do filmów o pewnym bokserze, który nie wiedział co to garda (Rocky) - w The Wrestler nie ma jakiegoś nadęcia, patetyzmu, czy przesadnego napompowania. Reżyser postawił na naturalizm i zdcydowanie na tym wygrał.

Największą zaletą filmu jest oczywiście Mickey Rourke, który zagrał tą rolę po prostu zajebiście (w ogóle świetną formę fizyczną przygotował jak na faceta w jego wieku!), który ze swoją pooraną twarzą i zrezygnowaniem w oczach, potrafi sprawić, że widz spokojnie może się wczuć w rolę człowieka, który znalazł się na zakręcie życia.

Za minus uznałbym nawiązanie do tematu death match'y... Uważam, że laika może to zabić:) To tak jakbyśmy chcieli powiedzieć dziecku skąd biorą się dzieci i już na samym starcie zapodali mu pornosa, żeby sam zobaczył:))) Już widzę te komentarze: "mówiłem, że to debile! Widziałeś tego kolesia, który tarzał się po szkle i drucie kolczastym. I to za jakieś marne grosze! Co za zjeby!". Trzeba było pozostać przy temacie pure-wrestlingu (najlepiej coś na kształ RoH) i odpuścić sobie gimmick matche oraz same gimmicki, bo to na starcie najbardziej może zrazić profanów.

Reasumując - The Wrestler pozostawił u mnie trochę niedosytu, bo słysząc opinie, że film jest genialny, spodziewałem się czegoś choć zbliżonego do takich dramatów sportowych jak "Wściekły Byk", czy Eastwoodowski "Za wszelką cenę", a ten obraz wspomnianym filmom niestety nie dorasta do pięt (głównie przez słaby, schematyczny scenariusz). Nie zmienia to jednak faktu, że jest to pozycja bardzo solidna i zdecydowanie warta zobaczenia, chociażby dla samej roli Rourke'a, która jest po prostu oscarowa.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  38
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  16.03.2007
  • Status:  Offline

"The Wrestler" dostał dwa Złote Globy - jeden dla Rourke'a za główną rolę, a drugi dla Bruce'a Springsteen'a za piosenkę tytułową. Zobaczymy, czy film zarobi też jakiegoś Oscara.
YOU CAN'T KILL ME COZ I'AM ALREADY INSIDE YOU - SICK

  • Posty:  10 272
  • Reputacja:   288
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Android

Zobaczymy, czy film zarobi też jakiegoś Oscara.

 

Wg mnie, jeśli dostanie Oscara, to wyłącznie dla aktora pierwszoplanowego (Rourke), bo jako "najlepszy film" - nie ma szans. Co do szans Mickey'a to też może być ciężko, bo oglądałem ostatnio "Drogę do Szczęścia" (z DiCaprio + Winslet) i Leonardo zagrał kurewsko dobrze swoją rolę a więc sądzę, że nominację ma jak nic w kieszeni.

Lepiej nic nie mówić i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Błogosławieni ci, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie oblekają tego faktu w słowa...

88278712552c9632374b21.jpg


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

Za minus uznałbym nawiązanie do tematu death match'y... Uważam, że laika może to zabić:) To tak jakbyśmy chcieli powiedzieć dziecku skąd biorą się dzieci i już na samym starcie zapodali mu pornosa, żeby sam zobaczył:))) Już widzę te komentarze: "mówiłem, że to debile! Widziałeś tego kolesia, który tarzał się po szkle i drucie kolczastym. I to za jakieś marne grosze! Co za zjeby!". Trzeba było pozostać przy temacie pure-wrestlingu (najlepiej coś na kształ RoH) i odpuścić sobie gimmick matche oraz same gimmicki, bo to na starcie najbardziej może zrazić profanów.

 

A ja sądzę, że to dobrze, że pokazali coś takiego, bo mimo wszystko więcej jest chyba w Polsce profanów uznających, że wrestlerzy to lalusiowaci mięśniacy, którzy oprócz kilku punchy i clothsline'ów, nic więcej w ringu nie pokazują, niż takich, którzy zdają sobie sprawę z tego, że narażają oni życie i robią to za relatywnie małe pieniądze. Tym pierwszym przyda się zimny prysznic, ci drudzy może niekoniecznie zaczną wieszać na wrestlerach psy, może nawet odczują coś na kształt podziwu, choćby przez wzgląd na budzącą współczucie i sympatię postać Rama.

DGUSA Freedom Fight Highlights http://www.youtube.com/watch?v=qekttdFCC20

1120776568498aade65c5a3.jpg


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

Beholder, masz rację, ale tymi death match'ami poszło trochę nierealnie. Ram, czyli wrestler który sukcesy odnosił 20 lat temu obecnie występuje w main eventach jako gość specjalny. Czy takiego Hogana wsadzałoby się do hardcore matchu? Ale może się mylę, nie znam się na CZW. I propo tej federacji to mam bo pytanie bo aż uszom nie wieżyłem co słyszę. Czy kibicę krzyczą tam coś takiego jak "Use your hands!"?

nagle kilka/kilkanaście tysięcy Polaków (tak przewiduję oglądalność) pozna Nigela McGuinnessa, Necro Butchera, Claudio Castagnoliego, Bobby'ego Dempseya, DJ Hyde'a czy Whacksa (co prawda wszyscy, poza pierwszymi dwoma, mieli kilku-sekundowe role, ale to zawsze coś)
W którym momencie wystąpił McGuinness?

Dla mnie film bardzo się podobał. Nawet dłużyzny za bardzo nie nudziły, a to wielki plus. Według mnie to film zasługuje na mocne 8/10

"Chciałbym tak zawszę, rzucić plik na brudne biurko,

Od dziś, mam nowe motto, żyję dziś, umrę jutro,

Za długo wierzyłem, że inna może być codzienność,

Kapitalizm ma to w dupie i nie zmienia nic w wzajemność"


  • Posty:  971
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.08.2008
  • Status:  Offline

dziwi mnie że wystąpił w filmie R-Truth

ciekawe czy Vince miał do niego pretensje

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Polecana zawartość

    • WWE Backlash 2025
      Dyskusje na temat wydarzenia WWE Backlash 2025!
        • Dzięki
      • 32 odpowiedzi
    • WWE WrestleMania 41
      Spekulacje i dyskusje na temat największego wydarzenia wrestlingowego roku - WrestleManii 41!
        • Dzięki
      • 147 odpowiedzi
    • WWE RAW - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Zapraszamy do dzielenia się wrażeniami z Monday Night Raw na Netflix!

      W tym wątku użytkownicy forum dyskutują na temat czerwonego brandu od 2010 roku. Pozostaw swoją cegiełkę w temacie, zawierającym 17,9 tyś. odpowiedzi i 2,9 mln wyświetleń. :)
      • 18 039 odpowiedzi
    • New Japan Pro Wrestling - Dyskusja Ogólna
      Miejsce na ogólne dyskusje związane z New Japan Pro Wrestling.
      • 710 odpowiedzi
    • Kobiecy Pro Wrestling
      Ogólne dyskusje na temat pro wrestlingu w wykonaniu płci pięknej.
        • Lubię to
      • 107 odpowiedzi
    • TNA Wrestling - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce w dedykowane ogólnym dyskusjom na temat TNA/Impact Wrestling!

       

      Wczorajszy IMPACT właśnie się ściąga, więc opinia w późniejszym terminie
        • Lubię to
      • 9 352 odpowiedzi
    • AEW Saturday Collision - ogólne dyskusje i komentarze
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
        • Lubię to
      • 147 odpowiedzi
    • AEW Dynamite - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Miejsce gdzie możesz podzielić się wrażeniami z programu AEW Dynamtie!
      • 1 186 odpowiedzi
    • WWE SmackDown! - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z Friday Night SmackDown!
      • 9 599 odpowiedzi
    • WWE NXT - dyskusje, spoilery, wrażenia
      Dziel się wrażeniami z WWE NXT!
      • 4 893 odpowiedzi

  • Najnowsze posty

    • Tomos
      Jakoś tak ostatnio mniejszy zapał do oglądania wrestlingu, więc i do Backlash podszedłem na zasadzie "a będę zerkał" - no i puściłem sobie myjąc gary i sprzątając.  Co będę czarował, dużo wtedy nie posprzątałem, bo się wciągnąłem. To jest śmieszne, że gala z minimalną i krótką podbudową objeżdża większość WrestleManii i se jeszcze robi wokół niej kółka 😄 Jedynie w main evencie przewinąłem z 15 minut, bo wiedziałem że będzie zamulacz - oczywiście wyszło lepiej niż z Codym na WMce. Walka gali? Dla mnie Lyra vs Becky (aż się dziwię że to piszę)
    • Attitude
      Nazwa gali: Marigold Rising Spirit - Dzień 10 Data: 11.05.2025 Federacja: Dream Star Fighting Marigold Typ: Online Stream Lokalizacja: Gifu, Japan Arena: Juroka Plaza Publiczność: 285 Format: Taped Data emisji: 13.05.2025 Platforma: Wrestle Universe Karta: Wyniki: Powiązane tematy: Kobiecy Pro Wrestling - dyskusje
    • Kowalski
      US championship 4 koksów przyszło się ponaparzać i każdy pokazał się z mocnej strony. Drew znów blisko zwycięstwa ale  Ksiądz z gestem Kozakiewicza go uwala, więc rywalizacja będzie trwać dalej. Fatu to świr, fajnie się go ogląda jak wszystko z taką łatwością robi. Rycerz tu w ogóle nie odstawał a wręcz mam wrażenie że pokazał się najlepiej. Nie tylko 3 rywali ale i interwencja z zewnątrz była potrzebna by go pokonać. MUSI dostać walkę o złoto w tym roku. Cobb w bloodline trochę zaskakuje. Solo vs Fatu coraz bliżej (ciekawe czy z pasem w tle) Jak tu skończyć sage z Bloodline jak oni się tak mnożą?    Lyra vs The Man  Bardzo dobra walka. Po raz kolejny Lyra jak tylko dostaje czas to dowozi, Becky też nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Nie miałem pojęcia w którą stronę to pójdzie tym ciekawiej się oglądało, zwłaszcza drugi finisher od Becky mnie nabrał że to koniec. Podoba mi się że młodsza irlandka broni tytułu, chodź przy kolejnej walce może już Beczka to zgarnąć.  Lyra z Becky i Tiffy z Szarlot - dwa feudy weteran vs młoda krew, no bez porównania    Greatest Luchador vs Penta Tu też dobrze się bawiłem. Szybkie tempo, efektownie, jedynie brakowało mi jakiegoś wiarygodnego near falla dla Penty. Fajnie rozpisana ta interwencja Judgment Day, wąż Balor niby przyszedł pomoc... ale to dopiero El Grande przyczynił się do wygranej Dominika. Oblivion od Doma - miło.    Gunta vs Pat Dominacja generała z uśmiechem na twarzy, całą walke. I ten uśmiech mi trochę nie pasował. Sądziłem że wpadnie na wkurwie i skopie dupsko komentatorowi. No ale całościowo wyszło spoko, dobry przystanek dla byłego mistrza. Przestraszyłem się że to koniec jak Cole przytrzymał nogę Gunthera, ale na szczęście nie było żadnych cyrków.    Cena vs Orton Spam finisherów - pierwszy minus Ref bump - drugi minus, zdecydowanie tu przesadzili, zderzenie z sędzią a ten leży nieprzytomny dłuższy czas i nikt nie przychodzi z zaplecza. Kurde można przecież to sensownie rozegrać. Ale i tak dużo lepszy pojedynek niż z Kodasem na Manii. Trufla się nie spodziewałem ale bardzo fajnie to wyszło. Kolejne fartownie zwycięstwo Jaśka, bo najpierw Cody nie miał jaj by skończyć walkę a teraz jego największy fan mu pomaga, aż mnie ciekawi jak będzie przy kolejnej walce. Przejście z AA na RKO świetne.   Podsumowując, przyjemne show, dobre starcia ale... każda z nich (prócz walki wieczoru) mogłaby się odbyć ma tygodniowce co tylko by podniosło prestiż Raw czy Smacka.  Niby wyniki spodziewane ale miałem wątpliwości przy prawie każdej walce
    • GGGGG9707
      No i szanuję opinię zwłaszcza że jest poparta argumentami a nie "bo tak", częściowo też się zgadzam bo (choć go nie trawię do tego stopnia, że przewijam proma / walki a jak ja PLE coś robi a akurat na żywo oglądam to się czymś innym zajmuję i nie obchodzi mnie zbytnio co tam się dzieje) z tego co tu czytałem i jakieś tam urywki mi się gdzieś tam wyświetliły to fakt, przykłada się, daje radę, robi robotę i jest lepszy od wielu (choć gdyby WWE akurat na to patrzyło to zwolnienia by zupełnie inaczej wyglądały i same drewna by wylatywały). Moja opinia jest taka, że gdyby powalczył trochę na niezależnej wcześniej i WWE zobaczyło by potencjał to ok jeszcze by przeszło a tak to wygląda jak typowy celebrity no-name któremu WWE podkłada swoich zawodników żeby nakarmić jego ego (tak, wiem że zły przykład bo on większość przegrywał z początku ale w momencie sprowadzenia go tak to wyglądało) Nie wiem, może problem u mnie jest w tym, że należę do 0.001% społeczeństwa które nie uznaje czegoś takiego jak youtuber i dla kogo celebryta to aktor, piosenkarz, polityk (chociaż polityki nie śledzę), sportowiec a nie ktoś kto sobie nagrywa jak gra w gry, reaguje sztucznie na jakieś filmiki czy robi z siebie klauna (z całym szacunkiem dla klaunów) i dlatego wyjątkowo nie mogę go przetrawić. Ale szanuję Twoje zdanie, częściowo się zgadzam i dajesz dobre przekonywujące argumenty.
    • KyRenLo
×
×
  • Dodaj nową pozycję...