Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Horrory


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 736
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    142

  • Euz

    59

  • Streetovs

    56

  • Zophael

    40

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

A właśnie, przypomniało mi się... Mega fakin shitowy horror - Jason X. Za pierwszym razem oglądałem to sam, i sam płakałem ze śmiechu. Później oglądałem go z kumplami, i tam dopiero była trzoda :lol: Film był tak zjebany, że aż zajebisty :twisted:

 

Jeszcze jeden był kwiatek. Eee... ten, no... Boa vs. Pyton! MA-SA-KRA! Mega shit i kupa śmiechu :lol:

 

Oba filmy mam na płytkach :D Takie rodzynki trzeba mieć :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100233
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Na kompie mam już film 'Mgła', tą nową wersję (o ile była jakaś wcześniejsza, a chyba była ). Podobno wypasiony film w chooy. Się zobaczy gdzieś przez weekend. Jak mnie poskłada z wrażenia, to odezwę się w temacie

 

Majonez - jeżeli jest to remake horroru "The Fog" (Mgła) Carpentera, to ta najnowsza wersja trąci chujnią. Zdecydowanie polecam oryginał, który jest na prawdę świetny. Jeżeli jest to "The Mist" (Mgła, ekranizacja opowiadania Stephena Kinga), to mi się film bardzo podobał (chociaż krążą o nim różne opinie), ale nie jest to klasyczny horror. Przyrównałbym go (ale nie tematycznie) raczej do czegoś w stylu "Wojny Światów" - obrazu, który jako podstawowy cel nie stawia sobie tego, by wystraszyć widza, ale pokazać różne zachowania ludzi w sytuacji kiedy zostaje zagrożone życie ich oraz ich bliskich, kiedy górę nad rozumem przejmują pierwotne instynkty w tym instynkt przetrwania... The Mist to połączenie filmu fantastycznego oraz hororu, okraszony niezłą dawką psychologii. Poza tym film posiada fenomenalne zakończenie, które wgniata widza w fotel oraz świetną oprawę dźiękową (muza). Obejrzyj, myślę że powinien Ci się spodobać, ale raczaej odradzam oglądanie z kumplami i browarem, bo umknie Ci jego przesłanie a ono jest w The Mist najistotniejsze. Ja tam lubię horrory, które skłaniają do przemyśleń, jeżeli Ty też, to The Mist na pewno Ci się spodoba :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100238
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

Tak, lubie horrory, które mają w sobie coś więcej niż głupią siekę czy idiotyczny scenariusz (trzy laski, czterech typów, odludzie i zły pan/pany, które robią kuku spanikowanym i przestraszonym. Na końcu i tak zostaje playboy i laska z największym cycem. Dobro wygrywa... prawie, bo w ostatnim ujęciu kamery, spalony, zastrzelony i powieszony zły pan otwiero oko, co zwiastuje - niestety - ciąg dalszy).

 

No :) "Głębsze" horrory, thillery czy ogólnie filmy grozy łykam jak żaba muł :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100257
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

film basen tez sie do gatunku horror bo fajny film??

Ano można. Co prawda trochę słaby to slasher (scena z niekończącym się zjeżdżaniem do wody) ale i tak warto obejrzeć :) .

Candyman tez był fajny film

Jak byłem mały to bałem się po nim wyjść do toalety samemu. Nie mówiąc już o patrzeniu do lustra :twisted: .

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100274
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  763
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.05.2008
  • Status:  Offline

Jak byłem mały to bałem się po nim wyjść do toalety samemu. Nie mówiąc już o patrzeniu do lustra

 

ja zawsze 3 razy mowiłem candyman do lustra ale nie zgasiłem swiatła

 

Lęk mi sie tez podobał (co prawda druga półka filmow ale fajny)

 

A piłe chyba każdy zna :)

powiem tak

piła 1. nie oglądałem

piła 2.chyba najlepsza jaka oglądałem czesc

piła 3.ujdzie

piła 4.dno :?

 

 

Edit #

Kruk 3 i 4 tez były względne

 

swit zywych trupów mi sie również podobał

 

[ Dodano: 2008-07-05, 21:53 ]

To prawda że Klatwa 2 jest taaaaaaaka straszna jak mówią ?? :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100276
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Frogs (1972)

Film opowiada o fotografie, który wybrał się na jakąś egzotyczną wysepkę by porobić trochę zdjęć. Kiedy trafia do domu jakże bogatego właściciela wyspy, dowiaduje się, że nie wolno robić zamachów na żaby, których jest tam ogrom, bo te później mogą się mścić. Po próbach trucia żab, na wyspie zaczynają ginąć ludzie w bardzo dziwnych okolicznościach. Jeden mężczyzna umiera w szklarni, dusząc się oparami trucizny, którą wylewają na niego jaszczurki :lol: , jakaś kobieta zostaje śmiertelnie ukąszona przez węża itd.

Tytuł filmu sugerował mi, że to żaby będą krwiożerczymi mordercami, jednak przeliczyłem się. To gekony, jaszczurki, krokodyle i węże zabijały biednych mieszkańców wyspy a żaby tylko obserwowały. Cały film to jedna wielka nuda a ataki zwierząt na ludzi jakoś nie wywierały na mnie wielkiego wrażenia. Dobrze, że przed seansem wypiłem kawkę bo pewnie bym na nim głośno chrapał (albo kumał :D ) . 5/10

 

Blood Rage (1983) - Uncut

Dwóch dzieciaków przyłapuje swoją starszą na stosunku z jakimś facetem. Jeden z nich szybko chwyta za topór i uderza nim kilkakrotnie w głowę faceta. Dzieciak brudzi krwią swojego brata, który tym samym staje się winnym zbrodni i trafia do szpitala psychiatrycznego. Po paru ładnych latach mieszkająca ze swoim playboyowatym synkiem, mama, dostaje wiadomość, że jej chory na łeb syn ucieka ze szpitala. Los chciał, że syn akurat uciekł w dzień w którym mama ogłosiła, że będzie miała nowego męża. Syn playboy, który tak na prawdę jest mordercą, postanawia znów pobawić się w morderce, wykorzystując to, że jego braciszek uciekł z wariatkowa. No i zaczynają ginąć pierwsze ofiary. Nowy tata, koledzy, koleżanki...

Film świetny. Dużo zajebistego gore (!) i niezła dawka humoru. Gra aktorska ? zauroczony filmem, nie zwracałem uwagi, więc chyba była bez zarzutów :D . Kolejnym plusem filmu jest zakończenie, które trochę trudno zrozumieć a ja takie coś właśnie lubię. Ah żałuje tylko, że film oglądałem w beznadziejnej kopii :) . 9/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100300
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  763
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  09.05.2008
  • Status:  Offline

Blood Rage (1983) - Uncut

 

czyli pół horror pół thriller ??

 

Frogs (1972)

 

sama nazwa mówi ze film to komedia :lol:

 

oglądał ktoś film lęk

Plusy tego filmu są takie :

1.trzyma w napięciu np.idzie sa laska a tu nagle cos wyskoczy :twisted:

2.dobra fabuła (zaspała na pociąg i zamkneli dworzec i została sam)

3.szczury (xD)

minusy

1.momentami nudny (rozmowy ze szczurami

film oceniam na 8/10

Edytowane przez KENTA
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100345
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

Blood Rage (1983) - Uncut

 

czyli pół horror pół thriller ??

 

Frogs (1972)

 

sama nazwa mówi ze film to komedia :lol:

 

oglądał ktoś film lęk

mi sie on podobał

miałem tego nie pisać, ale już nie mogę się powstrzymać

 

KURWA CZŁOWIEKU JAK NIE MASZ NIC DO NAPISANIA TO NIE PISZ, HUJ KOGO OBCHODZI ŻE OBEJRZAŁEŚ JAKIŚ LĘK. JAK CHCESZ SIĘ TYM POCHWALIĆ TO COŚ O NIM NAPISZ. PRZYNAJMNIEJ ZDANIE, A NIE PUSTE "PODOBAŁ SIĘ".

 

Przepraszam wszystkich, ale jak widze posty tego gościa to mi się niedobrze robi.

 

ps. Tylko zwracam Ci uwagę a mój post jest dwa razy dłuższy niż twoja "recenzja".

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100366
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 858
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.02.2007
  • Status:  Offline

Mi tam już bardziej się podobał ten drugi film "Lęk" (ten z 2006 roku).

 

Fabuła jest taka jak w innych tego typu produkcjach (amerykańskich). Grupka młodych ludzi wyjeżdża na odludzie i tam wpakowuje się w kłopoty.

Zaczynając po kolei: Młodzi ludzie wyjeżdżają sobie na wakacje do Irlandii. Tam na miejscu idą na "grzybobranie" (Nie chodzi tu na pewno o podgrzybki, czy inne prawdziwki :D ). Dzieciaki skosztowały "halucynków", a chłopak jednej z przyjezdnych opowiada historyjke o domu w którym działy się złe rzeczy, a teraz ludzi w tych lasach giną bez wieści...No i później rozkręca się jazda ;) .

 

Film ten trzyma w napięciu..."To realne, czy tylko halucynacje?". Końcówka filmu wszystko wyjaśnia i na pewno bardzo zaskakuje.

 

Ogólnie film mi się podobał, ale wkońcu nie każdemu musi się podobać :)

 

Na kompie mam już film 'Mgła', tą nową wersję (o ile była jakaś wcześniejsza, a chyba była :) ). Podobno wypasiony film w chooy. Się zobaczy gdzieś przez weekend. Jak mnie poskłada z wrażenia, to odezwę się w temacie ;)

 

majonez powiem Ci szczerze, że na pewno się nie zawiedziesz oglądając ten film (o ile już nie oglądnąłeś) :)

 

@down: Majonez myślałem, że chodzi ci o ten najnowszy film z 2007 "Mgła" (ten z tymi mutantami czy czymś tam, co chowają się we mgle). I tren właśnie film nawet można polecić. Chociaż to horror, jak nie horror (bardziej podciąga pod takie Sciene-Fiction) ;) . O ile się nie mylę to ten film jest na podstawie książki Stephena Kinga...

Edytowane przez rocket
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100386
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 055
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  06.07.2006
  • Status:  Offline

No i stało się, jestem (wraz z małżonką) po seansie filmowym. "Mgła" (reżyseria: Rupert Wainwright, 2005 rok) całkowicie zawiadła moje oczekiwania. Ba, już nawet nie chodzi o to czego się spodziewałem (reklamy w TV jakiś czas temu nakręciły mnie odpowiednio), ale ogólnie jako sam obraz pod względem fabularnym, jak i sposobem dawkowania strachu i napięcia po prostu ssie.

 

Scenariusz niczym nie powala. Za mało ma w sobie "kleju" i czego co solidnie wkręca, na tyle, że chce się poznać co będzie dalej. Kilka wątków bez ikry, przewidywalne standardy i coś co totalnie mnie rozwala i powoduje, że każdy film, w którym się to stosuje od razu traci kilka oczek w ogólnej ocenie. Mówie tutaj o zajebiscie tanim straszeniu... nagłe BU!! i wszyscy podskakują na fotelu :) Słabe to, do mnie przynajmniej nie trafia. W takich sytuacjach odczuwam bardziej zaskoczenie niż strach ;)

 

Końcówka filmu... no ok, jakieś tam zaskoczenie było, ale też nic szczególnego.

 

Ogólnie nie polecam.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100479
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Beetle Juice (1988)

Pewnego razu młode małżeństwo wybiera się samochodem na zakupy. W drodze powrotnej, jadąc przez malutki most, drogę zastaje im pies. Mężczyzna próbując go jakoś wyminąć, wpada samochodem do wody. Akcja przenosi się do ich domu. Małżonkowie zaczynają sobie powoli zdawać sprawę z tego, że są duchami a dom przychodzą oglądać już potencjalni kupcy. Oczywiście duchy nie chcą aby ktoś nowy zamieszkał w ich domu, więc zaczynają rozmyślać jak ich stąd wykurzyć. Kiedy już wprowadziła się do domu nowa rodzina, duch mężczyzny znajduje na strychu jakąś książkę, w której jest napisane jak to zrobić. Następnie w telewizji włączają się reklamy Beetelgeuse - ducha, którego można wezwać, 2 razy wymawiając jego imię i może on skutecznie wystraszyć nową rodzinkę. Zmarli jednak nie decydują się na pomoc Beetelgeuse'a i sami próbują ich wystraszyć, jednak są niewidzialni, ale jak się później okazało, najmłodsza z członków rodziny ich widzi i szybko się z nimi zaprzyjaźnia. Nastolatka powiedziała o duchach rodzicom, ci powiedzieli znajomym i już powstał pomysł założenia jakiegoś centrum zjawisk paranormalnych. Duchom się to nie spodobało i postanowili sięgnąć po pomoc Beetelgeuse'a.

Beetle Juice to genialna czarna komedia. Jak ją oglądałem będąc mały to nie mogłem później spać po nocach. Bardzo dobre efekty specjalne (no może bez tych potworów z piekła), humor na zajebistym poziomie a gra aktorska genialna (ukłony w stronę tego który grał Beetelgeuse'a) . Zdecydowanie najlepsze pomieszanie komedii z horrorem jakie widziałem. 10/10 !

 

Mardi Gras Massacre (1978)

Psychopata chodząc po nocnych klubach, wyszukuje prostytutki by je składać w ofierze azteckim bogom w święto Mardi Grass. Po piętach depczą mu jednak dwaj detektywi..

Świetny film, który renomę zyskał dzięki temu, że trafił na listę Video Nasties (lista filmów zbanowanych w latach 80 w UK). Film bardzo brutalny, przepełniony przemocą i z dużą ilością krwii. Spodziewałem się raczej gównianego slashera jakich było wiele na przełomie lat 70-80 . Na szczęście Mardi Gras Massacre wypadło bardzo dobrze. Nieskomplikowana fabuła, ładne dziewczyny i krew - 8/10

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100483
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  593
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  02.09.2005
  • Status:  Offline

Beetle Juice (1988)

Pewnego razu młode małżeństwo wybiera się samochodem na zakupy. W drodze powrotnej, jadąc przez malutki most, drogę zastaje im pies. Mężczyzna próbując go jakoś wyminąć, wpada samochodem do wody. Akcja przenosi się do ich domu. Małżonkowie zaczynają sobie powoli zdawać sprawę z tego, że są duchami a dom przychodzą oglądać już potencjalni kupcy. Oczywiście duchy nie chcą aby ktoś nowy zamieszkał w ich domu, więc zaczynają rozmyślać jak ich stąd wykurzyć. Kiedy już wprowadziła się do domu nowa rodzina, duch mężczyzny znajduje na strychu jakąś książkę, w której jest napisane jak to zrobić. Następnie w telewizji włączają się reklamy Beetelgeuse - ducha, którego można wezwać, 2 razy wymawiając jego imię i może on skutecznie wystraszyć nową rodzinkę. Zmarli jednak nie decydują się na pomoc Beetelgeuse'a i sami próbują ich wystraszyć, jednak są niewidzialni, ale jak się później okazało, najmłodsza z członków rodziny ich widzi i szybko się z nimi zaprzyjaźnia. Nastolatka powiedziała o duchach rodzicom, ci powiedzieli znajomym i już powstał pomysł założenia jakiegoś centrum zjawisk paranormalnych. Duchom się to nie spodobało i postanowili sięgnąć po pomoc Beetelgeuse'a.

Beetle Juice to genialna czarna komedia. Jak ją oglądałem będąc mały to nie mogłem później spać po nocach. Bardzo dobre efekty specjalne (no może bez tych potworów z piekła), humor na zajebistym poziomie a gra aktorska genialna (ukłony w stronę tego który grał Beetelgeuse'a) . Zdecydowanie najlepsze pomieszanie komedii z horrorem jakie widziałem. 10/10 !

 

To ma byc horror? Człeku obejrzałem to sobie pierwszy raz jak miałem 11 lat i nic się nie bałem. Może dlatego, że w dzieciństwie oglądałem kreskókę o tym tytule... :twisted:

Film bardziej wydał mi się mroczną komedią typową dla geniuszu Burtona.

No i gra Geena Davis Mrrrau! :D :twisted:

 

Aha, a BeetleJuice'a grał Michael Keaton, pierwszy Batman :D

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100485
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

To ma byc horror? Człeku obejrzałem to sobie pierwszy raz jak miałem 11 lat i nic się nie bałem.

To zobacz co napisałem :)

 

Beetle Juice to genialna czarna komedia

:)

btw

Też oglądałem kreskówke :]

 

[ Dodano: 2008-07-08, 00:16 ]

Btw - jest ktoś chętny na małą wymiankę ze mną ? (mam w sumie tylko 86 dvd samych horrorów, ale jest sporo rarytasków) czy może robimy tą wymianę o której wcześniej pisałem. Tj - Dajmy na to, że ja robie pack 3-5 dvd z horrorami, wysyłam do kogoś, ten ktoś zgrywa sobie co go interesuje i dodaje od siebie 3-5 dvd i wysyła do kogoś następnego.

How about that! ?

ps. chętnie bym się wymienił z kimś pokroju Streetovs, -Raven- , bo po postach wnioskuję, że mają niemała kolekcję :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100490
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  10 211
  • Reputacja:   228
  • Dołączył:  11.01.2005
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

No i stało się, jestem (wraz z małżonką) po seansie filmowym. "Mgła" (reżyseria: Rupert Wainwright, 2005 rok) całkowicie zawiadła moje oczekiwania. Ba, już nawet nie chodzi o to czego się spodziewałem (reklamy w TV jakiś czas temu nakręciły mnie odpowiednio), ale ogólnie jako sam obraz pod względem fabularnym, jak i sposobem dawkowania strachu i napięcia po prostu ssie.

 

A widzisz Majonez, trzeba słuchać wujka Ravena :twisted: Mówiłem, że jeżeli to The Fog, reamke filmu Carpentera, to należy go olać ciepłym moczem i sięgnąć po oryginał. Obejrzyj The Fog z 1980, bo to klasyka i wyjebany w kosmos horror. Poza tym - nadal polecam sięgnięcie po "Mgłę" (ale pisaną jako The Mist) na podstawie opowiadania Stephena Kinga. Co tu dużo mówić - oglądając wypociny Wainwrighta, trafiłeś na najgorszą z możliwych "Mgieł" :lol:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/23/#findComment-100642
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • -Raven-
      I tak i nie. Nie - nie jest to prawidłowa odpowiedź. Tak - zdecydowanie jest to film dla Ciebie, amigo
    • Kaczy316
      1.Zgadzam się w 100% taki teatr/serial, ale wrestling nigdy nie był sportem   2.Przez prawie pół dekady ciężko nie powtarzać schematów, nawet w filmach obecnie to widać czy serialach, ciężko stworzyć coś oryginalnego, bo "wszystko już było".   3.100% Prawdy   4.Znaczą, ale niestety o wiele mniej niż kiedyś, w sensie uważam, że obecnie więcej niż w latach 17-22, ale mniej niż w latach przed PG Erą chociażby.(A i btw pominąłeś nr. 4 xD)   5.Wszystko się dostosowuję do swoich czasów dobrym porównaniem są filmy i seriale, bo do tego można porównać wrestling, jakie filmy wychodziły w latach 90-00? I ogólnie jakie rozrywki wtedy preferowano? Brutalność była mega pożądana przez ludzi, walki, coś dla tego typu grup odbiorców, a właściwie wtedy to były nawet masy, bo większości wmawiano, że to jest rozrywka, teraz wszystko jest tworzone pod masy i dzieci, jakie czasy takie widowiska.   6.A tutaj się nie wypowiem, bo ciężko mi coś powiedzieć, może coś w tym jest.   Teraz tematy bieżące:   1.Dość subiektywna opinia, ja uważam, że dzięki temu mieliśmy naprawdę mega WM 40, gdyby Cody zdobył tytuł rok wcześniej nie mielibyśmy tak dobrego odłączenia się Jeya według mnie od Romana, sytuacji z Bloodline całej, kozackiego feudu z Rockiem, świetnego momentu z wybraniem zemsty na Rollinsie przez Romana, no ja powiem tak, gdyby patrzeć świeżo po WM 39 to można by to tak uznać, ale patrząc ile świetnych momentów dało to, że właśnie Rhodes wygrał dopiero rok później to jestem zdania, że była to najlepsza możliwa decyzja.   2.Z Tym też się zgadzam w 100% Bloodline zaczyna nudzić, ale głównie dlatego, że znowu wracamy do punktu gdzie umiera sporo storyline'ów, po prostu boją się pociągnąć za spust, dlaczego Solo nie wygrał z Romanem? Dlaczego nawet po wygranej Romka nie dostaliśmy Rock Bottom dla Romualda? Czemu Heyman się nie mógł odwrócić od Romana? Dlaczego Reigns nie mógł zwerbować sobie drużyny na WG tylko to Drużyna się do niego kleiła pomimo tego co im robił? To story zyskało na innowacyjności i ryzyku, a teraz traci mega dużo na pójściu po najmniejszej i najbardziej przewidywalnej linii oporu.   3.Też w 100% się zgadzam i mówię to od dłuższego czasu, Sami od 2022 odwala taką robotę, a jedyne co miał to pas IC, gdzie stracił go w drugim feudzie meh, chociaż ME WM nie da się mu odebrać i genialnego momentu, tak dalej to nie jest pas WWE/WH i ścisły ME tygodniówek, PLE, po prostu jak jest potrzebny to go wyciągają z kieszeni, żeby jobbnął, to samo jest z KO, smutne, ale niestety prawdziwe.   4.Też nie jestem tego fanem, jak ma ktoś zdobyć pas to niech będzie Full Time, przyzwyczaiłem się, że pasy World potrafią trafiać w ręce part timerów, no zdarza się, trzeba "promować" federację nazwiskami, ale żeby nawet mid cardowe? To już dla mnie przesada, jeszcze ten run był mega kiepski i zabił tylko tytuł US jeszcze bardziej.   5.Tutaj uważam, że zawodzą przecieki i internet, jest cała masa spekulacji, plotek i fake newsów, najświeższy przykład? The Rock, zapowiedział, że będzie na Raw i to wszystko, zjawił się? Zjawił, ale w tym przypadku to było takie 50/50, bo WWE zaczęło pompowanie balonika na Bad Blood kiedy The Rock zakończył gale, ale potem wszystko dopowiadali sobie fani, jakieś pojawienie się na SvS, potem ataki na Raw na Netflixie, nieważne, że byłoby to świetne pod kątem story, ale WWE nigdy wprost nie powiedziało, że Rock naznaczy Solo na nowego Tribal Chiefa i zrobi go z niego i że to Rock za tym wszystkim stoi, to wszystko fani sobie ustalali, więc z jednej strony się zgadzam, a z drugiej fani mają mega wysokie oczekiwania, a czasem WWE chcę po prostu, żeby legenda się pokazała i pogadała i to wszystko, ale to też już się robi mega nudne, bo ile można słuchać o tym jak świetnie być w danym mieście i jaka ta publika nie jest genialna i jak to wrestler X nie tęsknił za miastem Y czy za samym WWE xD, kontrowersyjny temat bardzo, ale ciekawy.   6.Ciężko zrobić coś z niczego, jak mają zrobić Panie na równi z facetami kiedy......Wrestling i walki to stricte męska rozrywka? Zawsze tak było i zawsze tak będzie i w większości to faceci oglądają takie rzeczy i chcą oglądać utalentowanych zawodników, 3/4 babek botchuje najprostsze akcję, nawet jak dali ME WM to z tego co pamiętam finish był zbotchowany, a przecież były tam dwie zawodniczki, które tu wymieniłeś, to tak jakbyś chciał zrobić z facetów cheerleaderów, w sensie nie jestem pewny, ale chyba są faceci cheerleaderzy, jednak nie zmieni to faktu, że jest to dyscyplina, która nie dość, że lepiej wychodzi kobietom to jeszcze ludzie po prostu chętniej je oglądają, bo z nimi to zostało utożsamione, kwestia tego na czym/kim dana dyscyplina powstała i która płeć jest w tym lepsza, zdarzają się wyjątki oczywiście, ale nie zmienia to reguły i faktów, porównanie może kiepskie wybrałem, nie jestem pewny, ale takie jedynie mi do głowy przyszło.  
    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
×
×
  • Dodaj nową pozycję...