"The Wrestler" D Aronofsky'ego zdobył Złotego Lwa

[luki]

O właśnie propo Killingsa to on walczył w ROH nie?? McMahon nie może do niego nic się spróć, bo gdy Ron nagrywał swoją rolę to nie był u niego na kontrakcie.

 

Jeszcze jedno niedopatrzenie wpadło mi do głowy (końcówka filmu więc dam w spoiler):

 

  Pokaż ukrytą zawartość

Czy każdy fan może sobie pójść za kulisy pogadać z zapaśnikami? I jeszcze ochroniarz grzecznie pokaże fanowi drogę?

 

[Hrystek]

Opinie o filmie dam w spoiler bo mogę przez przypadek walnąć wam nie przyjemnego spoilera.

Nie wchodź jeśli nie oglądałeś.

 

 

  Pokaż ukrytą zawartość

Film głównie ma na celu objaśnić fanowi jakie katusze codziennie przechodzą wrestlerzy.

Między innymi:

- problemy rodzinne( patrz. kłótnia z córką).

- problemy zdrowotne( patrz. atak serca Ram'a).

- chęci powrotu do wrestlingu za wszelką cenę( nawet jeśli zagraża mu śmierć).

- poświęcenie wrestlerów( ból między innymi w tym hardcore match'u).

- To że wrestling jest udawany i krew nie jest prawdziwa( dajmy na to rozcięcie skóry przez Ram'a w pierwszym który widzieliśmy meczu).

Jednak parę spraw nie trzyma się kupy:

- od kiedy wrestler jest maszyną do wygrywania przez 20 lat. Mogli by zrobić jedną walkę jak przegrywa i na dotatek na początku Ram przegrywa i rozczarowuje fanów którzy mu wybaczają.

- przejście za kulisy pokazując bilet O_o ?

 

Ogólnie jestem ciekaw co się stało z Ram'em po tym Ram Jam'ie ? Jak potoczyły się jego losy z córką. Co się stało z nim i z Pam ? Miejmy nadzieję dowiedzieć się tego w filmie The Wrestler 2( jeśli oczywiście taki się pojawi).

 

 

 

[-Raven-]

  Beholder napisał(a):

ci drudzy może niekoniecznie zaczną wieszać na wrestlerach psy, może nawet odczują coś na kształt podziwu

 

Obawiam się, że z podziwem może to mieć niewiele wspólnego. Gdybym nie siedział w tematyce wrestlingowej od lat i ktoś na dzień dobry zapodał mi death match, to pierwsza myśl, która by mi przyszła do głowy to: "Ci kolesie muszą być zdrowo jebnięci!". Dla laika "krojenie się" i kaleczenie szkłem, drutem kolczastym czy zszywaczem, to objaw skrajnego debilizmu (zwłaszcza w kontekście wiedzy, że są to walki ustawiane. To po co robić sobie realną krzywdę?) a nie jakiegoś heroizmu (wiem to z autopsji, bo sam sprawdzałem na znajomych ).

Spójrzmy na to oczami profana - z pewnością prędzej się spodoba High-Fly, czy jakiś lekki gimmick match ze spotami typu "skok z wysokości" (tu może wystąpić jakiś mały podziw nad umiejętnościami akrobatycznymi wrestlerów) niż rzeźnia w stylu death matchy.

[saief]

Tylko też ten film nie jest reklamówką dla wrestlingu i nie opowiada o wrestlingu. Wrestling jest tu tylko tłem dla historii Rama. A Death match ten miał nam pokazać przez jakie katusze musi przechodzić główny bohater, aby zarobić te parę dolarów i wywołać euforię tłumu. Bo dla kogoś, kto nie jest w temacie, ludzie to oglądający i cheerujący temu wszystkiemu są jeszcze bardziej nienormalni, niż sami wrestlerze.

[majonez]

Zgadzam się z Tobą Raven... po części. Deathmatche nie wpłyną pozytywnie na zielonych w temacie. Jeżeli dla takowych do tej pory wrestling był tylko "głupi", to po filmie będzie "pojeba*y". Racja. Ale zahaczając w filmie tylko i wyłącznie o scenę niezależną, byłoby małym uchybieniem gdyby obyło się bez rozlewu krwi. Osobiście po pierwszych informacjach na temat filmu, miałem nadziję, że będzie tam kilka hardcorowych scen. Nie dlatego, że jestem jakimś zwyrodnialcem, ale dlatego że hardcore jest ważnym elementem sceny Indys.

[Ceglak]

  Hrystek napisał(a):

Jednak parę spraw nie trzyma się kupy:

- od kiedy wrestler jest maszyną do wygrywania przez 20 lat

- przejście za kulisy pokazując bilet O_o ?

 

No coz, od kiedy wrestler jest maszynka do wygrywania przez 20 lat? Zna ktos moze takiego zapasnika Hulka Hogana?

 

A moze Randy dal jej bilet dla Vipow...

 

nie szukaj dziury w calym

[-Raven-]

  majonez napisał(a):

Osobiście po pierwszych informacjach na temat filmu, miałem nadziję, że będzie tam kilka hardcorowych scen

 

Hardcore??? Czemu nie? Jak najbardziej jakieś krzesełko, może akcja z drabiną, czy bump z tejże drabiny, ale to co pokazano w The Wrestler to nie był już Hardcore, ale czysty Ultraviolent i to był wg mnie błąd, który może zrazić potencjalnych dyletantów w temacie.

[saief]

  Ceglak napisał(a):

  Hrystek napisał(a):

Jednak parę spraw nie trzyma się kupy:

- od kiedy wrestler jest maszyną do wygrywania przez 20 lat

- przejście za kulisy pokazując bilet O_o ?

 

No coz, od kiedy wrestler jest maszynka do wygrywania przez 20 lat? Zna ktos moze takiego zapasnika Hulka Hogana?

 

A moze Randy dal jej bilet dla Vipow...

 

nie szukaj dziury w calym

 

Czepiając się jeszcze detali... Dlaczego, gdy Ram umawiał się z kimś, to nigdy nie podawał godziny? Czy w Ameryce są jakieś wyznaczone godziny, w których idzie się na zakupy, czy też na kolację?

[luki]

Jeszcze raz zapytam- czy to normalne że legendę, która największe sukcesy święciła 20 lat temu wrzuca się do hardcore matchu z szybami i spinaczami?

[Cezet]

w filmie chodzi o to że zmusza go do tego sytuacja finansowa

[Cypex]

Nie, wtedy jeszcze to nie sytuacja finansowa go do tego zmusiła.

[-Raven-]

  cypex92 napisał(a):

Nie, wtedy jeszcze to nie sytuacja finansowa go do tego zmusiła.

 

Dokładnie - sytuacja. Ram od samego początku filmu żyje jak gość z marginesu. Wynajmuje jakąś ruderę i jeszcze zalega za nią z czynszem. Bierze co mu dają (także Ultraviolent), by przeżyć...

[Lil Abyss]

  -Raven- napisał(a):

Bierze co mu dają (także Ultraviolent), by przeżyć...

 

zabawnie trochę brzmi to zdanie Tak samo jak moje do prof z religii, aby zabrała myszkę, bo przeszkadza w oglądaniu filmu

[saief]

  lukibarca napisał(a):

Jeszcze raz zapytam- czy to normalne że legendę, która największe sukcesy święciła 20 lat temu wrzuca się do hardcore matchu z szybami i spinaczami?

Jasne, ale tylko wtedy,gdy nazywa się Terry Funk.

[-Raven-]

  Lil Abyss napisał(a):

Tak samo jak moje do prof z religii, aby zabrała myszkę, bo przeszkadza w oglądaniu filmu

 

Oj, świntuszek