Horrory

[Streetovs]

  damiandziki napisał(a):

Hmmm jak dla mnie horror nie musi mieć scen gore, potworów, zabójców itp by się na nim bać. Tak jak napisałem. Sierociniec stwarzał klimat z gęsią skórką i zmuszał do myślenia i analizowania faktów. Btw mógłby mi ktoś podać klasykę japońskich filmów gore?

 

Dla mnie tez nie musi, a klimaty z gesia skorka to masz w wielu thillerach.

Ja klimatu w Sierocincu niestety nie doswiadczylem, chodzilo mi o to ze nie powinno byc tak ze prawie w kazdym filmie o duchach odrazu oglaszaja go horrorem, tu w sierocincu oprocz tego ze byly duchy przez chwile chlopiec z maska to wiecej elementow niestety nie bylo, dziwi mnie pozniej jego wysoka ocena.

 

Co do Japonskich gore to do polecanych to dodalbym film Koreanski akurat ale na faktach Laboratorium Diabla ktory jest juz kultowy, jedynie 1 warta obejrzenia, seria Guts of virgin raczej do posmiania sie jest sporo gore erotyki ale tak sztuczne i tepe ze tym chyba szokuje najbardziej,red room tak samo.

Ale mialo byc o polecanych z tych polecam ze wzgledu na dobra fabule Naked Blood tam tylko jedna scena goreale konkretna, All Night Long

Juz same gore bez fabuly to m. in. Ritual Suicide ktore pokazuje sepuku i innne tego typu wystarczy poszukac.

[damiandziki]

  Streetovs napisał(a):

  damiandziki napisał(a):

Hmmm jak dla mnie horror nie musi mieć scen gore, potworów, zabójców itp by się na nim bać. Tak jak napisałem. Sierociniec stwarzał klimat z gęsią skórką i zmuszał do myślenia i analizowania faktów. Btw mógłby mi ktoś podać klasykę japońskich filmów gore?

 

Dla mnie tez nie musi, a klimaty z gesia skorka to masz w wielu thillerach.

Ja klimatu w Sierocincu niestety nie doswiadczylem, chodzilo mi o to ze nie powinno byc tak ze prawie w kazdym filmie o duchach odrazu oglaszaja go horrorem, tu w sierocincu oprocz tego ze byly duchy przez chwile chlopiec z maska to wiecej elementow niestety nie bylo, dziwi mnie pozniej jego wysoka ocena.

 

Co do Japonskich gore to do polecanych to dodalbym film Koreanski akurat ale na faktach Laboratorium Diabla ktory jest juz kultowy, jedynie 1 warta obejrzenia, seria Guts of virgin raczej do posmiania sie jest sporo gore erotyki ale tak sztuczne i tepe ze tym chyba szokuje najbardziej,red room tak samo.

Ale mialo byc o polecanych z tych polecam ze wzgledu na dobra fabule Naked Blood tam tylko jedna scena goreale konkretna, All Night Long

Juz same gore bez fabuly to m. in. Ritual Suicide ktore pokazuje sepuku i innne tego typu wystarczy poszukac.

 

Co kto lubi Jak dla mnie właśnie aura niewiadomej stwarzanej w tej filmie stwarzała ten klimat Dzięki za polecenie tylu filmów Peace

[-Raven-]

  Streetovs napisał(a):

Co do Japonskich gore to do polecanych to dodalbym film Koreanski akurat ale na faktach Laboratorium Diabla ktory jest juz kultowy, jedynie 1 warta obejrzenia

 

Street, chodzi Ci chyba o film Man Behind The Sun i jego część pierwszą, bo Laboratorium Diabła to podtytuł drugiej części Man Behind The Sun. Swoją drogą ja także polecam ten film - jest przerażający i nie tylko ze względu na seny gore ale dlatego, że jest nakręcony na faktach...

 

  Streetovs napisał(a):

All Night Long

 

Bardzo dobry film, mnóstwo ostrego gore, ale też nie pozbawiony treści i dający do myślenia. Polecam zwłaszcza część drugą: All Night Long 2: Atrocity.

[Streetovs]

  -Raven- napisał(a):

Street, chodzi Ci chyba o film Man Behind The Sun i jego część pierwszą, bo Laboratorium Diabła to podtytuł drugiej części Man Behind The Sun.

 

masz racje. pojebaly mi sie tytuly czesc 3byla slaba a nie 2, a faktycznie czesc 1 to man behind the sun bez pod tytulu ktora widzialem dopiero poprzez torrent distribution i tez jest warta polecenias, krolik doswiadczalny widzialem dawno temu z kasety z wypozyczalni oczywiscie pozyczylem bo na pudelku byl napis od 21lat a ja mialem cos okolo 17. Czesc 3 niedawno widzialem i nie polecam.

[-Raven-]

Skończyłem właśnie oglądać całkiem niezły horror. Tytuł filmu to "The Strangers". Już na samym starcie powiem, że obraz jest w stylu francuskiego "Ils" (ewentualnie "Funny Games"), tak więc jeżeli komuś nie przypadł tamten film do gustu (Lukibarca - to nie dla Ciebie ) to i ten spokojnie może sobie odpuścić. Pewna parka ma zamiar spędzić sobie romantyczną noc w domku na odludziu, coś jednak poszło nie tak (możemy się domyślić, że facet oświadczył się kobiecie a ona go olała) i jadą tam w całkowicie grobowych nastrojach. Facet postanawia pojechać do domu i rano wrócić po kobietę (straszne napięcie panuje między nimi), kiedy ktoś zaczyna mocno łomotać do drzwi. Facet otwiera i widzi kobietę, która pyta się o jakąś Tamarę. Gość wyjaśnia, że to pomyłka i dziewczyna odchodzi. Gość jedzie i zostawia swoją wybrankę samą a wtedy ktoś ponownie zaczyna mocna nawalać w drzwi a za oknem pojawiają się osoby w maskach na twarzach... Obraz nie jest oryginalny, bo widzieliśmy takie motywy (odizolowane osoby walczące z psychopatycznymi prześladowcami) już nie raz, scen gore nie ma prawie wcale oraz jak przystało na produkcje amerykańskie - reżyser nie uniknął nielogicznych baboli (gość bierze strzelbę wychodzi na zewnątrz a dziewczynie każe zostać w środku chociaż wie, że prześladowcy są wewnątrz domku. Albo facet kretyńsko zgrywa bohatera i w głupi sposób rozdziela się z dziewczyną, zostawiając ją bezbronną w domu itp.). Co więc sporawia, że film jest wart obejrzenia (poza piękną Liv Tyler w roli głównej)? Chyba jednak napięcie, które jest budowana na prawdę nieźle (film zresztą jest podobno nakręcony na faktach). Napastnicy ewidentnie bawią się swoimi ofiarami (mogliby ich skasować w każdej chwili) doprowadzając je na skraj szaleństwa. Poza tym - najbardziej przerażające są motywy oprawców, bo po raz kolejny (patrz: Funny Games) uświadamiają nam, że czasmi wystarczy znaleźć się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze, by przypłacić to życiem. Odpowiedź jednego z oprawców na pytanie "why?" - "bo byliście w domu...", na prawdę sprawia, że ciary przechodzą po plecach. Film oczywiście nie jest jakimś mega-killerskim horrorem, ale potrafi przykuć uwagę widza i sprawić, że z zapartym tchem śledzimy to co się dzieje na ekranie. Polecam - jeżeli ktoś nie ma uprzedzeń do tego typu horrorów, to z pewnością nie będzie to zmarnowane 1,5 godziny.

[bolek]

Parę dni temu również obejrzałem ten film i mam podobne odczucia jak Raven. Co prawda nie jest to film genialny, ale na pewno dobry i warty polecenia. Tak jak poprzednik uważam, że jest tak dzięki klimatowi i napięciu, które panuje w filmie. Mimo paru błędów czas przy filmie nie uważam za stracony, wręcz przeciwnie.

[thejehmes]

Ja mam takie pytanie: podajcie mi filmy związane z kościołem, szatanem, antychrystem w ogóle w tym stylu coś ;] Byłbym bardzo wdzięczny gdybyście podali dużo filmów

[damiandziki]

Hmmm nasuwa mi się tutaj Zjadacz Grzechów średni film jednak jeśli interesuje Cię ta tematyka to możesz spokojnie obejrzeć

[-Raven-]

  joga94 napisał(a):

Ja mam takie pytanie: podajcie mi filmy związane z kościołem, szatanem, antychrystem w ogóle w tym stylu coś ;] Byłbym bardzo wdzięczny gdybyście podali dużo filmów

 

Tak z biegu: Egzorcysta, Omen, Egzorcyzmy Emilly Rose, Unholly (Bezbożny), Armia Boga (polecam część pierwszą), Dziecko Rosemary, Czarnoksiężnik, Dziecię Światła - Dziecię Ciemności, Gabriel (o aniołach, fajny mroczny klimat w stylu Kruka i Sin City).

[luki]

-Raven-, po takiej rekomendacji nie mogłem odpuścić sobie tego filmu I tutaj muszę przyznać Ci rację bo dobrze go opisałeś. Nie wspomniałeś tylko o dłużyznach. Oczywiście takie pojawiają sie w każdym filmie, ale powinno byc ich bardzo mało. Tutaj mamy za dużo. Np. scenka gdy bohaterka robi sobie herbatę. Nic sie nie dzieje, ale nic pierwsza dłuższa scena z niczym, siedzimy spokojnie, aż tu nagle bez żadnych efektów dźwiękowych (jak wielkie BUM, które jest głośniejsze niż wszystkie inne dźwięki w filmie, oczywiście tego brak jest wielkim plusem) widzimy zamaskowanego typa który stoi sobie jakby nigdy nic. Za chwilę tym znika w sposób, w jaki sie pojawił (czyli pyk i jest/albo go nie ma). I dalej nasza bohaterka robi sobie herbatę. Myślimy sobie "oho jest morderca w domu cos się zaraz będzie działo", jest już początek (albo nawet koniec początku) budowania napięcia, a nasza bohaterka dalej pije herbatę. "OK poczekam chwilę", ale jak skończyła pić herbatę przechadza sie po domu i dalej nic sie nie dzieje. W takim momencie dla mnie napięcie znika i z braku laku wymyślam sobie jeszcze w trakcie filmu jego minusy (łatwiej na coś ponarzekać niz chwalić). Ale poza tą drobnostką jest bardzo fajnie.

Nie ma tutaj nudy jak w Funny games (doceniam ten film za ciekawe pomysły, jak morderstwo przy robieniu kanapek, przewijanie strzału, czy puszczanie oczka do widza (dosłownie), ale trzeba przyznać że film jest przerażająco nudny). Nie ma tu też chaosu jak w Ils. Tam była wielka twierdza z tysiącem drzwi i nie wiedzieliśmy ile jeszcze kryjówek mają nieszczęśnicy. Tutaj mamy niewielki jednopiętrowy dom. Tam mieliśmy kobietę, która ostro świrowała, nie było wiadomo czy to naprawdę ktoś, czy tylko jej wyobraźnia. Tu od razu pokazane jest niebezpieczeństwo. Ogólnie remake amerykański jest dużo lepszy. I ja go polecę, ale raczej na wieczór, bo w nocy to raczej się na nim zaśnie.

  -Raven- napisał(a):

poza piękną Liv Tyler w roli głównej

Bej jaj piękną?? To juz każda kobieta która się pojawi w niepolskim filmie jest piękna? (swojego podwórka nikt nie chwali)

  -Raven- napisał(a):

Odpowiedź jednego z oprawców na pytanie "why?" - "bo byliście w domu..."

Mnie bardziej ruszył tekst z oryginału "Bo nie chcieli się z nami bawić". Ale przypis do filmu nie może zrekompensować półtora godziny nudy.

[-Raven-]

Widzisz Lukibarca, przecież mówiłem, że to film nie dla Ciebie;))) Ewidentnie mylisz dłużyzny z budowaniem napięcia. Przypomnij sobie pierwszy Halloween (Carpentera). Przez 3/4 filmu Mayers śledził siostrę nie robiąc rozpierduchy a widzowie srali w galoty? Czemu? Bo wiadomo było, że zabójca jest w pobliżu, ale nie wiadomo było kiedy psychol uderzy. Tak właśnie buduje się napięcie. Horror nie musi być robiony w ten sposób, że jeżeli przez pierwsze 15 minut nie padnie conajmniej 15 trupów, to od razu zarzuca mu się przynudzanie i dłużyzny. W The Strangers było podobnie, a scena z parzeniem i piciem herbaty była świetna. Widz wie, że psychol/psychole są w środku domu i tylko czeka na atak. Niczego nieświadoma bohaterka spokojnie popija sobie herbatkę a widz wstrzymuje oddech oczekując, że zaraz klientka wyłapie kosę. Napięcie było przedłużane właśnie przez te motywy kiedy osoba w masce pojawiałą się za plecami Liv (myśl widza: "no, to dziewczynie mówimy pa pa") po czym znikała (myśl widza: "sadyści się z nią bawią, ciekawe kiedy uderzą?"). Motywy takie nie były też bezsensowne zważywszy na treść filmu - psychole ewidentnie bawili się ze swoimi ofiarami, chcieli je zaszczuć, wpierw zniszczyć psychicznie a dopiero później dokonać masakry (na luzie mogli zabić mieszkańców już na początku filmu, gdyby chodziło im tylko o samo morderstwo i nic więcej). Dlatego też takie pojawianie się za plecami i znikanie ma konkretne uzasadnienie i dla mnie jeszcze lepiej wpływało na budowanie nastroju zagrożenia (z pewnością nie nazwał bym takich zabiegów "dłużyznami"). Dzięki takim właśnie mykom "nie znamy dnia ani godziny" kiedy psychole zaatakują i to sprawia, że oglądamy film z zapartym tchem.

 

  lukibarca napisał(a):

Bej jaj piękną?? To juz każda kobieta która się pojawi w niepolskim filmie jest piękna? (swojego podwórka nikt nie chwali)

 

Co do Liv Tyler, to różne są gusta, w prawdzie nie jest to cycata blondzia rodem z MTV, ale dla mnie - to bardzo atrakcyjna kobieta (w końcu nie chwaliłem Maryl Streep;))) ) Swoje podwórko będę chwalił jeżeli Polacy zrobią dobry horror z pięknymi (i potrafiącymi zagrać) aktorkami w obsadzie.

[Euz]

Wreszcie udało mi się znaleźć trochę czasu na obejrzenie kilku horrorów.

 

Schoolgirls In Chains aka Abducted (1973) - Typowy exploit. Opowiada on historię 2 braci. Jeden z nich jest łajzowatym, chorym psychicznie człowiekiem, przypominającym trochę Normana Bates'a z Psychozy, drugi natomiast wydaje się być normalny. Bracia mimo, że są już dorosłymi facetami są manipulowani przez matkę, która nimi kieruję i wydaje im rozkazy. Nie mający nigdy kontaktu z dziewczynami, mężczyzna (ten chory), wyszukuje kobiety, które przy pomocy swojego brata porywa i zaciąga do piwnicy znajdującej się w ogródku. Upośledzony facet lubi 'bawić' ze swoimi zdobyczami w przeróżne zabawy. Najczęściej jest to zabawa w doktora...

Jak na serek, film wypadł całkiem dobrze. Momentami nudził, ale jeśli ktoś jest fanem niskobudżetówek to ta pozycja mu się napewno spodoba. Gore prawie nie występuje, natomiast jest sporo scenek +18 w tym jedna dłuższa i konkretna . Fabuła nieskomplikowana i bardzo przyjemnie się to ogląda . Polecam

6/10

[Ceglak]

moze mi ktos pomoze, szukam tytulu horroru, ktory sobie keidys lecial w polskiej tv

 

chodzilo mniej wiecej o:

 

w ameryce odkrywaja jakies kamienie runiczne niby przywiezione przez wikingow setki lat temu. jak sie okazuje kamien wiezil demona ktory objawia sie nam pozniej jako wielki wlochaty stwor(cos wilkolako podobnego), jest odporny na kule itd. walczy z nim policja, jakas babka a pomocy udziela im jakis tam staruszek badacz, ktorego potwor w koncu znajduje i zabija.

 

jak ktos wie o co mi biega to niech pomoze, bardzo prosze, nie moge tego znalezc na IMDB, znaczy probuje znalezc ale tam jest ok 13500 horrorow, a moze na dodatek szukam w zlej kategorii. Nic tez nie pomogly mi zadne slowa kluczowe wpisywane w google.

 

 

please help!

[Euz]

Ceglak - spróbuj napisać o tym filmie tu:

http://horror.widmo.biz/

jestem pewny, że ktoś Ci pomoże

 

btw. poszukuje linków do filmu - Eden Lake (Plaski, pomożesz? )

[Deliquent]

  Cytat

moze mi ktos pomoze, szukam tytulu horroru, ktory sobie keidys lecial w polskiej tv

 

chodzilo mniej wiecej o:

 

w ameryce odkrywaja jakies kamienie runiczne niby przywiezione przez wikingow setki lat temu. jak sie okazuje kamien wiezil demona ktory objawia sie nam pozniej jako wielki wlochaty stwor(cos wilkolako podobnego), jest odporny na kule itd. walczy z nim policja, jakas babka a pomocy udziela im jakis tam staruszek badacz, ktorego potwor w koncu znajduje i zabija.

 

Miałem ten film kiedyś na VHS. Jak byłem dzieciakiem to mi się podobał

Tytuł to "Runestone" czyli - "Przeklęty Kamień".

Link do filmweb

 

Mam nadzieję, że o to Ci chodziło.

Pzdr.