Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Horrory


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 858
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.02.2007
  • Status:  Offline

Wpadł mi ostatnio w łapki całkiem niezły horror - Diary of the Dead. Moje zadowolenie było o tyle większe, że nie nastawiałem się na nic ciekawego - ot, na taką kolejną jednorazówka o Zombie - a dostałem film, który spodobał się nawet mojej pani, która skrajnie wręcz nie znosi tematyki żywych trupów:)))

 

Mogę zgodzić się z -Raven-, co do jakości tego filmu ;) . Oglądając go czuje się klimat, ciągły niepokój, można powiedzieć że oglądając ten film czujesz się tak jakbyś tam był (a to w horrorach jest najważniejsze). Oglądnąć obowiązkowo "Kroniki żywych trupów"!!

 

Ostatnio wracam do bardziej klasycznych filmów.

Mógłbym polecić film "wstrząsy", który oglądałem nonstop w dzieciństwie ;) . Opowiada on o spokojnym miasteczku, w którym zaczynają się dziać dziwne rzeczy, ludzie zaczynają ginąć na pustyni...

Najważniejsze w tym filmie, to chyba klimat i rozrywka, bo Wstrząsy nie są 100% horrorem. Chociaż, że film jest bardziej filmem przygodowym z elementami horroru to prezentuje sie (jak na tamte czasy) dobrze. Można go śmiało obejrzeć, chociaż nie każdemu musi się spodobać.

 

Aha i jeszcze o ile pierwsza część może się spodobać to kolejne części nie warto ruszać :) .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-120064
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 736
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    142

  • Euz

    59

  • Streetovs

    56

  • Zophael

    40

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 548
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.12.2007
  • Status:  Offline

http://img1.gildia.pl/_n_/film/filmy/twilight/poster-200.jpg

 

Film został stworzony na podstawie książki Stephanie Meyer, mimo określenia go przez twórców horrorem bardziej podchodzi on do tematyki thriller'owej lub romantycznej. Film otrzymał bardzo słabe recenzji ze strony Polskich krytyków lecz sądzę, że wcale źle nie wypadł. Prosta fabuła, używana prawie w każdym filmie o wampirach opowiada o skromnej, cichej nastolatce, która poznaje bystrego a na dodatek przystojnego faceta, który okazuję się wampirem, banał można by powiedzieć. Jednak ten "banał" jest pokazany przez twórców inaczej niż zawsze, aż chce się patrzeć w telewizor. Film raczej na wieczory z dziewczyną, niż do oglądania samemu (of course jeśli ktoś lubi tego typu filmu po których można kłaść się spać nie myśląc o strachu to proszę bardzo).

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-120425
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  971
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.08.2008
  • Status:  Offline

Film raczej na wieczory z dziewczyną, niż do oglądania samemu

dooookładnie

ja go oglądałem wieczorem z moja kobietą i było git

ale gdy próbowałem go obczaić sam to za chu się nie dało

bo to tak naprawdę jest romans a nie horror :P

 

ale filmik taki przyjemny, nie jakieś cudo ale przyjemnie się ogląda

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-120427
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

ale filmik taki przyjemny, nie jakieś cudo ale przyjemnie się ogląda

 

Dla mnie "Twilight" to takie Beverly Hills 90210 z wampirami w roli głównej :twisted: Quasi-horror dla kobiet :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-120510
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  971
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  27.08.2008
  • Status:  Offline

ale filmik taki przyjemny, nie jakieś cudo ale przyjemnie się ogląda

 

Dla mnie "Twilight" to takie Beverly Hills 90210 z wampirami w roli głównej :twisted: Quasi-horror dla kobiet :D

 

mi się w oczy rzucił pomysł przedstawienia wampirów nie jako mieszkających w zamkach zębate stwory w płaszczach z wysokim kołnierzem tylko w miare oryginalny sposób.

 

 

ale jeszcze raz powtarzam, bez drugiej połówki nie ma co się do tego filmu zabierać :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-120554
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  48
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  17.11.2007
  • Status:  Offline

Hehe... jako przedstawicielka... powiem, że mi też nie przypasił ten film. Dotrwałam do drugiej połowy filmu i dopiero wtedy coś się zaczęło dziać. Pomysł na oryginalne przedstawienie rodzinki wampirków -nawet niezły, ale treść cienka. Nastoletnie romansidło.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-120619
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Musiałem jakąś recke napisać na konkurs z polskiego... wypadło na :

 

Psychoza

 

 

"Psycho" to arcydzieło legendarnego Alfreda Hitchocka, stworzone w 1960 roku. Film ukazuje nam historię, młodej sekretarki, imieniem Marion Crane, która na zlecenie swojego szefa, miała dostarczyć do banku 40 tysięcy dolarów. Bardzo mało zarabiająca kobieta, połakamia się na pieniądze i wyjeżdża z miasta by wkrótce móc zacząć nowe życie, ze swoim ukochanym Samem. Gęsty i ulewny deszcz stanął na przeszkodzie, jadącej samochodem Marion, która nie mogąc kontynuować jazdy musiała się zatrzymać w najbliższym motelu.

Po zakwaterowaniu się w motelu Normana Bates'a, kobieta z miejsca wzbudza zainteresowanie właściciela. Bardzo miły z pozoru Norman, zaprasza Marion na kolecję do swojego domu, który znajdował się wzgórku, nieopodal motelu. Następnie mężczyzna udaje się do domu z zapytaniem do swojej,

jak sam powiedział, chorej matki o możliwość zaproszenia kobiety na kolacje. Marion podsłuchuje cała rozmowę z której stanowczo wynika, że nie będą mogli zjeść kolacji w mieszkaniu Batesa, w wyniku czego przstojny, młody mężczyzna przynosi kolacje ze sobą i zaprasza kobietę do swojego biura.

Z początku Norman wydaje się być zwykłym młodym człowiekiem, jednak gdy rozmowa zaczyna dotyczyć jego matki, wszystko diametralnie się zmienia. Bates zaczyna się jąkać i mówić w badzo dziwaczny sposób. Zniesmaczona Marion, spławia właściciela i udaje się do swojego pokoju. Zmęczona podróżą

kobieta, nie myśli o niczym innym niż o odpoczynku i przed snem udaje się do lazienki by wziąć prysznic. I wtedy następuje słynna scena "pod prysznicem" i w zaledwie połowie filmu, główna bohaterka ginie w wannie z rąk nieznanego sprawcy. W poszukiwania kobiety udaje sie jej siostra, prywatny detektyw i chłopak

zmarłej dziewczyny. Akcja filmu tak na prawdę się dopiero zaczyna.

 

W dalszej części tego wybitnego dzieła, poznajemy dogłębnie postać Normana Batesa, mężczyzny cierpiącego na tytułową psychozę. Norman w dzieciństwie mieszkał razem ze swoją despotyczną matką, którą w końcu i tak zabił po tym jak znalazł ją w łóżku ze swoim partnerem. Po śmierci matki, Bates zachorował na rozdwojenie jaźni, wykradł przed pogrzebem jej zwłoki z trumny, które później zakonserwował, zaczął chodzić w jej ubraniach, mówić jej głosem a nawet prowadzić rozmowy w 2 osobach. Gdy Normanowi podobała się jakąś kobieta i chciał się z nią umówić, jego matka zabijała ją. To matka byłą dominującą częścią jego jaźni i to ona o wszystkim decydowała. W psychiatrii definiuje się wiele rodzajów psychoz, jednak wszystkie są powiązane ze sobą tym, że są wywołane jakimś silnym przeżyciem. W przypadku Normana było to znalezienie kochanka przez matkę i odwrócenie uwagi od syna. Norman nigdy nie uwolnił się od drugiej osobowości i i nawet w ostatniej ze scen filmu mówi głosem swojej matki. Postać Batesa jest z pewnością jedną z najbardziej szalonych postaci w historii gatunku, z którym może konkurować chyba jedynie Jack Torrance ze „Lśnienia” i Leatherface z „Teksańskiej Masakry..”

Nieznanie Psychozy dla kinomaniaka jest jak nieznajomość języka html dla programisty. Alfred Hitchock stworzył obraz, który stał się swoistym symbolem kina grozy, rozpoznawalnym przez lata na całym świecie. Film, Hitchcocka, był inspiracją dla wielu sławnych pozycji, takich jak np. Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną z 1974 czy też wielu horrorów klasy b. Dzieło te oglądałem dziesiątki razy i nigdy nie udało mi się znaleźć w nim jakiekolwiek minusa. Praca kamery, czarno-biały obraz nadający klimat, fabułą, genialna muzyka i doskonałe aktorstwo, to wszystko składa się na najwyższą z ocen jaką mogłem oddać.

10/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-126373
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  744
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  26.08.2008
  • Status:  Offline

A Widzieliście Koszmar Minionego lata? Very Good Movie
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-126386
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Euz widze ze strasznie rozpisałes sie na temat Psychozy.

Ja widze ten film inaczej tzn: nie podobał mi się i uwazam go za moccno średni, przed ocena zupełnie negatywną ratuje ten film dobra pierwsza połowa.

Film jest dobry do sceny mordu, dalej rozwikłanie zagadki jest strasznie prostackie, także niestety szybko po morderstwie można się zaraz domyślić kto to zrobił.

Film ma kiepskie zakończenie i akcja aspada w drugiej połowie filmu, pierwsza połowa była zagadkowa, czekalo się z niecierpliwością na finał a tu taki banał.

Uważam ten film za jeden z gorszych Hitchcocka, o wiele lepiej prezentuje sie chodzby Psycho 2.

No ale gusta są różne.

 

Ostatnio o bejrzałem i ze swej strony polecam:

 

Mizuchi

 

No cóż horrory potrafia kręcic w Azji, film ma tajemniczy swietny klimat. Tym razem jest historia skazonej wody.

Tak sugestywnie pokazana, ze ma się wrqażenie ze wszyscy bohaterowie popadaja w obłęd i tak rzeczywiście jest.

Świetna rola głównej bohaterki, która przez cały film niby normalnie się zachowuje, próbuje rozwikłać zagadke, co doprowadza do zaskakującego finału. Film warty obejrzenia.

 

Kairo

 

I tu też moge polecic ze wzgledu na klimat, atmosfere niepewności tak samo jak w Mizuchi. Oba filmy mi sie podobały własnie ze względu na przytłaczający klimat beznadziejności sytuacji i świetne zakończenia.

 

Faet

 

O klimacie juz nie będe pisał, ale bardzo dobra historia, bardzo smutna, nostalgiczna, ogólnie dla fanów Japońskiego ghost story ale tu czarne włosy kobiety tak często nie zabijają raczej maja pokazać błędy popełnione w przeszłości.

 

Sombre

 

Na koncu europejski horror i wyjebka odrazu, swietnie było w tym filmie to ze tu nikt nie byl zly/dobry ale kazdy tu jest zimny pozbawiony uczuc. Obraz filmu daje mocne odczucia, jedyny minus filmu to fabula jest troche zbyt banalna.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-126525
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Street, co do Psycho 2, to chyba nie oglądałem.

A wracając do 1, to właśnie zakończenie było imo zajebiste. Szczególnie ostatnie sceny, jak Norman siedzi na sali przesłuchań i słychać jego myśli, mówione głosem jego matki. Ale gusta są różne...

Btw. chętnie bym wrócił do horror-czubowania, ale wtedy jak zwykle bym musiał odstawić wrestling na dalsze miejsce, tak jak to zwykle bywało gdy wracałem po dłuższych przerwach do kina grozy. A mam kurna chęć na coś z HK, III kat. :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-126529
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Sombre

 

Na koncu europejski horror i wyjebka odrazu, swietnie było w tym filmie to ze tu nikt nie byl zly/dobry ale kazdy tu jest zimny pozbawiony uczuc. Obraz filmu daje mocne odczucia, jedyny minus filmu to fabula jest troche zbyt banalna.

 

A masz Street napisy do tego filmu, bo już od dawna chciałem go obejrzeć, ale nigdzie nie mogłem skoować do niego polskich napisów?

 

Co do Psychozy to dla mnie ten film to po prostu kult. Zajebisty klimat, trzymający od początku do końca w napięciu i ta niepewność, bo niby widz jest przekonany że to Norman zabija, ale... Nie należy jednak tego obrazu oceniać z dzisiejszej perspektywy, kiedy horrory o rozdwojeniu jaźni czy schizofrenii to chleb powszedni. W czasach kiedy Alfred H. nakręcił Psycho - było to coś oryginalnego, niesamowitego i rzucającego o glebę. Oglądałem Psychozę za gówniarza (jeszcze w latach 80) i pamiętam, że wówczas zrobił ten film na mnie piorunujące wrażenie.

 

Zgadzam się jednak ze Streetem, że Psychoza 2, chociaż nie tak kultowa - jest na prawdę świetną kontynuacją i trzyma klimat jedynki (chociaż nie odważyłbym się stwierdzić, że jest lepsza od filmu Hitchcocka). Zdecydowanie jest warta zobczenia.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-126532
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

A masz Street napisy do tego filmu, bo już od dawna chciałem go obejrzeć, ale nigdzie nie mogłem skoować do niego polskich napisów?

 

Niestety nie znalazłem, ogladałem na angielskich napisach.

 

Co do starych filmow horrorow pokazujacych schizofrenie to wedlug mnie zjadaja psychoze pozycje jak

Wstret -Polanskiego czy godzina wilka,- Bergmana

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-126538
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Oglądałem ostatnio całkiem niezły horror, chociaż raczej w przypadku tego filmu, lepiej pasowałoby - dramat psychologiczny z elementami horroru. Mowa tu o skandynawskim "Let the Right One in" ("Pozwól mi wejść").

Obraz opowiada historię wyobcowanego 12-o latka, który żyje z samotną matką w Szwecji. Chłopaczek jest wiecznie poniewierany przez cwaniaczków z klasy i skrycie marzy, by ich wszystkich pozarzynać. Pewnego dnia, gdy jak zwykle samotnie siedzi na podwórku, spotyka dziwną dziewczynkę w jego wieku - bladą, bardzo poważną, o smutnych, hipnotyzujących oczach. Między dzieciakami nawiązuje się nić porozumienia, która z czasem przeradza się w coś na kształt przyjaźni a może i nawet platonicznej miłości... W okolicy zaczynają się jednak dziać dziwne zdarzenia. Giną dzieci, które są przez napastnika pozbawiane krwi. Wszystkie ślady prowadzą do dziwnej dziewczynki i nasz bohater zaczyna podejrzewać, że nie jest ona chyba do końca taka jak inni ludzie...

Powiem szczerze, że nie jest to film dla wszystkich i gros osób może po prostu znudzić. Akcja toczy się leniwie i nie ma tu fajerwerków. Nacisk położony jest na relacje między chłopcem i młodą wampirzycą a prawdziwy horror i dramat tkwi w istocie ich samotności, na którą - wampirzycę skazała natura i charakter jej istoty, a chłopca - otaczający go ludzie. To co jest wspaniałe w obrazie, to przepiękne ujęcia mroźnej Skandynawii, której chłód jest ciekawą metaforą pustki życia (w przypadku chłopca) i egzystencji wiecznego outsidera (w przypadku wampirzycy). Oboje chcieliby być normalni i żyć jak inni ludzie, ale ona nie może się wyzwolić ze swojej krwiopijczej natury a on - po prostu nie potrafi wyrwać się z okowów własnego introwertyzmu. Reżyser wspaniale żongluje tu niedopowiedzeniami i to co najważniejsze - ukryte jest między słowami, ponieważ to co bohaterowie czująoraz to, jak bardzo chcieliby się wyrwać ze szponów swej odmienności - ukazane jest nie przez słowa, ale przez spojrzenia, mimikę i gesty.

"Pozwól mi wejść" to bardzo smutny, przejmujący i sugestywny obraz, który na długo pozostaje w pamięci. To nie sieczka w stylu Blade'a czy innego Underworld'a. Tu dramat i groza zawiera się w tym, jak bardzo dziewczynka chciałby być normalna i jak bardzo jest przerażona istotą tego kim się stała (wampir). Niestety, by przeżyć - musi pić krew i zabijać, co skazuje ją na wieczną samotność pośród ludzi oraz pogardę do samej siebie. Przejmujące studium wyobcowania, którego doskonałą metaforą jest padający śnieg. Ludzie są jak jego płatki - opadają, spadają na ziemię i przestają istnieć. Dziewczynka jest jednak niczym skandynawska zima - lodowata (wampirzyca nie odczuwa zimna), wieczna i skazana na samotność oraz przekleństwo swojej natury.

Ciekawa pozycja i kolejny przykład, że europejski horror wciąga nosem amerykańską sieczkę. Jednak tak jak wspomniałem na początku - nie każdemu się spodoba.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-126801
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  4 760
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.01.2005
  • Status:  Offline

Ostatnio obejrzałem pare Polskich horrorów, moge zrobic juz analize wiekszosci chyba horrorów polskich oto ona, bardzo krótko.

 

Matka Joanna od Aniołów- podobno pierwszy pełnometrażowiec polski z horrorów, ja zabardzo nie lubie filmów o egzorcyzmach, do tego bohaterkami pingwiny. Film jednak dobry, choc dla większości moze być nudny, na uwage zasługuje gra aktorów , kiedyś w Polsce potrafiono nakręcić dobry film.

 

Lokis -film ma ciekawy klimat, historie, gra aktorów niestety średnia i co tu duzo pisac przestraszyc on nie potrafi.

Jednak dla mnie pozycja ciekawa i warta zobaczenia.

 

Diabeł- jeden z lepszych Polskich horrorów, ma klimat nie do zniesienia, ciężko się go ogląda, ale ceni sie po obejrzeniu. Pokazane zdziczenie, choroby psychicznie, zboczenia a mistrzowsko jak to u Żuławskiego czyli mistrzowsko, aż później też pokazał ze potrafi kręcić horrory juz we Francji.

Warty obejrzenia, a wszystko w klimacie między szlachcicami.

 

Wilczyca i Wilaczyca 2 powrót- kultowy horror Polski, według mnie mocno średni. Obie części w tym 2 o wiele słabsza, na uwage zasługuje senny klimat, postac wilczycy to porażka.

 

Widziadło-nic nie widziałem w tym filmie z horroru, owe widzxiadło ani nie straszne ani nie niebezpieczne na dłuższą mete. Klimat podobny do Wilczycy, ale przez film przewija sie nuda, odradzam.

 

Lubię nietoperze-komedyjka, horror, nic specjalnego oprócz ładnej aktorki tytułowej która pokazuje pare razy cycki. Nudny, nie straszny i głupi strasznie.

 

Medium- tak , tak to chyba najlepszy polski horror przez wielu okrzykniety.. Na ekranie aktorzy z czołówki polskiwej kinematografii, ciekawa fabuła, nieżłe rozwiązanie, klimat, na duzy minus to krawe sceny sa śmieszne a nie straszne, oprócz tego film należy obejrzeć perełka wśród polskich horrorów/thillerów.

 

Labirynt-dla mnie to thiller niz horror, jednak w opisach jest stawiany jkako horror. A jak gilm? Widac ze amatorski, atmosfera serialu prlowskiego a nie filmu, gra aktorów średnia. A plusy? Dobra fabuła, świetnie pokazanie zwyrodnienie człowieka, końcówka dobra i pare scenek plus lokacja w pałacu kultury nauki, kultury nauki i sztuki:)

Film polecam, czołówka mimo pierwszych minusów wizualistycznych.

 

Legenda-zdecydowanie najgorszy polski horror, zdala od tego dna, nie dość ze rzyna po całości z zagranicznych slasherów to nie ma tam nawet krwi, nic znikaja tepe panienki w zamku i to wszystko, dno.

 

Hiena-kolejny bardzo słaby film, bardziej nadawał sie na teatr polski i to niestety ten słaby, z horroru mało tu jest. Odradzam.

 

Palimpsest - dla mnie mistrzostwo, choć wiadomo ze mało orginalny, rzyna chodzby z Hellraiser chyba 7, ale film warty zobaczenia. Psychodela, klimat i to film polski, brawa dla Niewolskiego który po Symetrii i DILu nakręcił kolejny dobry film i to thiller/horror.

 

Pora mroku-to ostatni jaki oglądałem, chyba rezyser pozazdrościł Niewolskiemu, próbował też dać psychodeliczna atmosfere a wyszła wielka kupa.

Film taki beznadziejny że nie ma co się dalej rozpisywać szkoda czasu.

 

Jeszcze obejrzałem pare krótkometrażowek ale to raczej nikogo nie zainteresuje :grin:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-126943
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

Streetovs, widziałem ostatnie trzy z Twojej listy i z Palimpsestem nie mogę się zgodzić- film nudny jak cholera, nic sie nie dzieje, główny bohater włóczy się sam nie wie gdzie i fabuła rozwija się bardzo wolno. Prawda- końcówka wiele wynagradza, ale nie aż tyle żeby nazwać ten film dobrym. No jest jeszcze goła dupa na plakacie :P

 

Ostatnio z horrorów widziałem tylko Teksańska masakra piłą mechaniczną wersję z 2003. Słyszałem o tym filmie wiele dobrego, że jest inny od tych bezmózgich teen slasherów. Niestety zawiodłem się. Reakcje bohaterów naiwne jak zwykle (amerykanie :D ), nie ma specjalnych scen gore, naiwna fabuła i tak przewidywalna. A najbardziej wkurza że w tym "innyn od innych" horrorze do samego początku wiadomo że przeżyje ta najładniejsza, która nie pali i nie bzyka dziwczyna. Nie polecam, chyba że ktos lubi katować się n-ty raz tym samym schematem.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/31/#findComment-126967
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...