Skocz do zawartości
  • Dołącz do najstarszego forum o pro wrestlingu w Polsce!  

     

     

Horrory


Rekomendowane odpowiedzi


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

Pewnie. Smoka, dinozaura i Kwaśniewskiego też.

 

Widział ktoś możę horror Teksańska masakra piłą mechaniczną? (głupie pytanie :P ) To jest film z gatunku straszne, czy "masz się bać bo leją się hektolitry keczupu na ekranie"? Bo nie iwem czy się za niego zabierać.

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-93885
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 736
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

  • -Raven-

    142

  • Euz

    59

  • Streetovs

    56

  • Zophael

    40

Top użytkownicy w tym temacie


  • Posty:  47
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  05.02.2008
  • Status:  Offline

lukibarca, oglądałem i powiem Ci jedno. Nie przestrasz się :) To nie jest strasznie tylko makabryczne. Cięgle się leje krew i tylko tyle. Przestraszysz się tylko, jak przeraża Cię widok krwi i dużo pokazanych rzeczy w stylu odcinanie kończyn :) Nie polecam tego filmu, ale jeśli jednak chcesz, to obejrzyj. Twoja sprawa :P
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-93895
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Widział ktoś możę horror Teksańska masakra piłą mechaniczną? (głupie pytanie :P

A o której mówisz ? Texańska Masakra z '74, któraś z jej kontynuacji czy może słaby w moich oczach (wiem, wiem że pojedziecie po mnie za te słowa :P ) remake z 2003 czy może Teksańska Masakra: Początek ? :)

 

Texas Chainsaw Massacre '74 - jeden z niewielu horrorów, któremu dałem skromne 10/10. Wielka szkoda, że oglądałem go dopiero po wcześniejszym zapoznaniu sie z remakiem z 2003 (nie zrób takiego błędu jak ja). Film zwalał z nóg przez doskonałe budowanie napięcia i dobre efekty (niskobudżetówka). Aktorzy zagrali średnio (zupełnie nie wzruszył mnie pan na wózku) ale postać leatherface'a została imo zagrana genialnie. Tylko w tej części TCM, postać psychicznego rzeźnika zrobiła na mnie jakiekolwiek wrażenie.

 

TCM '03 - nie wiem co w tym filmie było nie tak, ale jakoś zupełnie mi nie podszedł. Efekty super, ale kto z takim budżetem by nie zrobił czegoś takiego ? :D . Największy plus tego filmu to muzyka, która doskonała odzwierciedlała to co dzieje się na planie. Aktorzy ? raczej mnie nie przekonali. Kolejny plus to to, że remake nie jest kopia TCM'74 . Np. jedna z początkowych scen była zupełnie inna (nie było psychicznego autostopowicza z nożem, ale była autostopowiczka samobójczyni), nie było świetnego motywu z dziadkiem nieboszczykiem leatherface'a, któremu dano do ręki młotek w celu zabicia jednego z bohaterów :) i coś tam jeszcze. Film w przeciwieństwie do swojego poprzednika, jakoś nie specjalnie wrył mi się w pamięć, ale nawet warto go obejrzeć.

 

Przestraszysz się tylko, jak przeraża Cię widok krwi i dużo pokazanych rzeczy w stylu odcinanie kończyn

ee nie przesadzaj. Akcja z kończynami była w TCM: The Beginning. Film ten pokazuje nam jak wychowywany był młody leatherface, jego narodziny, pierwsze ofiary itp. Film zdecydowanie mi się bardziej podobał od tego z 2003. Było w nim troche gore i ogólnie bardzo przyjemnie się to oglądało

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-93936
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  358
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.02.2008
  • Status:  Offline
  • Urządzenie:  Windows

Martwy Krzyk.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-93956
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Martwy Krzyk.

A może byś to rozwinął ? bo nie wiem o co Ci zupełnie w tym chodzi..

 

 

Dzisiaj, po wielu latach oczekiwania, wreszcie obejrzałem Hellraisera I :grin: W filmie chodzi mniej więcej o to aby wyjaśnić tajemnice dziwnej kostki/pudełka, po którego odpowiednim ułożeniu można przywołać demony, które po swoim przyjściu brutalnie torturują osobę, które je przywołała. Zagadkę tą probował rozwiązać Frank Cotton, jednak po ułożeniu kostki z zaświatów przybyły demony i za pomocą jakichś haków rozerwały ciało bohatera. Po kilku latach do domu Franka, wprowadza się jego brat wraz żoną. Mężczyzna rani się w rękę a jego krew przywraca do życia swojego zmarłego brata. Żona faceta (która miała kiedyś romans z Frankiem) odkrywa swojego ledwo żywego kochanka, który mówi jej, że dzięki świeżej krwi będzie mógł całkowicie odnowić swoje ciało i uciec od demonów, które kiedyś przywołał. Kobieta zgadza się na pomoc i zaczyna mordowanie :) tak mniej więcej przedstawia się początek filmu.

Hellraiser to z pewnością jeden z filmów, którego nie można nie obejrzeć. Oglądając go spodziewałem się zajebistego, trzymającego w napięciu horrorka, bo baaardzo dużo się już o nim nasłuchałem u znajomych, którzy wręcz poganiali mnie abym jak najszybciej się za niego zabrał :) Film był nudny tylko momentami a akcja toczyła sie przez większość filmu. Może liczyłem trochę na coś więcej ale i tak w moich oczach wypadł bardzo dobrze. 8+/10 - obowiązkowa pozycja dla każdego fana kina grozy.

 

 

The Car (1977) to opowieść o czarnym, odpornym na zniszczenia, szybkim samochodzie, który sieje strach na ulicach jednego z miast w Texasie. Czoła stawia szeryf miasteczka, który jednak ginie pod kołami deathmobila a dopiero jego następca zaczyna prawdziwą walkę z tym autem.

Film zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, bo czytając recenzje na jednym z for o horrorach, spodziewałem się raczej nudnego, przepełnionego bezsensownymi dialogami filmu, na którym można zasnąć. Nie wiem jak to się stało, ale kilka razy nawet się wystraszyłem . Np podczas dialogu pani policjantki (która tłumaczyła z indiańskiego na angielski) z szeryfem. Padły słowa mniej więcej takie - It's no good translation...she said, there was no driver!... po tych słowach przeszły mi ciarki po plecach :) Sam wygląd tego samochodu sprawiał, że można było sie przestraszyć... :) Film ten to z pewnością jedna z lepszych pozycji lat 70, za którymi z resztą nie przepadam...teraz wypada mi już tylko zobaczyć Christine i porównać oba te filmy ;) naciągane 8/10 , bo na mało jakim horrorze miewam choćby te głupie dreszcze :twisted:

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-93957
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  516
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.04.2007
  • Status:  Offline

Jeżeli już piszemy o europejskich horrorach, to ze szczerym sumieniem mogę polecić francuski horror "A.L'interiéur" (Inside). Fabuła nie jest zbyt skomplikowana - główna bohaterka, będąc w zaawansowanej ciąży, na samym początku filmu ma poważny wypadek samochodowy. Wychodzi ze szpitala i postanawia spędzić Wigilijny wieczór sama w domu, przygotowując się do rozwiązania ciąży (ma to nastąpić na dniach). Będąc w domu, zauważa na zewnątrz dziwną kobietę, która za wszelką (nie mylić z Jaśkiem;) cenę stara się dostać do jej domu. Nie pomaga nawet wezwanie policji... W pewnym momencie kobiecie udaje się w jakiś sposób dostać do domu głównej bohaterki i wtedy zaczyna się dramatyczna walka o przetrwanie... Fabuła może nie wygląda zbyt odkrywczo, ale realizacja, budowanie napięcia i duuuża dawka scen gore powinna zadowolić nawet najbardziej wybrednego fana hororów. Polecam!!!

 

film jest poprostu świetny i polecam go każdemu :)

 

Nie polecam natomiast filmu The Eye, który opowiada o dziewczynie, która nie widziała od 5ego roku życia i po piętnastu latach zdecydowała się na operację przeszczepu siatkówki albo rogówki oka, nie pamiętam ;) Po przeszczepie zaczyna widzieć zmarłych lub tych, którzy zaraz umrą. Ja nie lubię tego typu horrorów i to może dlatego w ogóle mnie nie ruszył.

 

Dzisiaj zabieram się za oglądanie filmu "Seed", który przynajmniej z opisu wydaje się być fajny. Opowiada on o więźniu, który przeżył 3 wizyty na krześle elektrycznym i zostaje pochowany żywcem. Więzień jakimś cudem wydostaje się z grobu i zaczyna krwawą zemstę na swoich oprawcach z więzienia ;) Hehe, niczym Undertaker :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-93959
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  1 776
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  20.10.2007
  • Status:  Offline

mistico ja cię muszę uprzedzić że Seed to film Uwe Bolla, więc lepiej uważaj.

ps. nasz może napisy do niego bo tez bym se zobaczył :P

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-93961
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  411
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  18.05.2006
  • Status:  Offline

Ja widzialem całkiem niezly film ostatnio: ,,Fire in the sky". Jest to film oparty na faktach i odtwarza rzekomo prawdziwą historię czlowieka porwanego przez UFO. Mało w nim wartkiej akcji, fabuła bardziej opiera się na osobistych przeżyciach świadków tego porwania - jak układa się ich życie osobiste, czy jak radzą sobie z wysnuwajacymi sie w ich stronę oskarżeniami o morderstwo. Całość oczywiscie jest mocno podkolorowana w porownaniu z historią ktorą przedstawił Travis Walton - pierwowzór porwanego przez ufoków gościa. Film polecam oglądnąć choćby ze względu na mocne sceny obdukcji którą na porwanym przeprowadzili ufole.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-93968
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  340
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  13.08.2007
  • Status:  Offline

Droga bez powrotu - I (II nie ogladałem)

Piła - (IV chyba najlepsza)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-94250
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

Droga bez powrotu - I (II nie ogladałem)

Piła - (IV chyba najlepsza)

nie chce być niemiły, ale co ma na celu twój post ? nikogo nie obchodzi to, że nie oglądałeś drogi bez powrotu. Sorry za offtop ale takie posty powinny być od razu kasowane.

 

btw. szukam nazwy filmu w którym chodziło mniejwięcej o to, że w jakąś kobietę wstąpił duch zamordowanej facetki, któremu chodziło mniejwięcej o to, że aby za pomocą ciała innej osoby, znaleźć człowieka który był odpowiedzialny za jej morderstwo. Pamiętam, że na końcu akcja dzieje sie na sali sadowej, duch w ciele facetki zeznaje przed sądem i na końcu pojawia sie w niebieskiej sukience. Oglądałem to bardzo dawno temu i liczę na wasza pomoc, bo bardzo mi zależy na tym tytule. Jako ciekawostkę mogę dodać, że na jednym z for wyczytałem iż ten film jest na faktach i po raz pierwszy w historii skazano kogoś za kratki, przez zeznania ducha :)

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-94277
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  676
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2005
  • Status:  Offline

btw. szukam nazwy filmu w którym chodziło mniejwięcej o to, że w jakąś kobietę wstąpił duch zamordowanej facetki, któremu chodziło mniejwięcej o to, że aby za pomocą ciała innej osoby, znaleźć człowieka który był odpowiedzialny za jej morderstwo. Pamiętam, że na końcu akcja dzieje sie na sali sadowej, duch w ciele facetki zeznaje przed sądem i na końcu pojawia sie w niebieskiej sukience. Oglądałem to bardzo dawno temu i liczę na wasza pomoc, bo bardzo mi zależy na tym tytule. Jako ciekawostkę mogę dodać, że na jednym z for wyczytałem iż ten film jest na faktach i po raz pierwszy w historii skazano kogoś za kratki, przez zeznania ducha

 

Może chodzi Ci o The Dead Will Tell ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-94287
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

TiggerR, no właśnie nie ale też tak myślałem i nawet ściągnąłem ten film. Tamten film oglądałem gdzieś może jak miałem z 6-7 lat a Dead Will Tell jest stosunkowo nowy bo z 2004, ale generalnie bardzo podobny.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-94290
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  676
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  30.12.2005
  • Status:  Offline

Jest jeszcze film pt. Voice from the Grave z 1996 roku więc mniej więcej pasuje do Twojego opisu. Filmu tego nie oglądałem i głowy nie dam, że to ten o który Ci biega.
Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-94291
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  3 551
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  12.12.2006
  • Status:  Offline

TiggerR, jesteś moim mistrzem!!!!!!

jestem niezmiernie Ci wdzięczny za ten tytuł. Wszystko sie zgadza! :)

 

przeczytajcie to:

http://www.paranormalne.pl/lofiversion/index.php?t6131.html

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-94294
Udostępnij na innych stronach


  • Posty:  516
  • Reputacja:   0
  • Dołączył:  11.04.2007
  • Status:  Offline

mistico ja cię muszę uprzedzić że Seed to film Uwe Bolla, więc lepiej uważaj.

ps. nasz może napisy do niego bo tez bym se zobaczył :P

 

bede w domu to Ci podeśle napisy ;) nie oglądałem jeszcze, bo jakoś nie mam czasu, więc pewnie w sobote obejżę

 

[ Dodano: 2008-05-12, 10:27 ]

a jeśli chodzi o horrory, to słyszałem że Sierociniec jest fajny ;) dzisiaj ściągnę ;) oglądał ktoś ?

Odnośnik do komentarza
https://forum.wrestling.pl/topic/1156-horrory/page/18/#findComment-94307
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Najnowsze posty

    • Jeffrey Nero
      Może przed Tv ludzi przyciągnie bo po sprzedaży biletów wygląda to mizernie.
    • HeymanGuy
      1. Wrestling to bardziej teatr niż sport Oczywiście, że w wrestlingu są elementy sportowe, ale jest to przede wszystkim teatr. Przykład? Chociażby feud Lesnara z Romanem m.in. na WM 34, gdzie wielu fanów czuło, że walka była "ustawiona", ale nie pod względem wyniku, a pod kątem większego marketingu, a nie autentycznego rywalizowania dwóch zawodników. Historia i scenariusz były bardziej widoczne niż sama walka w ringu. Nawet w WWE, jednym z głównych atutów są właśnie postacie i opowiadanie historii, które przyciągają widza, a nie czyste umiejętności sportowe. 2. "WWE stało się mega komercyjne i przewidywalne" Pamiętacie, jak Vince McMahon wykreował najpierw SCSA, potem Jasia Cenę i tak powtarzał ten schemat z coraz to nowymi "twarzami" federacji> Zaczęło to być przewidywalne. Przykład: kiedy Cena zdobył 16. tytuł mistrza WWE w 2017 roku, fani odczuli to jako kolejną próbę wykreowania historycznego momentu, który nie miał większego związku z rzeczywistą rywalizacją. WWE stało się maszyną do zarabiania pieniędzy na nazwiskach i powtarzalnych formułach. Kolejnym dowodem może być dominacja The Undertakera przez lata – jego seria na WrestleManii była traktowana jak wydarzenie, ale z roku na rok traciła na świeżości. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. 3. "AEW to jeszcze nie jest prawdziwy konkurent dla WWE" Owszem, AEW zyskało wielu wiernych fanów, ale wciąż nie może dorównać WWE pod względem globalnego zasięgu. Jednym z najbardziej mówiących o tym momentów była reakcja na "All In" w 2018 roku, kiedy AEW ogłosiło ogromne plany i zmiany w wrestlingu, a potem okazało się, że ich plany są w dużej mierze oparte na tym, co już robiło WWE, tylko z deka gorszym wykonem elitarnym to wychodzi. AEW wciąż nie potrafi zbudować takiej samej bazy subskrybentów w WWE Network, tudzież od kilku dni fani WWE na Netfliksie, czy dotrzeć do tak szerokiej grupy odbiorców na całym świecie. 5. "Znaczenie mistrzostw w WWE i nie tylko. Czy one coś jeszcze znaczą?" Czy pas mistrza WWE ma jeszcze jakiekolwiek prawdziwe znaczenie? W wielu przypadkach pasy są bardziej elementem marketingowym niż oznaczeniem najlepszego zawodnika. Przykład? Cała masa, Jinder Mahal przejmujący pas aby trafić na indyjski rynek. Walki o pasy stały się bardziej oparte na scenariuszach ,,po coś" niż na faktycznej rywalizacji, co było widoczne w wielu storyline'ach. Oczywiście przykład Jindera to jeden z wielu, ale ten najbardziej przychodzi mi do głowy, kiedy w rosterze mieliśmy przecież masę lepszych workerów. 6. "Wrestling w latach 90-tych miał ten ‘dziki’ klimat, teraz za bardzo się tego boją, a nie powinni" Lata 90-te w wrestlingu to czas, kiedy granice były przekraczane. Z jednej strony mieliśmy erę Attitude WWE, z Austinem, Rockiem i Triple H, a z drugiej – ECW, które promowało brutalność, kontrowersyjne tematy i awangardowe podejście do tego, co można zrobić w ringu. W tym czasie wrestlerzy tacy jak Mick Foley (Cactus Jack) czy Terry Funk wprowadzali brutalność, która nie miała miejsca w dzisiejszym, bardziej ułożonym wrestlingu, przynajmniej tym mainstreamowym na dłuższą metę. Wiadomo jest GCW i inne CZW itp., ale to nie to samo. To były czasy, gdy nawet McMahon robił coś szalonego w ringu. Dziś już tego nie ma, a powinno się do tego od czasu do czasu wracać, ale na poważnie, a nie na odwal się. Kiedyś takie gale jak Extreme Rules i TLC zwiastowały naprawdę coś niespotykanego. Wiadomo, kiedyś formuła się wyczerpuje, ale aż tak szybko? 7. "Kontrowersyjni wrestlerzy na siłę wciskani audiencji" Patrząc na p sytuację np. z Joeyem Ryanem, który został oskarżony o molestowanie, ale mimo to próbował powrócić na ring, widać, że promotorzy wrestlingu często ignoruje kontrowersje. WWE przez wiele lat trzymało się "herosów", ale kiedy te osoby wpadły w skandale, organizacja po prostu je ignorowała i nie rozliczała się z nimi do końca. To samo dotyczy sytuacji z Hulk Hoganem, który po skandalu z nagraniem rasistowskim wrócił do WWE po kilku latach, co wywołało falę kontrowersji. Z jednej strony wrestling jest show, ale z drugiej, niektóre decyzje są bardziej biznesowe niż moralne, choć nie wiem co miało na celu pojawienie się Hogana na ostatnim RAW, bo ani biznesowo, ani moralnie się to nie spina imo. To było tak ogólnikowo, teraz bardziej na bieżąco. 1. "Cody Rhodes i jego droga do tytułu mistrza WWE" Historia Cody'ego Rhodesa, który wrócił do WWE po latach nieobecności, była jedną z najgorętszych story 2023 roku. Jednak ja jestem zdania, że WWE niepotrzebnie "zatrzymało" jego zwycięstwo nad Romanem Reignsem na WrestleManii 39, co było dla mnie sztuczne i przeładowane marketingiem. WWE zbudowało sobie historię wokół tego, że Cody musi "doprowadzić historię rodziny Rhodesów do końca", ale czy to naprawdę miało sens w kontekście jego rzeczywistego rozwoju w WWE i federacji? Przecież to było przewidywalne, Cody zasługiwał na pas mistrza wcześniej, zamiast rok panowania Reignsa prawie, że w hibernacji. Co teraz z tego wielkiego reignu Romana? Wspomnienie, ale czy dobre? 2. "Roman Reigns i jego dominacja nad WWE – ile można?" Roman Reigns stał się niemalże niepokonanym mistrzem w WWE, a storyline wokół jego dominacji trwa już od kilku lat. Mnie już szczerze nudzi tą idea Reignsa, bo choć jest dobrze napisany, to powtarzalność tego, jak Reigns "niszczy" kolejnych rywali, staje się przewidywalna. Całe "Bloodline" i jego rozwój w tej sytuacji miały ogromny potencjał, ale powtarzalność tej dominacji sprawia, że m. in. ja oczekujemy, spodziewamy się czegoś nowego, innowacyjnego. Co więcej, sytuacja z bliźniakami sprawiała wrażenie, że saga Bloodline idzie w stronę bardziej "personalnego" konfliktu niż rzeczywistej rywalizacji sportowej. Czasem sobie tak myśle, kiedy ta historia w końcu osiągnie swój "koniec" i jak WWE zrealizuje tę "dominację" na dłuższą metę, bo który to już ME WM będziemy mieć oparty w jakimś stopniu na kimś z Bloodline? Nawet nie chcę wiedzieć. 3. "Sami Zayn i knebel Triple H'a na jego twarzy. Jak WWE hamuje Samiego Zayna? Dlaczego?" Zaczynając od najpierw "lojalnego członka" Bloodline, Zayn stał się jednym z najgorętszych nazwisk w WWE dzięki świetnej pracy nad swoim charakterem. Jednak po jego "odwróceniu się" od Reignsa i staniu się bohaterem, zaczęły się pojawiać kontrowersje dotyczące tego, czy WWE naprawdę pozwoli Zaynowi zbudować "autentyczną" postać bez polegania na "momentach" z przeszłości. Wyraźnie widać, że Zayn często wpasowywał się w role, które były tylko "przeplatanką" starych smaczków storyline'owych, co niekoniecznie pasuje do jego talentu i potencjału, bo to i to ma ogromne. Męczy mnie to, że mają Samiego na wyraźnym hamulcu, zamiast spuścić go ze smyczy i pokazać co potrafi z pasem załóżmy WHC, albo WWE. Wszystko po to, żeby aktorzyny miały co robić, albo ktoś kończył historię przez 2-3 lata, SZ spokojnie dźwignąłby główny pas w WWE i to jest kryminał, że jeszcze tego nie zobaczyliśmy patrząc na to jaką robotę robi w ostatnich miesiącach. 4. "Logan Paul jako mistrz – czy to naprawdę dobra droga?" Pojawienie się Logana Paula w WWE wywołało mieszane uczucia u mnie. Jego status super gwiazdy w mediach społecznościowych i ogromny zasięg sprawiły, że WWE postanowiło dać mu pas US. Jednak ja totalnie nie widzę żadnego sensu w tym, by celebryta, który nigdy wcześniej nie był profesjonalnym wrestlerem, zdobywał tytuł nawet w midcardzie. Może to być świetny ruch marketingowy, ale pod względem storyline'owym wydaje się to kontrowersyjne, bo można to traktować jako "spalanie" mistrzowskich pasów w imię szerszego zainteresowania mediów. Czy to dobry kierunek, by tytuł mistrza był traktowany jako coś, co można "sprzedać", a nie zasłużyć na niego w ringu? Przypominam, że w rosterze mamy takie tuzy jak Theory, Knight, Waller, no cholera moge wymieniać przez pare minut na jednym wdechu. Ale traktujmy pasy jak zabawki dalej, gawiedź i tak łyknie. 5. "(nie)Udane powroty legend do WWE – nostalgia czy wypalenie?" Powroty legend takich jak Edge i Christian (zwłaszcza po zakończeniu kariery Edge'a w 2011 roku) są zarówno ekscytujące, jak i kontrowersyjne, z uwagi na to że wychodzą inaczej niż sobie wyobrażamy. Na ogół cieszę się z ich występów, ale z drugiej strony – czy nie zaczyna to być po prostu używanie nostalgii zamiast rozwijania nowych gwiazd? WWE kontynuuje wciąganie starych, lubianych postaci do głównych storyline'ów, co wywołuje pytanie, czy to nie blokuje możliwości stworzenia nowych legend. Z jednej strony, te powroty dodają wielkiego efektu wow, ale z drugiej, mogą sprawiać, że nowe talenty nie dostają odpowiedniej przestrzeni. Moje zdanie jest takie, że WWE ostatnio nie potrafi za bardzo w wielkie powroty. Jedynie powrót Punka zasługuje na uwagę, ale reszta? Bez większego echa i polotu według mnie. Kiedyś bardziej w to potrafili. 6. "Wrestling kobiet – czy WWE robi wystarczająco, by promować je na równi z mężczyznami?" W ostatnich latach kobiety w WWE, takie jak Becky Lynch, Charlotte Flair czy Rhea Ripley, zyskały ogromną popularność, ale wciąż pojawiają się pytania o to, czy WWE naprawdę traktuje je na równi z mężczyznami. Storyline’y z udziałem kobiet są coraz bardziej złożone i emocjonalne, ale wciąż można zauważyć, że są one traktowane jako "dodatkowe" story w porównaniu do głównych fabuł z mężczyznami. Np. walka Becky Lynch z Trish Stratus na SummerSlam 2023 była świetnie zrealizowana, ale była to zaledwie jedna z kilku równolegle toczących się historii, niekoniecznie traktowanych na równi z głównymi pasami męskimi. W skrócie według mnie WWE nie robi nic, abym przestał traktować kobiety jako przerwa na siku.  
    • MattDevitto
      Wraca Omega, więc to powinno ludzi zainteresować
    • HeymanGuy
      Jakieś przecieki mówiły że Rocky’ego wyrzuci. Tylko to by było spoko kilkanaście lat temu, nie teraz
    • IIL
      Raczej wiadomo, że John Cena ugra w tym roku RR match, także zastanawia mnie kogo jako ostatniego wyrzuciłby z ringu? Powinien być to ktoś z kim stoczy program/walkę po Manii i stawiam, że będzie to CM Punk albo Randy Orton.  Punk zresztą też powinien dobić do main eventu sobotniej nocy WMki i walczyć o World Heavyweight Championship. Nie wygra jednak Rumble i zdobędzie shota w inny sposób. 
×
×
  • Dodaj nową pozycję...