Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Horrory


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  3 240
  • Reputacja:   514
  • Dołączył:  24.07.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Piątek trzynastego? ;] klasyka - jeden z najlepszych slasherów w historii ;) Polecam razem z serią "Koszmaru z ulicy wiązów" - Freddy do dzisiaj na mnie działa - skutki oglądania horrorów w wieku 5 lat :D Ale tak to uodporniłem się i nic mnie nie rusza teraz (prawie) :twisted:
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-132699
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 736
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    142

  • Euz

    59

  • Streetovs

    56

  • Zophael

    40

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  74
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.04.2009
  • Status:  Offline

heh dzieki a znasz moze cos typu dom woskowych cial gdzie jest psychopata robiacy dziwne zeczy z ludzmi ? :D
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-132702
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Z barku ciekawszych pozycji, szarpnąłem się w końcu na obejrzenie 3 filmów okrytych złą sławą, budzących kontrowersje i obrzydzenie w co wrażliwszych widzach (jakoś nie spieszyło mi się, by "zaliczyć" te pozycje, ale chciałem je w końcu zobaczyć aby wyrobić sobie swój własny osąd)...

 

1. Nekromantik - obraz poruszający problem nekrofilii. Historia kolesia, który porządkuje miejsca wypadków, zbrodni itp. Facet któregoś dnia zabiera z takiego miejsca zwłoki i zabawia się z nimi w domu, wraz ze swoją dziewczyną. W momencie kiedy chłopaka wyrzucają z roboty i traci dostęp do nowych ciał - laska opuszcza go (zapierając poprzedniego trupa:) a koleś coraz bardziej popada w obłęd.

Film jest dość słaby, momenty seksu z trupem rozmyte (choć nie powiem, że nie mogą niektórych obrzydzić) a sceny gore bardzo słabej jakości (należy wziąć pod uwagę, że jest to bardzo stary film). Ogólnie nudą wieje i poza dość mocną sceną finałową nie ma tam nic ciekawego. Obraz może i kontrowersyjny (zwłaszcza jak na tamte lata!), ale jeżeli ktoś chce zobaczyć coś bardziej poruszającego w nekrofilskich klimatach, to o wiele "lepszy" jest np. "Aftermatch".

 

2. Nekromantik 2 - wg mnie trochę lepszy film od pierwowzoru, co wcale nie oznacza, że jest dobry:) Klimaty podobne, chociaż efekty są już zdecydowanie lepsze a i fabuła trochę bardziej ciekawa. Film zaczyna się w momencie w którym skończyła się część pierwsza. Była dziewczyna głównego bohatera "jedynki" wykopuje jego zwłoki z grobu, zabiera do domu i zaczyna się z nimi zabawiać. Ciekawe jest to, że lasaka zaczyna mieć dylematy, bo nadal ciągnie ją do zwłok, ale czuje też pewne obrzydzenie (motywy kiedy wymiotuje po takich "igraszkach") i w jej życiu pojawia się też "żywy" zalotnik:) z którym zaczyna ją łączyć coraz więcej. Powstaje więc mały dylemat - jak pogodzić zamiłowanie do zwłok z sympatią do nowego chłopaka?

Tak jak pisałem wcześniej - film lepszy od jedynki (chociażby pod względem fabuły), ale nadal słaby i moim zdaniem nie wart obejrzenia. Sceny zabaw z trupami dość obrzydliwe (bardziej niż w części pierwszej) a momenty gore na trochę lepszym poziomie niż w pierwowzorze. Film kontrowersyjny, ale także o wiele słabszy od wspomnianego wyżej "Aftermatch" (nie żebym go polecał, ale ten potrafi wstrząsnąć o wiele bardziej widzem).

 

3. August's Underground: Mordum - ten film to obraz pozorowany na pseudo-snuff. Nie posiada liniowej fabuły i stanowi zapis (ręczną kamerą video) wyczynów grupy pojebów, którzy biegają po mieście mordując i torturując ludzi. Sceny są dość mocne (choć tak na prawdę nie jest zbyt wiele dokładnie pokazane ze względu na jakość nagrania i "drgający" obraz kkręcony "z ręki"), choć w większości tak odrealnione, że widz zamiast się wczuwać - niemal śmieje się z chorej wyobraźni reżysera (obcinanie penisa nożyczkami, masturbacja związanej kobiety odciętym penisem jej partnera, rozpruwanie brzucha i seksualna penetracja w rozwarte trzewia, rzyganie do ust, żarcie robali z rozkładających się zwłok itp. chore fazy).

Ogólnie ciężko mi powiedzieć dla kogo kręcone są takie filmy, bo ani tu fabuły ani jakichś konkretnych scen gore (sceny są, ale ich wykonanie pozostawia wiele do życzenia) a same pomysły na okaleczanie ofiar są tak kuriozalne i przesadzone, że po kilku pierwszych - widz sie na nie uodparnia i ogląda resztę bez większych emocji (ogólnie - straszne nudy). Nie polecam.

 

Co do obrazów godnych polecenia:

 

1. Miasto Ślepców ("Blindness") - świetny dreszczowiec o tym jak ludzkość opanowała epidemia ślepoty. Sytuacja pokazana z punktu widzenia jedynej kobiety, która nie zachorowała i zachowała wzrok. Wizja społeczeństwa chylącego się ku upadkowi, kiedy wsród spanikowanych ludzi (wszystko staje się nagle, a epidemia rozprzestrzenia się lotem błyskawicy) rządzić przestaje rozum a panowanie przejmują instynkt samozachowawczy, okrucieństwo, wykorzystywanie słabszych oraz samej sytuacji itp. Jeżeli ktoś czytał takie książki Mastertona jak "Głód" czy "Zaraza", to wie czego się spodziewać...

Ciekawa pozycja. Film dość wstrząsający i dający do myślenia jak nie wiele potrzeba, aby cywilizowany człowiek popadł w totalne zezwierzęcenie.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-132884
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  243
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  25.03.2009
  • Status:  Offline

Nekromantiki..... Holly shit... jak ja dawno temu to ogladalem :D

Faktycznie jest tak jak piszesz. Jesli chodzi o jakosc pierwszej czesci to pozostawia ona wiele do zyczenia.

Za to dwojka.... hmm.......... dwojka juz wzbudzila we mnie mieszane uczucia.

Z jednej strony scena koncowa byla dosc mocna.. ale z drugiej? Hmm... jak by to ujac. Niektorzy ludzie mocno przesadzaja piszac na forach ze jest to "najbardziej obrzydliwy film jaki nakrecono".. jeszcze dodajac fakt ze film jest ogolnie ciezko dostepny i zostal zbanowany przez opinie publiczna, dodaje pikanterii.

Zwykly widz czytajac lub slyszac tego typu opinie mysli "shit.. musze miec ten film".. ale w rzeczywistosci moze sie mocno rozczarowac.

To juz wieksze wrazenie zrobila na mnie seria filmikow "Guinea Pig".. ale to tez bylo kilka lat wstecz, wiec ogolnie nie wiem jakbym zareagowal teraz ogladajac to po raz kolejny :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-132912
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Oglądałem ostatnio film do którego ciężko mi się ustosunkować... Był to argentyński "Snuff 102". Obraz opowiada historię dziennikarki, która zbiera materiały na temat zjawiska filmów "ostatniego tchnienia" (snuff movies), dociera do znanego psychologa, który jest ekspertem w tej dziedzinie i bohaterka zaczyna zaglębiać się w coś, co do tego momentu wydawało się jej być jedynie jedną z "miejskich legend". Poprzez swoją niefrasobliwość dziewczyna wpada w ręce psychola, który ma zamiar zrobić z niej gwiazdę swojego najnowszego filmu z gatunku snuff...

Film jest na prawdę brutalny i zdrowo potrafi zryć psyche (na mnie wywarł większe wrażenie niż np. August Underground). Zamieszczone obrazy tortur, mimo że niejednokrotnie nie pokazane wprost, lub słabo widoczne (pseudo-efekt kręcenia ręczną kamerą VHS) są bardzo sugestywne i często mrożą krew w żyłach (rozwalanie głowy młotkiem, kopanie po brzuchu ciężarnej kobiety aż odchodzą jej wody, odcinanie palców sekatorem, wyłupienie oka palcami, demolowanie nożem narządów rozrodczych kobiety a później stosunek seksualny z tak okaleczonym ciałem, wybijanie zębów za pomocą dłuta i młotka, ćwiartowanie zwłok za pomocą piły ręcznej itp.). Na prawdę ciarki czlowiekowi po plecach przechodzą kiedy ogląda takie bestialstwo, tym bardziej że stylizowane jest ono na "prywatny zapis video" mordercy, co sprawia, że powyższe obrazy jeszcze bardziej ryją psyche.

Sceny tortur przeplatane są (jakby dla "złapania oddechu" przez widza, po ogromnej dawce bestialstwa) obrazami z życia codziennego głównej bohaterki oraz urywkami wywiadu przeprowadzanego przez dziennikarkę ze znanym psychologiem.

Powiem tak - pod względem gore to film na prawdę może zrobić wrażenie, ale największym zarzutem jest tutaj prawie całkowity brak fabuły. Scenki o których wspomniałem wyżej, są jedynie dodatkami (często sprawiają wrażenie jakby były wciśnięte do filmu na siłę) do obrazów tortur kobiet (które zajmują 3/4 filmu) i argentyńskiemu horrorowi bliżej jest do filmów spod znaku "Guinea Pig" (szczątkowa fabuła + festiwal gore) niż świetnych produkcji traktujących o "snuff" jak np. hiszpańska "Teza". Mi się ogolnie nie podobało (na FilmWeb'ie oceniłem go 4/10), bo choć ogólnie nie przeszkadza mi przemoc w filmach o ile jest dobrze umotywowana (vide Cannibal Holocaust), to w przypadku "Snuff 102" gołym okiem widać, że reżyser (kolesia po premierze filmu ponoć zaatakowało 2 widzów i tak mu nakopali, że wylądował w szpitalu...) chciał wyłącznie zaszokować widza brutalnością lejącą się z ekranu a jakieś motywy fabularne dorzucił tylko na doczepkę. Co by jednak nie mówić - film na długo pozostaj w pamięci...

Reżyser pozostawia nas też z ważnym pytaniem - "po co nam moralność, skoro możemy być anonimowi?" (np. w wirtualnym świecie internetu) W kontekście filmu, brzmi ono druzgocząco, zwłaszcza że ludzie lubią oglądać w bezpiecznym zaciszu domu różne okropieństwa (a'la www.ogrish.com) a skoro jest na coś popyt, to zawsze, prędzej czy później, znajdzie się i podaż...

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-133627
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Zdecydowanie najciekawszą pozycją jaką ostatnio widziałem jest Sentinel (Bractwo strażników ciemności) z 1977. Film opowiada losy młodej pary - modelki i prawnika, którzy wprowadzają się do jednej ze starych kamienic w Nowym Jorku. Już w pierwszych dniach spędzonych w mieszkaniu, dziewczynę bardzo dziwią sąsiedzi - starszy pan z kotem, dwie lesbijki i ślepy ksiądz ślęczący godzinami przed oknem. Co ciekawe, jak się później okazuje, wszyscy za wyjątkiem księdza, nie żyją od wielu lat.

Jako iż mąż kobiety z powodu pracy bardzo rzadko bywa w domu, dlatego też kobieta mieszka przez większość czasu sama i przeżywa istną gehennę. Halucynacje i bezsenność doprowadzają modelkę do depresji i wymęczają ją (co widać m.in w scenie, gdy kobieta mdleje na planie zdjęciowym).

Film łączy w sobie bardzo wiele wątków. Od głównego religijnego, przez kryminalny i obyczajowy, przez co film nie może nudzić. Aktorstwo jest na bardzo wysokim poziomie o czym z resztą świadczy obsada - Chris Sarandon jako głowny bohater, Cristina Raines jako modelka... nawet pojawia się legenda kina grozy John Carradine.

Doskonała muzyka, aktorzy, stopniowe budowanie klimatu .... Bardzo rzadko wpada mi w ręce pozycja wykonana tak równo i świetnie i nie mogę dać nic innego niż 10/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-133684
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  125
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2009
  • Status:  Offline

Ja tradycyjnie:

 

Piła od 1 do 5

Oszukać Przeznaczenie cała trylogia, ale 2-ga część najlepsza.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-134878
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Oglądałem ostatnio konkretny horror/thriller i to produkcji Polskiej! Film jest zatytułowany "Dla Ciebie i Ognia" i jest niezależną produkcją wypuszczoną przez młodych, nieuznanych jeszcze w kręgach, twórców (budżet filmu to zaledwie... 50 000 pln).

"Dla Ciebie i Ognia" to historia Adama, młodego dziennikarza pracującego w brukowcu a'la nasz rodzimy "Fakt". Chłopak cierpi na przerost ambicji i dla dobrego artykułu oraz sławy - nie waha się fabrykować historie i podrzucać lewe dowody. W swoim ostatnim artykule zdyskredytował i oskarżył o pedofilię (podrzucając dowody) proboszcza, który miał zostać biskupem, ale nie ma zupełnie z tego powodu wyrzutów sumienia, bo jak twierdzi - taka jego praca i na tym polega prawdziwe dziennikarstwo.

Pewnego dnia Adam dostaje list bez nadawcy, z dopiskiem "Tibi et Igni" (W tłumaczeniu - "dla Ciebie i ognia". Dopisek sugerujący, by zaraz po zapoznaniu się, zniszczyć przesyłkę). W środku znajduje zdjęcia swojej narzeczonej Ani w dziwnych sytuacjach, w towarzystwie nieznanych mu osób. Ona stanowczo zaprzecza, że to jej osoba jest na fotografiach. Twierdzi również, że w życiu nie spotkała ludzi na nich przedstawionych i nie była w uwiecznionych na nich miejscach. Adam postanawia dowiedzieć się czegoś na własną rękę. Z czasem dostaje kolejne koperty, a w nich nie tylko zdjęcia, ale także nagrania wideo. Chłopak powoli zaczyna tracić orientację co jest prawdą a co fałszem i komu może jeszcze wierzyć...

Film jak na rodzimą produkcję jest na prawdę bardzo dobry (Street, jeżeli podobał Ci się "Palimpsest" to "Dla Ciebie i Ognia" jest zdecydowanie dla Ciebie, chociaż wg mnie "Palimsest" jest dużo słabszy) i swoim klimatem przypomina trochę twórczość Lyncha ("Zagubiona Autostrada") czy "8 mm" z Nicholasem Cage'em. Pomimo dość długiego czasu trwania (ok. 120 minut) ja nie nudziłem się ani przez chwilę, bo napięcie jest budowane bardzo sprawnie aż do samego końca a świetny, zaskakujący finisz jest niczym wisienka na torcie.

Oczywiście film nie jest aż tak doskonały, bo aktorstwo jest tu trochę drewniane (chociażby z tego względu, że większość osób w nim grających, to młodzi, niedoświadczeni jeszcze aktorzy) i da się też doszukać kilku błędów logicznych (głupi - w kontekście tego, że chodziło o niepozostawienie żadnego śladu - sposób włamania na Plebanię, łatwość ucieczki przed "psiarnią" itp.), ale i tak nie jest to na tyle przeszkodą, by psuło przyjemność z oglądania filmu.

Przyznam szczerze, że "Dla Ciebie i Ognia" niesamowicie pozytywnie mnie zaskoczył, bo dawno już nie oglądałem tak ciekawego, polskiego (!!!) filmu z gatunku thriller/horror. Polecam!

 

Jako ciekawostkę dodam jeszcze, że istnieje możliwość pomailowania sobie na temat filmu z jednym z jego reżyserów (P. Mateusz Jemioł). Człowiek ten jest bardzo sympatyczny i z chęcią rozmawia (nie trzeba na odpowiedź czekać tygodniami) o różnych szczegółach filmu oraz jego interpretacjach. Dla zainteresowanych adres mailowy - mateusz.jemiol@gmail.com

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-136548
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Von Tier - Antychryst

 

Jeden z moich ulubionych rezyserow, czekalem na Waszyngton a on wydał horror.

Wczesniej jego horrory byly ciekawe ale cos brakowalo (chodzi oczywiscie o Epidemie ze swietna koncowka i serial Krolestwo) i tym razem nadrobil braki, bo najnowsza produkcja jest naprawde bardzo dobra.

Tym razem mamy malzenstwo ktore traci dziecko, on jest terapeuta i widzi jak zona po smierci dziecka popada w obled, zabiera ja do domku w lesie.

Od poczatku jest klimat zagrozenia, a w lasku poteguje sie klimat jeszcze bardziej, von Tier troche wzorowal sie na Bargamnie (widze analogie do Godziny wilka), ale swoj film sprowadzil do bardziej bezposredniego przekazu.

Mamy wiec pokazanie natury jaka tkwi w czlowieku, tu ukazuja sie symbole zwierzat, natury tak naprawde zlej.

W filmie jest sporo odwaznych scen ocierajacych sie o porno, zadnego gore nie ma to subtelny horror aczkolwiek koncowka jest troche bardziej ostrzejsza i zaskakuje, jest piekna.

Warto pojsc na ten film, polecam, Von Tier znow pokazal klase.

 

Dzieki Raven za recenzje, obejrzalem Dla Ciebie i Ognia, film dobry troche widac az za bardzo wzorowanie sie na Lynchu, ale jak na produkcje polska swietny. Dawno przy polskim filmie tak nie siedzialem zaciekawiony. Bardzo duzy minus tez widze w aktorstwie, jak reszta aktorow nie razila tak glowny bohater to nie nadawal sie do tej roli jak chyba wogole do aktorstwa. Nie mniej rowniez polecam.

 

Dedektyw nocnych koszmarow

 

Shinya Tsukamoto to jeden z moich ulubionych rezyserow, ale do calej filmograffi brakowalo mi wlasnie dedektywa (dawnow Japonii wyszla juz 2 niestety nawet ang napisow nie znalazlem)

Rezyser ma swietne produkcje jak Tetsuo, Waz Czerwcowy, Znamie, Haze, Tokyo-ken jedna tylko slaba widzialem a mianowicie Marebito i taki sobie Tetsuo 2.

Dopiero teraz uzupelnilem filmografie jego o Dedektywa i film jest dobry, ma niezly klimat, rezyser tu zongluje gatunkami jest troche dramatu, horroru i kryminalu.

Pozniej w filmie sen miesza sie z rzeczywistoscia, akcja dzieje sie bardzo szybko, jest mnostwo zaskakujacych momento i dobra koncowka. Na uwage zasluguje swetna gra aktorska glownego bohatera, polecam ten film jak i wogole tworczosc Tsukamoto.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-136988
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Nie jestem w 100% trzeźwy, więc wybaczcie jeśli natkniecie się na jakiś błąd :D

 

Uninvited - 2009

Z okazji zdania przeze mnie chemii (jeee), uznałem, że najlepsze będzie wypicie kilku browarków i Gina Lubuskiego (który już pół roku stał w mojej lodówce :D ) przy horrorze w gronie znajomych (bo wrestlingu chyba ze mną by nikt nie oglądał, co nie ? ]:-> ). Padło na Uninvited, bo w sumie tylko to miał kumpel na dysku do obejrzenia. Przyznam się bez bicia, że nie oglądałem legendarnego już oryginału ale mimo to podchodziłem do remake'u z dystansem, bowiem naczytałem się bardzo dużo pochwał dla wersji pierwotnej.

Film opowiadał o dziewczynie, która była świadkiem podpalenia domu w którym znajdowała się jej matka, w wyniku czego musiała przejść leczenie psychiatryczne. Po wyjściu ze szpitala, dziewczyna próbowała dociec kto tak na prawdę stoi za podpaleniem. Po powrocie, młoda, w choy seksowna nastolatka :D zastała swojego ojca w związku z była pielęgniarką, na która razem z siostra zwaliła cała winę. Jedyną osobą wiedzącą wszystko o podpaleniu był chłopiec mieszkający w sąsiedztwie, ale ktoś zepchnął go później ze skałek i jak się okazało..

 

Była to główna bohaterka, która cierpiała na rozdwojenie jaźni (coś jak Norman Bates z Psycho), zepchnęła chłopaka do wody, przypadkiem podpaliła dom ze swoją matką oraz siostrą, która weszła do niego w prawie, że momencie samego wybuchu i zabiła przyszłą żonę jej ojca. To duch jej siostry tak jakby kierował dziewczyną i potwierdzał wszystkie jej przypuszczenia. Ciekawe jest jednak to, że dowiadujemy się o tym, że jej siostra jest duchem, dopiero na zakończenie filmu gdzie wszystko się wyjaśnia.

 

Po bardzo dziwacznej końcówce, film jednak prezentuje się bardzo dobrze. Praktycznie jedyne minusy, to przesadzone efekty specjalnie (duch matki spod łóżka) i przewidywalność w wielu momentach. Niemniej jednak film mi się podobał i bardzo pasował pod browar. 7/10

 

Kilka dni temu obejrzałem też - White Dog - 1982.

Film przestawia historie kobiety, która jadąc samochodem potrąca białego owczarka. Zabiera go do weterynarza a później do domu. Po rozwieszeniu ogłoszeń dotyczących oddania psa, decyduje się go zatrzymać. Pies okazał się bardzo wierny i oddany dla pani, jednak już nie tak dobry dla innych ludzi. Jak się później okazało był to pies wytresowany do zabijania czarnoskórych. Kiedy kobieta zabrała go plan filmowy (na którym oczywiście pracowała), owczarek pogryzł brutalnie czarną kobietę, która odgrywała właśnie scenę. Kobieta nie była naturalnie jedyną z ofiar, pies znikał na całe dni by polować na afroamerykanów. Po tym jak wracał cały w krwi, kobieta postanowiła pójść z nim do tresera (nie wiedziała jednak jeszcze, że jest wytresowany na zabijanie czarnych) i zmniejszyć jego agresje. Już pierwszego dnia, jeden z pracowników rozpoznał cel psa i pokazał na nodze bliznę od ugryzienia podobnego owczarka w przeszłości..

Co ciekawe film jest na faktach ! :shock: a raczej na podstawie książki, która jest na faktach. Niemniej jednak robi to nie małe wrażenie. Film był pozbawiony jako takiego gore a głównym wątkiem była wojna psychologiczna pomiędzy miłością i nienawiścią do zwierzęcia, przez właścicielkę. Obraz mi się podobał i dostaje ode mnie mocne 7/10 :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-138160
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

  • Posty:  2 817
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.12.2004
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

http://peb.pl/horror-thriller/123722-megaupload-rapidshare-horrory-klasy-b-filmy-21.html

 

Polecam - kopalnia linków do starych horrorów :)

Ja właśnie postanowiłem odświeżyć po latach "Bloba Zabójcę"... Ponoć grała tam laska z "Piły" - ale zupełnie tego nie kojarzę

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-139231
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

film mi się podobał i bardzo pasował pod browar. 7/10
:D

 

A widział ktoś z Was Udręczonych? Co prawda polska premiera była o ile się nie mylę wczoraj, ale może już ktoś zdążył obejrzeć. Zapowiedź filmu mnie naprawdę zaciekawiła, nie przepadam specjalnie za chodzeniem do kina, ale jeśli jest tak dobry, jak go zapowiadali, to nie omieszkam się na niego przejść.

 

I wyszedł podobno też inny film Egzorcyzmy Dorothy Mills (nie wiem czy to chodzi o ten, w każdym razie w tytule są egzorcyzmy, nie jestem na bieżąco, nie śledzę ostatnio nowości), tak samo chętnie przeczytam opinię na temat tego filmu.

 

Nie wiem czy już to polecałem, ale jeśli nie, to zachęcam do obejrzenia "Innych" - przyjemny film z Nicole Kidman, ciekawe zobrazowanie jak wygląda świat normalny z perspektywy zmarłych i plus za dobre zakończenie. Do tego, jeśli ktoś się naprawdę wczuje w oglądanie, to przez cały film odczuwalny jest nieustanny dreszcz.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-139241
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

Nie wiem czy już to polecałem, ale jeśli nie, to zachęcam do obejrzenia "Innych" - przyjemny film z Nicole Kidman
To nie jest jakiś tam przyjemny film, ale jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy thriller jak powstał.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-139242
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 936
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  19.05.2005
  • Status:  Offline

Jak już to horror :) .

Bardzo możliwe, że jest tak, jak mówisz, widziałem stosunkowo niewiele horrorów, więc nie mam dużego porównania.

 

Podobało mi się też zakończenie Klucza do koszmaru, generalnie film ma słabe recenzje, jednak mi się podobał. Głównie ze względu na zakończenie, bo zmienia ono całkowicie wcześniejszy obraz i kontekst filmu.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-139257
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

I wyszedł podobno też inny film Egzorcyzmy Dorothy Mills (nie wiem czy to chodzi o ten, w każdym razie w tytule są egzorcyzmy, nie jestem na bieżąco, nie śledzę ostatnio nowości), tak samo chętnie przeczytam opinię na temat tego filmu.

 

Ja oglądałem ten film. Horror zebrał całkiem przyzwoite recenzje, ale mnie jakoś nie porwał. Akcja toczy się dość ospale i osadzona jest w zamkniętym, wyspiarskim środowisku (przypominało mi to pod tym względem trochę "Osadę"). Nie chcę się wdawać w szczegóły, by nie zepsuć Ci ewentualnej przyjemności z oglądania filmu (może nie "przyjemności", bo to zbyt mocne słowo w przypadku tego obrazu, ale może raczej - "zaskoczenia"). Ogólnie film spokojnie można "zaliczyć", ale fajerwerków bym się nie spodziewał. Ja go oceniłem 6/10.

 

Tu masz linka do pełniejszej recenzji filmu, chociaż wg mnie - jest ona mocno przesadzona (pod kątem zachwytu nad tym, dośc przeciętnym wg mnie, obrazem):

http://horror.com.pl/filmy/recka.php?id=1797

 

Jeżeli już masz chęć na jakieś "Egzorcyzmy" to zdecydowanie "Emily Rose" (wyjebany film. Zdecydowanie polecam!) a nie "Dorothy Mills" :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/33/#findComment-139273
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...